Wolf
Użytkownicy-
Zawartość
1,822 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Wolf
-
Węgrzy w Powstaniu Warszawskim
Wolf odpowiedział Albinos → temat → Zagadnienia ogólnomilitarne i ogólnopolityczne
Kontakty i rozmowy sondażowe były-była też de facto zyczliwa neutralność jednostek węgierskich wobec sił polskich.Niemcy obawiali się (zupełnie słusznie) że Węgrzy nie będą walczyć nawet z I Armią WP idącą z Armią Czerwoną jeśli pojawi się ona przed nimi. Co do realności otwartej zbrojnej pomocy Węgrów dla PW-przejścia dywizji węgierskich na stronę powstańców (którą to tezę głosi na wielu forach Wojtek)-no cóż w ówczesnych warunkach politycznych i wojskowych była to pełna utopia.Rozmowy sondażowe -rozmowami ale żołnierze i oficerowie węgierscy podlegali rządowi wegierskiemu premiera Sztojaya w Budapeszcie,Sztabowi Generalnemu tamże(szefowi sztabu i ministrowi obrony narodowej zarazem-generałowi Beregfy) a pośrednio regentowi Wegier -admirałowi Horthemu ich zwierzchnictwo uznawali i od nich zależeli -a ci zdecydowanie nie chcieli starcia zbrojnego z Niemcami.2 pierwszych z nich można zresztą nazwać zbrodniarzami wojennymi i politykami prohitlerowskimi zbliżonymi do pronazistowskich strzałokrzyżowców.Węgry w przypadku zerwania sojuszu z III Rzeszą traciły wszelkie nabytki terytorialne uzyskane dzięki sojuszowi z III Rzeszą w Czechosłowacji,Rumunii,Jugosławii w okresie 1938-1941 i wracały do granic z traktatu Trianon 1920 po przegranej I wojnie światowej,poza którymi znalazła się wówczas 1/3 narodu węgierskiego .Dlatego większość generalicji wegierskiej była za tym sojuszem.Ani jedna regularna jednostka armii węgierskiej ani w 1944 roku ani pózniej (nawet już po powstaniu w Debreczynie 22 XII 1944 rządu tymczasowego generała Bela Dalnoki-Miklos ,który 28 XII formalnie wypowiedział wojnę III Rzeszy i już w 1945 sformował na zapleczu 3 dywizje węgierskiego wojska -zamiast przewidzianych rozejmem 6 )nie wystąpiła zbrojnie przeciwko Niemcom-nawet gdy ci(dwukrotnie w III i X 1944 )okupowali Węgry i w pazdzierniku internowali regenta-admirała Horthego i wielu innych węgierskich polityków i wojskowych oraz wywiezli do obozów zagłady i kacetów w 1944 roku setki tysięcy Żydów-obywateli węgierskich i tysiące Węgrów w tym m.in b .premiera Węgier Kallaya .Po prostu-Węgrzy wiedzieli że Rumuni chcą się z nimi policzyć za drugi arbitraż wiedeński a Słowacy(i oczywiście Czesi ) za pierwszy.O sąsiadach z Jugosławii i oddziałach Tito pragnących się krwawo policzyć z Węgrami za węgierską okupację 1941-1944 i m.in za Nowy Sad- 1942 wspominać chyba nie trzeba. Określenie "Węgry-ostatni sojusznik Hitlera"-skądinąd nadużywane po wojnie przez stalinowską propagandę Rakosiego i przemilczające kwestię istnienia innego sojusznika III Rzeszy - NDH nie wziąło się znikąd-regularne oddziały węgierskie walczyły po stronie Niemców aż do maja 1945 włącznie (jak dywizja Szent Laszlo chociażby ).... Sympatie propolskie lokalnych dowódców /części oficerów i generałów węgierskich w rejonie Warszawy to inna sprawa.Sympatie -sympatiami ale realia polityczne i wojskowe przy podporządkowaniu wojskowo-politycznym oddziałów węgierskich Budapesztowi/rządowi premiera Sztojaya /węgierskiemu sztabowi generalnemu(tzn prohitlerowskiemu zbliżonemu do strzałokrzyżowców generałowi Beregfemu) i lojalności wobec niego to zupełnie inna rzecz.Admirał Horthy -mentor generalicji węgierskiej nie miał zamiaru występować zbrojnie przeciw Niemcom stacjonującym na Wegrzech -naiwnie liczył że w wyniku rozmów dobrowolnie i bez walki opuszczą oni Węgry ,które de facto okupowali juz w marcu 1944 -bez walki opuszczą Węgry