Skocz do zawartości

atrix

Użytkownicy
  • Zawartość

    2,354
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez atrix

  1. Tak podaje J.P.P Cyt; "nadmieniam przy tym że zostałem zmobilizowany 3 wrzesnia do 4ppLeg, a do grupy mjr. Pelca byliśmy dołączeni po rozbiciu w dniu 5 września w okolicy Kielc koło Zagnańska. Do niewoli się nie dostałem i poprzez Kraśnik, Janów lubelski,Chełm,Kowel dotarłem do Łucka, gdzie nasz oddział został rozformowany. A po tygodniu powróciłem do domu. Bolesław Garula Pińczów." I jeszcze jedna ważna sprawa - mogiłę mjr Pelca pod Ciepielowem wskazuje tylko J. Zuba.J.P.P zamieszcza również relalcje dotyczącą mogiły kpt Leonarda Cholewy i jej losów.
  2. Sprecyzuj pytanie. U Zarzyckiego jest ujęte wszystko w całość- niezły wałdach. Trzeba wszystko wyciągać po kawałku i składać jak puzle.
  3. Relacje i rozkazy to 1939r. i później. Tomaszu N to opisy walk pod Dąbrową, ale Dąbrową pod Kielcami w dniu 7 września 1939r. Właściwie walki trwały aż do rana w dniu 8 września. Pełny opis walk u Zarzyckiego - Południowe zgrupowanie Armii Prusy str 173 - 190. Jest też mowa o walce batalionu dowodzonej przez kpt Kotołowskiego, to batalion Zygmunta Mroza. Z. Mróz dotarł pod Ciepielów nad ranem 8 września - Piechurzy str 62. Jak podje Żarzycki resztki 74pp po walkach o Kielce , zostały włączone do 154pp. 154pp to własnie walki pod Dąbrową ( w lasach) pod Kielcami ( po wojnie wieś Dąbrowa stała się dzielnicą Kielc). 154pp to również kpt Leonard Cholewa zastrzelony w Dąbrowie pod Ciepielowem. Opisy lasów pod Dąbrową koło Kielc, idealnie pasują do opisu lasów Dąbrowy pod Ciepielowem. W opisach Zarzyckiego nazwisko mjr. Pelca nie pada bo nie dowodził, dowodził płk Glabisz. Jeżeli tak jak podaje Londyn że mjr Pelc poległ 7 września, to mogło to mieć miejsce pod Dąbrową ale koło Kielc. To wskazuje że J.P.P. pomylił miejscowości. Zresztą łatwo tutaj o pomyłkę.
  4. Tomaszu N rozbieżności są ale nie aż tak wielkie, jak by się wydawało. J.P.P zbyt ubarwił i uprościł wydarzenia. A zarazem z jego prac można wiele wyjaśnić. Każdy zresztą ma prawo się pomylić. A naszym zadaniem jest wyjaśnić to co się da. Wyjaśnienie pewnego wydarzenia dotyczące mjr Pelca, pojawiło się z nieoczekiwanej strony. A mianowicie z pewnej relacji zamieszczonej w Zagładzie Batalionu str 169 Cyt" Panie redaktorze! czy major Pelc miał właściwe nazwisko, czy to był pseudonim? chodzi mi o to że w nocy z 6 na 7 września w jednym wypadzie na zachód od wsi Dąbrowa, nasz oddziałek zdobył na Niemcach 2 rkm i spalił 3 samochody niemieckie oraz wziął do niewoli ok. 15 Niemców. sierżant który nami dowodził, o nazwisku Kogut lub Kochut powiedział nam, ze dowódca kazał spisać nasze nazwiska do odznaczeń Krzyżem Walecznych. Działo się to w obecności mjr. Pelca i kpt Polskowskiego. Nadmieniam przy tym, że byłem zmobilizowany 3 września do 4ppleg. a do grupy mjr. Pelca byliśmy dołączeni po rozbiciu 5 września w okolicach Kielc, kolo Zagnańska" Mamy więc dowód że mjr. Pelc dotarł do Dąbrowy,właściwie do lasu pod Dąbrową. W czasie ataku na wozy pancerne użyto butelek z benzyną.Zniszczono nie trzy a bodajże dwa wozy pancerne. Nasz bohater który zdobył dwa rkm. był w dodatku ranny w rękę.
