Skocz do zawartości

atrix

Użytkownicy
  • Zawartość

    2,354
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez atrix

  1. Stenogram rozmowy z dnia 24.09.2008 roku z panem Mieczysławem Prokopem zamieszkałym w Anusinie. Lat 85. ATX - czy jakieś wydarzenia z września 1939 roku utkwiły w pańskiej pamięci ? PM - ja pochodzę z Gołębiowa. 07.09. przez wieś w której mieszkałem prawie cały dzień szło polskie wojsko w kierunku Solca. W Solcu był most, przechodzili na wschód. Z wojskiem szło dużo cywilów, też uciekali przed Niemcami. W tym dniu do mojego domu przyszło dwóch polskich żołnierzy. Prosili o jakieś cywilne ubrania. Wraz z kolegą daliśmy to, co mogliśmy żeby się przebrali. Ich mundury zakopaliśmy za stodołą. Po jakiś dwóch godzinach przyszli z powrotem i chcieli swoje mundury. Pytam dlaczego, odpowiedzieli że rozpoznał ich jakiś oficer. Jeżeli się nie przebiorą z powrotem w mundury, to pójdą pod sąd wojskowy. ATX - czy po wydarzeniach w Dabrowie jakieś wieści na ten temat dotarły do Gołębiowa ? PM - 08.09.1939r w Gołębiowie było juz pełno Niemców. Za to w Woli Soleckiej jeszcze ich nie było. Koło wiatraka lądował samolot niemiecki. W lesie w stronę Lipska było pełno niemieckiego wojska. Wieczorem 08.09 tam gdzie jest teraz CPN Sikorskiego było sporo polskich jeńców. Przyprowadzili ich z pod Dąbrowy. Blisko nie podchodziłem, bo się bałem. Wszyscy klęczeli, kilku miało na głowach takie kapelusze z piórami. To byli podhalańczycy. ATX- a ilu mogło tych jeńców być. Stu czy więcej ? PM - możliwie że więcej aniżeli stu. Co prawda nie liczyłem. Było tych żołnierzy polskich dużo. Do wieczora na tym polu przy krzyzówce byli, rano juz nikogo tam nie było. ATX -był pan po bitwie w lesie Dabrowskim, tak mnie poinformowano. PM - poszliśmy na drugi dzień po bitwie pod wieczór. Tak właściwie to poszliśmy, żeby jakiś rower znaleść. Rower był marzeniem wtedy dla młodego chłopaka. Podobno żołnierze mieli rowery. ATX - jak chodził pan szukać roweru po lesie, widział pan zabitych. Czy mieli na sobie mundury, czy byli w koszulach. Czy w poblizu zabitych była broń ? PM - zabitych w lesie było bardzo dużo. Byli w mundurach i bez nich. Wtedy było bardzo ciepło, mogli sie porozbierać. Karabiny leżały, wozów było dużo rozbitych. Konie stały żywe, ale więcej było koni zabitych. ATX - czy wtedy był pan przy drodze Lipsko-Ciepielów ? PM - nie przy drodze nie byłem. Strach było bliżej szosy podchodzić. Niemcy sie kręcili po szosie, i po lesie też. Wiecej w lesie Dabrowskim nie byłem. Dalej co się działo w okolicy też nie wiem, bo mnie tu nie było. W 1940r zostałem wywieziony do Niemiec na roboty. Wróciłem dopiero po wojnie. ATX - pana żona jest córką J.Zuby. Pan Zuba był sołtysem Anusina w 1939r.Czytałem jego zeznania złozone w OKBZH. Czy też opowiadał o tych wydarzeniach z 08.09. ? PM - opowiadał, ale nie wiele. Żona tez wspominała co się wtedy działo. Teść opowiadał że w stodole Serafina był szpital. Przywozili polskich zołnierzy z lasu Dąbrowskiego. Opiekował sie nimi lekarz wojskowy niemiecki. Opowiadał, jak Niemcy chcieli na polu roztrzelac 20 chłopów. Szli z jakimś sierżantem niemieckim brzegiem lasu, koło gruszy na polu postawili tych chłopów. Przykładaja karabiny i mierza do nich, wtedy tesć z tym Niemcem zaczeli krzyczeć "halt'halt"i tamci odłożyli broń. Podeszli do nich i ten niemiecki sierzant coś krzyczał na tych niemieckich żołnierzy, i wtedy chłopów puścili do domu. Teść mówił, że uznali ich za przebranych polskich żołnierzy, dlatego ich chcieli rostrzelać. Wytłumaczył temu sierżantowi ze to nie żołnierze tylko chłopi z Anusina. ATX - czy to właściwie byli tylko mieszkańcy z Anusina ? PM- teść opowiadał że dwóch z tej grupy było przebranymi w cywilne ubrania żołnierzami. Opowiadał też jak pochowali przy wsi w strone lasu polskiego żołnierza. Znależli przy nim list, otworzyli i przeczytali. Na kopercie był adres, żona wysłała ten list a drugi napisała o tym że żołnierz zginął. Po jakims czasie przyszła odpowiedz, że żołnierz żyje. A list znalezli przy gońcu poczty polowej. Żołnierz któremu sie udało przezyć podał nazwisko tego gońca. ATX - co mówił pański teść o rostrzeliwaniach polskich jeńców ? PM - jakiś polski żołnierz już po bitwie, zabił jakiegoś niemieckiego oficera. I wtedy podobno zaczeli jeńców rostrzeliwać. Wiecej już nie powiem, bo więcej nic na ten temat nie wiem. Żona mogła by więcej wiedzieć, ale jest w szpitalu. Jest ciężko chora i trudno z nią teraz rozmawiać. ATX - nie wypada zony pańskiej męczyć.Ale jeszcze sprawa tych mogił w okolicy Anusina. Czy wie pan coś na ten temat ? PM - o tej mogile opowiadała żona. To mogiła niemiecka z 1945 roku. Rosjanie ich tam zabili. ATX - na koniec naszej rozmowy, mam jeszcze pytanie - gdzie zołnierzy polskich ekshumowano, którzy polegli w Dąbrowie i okolicy ? PM - z lasu w Dąbrowie gdzie żołnierzy przeniesiono to nie wiem. Z Anusina 11 zabitych, z Drezna 3 ( Tadeusz Konieczny) i z Cukrówki przeniesiono na cmentarz do Lipska. Wtedy wójtem był w Lipsku Gozdór. Władze wydały zarządzenie w 1946r czy 1947 r, żeby wszystkie przydrożne groby przenieść na cmentarze. ciekawy// b. interesująca relacja, ale pisownia niechlujna ! Część tekstu wymagała edycji. Nazwy narodowości, nie będące przymiotnikami piszemy z dużej litery !