oszczędzajac tym samym temu krajowi zniszczeń wojennych i strat .To już król Rumunii Michał czy rumuński generał Sanatescu byli mniej naiwni w kwestii dobrej woli Niemców. Dodatkowo 23 sierpnia 1944 pojawił się nowy bardzo istotny czynnik- sąsiedzi Węgier-Rumuni(zaś w parę dni pózniej de facto także i Słowacy)zerwali sojusz z III Rzeszą aresztując hitlerowskiego pupila- dyktatora Rumunii conducatora -generała Antonescu.I nie było żadnej wątpliwości ,kto w nowych realiach i przy zmienionych sojuszach będzie teraz ich głównym przeciwnikiem-przeciwnikiem na którym zechcą się zemścić za II arbitraż wiedeński i za utracony Siedmiogród- za upokorzenie z 1940 roku .Generalicja rumuńska w 1919 roku była już zbrojnie z rumuńskimi dywizjami w Budapeszcie-teraz w zmienionych warunkach politycznych i wojskowych i z innymi już sojusznikami chciała tam dojść drugi raz-na czele żołnierzy rumuńskich. I to udało im się zrealizować.W parę dni pózniej kolejny kłopotliwy "sojusznik" Węgier z Osi-Słowacy rozpoczęli antyhitlerowskie i antyfaszystowskie powstanie.Powstanie o m.in nieco antywęgierskim zabarwieniu... Coraz bardziej aktywizowali się też Jugosłowianie spod znaku NOVJ. Otwarta zbrojna pomoc Węgrów/przejście dywizji węgierskich na stronę powstańców mogła sporo zmienić w okolicach Warszawy -chociażby taktycznie i na krótką metę/początkowych kilka dni walk (acz Węgrzy dobrze uzbrojeni byli tylko w broń strzelecką i ręczną -broni ciężkiej mieli niewiele broni pancernej i lotnictwa zaś -w rejonie Warszawy w ogóle ,zależni też byli od niemieckich dostaw amunicji i zaopatrzenia )ale w ówczesnych warunkach politycznych i wojskowych była pełną utopią.Warunkiem uzyskania takiej zbrojnej pomocy i otwartego wystąpienia dywizji węgierskich w rejonie Warszawy przeciwko hitlerowcom było wypowiedzenie przez Węgry jako państwo wojny III Rzeszy/znalezienie się z Niemcami w stanie wojny -ani chwiejny regent Węgier-admirał Horthy ani prohitlerowski premier węgierski Sztojay ani prohitlerowski,zbliżony do pronazistowskich strzałokrzyżowców do których partii nalezał szef sztabu generalnego i minister obrony narodowej generał Beregfy-nie mieli najmniejszego zamiaru tego uczynić.Powtórzę jeszcze raz-ani jedna regularna jednostka armii węgierskiej nie wystapiła zbrojnie przeciwko Niemcom -ani w 1944 roku ani pózniej-nawet po tym gdy premier koalicyjnego Rządu Tymczasowego rezydującego wówczas chwilowo w Debreczynie generał dywizji armii węgierskiej Bela Dalnoki Miklos (notabene --kawaler niemieckiego Krzyża rycerskiego-najwyższego odznaczenia wojskowego III Rzeszy )ogłosił 28 grudnia 1944 roku wypowiedzenie przez Węgry wojny Niemcom. -
Odwołanie "Łaszcza" poważnym błędem?
Wolf odpowiedział Albinos → temat → Zagadnienia ogólnomilitarne i ogólnopolityczne
Przeciez "Łaszcz" był desygnowany przez KG AK jako pierwszy z wyższych oficerów/generałów AK ,który w stolicy nawiąże kontakt z RKKA ,której wjeżdżające czołgi "Monter"(a właściwie przekupki) widział już na Pelcowiznie - zresztą po doświadczeniach wileńsko-lubelskich znanych już KG AK misja powierzona "Łaszczowi" była dość dwuznaczna i mogła wskazywać na to że ktoś w KG AK wyraznie go nie lubił. -
Szczerze wątpię czy do Pruszkowa taka silna obstawa mogła dotrzeć w sposób niezauważony. Jeszcze jedna ciekawostka co do Okulickiego-po procesie moskiewskim napisał on list do władz ZSRR ,który wyglądał jak program PSL-akceptacja istniejących granic,koalicyjnego rządu z komunistami i reform społecznych(reformy rolnej itd).Prosił też o rewizję wyroku. I po co Okulicki z Mikolajczykiem podpalali Warszawę latem 1944 skoro latem 1945 doszli do podobnych wniosków ?
