Wolf
Użytkownicy-
Zawartość
1,822 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Wolf
-
A propos postu Albinosa powyżej oraz tematu wątku -niemal powszechnie pomijany jest fakt że głównie na obrzeżach dzielnic peryferyjnych stolicy -zwłaszcza Mokotowa i Ochoty pozostało jeszcze w styczniu 1945 około 22 tysiące ludzi,których hitlerowcy nie wysiedlili po powstaniu a dzielnic tych nie wyburzyli do końca.Dlatego powszechnie powielane stwierdzenie o pełnym,całkowitym wyludnieniu Warszawy po kapitulacji PW(pomijając już nawet kwestię Pragi i paruset Robinsonów ukrywających się w Warszawie lewobrzeżnej)nie odpowiada prawdzie. 17 stycznia 1945 w Warszawie żyło około 162 tysiące mieszkańców w tym około 140 tysięcy(stan na 1 .1 1945) na Pradze i około 22 tysięcy ludzi -pozostałych w lewobrzeżnej części miasta(głównie na obrzeżach Mokotowa i Ochoty,których Niemcy nie wysiedlili )plus paruset ukrywających się przed Niemcami Robinsonów .... Fakt że w porównaniu z 1 milionem 360 tysiącami jacy mieszkali/żyli na stałe w stolicy tuż przed wojną czy 920 tysiącami mieszkańców w lipcu 1944 -różnica była kolosalna.
-
Działalność podziemia poniemieckiego w Polsce
Wolf odpowiedział Andreas → temat → Polska Rzeczpospolita Ludowa (1945 r. - 1989 r.)
Podwładny "Młota"zastrzelił "Młota" za to ,że ten chwilę przedtem zastrzelił jego brata ,który odmówił wykonywania rozkazu zastrzelenia ujętych przypadkowo na zabawie wiejskiej milicjantów -czyli według stwierdzenia rodem z lat 90 "agentów UB". A co do "rzekomej niesubordynacji"-to jak w takim razie ocenić postawę samego Łukasiuka "Młota" ,który nie wykonał formalnego rozkazu organizacji WiN o rozwiązaniu jego oddziału i nie podporządkowal się temu rozkazowi ? Czy to też była niesubordynacja czy tylko rzekoma?Bo wikipedia i inne podobne zródełka pomijają ten drobny fakt.A o śmierci "Młota" nakręcono bodaj w latach 90 film-występują w nim i siostra "Młota" i rodzina tego którego "Młot" zastrzelił i tego jego brata ,który "Młota" zastrzelił w chwilę potem.I nie mogą dojść do porozumienia w zasadniczej kwestii-kto był bandytą i kto kogo zastrzelił w 1949 słusznie i za co. -
Tak z ciekawości-a czym w takim razie było NZW jak nie samowolnym wyjściem z AK jesienią 1944 scalonych,zaprzysiężonych w AK żołnierzy NOW i NSZ? A faktyczne usamodzielnienie się ludowców i ich formacji zbrojnej ? Faktem jest że kryzys organizacyjny AK wyraznie zaostrzył się po klęsce i kapitulacji Powstania oraz wyjściu ludowców z rządu emigracyjnego jesienią 1944 roku.
-
Nonsens -nie była ideologicznie jednolita a byli w niej ludzie od skrajnej prawicy i ONRowców z NSZ po radykalnych socjalistów z Socjalistycznej Organizacji Bojowej. Było to też widać po powojennych wyborach ludzi z ZWZ/AK-od lasu i podziemia powojennego po KC PZPR włącznie z pełną gamą barw pośrednich . Miej na uwadze że AK scaliła wiele organizacji-jak endecką NOW,ludowe BCh,socjalistyczne OW PPS i radykalnie socjalistyczne SOB,chadecką Unię z jej Polskim Wojskiem Unijnym raczej skrajnie prawicowe NSZ itd. Formaanie AK głosiła swoją apolityczność -faktycznie coraz większą rolę odgrywali w niej/w jej KG oficerowie piłsudczykowscy(jak Pełczyński czy Okulicki ) z nostalgią wspominający stare ,dobre czasy przedwojenne-co dla ludowców z BCh ,endeków z NOW czy socjalistów z OW PPS i SOB było to nie do przyjęcia i powodowało niepełne scalenie z AK .Wystarczy przypomnieć jaki pogląd mieli ludowcy,endecy czy soacjaliści na dyktaturę sanacji i osobę Piłsudskiego. Pewnie że szeregowi AKowcy mieli z reguły mizerne pojęcie(albo go w ogóle nie mieli) o KG AK i jej polityce i taktyce.Autorytet Londynu w kraju b.mocno podupadł po klesce Powstania i płynących z Londynu rozkazach i apelach ,które wydawały się mądre tym ,którzy je przy porannej kawce w Londynie wydawali.Ludowcy jesienią 1944 uznali rząd Arciszewskiego za politycznego trupa-bo wyszło z niego Stronnictwo Ludowe.nie chcieli też wyraznie negować reformy rolnej prowadzonej w Polsce Lubelskiej . Zresztą-którzy AKowcy?Ci scaleni z BCh,Polskiej Organizacji Zbrojnej,NOW,OW PPS,SOB,NSZ,Polskiego Wojska Unijnego czy z Gryfa Kaszubskiego?Przecież każda miała nieco inną wizję przyszłości Polski.. Trafnie scharakteryzował to płk Rzepecki wiosną 1944 -że przy takim nagromadzeniu nurtów politycznych politycznie wręcz sobie wrogich-AK ratuje tylko formalna dyscyplina wojskowa.
-
Kto jest odpowiedzialny za działalność AK?
