-
Zawartość
2,126 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Gnome
-
Homoseksualizm w Średniowieczu
Gnome odpowiedział Sylwerado → temat → Gospodarka, handel i społeczeństwo
Chyba jednak nie, kiedyś czytałem wywiad z dr hab. Sroką (UJ) który również wspominał o tym o czym pisze Jarpen. A co do tych Amerykanów to raczej im się coś pomyliło, średniowiecze to czasy w których nikt nie błogosławił homoseksualistów. -
Drugi raz z dosyć prostej przyczyny jak byłem młodszy jakoś nie doceniałem stawki (wolałem Pancernych i chyba nadal tak jest) ale jakiś rok temu widziałem całą serię (wcześniej były to z reguły pojedyncze odcinki) i zmieniłem zdanie :mrgreen: .
-
Wiernego czy nie, to Osmecki bardzo trafnie ujął poglądy Kota (chociaż też nie ma się mu co aż tak bardzo dziwić, ostatecznie miał swoje powody aby "nie lubić" sanacji, żeby tylko wspomnieć zamknięcie jego katedry na UJ-cie). A jak zapatrujecie się na sprawę powołania prof. Kota na stanowisko polskiego ambasadora w Moskwie?
-
Niemcy mieli jeden cel wynarodowienie Polaków, przez pozbawienie nas inteligencji (Akcje AB w GG czy Politycznego oczyszczania gruntu na terenach wcielonych do Rzeszy, Sonderaktion Krakau) i zrobienie z nas darmowej siły roboczej, która po wojnie miała zostać umieszczona w rezerwacie dla "podludzi" za Uralem i co by nie mówić mieli niestety niezłe wyniki (m.in. w kwestii zmniejszenia przyrostu naturalnego) i gdyby wojna potrwała dłużej to mogli odnieść poważny sukces.
-
Albinosie zapomniałem dać cudzysłowu przy trochę, tak jak piszesz one były całkowicie wydumane. W rzeczy samej.
-
Jak widać piszę z IE (ale to tylko tak wyjątkowo) to w ramach testowania dodatku IE7pro 2.2.4 jest to coś co przyda się tym którzy nie mogą rozstać się z IE, oto co on daje: Za dobreprogramy.pl A jeżeli chodzi o sprawdzanie pisowni to aby zainstalować słownik polski (domyślnie mamy angielski) należy zawitać na TĘ STRONĘ i pobrać plik o nazwie Spelling, co do instalacji to, gdy już mamy zainstalowany IE Pro w katalogu Spelldic najlepiej podmienić istniejące pliki (przy czym należy zmienić nazwy pl_PL na en_US i wszystko śmiga jak należy) Mam nadzieję, że użytkownicy IE skorzystają z tych rad, dzięki czemu będą mieli lżejsze życie ze swoją przeglądarką
-
A ile takie cudo kosztowało, jak mniemam zapewne równowartość kilku wsi (czy może jednak przesadziłem, ale ostatecznie mamy wiosnę więc przesadzanie jest na czasie :mrgreen: ) i gdzie wykonywano najlepszej jakości zbroje (zapewne były jakieś ośrodki słynące z takowych).
