Skocz do zawartości

Wolf

Użytkownicy
  • Zawartość

    1,822
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez Wolf


  1. Współpracowała taktycznie

    Wystarczy wspomnieć tutaj bitwy pod Włodzimierzem Wołyńskim z 23 lutego, Hołobami 9 marca czy też Zasmykami z 17 marca, a przecież działo się to zanim jeszcze przystąpiła do realizacji akcji "Burza".

    Wraz z radzieckim pułkiem kawalerii

    Może wiesz z którym?

    pułk kawalerii gwardii który został odcięty

    Zgrupowanie pułkowe "Gardy" przebiło się z dużymi stratami na wschodnią stronę frontu wraz z oddziałem partyzantki radzieckiej i zostało wcielone do Armii Berlinga.

    Całe zostało włączone do Armii Berlinga, czy też może dokonano jakiegoś podziału?

    Rannych odesłano do szpitali -były duże straty przy przechodzeniu linii frontu bo ogien do cieni ubranych w strzepy niemieckich mundurów i uzbrojonych w niemiecką broń jakie pojawiły się na przedpolu otworzyli zarówno Niemcy jak i Rosjanie.By nie tworzyć spiskowych teorii-ostrzelano tez oddzial partyzantki radzieckiej który też wtedy się przebijał.

    Najstarszy stopniem sposród pozostałych przy życiu AKowców był porucznik "Zając"-też trafił do Armii Berlinga był ciężko ranny przy forsowaniu Wisły i awansował.

    Chciało się przebijać do Berlingana wschodnią stronę frontu jeszcze jedno zgrupowanie pułkowe-Londyn i KG AK zawróciła ich

    Podano konkretny powód wydania tego rozkazu, czy może wydano go na zasadzie "bo tak"?

    Wydano przez radio rozkaz wojskowy -do wykonania.


  2. Czy w takim razie wobec tych danych statystycznych, które nie przedstawiały się dla Polaków nazbyt korzystnie, czy istniała szansa na to, aby rozwinąć tam działanie KeDywu?

    Podpisanie Niemieckiej Listy Narodowościowej na Śląsku czy Pomorzu nie oznaczało automatycznie proniemieckiej,prohitlerowskiej orientacji.W końcu PSZ na zachodzie i w mniejszym stopniu Armia Berlinga skądś te wielotysięczne uzupełnienia brały....

    Na Śląsku możliwe były szersze działania Kedywu niz te które podjęto ale potrzebna była kadra i wyrazne rozkazy.


  3. Ale nie widzę podstaw do njie używania nazwy Wilno, bo zachodnia Białoruś i Ukraina to wymyślili mordercy i dzicz ze Wschodu-bolszewicy...

    Nazw Zachodnia Ukraina i Zachodnia Białoruś używały jak najbardziej OUN-UPA i nacjonalistyczne organizacje białoruskie

    Notabene -wchodził w to też Przemyśl i Chełm.

    Przepraszam, że muszę to powiedzieć, Wolf, ale wydaje się, że uległeś kłamliwej komunistyczno-bolszewickiej propagandzie i nie umiesz odróżnić dobra od zła, i twierdzisz, iż AK jest zbrodniczą organizacją,

    Stwierdzam fakt-na kresach zdarzały się zbrodnie popełniane przez AK które Ukraińcy ,Białorusini i Litwini Polakom do dziś pamietają

    .Tak Sowieci walczyli o wyzwolenie Wilna

    Owszem-walczyli o wyzwolenie stolicy litewskiej republiki sowieckiej -bo o to walczyła RKKA oraz tamtejsza partyzantka radziecka jaka przybyła do miasta 10-11 VII z Puszczy Rudnickiej .

    -a potem wysłali akowców na Syberię

    Wysłali tych którzy na początku odmówili wcielenia do Armii Berlinga a pózniej-do pułku rezerwowego Armii Czerwonej..

    -zerwali flagi polskie to dopiero sojusznicy.

    To wileńska AK była sojusznikiem sowieckim?

    Owszem zrywali flagi -nie chcieli w sowieckim Wilnie żadnych polskich symboli.

    A bardzo naiwne było myślenie wierchuszki AK i Delegatury że wystarczy wywiesić kilka flag by zmienić zapadłe już decyzje Wielkiej Trójki(ZSRR,USA,Wielka Brytania)co do przynalezności państwowej Wilna.

    .Jeśli Litwini nagradzają tych bandytów, to jestem zbulwersowany.

    Kto na Litwie uznaje żołnierzy Plechawicziusa i szaulisów za bandytów?Polonia i mniejszosc rosyjska oraz nieliczna diaspora żydowska -kto jeszcze?J

    Jaki litewski polityk czy litewska organizacja?

    Za bandytów mordujących i terroryzujących ludność litewską a przede wszystkim zmierzających do oderwania od Litwy 15 jej terytorium w tym stolicy państwa Litwini(w tym historycy litewscy z IPN tak obiektywnego jak obecny polski)powszechnie uznają formację jaka strzelała w Dubinkach....

    Nie rozstrzeliwali Litwinów- nawet w w komunistycznych ''Tygrysach'' o tym piszą, o rozstrzeliwaniach Litwinów.

    Litwinów Niemcy likwidowali w minimalnym stopniu i to raczej tych komunizujących.Inaczej niż z litewskimi Żydami.


  4. Wolf-nie zauważyłeś subtelnej różnicy, że nie istniała dywizja SS ''Galizien''-była to 14.SS i nigdy nie była tak nazwana, to jest błąd.

    Nie była to co prawda nazwa oficjalna, nawet dzisiaj w najróżniejszych opisach tej dywizji nie używa się określenia "Galizien", jednak była to nazwa której w jej historii nie unikano, i dzisiaj używa się jej dość powszechnie. Sam Himmler 30 lipca '43 wydaje polecenie, aby nie używać określenia "Ukraińska" a właśnie "Galicyjska", co znajduje swoje odbicie także w symbolice.

    Dwa-no nie wiem,czy Kedyw był tak silny na Pomorzu i Śląsku, żeby móc tam wszcząć powstania czy wzmożone akcje dywersyjne.Przyczyną tego było wysiedlanie Polaków.

    Ciekawa sprawa, czy mógłbyś Wolf wyjaśnić jak dokładnie przedstawiała się sprawa na tych obszarach w kwestii działań KeDywu?