  2. zależy w jakim wieku była ta ludność. Jeżeli w granicach lat 30-40-tu to nic dziwnego. Częściowo Ciekawy rację masz ale nie do końca. Dla człowieka 15 czy 17 letniego, pojawienie sie żołnierzy w okolicy było jakimś wydarzeniem. W dodatku zaczeła sie wojna. Całemu temu zwojowi zdarzeń dopełniła bitwa czy jak kto woli potyczka. Dotyczy to ludzi z którymi rozmawiałem, a którzy mieszkali w okolicy Dabrowy. Wiadomo że szczegółów ci ludzie nie pamiętają. Powiem jeszcze że rozmawiajac o wydarzeniach w Dąbrowie po jakiejś części rozmowy sięgaja do roku 1945. I to jest normalne, poczatek wojny i wkroczenie niemców oraz zakończenie i wkroczenie rosjan. Środek okupacji jest w ich relacjach powierzchowny. Mozna odnieść wrażenie że to normalność. Co się tyczy wydarzeń w Dąbrowie co niektórzy wymieniaja nawet nazwiska poległych, imion czasami nie pamiętając. Jak by nie było wydarzenie to było dla tych ludzi ogromne, i ślad w pamieci pozostał.
  3. Stenogram rozmowy przeprowadzony w dniu 24.09.2008 z panem Kustra lat 90 ATX- w 1939r mieszkał pan we wsi Kałkowy, to bardzo blisko Dabrowy i lasu Dabrowskiego K- do lasu Dabrowskiego to jakieś 2km ATX- czy pamieta pan wydarzenia jakie miały miejsce w okolicy pańskiego miejca zamieszkania w dniu 08.09.1939r K- w lesie Dąbrowskim było dużo polskich żołnierzy, najwięcej było przy szosie Lipsko-Ciepielów. Na polu J.Gorczycy i na przeciwko po drugiej stronie szosy. Była tam wtedy duża polana w lesie.Na wschodniej stronie lasu od strony Solca stały na dukcie leśnym tabory wojskowe. ATX- czy miał pan bezposrednia styczność z naszymi żołnierzami K- przychodzili do wsi po wode do picia i jedzenie. To ich widziałem. ATX-jak to się zaczeło 08 wrzesnia, jak się zaczeła bitwa K- we wsi pojawiły się dwa niemieckie czołgi.Przyjechały od strony Ciepielowa. Zaczeły strzelać w strone lasu Dąbrowskiego.nasi zaczeli się wycofywac na wschód. Na polach zabili siedmiu polskich żołnierzy. Niektórzy się poddawali niemcom, na karabin zawiazaywali coś białego. I tak szli do niewoli. ATX-czy na polu gdzie zabito zołnierzy polskich, były takie ofiary przy których na ich karabinach były te białe szmaty K-dwóch takich to chyba leżało, pozostali nie mieli szmat na karabinach. Jak uciekali to ich zabili. ATX- o jakiej porze strzały umilkły K- dobrze po południu. ATX- czy po tych walkach był pan w lesie jeszcze tego dnia K- nie byłem bo strach był iść, Na drugi dzień to byłem w lesie. ATX- a po co tam właściwie pan tam poszedł K-panie poszliśmy, chcielismy jaki karabin znaleść. ATX- i udało się znależdz K-pełno tego tam było. Po całym lesie było dużo zabitych żołnierzy polskich. Karabiny leżały przy nich i amunicja była. Troche z kolegami to żeśmy zabrali. Przydały sie potem w czasie wojny. Partyzantom je daliśmy gdzieś w 1943 roku. A i w lesie w Dąbrowie schowaliśmy też troche. ATX- a gdzie zabitych było najwięcej K- na przeciwko pomnika, tam gdzie jest przystanek leżało dwóch. Leżeli za rowem, rece mieli złożone jak by sie modlili. A najwięcej leżało tam przy polu w lesie i na tej polanie co mówiłem. no i tych siedmiu w strone wsi na polach. Koni było duzo zabitych. ATX- a jak chodziliście po lesie, to czy w rowach przy drodze Lipsko-Ciepielów byli tez zabici K- do szosy to żeśmy nie dochodzili, szosą jeżdziły patrole niemieckie. Baliśmy się do samej szosy podejść. Po lesie się chodziło to nie było tak człowieka widać. No i pod wieczór. Na trzeci dzień to już nie byłem, ojciec kategorycznie zabronił że by do lasu chodzić. ATX- gdzie najwięcej żołnierzy pochowano K- przy drodze były mogiły i tam przy pomniku. Jak zgineli niedaleko szosy to ich przenoszono i chowano w mogiłach przy szosie. A jak dalej w lesie to tam robiono groby. ATX-Czy z pana wsi lub Świesielic ktoś grzebał zabitych