Skocz do zawartości

Tomasz N

Użytkownicy
  • Zawartość

    8,067
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Tomasz N

  1. Rozpoznanie godła

    Czyli raczej płomień do trąbki. Jeżeli to nie pamiątka z woja to datowanie to tak na lata dwudzieste i trzydzieste ub wieku (do 1934). Wtedy 3 pułk ułanów śląskich miał nazwę z trójką w środku: "Pułk 3 Ułanów Dzieci Warszawy"
  2. Co to jest?

    Dla mnie to piasek, ił zestalony związkami żelaza na powierzchni. Żadne dzieło człowieka.
  3. Prapoczątki Pszczyny

    Współpraca z geologami to oczywista oczywistość (choć tylko w teorii), Tu się zgadzam. Bo jeśli nawet to archeolodzy w swych opracowaniach sięgają po tak ogólne opracowania z tej dziedziny, że to nie ma wartości. A dla tych spoza Pszczyny. "Świeża" skarpa Eiskelleru wygląda mniej więcej tak:
  4. Co to jest?

    Co znaczy puste w środku, na zdjęciach tej pustki nie widać.
  5. Rozpoznanie godła

    To jest raczej sztandar (lub płomień od trąbki ?) Może "Pułk 3 Ułanów". Jakie to ma wymiary ? Jeżeli to jest autentyk, to bardzo cenny. 3 pułk ułanów stał m. in. w Pszczynie
  6. 6. pułk artylerii lekkiej

    Akurat w przypadku Pszczyny to po wojnie (i jeszcze w trakcie) wszystko zwalono na mgłę i tych co zginęli. A w przypadku tych dział ( w bunkrze) trudno mówić o zaniechaniu czy zapomnieniu, skoro w relacji jest jak byk o "baterii broniącej się w bunkrze". Czyli zdaniem relacjonisty tam działa stały czyli kierunek był obsadzony. Zagadką jest co to były za działa. Bo nie mógł być to, jak pisze relacjonista, I dywizjon 6 palu, bo ten wprawdzie wspierał III/20 poprzedniego dnia, ale dnia następnego już nie. Funkcję tą przejął II dywizjon. Ten z kolei stał daleko z tyłu (Ćwiklice, Rudołtowice) i nie mógł obsadzać stanowisk w pierwszej linii strzelających na wprost, a oficer z jego dowództwa powinien wiedzieć,że to jego działa a nie zaznaczać pluton artylerii 20 pp. Z 3 plutonów artylerii piechoty mógłby to być ten z 20 pp pod warunkiem, że nie został rozbity poprzedniego dnia. Ale wtedy, jak pisałem wcześniej, adiutant dowódcy z 20 pp (obsadzającego ten odcinek) powinien wiedzieć że to są ich działa, a nie I/6 pal. Zostaje tylko 56 pluton artylerii pozycyjnej lub któraś z nadliczbowych baterii. Za plutonem pozycyjnym przemawia ten schron, przy tej brązowej mobilizacji był mobilizowany bardzo wcześnie i był czas na przygotowanie dlań schronu(ów) równoważących brak mobilności.
  7. Literatura - Wrzesień 1939 r.

    Jest sprzedawana wysyłkowo. https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=5&ved=0CEwQFjAE&url=http%3A%2F%2Fksiazkihistoryczne.pl%2Fhistoria-polski-xx-w-moje-dowodzenie-w-roku-1939%2Fp%2C243223&ei=6k8GUqLxPIbtsgaptICwBw&usg=AFQjCNHooppdG1TpIP6TP7c0t-B8bLLyjA&sig2=XiLpyxqbPcCYRck4YkqK1A
  8. Prapoczątki Pszczyny

