Gnome

Do historii Polski Z cyklu Historia Polski (Wydawnictwo Literackie), są to podręczniki akademickie Andrzej Chwalba - 1795-1918 Czesław Brzoza, Andrzej L. Sowa - 1918-1945 (niestety lata po 1945 dopiero w przygotowaniu) Poza tym tom IX prof. Brzozy i X dr Sowy Wielkiej Historii Polski które obejmują lata 1918-2001 (również bardzo dobre z ciekawą szatą graficzną). Do powszechnej to ostatnio pojawiło się tego trochę, jest Historia Powszechna "Wyborczej", Wilka Historia Powszechna (ja mam tylko tom XI i takie sobie). A z klasyki to Batowski Między dwiema wojnami 1919 - 1939 (ale to dotyczy tylko spraw związanych z dyplomacją). Jest też Historia stosunków międzynarodowych 1815-1945. [ Dodano: 2008-10-16, 08:58 ] A i jeszcze coś do powszechnej Najnowsza Historia Świata wydana w trzy tomach, obejmuje okres 1945-95 podobno ma powstać czwarty tom.

A przypadkiem nie 1938 r.? A co do powodów to po tym jak pozbawiono nas iluzji naszej mocarstwowości nie zapraszając nas do Monachium, powetowaliśmy sobie to sobie wystosowując to nieszczęsne ultimatum (że niby trzeba dbać o dobro Polaków no i ten strategiczny węzeł kolejowy, co niewiele nam pomogło we wrześniu '39), Czesi go przyjęli (bo co mieli zrobić) a u nas odtrąbiono wielki sukces naszej dyplomacji, a tak naprawdę była to wielka porażka i gwóźdź do naszej trumny, chociaż wtedy nikt o tym jeszcze nie wiedział. A tutaj filmik z zajmowania Zaolzia http://pl.youtube.com/watch?v=NgK0ToaFoAA

Sorry za OT ale W takim razie słabo coś im szło A poważniej Ignorantem jestem więc cóż znaczą kręgi z niebieskiego kamienia?

Od kilku dni w Tybecie dochodzi do manifestacji, które chińskie siły bezpieczeństwa pacyfikują przy użyciu opancerzonych pojazdów bojowych oraz czołgów, jak waszym zdaniem powinien zareagować na to Świat i Polska, czy w takiej sytuacji urządzanie Olimpiady w tym kraju nie sprzeciwia się szczytnym ideom jakie niosą ze sobą Igrzyska? Trochę o tym co dzieje się w TYBECIE Zapraszam do dyskusji.

To już bardziej możliwe, wybór Sławka w czerwcu 1938 r. na marszałka sejmu był sporym zaskoczeniem i dał pewnie Rydzowi do myślenia a nawet przegrane przez niego wybory nie przekreślały go zupełnie, mógł faktycznie konstruować jakąś nową organizację. A i w artykule wspomniane jest o tym, że mógłby kandydować w wyborach prezydenckich, co raczej przy przy ówczesnej ordynacji wyborczej było bardzo mało prawdopodobne a chyba nawet niemożliwe, ale to tylko taka dygresja.

Coś tu się za przeproszeniem kupy nie trzyma, skoro w mieszkaniu była gosposia (vide art.w "Wyborczej") to po cóż miano wzywać dozorcę?, poza tym nie zgadza się opinia o stanie psychicznym Sławka. Co do samej idei zamachu wydaje mi się ona raczej mało prawdopodobna, a przynajmniej kulisy jakie zostały opisane są raczej mocno 'amatorskie' bo kto zaprasza na spotkanie konspiracyjne dot. obalenia władz niepewnych ludzi którzy zaraz biegną poinformować o tym kapelana Mościckiego. Ewentualny zamach stanu miał poza tym raczej nikłe szanse powodzenia, Sławek to nie Piłsudski i nie jestem przekonany czy poszłoby za nim wojsko, on nie był liniowcem którym mógł pociągnąć za sobą prostego żołnierza, przynajmniej takie jest moje zdanie. Również inni "zamachowcy" nie posiadali w tej dobie autorytetu (chociażby skompromitowany Świtalski po wydarzeniach w Krakowie) umożliwiającego planowanie czegoś takiego. No i na koniec co dałoby zamordowanie Mościckiego?

FSO ale jak pisałem wyżej Czesi się bali naszej inwazji na swój kraj, gdyby Polska działała ramię w ramię z CzS to być może nie byłoby IIWŚ, ale wtedy realia były zupełnie inne, śmiem twierdzić, że gdyby wybuchł konflikt niemiecko-czeski to zajęlibyśmy zbrojnie Zaolzie, gdyż nie moglibyśmy dopuścić do tego aby zrobili to Niemcy.

