Wolf
Użytkownicy-
Zawartość
1,822 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Wolf
-
Oczywiście-po przejściu frontu i zakończeniu okupacji hitlerowskiej na porządku dnia stawała kwestia złozenia broni,radiostacji i sprzętu wojskowego (tak jak rozbrajano wszystkie oddziały partyzanckie(w tym partyzantki radzieckiej) na zapleczu każdego frontu-także w strefach brytyskiej czy amerykańskiej )i wcielenia partyzantów polskich do Armii Polskiej w ZSRR (od 22 lipca -WP)(partyzantów radzieckich wcielano do Armii Czerwonej,słowackich -do 1 korpusu czechosłowackiego,norweskich(w Norwegii Północnej-do oddziałów armii norweskiej idącej razem z Armią Czerwoną)zaś w strefach zachodnich partyzantów francuskich-do armii francuskiej,belgijskich-do armii belgijskiej,greckich-do królewskiej armii Grecji itd ) .Odmawiający wstąpienia do Armii Berlinga/WP podlegali internowaniu(analogicznie Brytyjczycy w swojej strefie operacyjnej rozwiązali problem greckich partyzantów odmawiających wstąpienia do Królewskiej Armii Grecji czy kontynuowania służby w niej ). Zaś administrację na oswobodzonym spod okupacji hitlerowskiej terenie na zachód od Linii Curzona-uzgodnionej przez Wielką Trójkę w Teheranie w 1943 roku nowej granicy wschodniej Polski-przejmowała proradziecka administracja PKWN.Na wschód od Linii Curzona-zgodnie z teherańskimi ustaleniami Wielkiej Trójki( USA,ZSRR,Wielka Brytania)popieranej też w tej kwestii przez Francję i innych aliantów(kanada,Australia itd) -administracja radziecka Nie zapominajmy, że partyzantka jednak współpracowała z Sowietami, od czego się odżegnujesz. AK? Taktycznie-w ramach "Burzy"owszem Ale nic wiecej.W ramach tej "współpracy to AK w niektórych okregach zabużanskich prowadziła stałą rubrykę strat partyzantki radzieckiej. W mojej okolicy np. miały miejsce dwa Sowieckie zrzuty spadochronowe. Rozkaz był jednoznaczny; wyżywić, zakwaterować, wskazać pozycje wroga (Niemca) i udzielić wszelkiej pomocy. Może więc AK jednak, wbrew temu co piszesz chciała współpracować? W 1944 w czasie "Burzy" i na poziomie taktycznym-tak. Co do okresu wczesniejszego-w rozkazie zaleceniu wydanym przez AKowską agendę "Antyk" jest m.in zalecenie:"ze szczeólną starannością wyszukiwać i liwkidować sowieckich spadochroniarzy"co niektóre oddzialy AK wykonywały/ [ Dodano: 2008-02-12, 07:37 ] Oczywiście-po przejściu frontu i zakończeniu okupacji hitlerowskiej na porządku dnia stawała kwestia złozenia broni,radiostacji i sprzętu wojskowego (tak jak rozbrajano wszystkie oddziały partyzanckie(w tym partyzantki radzieckiej) na zapleczu każdego frontu-także w strefach brytyskiej czy amerykańskiej )i wcielenia partyzantów polskich do Armii Polskiej w ZSRR (od 22 lipca -WP)(partyzantów radzieckich wcielano do Armii Czerwonej,słowackich -do 1 korpusu czechosłowackiego,norweskich(w Norwegii Północnej-do oddziałów armii norweskiej idącej razem z Armią Czerwoną)zaś w strefach zachodnich partyzantów francuskich-do armii francuskiej,belgijskich-do armii belgijskiej,greckich-do królewskiej armii Grecji itd ) .Odmawiający wstąpienia do Armii Berlinga/WP podlegali internowaniu(analogicznie Brytyjczycy w swojej strefie operacyjnej rozwiązali problem greckich partyzantów odmawiających wstąpienia do Królewskiej Armii Grecji czy kontynuowania służby w niej ). Zaś administrację na oswobodzonym spod okupacji hitlerowskiej terenie na zachód od Linii Curzona-uzgodnionej przez Wielką Trójkę w