    Może zdjęcia z tekstu w kolorze: Pierwsze zdjęcie to jest coś niesamowitego. Kopano, budowano w mieście prawie 700 lat i mimo tego w dawnym wjeździe na podwórko kamienicy przy rynku zachowała się oryginalna gleba na której dawno temu usiadł pierwszy pszczyniak. To to takie cienkie brązowe zaraz nad żółtym. Wyżej jest już nasyp. poniżej to śliczna glina bez śladu organicznych osadów rzecznych. Te dwa takie słupki przechodzące przez warstwy to ślady po drewnianych słupach, które wygniły i wsypały się w pustki po nich nasypy w góry. A na drugim jest pełny profil na 3 m. Może ten tekst kogoś zainspiruje do poszukiwań śladów po dawnym przebiegu wód w własnych miastach. Bo przyjmowanie, że rzeki i potoki płynęły prze nie jak obecnie jest błędne.
  9. Forum, jak nazwa wskazuje, służyć powinno dyskusji i wymianie poglądów. Napisać ciekawy artykuł na portal? Chętnie, ale... ile punktów według listy MNiSW otrzymuje się za taką publikację? I znów wychodzi proza. A gdzie radość z poszukiwań, z pisania, z dzielenia się wiedzą ? Jak dobrze że nie jestem młodym wilczkiem "historycznym" i nadal mogę ją mieć. Ale przypomina mi to próby organizowania lokalnego środowiska młodych "zawodowych" historyków w Pszczynie. Skończyło się na kilku jałowych spotkaniach, bo gros chciało tylko poznać "cudze", trzymając pod korcem "własne".
  10. Skupiłeś się na aspekcie wspomnieniowym ich opracowań, a mnie bardziej chodzi o te ogólniejsze, syntetyczne, wybiegające w czasy dużo wcześniejsze niż narodzenie tegoż emeryta. Aspirujące do rangi opracowań historycznych a nie wspomnień ?
  11. No to jeszcze Cię pomęczę z innej strony. Jest sporo opracowań z historii techniki pisanych o swej branży przez emerytów. Wiem że reprezentują różny poziom, ale dla kogoś nie zasypiającego przy "nakrętkach" są bardzo wartościowe z racji doświadczenia zawodowego autorów. Zetknąłem się z opinią, że powoływanie się w pracy na opracowania amatorów obniża rangę publikacji zawodowego historyka (tak przynajmniej twierdzą promotorzy). Na ile według Ciebie jest to prawdziwe ?
  12. A w ilu (tych zachodnich) pojawia się aspekt klasowy (i ukąszenie heglowskie) ?
  13. Fakt, trzeba umieć pisać o technice. Trzeba też choć trochę zagłębić się w szczegóły, ale jeśli praca skupia się nad społecznymi, kulturowymi czy politycznymi aspektem techniki, nie jest to aż tak ważne. Jak mantrę powtarzam – na Zachodzie era postrzegania historii techniki z perspektywy „śrubki i nakrętki” już minęła. Nurt ten dociera do nas bardzo powoli. Czyli u nas nie jest wcale tak źle. Historia techniki jest na zachodzie pretekstem do pisania prac z socjologii i politologii. To ile tak naprawdę z nich jest na temat "śrubki i nakrętki" ?
  14. Według mnie to efekt bardziej długofalowy, zepsucie sięga dalej wstecz, niż reforma oświaty Handkego. Student, doktorant potrzebuje promotora i recenzenta, a ilu znasz profesorów i dr hab mających jakiekolwiek pojęcie o technice ? Są wśród nich jeszcze wzajemne anse. Dopaść dwóch na raz niepokłóconych, mających pojęcie o technice ciężko, stąd naturalna redukcja tematów "technicznych", na których promotor mógłby się ośmieszyć.
  15. 6. pułk artylerii lekkiej

