atrix
Użytkownicy-
Zawartość
2,391 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez atrix
-
Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939r.
atrix odpowiedział ciekawy → temat → Wrzesień 1939 r.
Powstaje amatorski film dokumentalny o wydarzeniach pod Ciepielowem. Na razie skrócona (okrojona na max) wersja filmu - http://www.youtube.com/watch?v=cNrgn5XieSo&feature=youtu.be Całość jest tworzona prze ze mnie, łącznie z podkładem muzycznym. Obraz w filmie przedstawia faktyczne miejsca wydarzeń. -
Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939r.
atrix odpowiedział ciekawy → temat → Wrzesień 1939 r.
Rok 1949 był szczytowym rokiem do zbierania materiałów dotyczących zbrodni wojennych popełnionych na terenie RP przez Grupę Armie Południe w czasie kampani wrześniowej. w tym roku na ławie oskarżonych zasiadło dowództwo tej armii czyli marszałkowie Wehrmachtu - Manstein, Runstedt i Strauss. Głównie oskarżały o zbrodnie wojenne - Polska, CCCP i Francja. Generał Erich von Maintein został skazany na 18 lat wiezienia, co podobno wywołało liczne protesty. W oskarżeniu strony Polskiej był wątek mordu na jeńcach polskich pod Cukrówką i mordu na ludności cywilnej w Lipsku. Z mordu na jeńcach pod Cukrówka można łatwo było się wytłumaczyć - jeńcy rzucili się do ucieczki a konwojenci zaczęli strzelać do nich. Jeżeli znano sprawę mordu pod Cukrówką, byli również świadkowie tej zbrodni. Jeżeli byli świadkowie żołnierze, znano też jak wyglądały wydarzenia w lesie pod Ciepielowem. Być może pojawiły się też zdjęcia zabitych pod Cukrówka. A z dokumentów wynika że w czasie zbierania dokumentów przeciwko dowództwu armii Południe. różne zdjęcia się pojawiały na których świadkowie rozpoznawali miejsca i postacie uwiecznione na zdjęciach. Jednak mord pod Cukrówka nie był twardym dowodem w sprawie, bo jak wyżej napisałem można było się łatwo wytłumaczyć dlaczego doszło do rozstrzelań. Znając wydarzenia w lesie pod Ciepielowem można było zrobić oskarżenie nieco inaczej..... -
Jancet napisał Mi informacje o kuchni chłopskiej sprzed lat 40-u wydają się bardzo interesujące, więc jak ktoś coś wie, niech pisze. Mówisz i masz lato - żniwa 1945-1960 1 - śniadanie: barszcz na zakwasie ( zwykle gotowany na kościach ) + chleb 2 - 2 śniadanie : boczek gotowany, żeberko, lub kiełbasa + chleb 3 - obiad : A/ ziemniaki z koperkiem + barszcz z kawałkiem kiełbasy lub żeberka, do picia kompot ( najczęsciej wiśniowy) + kieliszek samogonu ( deserek). B/ ziemniaki + mleko zsiadłe ( solone) 4 - kolacja: powtórka śniadania Całe dzienne menu bazuje na śniadaniu i artykułach użytych do jego wyprodukowania Jancet jeżeli Cie to interesuje , możesz mieć info z pierwszej ręki. Żyje mój ojciec ( 84latek), pochodzi ze wsi ( zabitej dechami) z kieleczczycny, gdzie prąd pojawił się dopiero w 1969 roku. Jako ciekawostkę podam że zaraz po wojnie gotowano zupę kapuścianą nie z kapusty. Bo jej poprostu nie było. Zamiast kapusty używano - liści lebiody Menu wiejskie gdzieś od roku 1930 mogę wam podać jak na tacy, łącznie że sposobem jej wyprodukowania. Jak przykładowo wyrób chleba.