Teheranie w 1943 roku nowej granicy wschodniej Polski-przejmowała proradziecka administracja PKWN.Na wschód od Linii Curzona-zgodnie z teherańskimi ustaleniami Wielkiej Trójki( USA,ZSRR,Wielka Brytania)popieranej też w tej kwestii przez Francję i innych aliantów(kanada,Australia itd) -administracja radziecka Nie zapominajmy, że partyzantka jednak współpracowała z Sowietami, od czego się odżegnujesz. AK? Taktycznie-w ramach "Burzy"owszem Ale nic wiecej.W ramach tej "współpracy to AK w niektórych okregach zabużanskich prowadziła stałą rubrykę strat partyzantki radzieckiej. W mojej okolicy np. miały miejsce dwa Sowieckie zrzuty spadochronowe. Rozkaz był jednoznaczny; wyżywić, zakwaterować, wskazać pozycje wroga (Niemca) i udzielić wszelkiej pomocy. Może więc AK jednak, wbrew temu co piszesz chciała współpracować? W 1944 w czasie "Burzy" i na poziomie taktycznym-tak. Co do okresu wczesniejszego-w rozkazie zaleceniu wydanym przez AKowską agendę "Antyk" jest m.in zalecenie:"ze szczególną starannością należy likwidować sowieckich spadochroniarzy"co niektóre oddzialy AK wykonywały/ AK chciała zmienić ustalone z SHAEF strefy operacyjne w Europie i zanegować ustalenia Wielkiej Trójki co do granic -była to utopia.
-
Zbrodnie popełniane przez (l) Wojsko Polskie
Wolf odpowiedział mch90 → temat → Polacy na wojennych frontach
Cóż -stwierdzenie stanu faktycznego. Dla równowagi-I Armia WP z operacji berlińskiej i II armia WP z operacji praskiej przekazały kilkanaście tysięcy jeńców niemieckich.A zatem większości nie rozstrzelano. -
Zbrodnie popełniane przez (l) Wojsko Polskie
Wolf odpowiedział mch90 → temat → Polacy na wojennych frontach
Czy chodzi o tą formację ? http://www.dws.xip.pl/reich/wafenss/33dgren.html Tak Bo jeżeli tak to wydaje mi się, że jej żołnierze najbardziej wycierpieli się z rąk własnych pobratymców ... To była jednostka której trzon stanowiła zbrodnicza Milicja Francuska stąd prześladowania we Francji .Ale bez przesady ujetych SSmanów zwolniono we Francji w 1949 roku zaś Leclerc w 1945 kazał rozstrzelać nie więcej niż kilkudziesięciu jeńców. -
Zbrodnie popełniane przez (l) Wojsko Polskie
Wolf odpowiedział mch90 → temat → Polacy na wojennych frontach
-
O żadnym takim przypadku nie słyszałem, nie czytałem. Afrika Korps walczył na terenach słabo zaludnionych-ludność traktował obojętnie acz Egipcjanie (w tym ówcześni konspirujący młodzi oficerowie-pózniejsi prezydenci Egiptu Gamal Abdel Naser(przywódca egipskiej konspiracji oficerskiej) i Anwar Sadat próbowali nawiązac kontakty z Rommlem i AK by wyzwolić się spod brytyjskiego jarzma. O ile wiem z faszystami włoskimi nieprzerwanie od podboju Etiopii walczyła stosunkowo silna liczebnie i aktywna w rejonach górskich partyzantka etiopska współdziałająca z oddziałami brytyjskimi w wyzwalaniu Etiopii . Sporadycznie antyhitlerowska i antyfaszystowska partyzantka występowała na zapleczu Africa Corps-partyzantów bodajże libijskich spotkali komandosi brytyjscy wyprawiający się zabić Rommla. Rzecz jasna w armiach brytyjskiej a zwłaszcza w armii francuskiej były silne liczebnie oddziały złozone z Afrykańczyków- we francuskiej Arabów z Maroka i Tunezji(Algieria była częścią Francji),murzynów z Senegalu,Czadu itd.W brytyjskiej był jordański Legion Arabski skutecznie ścierający się z oddziałami hitlerowskich dywersantów z formacji "Brandenburg" i dławiący prohitlerowską rebelię w Iraku ,pomocnicze oddziały somalijskie itd.