Wolf odpowiedział Andreas → temat → Oddziały i organizacje
Owszem część odpowiedzialności za działalność podziemia zbrojnego po II wojnie oraz w okresie jesień 1944-1945 ponosi rząd emigracyjny przysyłający do kraju swoich emisariuszy i bezpośrednio inspirujący takie organizacje jak DSZ czy WiN-była zresztą bezpośrednia łączność radiowa zaś te organizacje uznawały jego zwierzchnictwo . O praktycznych konsekwencjach wezwań i odezw tegoż rzadu z 1944-1945 (np zabraniających żołnierzom AK wstępowania do LWP,nakazujących bojkot mobilizacji,ukrywanie broni i kontynuowanie konspiracji)też można podyskutować.Zwłaszcza w świetle ustawy o mobilizacji do wojska czy poleceń radzieckich komendantur wojskowych a potem i lokalnej administracji o oddawaniu broni i sprzetu wojskowego pod grozbą kary śmierci . Wolności obywatelskie i prawdziwa demokracja to w realiach pojałtańskich były fikcją-wśród wszystkich sąsiadów Polski .Oczywistym jest że część stanów oddziałów leśnych stanowili ludzie ,którzy poszli do lasu z obawy przed aresztowaniami.Ale jest też pytanie o rozkazy podziemia i rządu emigracyjnego o uchylaniu się od prowadzonej w okresie 1944/1945 mobilizacji do wojska,kontynuowaniu konspiracji i ukrywaniu broni-i ich konsekwencjach.Co mieli robić wykonujący takie rozkazy ludzie, którzy w okresie 1944-1945 nie chcieli iść do wojska lub którym polecono ukrywać broń i nie oddawać jej wobec grozacej tak za dezercję jak i za nielegalne posiadanie broni kary śmierci? Co do lepszych warunków niż przed wojną -obecnie w Polsce jest to temat tabu ale miliony ludzi uwazało po 1945 roku że lepsze warunki życia i perspektywy stwarza/stworzy im Polska Ludowa.Kto w 1944-1947 najmocniej optował za władzą ludową?milion rodzin (5 milionów ludzi ),które otrzymały ziemię z reformy rolnej PKWN .Gdzie władza ludowa miała zawsze po 1945 roku najsilniejsze poparcie poza takimi silnymi ,przedowojennymi lewicowymi ośrodkami jak np Łódz czy Zagłębie Dąbrowskie ?.Na ziemiach zachodnich przyłączonych do Polski w 1945 roku i zasiedlonych przez miliony ludzi-ludzi wbrew legendzie nie przesiedlonych zza Bugu(zabużanie stanowili w 1950- 32% wsród ogółu mieszkańców na Ziemiach Zachodnich ) a w większosci przybyłych z własnej woli z wiosek i miasteczek przeludnionej ,dręczonej głodem agrarnym,wiecznie biedującej na przednówku Polski centralnej i południowej.. Można by się naturalnie zastanawiać czemu np te 5 milionów tych ,którzy wzięli ziemię z reformy rolnej PKWN nawet słyszeć nie chciało o oddawaniu jej dziedzicom albo czemu te 250 tysięcy ludzi mieszkających w owym czasie we Wrocławiu czy ponad 100 tysięcy w Szczecinie /i kilka milionów ludzi -na całych ziemiach zachodnich/ nie chciało powtarzać za premierem Arciszewskim,rządem emigracyjnym i radykalną częścią podziemia wzywającą do głosowania 3 x nie " nie chcemy Wrocławia ani Szczecina"jak mówił premier rządu emigracyjnego Tomasz Arciszewski-ale przypominanie takich spraw byłoby obecnie bardzo niewygodne.Podważałoby mit o rzekomej jedności narodu w całym okresie PRL,stawiało na nowo kwestię np reformy rolnej i przypominało jakie własciwie oficjalne stanowisko w całym okresie 1945-1950 zajmował rząd emigracyjny w sprawie granicy na Odrze i Nysie Łużyckej (oficjalnie negował ją aż do 1950 roku)i jak odbierała to większość zamieszkałych tam po wojnie Polaków-bynajmniej nie przesiedleńców zza Buga.Byłaby też ciekawa kwestia reakcji wsi gdyby jakikolwiek rząd po 1989 roku zadeklarował-no,chłopy oddawajta grunta z reformy rolnej okresu 1944/1945 -spadkobiercy Pana Hrabiego wrócili do folwarku i spróbował obecnie podważyć powojenne akty własności-akty nadania ziemi z reformy rolnej,akty własności ziemi jakie przyjęło wówczas ponad milion rodzin-5 milionów głównie małorolnych lub bezrolnych przed wojną chłopów... . -
Dla porządku-a propos rozpowszechnionego przez Sołżenicyna mitu o represjonowaniu większości uwolnionych jeńców radzieckich -represjonowanych w jakiejkolwiek formie(w tym bataliony karne ,-karne formacje RKKA ) było 14% zaś większość po uwolnieniu albo szła uzupełniać Armię Czerwoną albo-pracować w przemyśle zbrojeniowym. Taki np ojciec obecnego prezydenta Ukrainy -starszyna Juszczenko był w niewoli -a nie był represjonowany w ZSRR ,po powrocie z wojny pracował jako nauczyciel.
-
Dla porządku -w LWP (głównie za prawdziwe lub urojone dezercje lub konspiracje w wojsku )w całym okresie 1944-1948 stracono wyrokiem sądów ogółem kilkaset osób.W Kąkolewnicy w okresie X 1944 -I 1945 stracono kilkadziesiąt osób skazanych przez sąd II Armii WP.Mogły być w 1944roku i sądy radzieckie-ale nie na żołnierzach LWP. To a propos tych kilku tysięcy-z wikipedii i naszego dziennika . Zaś tak Kąkolewnica jak i ogóle zaostrzenie kursu w wojsku i nowy drakoński kodeks karny były bezpośrednią konsekwencją zorganizowanej przez podziemie(prawdopodobnie b.członków AK wcielonych do wojska ) dezercji części 31 pułku piechoty -minimum 667 osób w tym 2 oficerów dokonanej 12 X 1944 (w rocznicę bitwy pod Lenino i w czasie kolejnej wizyty premiera rzadu emigracyjnego Stanisława Mikołajczyka w Moskwie i jego rozmów tamże z delegacją PKWN )-największej dezercji w dziejach ludowego wojska plus serii paru pomniejszych skalą dezercji i "wypadków specjalnych" jak ten z Białej Podlaskiej gdzie kompania ludowego wojska zaatakowała i rozbiła bezpieczeństwo.. Inną bezpośrednią konsekwencją sprawy 31 pp był obóz Informacji Wojskowej powstały w Skrobowie gdzie osadzono kilkuset internowanych,wyłuskanych z wojska oficerów i podchorążych AK.W marcu 1945 podchorążym udała się zbiorowa,zbrojna ucieczka natomiast oficerów wywieziono po tej akcji do ZSRR. Z II Armii WP w Polsce Lubelskiej jesienią i zimą 1944/1945 roku zdezerterowało(a nie samowolnie się na chwilę oddaliło) około 2 tysięcy osób-żołnierzy i oficerów -największa była właśnie dezercja z bronią w ręku częsci 31 pp . Co do całego okresu 1944-1956 to sądownie orzeczonych i następnie wykonanych kar śmierci w Polsce Ludowej okresu stalinowskiego było ogółem ponad 3 tysiące.Była w tym i autentyczna powojenna konspiracja(jak rotmistrz Pilecki czy ppłk Ciepliński)i sprawy sfingowane(jak te generała Fieldorfa i kapitana Kontryma)i podziemie ukraińskie OUN/UPA (jak np płk UPA Mirosław Onyszkiewicz czy Petro Fedorciw-szef SB OUN ) i ppodziemie pohitlerowskie(jak Shaak)i zbrodniarze hitlerowscy(jak Stroop czy Meisinger) i autentyczni kolaboranci hitlerowscy i agenci Gestapo(jak Paweł Ulczok czy Gerard Kampert)bandy rabunkowe,dezerterzy czy zwyczajni kryminaliści.Tyle-co do sądownie orzeczonych a nastepnie wykonanych w Polsce Ludowej w okresie stalinowskim kar śmierci.
-
Działalność podziemia poniemieckiego w Polsce
Wolf odpowiedział Andreas → temat → Polska Rzeczpospolita Ludowa (1945 r. - 1989 r.)