    Oficerowie przydzieleni do okręgu Pomorze i Poznań cały czas byli w GG-nie zapadła decyzja o przerzuceniu ich tam .Działań Kedywu praktycznie tam brak.Ta kadra nie została własciwie wykorzystana-wojnę spędziła w GG -w części bezczynnie.Na Sląsk dotarł 1 cichociemny z Kedywu(2 skierowanych tam cichociemnych wpadło w Warszawie) i Kedyw tam stosunkowo słabo działał-były specyficzne warunki choć tam na Sląsku wbrew stereotypom nie było masowych przesiedleń ludności-była za to powszechna Niemiecka Lista Narodowościowa którą podpisało ponad 90% Ślązaków i 60% Pomorzaków....


  5. Jeżeli polscy partyzanci gwałcili i rabowali, to chyba nie wiesz, co mówisz.

    Tak mówią Litwini ,Białorusini i Ukraińcy i tak oficjalnie i naukowo ustalił litewski IPN- równie obiektywny co obecny polski -a propos słyszałeś coś kiedyś na przykład o wsi Dubinki albo o Pawłokomie?Wiesz jaki pomnik Litwini postawili w Dubinkach na wolnej Litwie i z jakim napisem?

    Kiedyś czytałem wspomnienia polskiego konspiratora z AK(nie pamiętam już czyje), walczył na Białorusi, stwierdził, że podczas marszu zatakowano ich oddział.Kiedy zaczęli się bronić, napastnicy się wycofali.Jednego złapali żywcem-miał biało-czerwoną opaskę na ramieniu z napisem...AK, mimo to mówil po rosyjsku.Jak z tego wynika, Sowieci lub ich pachołki podszywali się pod akowców

    .Dwa-Sowieckie oddziały i Żydzi często łączyli się w oddziały ''partyzanckie'', mordując Polaków, gwałcąc rabując, paląc całe wsie.

    Tak samo Ukraińcy,Białorusini i Litwini piszą u siebie o lokalnej AK

    Żydzi też ciekawie piszą o postawie części Polaków,Ukraińców i Litwinów wzgledem nich w 1941 roku i pózniej w okresie holokaustu .....

    z tymże mordowała ona(AK) Ukraińców ,Białorusinów i Litwinów a nie Polaków

    Po trzecie-nieprawda-w Rostowie nad Donem do dziś jest oddawana cześć poległym partyzantom z UPA,

    To Rostów lezy na Ukrainie a nie w Rosji ?Od kiedyż to zmienił geograficzne położenie i kto tam oddaje obecnie cześć UPA

    zresztą, Sowieci byli często radziecką wersją Dirlewangera.Niemcy Litwinów nie krzywdzili?A mordy i rozstrzeliwania w Wilnie?

    Niemcy Litwinów krzywdzili w minimalnym stopniu-w Wilnie praktycznie w ogóle .

    Tam nie trzymano tylko Poaków bo często i Litwinów.

    Litwinów -garstkę

    A Litwini też byli nieźli-wstępowali do SS albo mieli bandy swoich nazistów-tzw.''szaulisów'',

    "Bandy"-widzisz na wolnej Litwie jej prezydent uroczyście odznaczył wielu żołnierzy i policjantów z okresu wojny wysokimi odznaczeniami uzasadnieniem "za walkę z szalejącymi bandami".Wiesz gdzie(w okolicach jakiego miasta) i z jakimi "bandami"walczyli ci litewscy żołnierze i policjanci?

    Podpowiem -w okolicach stolicy Litwy.

    dlatego Niemcy po części ich nie krzywdzili.

    AK stosowała terror?

    Oczywiście

    Acz znacznie mniejszy niż nacjonaliści ukraińscy czy litewscy.

    A kto malował trójzęby na drzwiach Polakom, później tych Polaków posyłał do piachu, kto palil polskie wsie zarówno w czasie, jak i po wojnie?

    Nacjonaliści ukraińscy czy(jak mówia obecnie na zachodniej i centralnej Ukrainie)i jak mówi prezydent Ukrainy patrioci ukraińscy z UPA którym prezydent Juszczenko nadał uprawnienia kombatanckie.Kto zlikwidował zbrojnie w 1919 Zachodnio-Ukraińska Republikę Ludową-zalązek państwa ukraińskiego a w większości etnicznie nie -polskie tereny Wołynia,stanisławowskiego i tarnopolskiego anektował do Polski ?Jak wygladała polityka II RP wobec Ukraińców,Litwinów ,Białorusinów?Kto podpalał wioski Ukraińskie w 1930r masowo burzył prawosławne cerkwie a tysiace ukraińskich chłopów masowo katował i aresztował?Co to była Polonizacja i co działacze ukraińscy,białoruscy,litewscy(wszystkich kierunków politycznych i 3 religii) rozumieli pod tym pojeciem? Jaka narodowość stanowiła większość wiezniów w obozie w Berezie Kartuskiej?

    Kto wstępował do 14.SS lub 29.SS?AK? ;)

    Armia Krajowa walczyła w Wilnie

    Tak -5,5 tysiaca żołnierzy AK chciało udowodnić że samodzielnie wyzwoli Wilno-nie udało się.O miasto walczyło 100 tysięcy żołnierzy radzieckich i 5,5 tysiąca AKowców-a o przyszłości Wilna jednoznacznie zdecydowała Wielka Trójka już w Teheranie w XI 1943 roku.-a jak im odwdzięczyli im się Sowieci-posłali ich na Syberię!

    Odwdzięczyli-za co?Za próby zmiany granic państwowych/negacji decyzji z teheranu ?Bo przynależnośc państwowa Wilna była ustalona jednoznacznie.

    Posłali-tych żołnierzy AK którzy początkowo odmówili wstapienia do Armii Berlinga a pózniej odmówili wstąpienia do pułku rezerwowego Armii Czerwonej.

    Tych którzy

    Litwini byli wściekli na Polaków za Wilno-potem dziękowali nam za wyzwolenie Wilna...

    kiedyż to Litwini dziękowali Polakom za wyzwolenie Wilna -bo podręczniki litewskie mówią o jego okupacji w okresie 1920-1939 i przypominają wyzwolenie miasta w pazdzierniku 1939 roku przez armię litewską ...Primo-jeśli jesteś Polakiem, mów Wilno

    Duo-nie było w czasie wojny czegoś takiego jak zachodnia Białoruś i Ukraina,

    Dla kogo nie było?Bo na pewno nie dla wielu milionów Białorusinów i Ukraińców.Nie było w czasie wojny czegos takiego jak kresy wschodnie a o tym jakie granice wschodnie przyszłej odbudowanej Polski(bo wówczas Polska jako niepodległe państwo nie istniała-przestała istnieć we IX 1939 roku całkowicie tracąc kontrolę nad swoim byłym terytorium państwowym i nie mając pełnego poparcia aliantów co do jego terytorialnej odbudowy) uznają i poprą mocarstwa otwarcie powiedział po raz pierwszy premier Churchill 22 II 1944r w Izbie Gmin a powtórzyła za nim prasa i cała opinia aliancka oraz pomniejsi politycy alianccy .

    tylko Kresy Wschodnie

    Kto używał nazwy kresy wschodnie?Jaka białoruska,litewska czy ukraińska organizacja?Politycy zachodni?