w lesie w Dabrowie K- ze Świesielic to zakopywał sołtys Magdziak Józef, ze Świesielic był jeszcze Wawrzek( Wawrzyniec)Gregorczyk i mój ojciec Józef Kustra ATX- po wojnie zostali ekshumowani na cmentarze, czy wie pan na które K- tych z mogiły z pod pomnika to nie zabierali, tych co byli przy drodze pogrzebani to zabrali na cmentarze w Ciepielowie i do Chotczy ATX do Ciepielowa to rozumię , ale dlaczego do Chotczy K- bo w Chotczy był cmentarz wojskowy, pochowali tych co w 1945 roku zgineli. W Dabrowskim lesie też były mogiły zołnierzy i dlatego przenieśli ich na cmentarz w Chotczy. Żeby razem z tamtymi żołnierzami spoczywali.O to chodziło.
  4. takie dane podawała prasa w latach 90'. Wojsko wraz z rodzinami i etc.
  5. Panowie czy to w latach 80' czy 90' zapewniam was że rolnictwo pracowało pełna parą, a jednak w sklepach żywności nie było. Wierzycie że polskie rolnictwo nie było w stanie wyzywić 35 milionowego kraju. Moim zdaniem teraz polski rolnik choduje mniej zwierzaków, a w sklepach Total Full. To jak to jest, bo na prosty łeb nie idzie zrozumieć. Mieliśmy do wyżywienia armie rosyjską ( około 1 milionową ), ale gdzie jest rozwiązanie problemu. Pamiętam kiedys program w TV, przed naszym wejściem do Uni. Wszyscy mieli pytania czy nas zechcą, i odpowiedż polityka francuskiego. Dosłownie powiedział - polacy już są w Uni, jak mogli byś my was nie przyłaczyć, polska to ogromny rynek zbytu. Czyli odpowieć juz padła, rolnik polski produkuje mniej. Wszystko w sklepach jest, import żywności do polski jest ogromny. Co się stało z byłymi PGR-mi, to nie zasiłki kolego Tomaszu N zrobiły krzywdę tym ludziom. Tylko sposób prywatyzacji, szybko,szybciej i jeszcze prędzej. Jak miał przystąpić do prywatyzacji robotnik takiego PGR, majac 600zł w kieszeni. A trzeba było wolno, ale z rozsądkiem.
  6. trudno komuś po tylu latach pamiętać dokładnie która była godzina.Określenie po połódniu tyczy się czasu w przybliżeniu 13,00-16,00. Pod wieczór czyli że jeszcze było widno, mogła to być godzina 16,00-19,00. Ale panowie będzie coś jeszcze w temacie Dąbrowy, odnalazła sie starsza osoba która mieszkała we wsi Kałkowy w 1939r. Wieś Kałkowy leży na północ od lasu Dabrowskiego jakies 2km. Pan o którym pisze miał w 1939r jakieś 17 lub 18 lat, z kolegami po bitwie chodzili do lasu Dąbrowskiego. Głównym ich celem było zdobycie broni. Wczoraj z tym panem rozmawiał mój kolega. W rowie na przeciwko pomnika leżało dwóch żołnierzy polskich, jak ten pan opowiadał z dziwnym ułożeniem rąk. Coś na wzór jak by mieli dłonie złożone do modlitwy. I co ciekawego, że na zdjęciu płk.Wessel rozmawia z dwoma jeńcami ( tzw. maruderzy). W tym miejscu gdzie było zrobione zdjęcie leżały w rowie zwłoki tych dwóch żołnierzy, o których opowiadał starszy pan. Pamięta gdzie było najwięcej zwłok, i twierdzi że zwłoki leżały po bitwie jeszcze przez jakieś dwa trzy dni. Jutro się wybieram do tego pana, będzie coś nowego i to jeszcze z pierwszej ręki.
  7. 1939 - Obrona mostu w Solcu n/w

    Horodyjski nie dotarł nawet do Zwolenia, jak podaje Zalewski został ostrzelany przez czołgi i zawrócił. tak, ale zeby sie dostać do Lipska musieli przejechać przez Solec. 08.09 1939 szwadron rozpoznawczy do Lipska nie wjechał bo w Lipsku juz była czołówka 29Dzmot. Ale oni pojechali na skruty z Solca do Woli Soleckiej. I wyjechali na szose Lipsko-Ciepielów w okolicy Drezna, czyli w połowie drogi między Dabrową a Lipskiem. Tą trasą w okolice Dabrowy dotarł też Czechowicz. Najwiecej żołnierzy z WBP-M zgineło w okolicy Zofijówki ( ta wieś obecnie nie istnieje), wieś leżała blisko Katarzynowa ( Katarzynów to dalsza część Woli Soleckiej ). Dlatego S.Wrzochal widział spalone motocykle w okolicy miejsca swojego zamieszkania. Relacja S.Wrzochala na forum o Dabrowie.
