Skocz do zawartości

Wolf

Użytkownicy
  • Zawartość

    1,822
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Wolf

  1. Kedyw KG AK- ocena działalności

    Nie była to co prawda nazwa oficjalna, nawet dzisiaj w najróżniejszych opisach tej dywizji nie używa się określenia "Galizien", jednak była to nazwa której w jej historii nie unikano, i dzisiaj używa się jej dość powszechnie. Sam Himmler 30 lipca '43 wydaje polecenie, aby nie używać określenia "Ukraińska" a właśnie "Galicyjska", co znajduje swoje odbicie także w symbolice. Ciekawa sprawa, czy mógłbyś Wolf wyjaśnić jak dokładnie przedstawiała się sprawa na tych obszarach w kwestii działań KeDywu? Oficerowie przydzieleni do okręgu Pomorze i Poznań cały czas byli w GG-nie zapadła decyzja o przerzuceniu ich tam .Działań Kedywu praktycznie tam brak.Ta kadra nie została własciwie wykorzystana-wojnę spędziła w GG -w części bezczynnie.Na Sląsk dotarł 1 cichociemny z Kedywu(2 skierowanych tam cichociemnych wpadło w Warszawie) i Kedyw tam stosunkowo słabo działał-były specyficzne warunki choć tam na Sląsku wbrew stereotypom nie było masowych przesiedleń ludności-była za to powszechna Niemiecka Lista Narodowościowa którą podpisało ponad 90% Ślązaków i 60% Pomorzaków....
  2. Partyzanci na Froncie Wschodnim

    Kto używał nazwy kresy wschodnie?Jaka białoruska,litewska czy ukraińska organizacja?Politycy zachodni? A władza polska i państwo polskie na tzw kresach wschodnich skończyła się we wrześniu 1939 roku co zachód (z pewnymi zastrzezeniami co do przypadku Lwowa i zagłębia Borysław-Drohobycz ) w zasadzie uznawał.Uznawała to tez większość mieszkańców ziem zabużańskich -niepolskiej narodowości..... Wyrazem tego uznania faktów przez państwa zachodnie było np przeniesienie się ambasad zachodnich w 1939 roku z tymczasowej stolicy Litwy-Kowna do stolicy konstytucyjnej Wilna .Granicy wschodniej Polski Anglosasi nigdy nie gwarantowali a zdobycie Wilna przez Polskę w 1920 roku uważali za naganne.. Już w 1941 Anglosasi uważali że powrót do przedwojennych granic Polski-nigdy nie nastąpi.
  3. "Wachlarz"- ocena działań

    jak wyżej-zrzuty i pieniądze z zachodu Część pózniejszej kadry Kedywu sie tu wyszkoliła a ci z dowódców terenowych którzy nie podejmowali samobójczych akcji(takich jak na odcinku majora "Tropa")przekazała kresowej AK zorganizowane siatki- największą w Inspektoracie Równe którego byli "wachlarzowcy" stanowili trzon.
  4. 30. Poleska Dywizja Piechoty AK

    Mogli większą uwagę zwrócić np na niszczenie niemieckich linii kolejowych.
  5. 27. Wołyńska Dywizja Piechoty AK

    Na granicach możliwości -może mogli jeszcze parę dni powalczyć na Lubelszczyznie przy przemieszczeniu sie na zachód ale to wszystko.
  6. Bilans operacji "Sturmwind"

    Jednak czy nie sądzisz, iż konieczność zorganizowania tych operacji a co się z tym wiąże, użycie tych niemałych wcale sił, nie było jednak dla Niemców pewnym kłopotem? W końcu w tym samym czasie każda z tych dywizji mogła być użyta na froncie. Tak było to dla Niemców pewnym kłopotem w ówczesnej sytuacji-acz wartość na froncie dywizji rezerwowych i ochronnych przy ich strukturze i stanie uzbrojenia była ograniczona. To że nie walczyły tam jeszcze, nie musi wcale oznaczać, iż OKW nie mogło by ich jednak użyć. W końcu II połowa roku '44 to był okres bardzo trudny dla Niemców na wszystkich frontach. Każdy wysiłek ponad to co działo się na samym froncie, był jednak dla nich pewnym problemem. Oczywiście To jest dla mnie sprawa dość kontrowersyjna, i trudna do jednoznacznej oceny. Z jednej strony oddziały partyzanckie poniosły duże straty, Zgrupowanie AK-BCh zostało zniszczone z drugiej jednak można się zastanowić, jak duży wpływ na plany niemieckie miało niepowodzenie pierwszej operacji a co za tym idzie konieczność zaangażowania sporych sił w kolejnej akcji, w sytuacji gdy ACz posuwała się na przód. PS. Miło mi widzieć na forum kogoś kto jak widzę, jest dobrze obeznany z tematyką Polski w okresie II WŚ Mam nadzieję, że zostaniesz z nami Wolf na dłużej:) Będę tu zaglądał od czasu do czasu : )
  7. KG ZWZ/AK- ocena działań

