Gnome

Tak tylko mam takie małe pytanko kto był posiadaczem największych majątków ziemskich w tych krajach?, o ile się nie mylę bynajmniej ani Łotysze, Estończycy czy Litwini, u nas również parcelacja przechodziła gładko gdy mowa o majątkach niemieckich. Co innego zabrać cudzoziemcom a co innego rodzimemu ziemiaństwu, które umiało dbać o swe interesy i właśnie o to rozbiła się reforma.

Tak po prawdzie to faktycznie tylko Piłsudski był na prawdę wybitnym politykiem, reszta sanatorów w mniszym lub większym stopniu była tylko posłusznymi wykonawcami idei Marszałka, co odbiło się bardzo niekorzystnie na sytuacji Polski w dobie gdy Piłsudski usuną się niejako w cień i stamtąd nie mając faktycznego oglądu sytuacji wydawał dyspozycje. Co do Kwiatkowskiego to faktycznie miał wizję i nie mówię tu o gospodarce bo w sferze finansowej był on konserwatywny aż do bólu i w dobie kryzysu nie wiele by zdziałał aby mu zapobiec, skądinąd o ile się nie mylę zasiadał w jakiejś komisji w Min. Skarbu i torpedował plany inflacyjne. Jak dla mnie może ważniejsze była jego idea porozumienia z opozycją, gdyby faktycznie udało mu się do tego doprowadzić byłoby to coś wielkiego, niestety sytuacja geopolityczna spowodowała, że już nie dowiemy się czy osiągnąłby sukces.

A ja tam nie wiadomo dla czego darzę dużym sentymentem Sławoja i jestem skłonny wierzyć temu co pisał na swą obronę, całe to niefortunnego i owszem wyrwane z kontekstu brzmi kiepsko, ale co do idei rywalizacji ekonomicznej można dyskutować, oczywiście nie ma mowy o tym aby stosować bojkot czy niszczenie sklepów żydowskich i tutaj pojawia się kwestia interpretacji co tak na prawdę miał na myśli Składkowski. Za to OZN to już faktycznie antysemickie 'dzieło' ze swym paragrafem aryjskim. A co do kwestii związanych z religią to chyba jeszcze gorsze było 'nawracanie' pod lufami karabinów, co potem bez wątpienia miało jakieś przełożenie na skalę wydarzeń na Wołyniu w dobie DWS. Poza tym zgadzam się z Brunonem Wątpliwym (czy można odmienia ten nick?), sam bym dołożył jeszcze zaostrzenie cenzury i ogólnie kursu wobec opozycji z wieńczącymi to dekretami z listopada 1938 r., które nie pozostawiała już wiele miejsca na legalne działania opozycji. No i poprawiłem co by poprawnie było Bo Beck pomimo swej niewątpliwej inteligencji ciągle nie dostrzegał tego, że sytuacja się zmieniała i polityka równowagi nie miała już szans na realne powodzenie, należało przeprosić się z Czechami i starać się zmontować szeroką koalicję a nie udawać mocarstwo.

Wstyd się przyznać, że jeszcze nie byłem ale zapewne się to zmieni, w tę sobotę zarezerwuję sobie czas na obejrzenie wystawy. [ Dodano: 2008-11-19, 20:36 ] A byłem, widziałem i bardzo mi się podobało, nawet znajomych namówiłem i im też się podobało, a oni mają zabrać swoich znajomych i im też się będzie podobało .

Jan Cynarski, Henryk Mościcki - Historia XX wieku. Ciekawe znak czasów, drugie wydanie z 1936 r., doprowadzone jednak do 1934 r., czytając to można dowiedzieć się ciekawych rzeczy o mniejszych państwach jak i np. o postrzeganiu np. faszyzmu, Hitlera czy ZSRR. Z tym, że Cynarski miał zacięcie socjalistyczne co da się zauważyć.