  8. Stenogram rozmowy przeprowadzonej w dniu 22.08.2008 z panią Janiną Gorczyca z Anusina lat 93 ATX- pani jest najstarsza mieszkanka Anusina, czy pamieta pani wydarzenia z września 1939r JG- ja wiem czy jestem najstarsza, ale wojne pamietam. Ale jak pan pyta co sie działo w Anusinie to wszystkiego nie wiem bo ja nie jestem z Anusina tylko ze Strugi ATX- to jeszcze lepiej, bo mnie interesuje co sie działo w Dabrowie. JG- we Strudze były tylko dwa domy i gajówka.Mieszkaliśmy my i sasiad.Sąsiad nazywał sie Szwaja. Przyjażniliśmy sie z jego córką. Wieczorem 07.09.1939 do lasu w Dabrowie zaczeli przybywać polscy żołnierze. Las znałam dobrze, bo w lesie ojciec miał pole. ATX- to mam rozumieć że ich pani widziała JG- wieczorem to żeśmy poszli do nich z koleżanką, na tym naszym polu się rozłozyli. Było sporo koni, jakieś wozy. ATX- wieczorem to było 07.08 JG- tak na wieczór poprzedniego dnia co sie w lesie bili z niemcami nasi ATX- bardzo ciekawie pani opowiada JG- panie mielismy po 16 lat to człowiek był ciekawy jak te nasze wojsko wyglada. W Anusinie słuchaliśmy radia i w radiu mówili że wojna wybuchła, niemców sie nie boimy i nawet guzika od munduru nie damy. Tak mówili panie ATX- to były panie wieczorem u żołnierzy w lesie, a co sie działo następnego dnia JG- rano 08.09 zanieślismy im jeść, tam na to nasze pole w lesie. Ale ładne to nasze wojsko było, buty mieli takie oficerki no wie pan jakie ATX- no wiem, a duzo tych żołnierzy w tych oficerkach było JG- a było ich kilku. Sniadanie sobie robili, konie poili. Tam koło pola były takie rowy i woda w nich była. Gdzieś koło 8,00 poszłyśmy z nasza koleżanką na gruszki, przy drodze Lipsko-ciepielów duża gruszka w 1939 rosła. To śmy poszly nazbierać.Godzina mogła być gdzieś 8,00-9,00. Patrzymy od Lipska dwa motory jadą, kiedy dojechały niedaleko nas zawróciły i pojechały.Mówie do koleżanki to szkopy, idziemy do domu ATX- a skąd pani wiedziała że to niemcy JG- a bo nasze to inne mundury miały, W domu opowiedziałyśmy ojcu co żeśmy na drodze widziały. Matka wtedy chlep w piecu piekła, ojciec mówi musimy uciekać. Trzeba zabrać bydło i uciekać do lasu, bo bedą się bili w lesie są nasi żołnierze.Za niedługi czas czołgi niemieckie wjechały do wsi i taka drogą w las pojechały. Byliśmy gdzieś w środku lasu jak się zaczeła strzelanina, bili sie tam przy drodze a my szlismy lasem w kierunku wsi Kałkowy. Doszliśmy do lasu pod Kałkowami, my i Szwajowie. Byliśmy tam do wieczora, ale było jeszcze widno. Dojechało do nas trzech niemców na motorze i cos krzyczą, ale odedzwał sie do nich Szwaja. Znał niemiecki bo przed wojna był w niemczech na robotach. Niemiec powiedział żebyśmy wracali do domu, bo jak nas tu inny patrol niemiecki złapie to nas zastrzelą. ATX- co żeście widziały po powrocie do domu JG- po lesie były trupy. Mama moja to sie nieboszczyków nie bała, to żeśmy wieczorem na to nasze pole obie poszły. Panie wszystkich pozabijali na tym polu, tak leżały jeden koło drugiego. Panie takie chłopy i już nieżywe, a w radiu gadały że nawet guzika nie damy. A tu takie młode i ich szkopy pozabijały wszystkich ATX- A ilu ich mogło być JG- panie siedemnastu ich leżało,wszystkie w oficerkach. Takie chłopy ąż żal do tej pory czuje. Chłopy z Anusina ich pod dębem koło naszego pola zakopały. Po wojnie ich pod pomnik zabrali, a tych dwóch biedaków co jakieś ważne były to koło szosy do tej pory leżą. Co roku rodziny z Warszawy na te groby przyjeżdzają. A po tych siedemnastu to jeszcze dół po mogile jest . ATX- czy na mapie mogła by mi pani to wasze pole pokazać JG- a ja wiem jak to na te mape sie patrzy, na mapie to niewiem. Panie to pole to jest w lesie na wschód, prosto w te dwa groby przy szosie. Droga jest do pola od szosy, pare metrów. Tą droga niemcy ich najechały, uciec nie mogły bo gdzie. Atrix - przypis: odniosłem wrażenie ze pani J.Gorczyca nie potrafi czytać ani pisać, dlatego nie mogłami wskazać miejsc na mapie.Naprzeciwko jej pola znajdują się groby mjr. J.Pelca i dr J.Cesarza. Dlatego doszłem do wniosku że jednym z zabitych był mjrJ.Pelc.Określenie żołnierze w oficerkach jakiego używała pani Gorczyca, tyczyło sie oficerów. [ Dodano: 2008-09-21, 22:00 ] tu sie zakradł błąd , nie 58 tylko 28 w tym jeden samobójca. Żołnierz niemiecki popełnił samobójstwo w jednym z domów w Dabrowie.