    A władza polska i państwo polskie na tzw kresach wschodnich skończyła się we wrześniu 1939 roku co zachód (z pewnymi zastrzezeniami co do przypadku Lwowa i zagłębia Borysław-Drohobycz ) w zasadzie uznawał.Uznawała to tez większość mieszkańców ziem zabużańskich -niepolskiej narodowości.....

    Wyrazem tego uznania faktów przez państwa zachodnie było np przeniesienie się ambasad zachodnich w 1939 roku z tymczasowej stolicy Litwy-Kowna do stolicy konstytucyjnej Wilna .Granicy wschodniej Polski Anglosasi nigdy nie gwarantowali a zdobycie Wilna przez Polskę w 1920 roku uważali za naganne..

    Już w 1941 Anglosasi uważali że powrót do przedwojennych granic Polski-nigdy nie nastąpi.


  6. Kedyw' date=' czyli Kierownictwo Dywersji KG AK. Pierwsze kroki ku jego utworzeniu podjęto w listopadzie 1942 roku. Ostateczne cele Kedywu zostały określone 22 stycznia '43 w rozkazie nr. 84 Dowódcy AK, gen. "Grota" Roweckiego, pt. "Uporządkowanie odcinka walki czynnej". Kedyw przejął działania Związku Odwetu oraz Wachlarza. W marcu '43 doszło do scalenia z TOW. Pierwsza akcja Kedywu miała miejsce w noc sylwestrową 31.XII.1942/1.I.1943. Dowództwo nad tym wydzielonym pionem KG AK sprawowało dwóch wybitnych oficerów, najpierw płk. August Emil Fieldorf "Nil", a od II.1944 ppłk. Jan Mazurkiewicz "Radosław".

    Jak oceniacie działalność Kedywu? Czy wykorzystał on swoje możliwości w sposób maksymalny,

    [b']Nie-z przyczyn pozawojskowych(politycznych o jakich "Bór " Komorowski mówił, otwarcie nie wykorzystano np w pełni mozliwości akcji na linie komunikacyjne i zaplecze frontu wschodniego[/b]

    czy może dałoby się jeszcze co nieco "wycisnąć" z niego?

    Na Pomorzu,na Śląsku,w Wielkopolsce w stanisławowskim,tarnopolskim-na pewno tak .NP oficerowie Kedywu formalnie nalezący do okręgów Poznań i Pomorze nigdy tam nie zostali faktycznie skierowani a w okregach stanisławowskim i tarnopolskim w ówczesnych warunkach(zagrozenia polskiej mniejszości przez ukraińską większość dysponującą policją ukraińska ,pododdziałami SS "Galizien" i UPA AK skupiła się de facto niemal wyłącznie na zwalczaniu Ukraińców-samoobronę mniejszości polskiej faktycznieO niektórych tzw akcjach odwetowych Kedywu (Np lwowskiego) na ukraińskie wioski i tego jakie realnie przenosiły one efekty na tamtym terenie też można by mocno dyskutować-napomknął o tym w swojej książce o lwowskiej AK np Węgierski-sam były oficer lwowskiej AK i NIE .

    Czy Kedyw w ogóle popełnił jakieś błędy?

    Tak-o niektórych już wspomniałem


  7. Latem '41, wraz z wybuchem wojny niemiecko-sowieckiej, powstała wydzielona organizacja dywersyjna ZWZ/AK o nazwie "Wachlarz".

    Chyba-jesienią?Pod przemożnym naciskiem Anglosasów.

    Nazwa wzięła się od tego, iż Odcinki "operacyjne", w liczbie pięciu, schodziły się w Warszawie tworząc na mapie kształt wachlarza. Organizacja działała na obszarach na wschód od przedwojennej granicy II RP, na terenie ZSRR.

    Teoretycznie-praktycznie było inaczej

    Podzielona na pięć Odcinków, zajmowała się dywersją na trasach aprowizacyjnych armii niemieckiej,

    do 50 akcji bojowych-kilka wykolejonych transportów kolejowych,kilka zniszczonych samolotów,zatopiony monitor rzeczny,rozbite więzienie w Pińsku Niektóre odcinki(np odcinek Równe praktycznie nie zajmowały się zbrojną dywersją gdyż ich dowódcy odmiennie ocenili sytuację(nie mieli zamiaru popełniać wraz z podwładnymi samobójstwa)

    a także przygotowywaniem osłony dla planowanego na terenach Polski powstania narodowego.

    Mieli powstrzymacopóznic posuwanie się Armii Czerwonej -kolejna utopia KG AK...

    Jak oceniacie działania "Wachlarza"? Czy organizacja ta spełniła swoje zadanie?

    Postawione przez KG AK -nie.Możliwe do zrealizowania przy posiadanych realnie środkach(do 500 ludzi w tym kilkudzisieciu kadry ,kilkadziesiąt sztuk broni,kilkadziesiąt kilo szedytu)-tak.

    I najważniejsze(na co takze liczyła KG AK)-działalnosc tej organizacji miała wpływ na pozyskanie z zachodu dostaw pieniędzy i środków walki a nazwa Wachlarz była przez KG uzywana w korespondencji z zachodem jeszcze długo po jego rozformowaniu.... Jakie

    widzicie plusy działania tej właśnie organizacji, dla późniejszej działalności podziemia?

    jak wyżej-zrzuty i pieniądze z zachodu Część pózniejszej kadry Kedywu sie tu wyszkoliła a ci z dowódców terenowych którzy nie podejmowali samobójczych akcji(takich jak na odcinku majora "Tropa")przekazała kresowej AK zorganizowane siatki-

    największą w Inspektoracie Równe którego byli "wachlarzowcy" stanowili trzon.


  8. Obok 27. WDP druga naprawdę dobrze znana dywizja piechoty AK, czyli 30. PDP. Powstała w ramach odtwarzania przedwojennych dywizji, w lipcu '44 w Siemiatyczach w lasach nurzeckich pod dowództwem ppłk. Henryka Krajewskiego "Trzaski". Podczas swojej "działalności" rozbiła m.in. transport kolejowy na linii Wysokie Litewskie-Drohiczyn, pod Wilanowem, Adamowem, koło stacji kolejowej Nurzec, pod Boratyńcem Lackim i Boratyńcem Ruskim. Przez pewien czas walczyła u boku ACz. Z czasem przekroczyła Bug koło Siemiatycz. Następnie wyzwalając kilka miejscowości ruszyła w stronę Warszawy, na pomoc powstaniu. Jednak w okolicy miejscowości Dębe Wielkie została okrążona przez oddziały sowieckie i rozbrojona. Losy jej żołnierzy i oficerów były identyczne jak w przypadku wszystkich jednostek AK.