  5. To że wskazuje błędy, nie znaczy że neguje wszystko co napisał J.P.P.
  6. Londyn podaje że mjr Pelc poległ 7.09.1939r. Czyli nie dotarł by pod Ciepielów. Załóżmy że mjr. Pelc dotarł z pod Złotego Potoku do Kielc. Po walkach pod Kielcami dotarł do Skarżyska. Czyli tak jak podaje J.P.P. i z okolic Skarżyska pod Ciepielów. Tylko jest coś jeszcze co wydarzyło się na trasie okolice Skarżyska - Ciepielów, są to walki pod samym Skarżyskiem i to zacięte, gdzie poległo ponad 100 polskich żołnierzy. A walki miały miejsce w dniu 7 września 1939 roku, a walczyły tam oddziały 165pp. Co ma 165pp wspólnego z mjr Pelcem? Ano ma to ze resztki 74pp po walkach o Kielce zostały wcielone właśnie do 165pp. Piechurzy - str 43 cyt: "6 września zbiorczy batalion mjr.Pelca podporządkowany został chwilowo 165pp Gromadzkiego prawdopodobnie jako przedłużenie jego lewego skrzydła w rejonie na zachód od Skarżyska - Kamiennej, lecz sytuacja tutaj zmieniała się z godziny na godzinie na korzyść Niemców " " Bat 74pp razem ze 165pp rezerwowej dywizji w dniu 7 września przesuwał się wschód, w stronę Wisły. W nocy utracono kontakt miedzy oddziałami" Nie było czegoś takiego jak batalion 74pp. Był już raczej batalion 165pp, złożony z żołnierzy - 25pp,27pp,74pp,resztek KOP i innych formacji WP. Nie utracono żadnego kontaktu w nocy 7 września, ponieważ 165pp przestał istnieć właśnie 7 września. Został doszczętnie rozbity pod Skarżysko - Końskie. Wszyscy co dotarli pod Ciepielów, to były właśnie resztki rozbitego 165pp, dowodzonego przez płk Zygmunta Gromadzkiego. W tym samym dniu co mjr. Pelc, 7 września 1939 roku poległ por Jakubowski z KOP "Czortków" ( korpus ten był w składzie 165pp). Por Jakubowski pochowany został w lesie pod Skarżyskiem. Bardzo szczegółowy opis walk pod Skarżyskiem - http://www.fronda.pl/a/moj-dziadzio-zolnierz-kop,50885.html Wszystko jest bardzo zagmatwane, ale idzie posklejać wszystko w jedną całość.
  7. Związek może mieć następujący: Jeżeli list był napisany 5 września to mógł go napisać właśnie w Kielcach. 5 września to walki 74pp pod Kielcami. I opcje mogą być dwie- dotarł już ranny do Kielc, lub został ranny w czasie walk pod Kielcami ( właściwie o Kielce). Dalej droga prowadziła do szpitala w Radomiu. Myślę że do szpitala nie dotarł. Bo brak wzmianki , gdzie dokładnie zmarł ( poległ) i miejsca pochówku. Czyli zmarł lub poległ w drodze z Kielc do Radomia. A sam list ktoś z tej kolumny po prostu wysłał już po dotarciu do Radomia. Miejscem śmierci mjr. będzie zapewne jakiś las, lub miejsce z dala od wsi lub jakiegoś miasteczka. Dlatego nie ma danych co do miejsca śmierci. Podobnie jak w przypadku mjr Cesarza - Bardzik nie podaje nazwy miejsca gdzie pozostawił rannego majora. Można by również sprawdzić dla pewności. czy mjr. Pelc nie zmarł w radomskim szpitalu wojennym nr 110.
  8. Tymczasowy Wykaz Poległych w czasie kampanii jesiennej 1939r.w Polsce - Londyn 1941 Dane tego wykazu dotyczące armii lądowej oparte na materiałach biura rejestrach są w granicach możliwości sprawdzone. poz.nr 134, major,Pelc Józef,74pp,d-ca I, data śmierci 7.9.39 To jest najwcześniejszy dokument.
  9. Być może jest odpowiedź kto wysłał list do rodziny Pelc, 5 września 1939 roku z Radomia. Szpital wojenny Radom nr 110 - komendant mjr. lek. Zygmunt Krzyczkowski. Tego tropu nikt nie wziął pod uwagę. Może mjr Pelc nigdy nie dotarł pod Ciepielów? Może znalazł się w Radomiu? Może zmarł w szpitalu przed 8 września?