  9. Stenogram rozmowy przeprowadzonej w dniu 24.08. 2008r z panem Stanisławem Wrzochalem ze wsi Anusin ATX - ile pan ma lat S.W.-mam 82 lata ATX- czyli w 1939r miał pan 14 lat S.W- tak to prawda ATX- czy utkwiły panu w pamieci jakieś wydarzenia z września 1939r S.W- tak pamietam 1939r, ale w tamtym roku nie mieszkałem w Anusinie tylko w Gołębiowie.mieszkałem z rodzicami. ATX - co takiego sie wydarzyło we wrześniu 1939r , czego pan był świadkiem S.W- 08.09.1939r po raz pierwszy pojawili sie w naszej okolicy niemcy.Pasłem krowy na polu kiedy z jadacych szosa Lipsko -Ciepielów samochodów niemcy strzelali do wszystkiego co się ruszało. Nie twierdze że strzelali do mnie, byłem blisko szosy widzieli ze pasę krowy. Pociski świstały na lewo i prawo ode mnie. Zaczałem powoli moje stado bydła poganiać w strone domu. ATX- czy nic się panu nie stało S.W- nie szczesliwie dotarłem do domu ATX-Czy były przypadki że jakieś cywilne osoby zostały ranne lub zabite tego dnia S.W.wtedy została zabita moja kuzynka Zosia Wrzochal.Miała wtedy 10lat. Koło wiatraka w Gołębioiwe wylądował niemiecki samolot, chłopaki ze wsi pobiegli do samolotu żeby niemców zobaczyć. I wtedy postrzelili ci z samolotu jednego z nich.Nazywał sie Sajnug Stefan mieszkał w Katarzynowie.Niemiecki lekarz zrobił mu operacje, ale chłopak w nocy zmarł. ATX- wie pan o tym że w pańskiej okolicy walczyli żołnierze z warszawy, to była grupa motocyklowa. S.W. a pewnie że wiem, jednego z nich pochowaliśmy z moim ojcem przy drodze. Motocykl rozbili na mostku w strone Drezna. Trzech żołnierzy zabili.Po wojnie napisałem do rodziny tego żołnierza co żeśmy pochowali. Przyjechała rodzina, ekshumowali go na cmentarz do Lipska. ATX- pamięta pan nazwisko S.W- pamietam, nazywał się Tadeusz Konieczny ATX- co jeszcze pan pamięta czego był pan świadkiem w dniu 08.09 S.W- po południu niemców było juz pełno na naszej wsi, zajeli nasze mieszkanie.Na podwórku kazali mi ciągnąć wode .Wszyscy zołnierze byli bródni i ukurzeni.Myli sie i doprowadzali do porzadku. Na podwórzu ustawili kuchnie polową. Z samochodu wyładowywali zapasy między innymi chleb. Ten który był popsuty kazali część dać domowym zwierzakom, a pewną część kazali mi wziąść i zanieść idąc z żołnierzem niemieckim w kierunku szosy. ATX- to znaczy S.W.- doszliśmy do szosy. Na rogu tam gdzie jest teraz CPN Sikorskiego było około 100 jeńców polskich. Większość siedziała na trawie. Kazali mi ten chleb im podać. Jak się niemiec odwrócił to siadali na tym chlebie. Chleb nie był do jedzenia, bo był spleśniały. Takie kwadratowe bochenki. ATX- a jak pan mysli skąd ci jeńcy się tu wzieli S.W. Jak to skąd, z pod Dabrowy byli bo sie póżniej dowiedziałem od Anusina ich przyprowadzili. ATX- mieli na sobie mundury S.W.-własnie że nie, w koszulach byli. ATX- a co potem z nimi niemcy zrobili S.W. - pod wieczór samochody przyszły i zawieżli ich do Lipska. Ja byłem u tych żołnierzy dwa razy.To co mówiłem że się myli u nas na podwórku, to jeden z niemców kazał mi tę brudną wode wziąść i poszedł ze mna do krzyżówki. Jeden z polaków wylał wodę i poprosił mnie żeby nabrać wody z rowu, wtedy ten niemiec co był ze mna kijem w rowie zaczął mieszać. Woda zmieszała się z osadem i wtedy dopiero kazał mi nabrać i im podać.Jeden żołnierz z pod Dąbrowy co sie uratował to się orzenił i mieszkał w Anusinie. Nazywał sie Rychlewski. ATX- czy tylko jeden motocykl rozbito w okolicy S.W.- rozbity to był jeden jaki widziałem. Było jeszcze siedem spalonych przez naszych zołnierzy za zakretem .Żołnierze spalili i uciekli w strone Woli Soleckiej. ATX- czy wie pan coś na temat tej mogiły w Cukrówce S.W.- swiadkiem jak ich zabili to nie byłem.Ale widziałem te mogiłę.Dołu nie kopali żadnego, na tych zabitych to ziemi z pól nawieżli i tak ich przysypali.Po wojnie dopiero ich ekshumowali na cmentarz do Lipska. Odkopywał ich Pałka, był w oświęcimiu jako kapo. a pogrzebem zajmował sie wójt Lipska pan Gozdur ATX- a czy mógł by mi pan wskazać te miejsca o których pan opowiadał. S.W-możemy pojechać, to pokaże gdzie to było..