Co do współpracy z podziemiem pohitlerowskim to jak wyglądały kontakty Polaków z Niemcami po wojnie napisał choćby ak 2107.Co do walk z UPA /przeciw niemu to oczywiscie że do nich dochodziło.Jeden z prawdopodobnych motywów spalenia Wierzchowin przez NSZ i wymordowania jego ludności to było zerwanie rozejmu polsko-ukraińskiego zawartego przez lokalne podziemie poakowskie.UPA i Ukraińców w ogóle zwalczały też niektóre oddziały endeckie -vide "Wołyniak"z NZW i Piskorowice.Że o poakowskich nie wspomnę-(np wieś Pawłokoma).Rozejmy z UPA miały charakter lokalny a wspólny napad na Hrubieszów to w zasadzie jedyny przykład praktycznej ,zbrojnej współpracy z podziemiem WiN.Jako ciekawostka-niektórzy kombatanci WiN w latach 90 głośno protestowali przeciwko przypominaniu współpracy ich organizacji (choćby lokalnej )z UPA. Co do utarczek wewnątrz podziemia-oczywiscie były i takie np relacje NZW z AKO/WiN na białostoczczyznie rywalizacja komend okręgów i starcia zbrojne grup z tych organizacji o władzę w terenie.Zaś niejeden z dowódców grup podziemia w miarę postępującej demoralizacji kończył z rąk własnych podkomendnych-jak np "Igła" na Kieleczczyznie czy "kapitan"(był wachmistrzem) "Młot " Władysław Łukasiuk na białostoczczyznie ,który zginął z rąk własnego podwładnego w 1949 roku w kilka sekund potem ,gdy zastrzelił jego brata za rzekomą niesubordynację ... -
Fakt ciekawa zmiana.Wydaje mi się że nikt C. na nią nie naciskał to była jego własna decyzja.Rosnący kult jednostki=rosnąca pewność siebie,wiara we własną nieomylność i systematycznie postępujące oderwanie od życia,od problemów społeczeństwa ?Moze to jest wytłumaczenie...
-
Warto wyraznie zasygnalizować kilka szerzej nieznanych w Polsce spraw -po pierwsze gdy C.doszedł do władzy w latach 60 stopniowo zastępując Gheorghiu Deja to pod hasłami destalinizacji zwolnił 95% politycznych ,bardzo złagodził cenzurę i uderzył wyraznie w nuty narodowe-miał początkowo b.duże poparcie spoleczne .Pózniej zaostrzył kurs ale nuty narodowe już pozostały zas represyjność/liczba politycznych była nieporównywalnie mniejsza niż za stalinizmu Gheorghiu-Deja.Stosunki z ZSRR też były już inne. -po drugie C. prowadził politykę usamodzielniania się od ZSRR jak choćby nie wzięcie udziału Rumunii w dokonanej przez Układ Warszawski inwazji Czechosłowacji,niezerwanie stosunków dyplomatycznych i handlowych z Izraelem w 1967 ,krytyczna ocena radzieckiej inwazji na Afganistan był też wyjazd zdaje się na Oilmpiadę do USA -w sumie był to narodowy komunizm czy lepiej-antysowiecki totalitaryzm. Za to C. nagradzany był przez zachód-od kontraktów handlowych,kredytów i pożyczek a nawet i w pewnym stopniu technologii wojskowych(to nie pomyłka) aż po francuską Legię Honorową.ZSRR tolerowało to bo nie miało w Rumunii od 1958 swoich garnizonów zaś C. utrzymywał Rumunię w UW a władzę partii-w państwie. -po trzecie prowadził b.surową politykę wewnętrzną(nieporównywalną z Polską po X 1956) i forsował nieracjonalne projekty gospodarcze-jak chocby ów monumentalny gmach w Bukareszcie-największy budynek w Europie nie zwracając uwagi na koszty społeczne . -po czwarte w 1989 roku usunęli go ludzie których w żaden nie sposób nie można nazwać antykomunistami(Ion Iliescu zwiazany z partią od 1944 roku (jeszcze jako 14 latek),Silviu Brucan w partii od 1937 roku,generał Stanculescu-sprawca masakry w Timisoarze itd,itp-każdy z nich miał jakiś żal do C.-np za pyskowanie przesunął Iliescu na drugorzędne a potem trzeciorzedne stanowiska partyjne,usunął Brucana z funkcji szefa MSZ jako Żyda(nie pasował do narodowego komunizmu),generał Stanculescu bał sie odpowiedzialności za Timisoarę itd ) zaś sygnał do odwilży w Rumunii w roku 1989 -dał list grupy b.współpracowników Gheorghiu Deja-to tak jakby w Polsce zmianę systemu zainicjowali b. bliscy współpracownicy Bolesława Bieruta -po piąte-zielone światło do obalenia C. w 1989 roku dała Moskwa i Waszyngton a kwestię jego elminacji/obalenia omawiano na szczytach władzy USA- ZSRR w czasie spotkania Bush -Gorbaczow.Ustalono że USA w grudniu 1989 zajmie się problemem generała Noriegi i Panamy zas ZSRR rozwiązaniem kwestii C. w Rumunii.... -po szóste przewrót (zwany czasem rewolucją) jakby to powiedzieć-nie był całkiem spontaniczny i nie odbył się bez aktywnej pomocy wywiadów -a zwłaszcza wywiadu radzieckiego.Iliescu już od 1988 roku montował grupę spiskową zaś ZSRR zapaliło mu zielone światło i udzieliło dyskretnego poparcia .Był parę lat temu taki kapitalny wywiad w GW z niezyjącym już obecnie Brucanem -czołowej postaci przewrotu obok Iliescu a po,przewrocie ministra spraw zagranicznych ,który dość wyraznie stwierdził że z tym spontanicznym przewrotem-to było nie tak.Dziennikarz pyta w pewnej chwili o pewnego rumuńskiego generała -związany z GRU? a Brucan prostuje -nie z GRU zwiazany był raczej ten i ten a tamten z KGB ... -po siódme w Rumunii nastąpiła w grudniu 1989 roku zmiana systemu totalitarnego na autorytarny(ale-nie demokratyczny) zaś głównym beneficjentem tej zmiany był Ion Iliescu. Ciekawa jest też droga C. do ruchu komunistycznego-opisał ją w dobrej biografii słońca karpat wydanej bodaj w latach 90 eks współtowarzysz C. z nielegalnej RPK i obozu w Tirgu -Jiu okresu rządów generała Antonescu.Otóż C. jako ubogi nastolatek ukradł komuś bagaże na dworcu-złapała go policja a tam bibuła komunistyczna.Wyrok i do jednej celi z komunistami-tam młody Nicolae zdobył szacunek współwięzniów wybijając bezlitosnie szczury i zaczęto go edukować politycznie.Po zwolnieniu wstąpił w 1936 do nielegalnej RPK ,od 1939-do 1940 roku był już w Centralnej komisji do spraw młodzieży.Za dyktatury Antonescu aresztowany -i do obozu koncentracyjnego/ciężkiego więzienia w Tirgu-Jiu a tam cała śmietanka polityczna przyszłej Rumunii -przyszłego antykomunistycznego premiera generała Radescu nie wyłączając.A ton w Rumunii po 1944 roku (jako jedyna w bloku) coraz wyrazniej nadawała nie ta grupa komunistów która w czasie wojny działała w antyhitlerowskim,antyfaszystowskim podziemiu(Stefana Forisa-I sekretarza RPK z lat 1940-1944 stracono w okresie stalinowskim,podobnie jak Lucretiu Patrascanu i paru innych czołowych przywódców z okresu konspiracji i przewrotu przeciw Antonescu z 23-25 VIII 1944 )i nie ta ,która przybyła z ZSRR(jak Anna Pauker czy Emil Bodnaras,których stopniowo odsuwano )-ale grupa "więzienna" -z obozu w Tirgu-Jiu gdzie do wiosny 1944 siedział Gheorghiu-Dej -po przewrocie pełniący funkcję I sekretarza rządzącej Rumunią partii .A do tej własnie grupy nalezał Nicoalae Ceausescu.