-
Zabieram się już nie wiem nawet który raz do napisania tego postu, no ale lepiej późno niż wcale :mrgreen: . Cóż Sikorski był bez wątpienia doskonałym dowódcą co pokazał podczas wojny 1920 r. gdy dowodził 5. Armią. Podczas wydarzeń w maju 1926 r. zajął niejako wyczekującą postawę nie udzielają energicznej pomocy Rządowi, co zaowocowało tym, że Piłsudski pozostawił go na dotychczasowym stanowisku dopiero po wydaniu książki w której zaprezentował swoją interpretację tego co wydarzyło się w krytycznych dniach sierpnia 1920 r., przypisując sobie gro zasługi w zwycięstwie nad bolszewiami (nic mu nie ujmując jednak chyba przecenił swój wkład) został pozbawiony stanowiska jednak pozostając w służbie czynnej bez przydziału Piłsudski niejako utrudnił mu działalność opozycyjną, co jednak oczywiście nie przeszkodziło mu w organizowaniu pospołu z Paderewskim i Witosem tzw. Frontu Morges, a potem Stronnictwa Pracy. Wieka szkoda, że nie doceniono jego koncepcji na reorganizację wojska, które zawarł w swej książce Przyszła Wojna . W pamiętnym wrześniu 1939 r. urządził sobie niezły "pościg" za Śmigłym chcąc otrzymać przydział liniowy (zresztą we Francji również "ścigał" Weyganda niestety również z marnymi rezultatami). Po klęsce wrześniowej jako człowiek blisko związany z Francją był "lansowany" przez Francuzów na stanowisko nowego premiera i NW. Po objęciu tych funkcji przystąpił energicznie do tworzenia nowych oddziałów WP, niestety kierując się osobistą urazą nie pozwolił włączyć się czynnie do działań na rzecz Polski wielu zasłużonym ludziom z obozu sanacyjnego (chociaż tutaj w dużej mierze przeważała osoba prof. Kota). Po klęsce Francji obwiniany o zaprzepaszczenia jednostek polskich (niestety jest w tym sporo jego winy, jednak jak to w życiu czasami podejmuje się decyzje wbrew własnym przekonaniom), organizuje wszystko na nowo w Anglii (był bez wątpienia człowiekiem o wręcz niespożytej energii), gdzie znów musi zapanować na zwalczającymi się koteriami (co nie zawsze mu się udawało), doprowadza wbrew sprzeciwom do podpisania tzw. układu Sikorski-Majski, który ratuje życie dziesiątkom tysięcy Polaków w ZSRR... ach następny "odcinek" zostawię sobie na kiedyś indziej. Co zaś do samej oceny to zdrajcą nie można go nazywać, niestety okoliczności sprawiły, że znalazł się po przeciwnej stronie niż Marszałek co nie pozwoliło wykorzystać należycie jego talentów w okresie II RP, co zaś się tyczy działań już na emigracji to niestety czasami cechowała go zbytnia łatwowierność oraz to, że dawał się ponosić emocjom, jednak niezaprzeczalnie starał się robić wszystko dla dobra powojennej wojny, niestety przedwczesna śmierć nie pozwoli nam odpowiedzieć na pytanie czy gdyby żył zrobiłby więcej niż jego następcy (moim skromnym zdaniem jednak chyba tak).
-
Te jego trochę wydumane pretensje do Aliantów (no bo tak na prawdę czy oni mogli zrobić coś więcej niż zrobili) stały się ostatecznie przyczyną (lub raczej pretekstem) do pozbawienia Sosnkowskiego stanowiska NW.
-
Kościół jak Kościół ale Święte Officium miało swoje sposoby (jak np. hiszpańskie buciki).
-
I to na dodatek bardzo wierzącym i pragnącym zmian chrześcijaninem (bo skoro mowa o kaKarach to pozostajemy w tym kręgu) bo ktoś kto ma obojętny stosunek do wiary nigdy nie będzie starał się zmienić czegoś na lepsze (o ile nie faktycznie to na pewno w swoim mniemaniu).
-
A ja jako laik mam takie głupie pytanie jak wyglądała kwestia "mobilności" jegomościa zakutego w te wszystkie blachy?
-
Cóż ja mogę polecić Albigensi i katarzy - Fernand Niel, czytałem to jak byłem na pierwszym rocku studiów i o ile pamiętam to dosyć interesująca lektura, niestety już z niej niewiele pamiętam, ale może warto byłoby trochę odświeżyć widzę.