  10. A mówiłem że co trzy głowy to nie jedna. Opis wydarzeń z dnia 08.09.1939r w lesie Dąbrowskim w/g kolegi Batta, moim zdaniem jest bliski prawdy.I co najważniejsze realny.
  11. Czytaj moje posty tam masz wszystko od A-Z, nie będe pisał tego samego w koło. nie mam zamiaru . Ty sie posługujesz relacjami zawartymi w literaturze. Ja zaś relacjami ludzi, porównując ich do opisu w literaturze tematycznej. Rozmawiałeś kiedyś z ludżmi, o tym co się działo kupe lat temu. Mam od kogoś wymagać podania szczegółów, czy żeby mi ktoś wskazał na mapie miejsce. Skoro osoba nie potrafi czytać i pisać, to co mówić o czytaniu mapy.To ja musze określić miejsce na podstawie relacji.
  12. Dlatego pisze prawdopodobnie, bo nie mozna niektórych szczegółów ustalic na 100%.Tymbardziej że wydarzenie o którym piszemy miało miejsce prawie 70 lat temu. Pisząc konkretnie godziny z minutami odnosze wrażenie że Ciesielski walczył z zegarkiem na ręku. Na 100% to ja wiem jaka data dzisiaj jest. Mozna jakieś wydarzenie określić z dokładnościa do około 2 godzin. to czas orientacyjny, ty chcesz aby ktos kto ma dzisiaj 90 lat pamiętał wydarzenia z przed 70 lat z dokładnościa do kwadransa. a co ty wiesz na pewno, moim zdaniem niewiele. znowu Ciesielski walczy z zegarkiem, podejżewam czy go w ogóle miał. Podane przez niego czasy to prawdopodobny czas. [ Dodano: 2008-09-20, 20:45 ] 19.45 – ostrzelanie kolumny przez sam pancerny - [1c. Bardzik] [2. Ciesielski] - gdzie w relacjach masz taki czas. We wrześniu to prawie zmierzch.
  13. [7/8 09 noc] batalion mjr J. Pelca przybywa do lasu Dabrowa . Do lasu dociera około 600 żołnierzy, uzbrojenie karabiny (W.Zalewski WBPM-meld.Horodyjskiego. J.Gorczyca) [6,00-7,00] J.Gorczyca i Szwaja(imie nie ustalone)zanoszą żołnierzom prawdopodobnie jedzenie ( J.Gorczyca) [8,00-9,00] pierszy atak niemców od strony Lipska, zaskoczenie żołnierzy polskich, prawdopodobnie wtedy ginie mjr.J.Pelc( J.Gorczyca,S.Wrzochal) [11,00-12,00] rtm Leon Podrez i ppor.Laskowski oraz 4 oficerów z motocyklistami dociera do lasu Dabrowa, prawdopodobnie uzbrojony w rkm i karabiny (W.Zalewski WBPM- meld.Horodyjskiego) [12,00-13,00] niemcy wjeżdzaja do wsi Dabrowa ( to prawdopodobnie patrol), następuje ostrzał wsi. Pierwsze pożary, Kowalscy uciekaja w strone Anusina. Polnymi rowami uciekaja żołnierze(Cz.Kowalska , mieszkańcy Dąbrowy) [13,00] atak III/15 odparty przez polaków. Wychodzi na to że przy pomocy L.Podreza i szwadronu motocyklistów. Giną wszyscy w czasie odwrotu w kierunku Lipska. [13,00] na drodze Ciepielów -Lipsko podjazd TKS pod dowództwem T.Hudzickiego i kpt. Czechowicza natknął się na III batalion 15 PP i po zacietej walce wycofał się ze stratami. Miedzy innymi rozbito na skrzyzowaniu w Anusinie TKS ( W.Zalewski WBPM-meld.Horodyjskiego) [17,00-19,00] w okolicy CPN - LPG w Gołębiowie S.Wrzochal zanosi wodę do picia grupie jeńców polskich.Wszyscy są w koszulach. Jest około 100 osób ( S.Wrzochal) [19,00-19,30] polskich jeńców zabierają ciężarówkami do Lipska. czas kiedy ich zabrano,S. Wrzochal określił jako pod wieczór. (S.Wrzochal) [19,00-23,00] na polu J.Gorczycy odnajduja zwłoki wielu żołnierzy, jest kilku oficerów. Wsród tych oficerów jest prawdopodobnie mjr.J.Pelc (J.Gorczyca) [godż. nie ustalona dn 09.09] A.Kowalski w okolicy pomnika (rów przy szosie) odnajduje zwłoki 38 żołnierzy.Zwracając uwagę na ułożenie zwłok dochodzi do wniosku że ta grupa została rostrzelana. Zostaja pochowani w okolicy pomnika (mogiła zbiorowa z drewnianym krzyżem). ( Cz.Kowalska )
  14. co miał na myśli Ciesielski, czyżby strzelano do poddajacych się? Tu by się zgadzało z relacja pana Wrzochala, czyli dowieżli ich do Gołębiowa. To bedzie od Anusina około 2km. Czyli jeńców trzymano od południowej strony, w okolicy Anusina. Czyli tak jak wynika z relacji Zuby. orientacyjnie około 200 ludzi Trzeba zlokalizować miejsce gdzie to było. Możliwe że "wasielówka". Miał wtedy zginąć dr Cesarz. Kto go przywiózł do lasu Dąbrowskiego? mim zdaniem miało to miejsce przed decydujacym atakiem. Cel był jeden, wziąść polskich zołnierzy do niewoli i uniknąć dalszych strat po stronie werhnachtu. ostateczna tyraliera niemców musiała iść od połódnia ( od Lipska ) . Blokada szosy uniemozliwiała ucieczkę w kierunku wschodnim, podobnie uczyniono od zachodniej strony. jeżeli by uderzyli z wszystkich stron to by się na wzajem powybijali. To było zaledwie około 4ha. Północ była zablokowana bo w Ciepielowie byli już niemcy ( pierwszy atak). Czyli tak jak napisał kol. Batta wszystkie relacje powoli sie pokrywaja. czyli J.Zuba mówił prawdę. Mógł wyolbrzymić swoje zaangarzowanie w niesieniu pomocy rannym polskim żołnierzom.
