Skocz do zawartości

Gnome

Przyjaciel
  • Zawartość

    2,126
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Gnome

  1. Je nie twierdzę, że był jakiś wspaniały i nieomylny, ale po prostu zawsze podziwiałem go za jego upór no bo powiedz ilu Piastów podniosło się po takich ciosach jakie otrzymał Łokietek? A co do marzeń toż przecież piszę, że czasami brakowało realizmu, ale chyba spowodowane było to miejscem z którego zaczynał.
  2. Ocena wypraw krzyżowych

    wloczykij wow :shock: Oceniałem, oceniam i raczej zawsze będę oceniał je negatywnie, cyniczne wykorzystanie wielkich haseł do partykularnych interesów (ale nie pierwszy i nie ostatni raz).
  3. J. rosyjski

    Zawsze chciałem się go uczyć (lubię języki słowiańskie) ale jakoś nie miałem szczęścia w podstawówce go nie było (francuski) w liceum miałem angielski i niemiecki (chociaż były klasy z rosyjskim) zaś na studiach angielski i łacina, wychodzi na to, że już chyba się go nie nauczę (ale kto wie, może jeszcze się coś zmieni).
  4. Spadł już ten satelita czy nie? A co do ryzyka to wielkie halo o nic, jak się nie spali w atmosferze to go Amerykanie zestrzelą, ale nasze media muszą o czymś mówić więc nie ma się co dziwić, że zrobiono w okół tej sprawy tyle medialnego szumu.
  5. Niestety jestem tylko "humanistą" (piszę niestety bo prawdziwy humanista powinien być wszechstronny), chociaż może nie jest tak źle, lubię biologię i i fizykę, ale gorzej z chemią, a z matematyką to lepiej nie wspominać.
  6. Archeologia na UJ

    Nie ma się co łamać jak ruszymy z budową autostrad to archeolodzy będą mieli dużo roboty, poza tym faktycznie to studia dla pasjonatów, ale za to bardzo interesujące (czasami zastanawiam się czy może by nie zrobić sobie jako drugi kierunek, ale chyba jednak nie).
  7. No jednak bym się nie zgodził, raczej nie można porównywać naszej technologii z tym czym dysponowano wtedy, poza tym co do motywacji to ile lat zajęły obie budowy? Tu chodzi o to, że tym ludziom przyświecał jakiś wyższy cel, a teraz to tylko wyścig, kto większe, dłuższe czy szersze. Chociaż faktycznie most robi imponujące wrażenie. Lepiej nie kuś losu, bo jeszcze znajdą się tacy którzy chcieliby zrealizować taką idee
  8. A ja tam podziwiam Łokietka, który mimo wydawałoby się ostatecznych porażek zawsze stawał do walki o swoje marzenia, a to, że nie zawsze wszystko mu udawało i nie zawsze podejmował odpowiednie decyzje, to chyba wynik tego, że urodził się władcą maleńkiego księstewka i czasami było to widać w jego decyzjach (chociażby wyprawy łupieskie na Brandenburgię pospołu z Litwinami), ale gdyby nie upór Łokietka Kazimierz Wielki nie miałby okazji pokazania swej wielkości, bo byłby tylko księciem dzielnicowym maleńkiego księstewka a nie wierzę w to, że dążyłby z taką niezłomną wolą do zjednoczenia Polski.
  9. Archeologia na UJ

    Co do naboru na archeologię na UJ (jeszcze w czasach gdy nikt nie myślał o nowej maturze) to znajmy opowiadał mi jak to poszedł na rozmowę kwalifikacyjną (wtedy odpowiadało sie bodajże z dwóch lektur), a że nie szło mu zbyt dobrze, sądził, że polegnie, nagle szef komisji ni z tego ni z owego zapytał go jak nazywały się miecze Aragorna i Rolanda, ten nieco się zmieszał, ale odpowiedział i tak dostał się na archeologię.
  10. No to nie ma co się dziwić, że zajęło im to tyle czasu :mrgreen: A tak poważnie to jaką trzeba było mieć motywację alby włożyć tak olbrzymi wysiłek w budowę, komu teraz by się chciało? A tu taka coś o samej budowie: http://szkolazklasa.gazeta.pl/szkolazklasa...20,2325495.html
  11. Józef Beck - ocena