Andrea$ czy Ty aby na pewno przeczytałeś to co napisałem, toć: Biała Góra zakończyła chwalebne tradycje oręża czeskiego Czyli wszystko jasne, bo czy to warto mężnie stawać w szeregach wojska okupanta i pomagać mu w podbijaniu nowych krajów? (oczywiście świadomość narodowa nie była jakoś specjalnie rozbudowana w XVII i XVIII w ale w XIX już tak) a to, że Czesi się nie rzucali w trakcie II WŚ to nic dziwnego ostatecznie byli w podobnej sytuacji jak Kraj Warty czy inne tereny Polski włączone bezpośrednio do III Rzeszy, może się mylę ale tam też nie było jakiejś wielkiej partyzantki miejscowej?

Oczywiście, że tak dopóki mieli swoje niepodległe państwo byli jednymi z najbitniejszych narodów Europy, dopiero Biała Góra zakończyła chwalebne tradycje oręża czeskiego.

Tylu lwów to ja w życiu na raz nie widziałem Oczywiście gratuluję i niech szmoc będzie z Wami :mrgreen:

Poza tym, że to gdybanie to pomijasz 'mały' szczegół, strukturę społeczną CzS, tam mniejszości stanowiły ponad 50% społeczeństwa i jak to doskonale widać w Mojej Tułaczce Witosa one nie garnęły się do wojny a wręcz przeciwnie separatyzm słowacki, węgierski, polski, niemiecki, ukraiński były jedną z przyczyn tego, że czeski rząd zgodził się na postanowienia z Monachium. Bo liczą się ludzie a nie tylko sprzed wojenny, gdy zapału do walki brak nic nie pomoże, co najdobitniej pokazała Francja w 1940 r.

mictom26 ewidentnie post do hist. alternatywnej, Czesi na serio obawiali się żebyśmy to my nie ruszyli razem z Adolfem na nich, prosząc przez ambasadora Francji i Anglii abyśmy potwierdzili swą neutralność, czego nie zrobiliśmy, Adolf wiedział doskonale jak wyglądała sytuacja więc był spokojny o ostateczny efekt.

Chciałbym tylko zauważyć, że 11 listopada to żadnej niepodległości Polska nie odzyskała, bo cóż tego dnia się wydarzyło? Dobra ale żeby było na temat 966 - rzecz oczywista 1772 - czyli początek końca (wiem zaczęło się wcześniej) 1945 - bo to początek Polski takiej jaką mamy teraz, czyli bez mniejszości i Kresów, za to przesuniętą na 'polski' zachód.

Co więcej o ile mnie pamięć nie myli to kiedyś czytałem, że Hitler był bardzo niezadowolony z tego, że w Monachium zapadły takie decyzje i Czesi się im podporządkowali, marzyła mu się szybka i zwycięska 'wojenka', jak słusznie zauważył Ciekawy po tym jak została zajęta Austria zostało odkryte miękkie podbrzusze CzS.

1. Użytkownik roku - Capricornus i Lu Tzy 2. Temat roku - Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939 r. 3. Najbardziej wszechstronny użytkownik - Capricornus i Tofik 4. Mistrz Mowy - ciekawy i Viss 5. Najsympatyczniejszy użytkownik roku - (jest ich zbyt wielu więc zostawię puste) 6. Moderator roku - Estera i Tofik 7. Wejście roku - Viss 8. Gaduła roku - Tofik 9. Najbardziej nieustępliwy użytkownik - Tofik i Lu Tzy 10. Profil roku - bavarsky, 11. Dział roku - II Wojna Światowa - Polska 12. Poddział roku - Powstanie Warszawskie

Teraz czytam kilka ale ostatnią którą zacząłem jest Prasa województwa krakowskiego w latach 1918-1939 J. Lechendro. Mimo, że mogłoby się wydawać, iż temat raczej mało interesujący to napisana całkiem dobrze więc czyta się łatwo, a i można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy dot. nie tylko samej prasy ale i życia politycznego na tym terenie w XX-leciu.