-
Powstanie Warszawskie - czy było potrzebne?
Wolf odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Zagadnienia ogólnomilitarne i ogólnopolityczne
Cóż-to że generał Anders (i nie on jeden)na emigracji b.krytycznie oceniał powstanie/decyzję o jego podjęciu -nie jest tajemnicą choć szerzej się tego z jakichś przyczyn w Polsce nie nagłaśnia. A uzgodnienie powstania/pomocy z aliantami w ówczesnych warunkach politycznych było fikcją. I Anglosasów także dowództwo AK chciało postawić przed faktem dokonanym-coś w rodzaju-raaaaaaatunku Warszawa wzywa!Zresztą liczono 31 lipca (na podstawie jakich przesłanek ) że powstanie potrwa kilka dni a może nawet tylko 12 godzin a radzieckie czołgi są już na Pradze-co było nieprawdą.Zaś Brytyjczycy wyraznie zapowiedzieli że ani na 1 SBS ani na masowe zrzuty RAF nie ma co liczyć co KG AK przekazał Jan Nowak.A oni dalej swoje. -
Nie -Garlicki nie zagłębia się w takie szczegóły ale pisze wyraznie że jedyna ekspriporiacja pieniędzy dla organizacji się nie udała ,gdyż sklepowa-ekspedientka niosąca utarg zaczęła głośno krzyczeć i wykonawcy akcji uciekli.Uczestniczył w tej akcji i Stefan Niesiołowski. I jeszcze jedno-akcja wzorowana była przez organizatorów na akcjach Kedywu AK jednak nie powiodła się gdyż sklepowa stawiła nadspodziewanie silny opór a przeciw żołnierzom konspiracji na krzyk "ratunku,bandyci!" ruszyli przypadkowi przechodnie. IPN powinien zająć się zbadaniem tego zadziwiającego zjawiska.
-
Był napad na sklepową- przenoszącą utarg ekspedientkę w celu zdobycia pieniędzy dla organizacji ale akcja ekspriopracyjna się nie udała bo sklepowa zaczęła głośno krzyczeć ratunku,bandyci ! i konspiratorzy 'ruchu' zbiegli gdyż nadchodzili jacyś ludzie .To historycznie potwierdzone zdarzenie-pisze o tym z lekką ironią np prof Garlicki w swojej historii Polski . I jeszcze jedno-w zasadzie to organizacja była bezimienna zaś nazwę "Ruch" nadała im SB a potem sąd -potwierdza to np Stefan Niesiołowski -bo ta nazwa najczęsciej pojawiała się w pismach i deklaracjach organizacji,która była bezimienna .Nie da się też określić dokladnej daty powstania organizacji-ukształtowała się ona stopniowo wokół braci Czumów .Zaś aresztowania wsród członków organizacji spowodowane były uzyskanymi przez SB danymi(z podsłuchu i z posiadanej już w organizacji agentury) że szykują jakąś głośną akcję/podpalenie ,która ma byc słynna na całą Polskę -przed tym SB zamierzała inwigilować "Ruch" latami,podsunąć im swojego radiotelegrafistę nawiązać kontakt i podjąć "grę" z zachodem-coś w stylu V komendy WiN .Jednak przygotowywana akcja podpalenia muzeum Lenina w Poroninie spowodowała pospieszne aresztowania nie w pełni rozpracowanej organizacji na dzień przed planowanym podpaleniem muzeum .Resztę informacji przekazali zatrzymani-za wyjątkiem jednego wszyscy składali zeznania(żeby usciślić-nie bito ich ani nie maltretowano). Co do reszty akcji -było tylko wynoszenie/kradzież maszyn do pisania i połamanie tablic na Rysach w sierpniu 1968 poświęconych Leninowi .Wydawali też krótko(od września 1969 do czerwca 1970) pismo w ilości kilkuset egzemplarzy i liczbie 6 numerów oraz wydali deklarację programową w styczniu 1969.Oprócz tego niektórzy członkowie organizacji spontanicznie pisali hasła na murach i w publicznych szaletach.Zniechęcili się tym nieudanym napadem na sklepową do ekspriopriacji.Zresztą po ujawnieniu sprawy przygotowywanego podpalenia muzem(był to pomysł S.Niesiołowskiego) i jej konsekwencjach(aresztowaniach i procesie z ważnym zarzutem m.in o próbę podpalenia)część członków "Ruchu" uznała to(pomysł podpalenia muzeum ) za idiotyzm-pisze o tym wyraznie Joanna Szczęsna należąca do tej organizacji w swoim artykule w GW poświęconym organizacji "Ruch" i zachowaniu się w śledztwie m.in Stefana Niesiołowskiego . Zaś sam "Ruch"(w przeciwieństwie np do KOR czy KPN pozostał niemal nieznany opinii publicznej w Polsce i nie utrwalił się szerzej w pamięci społecznej .Ale faktem jest że grupa "Ruch" skupiająca wokół siebie maksymalnie w okresie największego rozwoju do 100 osób była najsilniejszą liczebnie z niewielu konspirujących opozycyjnych grup po pazdzierniku 1956 roku-w całym okresie X 1956-XII 1970 a więc w całym czternastoleciu gomułkowskim,wyróżniała się też swoim radykalizmem.
-
Czy Stalin planował atak na Hitlera w '41 r. ?