    A to już gdybanie, czego nie powinno się robić ale co tam :razz: . Jak dla mnie powinniśmy już dużo wcześniej nawiązać dobrosąsiedzkie kontakty z Czechosłowacją (do czego dążyli Czesi), dogadać się w sprawie Zaolzia (tylko pytanie jak by to miało wyglądać), wtedy nie byłoby problemu czy Polska zaatakuje CzS. (czego poważnie obawiała się Francja, prosząc o gwarancje neutralności ze strony Polski, których oczywiście nie wdzieliśmy) na wypadek agresji Niemiec. Gdybyśmy stali w jednej linii z Czechami, Francja prawdopodobnie nie zgodziłaby się na Monachium (a być może nie było by nawet Anschlussu). Niestety Beck jak i reszta naszych polityków (jeżeli już trzymać się konsensusu) sanacyjnych, może poza Kwiatkowskim, szła po linii Marszałka, który uważał CzS za państwo sezonowe (zresztą Czesi myśleli tak samo o Polsce). Jestem skrajnie sceptyczny jeżeli chodzi o warianty łączenia się z którymś z totalitaryzmów (jak to się wtedy mawiało), raczej źle by się to dla nas skończyło. Co zaś do Madagaskaru to miano tam wysłać naszych Żydów, ale to już inna bajka (jest temat o Madagaskarze jako naszej koloni więc jak co to zapraszam).
  12. Dowcipy

    Dobre Pancerny, Mnie się przypomniało coś z czasów liceum, mój kolega idzie do biblioteki szkolnej i ma pożyczyć Mendel Gdański a mówi "Poproszę Menel Gdański" a obok stała polonistka. Innym razem ten sam kolega odpowiadając na polskim zamiast mówić o micie arkadyjskim stwierdził, że był to mit szczęśliwego oracza.
  13. Do teraz jacyś "neodruidzi" w czasie wiosennej równonocy odprawiają tam swoje obrzędy. A co do budowniczych to kiedyś czytałem, że podobno pochodzili z terenów dzisiejszej Szwajcarii??
  14. Józef Beck - ocena

    Gwoli ścisłości to, było to krótko po, a nie przed gwarancjami dla nas, Chamberlain ogłosił jednostronne gwarancje dla Polski na posiedzeniu Izby Gmin 31 III, zaś 6 IV po wizycie Becka w Londynie zostały ogłoszone dwustronne gwarancje, przy potwierdzeniu francuskich zobowiązań wobec sojuszników. Jeżeli już szukać jakichś sukcesów Becka to było nim storpedowanie angielskiego planu, w myśl którego Polska miała być traktowana na równi z Rumunią, oraz wykluczenie z ogólnych gwarancji ZSRR (chociaż czy był to sukces, chyba tak bo raczej trudno przyjąć za prawdę zapewnienia Rosjan o ich miłości do pokoju). Ja jednak pozostanę przy swoim zdaniu, że gwarancje Angielskie nie były zbyt wiele warte, chociaż Beck raczej tego nie dostrzegał więc od biedy, można uznać ziszczenie planów Marszałka odnośnie sojuszu z Anglią za sukces. Konsensus, piękne słowo, ale czy do niego dochodzimy to nie jestem do końca przekonany, mogę zgodzić się na to, że nie sam Beck, ale nie zmieniam zdania, że to na nim spoczywa największa odpowiedzialność za to co działo się w nasze polityce zagranicznej po 1935 r. (zapewne miałeś na myśli 1935 a nie 1934 r.). Tyle tyko, że jak słusznie zauważyłeś sprawa z Litwą była wyjątkowa i dlatego zebrało się to grono, w innych przypadkach Beck bardzo często działa na własną rękę i jego zdanie przeważało, jak chociażby w stosunkach z Czechosłowacją (gdzie np. Kwiatkowski jak i Mościcki byli skłonni do jakiegoś kompromisu). Ależ ja nie pomniejszam znaczenia żadnego z tych panów, taka jest moja ocena ich "wagi" politycznej w tym czasie w Polsce (i jest to raczej dosyć powszechne przekonanie), miała ona na celu zastanowienie się nad tym z kim tak naprawdę Beck konsultował swoje działania. Porządek musi być a to, że niektórzy nie doceniali starań premiera o uporządkowanie kraju, cóż nie doceniają podstawowych potrzeb człowieka
  15. Nie powiem, wielce obiecujący projekt, ciekawe tylko czy dotrzymają terminów?
  16. Trudno o jednoznaczne i kategoryczne rozstrzygnięcie tej kwestii. Bez wątpienia zrobiono bardzo dużo dla unifikacji kraju, który składał się z trzech zupełnie odrębnych części, gdzie niemal wszystko było różne, począwszy od prawa karnego a skończywszy na prawie o ruchu drogowym. Przeprowadzono szereg reform, z których jedne były lepsze, inne znów gorsze, ale zawsze zmierzały w jednym kierunku, scalenia Kraju. Włożono wielki wysiłek w rozwój infrastruktury i przemysłu, a to, że nie osiągnięto poziomu produkcji z 1913 r. jest wynikiem tego, że musiało nastąpić całkowite przeorganizowanie przemysłu, który stracił w znacznym stopniu swoje rynki zbytu, nie można również zapominać, że na ten okres przypada powstawanie zupełnie nowych gałęzi przemysłu na naszych ziemiach. Oczywiście należy również pamiętać o porażkach, chociażby kwestia mniejszości narodowych (jednak żadne z państw regionu nie rozwiązało tej kwestii). Lecz w ostatecznym rozrachunku przeważają sukcesy nad porażkami, szkoda tylko, że dane nam było tylko niespełna dwadzieścia lat pokoju.
  17. Józef Beck - ocena