-
Lucyna Beata napisała "Bieszczadach był jadany rzadko, ciata w ogóle na wsi nie znano. Gopodyni gotowała z wszystkiego co miała: były zupy z owoców z kartoflami, zupy na serwatce z kartoflami, pierogi, które jadano z maczanką od święta np. w niedzielę. Co ciekawe u nas nie znano rosołu. Były i moje ukochane proziaki, czyli placki na sodzie i kwaśnym mleku pieczone na blacie kuchni opalanej drewnem. Potem były wysiedlenia, kuchnia bojkowka prawie zanikła, pojawiła się w jej miejscu kuchnia np. kresowa. " Czyli praktycznie podobny jadłospis obowiązaywał na wsiach kielecczyzny ( oczywiście mam na myśli ten region na którym mieszkam) Twoje proziaki - to nasze racuchy zupy owocowe - barszcz z wiśni, śliwek ( praktycznie kompot z ziemniakami) pierogi - z serem, z serem z mięta, kasza gryczaną, kapustą rosół znano - no ale kura jaja znosiła, a koguta dało się sprzedać co do chleba - to była sprawa skomplikowana. Chleb piekło się zwykle raz na tydzień czy dwa. Placki były zwykle drożdżowe, najczęściej na święta. Były też popularne tzw popłonyki, czyli placki z ciasta chlebowego pieczone na czym się tylko dało. No oczywiście słynna zalewajka - czyli zupa kartoflana na słoninie. przepis był prosty: woda sól ziemniaki krojone w kostkę cebula prażona na fajerach( blat żeliwny kuchni węglowej) słonina ze skórką, w kostkę krojona i zasmażana ( z okazji wykopków ziemniaków,żniw ) pojawiało się świńskie żeberko lub kawałki mięsa)) zaprawiano to wszystko mlekiem lub śmietana. W niektórych przypadkach nie była taka zupa zaprawiana Były też popularne ziemniaki ze słoniną lub bez + kwaśne mleko Jadłospis ten sam , tylko nazewnictwo nieco inne Pzdr
-
Uwaga szperacze, gmeracze i identyfikatorzy!
atrix odpowiedział gregski → temat → II wojna światowa (1939 r. - 1945 r.)
Niezła tabliczka znamionowa Wizytowano Berlin 11 maja 1945 r. Diesaterik Iwan Dniepropietrowsk Saulienko L.D -
Witam .Legendę o obronie mostu w Solcu n/w przez polskich żołnierzy w 1939 roku znam z opowieści . Co tak najbardziej mnie frapuje - przegladajac mapy z 1938r, mostu w Solcu na nich nie zauważyłem . Mapy z 1938 roku są wzorowana na mapach z 1936r. Czy przez ten okres zbudowano most na Wiśle w Solcu.Czy to tylko opowieści bez jakich kolwiek realiów.
-
Fort F1 w Zakroczymiu należący do grupy fortyfikacyjnej twierdzy Modlin, bronił się do końca września 1939 roku. Załoga na początku września 1939 liczyła 200 żołnierzy. Przeżyło tylko 40 , którzy poddali się Niemcom. Na idącą grupe jeńców z podniesionymi rękoma , skierowano miotacze ognia. Wszyscy zgineli. Czy oprawcy ponieśli karę za tą zbrodnie. jaka jednostka dokonała tego mordu? Zródło TVP Historia.