Wolf odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Front Wschodni
Co do generała Pawłowa zgoda-on był aresztowany już po wybuchu wojny za wykazaną nieudolność .Generał Rygaczow(as lotniczy z Hiszpanii błyskawicznie awansowany na generała za to że był dobrym dowódcą klucza mysliwców w Hiszanii i Bohaterem ZSRR ) wyraził sie zbyt szczerze przy Stalinie o jakości produkowanych przez przemysł radziecki samolotów i tragicznych tego konsekwencjach dla lotników .Ale reszta-doskonały organizator generał Smuszkiewicz,szef radzieckiej OPL Sztern czy komisarz przemysłu obronnego(aresztowany na kilkanascie dni przed wojną )Wannikow jak najbardziej kwalfikują się do represji. Zaś co do sytuacji kadrowej wśród oficerów Armii Czerwonej w roku 1941-chyba najtrafniej podumował ją po wojnie marszałek Aleksandr Wasilewski szef sztabu generalnego z lat 1942-1944 (sam aż do wojny fińskiej na trzeciorzędnych stanowiskach w wojsku -nieawansowany a aż po jesień 1942 nieodznaczany ze względów polityczno-klasowych(syn popa i wychowanek seminarium prawosławnego)-"nie byłoby roku 1937 nie byłoby 1941" tzn nie byłoby hekatomby kadry dowódczej w okresie jeżowszczyzny -nie byłoby takiego przebiegu,hekatomby i skali klęski 1941 roku... Co do korpusów zmechanizowanych rzekomo świadczących o potędze RKKA w roku 1941... To podobna sprawa jak błyskawiczne utworzenie kilku "korpusów powietrznodesantowych" w Armii Czerwonej -co z tego skoro nie było ani dostatecznej ilości samolotów transportowych,ani wyszkolonej kadry dowódczej ani wyszkolonych ludzi potrafiących wejść na skrzydło TB i skoczyć -bo taki był sposób desantowania spadochroniarzy. -
Czy Stalin planował atak na Hitlera w '41 r. ?
Wolf odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Front Wschodni
[/u][/b]A represje wobec wyższej kadry dowódczej RKKA trwały po lato 1941(i oczywiscie w czasie wojny-vide los generała armii Pawłowa i jego współpracowników) włącznie-vide aresztowanie niedługo przed wojną m.in zdolnego dowódcy i organizatora lotnictwa dwukrotnego bohatera ZSRR generała lejtnanta Smuszkiewicza (został rozstrzelany jesienią 1941 ),aresztowanie szefa OPL Sterna(też rozstrzelany w 1941)aresztowanie dowódcy lotnictwa(następcy Smuszkiewicza)generała pułkownika Rygaczowa(rozstrzelany) czy aresztowanie na kilkanaście dni przed wojną szefa całego radzieckiego przemysłu zbrojeniowego/komisarza przemysłu zbrojeniowego Borysa Wannikowa(w lipcu 1941 został zwolniony,zrehabilitowany i odegrał wielką rolę w organizacji radzieckiej produkcji zbrojeniowej w czasie wojny a potem -w projekcie atomowym) -
Czy Stalin planował atak na Hitlera w '41 r. ?
Wolf odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Front Wschodni
W przypadku państw totalitarnych ZSRR (czy Chin) i sum wydawanych w tym kraju na wojsko-przez dekady. W latach 80 armia radziecka w czasie pokoju liczyła ponad 5 milionów -czy to znaczy że ZSRR już już rozpoczynał inwazję Europy lecz z jakichś tajemnych przyczyn jej nie rozpoczął ? Armia ChRL liczyła kilka milionów żołnierzy(w formacjach regularnych-bez uzbrojonej milicji ludowej)przez cały okres kilkudziesięciu lat rządów Mao-czy to znaczy że Chińczycy szykowali inwazję świata lecz z jakichś tajemnych przyczyn jej nie przeprowadzili? -
Ppłk Albin Rak "Lesiński" ostatni komendant NSZ(NOW) scalonych z AK? On nie tylko był dyrektorem szkoły podstawowej za Bieruta w okresie 1947-1950 (a wiadomo jakie wierszyki Brzechwy dzieci wówczas recytowały i jakiego koloru krawaty i sztandary nosili ówczesni ZMPowscy młodzieżowcy z Józefem Glempem na czele gdy nie był jeszcze Prymasem Polski ale aktywistą ZMP i przewodniczącym jednego z kół ZMP w liceum w Inowrocławiu )ale w lutym 1945 roku po faktycznym odejściu z funkcji komendanta głównego NZW(a więc najsilniejszej organizacji podziemia endeckiego) usiłował wstąpić do LWP a więc chciał tak jak kilkanascie tysięcy innych oficerów II RP w 1945 roku aktywnie pomagać "okupować Polskę"walcząc w szeregach LWP. Dodam że "kolaboracji" nie przerwał-był dyrektorem szkoły podstawowej za Gomułki-a wiadomo jakie wierszyki itd. Kolaborant jak się patrzy(wedle obecnych kryteriów IPN).
-
Oczywiście-to typowe.Coś w stylu-poseł Karol Karski ksywka "meleks" -płomienny antykomunista z PRON i ówczesny radny,orzekający w procesach politycznych sędzia Kryże,prokurator(minister w IV RP)Zbigniew Wasserman oskarżający studentów NZS czy były minister spraw wewnętrznych IV RP Janusz Kaczamarek któremu dopóki był wierny Prezesowi-blizniakowi i wypełniał jego polecenia-dopóty zapominano mu przeszłość w PZPR i funkcję oficera politycznego w LWP zaś przypomniano sobie o nich natychmiast gdy utracił poparcie i protekcję jarkacza... Sam obecny prezes IPN Kurtyka choć zasadniczo gromko SBecją się brzydzi-bardzo chętnie skorzystał z SBckiej fałszywki kaprala Kosiby by utrącić swego najważniejszego konkurenta na stołek prezesa IPN...