-
Zbrodnie popełniane przez (l) Wojsko Polskie
Wolf odpowiedział mch90 → temat → Polacy na wojennych frontach
Rozstrzeliwanie żołnierzy SS czy też ogólnie tych w czarnych mundurach było prawie regułą tak w jednostkach LWP jak w PSZ na zachodzie .Rozstrzeliwanie innych jeńców-zdarzało się. -
Oczywiście-po przejściu frontu i zakończeniu okupacji hitlerowskiej na porządku dnia stawała kwestia złozenia broni,radiostacji i sprzętu wojskowego (tak jak rozbrajano wszystkie oddziały partyzanckie(w tym partyzantki radzieckiej) na zapleczu każdego frontu-także w strefach brytyskiej czy amerykańskiej )i wcielenia partyzantów polskich do Armii Polskiej w ZSRR (od 22 lipca -WP)(partyzantów radzieckich wcielano do Armii Czerwonej,słowackich -do 1 korpusu czechosłowackiego,norweskich(w Norwegii Północnej-do oddziałów armii norweskiej idącej razem z Armią Czerwoną)zaś w strefach zachodnich partyzantów francuskich-do armii francuskiej,belgijskich-do armii belgijskiej,greckich-do królewskiej armii Grecji itd ) .Odmawiający wstąpienia do Armii Berlinga/WP podlegali internowaniu(analogicznie Brytyjczycy w swojej strefie operacyjnej rozwiązali problem greckich partyzantów odmawiających wstąpienia do Królewskiej Armii Grecji czy kontynuowania służby w niej ). Zaś administrację na oswobodzonym spod okupacji hitlerowskiej terenie na zachód od Linii Curzona-uzgodnionej przez Wielką Trójkę w Teheranie w 1943 roku nowej granicy wschodniej Polski-przejmowała proradziecka administracja PKWN.Na wschód od Linii Curzona-zgodnie z teherańskimi ustaleniami Wielkiej Trójki( USA,ZSRR,Wielka Brytania)popieranej też w tej kwestii przez Francję i innych aliantów(kanada,Australia itd) -administracja radziecka
-
-
[ Dodano: 2008-02-06, 19:53 ] Tak tak -AK chciała się dogadać z sowietami-dogadać na zasadzie -albo przedwojenna granica wschodnia Polski(powstała w wyniku klęski Ukraińców w wojnie polsko-ukraińskiej 1918-1919 i porażki Rosji Sowieckiej w wojnie 1920 r)i zgoda na zmianę ustalonych z SHAEF stref operacyjnych w Europie(de facto odcięcie drogi do radzieckiej strefy okupacyjnej Niemiec)-albo strzelanina z zabarykadowaną w Warszawie AK. Jeżeli Komenda Główna AK liczyła na to że aby zmienić ustalone strefy operacyjne w Europie i ustalenia konferencji Wielkiej Trójki w Teheranie co do granic wystarczy wyprowadzić na ulice Warszawy kilka tysiecy uzbrojonych ludzi(plus kilkadziesiąt tysięcy nieuzbrojonych którzy służyć mogli tylko jako rezerwa personalna albo żywy cel)-to przeliczyła się. Zaś jezeli KG AK liczyła na pomoc radziecką dla akcji rozwijającej się pod hasłami precz z komuną,precz z PKWN, precz z Armią Berlinga,precz z Linią Curzona -i której przywódcy poważnie zakładali ,przewidywali i wstępnie przygotowywali starcie zabarykadowanych w Warszawie oddziałów AK z Armią Czerwoną i przejęcie kierownictwa nową antysowiecką konspiracją przez organizację NIE w skrócie można tę postawę streścić-"jeżeli nie pomozecie nam podyktować sobie warunków przebrzydli Sowieci to przegramy i nie podyktujemy wam warunków"to także przeliczyli się.Jak się robi powstanie przeciwko komuś i jednocześnie oczekuje pomocy od tego właśnie kogoś warunkując tym sukces tegoż powstania to jest to albo schizofrenia albo szczyt głupoty. Jak to napisał Kazimierz Wyka(sam wówczas działający w chadeckiej ,katolickiej organizacji podziemnej Unia: "Ci sami ludzie którzy nie lękali się przyznania że powstanie miało być antysowiecką demonstracją polityczną zachowywali pretensję i uraz że strona przeciwko której demonstrowano nie podała natychmiast pomocnej dłoni.Równie szczerze również bez zająknienia łączyli w jednym zdaniu oba te twierdzenia" Dodam że przywódcy PW zakładali i planowali iż powstańcy mogą nie tylko demonstrować politycznie przeciwko sowietom ale w określonych okolicznościach(np próbach wprowadzenia PKWN do Warszawy) wystąpić zbrojnie przeciwko nim .