    Tutaj warto zwrócić uwagę już na Plan Operacyjny nr 54, który powstał pod koniec roku 1940 wraz z załącznikami i Instrukcją taktyczną walki partyzanckiej. Agresja Niemiec na ZSRS, która spowodowała zwrot w wojnie, wcale nie zaskoczyła KG ani okręgów ZWZ. Kolejny plan tj. Raport operacyjny 154 z września '42 (dopracowany został dokładnie 8 września) precyzował cele powstania, a konkretnie: Obalenie okupacji niemieckiej, dozbrojenie oddziałów, neutralizowanie akcji ukraińskich, odtwarzanie sił zbrojnych i państwa polskiego oraz walka o ziemie postulowane. Ambitny plan jak na formację która(według Sosnkowskiego ze stycznia 1944)miała broń długą dla 35 tysięcy żołnierzy a broni ciężkiej -nie miała wcale.A przeciez w latach 1940-1943 pod tym względem było jeszcze gorzej. Wyobrażano sobie dość dokladną powtórke z XI 1918 z lat młodości generałów a realia wojskowe i polityczne ignorowano Plany godne pochwały, jednak na ówczesny stan przygotowania mimo wszystko zbyt optymistyczne i zdecydowanie zanadto ambitne. Hurra-optymistyczne i hurra -ambitne.Bardzo krytycznie ocenił po wojnie AKowskie plany i prognozy sprzed jesieni 1943r np generał Tatar. Mnie najbardziej osłabiły pomysły Roweckiego z 1942 na rozbicie (kilkumilionowej)Armii Czerwonej przez AK(kilkadziesiąt tysięcy uzbrojonych ludzi bez broni cięzkiej) Wystarczy zapoznać się z załącznikiem do planu operacyjnego 154 Sprawy lotnicze aby stwierdzić, że ludzie tworzący je nie mieli chyba świadomości, jak ciężko będzie coś takiego zorganizować. Pomoc lotnictwa zachodniego, zrzuty zaopatrzenia, bombardowanie wskazanych celów i w końcu przerzut sił powietrznych do kraju wraz z opanowaniem lotnisk a w dalszej perspektywie przerzut trzech batalionów spadochronowych i dziewięciu szkieletowych batalionów piechoty, które uzupełnione siłami krajowymi miały stanowić główną siłę uderzeniową w początkowej fazie walki. Tutaj warte uwagi jest to, iż o ile sprawa nieuchronności wybuchu powstania, w tej czy innej formie w kraju była sprawą akceptowaną przez kadrę dowódczą i sztab, to już wsparcie ze strony aliantów zachodnich było mocno dyskusyjne. Podczas gdy KG ZWZ/AK opracowywała swoje plany, Sztab naczelnego Wodza w Londynie sam opracowywał odpowiednie plany, po części opierając się na tym, co nadsyłano z kraju. Uwagę skupiano przede wszystkim na wsparciu lotniczym. Zajmował się tym Oddział III Operacyjny Sztabu Naczelnego Wodza wraz z Wydziałem Studiów Inspektoratu Lotnictwa. Wobec wszelkich zastrzeżeń Sikorski wiosną '42 wysłał Roweckiemu Instrukcję osobistą i tajną dla Dowódcy Krajowego. Jednoznacznie w niej pisał, iż przerzut jakichkolwiek sił do kraju jest sprawą wyjątkowo trudną, wobec czego należy w planach brać pod uwagę li tylko siły będące pod bezpośrednią kontrolą władz w Kraju. Tutaj może dziwić względem tego Raport operacyjny 154, który zakładał właśnie pomoc ze strony sił powietrznych i wsparcie naziemne. Śmierć Sikorskiego i aresztowanie Roweckiego spowodowały, iż planowanie powstania przez Komorowskiego i Sosnkowskiego wyglądało w ten sposób, iż nadal nie patrzono realnie na możliwości naszych sojuszników względem wsparcia powstania w kraju, a chciano realizować plany według własnych potrzeb, co prowadziło w efekcie do kontynuowania błędnego kierunku. Wystarczy wspomnieć tutaj nadinterpretację notatki gen. Allana Brooka z dnia 18 czerwca '43, który to zawiadamiał iż tylko "przyjął do wiadomości" Dyrektywę użycia polskich sił zbrojnych. Natomiast Oddział Operacyjny Sztabu Naczelnego Wodza zrozumiał, iż została ta dyrektywa włączona do planów operacyjnych działań sojuszniczych. Uprawiano(W KG AK) politykę życzeniową--oczekiwano że rzeczywistosć dostosuje się do życzeń a ona-nie chciała. Na podstawie tej interpretacji rozwijano dalsze koncepcje wsparcia powstania. Jeszcze bardziej może zastanawiać projekt gen. Roweckiego z dn. 9.II.1943 roku, który to traktował o rozwiązaniu sprawy obszarów zamieszkałych przez ludność polsko-ukraińską. Na wschód od linii Bugu za wyjątkiem Wileńszczyzny)Polacy stanowili mniejszość. Na terenach zamieszkałych głównie przez Białorusinów dominowała partyzantka radziecka a na zdominowanych przez ludność ukraińska(Wołyń,stanisławowskie,tarnopolskie aż po linię mniej więcej 20 kilometrów na wschód od Lwowa)w terenie dominowała UPA,SS Galizien i policja ukraińska."Zamieszkałych przez ludność polsko-ukraińska" hmm na Wołyniu przed wojną według najoptymistyczniejszych szacunków Polacy stanowili 15%.Oprócz Wileńszczyzny na wschód od linni rzeki Bug żywioł polski był w mniejszości i znacznie osłabiony.Proponował on nawiązanie współpracy z Węgrami, którzy to mieli umożliwić stworzenie Legionu Polskiego wraz z dozbrojeniem Obszaru Lwowskiego AK. W razie konieczności zakładano nawet okupację tych obszarów przez Węgrów. Kolejne miraże-Wegry były ostatnim sojusznikiem Hitlera w Europie-sympatie propolskie sympatiami ale w przypadku klęski Hitlera Węgry traciły na rzecz sąsiadów wszystkie nabytki uzyskane(czy jak na Wegrzech uważano-odzyskane)w latach 1938-1941 dzięki sojuszowi z III Rzeszą.
  8. Operacja "Sturmwind II"