-
Ambaras niezły w związku z emisją filmu. Ogólnie film dobry. I dość realistycznie pokazujący obraz wojny. Ponadto w dobry sposób pokazana ludzka psychika na tle zawieruchy wojennej. Padły słowa że przecież AK nie nosiła opasek takich jak pokazano w filmie. A ja widzę tu coś co ma informować widza ( oczywiście nie Polskiego ), kto był tym Polskim podziemiem. Myślę że chodziło o to by u widza pozostało w pamięci to co było na opasce - czyli AK. AK czyli ta organizacja która była tym prawdziwym Polskim podziemiem, stanowiącym główną siłę zbrojną przeciwko Niemcom. Co się tyczy tzw antysemityzmu ze strony AK pokazanego w filmie. Można powiedzieć że ma to marginalne znaczenie dla treści całości. Tu chodziło o pokazanie losu jednego człowieka. Który był zaprzyjaźniony ze swoimi Niemieckimi przyjaciółmi. Którzy narażając siebie jednak nie wytknęli go palcami. Jak mogli tak pomagali, aż jedna z postaci ( przyjaciółka ) wyrabia mu papiery by mógł wyjechać z Niemiec. Dalsze jego losy prowadzą do Polski. Gdzie mimo że jest podejrzewany kim jest, przygarnięty zostaje do oddziału. I wtedy pojawia się wątek że nie tylko Niemcy nie pałali do żydów miłością ale i podbity naród jakim była Polska i jej obywatele również nie zbyt przepadali za żydami. To nic innego jak niemiecki " dupochron" w stosunku do problemu żydowskiego - nie tylko my, oni też ich nie lubieli. Młody Niemiecki widz odbierze film w bardzo prosty sposób - wszystko jest fajnie,nacja w przyjaźni nie miała znaczenia dopóki nie doszło do wojny. Wojna którą rozpętali zniszczyła wiele krajów europejskich, ale również i same Niemcy. Wymordowaliśmy żydów dla jakiejś tam chorej idei. Ale przecież nie tylko my Niemcy nie lubieliśmy żydów, byli i inni. Nawet ci co ich podbiliśmy.
-
Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939r.
atrix odpowiedział ciekawy → temat → Wrzesień 1939 r.
Tomasz N napisał No tak, ale na to nakłada się odległość. Dla T. K-K. w Londynie Lipsko i Ciepielów to jedno. Raczej nie. W jednym przypadku T.K-K podaje poległ lub zginął pod Ciepielowem, a w innym przypadku pod Anusinem. Lipsko pada tylko raz lub dwa razy. Wobec tego z jakiegoś źródła korzystać musiał T.K-K. Może podobne źródło jak w przypadku mjr. Cesarza, gdzie jest relacja Bardzika. -
Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939r.
atrix odpowiedział ciekawy → temat → Wrzesień 1939 r.
Jest jeszcze parę nazwisk związanych z wydarzeniami pod Ciepielowem. major Bartke Jerzy , 27pp , zginął 8 września 1939 roku w Lipsku - tak podaje Kryska - Karski Tadeusz. J.P-P podaje że Bartke poległ w lesie pod Ciepielowem. Bardziej moim zdaniem bliżej prawdy jest K-K.T, bo skąd pojawiło się miejsce śmierci Lipsko a nie Ciepielów u Karskiego. Najwidoczniej na podstawie dokumentów bądź relacji. Skoro Lipsko to jest to Cukrówka. Wychodzi że Bartke zginął razem z Cesarzem pod Cukrówką. To by się zgadzało z opisem Ciesielskiego że oficerowie szli w ostatniej czwórce. Tego samego dnia 8 września 1939r kilka kilometrów na północ od Ciepielowa rozstrzelano dwie osoby ( na razie mam tylko dwa nazwiska ) 1 - Komar Władysław 2 - Zieleniak władysław -
Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939r.
atrix odpowiedział ciekawy → temat → Wrzesień 1939 r.
Jakaś bardzo znajoma treść tej fotografii. T. Ciesielski w relacji podaje że jednemu z jego kolegów ( bez mundurów, tylko w koszulach), jeden z polskich żołnierzy ( narodowości niemieckiej) w obecności Niemców zabrał buty. Na tej fotografii jeden z jeńców nie ma butów jest bossy. Patrząc na zdjęcie odnieść można wrażenie że kolumna stoi, tak jak by miała na coś wsiadać. Zbieg okoliczności czy? Te białe coś przy szlufkach pasa od spodni, to przypadkiem nie są nieśmiertelniki? -
Tu sobie poczytaj kto robił do tej wagi elementy metalowe - http://pl.wikipedia.org/wiki/Lilpop,_Rau_i_Loewenstein Elementy zostały odlane w fili Lilpopa w Sławucie nad Horyniem. To jest na kresach obecnie Ukraina. Pocztki odlewni w Sławucie to koniec XVIII w. Muszę Cię niestety rozczarować tych wag wyprodukowano tyle ile puszek na piwa. Więc jej wartość nie jest jakaś wysoka - około 100 - 300zł Odlewnie Lilpopa produkowały narzędzia rolnicze i inne wynalazki, podobnie jak odlewnia w Suchedniowie
-
Widzę że kol. Capricornus mnie nieco wyręczył w końcówce tego dokumentu. I dzięki mu za to. Jeszcze jutro posiedzę nad tym kwitem, może da się rozszyfrować jeszcze co nieco. Dzisiaj czasu było brak.