  10. No to "Piechurzy Apokalipsy" nie są wiarygodnym źródłem. A wielu się powołuje właśnie na tą książkę. Na podstawie powyższych faktów, nie można powiedzieć że pod Ciepielowem dowodził mjr. Józef Pelc. Nie ma na to żadnego dowodu. Wobec tego również sprawozdanie KBZH w Kielcach z 1969 roku nie jest w 100% wiarygodne. Czy to by znaczyło że śledztwo było prowadzone ni prawidło, i ustalono błędne fakty?
  11. No to jedziemy dalej: Wiarygodność opisów Piechurzy Apokalipsy str - 125 Cyt: jednocześnie ( mjr. J.Pelc - mój przypis) współpracował aktywnie ze związkiem Powstańców Śląskich w pow. lubienieckim ( chodzi zapewne o powiat lbliniecki) i jego komendantem powiatowym - Jerzym Jarkuliszem, podejmując wiele inicjatyw" Trybuna Robotnicza z 1958r cyt: podekscytowani po południu odwiedziliśmy Pawła Golasa ( Golaś Paweł), prezesa Związku Powstanców Śląskich na powiat Lubliniec, u którego był właśnie mjr. Pelc Ciekawe rzeczy pisze Pan J.P.P. W/g Materiałów do sesji naukowej - na podstawie "księgi poległych powstaniach śląskich 1919-1920-1921 Jerzy Jarkuliusz poległ w Lublińcu w 1921r. Prawidłowo funkcje podaje TR 1958r.
  12. Mam na myśli wnioski ogólnie. Wersja J.P.P to już pękła jak bańka mydlana.Brak jakichkolwiek dowodów że dotarł pod Ciepielów. Są za to przekazy mówiące że poległ na początku wojny. Sam wyrok sadu Grodzkiego w Warszawie z 1948 r. mówi wiele -zaginiony w latach 1939-1945. Bardzik zeznawał w sprawie śmierci Cesarza już w 1945 roku. Skoro w przypadku mjr Pelca sąd uznał go za zaginionego, znaczy że Bardzik nie był świadkiem lub nie miał wiedzy na ten temat.
  13. Jakie więc wnioski końcowe Tomaszu N?
  14. Zwróć uwagę w którym roku zrobiono tłumaczenie ;unsere: - 1966r.
  15. TVP Historia - wypowiedź prokuratora GKŚZPNP trzy IPN-nie
  16. No ba, grzyby można było zbierać. We wrześniu "gąski", pełen wysyp. List Pelc napisał podobno 5 września. ostatnio widziany był 4 września pod wieczór. Historia nieco podobna. Wszystkie artykuły i opracowania podają że w dniu 10 września pod Lipskiem poległ kpr Antoni Czechowicz z WBP-M Kpt. A. Czechowicz miał sie dobrze i zmarł w Londynie w 1971r. Co ciekawego nigdy nie był w WBP-M Według CAW pod Lipskiem poległ ale kpt Karol Czechowski. Nawet pojawiło się zdjęcie na Ebayu z jeszcze dymiącym TKS-em w którym kapitan się spalił. W 1965 roku Bundestag przedłużył o pięć lat ściganie zbrodni wojennych. Termin upływał w grudniu 1969 roku.
  17. Cyt" Pelc biegł na przedzie. Pozycje niemieckie powitały nas huraganowym ogniem.I nagle przeszyty serią z maszynówki Pelc wyrzucił ramiona w górę. Chciał coś krzyknąć, ale okrzyk ugrzązł w krtani" Czytać uważnie proszę
  18. Porównałem obie relacje,Tygodnik Robotniczy i Żołnierz Polski w kampanii wrześniowej z mapami terenu w okolicy Lublińca. Obie relacje mówią o tych samych wydarzeniach. J.P.P sądził jak pisze że skoro ojciec napisał list 5 września a został on wysłany z Radomia to musiał dotrzeć pod Ciepielów. Tylko jest jedno ale: 4 września pod wieczór mjr. Pelc był ostatnio widziany prze d-cę II kompani/74pp, kiedy dostali rozkaz wycofania się w kierunku Janowa. W opisie z TR wynika że mjr. Pelc poległ w czasie ataku na pozycje niemieckie. Czyli nic innego jak był to manewr przebijania się. List mógł napisać i mógł on zostać wysłany z Radomia ale przez jakiegoś żołnierza. Tomaszu N J.P.P. nie pisze o relacji z Trybuny Robotniczej tylko o artykule w Żołnierzu Polskim w kampanii wrześniowej,ale tam nic nie o śmierci mjr. Pelca.To dwie różne relacje.