    Przykład zgrupowania radzieckiego i zgrupowania AL pokazuje że mogły-radzieckie i gros AL uniknęły rozbicia ale trzeba było póki czas nim pierścień okrążenia zgęstnieje przebić się pod osłoną nocy w wybranym dogodnym miejscu a nie próbować przeczekiwać obławę w głębi lasu jak chciał "Kalina".Przebicie nie było łatwe to fakt(zgrupowania radzieckie 2 razy próbowały nim w końcu za 3 razem przebiło się pod wsią Kozaki)ale jak pokazał przykład zgrupowań radzieckiego i AL było w pełni możliwe przebicie się z okrążenia i ocalenie głownych sił.
  9. Bilans operacji "Sturmwind"

    I dość pozytywnie dla partyzantów II -klęska zgrupowania AK-BCh ,duże straty zgrupowania AL ,spore oddziałów radzieckich.
  10. Operacja "Sturmwind I"

    Zdecydowanie tak-sukces partyzantów,znaczne straty niemieckie i udane wyjście głównych sił z okrązenia-zniszczeniu uległy tylko 2 oddziały(majora Czepigi i kapitana Wasilienko które wbrew rozkazom dowództwa zgrupowania szukały własnej drogi wyjścia z okrążenia i odłączyły się od sił głównych
  11. Partyzanci na Froncie Wschodnim

