Skocz do zawartości

atrix

Użytkownicy
  • Zawartość

    2,354
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez atrix

  1. Czechowicz przez Lipsko nie mógł przejechać 08.09.1939r , gdyż w Lipsku było juz czoło 29Dzmot. Musiał wyjechac gdzieś w okolicy Gołębiowa lub Anusina. Lipsko zostawił z boku. Tylko po kiego znalazł sie przed Lipskiem od południowej strony w dniu 10.09.1939 ? Wtedy w okolicy Lipska zginął. nie jestem taki pewny. Mamy tylko zdjecia tej samej roztrzelanej grupy w rowie. I wydaje mi sie że to grupa jeńców którzy zgineli, gdy kolumne jeńców ostrzelał samochód stojący na poboczu. Na jednym ze zdjęć jest taki opis po niemiecku cyt. bei einem angriff strassen pancer poln. infanterie ", w tłumaczeniu - polska piechota ostrzelana przy ulicy, z jednego magazynka. W dosłownym tłumaczeniu z jednego zbiornika, uznałem że chodzi o magazynek. I jeszcze raz będę się upierał że to jedna i ta sama grupa żołnierzy leży w rowie. Zdjęcia zrobione z kilku stron.
  2. jeszcze chyba w dodatku nie kompletnie umundurowanych. Czy takie wojsko w oczach płk Wessla to nie partyzanci ? No i jeszcze bez broni. Coś mi zaczyna świtać. Po co było brac 200 ludzi do niewoli ?. Podaje sie że Joachim Lemelsen w pewnej chwili przerwał egzekucje, przecież sam Lemelsen o tym nie wspomina. Skąd ta informacja ? Rostrzelać takich pólcywilów, to jest ślad widoczny. Ale rostrzelać i pomieszać z poległymi w walce to już lepiej wygląda.
  3. 74Gpp pod dowództwem płk. Wacława Wilniewczyca bronił południowej części Kielc. Walczyli z 2 D lekką werhmachtu. mjr. Józef Pelc wydostał się z okrążenia i maszerował w kierunku Solca. Praktycznie miał do pokonania trasę około 100 km, tyle pokazuje licznik jadąc do Kielc z Lipska przez Iłże. Ale ta trasa będzie krótsza, idąc na skróty. Była wojna więc różnie z tymi skrótami mogło być. nie jest prawdą że w walkach pod Częstochową 74Gpp przestał istnieć. Baon zbiorczy nie sformował się w lesie w Dąbrowie. Sformował się w czasie marszu z okolic Kielc, gdzie do wycofujacych się żołnierzy przyłączyli się inni. Dlaczego- droga do przeprawy w Solcu nie prowadziła tylko przez Dąbrowę. Jeżeli tak jak pisze Tomasz N, że wszyscy dobijali do lasu w Dąbrowie to niektóre grupy żołnierzy mogli Dabrowę ominąć i pójść w kierunku Solca innymi drogami. Wynika z tego że trasa marszu była opracowana wcześniej, w czasie marszu czy małego postoju. Ilu żołnierzy dotarło z mjr.J. Pelcem do lasu w Dąbrowie, dokładnie nie będziemy wiedzieli. Moim zdaniem grupa mjr.Pelca nie miała żadnej tankietki, skojażono rozbitego TKS pod Anusinem ale ze szwadronu kpt.A.Czechowicza. W czasie walk w lesie w Dąbrowie są opisy że użyto butelek z benzyną, skąd mieli tą benzynę ? Tutaj znów pojawia się rtm Podrez ze swoimi motocyklami. Motocykle jeżdziły na benzynie. Co do przygotowania obrony w lesie to jest pewien szkopół. Jeżeli żołnierze maszeruja w kierunku Wisły, a w lesie Dąbrowskim zatrzymują się by odpocząć. To w takim wypadku robi się zawały na drodze ?. Chyba nie. Moim zdaniem było chyba tak, na odpoczywajacych żołnierzy od strony Ciepielowa następuje atak niemiecki. Zostaje odparty, po czym zostają zrobione zawały z drzew. Czy spodziewano sie niemców od strony Lipska ?. W czasie ataku od strony Ciepielowa część żołnierze polskich, z lasu wycofuje sie w kierunku Solca. Reszta zostaje odcięta na zachodnim skraju lasu.