-
Kliszko notabene to eks -powstaniec warszawski i eks-więzień stalinowski(nakaz aresztowania i przedłużania aresztu wydany przez H.Wolińską) - jeden z najbliższych ludzi Władysława Gomułki po 1956 .. W Zarządzie Głównym ZBOWID zasiadali po 1956 roku m.in były zastępca i następca generała Okulickiego w poakowskiej konspiracji a potem delegat sił zbrojnych i pierwszy prezes organizacji WiN w roku 1945 -płk Jan Rzepecki(skądinąd eks -oficer zawodowy LWP i wykładowca ASG w Rembertowie ) a póżniej 2(z 3 )dowódców obszarów Delegatury Sił Zbrojnych -pułkownik Jan Mazurkiewicz dca obszaru centralnego DSZ i płk Sanojca dowódca obszaru południowego DSZ i WiN.Szef sztabu DSZ(najsilniejszej liczebnie dominującej w podziemiu zbrojnej struktury poakowskiej w roku 1945) i pierwszy wiceprezes WiN mjr AK/ppłk DSZ/płk LWP Tadeusz Jachimek w ZBOWID nie działał-nie miał czasu bo po ponownym wyjściu z więzienia w 1956(ponownym bo pierwszy raz wyszedł po abolicji wyroku w 1947)poszedł tam gdzie poprzednio po zwolnieniu w 1947 -do ludowego wojska jako oficer zawodowy.... Był tam(w LWP) krótko w 1947 roku i trzeci z dowódców obszarów-dowódca obszaru zachodniego DSZ ppłk Szczurek-Cergowski... Powiem więcej-ludzie którzy w okresie stalinowskim walczyli z "władzą ludową " w Polsce z bronią w ręku i w konspiracji aktywnie przeciwko niej działali (a potem za to siedzieli w Polsce lub byli deportowani do ZSRR ) byli reprezentowani (w w latach 60,70 i 80 i w Radzie Państwa PRL(rotmistrz Konstanty Łubieński który zwalczał władzę ludową w Polsce Lubelskiej i zrywał mobilizację do LWP rozbijając jesienią 1944 RKU w w Obwodzie Mielec ,podporucznik Ryszard Reiff który z polecenia Bolesława Piaseckiego pojechał jesienią 1944 organizować konspirację antysowiecką i nawiązywać kontakty z partyzantką do Białegostoku , podporucznik NOW Zenon Komender -który wkrótce po powrocie z deportacji do ZSRR gdzie trafił za działalność w konspiracyjnej AK/NOW w Polsce Lubelskiej wznowił działalnosć antykomunistyczną w konspiracyjnych organizacjach endeckich za co trafił tym razem do celi wiezienia w Polsce)i w sejmie PRL(gdzie w latach 70 i 80 zasiadał i to na funkcji przewodniczącego koła poselskiego m.in facet (Janusz Zabłocki) który w roku 1945 jako podchorąży na czele grupy/plutonu poakowskiej walczył z grupami operacyjnymi bezpieki i zabił dowódcę takiej grupy) i w Radzie Ministrów PRL ....... Kapitan Kazimierz Moczarski który w DSZ pułkownika Rzepeckiego kierował BiPem po wyjściu ze stalinowskiego więzienia i sądowej rehabilitacji aktywnie działał w Centralnym Komitecie SD-czyli we władzach partii wspłółrządzącej zwanej schroniskiem demokratycznym i był redaktorem naczelnym jej organu prasowego .... Czesław Piotrowski-w sierpniu 1944 roku ścigany przez NKWD ukrywający się przed wywózką uzbrojony AKwiec-w roku 1981 generał dywizji ludowego wojska członek WRON-Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego... A przypadek(bo i taki był) jak z celi śmierci (za Bieruta w latach 40 )trafić do władz państwowych (za Jaruzelskiego w latach 80 )-czy mieści się w schemacie? Ale czy IPN i "historycy" tejże instytucji coś o tym wiedzą? Tego obecna propaganda(ani ustawa) nie przewiduje .... Bo takie przykłady jawnie pokazują cały absurd traktowania całego czterdziestopięciolecia powojennego według jednej propagandowej ipeenowskiej sztancy "PRL-jak okupacja hitlerowska" czy absurd innej propagandowej tezy -o stalinizmie trwającym nieprzerwanie po 1989 rok czy zgoła o "czarnej dziurze" i rzekomym braku państwowości po 1990 rok..... W zasadzie od połowy lat 60 w czasach gdy chętnie odwoływano się do nut narodowych jedyną większą grupą kombatancką nie do zaakceptowania przez władze w ówczesnej organizacji kombatanckiej byli niescaleni z AK NSZwcy-scaleni mogli wstępować na podstawie przynalezności do AK zaś ich pierwszy komendant płk Oziewicz(który z AK nigdy się nie scalił-w 1942 zerwał scalenie NOW z AK a pózniej odmówił podporządkowania NSZ-AK ) po powrocie z emigracji do kraju dostał prawa kombatanckie za kampanię wrześniową . Faktem jest oczywiście że członkom powojennego podziemia trudniej od innych było wstąpić do jedynie wówczas istniejącej organizacji kombatanckiej w Polsce -nie wszyscy chcieli też poddawać się werfikacji. W każdym razie w latach 60 i 70 aktywny udział w ZBOWID mieli nie tylko ludzie z WiN tzn z podziemia sensu stricto poakowskiego -ale i z endeckiego podziemia -z NZW o ile w czasie wojny i okupacji hitlerowskiej należeli do AK czy NOW ... Co najwyżej się parę szczegów z życiorysu wykasowało.. Notabene trwa to do dziś-taki np nieżyjący już Jerzy Ślaski ma w obecnie obowiązującym życiorysie że był u "Orlika" w poakowskim oddziale WiN -a nie ma że po ujawnieniu się w 1947 roku pracował przez lat parę w "reżimowej"prasie okresu stalinowskiego zaś po odwilży był m.in na stanowisku redaktora naczelnego Wrocławskiego Tygodnika Katolickiego(WTK)...
-
Kto by się nie zgodził-prezydent USA Roosvelt ,którego główną troską w Teheranie 1943 było zatajenie powziętych tam postanowień do jesieni 1944? Czy może ówczesny wiceprezydent USA -Henry Wallace który politycznie był znacznie bardziej na lewo od Roosvelta zaś Polska interesował go znacznie mniej od kaleki na wózku ?Notabene Roosvelt przy Wallace był niemal politykiem antysowieckim... Nie zgodziliby się na radziecką strefę okupacji Niemiec?!I co Armia Czerwona zatrzymałaby się? Poczytaj sobie lepiej jak w grudniu 1944-styczniu 1945 alianci najpierw spokojnie prosili (po ofensywie niemieckiej w Ardenach)a pózniej(po kolejnym niemieckim uderzeniu w Alzacji i realnej grozbie utraty Strasburga oraz poważnych komplikacji z Francją )już niemal błagali ustami premiera Churchilla o szybką ofensywę radziecką w styczniu 1945 zaś głównodowodzący Eisenhower wyraznie deklarował-jeśli Churchill nie potrafi dojść do porozumienia ze Stalinem -to on jako dowódca SHAEF moze osobiscie, natychmiast lecieć do Moskwy na własną rękę uzgadniać współdziałanie z Armią Czerwoną.. Poczytaj też kto na zachodzie realnie decydował w okresie 1944-1945 -Wielka Brytania czy USA na których utrzymaniu gdzieś od roku 1943(po zostaniu finansowym bankrutem-USA mogło wówczas w zasadzie ogłosić niewypłacalnosć Wielkiej Brytanii,gdyby decydowały kryteria finansowe )Wielka Brytania była?
-
Tak? A jak AK miała samodzielnie zdobyć miasto i takie silnie obsadzone i umocnione obiekty jak np Okęcie czy Cytadela przy całkowitym braku broni ciężkiej i fatalnym uzbrojeniu ? A abstrahując już od tego-w Lublinie,Rzeszowie,Przemyślu czy kilkadziesiąt kilometrów dalej na wschód-we Lwowie(uznawanym wówczas przez 2 z 3 członków Wielkiej Trójki za raczej polskie a przez generałow radzieckich za "polską wyspę w ukraińskim oceanie"uzbrojone oddziały AK defilowały po ulicach miast zaś Delegatura przejmowała władzę w imieniu rządu londyńskiego-i co przejęła ją? Miasto wolne pod władzą rządu londyńskiego ?Gdzie -na tyłach frontu Armii Czerwonej w warunkach braku stosunków dyplomatycznych z ZSRR ,obowiązywania umowy z PKWN 27 lipca 1944 i totalnej negacji przez rząd emigracyjny Linii Curzona ? Miasto byłoby wolne pod władzą rządu londyńskiego? W przypadku wejścia oddziałów Armii Czerwonej do miasta(co było konieczne dla jego efektywnego wyzwolenia)-przy co najmniej 2 gmachach -pod Prezydium Rady Ministrów i pod Ratuszem AK i Delegaturę czekała konkurencja w wojskowej postaci AL,PAL,Milicji Ludowej RPPS a może i żołnierzy Korpusu Bezpieczeństwa (KB) a nawet jakiejś części OW PPS zas politycznie -konkurencja w postaci PPR,RPPS,KRN,RON... I co mieliby zrobić AKowcy w tej sytuacji pod tymi dwoma gmachami?Strzelać do nich i walczyć z nimi o te gmachy czy zgodnie z założeniami internować ich co w zasadzie,zgodnie z założeniami miał zrobić PKB-Państwowy Korpus Bezpieczeństwa (PKB ,który współtworzyło w Warszawie m.in wspomniane KB-Korpus Bezpieczeństwa )podporządkowany już wtedy oficjalnie przez komendanta głównego KB pułkownika Petrykowskiego i uznający zwierzchnictwo wojskowe naczelnego dowódcy WP w Lublinie a politycznie PKWN zaś wazną funkcję w tymże PKB w Warszawie pełnił oficer wywiadu AL ?A Armia Czerwona patrzyła by biernie na krótką choćby strzelaninę pod tymi 2 gmachami i aresztowania prowadzone w mieście wśród komunistów i radykalnej lewicy z RPPS ?Nie znam takiego miasta w Europie w którym Armia Czerwona zachowałaby taką postawę-polecam temat Bukareszt w 1945 i ówczesną akcję premiera Rumunii Radescu -i jak zareagowała na policję strzelająca do demonstracji komunistów obecna w mieście Armia Czerwona...