    Tak sprawdzałem jeszcze w Batowskim i też o tym pisze, zaznaczając, że mimo wpływów III Rzeszy kraje te przyjęły gwarancje, czyli jednak nie było to nic nadzwyczajnego (gwarancje dla Polski), a zresztą gwarancje i układy swoją droga a ich realizacja swoją. No co do procentów chyba jesteśmy zgodni (we wszelkiej formie). Co zaś się tyczy osób podejmujących decyzję w sprawie ultimatum dla Litwy to jednak pozostała czwórka poczekała na Józefa z decyzją, co podkreśla jego rolę, poza tym to jak tak się zastanowić to tylko Rydz stanowił poważną siłę polityczną w tym czasie. Mościcki teoretycznie pierwsza persona w kraju, po okólniku z 13 VII i nieszczęśliwym zasłabnięciu w trakcie przemówienia, które miało dowieść, jego pozycji raczej przestał być postrzegany w takich kategoriach. Kwiatkowski człowiek prezydenta, więc jego pozycja zależała od Mościckiego (sam zresztą był przekonany, że nie jest ona zbyt silna). F.S. Składkowski, może i niezły pamiętnikarz, ale władzy realnej to nie posiadał. No i tutaj można faktycznie zacząć się zastanawiać na ile Rydz ingerował w politykę zagraniczną, jak dla mnie chyba niezbyt wiele, albo inaczej nie musiał tego robić ponieważ obaj z Beckiem byli spadkobiercami idei Marszałka, więc jakby siłą rzeczy ich zapatrywania na tę dziedzinę były zbieżne. Jako, że świetnie się z Tobą dyskutuje może byś napisał coś w jeszcze innych tematach? Edit Poszukałem i znalazłem Anglia i Francja udzieliły gwarancji Grecji i Rumunii 13 IV 1939 r.
  18. Jako, że wszystko przemija, a tylko sztuka jest ponadczasowa, tak więc postanowiłem założyć taki temat. Chyba większość z Was (być może są tacy którzy myślą inaczej) zgodzi się, że wojna jest niewyobrażalną tragedią dla wszystkich tych, którzy jej doświadczają, ale co może oddać lepiej cały ogrom cierpienia jaki niesie ze sobą wojna jeżeli nie sztuka, w tym wypadku malarstwo, tak więc zapraszam do zamieszania reprodukcji obrazów, które waszym zdaniem najbardziej oddziaływają na naszą wyobraźnię, przy okazji można napisać kilka sów dotyczących, tła historycznego danego dzieła. Jak dla mnie takim obrazem jest bez wątpienia Guernica Pabla Picassa, ukazujący horror tego co wydarzyło się 29 IV 1937 r. w czasie nalotu na miasto Guernica.
  19. Nieszczęście wojny uwiecznione na płótnie