    Nie były identyczne we wszystkich jednostkach AK -jej szeregowców i podoficerów wcielono w większości do (l)WP a oficerów internowano.

    Losy Korpusu Jodła na Kieleczczyznie,oddziałów AK w Małopolsce Zachodniej czy choćby(rozformowanej 25 VII wołyńskiej 27 DP AK lub zgrupowań wileńskich były inne-w gradacji od rozformowania i rozpuszczenia(Korpus Jodła,Małopolska Zachodnia,Łodzkie)poprzez rozformowanie i rozpuszczenie przez AKowskie dowództwo z internowaniem większości kadry przez Sowietów i rozpierzchnięciem się wiekszości pozostałych(27 DP AK)po internowanie większości żołnierzy i oficerów zgrupowania przez Sowietów z jednoczesnym uniemożliwieniem wstąpienia wiekszości chętnych(takze szeregowców i podoficerów) do "ludowego" WP(wileńska AK).

    Białostocka AK "Burzę "własciwie przeczekała wystawiając zgrupowania pułkowe w ogólnej sile około tysiąca ludzi a największą swoją aktywność zbrojną rozwinęła w 1945 roku....

    Jak oceniacie działalność 30. PDP AK? Czy Dywizja mogła zrobić więcej,

    Na Polesiu przy jego narodowościowej strukturze(14% Polaków przed wojną)i częściowym rozbiciu tutejszej AK w 1943r-nie.

    czy jej możliwości zostały wykorzystane w sposób maksymalny?

    Mogli większą uwagę zwrócić np na niszczenie niemieckich linii kolejowych.


  9. Od stycznia do marca 1944 zaczęła być organizowana 27. WDP AK, mająca przeprowadzić akcję "Burza" na Wołyniu. Z czasem stała się największym taktycznym związkiem partyzanckim na ziemiach polskich, liczyła około 7300 oficerów i żołnierzy.

    Tylu liczyła licząc i oddziały które nigdy nie połączyły się z dywizją macierzystą.Maksymalnie jednorazowo ponad 6 tysięcy acz stany mocno ewoluowały-w lipcu 1944 ODBUDOWANA 27 DP AK liczyła okolo 4 tysiecy.

    W jej kadrze oficerskiej znajdowali się ludzie tacy jak ppłk. Jan Kiwerski "Oliwa", por. Zdzisław Zołociński "Piotr" i por. Zbigniew Ścibor-Rylski "Motyl", ci dwaj ostatni podczas Powstania Warszawskiego wchodzili w skład tzw. "kompanii warszawskiej" w Batalionie "Czata 49".

    Na Wołyniu wspomagała walkę ludności polskiej z UPA a także toczyła walkę z niemieckimi oddziałami przeznaczonymi do walki z partyzantką a także z regularnymi niemieckimi oddziałami frontowymi. Podczas swojego działania współpracowała z ACz, od wiosny zaczęła realizować akcję "Burza". Nie podporządkowała się ACz,

    Współpracowała taktycznie

    w dniach 2-21 kwietnia '44 została okrążona przez oddziały niemieckie w rejonie Kowla.

    Wraz z radzieckim pułkiem kawalerii

    Ponosząc wysokie straty (poszczególne oddziały nawet do 50%) przebiła się w stronę Włodawy. Pod koniec maja część dywizji dostała się w ręce Rosjan.

    Zgrupowanie pułkowe "Gardy" przebiło się z dużymi stratami na wschodnią stronę frontu wraz z oddziałem partyzantki radzieckiej i zostało wcielone do Armii Berlinga.

    Reszta zdołała wycofać się na zachód.

    Chciało się przebijać do Berlingana wschodnią stronę frontu jeszcze jedno zgrupowanie pułkowe-Londyn i KG AK zawróciła ich

    W czerwcu doszła na Lubelszczyznę, a 21 lipca wyzwoliła Kock, Lubartów i Firleje. Jednak wraz z wkroczeniem ACz została zmuszona do złożenia broni.

    I rozformowanarozpuszczona przez swego dowódcę.

    Jak oceniacie działalność 27. WDP AK, czy jej potencjał został dobrze wykorzystany?

    Na granicach możliwości -może mogli jeszcze parę dni powalczyć na Lubelszczyznie przy przemieszczeniu sie na zachód ale to wszystko.


  10. Nie-wykonywały je głównie niemieckie oddziały rezerwowe i ochronne oraz Kałmucy Dola nieużywani jak dotąd na froncie

    Jednak czy nie sądzisz, iż konieczność zorganizowania tych operacji a co się z tym wiąże, użycie tych niemałych wcale sił, nie było jednak dla Niemców pewnym kłopotem? W końcu w tym samym czasie każda z tych dywizji mogła być użyta na froncie.

    Tak było to dla Niemców pewnym kłopotem w ówczesnej sytuacji-acz wartość na froncie dywizji rezerwowych i ochronnych przy ich strukturze i stanie uzbrojenia była ograniczona.

    To że nie walczyły tam jeszcze, nie musi wcale oznaczać, iż OKW nie mogło by ich jednak użyć. W końcu II połowa roku '44 to był okres bardzo trudny dla Niemców na wszystkich frontach. Każdy wysiłek ponad to co działo się na samym froncie, był jednak dla nich pewnym problemem.

    Oczywiście

    Zagłada zgrupowania AKowskiego był zbędna-była owocem taktyki nieudacznika-majora Markiewicza "Kaliny" i jego sposobu dowodzenia.

    To jest dla mnie sprawa dość kontrowersyjna, i trudna do jednoznacznej oceny. Z jednej strony oddziały partyzanckie poniosły duże straty,

    Zgrupowanie AK-BCh zostało zniszczone

    z drugiej jednak można się zastanowić, jak duży wpływ na plany niemieckie miało niepowodzenie pierwszej operacji a co za tym idzie konieczność zaangażowania sporych sił w kolejnej akcji, w sytuacji gdy ACz posuwała się na przód.

    PS. Miło mi widzieć na forum kogoś kto jak widzę, jest dobrze obeznany z tematyką Polski w okresie II WŚ;) Mam nadzieję, że zostaniesz z nami Wolf na dłużej:)

    Będę tu zaglądał od czasu do czasu : )


  11. Bitwa pod Osuchami jest uznawana za największe starcie partyzanckie okresu II WŚ.

    Mylnie-tam było tylko zgrupowanie zamojskie AK-BCH (około tysiaca) i to nie całe-pułk majora "Adama" uniknął okrążenia i chciał się dogadać przez radio-ale "Kalina" już wtedy kazał zniszczyć radiostacje...