  4. co niektórzy znali chyba wyniki z Jałty.
  5. Zawsze mnie zastanawiało co nam dał wybuch powstania w stolicy. Moim zdaniem klęska powstania, była do przewidzenia przez władze polskie w Londynie. A jednak wybuchło. Co przyniosło, uważam że zgineli ludzie. W większości młodzi, powstanie przyniosło gehenne jego mieszkańców. Miasto praktycznie zrównano z ziemią. Dla rządu emigracyjnego, było sygnałem o jego istnieniu. Ale co to za rząd, bez obywateli. męstwo polskiego żołnierza znano od wieków, pokaz bohaterstwa nie był potrzebny.Zgadzam się z kol. Albinosem w 100%. Ktoś kiedyś powiedział, wojny wygrywaja żywi nie martwi.
  6. Witam. Zawsze mnie zastanawiało co nam dał wybuch powstania w stolicy. Moim zdaniem klęska powstania, była do przewidzenia przez władze polskie w Londynie. A jednak wybuchło. Co przyniosło, uważam że zgineli ludzie. W większości młodzi, powstanie przyniosło gehenne jego mieszkańców. Miasto praktycznie zrównano z ziemią. Dla rządu emigracyjnego, było sygnałem o jego istnieniu. Ale co to za rząd, bez obywateli.
  7. Cyt. "Zgodnie z opisem miał z Lipska ruszyć za niemieckim patrolem motocyklowym, po czym, gdy go dogonił, został wzięty w dwa ognie, gdyż z tyłu go doszedł silniejszy oddział niemiecki z samochodami pancernymi. " nie mogli jechać chyba przez Lipsko. W Lipsku była już 29Dzmot, jak wynika z relacji niemieckich odpoczywała. Podrez i Czechowicz musieli dojechać jakimiś polnymi drogami i na skruty z Solca. Podrez wyjechał rano około 6,00, Czechowicz około południa. Podrez mógł by rano chyba jeszcze Lipsko przeskoczyć, ale Czechowicz nie. Jeżeli Czechowicz chwilowo powstrzymał siły 29Dzmot, to pod Dąbrowa szpice rozbito [ Dodano: 2008-10-02, 16:32 ] I uwaga przypomniałem sobie pewien wątek, dotyczący postrzelenia syna Zuby. Rozmawiając z panem Prokopem ( zięć Zuby ), nie sądziłem że to wazny opis. Pan Prokop okoliczności postrzelania syna Zuby słyszał z opowieści żony, dodam siostry poszkodowanego. Młody Zuba został postrzelony na polu wybiegajac z lasu. Podobno wystraszył sie niemców, czyli nie był z ojcem. Bez ostrzeżenia oddano w jego kierunku kilka strzałów. Miał przestrzelone płuco ( pocisk przeszedł przez klatkę piersiowa na wylot ) i postrzał prawej dłoni. Udzielono mu pomocy, prawdopodobnie w stodole Serafina. Był tam lekarz niemiecki. Z tego co opowiadał pan Prokop, Niemcy strzelali do każdego kto sie znalazł w okolicy lasu. Dlatego prawdopodobnie J.Zuba po tym incydencie poprosił o pisemna zgodę na poruszanie sie po terenie pobojowiska. Można przypuszczać że strzelając do młodego Zuby, Niemcy sądzili że strzelają do uciekającego żołnierza. Czyżby tego dnia jeńców nie brali ? Postrzelenie syna Zuby miało miejsce wieczorem 08.09.1939 ( nie jest to data na 100% pewna, mogło to być nazajutrz. Pan Prokop nie miał pewności ).