No wiesz my w tym czasie też prowadziliśmy coś na kształt ekspansji kolonialnej tyle że na wschód i południe, podporządkowują cobie w pewnych okresach Mołdawię, Wołoszczyznę, organizując wyprawy na Ks. Moskiewskie, tyle tylko, że niestety złota wolność doprowadziła do tego, że to my staliśmy się zdobyczą 'kolonialną' państw które nie prowadziły w tym okresie ekspansji sensu stricto kolonialnej. No i tak na marginesie mniejszy nie znaczy słabszy liczy się potencjał ludzki i technologiczny a raczej żadne z podbitych terytoriów nie mogło równać się z agresorem, czego nie można powiedzieć o naszych sąsiadach w XX-leciu międzywojennym. Tak czy inaczej wrzesień 1939 r. w bardzo drastyczny sposób zweryfikował nasze marzenia o potędze snute przez sanację i co tu dużo mówić/pisać duża część społeczeństwa (żeby tylko wspomnieć wielkie uroczystościowi dni kolonialnych).

Komunikatory internetowe jakich używacie i dlaczego? Zapraszam do prezentowania swych typów.

No bez przesady, są Ślązacy i Ślązacy To tak, dlatego dałem w cudzysłowie, chodziło mi o to, że Ślązak nie koniecznie musiał się czuć do końca Polakiem czy Niemcem, a wyborem kierowała często prosta kalkulacja biedna Polska bogata Rzesza czy Niemca lub Republika Weimarska jak kto woli. Co chyba w pewnym stopniu tłumaczy przegraną w plebiscycie. Teoretycznie nawet sporą, mając swój sejm woj. śląskie było wyjątkowo traktowane.

A mamo już to sobie wyobrażam "Czas honoru" seria 10, zamach na Hitlera . A tak poważnie to czy on wierzy w to co mówi, nawet pomijając mankamenty faktograficzne to to nudne jest jak flaki z olejem, prawie jak Rysiek z Klanu.

Niestety w naszej historii jest kilka takich dat już tutaj wymienionych, ale faktycznie chyba 1795 i 1939 były najbardziej brzemienne w negatywne skutki, ponieważ to z nich wypływały kolejne.

To o czym pisze ak_2107 jest zgodne z prawdą, faktycznie to Polska domagała się tego aby w głosowaniu mogły brać udział osoby które urodziły się na terenie plebiscytowym lecz tam już nie mieszkają. Jednak ostatecznym rozrachunku wyszło na to, że w czasie plebiscytu Niemcy 'dostarczyli' trochę ponad 192 tys. głosujących a Polacy jedynie nieco ponad 10 tys. Należy jednak podkreślić, że nie wiadomo jak ci ludzie głosowali, ponieważ głosowanie było tajne, ale biorąc to na logikę, raczej trudno się spodziewać, że ludzie przywiezieni przez Niemców będą głosować za Polską. A co do tego, że Śląsk był 'polski' mogą świadczyć wybory samorządowe które przeprowadzono na krótko przed plebiscytem i które przyniosły ponad 50% mandatów ugrupowaniom polskim. Aczkolwiek i tutaj należy zauważyć, że w wyborach samorządowych głosuje się na konkretnego człowieka co mogło mieć (a pewnie i miało) znaczenie. Poza tym jak słusznie zauważył kiedyś Lu Tzy to na Śląsku mieszka dużo Ślązaków, którzy do teraz maja zapędy 'separatystyczne' więc nic nie jest takie jednoznaczne jakby mogło się wydawać.

Jestem ciekawy Waszych opinii odnośnie polityki appeasementu?, czy była ona spowodowana traumą IWŚ czy też może był to przejaw krótkowzroczności i naiwności (by nie rzec głupoty) rządzących Anglią i Francją?, a może to jeszcze coś innego? Zapraszam do prezentowania swych opinii na ten temat.

Albinosie masz faktycznie rację z tą sceną, gdyby pokazano ją jakoś inaczej, ale u nas reżyserzy i scenarzyści chyba kochają dłużyzny, a może to po prostu brak pomysłu na wypełnienie 13 odcinków akcją (tylko nasuwa się pytanie po co robić 13 skoro wystarczy 7-8?) A co wątków miłosnych, no cóż bo to jest taka telenowela (o przepraszam 'serial obyczajowy') umieszczony w realiach wojny, przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie.

A zauważyłeś, że to są te same ujęcia, mogliby chociaż pokazać coś innego. Co do Niemca i jego rozterek to czemu nie, Niemiec też człowiek, jeden taki nie zastrzelił mojego dziadka gdy pomagał uciekać rosyjskiemu jeńcowi, ale to, że się koleś zgłosił potem i wszystko opowiedział (bo tak zrozumiałem to co raportował ten porucznik) to już faktycznie szczyt wszystkiego, przecież za takie coś to chyba kula w łeb. A i mam tak jak Amon, mój psychiatra będzie zły