-
I w ramach tego "ufania Sowietom" okręgi AK wracały do konspiracji a takie okręgi białostocki czy kielecki w ogóle z niej nie wyszły ? Po drugie -AK to nie był cały naród Polski zaś klęska powstania bardzo poważnie nadszarpnęła autorytet AK w społeczeństwie-kolejnym ważnym momentem była konferencja w Jałcie. Natomiast jeżeli ktokolwiek ufał czy liczył na to to że jakakolwiek armia czy mocarstwo w czasie wojny będzie tolerować na zapleczu swojego frontu uzbrojone,niepodporządkowane sobie oddziały zbrojne czy też konspiracyjną organizację wojskową działającą częściowo na terenach uznawanych przez Wielką Trójkę za część terytorium państwowego tegoż mocarstwa a w całości-na terenach uznanych za strefę operacyjną jego armii -to się przeliczył. Anglicy ani Amerykanie czy Francuzi na to nie liczyli -sami żadnych uzbrojonych ,niepodporządkowanych sobie oddziałów na zapleczu swojego frontu nie tolerowali-patrz wątek o ELAS w Grecji i greckiej wojnie domowej czy losy partyzantów Viet-Minhu.
-
To nie była jedna wypowiedz-lecz kilkuletnia polityka-aż do 1950 roku Arciszewski a potem "premier" Bór-Komorowski nie uznawali granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej gdyż uważali że osłabi to emigracyjne pretensje co do granicy wschodniej.
-
Pogłosek, oraz niesprawdzonych informacjii - był to news tego typu, iz wszyscy o nim wiedzieli, dyskutowali, pisali, a nikt (z wyjątkiem członków konferencji i ich przełożonych) go nie widział. pzdr. I wywiadu radzieckiego oraz jego mocodawcy -bo on za pośrednictwem 2 francuskich uczestnikow konferencji miał ścisłe informacje.No ale to podpada pod kategorię uczestnicy konferencji i ich przełożeni.
-
Układ Silorski-Majski z 30 VII 1941 r.
Wolf odpowiedział Gnome → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
-
Powstanie Warszawskie - czy było potrzebne?