  15. Zacznijmy może od jednej rzeczy. Główne siły niemieckie atakuja grupe polskich żołnierzy od strony Lipska, czyli swoich zabitych i rannych przenoszą w strone południową na swoje tyły( czyli okolice wsi Anusin ). To jakim cudem przenosili by ich na północ, nie realne. O tym że zabici byli w okolicy lasu od strony Anusina wiem od mieszkańców tej wsi. Relacja że J.Zuba widział kolumne jeńców polskich, maszerującą w stronę szosy Lipsko-Ciepielów, jest jak najbardziej prawdopodobna. Dlaczego by jej miał nie widzieć, zreszta nie tylko on ich widział. Stwierdzenie J. Zuby że te kolumne rostrzelano w lesie, było proste. Widząc 08.09 jeńców prowadzonych do szosy, a widząc w lesie w rowie zabitych żołnierzy doszedł do wniosku że to ci sami co szli przez Anusin. Najoprawdopodobnie zabitych w rowie widział na drugi dzień. trzeba się tutaj dobrze zastanowić, dlaczego niemcy przywożą J.Zube by wywoływał żołnierzy z lasu. W tej kwesti jest coś czego nie wiemy. Najprawdopodobnie by uniknać dalszych strat po stronie niemieckiej. Moim zdaniem Zube przywieziono przed decydujacym atakiem. Możliwe że widok poddajacych sie tylko 80 żołnierzy, dowódce niemieckiego wkurzył. Może rostrzelania były efektem, wiekszych strat po stronie niemieckiej. Relacje świadków , zazwyczaj układaja całą układankę. Ja bym relacji Zuby nie lekceważył do końca.
  16. czyli tyły to strona połódniowa ( od Anusina) czyli obaj nie byli by w stanie rozpoznać. Ale to proste mogli rozpoznać po "gebach" ale nie ma tu nic na temat że były to dwie osobne grupy. Mogła to być jedna grupa. Dla mnie punkt zaczepienia to jest relacja świadków że zabici niemcy byli od strony Anusina, relacja Zuby że widział grupę która prowadzono przez Anusin. Dokąd poprowadzono grupę jeńców Zuba mógł niewiedzieć. Wtedy kiedy grzebał zabitych, mógł przypuszczac że to ta właśnie grupa leży zabita , która widział.
  17. Ani Ciesielski ani Bardzik nie podaja okolicy przy lesie gdzie ich trzymano. Są też rozbieżności w ich relacjach.Bardzik podaje że ich prowadzono do Lipska, ale nic nie wspomina że ich przewożono samochodami. Ciesielski podaje że częściowo byli przewożeni w kierunku Lipska około 2km. Czytajac obie relacje dochodzimy do wniosku że obydwaj znajdowali się w tej samej grupie. Obaj byli swiadkami ostrzelania kolumny przez samochód z broni maszynowej. Ciesielski podaje że oficerowie szli na przodzie kolumny, ostrzelano zaś tył kolumny. Jak się okazało zgineło kilku oficerów między innymi dr. Cesarz i chorąży. To jak to raz oficerowie byli w czołówce kolumny, a zgineli na jej końcu. Mam powody by sądzić że relacja Ciesielskiego jest , nie dokładna. Bardziej konkretnie relacjonuje Bardzik. Jeżeli atakowano od strony Lipska i od strony zachodniej ( od szosy ), to tym bardziej niemcy którzy polegli nie mogli się znajdować z północnej strony. Zawsze zabitych i rannych przenosi się na tyły swoich wojsk. Relacje mieszkańców Anusina maja sens. Ustalenie które to dokładnie miało miejsce jest do zrealizowania.