    Stoczona w dniu 25 czerwca '44

    Zakończyła się tego dnia-trwała oparę dni

    zakończyła się klęską oddziałów partyzanckich,

    AKowskich(oprócz oddziału "Wira") i tej większości BChowskich która nie poszła z partyzantką radziecką lub zgrupowaniem AL.stanowiąc niejako gwóźdź do trumny, po wcześniejszych działaniach w ramach operacji "Sturmwind II". Czy bitwa była dla partyzantów w ogóle do wygrania?

    Wygranie= wyjście z okrążenia?Możliwe było ocalenie wiekszych sił

    Jeśli tak, to jakie błędy popełniono, co można było zrobić lepiej?

    Przebijać się od razu pod osłona nocy a nie czekać (jak "Kalina") az pierścień okrążenia zmniejszy się (zaciśnie) 10 krotnie.Ewentualnie -zrobić przynajmniej na czas pobytu w okrążeniu to samo co zrobił porucznik "Konar" z AK-NOW i oficerowie BCh w "Sturmwind I -przyznac że podpułkownik-to w wojsku więcej niż major,ponad 2 tysięczne zgrupowanie -to wiecej niż tysiac,a wieloletnie doświadczenie dywersyjne i partyzanckie z Ukrainy,Chin,Hiszpanii,ponownie Ukrainy,okupowanych obwodów Rosji Polski(a pózniej już po Stturmwind jeszcze Słowacji i w końcu(jeszcze w 1944roku tyle że już w grudniu)ponownie z Chinznacznie bardziej predysponuje osobę je posiadającą do dowodzenia połaczonym zgrupowaniem(na czas do wyjścia z okrązenia)niż konspirowanie w Inspektoracie Zamość i kilka tygodni szlifu w partyzantce.Prokopiuk dowodził pododdziałem partyzantów wtedy(w 1919) gdy Markiewicz nie zetknął się jeszcze z partyzantką i konspiracją,czy działaniami dywersyjnymi w jakiejkolwiek postaci.

    Czy ewentualny sukces mógł mieć większy wpływ na całą operację "Sturmwind II"?

    Nie-ale mógł zmienic obraz tej operacji na pozytywny dla partyzantów


  12. (plan Roweckiego z 1942 roku będący oficjalnym planem KG AK powstrzymania na Wiśle a następnie rozbicia Armii Czerwonej przez AK)

    Tutaj warto zwrócić uwagę już na Plan Operacyjny nr 54, który powstał pod koniec roku 1940 wraz z załącznikami i Instrukcją taktyczną walki partyzanckiej. Agresja Niemiec na ZSRS, która spowodowała zwrot w wojnie, wcale nie zaskoczyła KG ani okręgów ZWZ. Kolejny plan tj. Raport operacyjny 154 z września '42 (dopracowany został dokładnie 8 września) precyzował cele powstania, a konkretnie:

    Obalenie okupacji niemieckiej, dozbrojenie oddziałów, neutralizowanie akcji ukraińskich, odtwarzanie sił zbrojnych i państwa polskiego oraz walka o ziemie postulowane.

    Ambitny plan jak na formację która(według Sosnkowskiego ze stycznia 1944)miała broń długą dla 35 tysięcy żołnierzy a broni ciężkiej -nie miała wcale.A przeciez w latach 1940-1943 pod tym względem było jeszcze gorzej.

    Wyobrażano sobie dość dokladną powtórke z XI 1918 z lat młodości generałów a realia wojskowe i polityczne ignorowano

    Plany godne pochwały, jednak na ówczesny stan przygotowania mimo wszystko zbyt optymistyczne i zdecydowanie zanadto ambitne.

    Hurra-optymistyczne i hurra -ambitne.Bardzo krytycznie ocenił po wojnie AKowskie plany i prognozy sprzed jesieni 1943r np generał Tatar.

    Mnie najbardziej osłabiły pomysły Roweckiego z 1942 na rozbicie (kilkumilionowej)Armii Czerwonej przez AK(kilkadziesiąt tysięcy uzbrojonych ludzi bez broni cięzkiej)

    Wystarczy zapoznać się z załącznikiem do planu operacyjnego 154 Sprawy lotnicze aby stwierdzić, że ludzie tworzący je nie mieli chyba świadomości, jak ciężko będzie coś takiego zorganizować. Pomoc lotnictwa zachodniego, zrzuty zaopatrzenia, bombardowanie wskazanych celów i w końcu przerzut sił powietrznych do kraju wraz z opanowaniem lotnisk a w dalszej perspektywie przerzut trzech batalionów spadochronowych i dziewięciu szkieletowych batalionów piechoty, które uzupełnione siłami krajowymi miały stanowić główną siłę uderzeniową w początkowej fazie walki.

    Tutaj warte uwagi jest to, iż o ile sprawa nieuchronności wybuchu powstania, w tej czy innej formie w kraju była sprawą akceptowaną przez kadrę dowódczą i sztab, to już wsparcie ze strony aliantów zachodnich było mocno dyskusyjne.

    Podczas gdy KG ZWZ/AK opracowywała swoje plany, Sztab naczelnego Wodza w Londynie sam opracowywał odpowiednie plany, po części opierając się na tym, co nadsyłano z kraju. Uwagę skupiano przede wszystkim na wsparciu lotniczym. Zajmował się tym Oddział III Operacyjny Sztabu Naczelnego Wodza wraz z Wydziałem Studiów Inspektoratu Lotnictwa.

    Wobec wszelkich zastrzeżeń Sikorski wiosną '42 wysłał Roweckiemu Instrukcję osobistą i tajną dla Dowódcy Krajowego. Jednoznacznie w niej pisał, iż przerzut jakichkolwiek sił do kraju jest sprawą wyjątkowo trudną, wobec czego należy w planach brać pod uwagę li tylko siły będące pod bezpośrednią kontrolą władz w Kraju. Tutaj może dziwić względem tego Raport operacyjny 154, który zakładał właśnie pomoc ze strony sił powietrznych i wsparcie naziemne. Śmierć Sikorskiego i aresztowanie Roweckiego spowodowały, iż planowanie powstania przez Komorowskiego i Sosnkowskiego wyglądało w ten sposób, iż nadal nie patrzono realnie na możliwości naszych sojuszników względem wsparcia powstania w kraju, a chciano realizować plany według własnych potrzeb, co prowadziło w efekcie do kontynuowania błędnego kierunku. Wystarczy wspomnieć tutaj nadinterpretację notatki gen. Allana Brooka z dnia 18 czerwca '43, który to zawiadamiał iż tylko "przyjął do wiadomości" Dyrektywę użycia polskich sił zbrojnych. Natomiast Oddział Operacyjny Sztabu Naczelnego Wodza zrozumiał, iż została ta dyrektywa włączona do planów operacyjnych działań sojuszniczych.