-
? Po 1946 roku nie było żadnych zbiorowych deportacji z Polski do ZSRR zaś po 1947 roku -żadnych indywidualnych,jednostkowych.Więzienia MBP miały wystarczającą pojemność... Co do AKowców internowanych w "Burzy"czy osób deportowanych wówczas z Polski Lubelskiej to nie licząc tych tysięcy wcielonych przymusowo do lWP -zasadniczo zwalniano ich w II turach-po utworzeniu TRJN -latem-jesienią 1945(najczęściej-była to najliczniejsza grupa-ale w zasadzie nie kadra oficerska )czy wiosną 1946 i końcowo w okresie 1947-1948(tu głownie kadra oficerska i najaktywniejsi-chodziło o to by nie wypuszczać ich przed okrzepnięciem "władzy ludowej " w Polsce gdyż inaczej zwolnieni zasililiby podziemie względnie wzmocnili PSL co zreszta wyraznie zdefiniowano w Moskwie dyplomatom polskim i tym politykom z TRJN,PPS czy PPR ,którzy poruszali sprawę zwolnienia internowanych czy uwięzionych w ZSRR .). Znacznie gorsza była sytuacja części osób "spaszportyzowanych" -pochodzących z terytorium anektowanych przez ZSRR( tych złapanych w czasie "Burzy " lub już na konspirowaniu w ZSRR-np w okręgu wileńskim AK )którzy zostali potraktowani jak obywatele ZSRR -vide Barbara Skarga jako łączniczka-kierowniczka ogniwa łączności AK w stolicy LSRR(Litewskiej Socjalistycznej Rebubliki Radzieckiej aresztowana z pocztą konspiracyjną we wrześniu 1944 .Oni nie mogli wrócić z zesłania czy łagrów do 1955 względnie 1956 roku.
-
Że co?Armia Berlinga po wprowadzeniu jej do walki po przekroczeniu linii Bugu dominowała liczebnie nad PSZ na zachodzie z których były zaangażowane na froncie 2 a od 5.08 -trzy dywizje mające uzupełnienia głównie w ludziach zwalnanych przez Aglosasów z obozów jenieckich gdzie przebywali w mundurach Feldgrau... Inna rzecz że berlingowcy wówczas mieli słabe lotnictwo i w ogóle nie mieli marynarki wojennej. Co do utopijnej wizji zwycięstwa PW -uważam że osiągnięcie celów wojskowych i politycznych stawianych przez dowództwo AK i kierownictwo Delegatury było całkowicie niemożliwe(Albinosie czy mógłbyś w tym wątku zalinkować założony przeze mnie temat o celach PW do działu zagadnienia wojskowo polityczne? Inna sprawa że nie wierzę w masową rzez ludności cywilnej Warszawy czy zburzenie stolicy Polski przez Armię Czerwoną-ZSRR miał w Polsce do osiągnięcia cele POLITYCZNE a ewentualne zburzenie przez nią stolicy Polski i eksterminacja jej cywilnej ludności zdecydowanie kolidowało z nimi. Byłoby co najwyżej finalnie tak jak zakończenie operacji "Ostra Brama" czy raczej tak jak "Burza" w Lublinie w większej skali czy w skrajnej postaci-jak w Budapeszcie 4 listopada 1956 roku . Nawet jak eks -wspólnicy hitlerowców przejęli wobec odwrotu Niemców w 1944(notabene -w czasie PW) na krótko (bodaj na 2 dni)władzę w Tallinie,korzystając w tym celu ze wsparcia sformowanych przez Niemców nadbałtyckich jednostek policyjnych i ochronnych i gromko ogłosili niepodległość Estonii-RKKA nie zburzyła z tego powodu Tallina i nie wyrżnęła jego ludności cywilnej. Nie wierzę też w jednolitą postawę całej AK wobec Armii Czerwonej i lWP-przecież np NOW miało już swoje jasno określone plany(natychmiastowe zejście do konspiracji),OW PPS swoje o(chrona fabryk i Rady Robotnicze) itd,itp.A siła całej AK w stolicy -to siła kilku uzbrojonych batalionów piechoty,bo tyle było broni palnej . Zaś co do perspektyw AK -cóż nie różniłyby się od tych z Lublina czy z warszawskiej Pragi. RKKA w Polsce Lubelskiej obowiązywał już rozkaz jej Naczelnego Wodza by wykonujące "Burzę" oddziały AK rozbrajać ,oficerów internować a resztę wcielać w miarę możności do lWP.Zgodnie z podpisanym 27 lipca 1944 porozumieniem z PKWN administrację na zachód od linii Bugu przejmował stopniowo PKWN rezydujący w dniu 1.08 w Lublinie. Ujawniajacy się funkcjonarusze Delegatury podlegali aresztowaniu za wyjątkiem tych(jak okręgowy Delegat Rządu emigracyjnego Michał Cholewa w Lublinie czy Okręgowy Delegat Ostrowski we Lwowie)którzy wyrazili zgodę na wspólpracę z PKWN. Bardzo wątpię w zdecydowaną reakcję Anglosasów-oni w Grecji(np w Atenach i Pireusie)robili to samo notabene angażując do rozbrojenia ELAS wrogiej wspieranej przez nich ekipie rządowej lotnictwo bombowe RAF ,cieżką artylerię,broń pancerną i okręty Royal Navy... Kropkę nad i w kwestii Polski postawiono już w Teheranie w 1943 zaś SHAEF w 1944 oficjalnie kwalfikując Polskę do strefy operacyjnej Armii Czerwonej w pełni to potwierdził.Zas broń w parę dni czy maksimum w kilka tygodni po przejściu frontu musiało składac i rozwiązywac swoje grupy każde podziemie i kazda partyzantka-włoska,belgijska itd niezależnie od tego czy chciała tego czy nie i niezależnie czy akceptowała aktualnie rządzącą państwem ekipę polityczną(vide-stosunki włoskiego podziemia z Badoglio,stosunek podziemia w Belgii do rządu premiera Pierlota itd) czy nie. Jeśli odmawiali samorozwiązania , złożenia broni i uznania wspieranej przez aliantów ekipy rządowej (vide-Grecja i casus ELAS)Anglosasi przekonali ELAS do tego siłą zbrojną. Co do wzmiankowanej misji Premiera Mikołajczyka który 31.07 1944 -9.08 był w Moskwie i jej perspektyw -uważam że gdyby realistycznie ocenił ówczesną sytuację miał realną szansę maksymalnie wytargowania Lwowa i 50% tek w koalicyjnym z politykami PKWN rządzie(obiecywali mu to dyplomaci brytyjscy zaś tekę premiera proponowano mu w Moskwie oficjalnie)plus złagodzenie kursu w Polsce Lubelskiej w zamian za etykietkę zdrajcy w "Polskim Londynie" i wśród cześci podziemia-etykietkę którą i tak w czerwcu 1945 otrzymał.. Nic więcej-w 1944 roku zanegowanie Linii Curzona(kwestia statusu Lwowa i zagłębia Borysław-Drohobycz była jeszcze wówczas kontrowersyjną i do ustalenia w Wielkiej Trójce a jeśli Stalin podarował przewodniczącemu PKWN ,który w pewnej chwili rozważał rezygnację -Osóbce Morawskiemu -Suwałki,Augustów i połowę puszczy białowieskiej -premier Mikołajczyk mógł uzyskać terytorialnie odpowiednio więcej )czy przejęcie władzy w Polsce na frontowych tyłach Armii Czerwonej przez ekipę antykomunistyczną-było niemożliwe,było pełną utopią w realiach po konferencji teherańskiej 1943 roku .