-
Rząd Polski na uchodźstwie w trakcie PRL
Wolf odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Dodam jeszcze że minimum 2 premierów rządu emigracyjnego(Hugo Hanke i Cat-Mackiewicz premierujący w latach 50 ) pozostawało w kontakcie z wywiadem PRL-wrócili oni do kraju. -
Okulicki tego nie zastrzegł a chciał rozmawiać z generałem Iwanowem a nie z pułkownikiem. Co do konspiracji i doświadczenia w niej -to Okulicki 2 razy dał się złapać Sowietom jak amator zaś w 1940-1941 miał epizod(wygładzany z reguły przez historyków)kilkumiesięcznej pracy we Lwowie pod kontrolą operacyjną NKWD i to w lokalu konspiracyjnym należącym do tejże NKWD.Ta tragikomedia nazywała się obszar lwowski ZWZ.Do dowodzenia tymże obszarem prowadził zresztą ówczesnego pułkownika Okulickiego przez granicę stref oficer ZWZ i NKWD zarazem. Także na doświadczenia Okulickiego z antysowieckiej konspiracji bym się nie powoływał. A zorganizowanie wówczas w marcu 1945 choćby 2 samochodów było wówczas dla podziemia niełatwe.Przezjazd dużej grupy podziemia na Pragę-był niemożliwy.
-
To musieliby chyba otoczyć całe miasto Warszawę i okolice bo Okulicki wraz z paru towarzyszącymi mu w willi w Pruszkowie został podjęty obiadem,uprzejmą rozmową i samochodem przewieziony na Pragę gdzie jak mu oznajmiono jest mityczny generał Iwanow,z którym miał się spotkać.W marcu 1945 podziemie poakowskie w zasadzie nie miało na Mazowszu silniejszych dyspozycyjnych oddziałow partyzanckich zaś zebranie choćby stu uzbrojonych ludzi stanowiło poważny problem. Nie wierzę by podziemie anno domini marzec 1945 miało siły i srodki by silnym oddziałem pilotować ich na trasie Pruszków(willa NKWD z której wyjechali na spotkanie z generałem Iwanowem)-Praga.
-
Co do realizmu-z tej trójki stosunkowo najwięcej miał go chyba Sikorski choć odpowiadał za zmarnowanie większosci Armii Polskiej we Francji(nie chciał uwierzyc w klęskę Francji w 1940 )i nie potrafił przewidziec prawidłowo układu sił pod koniec wojny(sądziłze ZSRR ugrzeznie gdzies na wschodzie o ile w ogóle nie przegra wojny).Sądził też ze Wielka Brytania ma równe wpływy co USA co było nieporozumieniem. Co do tego że musieli robić co Francja /Wielka Brytania im kazały-doprecyzuję-jeśli tego nie robili to Zachód ich pomijał-vide Teheran,Jałta i w końcu narzucał swoje rozwiązania.. Arciszewski odrzucił Jałtę-i ciekawostka-jego rząd nie uznał (nie przyjął do wiadomosci )wycofania mu uznania dyplomatycznego.Anglosasi znieśli dzielnie ten opór i rząd emigracyjny w Londynie funkcjonował dalej-już jako instytucja prywatna.