  19. Piechurzy str 90 Cyt: " Równocześnie w podziemnym piśmie" Żołnierz w kampanii wrześniowej nr 42 I. 1943 r. ukazała się informacja że mjr J. pelc poległ pod złotym Potokiem w dniu 3 lub 4 września. Wersję tę powtórzyło później kilku historyków po wojnie, zwłaszcza że znalazł ona potwierdzenie w niektórych relacjach. Błąd był ewidentny, albowiem rodzina przechowywała pisany osobiście przez Niego list, także osobiście datowany; 5 wrzesień 1939r. Ostęplowany przez pocztę w Radomiu, ale dostarczony dopiero w październiku 1939 r. po zakończeniu działań wojennych" Tylko znów pan J.P.P. mija się z prawdą. Tak się składa że mam ten nr Żołnierza z 1943r i w artykule pt. - z ostatnich walk 7DP "relacja d-cy 2 kompani strzeleckiej 74pp", jest mowa że w dniu 4 września nastąpiło spotkanie z mjr Pelcem i kpt. Hryńką i pada hasło wycofujemy się. Nie ma żadnej wzmianki że mjr Poległ. O ile się nie mylę ( z rozmowy z Marianem z Lublińca) to kpt Hryńko poległ w czasie wycofywania się.Ma to związek z artykułem w Tygodniku Robotniczym z 1958 roku. Jak twierdzi Marian podobne okoliczności śmierci kpt. Hryńki. Nie wiem kiedy zmarł Bardzik
  20. Sąd Grodzki w Warszawie 1948 r. Jak to możliwe że nie było świadków śmierci, skoro rodzina majora została poinformowana przez F. Bardzika?
  21. Wychodzi na to że zmarł od ran lub został dobity 8 września 1939 roku w okolicy wsi Cukrówka.Jak zeznaje F. Bardzik, po serii z samochodu ciężarowego mjr. Cesarz pobladł, zaczął się słaniać na nogach. Posadził majora przy szosie na poboczu i wtedy podszedł żołnierz niemiecki z konwoju, przylał Bardzikowi i pogonił do szeregu jeńców.Kiedy był przy mjr. Cesarzu widział jak dobijano rannych. Bardzik stwierdził ze mjr. Cesarz był ranny w brzuch lub w plecy. Po odejściu kolumny słyszał w tyle strzały, i dlatego stwierdził że dobito i majora Cesarza. W zeznaniach świadków z Cukrówki pojawia się wątek że bardziej w stronę Lipska od 12 zabitych w jednym miejscu, było dwóch oficerów. I ich pogrzebali w osobnych mogiłach.W czasie pochówku na drugi dzień jak i ekshumacji już po wojnie nie sprawdzano ani nie szukano dokumentów.
  22. To dwa lata po apelu Steblika. Dwóch głównych świadków co potwierdzili że mjr. Pelc dowodził pod Ciepielowem to praktycznie T. Ciesielski i F. Bardzik. T, Ciesielski odpada, bo praktycznie nic nic wiedział. Nawet nie znał kpt Cyrulińskiego który na jego oczach popełnił samobójstwo.Określa tych co dowodzili jako dowództwo. F. Bardzik w zeznaniu z 1945 roku nic nie wspomina o mjr. Pelcu. Co wskazuje że nie widział mjr. Pelca. Bardzo ciekawe są relacje F. Bardzika zebrane przez J.P.P. W pierwszej z 1958 roku pada tylko w relacji że widział mjr. Pelca około 12,00. Po za tym jak pisze J.P.P. nic więcej nie wiedział nawet że toczyły się walki ( piechurzy str. 56 ) Jednak już za 5 lat przypomina sobie dokładnie cały szlak bojowy 74PP i dokładnie wie ilu liczył cały batalion zbiorczy.Jednak jak pisze j.P.P F. Bardzik wszystko wiedział z korespodencji.