A mnie nie bo my w Polsce mamy taką dziwną manierę tytułować kogoś jakimś tytułem na długo po tym gdy ten ktoś przestaje pełnić daną funkcję. Wczoraj Borowskiego tytułowano marszałkiem, a co i rusz słyszę w programach publicystycznych panie premierze, marszałku etc., no cóż chyba czas to zmienić.

A ja przyznam się, że pierwszą serię pytań przegapiłem (oglądałem S.W.AT. ), ale potem widziałem trzy serie pytań. Co do samych pytań to niektóre były faktycznie podchwytliwe, prof. Roszkowski ułożył całkiem ciekawy zestaw i nie był on moim zdaniem tendencyjny, ot taki misz masz, bo i tak to miało wyglądać, sporo łatwych pytań i kilka trudnych, a swoją drogą to wiadomo na ile pytań nie odpowiedział p. Więcek, bo trzeba przyznać wiedzę musi mieć dużą, no i refleks. Co do ludzi w warszawskim studiu to nawet nie wnikam kogo zaproszono (aż się zdziwiłem, że Dody nie było :wink: ), atmosfera taka jak to w tego typu programach zwykle bywa, czyli jak dla mnie nic specjalnego, ot akcja która miała na celu pokazać, że i oni nie różnią się niczym od 'szarego' człowieka (no bo i czym). Co do kabaretu to mi się subiektywnie nie podobało, wolałbym Kabaret Moralnego Niepokoju lub Kabaret pod Wyrwigroszem, ale cóż było i się skończyło, za dziesięć lat kolejna okazja do zrobienia takiej imprezy, może będzie lepiej.

No właśnie jak Waszym zdaniem potoczyłyby się dalsze losy Henryka Pobożnego i czy udałoby mu się ziścić ideę ojca o zjednoczeniu Kraju? Zapraszam do gdybania 8)

T. Parnicki - Srebrne orły Nie ma to jak dobra powieść historyczna.

A ja ostatnio dwa zakupy T. Parnicki - Srebrne Orły za 5 zł (piękna introligatorska okładka), Tofiku powinieneś to przeczytać, bardzo ciekawa powieść. H. Mościcki, J. Cynarski - Historia XX w. wydanie 1936, jeszcze nie doszło ale mam nadzieję, że warta tych 75 (z dostawą 85) zł.

Znalazłem coś takiego http://wroclaw.hydral.com.pl/180988,foto.html i chyba STACJA KOLEJOWA

Chodzi zapewne o 'handel' z autochtonami w 'Nowym Świecie', czyli za przysłowiowe 'koraliki i perkal' otrzymywano cenne przedmioty i ziemię np Holendrzy kupili tak wyspę Manhattan. Ale to wszystko powinno znajdować się w podręczniku więc najlepiej tam zajrzeć.

No nie wiem Piłsudski był wyższy, miał wąsy (a czasami i brodę) i nosił maciejówkę a nie taki imponujący kapelusz, więc chyba nie bardzo Ale tak na poważnie to Napoleon pochodził z Korsyki, Piłsudski z Wileńszczyzny (peryferia), obaj byli indywidualnościami które formowały rzeczywistość w okół siebie (Napoleon z znacznie większą skalę to prawda), byli władczy i nie lubili sprzeciwów itp. itd. więc zapewne stąd te porównania. Ja jednak uważam, że Napoleon sobie a Piłsudski sobie, szukanie analogii między Cesarzem Francuzów a I Marszałkiem Polski może jest i interesujące ale trochę bezproduktywne.

W temacie wiecie dlaczego w III Rzeszy tak interesowano się czarami a w szczególności czarownicami? Ano dlatego, że Himmler wykoncypował sobie, że w praktykach 'magicznych' zostały zachowane dawne germańskie wierzenia. Do teraz w Niemczech całe pułki w księgarniach poświęcone są tematyce związanej z czarami, co dowodzi, że temat chwytny i kto wie jak to się mogło skończyć.