  8. eee tam . Pomyśl tylko. Co byś zrobił jak byś znalazł się w takiej sytuacji. Pryskasz na boki, robisz zwrot i atakujesz. a nie masz bardzo dokąd uciekać. Niezapominaj wszystkie pojazdy są w ruchu. Może sie myle, może żle zrozumiałem. Ale mogło to wyglądać inaczej, skręcił w jakaś drogę w kierunku Solca. Dróg takich na skróty do Solca jest kilka, zauwazył na drodze Lipsko-Ciepielów npla . Po czym zawrócił i zaatakował.
  9. -polecenie płk. Roweckiego dla ppłk.Zielińckiego ( CAW,II/17/1-60), rozkaz dla d-cy kompani rozpoznawczej 1 psp-sztab Kurów,07.09.1939 godż.22,00(CAW, II/17/1-71, meldunek sytuacyjny nr 4 kpt. Horodyjskiego z 08.09.1939, 9 CAW,II/17/1-71) , mógł .Jadąc w kierunku Lipska, napotkał czołgi i samochody pancerne szpicy. Motocykle jego szwadronu mogły rozjechąć na boki, szpica przejechała. Jeżeli by tej grupy nie przepuścił, najprawdopodobniej by go rozjechali. Następnie zawrócił i zaatakował szpice od tyłu. To jest realnne, i najprawdopodobnie w ten sposób przebiegało. to jest realne. Podrez jechał na rozpoznanie terenu. Dotarł do Dąbrowy, spotkał żołnierzy polskich po czym zawrócił. Nic tu nie ma dziwnego.
  10. Zalewski powołuje się na raporty, które są w archiwach CAW. Opisy Zalewskiego pokrywają się z relacjami świadków.
  11. Chyba jest wyjaśnienie w sprawie rotmistrza Podreza. Według W.Zalewskiego rtm. Podrez dotarł do lasu przed południem, w Dąbrowie w lesie spotkał sie z mjr. Pelcem. Z relacji wynikało że mjr Pelc miał 600 żołnierzy, uzbrojonych tylko w karabiny. To w drodze powrotnej do Lipska natknął się na szpice 29Dzmot, w okolicy Anusin-Drezno. W Dreżnie w okolicy ostrego zakrętu, od strony Lipska zostały rozbite 7 motocykli. Za tym zakrętem w kierunku Lipska jeden motocykl ( zgineła załoga - Tadeusz Konieczny i prawdopodobnie ppor. Tadeusz Laskowski ).Szwadron został doszczetnie rozbity. Tylko część żołnierzy z tego szwadronu dotarła do Solca. W połódnie został wysłany w ten kierunek drugi podjazd, w składzie kpt.A. Czechowicz ( TKS ) i por. T.Hudzicki ( pluton motocyklistów ). Na drodze Ciepielów - Lipsko o godzinie 13,00 natkneli sie na III batalion 15pp 29Dzmot. Powstrzymali marsz tej jednostki i wycofali się. Stracili jeden TKS. Prawdopodobnie w okolicy Anusina ( krzyżówka w Anusinie na drodze Lipsko-Ciepielów ). Wychodzi na to że to kpt. A. Czechowicz wbił się w środek, między szpice a III batalion 15PP 29Dzmot.
  12. mam spisaną relacje Cz Kowalskiej, musiał bym tylko dać w wersji elektronicznej. Cz. Kowalska relacjonuje, że niemcy wjeżdżają do Dąbrowy około godziny 11,00-12,00 od strony Ciepielowa. Ostrzeliwują Dabrowę i las Dąbrowski. To samo potwierdza pan Kustra, ze Świesielic dwa czołgi ostrzeliwują las w Dabrowie. Co do czasu podaje - cyt. około południa. Gdzieś na forum pisałem o tym. Kowalscy uciekają w strone Poręby Dąbrowskiej, rowem na zachód uciekaja polscy zołnierze. Czyli musiano zaatakować z obu stron. Nie było to zapewne decydujace natarcie, bo Kowalscy uciekali polami od zachodu. To znaczy że od zachodniej strony niemców nie było, tylko prawdopodobnie wtedy wjechała szpica i atak niemców od strony Ciepielowa. czasami wyobrażnia jest pomocna, ale czasami może wprowadzić w błąd. Sam podobnie robię, ale jak sie okazuje w niektórych przypadkach jest inaczej. Zuba mógł krzyczeć z brzegu lasu, nie mósiał uzywać tuby. W lesie jest bardzo dobrze słychać, jest coś takiego jak echo. Słychać wtedy na pare kilometrów. Można się domyśleć że walki w tym momencie ustały.