    Faktycznie bardzo wymowne i zapadające w pamięć dzieło.
  20. Józef Beck - ocena

    Bez wątpienia, masz rację, a tego nie chcę więc zaprzestanę tego niecnego procentowego procederu. Tego dokładnie nie wiem. ale gdzieś między marcem a czerwcem1938, wraz z Holandią, Belgią i Szwajcarią (sąsiedzi III Rzeszy) i Grecją i Turcją (nie graniczące z nią). Cz. Brzoza, Historia Polski 1918-1945, s. 489
  21. Jakiego rodzaju książki czytacie najchętniej?

    A ja najchętniej sięgam po: 1. Historia (z musu ale i dla czystej przyjemności) 2. Fantastyka (do niedawana czytałem kilka tytułów tygodniowo, ale teraz czasu trochę brak). 3. Reportaż (oczywiście na pierwszym miejscu mistrz Kapuściński)
  22. Czego teraz słuchasz?

    All Right Now - Free Dlaczego nie urodziłem się te trzydzieści lat wcześniej :?:
  23. Józef Beck - ocena

    Ha ha, dobre :mrgreen: Może nie można powiedzieć, że on jeden, ale raczej tak na 70% była to jego polityka, nie na darmo lansował się na jedynego człowieka, który był kontynuatorem linii Marszałka, a wystarczy wspomnieć jakie zamieszanie spowodowała "samowola" Rydza, gdy ten bez konsultacji z Beckiem pojechał w sierpniu 1936 r. do Paryża, a o jego pozycji zaś dobitnie świadczy sytuacja, która wytwarzała się po śmierci Serafina na granicy z Litwą, kiedy to wystosowano ultimatum po powrocie Becka z zagranicy (trzeba dodać, że nie wracał jakoś spiesznie). Ale oczywiście masz rację Rydz i Mościckie mieli też swój udział, ale nie można nazwać Becka tylko wykonawcą jak to zwykle bywa w wypadku ministrów sprawa zagranicznych w krajach z rządami autorytarnymi. Wielu ludzi pisało i nadal pisze pamiętniki na bieżąco, więc chyba przypadek Szembeka nie jest takim wyjątkiem, co zaś się tyczy bezpieczeństwa, to po pierwsze jak sądzę był on odpowiednio dobrze schowany, a po drugie to raczej niewiele osób o nim wiedziało.
  24. Błędy zawodowych historyków

    Mnie zaś zawsze trochę zasmuca, że w coraz nowszych wydaniach podręcznika Pobóg-Malinowskiego nie została poprawiony błąd, który "ciągnie" się od pierwszego wydania, a mianowicie atak na Pearl Harbur jest umieszczony pod datą 7 IX.
  25. Józef Beck - ocena

    Nie wygania a uprzejmie prosi :wink: Tak jet w większości krajów i tak też było w Polsce do 1935 r. dokładnie do śmiercie Piłsudskiego (chociaż dyskusyjnym jest do jakiego stopnia Marszałek decydował o tym co działo się w kraju w ostatnich latach życia) bo po niej, przynajmniej dla mnie, nie ma najmniejszej wątpliwości, że to Beck był autorem naszej polityki zagranicznej i nie opieram się tu bynajmniej tylko na jego pamiętniku, wystarczy spojrzeć na pozycję jaką zajmował w kolejnych rządach (był jednym z triumwirów sprawujących władzę). No i tutaj się z Tobą nie zgodzę w tym czasie takie gwarancje otrzymało szereg państw nawet te które nie miały granicy z III Rzeszą jak np. Rumunia. Nie sarkaj :wink: gdyby nie on i jego Diariusz nie poznalibyśmy wielu interesujących szczegółów (ale swoją droga trafna uwaga z tą bezsennością hr. Szembeka ).
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.