Wolf odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Zagadnienia ogólnomilitarne i ogólnopolityczne
Okulicki był motorem rozpoczynania PW ,głównym jego orędownikiem w KG AK szantażującym chwiejnego "Bora" niesubordynacją. A Kraków,Łódz czy Poznań i inne wielkie miasta -gdzie terror był nie mniejszy-mogły? Cóż pewnie ludzie tak myśleli, tylko, że dowódcy są od tego aby trzeźwo oceniać zaistniałą sytuację, ostatecznie do tej pory trzymano się linii maksymalizacji strat wroga, przy minimalizacji własnych, To kiepsko wychodziła AK ta minimalizacja strat-bo ja znam dane(na ile wiarygodne to inna rzecz)według których do końca 1943 roku w akcjach AK zginęło do TYSIĄCA Niemców i sporo osób w służbie niemieckiej(konfidenci,Ukraińcy,Volksdeutsche itd)zaś AK okupiło to stratą 42 tysięcy swoich ludzi(w wiekszości-aresztowani).No ale w Polsce obowiązuje powszechna legenda powtarzana chyba za Pobogiem -Malinowskim o ponad 100 tysiacach zabitych przez podziemie AK Niemcach-jego bajania o wrzesniu 1939 i ówczesnych stratach niemieckich szerzej się w Polsce nie przyjęły-bajania o wielkich stratach Niemców wskutek akcji podziemia-tak. -
[ Dodano: 2008-01-29, 17:17 ]
-
Zdecydowanie Kah, SS-Obersturmbannfuhrer Ludwik Hahn kierował warszawskim urzędem policji bezpieczeństwa, z kolei SS-Sturmbannfuhrer Ernst Kah był szefem Wydziału III (SD). Określany mianem szarej eminencji warszawskiego urzędu Sipo, jako że był odpowiedzialny za najbardziej perfidne i subtelne operacje. Hmm-Hahn był szefem Gestapo i SD w Warszawie o Kahu nic u profesora Borodzieja"Terror i polityka"w jego opublikowanej drukiem pracy doktorskiej o działaniach hitlerowskiej policji bezpieczeństwa w GG-nie pamiętam-sprawdzę. Co do tych planów, to rozumiem że próba namówienia "Grota" do współpracy, była jednym z elementów tych działań, czy tak? Tak -co ciekawe jeden z hitlerowskich funkcjonariuszy przesłuchujących Grota Thompsen twierdził po wojnie przesłuchiwany na zachodzie że propozycję luznego kontaktu i skierowania po zwolnieniu AK na tor antysowiecki Grot wstępnie przyjął-Niemcy uznali to jednak za zdecydowanie zbyt ryzykowne i bez żadnych gwarancji.-Za Borodziejem-jego obronioną na UW pracą doktorska a ten za zeznaniami Thompsena(?) To przecież po zdobyciu Turzyska dowódca obrony Kowla, generał SS, miał posłać do "Oliwy" list następującej treści: Wiadome mi jest, że na południe od Kowla znajdują się kilkutysięczne bandy. W związku ze zbliżającym się wspólnym niebezpieczeństwem ze wschodu proponuję wspólną akcję, w zamian za co dozbroję oddziały polskie według waszych życzeń oraz pozostawię wolną rękę w sprawie ukraińskiej. Odpowiedzi ów generał (von dem Bach, Gille?) nie otrzymał. Plus kontakty na Wileńszczyznie(na szczeblu komendy okręgu)próby kontaktów w Krakowie(sprawa aresztowanego dowódcy okręgu pułkownika Spychalskiego"Lutego" -zwolniono w tym celu majora Kaczmarczyka z misją dotarcia do KG i przedstawienia propozycji ),plus próby politycznego wykorzystania wziętego do niewoli generała "Bora" Komorowskiego itd.
-
Co konkretnie miały te działania na celu? Czy tylko prowokację' date=' w końcu Spilker był od tego specjalistą (Strzembosz określa go mianem drugiej "szarej eminencji" SD i Sipo obok dr Kaha), czy może coś jeszcze? [u']Chyba-doktora Hahna?[/u] Kontakty(Myśliński,Kauzik,Lipiński )były utrzymywane na gruncie antykomunistycznym a znacznie rzadziej nawet (Eugeniusz Gitterman-szef wywiadu Delegatury,Mitzenmacher-ważna figura tegoz wywiadu ) wręcz agenturalnym (agenturalnej współpracy z Gestapo). Gitterman spotkał sie zresztą w 1943 roku minimum 2 razy ze Spilkerem,przekazał mu listy kilkudziesięciu działaczy GL i PPR(jakie AKowcy szykowali na okres powojenny-w celach policyjnych)-w zamian uzyskał zwolnienie Myslińskiego ,zaś wiosną 1945 gdy informacje o jakichś tam spotkaniach z Gestapo,jakichs tam rozmowach i jakichś tam przekazywanych Gestapo imennych listach mogły bardzo zaszkodzić delegaturze w przypadku jego aresztowania -został zastrzelony przez podziemie poakowskie na rozkaz Delegata Rządu Korbońskiego. Chodziło o zaktywizowanie części AK w kierunku antykomunistycznym i antyradzieckim(przy czym nie chodziło o antykomunistyczną propagandę i ulotki a o strzelaninę ),ewentualny rozłam w AK(o nadchodzeniu którego Gestapo i SD było przekonane),a nade wszystko-o odwiedzenie AK od podejmowania masowych akcji przeciwko Niemcom-przed "Burzą " ich nie było a z Kedywem w polityczne kombinacje Niemcy się nie bawili.. Przy czym Niemcy nie chcieli od Kauzika czy Lipińskiego żadnych informacji czy pisemnych deklaracji a Rutkowskiego(wiedząc czym się zajmuje) zwolnili-jako gest.Jeszcze w ostatnim kwartale 1944 SD na szczeblu GG snuła plany(niezrealizowane) porozumienia,uzbrajania i zaopatrywania AK w zamian za walkę z Sowietami(niemieckie ustępstwa zasadniczo miały być po zwycięstwie) zas w ciągu 1944 paru oficerów AK zawierało lokalne pakty o nieagresji z Wehrmachtem. Przyznam szczerze, że zaintrygowała mnie ta informacja i tej wymianie, tym bardziej że jak dotąd, nie słyszałem nic na temat podobnych akcji w zamian za skradziony słuzbowy samochód Gestapo. Ja również -nie wydaje mi się to prawdopodobne-chyba echo informacji z książki Tucholskiego o zwolnieniu 1 dziewczyny.