-
Cóż Pancerny, też jakoś nie bardzo mnie ciągnie do oglądania tego typu "widowisk", ale niestety szpek_chomik ma rację, z niezrozumiałych dla mnie przyczyn naród ogląda tę "ambitną" rozrywkę, cóż najwidoczniej tak to już musi być, kiedyś disco polo teraz to.
-
Sukcesy polskich sportowców w czasach II RP
Gnome odpowiedział Gnome → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Tak np. w Berlinie drużyna trenowana przez Komorowskiego zdobyła srebrne medale w Wszechstronnym Konkursie Drużynowym Konia Wierzchowego. Nie można również zapominać o naszych pilotach. -
Ja zawsze kibicowałem Ahonenowi, a co do biathlonu i biegów to też bardzo interesujące, ale skoki są the best :mrgreen: No nie miał ale tak to już bywa, a czy zapominamy no chyba nie bo wszyscy wiedzą kto to taki W. Fortuna. P.S. A może by tak ktoś w II RP podyskutował (o mam pomysł na na temat o sporcie :twisted: )
-
Jarpenie może i jedyny ale nie ma co się czarować to był w dużej mierze fart, a Małysz to prawdziwy mistrz i chyba nie ma nawet co porównywać, ostatecznie nikt nie wygrał tylu kryształowych kul co On a to chyba coś znaczy.
-
Nie wiem czy da się to tak przeliczać ale być może i nawet więcej, ostatecznie IO są raz na cztery lata
-
Jarpenie nudne to może jest dla kogoś kto ogląda skoki od czasu gdy Małysz zaczął odnosić sukcesy, dla mnie skoki są coraz bardziej ciekawe, nowi zawodnicy, coraz dalsze skoki, skoki oglądałem na długo przed tym jak Małysz zaczął zdobywać trofea i mam zamiar oglądać je jeszcze długo po tym jak przestanie skakać.
-
Nie no jeden bo pierwszy na 111 m to było coś ale drugi na 87,5 m to już raczej średni był , ale złoto było i pozostanie i to się liczy Pancerny nie wykrakałeś tylko wykruczyłeś
-
Fabryka keksów - Turbo Bonus na Dorosłych dzieciach.
-
Jak słyszę słowo mumia to od razu przychodzi mi na myśl Tutanchamon (a właściwie to jak się nie mylę pierwotnie Tutanchaton), cóż cała ta otoczka wokół "klątwy" robi swoje, poza tym Achilles ma rację z filmami dokumentalnymi, sam widziałem kilkanaście, a jest to zapewne jedynie niewielki procent takowych, tak więc zaznaczam odpowiedz nr 5.
-
No to kolejna anegdotka o "Pierwszym ułanie Rzeczypospolitej" i Marszałku. Warszawa lata 20-te. Rozmawiają dwie pensjonarki: -Może wiesz kim jest ten starszy pan, który wszędzie jeździ z Wieniawą?
-
Zapewne większość z Was słyszała o Centrolewie i roli jaką odegrał, jestem ciekaw co Wy sądzicie na jego temat, co przyświecało twórcom tej szerokiej "koalicji", jakie stawiali sobie cele, czy mogli coś zmienić, dlaczego po wyborach w Sejmie nie stworzyli wspólnego bloku? Zapraszam do dyskusji.
-
No i wiara w Reprezentację zderzyła się z twardą rzeczywistością , nasi grali na takim poziomie, że się płakać chciało, "Żuraw władca muraw" i kompania w pierwszej połowie pokazali na co nas "stać", graliśmy wolno, podania były niedokładne a o strzałach to chyba nie ma co nawet pisać. Jarpenie jednak bym się nie zgodził w drugiej połowie było jednak nieco (niestety tylko nieco) lepiej, jednak i tak daliśmy sobie strzelić a gdyby nie Kokoszka mogło być jeszcze gorzej, ogólnie mecz nie nastraja zbyt optymistycznie, gdzie podziali się napastnicy, żeby nie wspomnieć o obronie?