    Uprawiano(W KG AK) politykę życzeniową--oczekiwano że rzeczywistosć dostosuje się do życzeń a ona-nie chciała.

    Na podstawie tej interpretacji rozwijano dalsze koncepcje wsparcia powstania.

    Jeszcze bardziej może zastanawiać projekt gen. Roweckiego z dn. 9.II.1943 roku, który to traktował o rozwiązaniu sprawy obszarów zamieszkałych przez ludność polsko-ukraińską.

    Na wschód od linii Bugu za wyjątkiem Wileńszczyzny)Polacy stanowili mniejszość.

    Na terenach zamieszkałych głównie przez Białorusinów dominowała partyzantka radziecka a na zdominowanych przez ludność ukraińska(Wołyń,stanisławowskie,tarnopolskie aż po linię mniej więcej 20 kilometrów na wschód od Lwowa)w terenie dominowała UPA,SS Galizien i policja ukraińska."Zamieszkałych przez ludność polsko-ukraińska" hmm na Wołyniu przed wojną według najoptymistyczniejszych szacunków Polacy stanowili 15%.Oprócz Wileńszczyzny na wschód od linni rzeki Bug żywioł polski był w mniejszości i znacznie osłabiony.Proponował on nawiązanie współpracy z Węgrami, którzy to mieli umożliwić stworzenie Legionu Polskiego wraz z dozbrojeniem Obszaru Lwowskiego AK. W razie konieczności zakładano nawet okupację tych obszarów przez Węgrów.

    Kolejne miraże-Wegry były ostatnim sojusznikiem Hitlera w Europie-sympatie propolskie sympatiami ale w przypadku klęski Hitlera Węgry traciły na rzecz sąsiadów wszystkie nabytki uzyskane(czy jak na Wegrzech uważano-odzyskane)w latach 1938-1941 dzięki sojuszowi z III Rzeszą.


  13. Operacja "Sturmwind II" przeprowadzona została w dniach 18-28 czerwca '44 w lasach Puszczy Solskiej. Była co nietrudne do odgadnięcia kontynuacją nieudanej dla Niemców operacji "Sturmwind I". Niemcy wykorzystali w niej mniej więcej podobne siły co w pierwszej operacji, czyli 154. i 174. Rezerwowe DP, 213. Dywizja Ochronna, zgrupowanie kawalerii kałmuckiej Dolla oraz kilka innych oddziałów. Nad całością sił znowu główne dowodzenie sprawował gen. Haenicke. Także skład oddziałów partyzanckich był mnie więcej podobny do tego z wcześniejszej akcji. Co prawda odeszły sile oddziały Czepigi, Wasilenki i Pielicha "Galickiego", to jednak na ich miejsce pojawiły się oddziały Szangina i Kowalenki. Wielka operacja, trwająca 10 dni, której punktem kulminacyjnym była bitwa pod Osuchami rozpoczęta w nocy z 24/25 czerwca, zakończyła sie klęską oddziałów partyzanckich.

    Jak oceniacie działania bojowe podczas tej operacji?

    ;) In minus dla partyzantów w porównaniu ze Sturmwind IFatalnie-dowodzenie i taktykę majora Markiewicza zakończoną(w najkrytyczniejszym momencie)zrzeczeniem się dowodzenia zgrupowaniem AK-BCh.

    Czy oddziały partyzanckie mogły uniknąć rozbicia?

    Przykład zgrupowania radzieckiego i zgrupowania AL pokazuje że mogły-radzieckie i gros AL uniknęły rozbicia ale trzeba było póki czas nim pierścień okrążenia zgęstnieje przebić się pod osłoną nocy w wybranym dogodnym miejscu a nie próbować przeczekiwać obławę w głębi lasu jak chciał "Kalina".Przebicie nie było łatwe to fakt(zgrupowania radzieckie 2 razy próbowały nim w końcu za 3 razem przebiło się pod wsią Kozaki)ale jak pokazał przykład zgrupowań radzieckiego i AL było w pełni możliwe przebicie się z okrążenia i ocalenie głownych sił.


  14. Dwie wielkie operacje przeprowadzone w czerwcu '44 roku przez Niemców miały na celu rozbicie oddziałów partyzanckich w rejonie lubelszczyzny. O ile pierwsza operacja zakończyła się niepowodzeniem Niemców, o tyle druga zakończyła się klęską oddziałów partyzanckich.

    Z

    grupowania AKowskiego-radzieckie się przebiło w niezłym stanie,ALowskie też się przebiło choć ze stratą 14 stanów

    Jak dzisiaj należy oceniać bilans tych operacji.

    Sturmwind I pozytywnie II negatywnie

    miały one jakiś większy wpływ na działania na froncie?

    Nie-wykonywały je głównie niemieckie oddziały rezerwowe i ochronne oraz Kałmucy Dola nieużywani jak dotąd na froncie

    Czy wielka ofiara krwi złożona przez partyzantów, niezależnie od ich przynależności "klubowej", była potrzebna?

    Zagłada zgrupowania AKowskiego był zbędna-była owocem taktyki nieudacznika-majora Markiewicza "Kaliny" i jego sposobu dowodzenia.

    Jak oceniacie bilans obu tych operacji?

    I dość pozytywnie dla partyzantów II -klęska zgrupowania AK-BCh ,duże straty zgrupowania AL ,spore oddziałów radzieckich.


  15. Niemiecka akcja przeciwpartyzancka prowadzona w dniach 10-15 czerwca '44 w Lasach Lipskich i Lasach Janowskich. Do jej przeprowadzenia niemieckie Naczelne Dowództwo desygnowało trzy dywizje: 154. Rezerwową DP gen. Altrichtera, 174. Rezerwową DP gen Eberhardta oraz 213. Dywizję Ochronną gen. Goeschena.

    Plus pomniejsze oddziały

    Do tego pułk Kozaków

    Korpus Kałmucki Dolla-Kozaków nie było

    i polowy pułk szkoleniowy. Razem około 30 tys. żołnierzy. Dowództwo nad całością sił

    objął gen. Siegfried Haenicke.

    Dowódca okregu wojskowego GG[/b

    ]Siły partyzanckie liczyły około 3 tys. ludzi. W ich skład wchodziły zarówno oddziały AK, AL jak i BCh oraz oddziały sowieckie.

    Oddziały sowieckie stanowiły wiekszość -było jeszcze AL ,BCh i 100osobowy oddział AKowców dowodzony przez "Konara"

    Mimo dziesięciokrotnej przewagi w ludziach, operacja zakończyła się niepowodzeniem Niemców.