-
Chyba najsławniejszym w świadomości społecznej oddziałem partyzanckim w Polsce był słynny oddział majora "Hubala"-Henryka Dobrzańskiego-Oddział Wydzielony Wojska Polskiego . Był to największy,najliczniejszy(trzystu kilkudziesięciu żołnierzy i oficerów w okresie maksymalnej liczebności ) i o największej sile ognia z oddziałów partyzantki powrześniowej działający aż do czerwca 1940 roku -jako pierwszy w Polsce stoczył on bitwy partyzanckie z Niemcami . Aż do obrony zamojszczyzny zimą 1942/1943 w Polsce nie pojawiły się polskie oddziały partyzanckie większe liczebnie czy dysponujące większą siłą ognia od oddziału zorganizowanego przez majora "Hubala" . Był powszechnie znany społeczeństwu województwa kieleckiego,coś niecoś słyszano o nim w pozostałych dystryktach GG.Przy okazji-obława na "Hubalczyków" dowodzona osobiście przez dowódcę SS i Policji w GG SS-obergruppenfuhrera F.Krugera była największą hitlerowską operacją antypartyzancką(angażująca do 8 tysięcy żandarmów,esesmanów z pułków policji SS, i wehrmachtowców wspieranych przez broń pancerną i lotnictwo ) spośród wszystkich operacji antypartyzanckich przeprowadzonych w GG aż do wiosny 1943 roku. I jedynie dla tej operacji antypartyzanckiej Kruger osobiście pofatygował się z Krakowa by bezpośrednio nią dowodzić. Do powszechnej świadomości Polaków wprowadził oddział znany,udany film Poręby "Hubal" i wielokrotnie wznawiana książka "oddział majora Hubala" napisana przez następcę "Hubala" na stanowisku dowódcy oddziału-"Sępa" Szymańskiego oraz wczesniejsza (także wielokrotnie wnawiana) książka "Hubalczycy" Melchiora Wańkowicza i inne . Pierwszy o oddziale majora "Hubala" napisał ksiażkę Melchior Wańkowicz-początkowo na emigracji a potem w kraju. Inna sprawa że w świadomości oficerów KG ZWZ major Dobrzański "Hubal" też się utrwalił w sposób b.wyrazisty a jego korespondecja z Komendantem Głównym ZWZ miała charakter dość specyficzny....
-
Heretyk-dla Gołębiewskiego ówczesnego szefa Kedywu inspektoratu Zamość AK-cichociemnego który robił samowolki-likwidacje lewicowców na własną rękę podszywając się zresztą pod organizację NSZ.... A propos BCh-czy zostało jakoś wiarygodnie ustalone który z oddziałow leśnych/partyzanckich zgrupowań tej organizacji był najsilniejszy liczebnie?hrubieszowski batalion "Rysia"? A wracając do tematu wątku-silny ,liczący w 1944 roku od tysiąca do dwóch tysięcy ludzi oddział partyzancki "Jeszcze Polska nie zginęła" pułkownika Roberta Satanowskiego sformowany z Polaków na Wołyniu przy poparciu partyzantki radzieckiej (a wiec ideologicznie dzisiaj niesłuszny),mający m.in księży kapelanów ,orły z koroną na czapkach i takież sztandary , sporo AKowców w swych szeregach i niejasną wizję wschodniej granicy Polski (a więc dzisiaj sprawy ideologicznie słuszne)-za co po wojnie w 1949 Robert Satanowski wyleciał z ludowego wojska a w PRL takie detale wolano przemilczeć a oddziału zbytnio nie nagłaśniano (zaś przez komendę wołyńskiego okręgu AK oddział partyzancki "Jeszcze Polska nie zginęła" traktowany był jako odrębna kategoria OBOK AK i partyzantki radzieckiej na Wołyniu do którego spod siekier UPA licznie napłynęli Polacy w tym też żołnierze placówek terenowych AK zdecydowani na bezpardonową walkę z realizujacą "akcję polską"na Wołyniu czy jak kto woli -rzezie wołyńskie UPA(a więc obecnie-nie wiadomo ideologicznie słuszni i poprawni politycznie(mieli orły z koroną , księży i znaczny odsetek AKowców ) czy nie(wraz z Sowietami ,których dowództwu formalnie podlegali zwalczali bezwzględnie UPA)-wszak UPA (z aplauzem Polski) obecnie uznawana jest przez wspieranego przez Polskę obecnego prezydenta Ukrainy za bohaterów zaś główny organizator rzezi wołyńskich(i główny wróg oddziału Satanowskiego) pułkownik UPA "Kłym Sawur "- Dmytro Kljaczywskij ma pomniki na zachodzie Ukrainy stawiane z aplauzem prezydenta Juszczenki przez którego został oficjalnie uznany i ogłoszony Bohaterem Narodowym Ukrainy-obok Bandery i generała UPA(innego bohatera akcji polskiej na Wołyniu a jeszcze przedtem bohatera likwidacji profesorów polskich we Lwowie Szuchcewycza .... ) . W lipcu 1944 po przejściu części zgrupowania Satanowskiego za Bug oddziały przerzucone za Bug formalnie podporządkowano AL ,zaś pozostała na Wołyniu większość została wcielona do WP .