  18. Cyt ""po czym zauważyliśmy na brzegu lasu, obok szosy, nadjeżdżające samochody z wyższymi oficerami niemieckimi. Wówczas stanęli wszyscy i hitlerowskim pozdrowieniem uczcili swych poległych, tam leżących." Można przypuszczać gdzie to miało miejsce. Otóż z relacj mieszkańców Anusina wynika, że zabici niemieccy zołnierze leżeli na brzegu lasu od strony południowej. Czyli od strony Anusina ( patrz mapa WIG , droga polna z Anusina do lasu Dabrowa). Wychodzi że swoich przenosili na tyły działań. Jezeli tak to polacy sie poddali w południowej okolicy, grupa która prowadzili przez Anusin, która widział J.Zuba. Ta grupa nie została roztrzelana, znalazła się w Lipsku. Czyli J. Zuba się mylił twierdząc że grupe jeńców która widział prowadzona przez Anusin zaprowadzono do lasu i rostrzelano. Chyba poprawnie rozumuję ? Wychodzi na to że rostrzelani żołnierze to ci którzy sami sie poddali na początku. I to by było realne, rostrzelani i brak świadków.
  19. hmm diabeł tkwi w szczegółach. Porównujac zdjęcia szuka się cech i szczegółów wspólnych. Kadr to ułamek sekundy. Przecież przez pare sekund do nastepnego kadru może się wiele wydarzyć. Fotografowaniem zajmuje się pare lat. na tych zdjęciach dopatrzyłem się jeszcze innych szczegółów, proponuje byś zerknął na moje posty z załączonymi fotkami .
  20. Lasy chłopskie są od strony zachodniej lasów państwowych i są to lasy mieszane ( iglaste i liściaste ) . Zdjęcie z grupą żołnierzy było zrobione w południowej krańcowej części lasu ( państwowego ). Miejsce to jest bardzo blisko pomnika, około 10-20m. W tle zdjęcia widzimy tzw młodnik ( las ), i ten że las jest w okolicy pomnika.Tylko starszy o te prawie 70 lat. Poczytaj moje wcześniejsze posty, tam starałem się umiejscowic gdzie zrobiono zdjęcia w 1939r.
  21. Po pierwsze w okolicy pomnika był od 1939r cmentarz żołnierzy niemieckich, poległych w Dąbrowie. Po drugie przy tym niemieckim cmentarzu była mogiła zbiorowa polskich żołnierzy. Po trzecie Chyba Andrzej Kowalski wymyślił sobie tę historyjke , tylko po co ? A widziałeś zeznania tego pana ? Sądze że nie. To nic nie wskazuje że nie rostrzeliwano w lesie Dąbrowskim. Przecież część jeńców doprowadzono do Lipska. Starostwo powiatowe w Lipsku podaje liczbe zabitych w walce w Dąbrowie, zgadnij jaka to liczba. Około 150 osób wzięto do niewoli, około 100 się przebiło na Solec. Wszystkich było około 600-1000
  22. te same słowa usłyszałem od pani J.Gorczycy ( Anusin). Zgadzam się w 100% z takim przebiegiem wydarzeń, ale układ ciał w rowie przeczy temu scenariuszowi. Skad by się wzieło w okolicy pomnika tych około 38 ciał, ci ze zdjęcia stoja gdzieś w takiej ilości ( w koszulach ). W zbieg okoliczności tutaj nie wierze. [ Dodano: 2008-09-18, 20:31 ] Cyt "Zdjęcia przedstawiają patrząc od strony Dąbrowy trzy różne grupy rozstrzelanych żołnierzy. Grupy liczą po ok 10 osób. Najbardziej na północ leży grupa żołnierzy w kurtkach mundurowych niejako oddzielnie zlikwidowana." Kol. Batta nie masz racji że są to różne grupy rostrzelanych żołnierzy. To jest jedna i ta sama grupa , fotografowane z różnych stron. Pozwoliłem sobie opo raz kolejny, na zaznaczenie szczegółów wspólnych dla tych zdjęć, Prosze zwrócic uwagę jeszcze raz.
  23. zgadzam się , ale jest pewna różnica. Czy twoim zdaniem ci w rowie zgineli w walce ? Pomyśl jak sam byś był uczestnikiem takich walk, stał byś bezczynnie i czekał aż cię zastrzelą lub czekał aż cię trafi jakiś rykoszet ?
  24. rzeż to co innego, mówimy o grupach w jednym miejscu liczących taką liczbę zabitych. A to wygląda troche dziwnie. Jeszce ważna rzecz skoro niemiecka tyraliera, nastapiła od zachodu to żołnierz zazwyczaj się cofa w las i zaczyna sie bronić. A tu zwłoki przy lesie i na skraju ( rów lasów chłopskich i państwowych ). Czy od strony Anusina na skraju lasu, niemcy tą cześć zajeli na początku.
  25. juz ci odpowiedam . Dla mnie rostrzelani i polegli żołnierze batalionu zbiorczego mjr.Pelca, to las Dąbrowa i potrosze Anusin. Jak sam widzisz rostrzelanych pod Cukrówka, nie staram się zaliczac do tej grupy. Wobec tego w Solcu nie są pochowani żołnierze z lasu Dąbrowa. Więcej pewności mam do Ciepielowa. Nawet dlatego że to bardzo blisko miejsca wydarzeń. Co do Chotczy to bym jej jednak nie skreślał z listy, wkrótce wyjaśnie dlaczego. Moja opinia to to że żołnierze w większiści spoczywają w lesie Dąbrowskim. Bez obrazy głupoty pleciesz. To zdjęcie znalazłem wczoraj na Odkrywcy. Ja bym chciał zobaczyć jak by by to tzw. śledztwo w twoim wydaniu poszło. Też sądze że było podobnie, ale ktoś coś tam mógł widzieć. Teraz pytanie skąd się wzieło 15-20 zwłok na jednej "kupie"?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.