( piechurzy str 57). w trzeciej relacji z 1965 roku Bardzik relacjonuje ze powiadomił rodzinę mjr. Pelca o jego przypuszczalnej śmierci ( Piechurzy str 59). Tylko że to powiadomienie o przypuszczalnej śmierci jest żywcem wzięte z zeznania Bardzika w sprawie śmierci mjr. Cesarza. F. Bardzik nie był bezpośrednim świadkiem śmierci mjr. Cesarza, zostawił go rannego przy szosie i został pognany do szeregu jeńców. Ogólnie te relacje F. Bardzika zamieszczone przez J.P.P. są nic nie warte. Moim zdaniem relacja jaka jest opisana w Trybunie robotniczej jest bardzo dokładna. I być może wskazuje kiedy i gdzie poległ mjr.Pelc.I sadze że J.P.P. jej nie znał, stąd jego walka o miejsce śmierci ojca. Myślę również że J.P.P. był święcie przekonany że jego ojciec dotarł pod Ciepielów. a przekonanie to utrwalały takie okoliczności: 1 - brak informacji o śmierci w okolicy Lublińca 2 - części żołnierzy udało się wydostać z pod Złotego Potoku, być może ojcu również 3 - w okolicy Kielc również brak informacji o śmierci 4 - za Wisła tez żadnych informacji 5 - i wreszcie pod Ciepielowem dużo poległych z 74pp, wielu oficerów. Brak nazwisk - więc może tutaj poległ
  23. W II-giej relacji F. Bardzika pojawia się że walczyli w okolicy miejscowości Herby. W artykule zamieszczonym w Trybunie Robotniczej również jest mowa o miejscowości Herby. Rozmawiałem z Marianem z Lublińca, twierdzi że być może jest pomyłka bo opis pasuje do innego poległego majora z 74pp. Jednak jest zadziwiające że ktoś kto relacjonował te wydarzenia znał dobrze mjr. Pelca, więc raczej pomylić się nie powinien. Rozmowa z Zubą jest opublikowana w 1967r chyba? A kiedy właściwie ta rozmowa miała miejsce? Bo jak pisze J.P.P. rozmowa z T. Ciesielskim miała miejsce po 1961 roku a opublikowana została w 1975r.
  24. A moze został awansowany pośmiertnie na stopień ppłk, po roku 1969r.? Ta wcześniejsza publikacja Bardzika to zeznanie przed sądem w sprawie śmierci mjr. Cesarza w 1945 roku.Jednak wątpię by wiedział o niej J.P.P. J.P.P. łatwo mógł odnaleźć Bardzika poprzez wdowę po mjr. Cesarzu. To ona prawdopodobnie odnalazła F. Bardzika. Od niej tez miał informację gdzie trwały walki i gdzie poległ mjr. Cesarz. Jednak nic w tym dziwnego, poszukiwał ojca.jeżeli słyszał od F. Bardzika kolejność wydarzeń w jakich brał udział 74PP, doszedł do wniosku że ojciec również dotarł pod Ciepielów. Możliwe że nie znał treści ze nie znał treści z Trybuny Robotniczej.
  25. Moim zdaniem F. Bardzik miał ograniczoną wiedzę, bardziej skupioną co się działo przy osobie osobie mjr. Cesarza. Skoro ktoś mu wmawiał że dowodził walczącą piechotą mjr. Pelc, to przyjął to jako możliwe. Idąc dalej tropem pracy historycznej J.P.P. zapoznałem się z artykułem zamieszczonym w Kieleckim Słowie Ludu z 1961 roku pt: Kule przeciw konwencjom I tutaj w treści same ciekawe rzeczy: 1 - szlak bojowy mjr. Pelca , ale bardziej szczegółowy, jak chociażby liczba łączna żołnierzy 500. 2 - mamy kompletny opis mordu, że strzelano z samochodu z karabinu maszynowego w tył kolumny jeńców 3 - brak jakichkolwiek wzmianek o mordzie pod Ciepielowem, tylko przypuszczenie że mogło dojść do rozstrzelań. 4 - Główne oskarżenie o mord pada pod adresem żołnierzy Wehrmachtu - strzelali jeńcom w plecy. Wiemy teraz że J.P.P znał pełną relację F. Bardzika, czyli tak jak zeznawał F.Bardzik w 1945 roku w sprawie śmierci mjr. Cesarza Artykuł z 1975 roku zamieszczony z Życiu Literackim z relacja Tadeusza Ciesielskiego jest pełnym artykułem o mordzie pod Ciepielowem. A bliżej fragmentem książki - Piechurzy Apokalipsy. Po 1969 roku mamy już pełne opisy w prasie określone jako Mord pod Ciepielowem.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.