    Jak oceniacie przebieg walk podczas operacji "Sturmwind I"?

    Czy jej zakończenie można uznać za sukces oddziałów partyzanckich?

    Zdecydowanie tak-sukces partyzantów,znaczne straty niemieckie i udane wyjście głównych sił z okrązenia-zniszczeniu uległy tylko 2 oddziały(majora Czepigi i kapitana Wasilienko które wbrew rozkazom dowództwa zgrupowania szukały własnej drogi wyjścia z okrążenia i odłączyły się od sił głównych


  16. ANI JEDEN z opracowanych planów operacyjnych i prognoz ZWZ-AK co do rozwoju sytuacji nie odpowiadał rzeczywistosci a niektóre(plan Roweckiego z 1942 roku będący oficjalnym planem KG AK powstrzymania na Wiśle a następnie rozbicia Armii Czerwonej przez AK)były zupełną groteską.

    Plany do jesieni 1943r zakładały że Polskę wyzwolą Anglosasi wraz z PSZ zaś plany z 1944 ignorowały rzeczywistośc wojskowo-polityczną w tej częsci Europy zdefiniowaną w Teheranie w XI 1943 a po raz pierwszy publicznie-przez premiera Churchilla w mowie w Izbie Gmin z 22.II 1944 roku.


  17. Powstanie Warszawskie bezsensowna śmierć, czy bohaterstwo polaków ?

    Czy było potrzebne ?

    Ja uważam, że tak dzięki podjęciu nierównej walki z okupantem unikneliśmy losu Ukrainy, Łotwy, Estoni... czyli nie zostaliśmy włączeni do ZSRR.

    Czechosłowacja ,Węgry ,Rumunia,Bułgaria,Albania,Jugosławia zostały wcielone do ZSRR?Stalin wystraszył się powstania w Pradze czeskiej że nie wcielił Czechów?

    AK zamknęła usta radzieckiej propagandzie, że kolboruje ona z Niemcami. Dzięki temu tysiące ludzi nie poszło kopać umocnień dookoła warszawy.

    Tylko setki tysięcy zginęło zaś 200 tysięcy po PW pojechało na roboty względnie do Konzentrationslager.Z KZ większość wywiezionych tam warszawiaków nie wróciła .....

    Pokazaliśmy światu, że Polska walczy i osamotniony polski żołnierz przelewa krew za swoją ojczyznę.

    Walczy i przegrywa w ostatnim roku wojny a na decyzje mocarstw w sprawie polskiej (Teheran 1943,Jałta 1945)PW nie miało żadnego wpływu.


  18. Temat niezbyt wymagający, mam nadzieję że w końcu ktoś się skusi. Który z dowódców kompanii, batalionów i wszystkich większych oddziałów powstania zasługuje Waszym zdaniem na miano najlepszego?

    Z wyższych oficerów PW -moim zdaniem jednym z najzdolniejszych był dowódca Grupy "Północ" płk "Wachnowski."Ziemski

    Co do "Radosława"-zarzucano mu że zbyt długo trzymał swoje zgrupowanie w rejonie Powiązek licząc(interweniował w tej sprawie w KG AK )na wyprowadzenie zgrupowania do Kampinosu.

    W efekcie zgrupowanie się tam wykrwawiło w luznym tylko kontakcie z Grupą "Północ".

    Decyzja o nieoddawaniu dowodzenia mimo cięzkiego ranienia i dowodzeniu z noszy(choć chlubna) jest też kontrowersyjna.


  19. Nieścisłe -KG AK wraz z Delegatem mieli siedzieć w fabryce Kamlera na Woli pod osłoną Kedywu nie ujawniając się.W przypadku prób aresztowania bronić się i przez radiostacje "robić skandal na cały świat"Ujawnić sie miał komendant miasta a pózniej "Monter"ale przyjmujac Sowietów wyłącznie w swoich kwaterach.

    Co do reszty oczywiście się zgadzam' date=' założenia były nadzwyczaj optymistyczne, a w przypadku sytuacji w jakiej znajdowało się wówczas AK, wręcz nierealne.[/b']

    utopijne -zmiana międzyalianckiego podziału stref operacyjnych,zmiana decyzji teherańskich Wielkiej Trójki ,sprowadzenie wojsk anglosaskich do Polski(co Brytyjczycy wykluczali),rozbrojenie AL i rozwiązanie Armii Berlinga/LWP ,internowanie PPR i RPPS i to wszystko przy wsparciu Armii Czerwonej dla PW.itd,

    Co jednak w tym wszystkim interesuje mnie najbardziej, to kwestia ewentualnego ujawnienia tylko pewnej części dowództwa AK. Można prosić o jakieś dokładniejsze dane, kto miał się ujawnić z tych wysokich stopniem oficerów?

    Najpierw komendant miasta i okręgowy delegat.Póżniej "Monter" i generał Skroczyński.Przyjmować Rosjan mieli wyłącznie na swoich kwaterach a nie jezdzić do nich(by nie dać się aresztować).W Końcu -KG AK i Delegat Rządu z 2 zastępcami(do tego czasu w utajeniu w fabryce Kamlera pod osłoną zgrupowania Kedywu-niezle uzbrojonego i politycznie pewnego-gotowego wykonac każdy rozkaz KG co w sierpniu 1944r bynajmniej nie było regułą w AK(np w oddziałach wywodzacych się z NOW czy OW PPS)).Organizacja NIE(generałowie Okulicki,Fieldorf i III zastępca Delegata -Jasiukowicz ujawnić się mogli po dopiero po całkowitym wyjaśnieniu sytuacji na korzyść rządu londyńskiego i sprowadzeniu Anglosasów.

    Warto dodac że jeden z wyższych oficerów KG AK(płk Bokszczanin) odmówił "Borowi" i Pełczyńskiemu ujawnienia się wobec Sowietów i za to(oraz za sceptyczny stosunek do rozpoczecia PW) został przez nich odsunięty od prac KG AK -po PW w którym nie wziął udziału został szefem sztabu AK.

    gdzie dość wyraznie mówili oni o przewidywanym II etapie -starciu zbrojnym AK z Armią Czerwoną i wyczekiwaniu na Anglosasów....

    Kolejna utopia, jakoś nie bardzo chce mi się wierzyć, aby Zachód zdecydował się rozpocząć wojnę ze Stalinem.