Dobra może gadam/piszę głupoty ale może chodzi o rezerwę i linię i stąd ten major ppłk? A i na pomnikach tablicach/pamiątkowych jeżeli poległy został awansowany pośmiertnie widnieje ten właśnie stopień (tak jest np. z Pierackim który był płk ale został awansowany na gen. bryg.).

Co do zdjęcia z makabryczną sceną z dziećmi, przedstawia ono bodajże dzieci zamordowane przez swoją matkę tyle, że w dobie II RP w roku 1923 (takim mądry bo Suryn o tym pisał na KNM). Oto tekst z "RP" http://www.rzeczpospolita.pl/dodatki/plus_..._minus_a_8.html

Właśnie dotarła Moja Tułaczka Witosa, ale jest to III część Moich Wspomnień z indeksem do wszystkich trzech części. Byłem przekonany, że będą duże trudności z dostaniem tej książki, ponieważ sądziłem, że Lud. Spół. Wydawnicza zbankrutowała, a tu proszę nie dość, że ma się całkiem dobrze to jeszcze wysyła książki za popraniem bez żadnych dodatkowych opłat, czyli dałem 24,50 i szlus.

Tadeusz Boy-Żeleński - Reflektorem w mrok. Czyli publicystyka w wykonaniu Boya, czasami jak się to czyta ma się wrażenie, że nic się nie zmieniło oo było nie było czasami ponad 70-80 lat.

Oto perełka z Naprzodu (7/9 I 1919 r., s 2) Warszawa się prawie Z Berlinem zrównała, Tu i tam zamach, A różnica mała; Tam był spartacki, W Warszawie - partacki. Oczywiście odnosi się to do 'zamachu stanu' przeprowadzonego przez E. Sapiehę i M. Januszajtisa z 4/5 stycznia 1919 r.

H. Cepnik - Józef Piłsudski Twórca Niepodległego Państwa Polskiego Zarys Życia i Działalności (5 XII 1867 - 12 V 1935) Cóż kolejna książka wydana sumptem Instytutu Propagandy Państwo-Twórczej więc obiektywna to on nie jest , ale za to znak minionych czasów.

Miał być temat bez polemik ale :roll: Składkowski nie był 'liniowym' generałem był lekarzem, zajmował się szeroko pojętymi zagadnieniami higieny z stąd jego zainteresowanie tymi tematami . A tak dla zainteresowanych polecam Kwiatuszki administracyjne i inne Składkowskiego powinno to sporo wyjaśnić.

Właśnie jak oceniacie ten układ, w momencie jego podpisywania Sikorski miał przeciw sobie większość środowisk emigracyjnych włączając w to prezydenta Raczkiewicza, oraz niektórych ministrów własnego rządu. Ja osobiście uważam, że podpisanie tego układu uratowało życie tysiącom Polaków, którzy znajdowali się w tym czasie w sowieckich łagrach, a poza tym gdybyśmy nie podpisali tego układu nasza pozycja uległaby dalszemu pogorszeniu na arenie międzynarodowej, ponieważ Alianci potrzebowali ZSRR, a my co tu sie oszukiwać, byliśmy traktowani jak ubogi krewny. A jakie jest Wasze zdanie w tej sprawie? Zapraszam do dyskusji.

Cz. Brzoza - 3 Maja 1946 w Krakowie : przebieg wydarzeń i dokumenty Cóż trzeba czytać lektury na zaliczenie u Prof. Paczyńskiej, a tak swoją droga to wydarzenia z 3 maja 1946 r. są raczej zapomniane.

To nie 'zdrowe' dla lapka (no chyba, że trzymasz go na jakiejś podkładce) bo wtedy chłodzenie słabo działa .

Temat dotyczący prezydentów II RP, jakie jest Wasze zdanie na Ich temat, którego uważacie za najlepszego?