-
trzeci link masz ten tekst co przepisywałem
-
No to jesteśmy dobrze po połowie. To co dało się odczytać: Działo się to w Warszawie trzydziestego pierwszego stycznia i dwudziestego lutego 1865 roku o godzinie 1 po południu. Przed nami urzędnikami stanu cywilnego wyznania niechrześcijańskiego okręgu czwartego. Stawił się starozakonny Jakub Mejer, Jeszuron rabin pod numerem dziewiećdziesiąt pięćdziesiąt trzy mieszkający, wraz z Aronem Turyn lat 24 mieszkającym przy ojcu pod numerem tysiąc siedemset piećdziesiątym mieszkającym, urodzonym w Warszawie z Findla i Fryonety z ..... ( z domu - nieczytelne ) małżonków Turyn. Którzy zamieszkują pod numerem jak wyżej mieszkający, jedna Ryfka Jaszuron lat 24 licząca przy mężu zostająca urodzona w Warszawie z Mośka i ............... z .................. małzonków Jeszuron mieszkający pod numerem 992, tudzież u obecnego Fiszla ( Findla) Turyn, Mośkiem Jeszuron ojcem Arona i Simy Ryfki ............( niemającej świadków starozakonnych............... na lat trzydzieści trzy liczącego ............. pod numerem tysiąc czterysta trzydzieści zamieszkałego i Szloma ( Szmula ) Nizejer lat 50 .................. pod numerem 1369 tu ................. zamieszkałych i oświadczył że przed dniami 30 stycznia i 16 lutego roku bierzącego międzzy Aronem Turyn kawalerem ........... a Simą Ryfką Jeszuron panną religijnie zawarte zostało małżeństwo. Możliwe że część nie odczytanych słów się da jeszcze odczytać.
-
Nasza Koleżanka Angela 111 coś zamieszała z tymi linkami do skanów. Pobrałem wcześniej skan z tego linku, co podałem.
-
Nie wiem gdzie masz to napisane.. W poście jest
-
Da się da, trzeba tylko chcieć. Drugi dokument - http://www.fotosik.p...0b4fde76b2.html to nic innego jak wpis metrykalny. Problem tylko w tym że na przepisanie trzeba sporo czasu bo piszący ten dokument urzędnik Stanu Cywilnego w Warszawie Pan Stanisław Worzycki pisał jak kura pazurem. No to tak zaczyna się ta pisanina Strona 2B lub 26 Działo się to w Warszawie trzydziestego pierwszego stycznia i dwudziestego lutego 1865 roku o godzinie pierwszej po południu. Przed nami urzędnikami stanu cywilnego wyznania niechrześcijańskiego okręgu czwartego. Stawił się starozakonny Jakub Mejer, Jeszurom rabin pod numerem dziewiećdziesiąt pięćdziesiąt trzy mieszkający, wraz z Aronem Turyn lat 24 mieszkającym przy ojcu pod numerem tysiąc siedemset piećdziesiątym mieszkającym, urodzonym w Warszawie z Findla i Fryonety z ..... ( z domu - nieczytelne ) małżonków Turyn.
-
Zrób zdjęcie w dobrej rozdzielczości. I podaj wymiary emlematu.
-
No czy aby chodzi o kalendarz :rolleyes:
-
Kto zgadnie jak brzmi prawdziwa nazwa - nowy rok i jak brzmiała jego prawdziwa nazwa w XVIw?
-
Stan wojenny
atrix odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polska Rzeczpospolita Ludowa (1945 r. - 1989 r.)