    Oczywiście że kompletna utopia-RKKA zadawała Wehrmachtowi 75% strat a w kalkulacjach anglosaskich sztabowców była niezbędna do szybkiego pokonania Japonii.Zaś podział Europy na strefy operacyjne i granica wschodnia na Linii Curzona zostały przez USA i Wielką Brytanię uzgodnione z ZSRR już w Teheranie w listopadzie 1943 roku.ANI JEDEN z planów operacyjnych i prognoz politycznych KG ZWZ-AK z lat 1939-1944 nie sprawdziła się.Niemniej w porównaniu do planów generała Roweckiego z 1942roku(który to wybitny ponoć sztabowiec planował zatrzymanie a następnie rozbicie(kilkumilionowej) Armii Czerwonej przez AK na linii Wisły )i tak był to pewien postep.

    Utopia-przy stanie uzbrojenia na 10 powstańców -1 uzbrojony w broń palną.

    Tutaj wyliczenia wahają się tak mniej więcej od 10-17%, jest to liczba zatrważająco niska, jednak do rozmowy o uzbrojeniu zapraszam tutaj: http://www.historia.org.pl/forum/viewtopic.php?t=2657 .

    Części broni nominalnie posiadanej 1 VIII AK nie wydobyła z magazynów i ukryć.Część utraciła w pierwszych godzinach walki.


  20. Głównym celem Powstania Warszawskiego można uznać chęć opanowania Warszawy na tyle wcześnie przed ACz, aby władze cywilne zdążyły się zainstalować i wystąpić przed ACz w roli gospodarza.

    Nieścisłe -KG AK wraz z Delegatem mieli siedzieć w fabryce Kamlera na Woli pod osłoną Kedywu nie ujawniając się.W przypadku prób aresztowania bronić się i przez radiostacje to cytat z jednego z wodzów "robić skandal na cały świat"Ujawnić się miał najpierw komendant miasta a pózniej "Monter"ale przyjmujac Sowietów wyłącznie w swoich kwaterach.Generałowie Okulicki i Fieldorf oraz III zastępca Delegata Rządu mieli dowodzic drugą konspiracja-antyusowiecką organizacją NIE.Zaś zabarykadowane w Warszawie(barykad miano nie demontować) (w jednym rejonie lub kilku zwartych rejonach) oddziały AK miały podyktować warunki Sowietom a więc:

    -Przedwojenna granica wschodnia Polski (z okresu klęski Sowietów w 1920 i klęski Ukraińców w wojnie polsko-ukraińskiej 1918-1919.Postanowienia Wielkiej Trójki (USA<ZSRR<WIelka Brytania)z Teheranu z XI 1943 ujawnione pierwszy raz publicznie przez premiera Churchilla 22.2 1944 polytycy polscy zignorowali.

    -Wkroczenie do Polski sił Anglosasów(batalionów komandosów brytyjskich,dywizjonów Mustangów) i 1 SBS,zmiana podziału Europy na strefy operacyjne(Polska była w strefie operacyjnej Armii Czerwonej)-Anglosasi wyraznie wykluczyli to ale wodzowie AK wiedzieli lepiej.

    Nie wiadomo tylko gdzie (nawet hipotetycznie)mieli oni lądować bo powstańcy nie zdobyli żadnego lotniska.

    -Rozbrojenie AL,PAL i wszystkich organizacji wojskowych nie uznających zwierzchnictwa KG AK internowanie członków PPR,RPPS,ZWM,KRN itd nie uznających rządu londyńskiego.Wykonać miał to Państwowy Korpus Bezpieczeństwa AK.

    Rozwiazanie Armii Berlinga/LWP względnie podporządkowanie jej rządowi emigracyjnemu.

    W przeciwnym wypadku,przy próbach rozbrajania AK czy wprowadzania do Warszawy PKWN i Armii Berlinga -frontalne starcie zbrojne AK z Armią Czerwoną i rachuby na interwencję mocarstw zachodnich.Rachuby na rozpad koalicji antyhitlerowskiej i rozłam w Wielkiej Trójce.

    Dla wyżej wymienionej akcji wodzowie AK oczekiwali poparcia Armii Czerwonej dowodzonej przez Stalina oraz oczywiście bezwarunkowego poparcia USA i Wielkiej Brytanii(których nie zwiadomili o akcji i nie uzgodnili jej zawczasu-takze USA i Wielką Brytanię chciano postawić przed faktami dokonanymi )....

    Z polskich historyków poza profesorem Ciechanowskim mało kto miał odwagę napisać jasno o tych celach KG AK..........

    A prof Ciechanowski w "na tropach tragedii" zamiescił np ciekawe wywiady z Borem Komorowskim i Irankiem Osmeckim z lat 60 (nagrane na taśmy magnetofonowe -wywiady prowadzono w obecności prof J.K Zawodnego)gdzie dość wyraznie mówili oni o przewidywanym II etapie -starciu zbrojnym AK z Armią Czerwoną i wyczekiwaniu na interwencję Anglosasów....

    Aby do tego doprowadzić dowództwo AK planowało opanować większą część Warszawy, kluczowe jej punkty z mostami na czele. Planowano także zniszczyć "substancję żywą przeciwnika", jak mawiał Napoleon a za nim dowódcy z KG AK.

    Utopia-przy stanie uzbrojenia na 10 powstańców -1 uzbrojony w broń palną a Niemcach siedzących w bunkrach i schronach

    AK nie zdobyła samodzielnie ŻADNEGO większego miasta w Polsce ani Wilna ani Lwowa czy Lublina ani (tym bardziej)Poznania..

    Szczyty możliwości-toopanowywanie miast powiatowych opuszczanych przez cofających się Niemców.

    Czy te cele były do osiągnięcia, jeśli tak, to w jaki sposób? Gdzie popełniono błędy podczas planowania, jakie elementy planu uważacie za dobre, a które całkowicie spartaczono?

    Cel samodzielnego zdobycia Warszawy czy wyrżnięcia tu Niemców był nierealny przy uzbrojeniu warszawskiej AK i umocnieniach niemieckich .

    Założenie :militarnie przeciw Niemcom a politycznie przeciw ZSRR,PKWN ,Armii Berlinga(a planowano nie tylko polityczną ale i zbrojną walkę)przesądziło o jego losach.

    Kropkę nad i postawił premier Mikołajczyk gdy w czasie rozmów w Moskwie 3 i 9VIII próbował pertraktować ze Stalinem z pozycji siły jaką rzekomo dwało mu PW ,żądał Wilna(co wykluczali Anglosasi)zas PKWN zaproponował podział tek ministerialnych w proporcji 6:1.Nic nie osiągnął oznajmił współpracownikom że "Sowiety zmiekną" i wrócił do Londynu.

    Pomylił się -to nie Sowieci zmekli ale on zmiękł i latem 1945 przyjął znacznie gorsze warunki niz były do uzyskania w 1944 -tylko starej Warszawy już nie było.......

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.