  13. relacja Czesławy Kowalskiej, Kustru (Świesielice).Ten wątek pojawia sie też w ksiażce "Piechurzy Apokalipsy).Relacja Cz.Kowalskiej jest bardzo podobna do relacji jej siostry H. Kutery-Kowalskiej
  14. Pierwzszy atak był od strony Ciepielowa. Z Dabrowy strzelaja polscy Zołnierze, z lasu też. Od strony Lipska wjeżdża szpica, za nia Podrez. Za Podrezem główne siły 29 Dzmot. Atak od południa zostaje odparty, z pomoca Podreza zostaje zniszczona cześć szpicy. Po wycofaniu się motocykliści Podreza, napotykaja silnego nieprzyjaciela od strony Lipska. Szwadron zostaje zniszczony. Teraz to nic innego jak następuje okrażenie zachodniej części lasu, na lini szosy Lipsko-Ciepielów. Wiadomym jest dla niemców że to tylko kilka kilometrów kwadratowych. Podczas pierwszego starcia zgineło napewno kilku żołnierzy niemieckich. Dowództwo niemieckie dochodzi do wniosku, aby uniknać własnych dalszych strat nalezy zaczać medjacje z przeciwnikiem z lasu w Dabrowie. Przywoża Zubę, ale skutek jest marny tylko około 80 żołnierzy się poddało. Co wtedy zrobili niemcy ? . Nic innego jak ostrzał artyleryjski, po nim poszła dopiero tylariera. Dla dowodzącego jest sukces, mieć możliwie jak najmniejsze stratywe własnych oddziałach.
  15. A to niby skąd kolega Ciekawy miał by wiedzieć, które to wzgórze. i tu jest coś. Byłem tam w okolicy. To teren podmokły, właściwie łąki. Do skraju lasu prowadzi polna droga z Anusina.Na zachód od tej drogi mamy Porębę Dąbrowską. Prawie naprzeciwko tej drogi była stodoła Serafina, gdzie składano rannych. I teraz strzał w dzięsiatkę- Zupa wspomina o wyciaganiu samochodów, które ulgneły. Nie mogły to być ciężarówki, bo by nie dali rady wyciagnać ( wypchnać). Były to osobowe auta. Po Zubę przyjechał oficer samochodem. Na tej polnej drodzę lub łace się zakopali ( ugrzążli). Czyli dojechali na skraj lasu od Poręby Dąbrowskiej. Zuba ponadto wpomina o cyplu lasu, tam jest taki język lasu Dąbrowskiego. Musieli sie tam znależć, bo Zuba wypychał auto. Czyli z tego cypla lasu Zuba wywoływał żołnierzy do poddania się.
  16. raczej przed. Wysłanie Zuby to sposób mediacji, można to nazwać że ze strony niemieckiej padła propozycja kapitulacji polskiego batatalionu. Ale chyba kapitulacji nie było, potem była tyraliera i decydujace roztrzygnięcie. Możliwe że ci którzy się poddali na początku przeżyli. Może to ich widzieli świadkowie w Gołębiowie ( CPN LPG ). Ci którzy walczyli dalej zgineli, a tych których pojmano rostrzelano.