-
Nigdy nie słyszałem o wymianie dziesiątków więzniów Pawiaka za samochód czy cokolwiek innego.Tucholski w jednej ze swoich książek napisał o wymianie jakiejś dziewczyny jednego z konspiratorów za samochód służbowy warszawskiego Gestapo ale do tego nalezy podchodzić ostrożnie. Wiem natomiast że Gestapo(a konkretnie haupsturmfuhrer Spilker) zwolniło w 1944 roku kilka dość wysoko postawionych osób z kręgów AK i Delegatury-takich jak ppłk Wacław Lipiński,Stanisław Kauzik"Dołęga"-szef departamentu ,szef TWZW mjr Stanisław Rutkowski ,szef wydziału bezpieczeństwa Delegatury Tadeusz Myśliński i inni.Po to by uwolnić Kauzika Spilker pofatygował się osobiście na komisariat granatowej policji gdzie był on zatrzymany przez policję jako rzekomy Żyd. Na wolność wyszedł też znacznie wcześniej pułkownik Janusz Albrecht-szef sztabu ZWZ. Te zwolnienia to były określone gesty Gestapo pod adresem prolondynskiego podziemia. Jednak bez względu na to przeciw komu politycznie skierowana była "Burza" i PW -Gestapo nie doczekało się pożądanej odpowiedzi na te gesty. Jeszcze a propos zwolnień i PW-pod koniec VII 1944 u zwolnionego Tadeusza Myślińskiego(byłego szefa wydziału bezpieczeństwa Delegatury) pojawili się na jajecznicę znani mu oficerowie Gestapo komunikując mu że: 1)Jest zarządzenie władz niemieckich 0 100 tysiącach ludzi do budowy umocnień 2)Formalne zarządzenie w tej sprawie będzie musiało zostać wydane. 3)Nie zostaną zastosowane żadne represje za uchylanie się czy bojkot. 4)Niemieckie władze bezpieczeństwa swiadome są możliwych reakcji AK -dlatego proszą o przekazanie tego jego kumplom(Delegatura gdy kierownik wydziału bezpieczeństwa Myśliński dał się w więzieniu przekonać o konieczności rozmów politycznych z Niemcami-po jego zwolnieniu formalnie zerwała z nim kontakty-ale nie w pełni)-mecenas Mysliński bezwłocznie zawiadomił o tym wysokiego funkcjonariusza Delegatury ale czy ten przekazał to wyżej-tego nie wiedział. Naturalnie-poniewaz temat zwolnień z Gestapo a zwłaszcza ich politycznych motywów(Myśliński,Kauzik,Lipiński) jest "śliski"-polscy historycy z reguły przemilczają te fakty.
-
Według jego kalkulacji musiał -bo pod koniec lipca do Moskwy na rozmowy poleciał Mikołajczyk.Doszukujesz się sensu i logiki w działaniach czołowych polskich polityków i naczelnych wodzów okresu II wojny?