Bilstik napisał okoliczności wprowadzenia stanu wojennego w Polsce w 1981r. Co prawda to prawda jak pisze Bruno nie da się wszystkiego streścić w trzech słowach. A tym bardziej wszystkiego zrozumieć ot tak na chybcika. Kolega Razorblade1967 w bardzo rzeczowy sposób przedstawił sprawę odnosząc się do mojego postu. Myślę że kolego Bilistik masz szansę co nieco zrozumieć co co chodziło z tym wprowadzeniem stanu wojennego. Pzdr -
Stan wojenny
atrix odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polska Rzeczpospolita Ludowa (1945 r. - 1989 r.)
Bilstik napisał Tak wiem w internecie jest dużo na ten temat , lecz jest to zazwyczaj napisane ogólnikowo lub pisane encyklopedycznie i po prostu nie mogę jakoś tego zrozumieć Pod koniec lat 70, w Polsce powstały niezależne związki zawodowe " Solidarność". Czyli coś co było przeciwne ówczesnej władzy komunistycznej. Władza posiadała milicje i wojsko, czyli siłę zbrojną. Solidarność czyli robotnicy i cała reszta posiadała broń w postaci strajku. Władza komunistyczna chciała jak dawniej siedzieć przy korycie. Ale by żreć z koryta, musi ono być pełne. A tu strajki i w korycie zaczęło brakować. By się dobrze nażreć, nikt nie powinien przeszkadzać bo się można udławić przy jedzeniu. By nikt nie przeszkadzał władza komunistyczna postanowiła niesforny naród ukarać. No bo co będzie przeszkadzał w wielkiej uczcie. Wprowadzono stan wojenny, przywódców Solidarności pozamykano w więzieniach a dla narodu wprowadzono godzinę policyjna. Czyli jak byś wtedy się włóczył z kolegami wieczorem dostał byś parę pał od milicjantów. No bo mógłbyś z kolegami chcieć przykładowo co nieco z koryta władzy rąbnąć. ZSRR jako ten co wymyślił komunistyczne koryto przyglądał się bacznie co Polacy w tej Solidarności wyprawiają. Miał obawy czy nie powstaną inne klony Solidarności w innych państwach bloku wschodniego. Groziło ZSRR wielkim paluchem polakom, jak się nie uspokoicie to my was uspokoimy. Tak jak kiedyś Węgrów czy Czechów i Słowaków.Jednak by na arenie międzynarodowej źle nie wypaść, posłużyło się polskimi kompanami z pod znaku Komuny. I tak oto wprowadzono na prośbę ZSRR w Polsce stan wojenny. Paniał? -
W dodatku to Tasco ma Zoom. Czyli Badziew. Rozsypię się to coś po dobrej strzelaninie z wichurówki. Zwykle spada siatka celownicza. Dobry celownik ma siatkę celowniczą wytrawianą na szkle.
-
Speedy napisał 1) Pogromcy jako celów użyli nowoczesnych lunet myśliwskich, o stosunkowo dużej długości. Mają one w środku zwykle dużą liczbę soczewek (nawet do 10?). Przeciwnik Charlesa Hathcocka, wietnamski snajper w latach 60. ub. wieku niemal na pewno uzbrojony był w kb Mosin z celownikiem PE, stosunkowo krótkim i mającym w środku tylko 3 soczewki. Ilość użytych soczewek w celowniku nie jest wykładnikiem jego jakości. Im więcej szkła tym gorzej. Nowoczesne celowniki optyczne to urządzenia optyczne wyposażone w liczne bajery. Nie przydatne na polu walki. Zoom stosowany w optyce robi zwykle ciemny obraz obiektu. Najlepszy celownik to - konstrukcja mechaniczna iście pancerna, obiektyw o średnicy 50 /60mm. Przy większych powiększeniach, obiektyw zwykle jest większy. Duży obiektyw daje jaśniejszy obraz. Okular trzy soczewkowy ( przykładowo Kellnera )jest tu już wystarczający.