  17. Miejscowości Dąbrowa i Barcza leżą koło Kielc. Należą do gminy Masłów. [ Dodano: 2008-09-28, 09:27 ] W Dąbrowie pojawia się 52 PP Strzelców Kresowych ze Złoczowa. Jak wcześniej pisałem w Anusinie znaleziona została książeczka wojskowa, na nazwisko ppor rez. Michał Skurski. Czy ta osoba przeżyła, czy był to dokument zabrany poległemu czy rostrzelanemu polskiemu zołnierzowi. 52 PP walczył pod Iłżą, z tego kierunku do Dabrowy przyszedł ze swoim batalionem mjr J. Pelc.
  18. Wbrew opiniom jakie słyszymy o PRL, wydaje mi się że jednak pewne wartości pozytywne wniosła dla ludzi. Czy dobrym posunięciem była reforma rolna po 1945r. Jak wam się wydaje, czy zwykły robotnik i rolnik lepsze wiódł życie niż przed wojną. Czy znikły wielkie podziały klasowe w społeczeństwie. //Estera. Proszę umieszczać tematy we właściwych działach.
  19. Mnie spokoju nie daje, ta piechota górska w Dąbrowie. Czyzby ktoś z 22DPG, cześć żołnierzy piechoty górskiej była w Armi Kraków.
  20. Dąbrowa jest na zachód od lasu. Świesielice na wschód, tylko nie spaliły się w 1939 roku. Możliwa pomyłka. możliwe
  21. Wszystko co mogłem zebrać w temacie mordu w lesie Dąbrowskim, przedstawiłem na forum. Można by się pokusić o postawienie pierwszych wniosków, jak to było naprawdę 08.09.1939 roku.
  22. Wiadomo że doliczyc się mogli ilu żołnierzy zgineło po stronie niemieckiej. J.Zuba mógł wywoływać z lasu polskich żołnierzy, zaraz po walkach. Pojawił sie wątek o podchalańczykach. Moze tam zacząć poszukiwać jakiś relacji w sprawie Dąbrowy. Nic się o tym nie pisze, bynajmniej u Pelca-Piastowskiego. Zajęto się relacjami żołnierzy 74GPP, i po za tym nikim.
  23. Nie można tego wykluczyć. Trupa tego niemieckiego oficera chyba znależli. Ja się zastanawiam czy rostrzeliwań nie zrobiono 09.09.1939. Podejżewam że rostrzelano osoby schwytane, czyli żołnierzy już przebranych w cywilne ubrania. Możliwe że rostrzeliwano tułajacych sie żołnierzy, którzy się dzień wcześniej nie poddali. Takich żołnierzy tułajacych sie po okolicznych wioskach mogło byc dużo. PS. Prosze nie edytować na czerwono, nie cierpie czerwonego koloru.
  24. ten motyw juz przewinął się chyba na forum. J.Pelc-Piastowski pisze też o tym incydencie w swojej ksiązce " piechurzy apokalipsy". Informacje też miał chyba od J.Zuby. Wydaje mi się że Zuba nie kłamał. Odnosze wrażenie że okoliczna ludność jednak była zaangażowana w pomoc polskim rozbitkom z lasu Dabrowskiego. W czasie okupacji tez dali poznać się , ukrywajac żydów. Trzy rodziny, w tym małe dzieci w Swiesielicach hitlerowcy spalili żywcem, powodem była pomoc żydom.ciekawy// Kwestię mordów na osobach narodowości żydowskiej, jak i kwestie mordów w czasie okupacji proponuję pozostawić na uboczu, lub założyć oddzielny temat. Tu skupmy się na konkretnym wydarzeniu pod Ciepielowem. [ Dodano: 2008-09-26, 11:31 ] Cyt " Kwestię mordów na osobach narodowości żydowskiej, jak i kwestie mordów w czasie okupacji proponuję pozostawić na uboczu " informacje zamieściłem nie bez powodu. Jak też jest taki opis faktem pomocy udzielanej przez okolicznych mieszkańców. Skoro 29 Dzmot morduje w Lipsku mieszkańców pochodzemnia żydowskiego, to stać ją na mordy równierz na jeńcach wojennych. [... ciach ...] ciekawy// tego typu dyskusje są niedopuszczalne ! Będę je wycinał, i dawał ostrzeżenia !!!
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.