    Ciekawe jest też w jego relacji rozmieszczenie dział na pozycji głównej dna poprzedniego. Był on bowiem zastępcą dowódcy II plutonu ppanc 20 pp. i dopiero nocą z 1/2 otrzymał rozkaz objęcia dowodzenia nad III plutonem, do którego przeszedł nocą z jednym działonem 37 mm. 1 września rano przybył z plutonem do Pszczyny z Dworów i zajęli pozycje na Starej Wsi na północ od Pszczynki ryglując całym plutonem dwie z trzech szos idących od zachodu do Pszczyny. Trzeciej szosy (z Łąki) nie obstawiali, a przecież coś i ją powinno pilnować.
  16. Muszę Ci powiedzieć Secesjonisto, że to działa i w drugą stronę. Duch humanistyki przenika do czystej techniki. Zdarzyło mi się zapoznać z ekspertyzą budowlaną tyczącą fundamentowania budynku, w której biegły napisał mniej więcej tak: Jak wiadomo nazwa Pszczyna wywodzi się od słowa pleso, co znaczy bagno, zatem budynek stoi na bagnach. Stąd fundamenty zostały źle zaprojektowane ..." nie zaglądnąwszy do badań geotechnicznych.
  17. Ciekawe przed jakiego pułku koszarami pod Berlinem (lub w nim) była wystawiona jako trofeum, bo raczej w muzeum by tego Iwan nie próbował.
  18. Ja nie mam opanowanych - zapewne z racji mych intelektualnych braków. Jeśli mogę jednak coś powiedzieć, nie sądzę by narracja socjologiczna miałaby być o niczym. Nauka jak nauka, czy esej Ossowskiej o etyce rycerskiej (a nie jest to praca historyka) jest bzdurny? Czy spór o nową narrację i niezgoda konserwatystów na nowy paradygmat - są bzdurne? Ależ nie obrażaj się Secesjonisto. To jest przerysowane. Poza tym i tak większość historyków kończy w szkole. I tu mała anegdota. Ostatnio było ileśtamlecie mego liceum i przyjechali goście z zagranicy, również z tej branży. Największą atrakcją dla nich było pisać kredą po tablicy i ścierać. Kolejki się ustawiały (nie żebym coś miał do kredy, podoba mi się). Poza tym przyznaj Secesjonisto, że w politologii czy socjologii można łatwiej "pływać" niż w technice, gdzie działają nieubłagane prawa fizyki.
  19. Solidna robota majzelkiem. A u nas się podnicają o jakieś graffiti.
  20. Jak się doczytałem z nazwy to mają być historycy i filozofowie nauki. To niby o czym nasi mają gadać, skoro nauki ścisłe są u humanistów w głębokiej pogardzie (z pełnym poparciem systemu edukacji). Zostaje im gadać o socjologii lub naukach politycznych (czyli o niczym) a z techniki o obsłudze frytkownicy w McDonaldzie czy ekspresu w Starbusiu (to mają opanowane).
  21. Prośba do osób ze Świętochłowic lub okolic

    Z Pszczyny kawałek. Może spróbuj też tu: http://www.eksploratorzy.com.pl/viewforum.php?f=19
  22. Obrona terytorialna

    Tylko swoją drogą wynika z niego niejako, że po co szkolić wojsko w ogóle? w świetle tego:https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=8&ved=0CGUQFjAH&url=http%3A%2F%2Fwww.wprost.pl%2Far%2F410308%2FPoslowie-zgodzili-sie-na-bezwzgledny-zakaz-kary-smierci-w-Polsce%2F&ei=0pf_UeSNL8fBPM3TgfAK&usg=AFQjCNFTZFtjkyGpuswYxDHA1pJPmb-4Iw&sig2=tME8codVQkhJK3reaDZgfQ jak najbardziej.
  23. Obrona terytorialna

    Kto tu mówi o solidarności grupowej ! Losowy kolektyw na rozkaz grabienia czy zamiatania rozwarstwi się na tych karnych, niekarnych (do przycięcia lub awansu). Przy robocie poznają wzajemnie na kogo mogą na kogo nie mogą liczyć. Kadra wypróbuje swój autorytet i umiejętność narzucania swej woli. Bo żołnierz ma wykonywać rozkazy, a nie szukać w nich sensu. A dowódca musi umieć każdy swój rozkaz wyegzekwować. Grabienie jest do tego idealne. A na właściwe szkolenie zostanie jeszcze dużo czasu.
  24. Obrona terytorialna

    Nie chodzi o to by się nie nudzili, tylko żeby ryli nosem i nie myśleli. Poza tym jak będzie wojna, to dopiero będą bez sensu kopać i zasypywać, więc niech się przyzwyczajają. Wykonując i te bezsensowne prace i sarkając na ich bezsens, zgrywają się w kolektyw, co jest ważne, bo wojsko to gra zespołowa. A obserwując ich podczas takiej pracy można sobie wyłowić naturalnych przywódców, w sam raz na podoficerów (a może i wyżej ? ). No i od kiedy w wojsku ma być jakiś sens ?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.