    W ogóle dość infantylny post
  12. KG ZWZ/AK- ocena działań

    ANI JEDEN z opracowanych planów operacyjnych i prognoz ZWZ-AK co do rozwoju sytuacji nie odpowiadał rzeczywistosci a niektóre(plan Roweckiego z 1942 roku będący oficjalnym planem KG AK powstrzymania na Wiśle a następnie rozbicia Armii Czerwonej przez AK)były zupełną groteską. Plany do jesieni 1943r zakładały że Polskę wyzwolą Anglosasi wraz z PSZ zaś plany z 1944 ignorowały rzeczywistośc wojskowo-polityczną w tej częsci Europy zdefiniowaną w Teheranie w XI 1943 a po raz pierwszy publicznie-przez premiera Churchilla w mowie w Izbie Gmin z 22.II 1944 roku.
  13. Walczy i przegrywa w ostatnim roku wojny a na decyzje mocarstw w sprawie polskiej (Teheran 1943,Jałta 1945)PW nie miało żadnego wpływu.
  14. Z wyższych oficerów PW -moim zdaniem jednym z najzdolniejszych był dowódca Grupy "Północ" płk "Wachnowski."Ziemski Co do "Radosława"-zarzucano mu że zbyt długo trzymał swoje zgrupowanie w rejonie Powiązek licząc(interweniował w tej sprawie w KG AK )na wyprowadzenie zgrupowania do Kampinosu. W efekcie zgrupowanie się tam wykrwawiło w luznym tylko kontakcie z Grupą "Północ". Decyzja o nieoddawaniu dowodzenia mimo cięzkiego ranienia i dowodzeniu z noszy(choć chlubna) jest też kontrowersyjna.
  15. Co do reszty oczywiście się zgadzam' date=' założenia były nadzwyczaj optymistyczne, a w przypadku sytuacji w jakiej znajdowało się wówczas AK, wręcz nierealne.[/b'] utopijne -zmiana międzyalianckiego podziału stref operacyjnych,zmiana decyzji teherańskich Wielkiej Trójki ,sprowadzenie wojsk anglosaskich do Polski(co Brytyjczycy wykluczali),rozbrojenie AL i rozwiązanie Armii Berlinga/LWP ,internowanie PPR i RPPS i to wszystko przy wsparciu Armii Czerwonej dla PW.itd, Co jednak w tym wszystkim interesuje mnie najbardziej, to kwestia ewentualnego ujawnienia tylko pewnej części dowództwa AK. Można prosić o jakieś dokładniejsze dane, kto miał się ujawnić z tych wysokich stopniem oficerów? Najpierw komendant miasta i okręgowy delegat.Póżniej "Monter" i generał Skroczyński.Przyjmować Rosjan mieli wyłącznie na swoich kwaterach a nie jezdzić do nich(by nie dać się aresztować).W Końcu -KG AK i Delegat Rządu z 2 zastępcami(do tego czasu w utajeniu w fabryce Kamlera pod osłoną zgrupowania Kedywu-niezle uzbrojonego i politycznie pewnego-gotowego wykonac każdy rozkaz KG co w sierpniu 1944r bynajmniej nie było regułą w AK(np w oddziałach wywodzacych się z NOW czy OW PPS)).Organizacja NIE(generałowie Okulicki,Fieldorf i III zastępca Delegata -Jasiukowicz ujawnić się mogli po dopiero po całkowitym wyjaśnieniu sytuacji na korzyść rządu londyńskiego i sprowadzeniu Anglosasów. Warto dodac że jeden z wyższych oficerów KG AK(płk Bokszczanin) odmówił "Borowi" i Pełczyńskiemu ujawnienia się wobec Sowietów i za to(oraz za sceptyczny stosunek do rozpoczecia PW) został przez nich odsunięty od prac KG AK -po PW w którym nie wziął udziału został szefem sztabu AK. Kolejna utopia, jakoś nie bardzo chce mi się wierzyć, aby Zachód zdecydował się rozpocząć wojnę ze Stalinem. Oczywiście że kompletna utopia-RKKA zadawała Wehrmachtowi 75% strat a w kalkulacjach anglosaskich sztabowców była niezbędna do szybkiego pokonania Japonii.Zaś podział Europy na strefy operacyjne i granica wschodnia na Linii Curzona zostały przez USA i Wielką Brytanię uzgodnione z ZSRR już w Teheranie w listopadzie 1943 roku.ANI JEDEN z planów operacyjnych i prognoz politycznych KG ZWZ-AK z lat 1939-1944 nie sprawdziła się.Niemniej w porównaniu do planów generała Roweckiego z 1942roku(który to wybitny ponoć sztabowiec planował zatrzymanie a następnie rozbicie(kilkumilionowej) Armii Czerwonej przez AK na linii Wisły )i tak był to pewien postep. Tutaj wyliczenia wahają się tak mniej więcej od 10-17%, jest to liczba zatrważająco niska, jednak do rozmowy o uzbrojeniu zapraszam tutaj: http://www.historia.org.pl/forum/viewtopic.php?t=2657 . Części broni nominalnie posiadanej 1 VIII AK nie wydobyła z magazynów i ukryć.Część utraciła w pierwszych godzinach walki.
  16. Cel samodzielnego zdobycia Warszawy czy wyrżnięcia tu Niemców był nierealny przy uzbrojeniu warszawskiej AK i umocnieniach niemieckich . Założenie :militarnie przeciw Niemcom a politycznie przeciw ZSRR,PKWN ,Armii Berlinga(a planowano nie tylko polityczną ale i zbrojną walkę)przesądziło o jego losach. Kropkę nad i postawił premier Mikołajczyk gdy w czasie rozmów w Moskwie 3 i 9VIII próbował pertraktować ze Stalinem z pozycji siły jaką rzekomo dwało mu PW ,żądał Wilna(co wykluczali Anglosasi)zas PKWN zaproponował podział tek ministerialnych w proporcji 6:1.Nic nie osiągnął oznajmił współpracownikom że "Sowiety zmiekną" i wrócił do Londynu. Pomylił się -to nie Sowieci zmekli ale on zmiękł i latem 1945 przyjął znacznie gorsze warunki niz były do uzyskania w 1944 -tylko starej Warszawy już nie było.......
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.