-
Felicjan Sławoj Składkowski był de facto pierwszym premierem RP na uchodzstwie(w Rumunii) aż do 30 września 1939 .I tyleż miał realnej władzy i wpływów wśród aliantów co Arciszewski...... Chociaż Sławoj mógł jeszcze mówić że jego rząd ma w kraju walczące tysiące wojska i pod swoją administracją część terytorium kraju -kontrolującego m.in stolicę. Zaś co do państwa-RP po IX 1939 funkcjonowała już tylko jako pewnego rodzaju fikcja-byt czysto wirtualny co i Churchill i Roosvelt brutalnie przypominali(przypominali że Polska jako państwo od 1939 nie istnieje)-z jakichś względów te wypowiedzi nie są szerzej znane i nagłaśniane w Polsce.Polska jako państwo nie istniała po przegranej wojnie obronnej jesienią 1939 roku i całkowitej utracie kontroli nad swoim okupowanym przez cztery państwa przedwojennym terytorium,którego granice uległy zmianie zaś alianci nigdy nie mieli zamiaru automatycznie przywracać ani tych przedwojennych-ani granic ani władz .Zaś na emigracji bardzo szybko pokazano Polakom miejsce w szyku-na łaskawym chlebie aliantów-na ich materialnym utrzymaniu w wynajmowanych hotelach(hotel Angers w Paryżu, potem hotel Rubens w Londynie). Sikorski(trochę mniej) i Mikołajczyk(już bardziej) mieli na zachodzie de facto pozycję proszalnego dziada(Sikorskiego na stołku premiera rządu emigracyjnego osadzili Francuzi-Mikołajczyka-de facto Brytyjczycy i nigdy tego nie zapomnieli ) zaś Arciszewski nie miał już nawet tej pozycji(wyrzucono go z hotelu Rubens-jedynego terytorium jakie miał "pod swoją administracją" )-o tym trzeba pamiętać gdy pisze się o emigracyjnej władzy w państwie(tzn de facto w hotelu Angers a potem w hotelu Rubens).
-
Władze zaproponowały to ujawnienie Mazurkiewiczowi bo w tym momencie był najwyższym rangą gotowym do rozmów oficerem DSZ ,znanym z okresu okupacji hitlerowskiej(Kedyw był w AK nazwą powszechnie kojarzoną )i Powstania zaś w DSZ dowodził najsilniejszym liczebnie obszarem i miał kontakt organizacyjny z "Prezesem"(i oczywiście w dół-z okręgami) zaś 2 VIII weszła w życie amnestia-ktoś z podziemia poakowskiego - znany i "dużego kalibru"/wysoki rangą musial ją podeprzeć swoim autorytetem i kontaktami . Co do Rzepeckiego: "Panie pułkowniku! Cóż Pan zrobił najlepszego!Posada na Pana czekała!"- słowa wypowiedziane przy aresztowaniu Rzepeckiego przez oficera UB zwanego w UB(które zasadniczo nie składało się przecież z miłośników AK choć miało w dziesięcioleciu swojego istnienia w swym składzie około tysiąca osób wywodzących się z tej organizacji )z racji swojej nienawiści do AKowców(obarczał ich odpowiedzialnością za śmierć kogoś ze swojej rodziny w okresie holokaustu)AKowerem -nie były zwyczajową formułką przy aresztowaniu oficerów AK/DSZ/WiN ,wątpię też by ów oficer UB wypowiedział je z przyjazni do "Prezesa"-"Ożoga" czy nie znając życzeń władz politycznych . Zaś posada w istocie czekała-i to pomimo tego że Rzepecki nie ujawnił się dobrowolnie. Gdyby ujawnił się dobrowolnie-byłaby lepsza funkcja. Rzepecki kilkarotnie(nie tylko od Radosława)z polecenia Władyslawa Gomułki dostawał propozycje kontaktów z władzami centralnymi Gomułką/Spychalskim był więc uznawany przez władze za partnera do rozmów -na wolności zawsze odrzucał te propozycje choć nie definitywnie. A Gomułka(najprawdopodobniej)przypominał sobie dobrze postać Brusiłowa,eks -Naczelnego Wodza armii rosyjskiej z 1917 ,jednego z najzdolniejszych carskich generałow którą bolszewicy stawiali za sztandarowy wzór siły i zdolności przyciągania Rewolucji -pułkownik Rzepecki -Delegat Sił Zbrojnych i prezes WiN mógł być takim lokalnym ,polskim Brusiłowem. Przy czym myślano nie tylko o czysto praktycznym znaczeniu(rozładowaniu lasu z desperados AK )czego Gomułka chciał szczerze ale także o znaczeniu polityczno-propagandowym takiego aktu kapitulacji dowódcy swoistej "białej armii" . "Prezes" został zresztą przez te władze potraktowany początkowo stosunkowo łagodnie. Kapitan "Bradl "-Leski z tego co wiem został aresztowany(po raz drugi-bo za pierwszym razem zbiegł) wcześniej-latem -w lipcu 1945 jeszcze w okresie DSZ. Kapitan Gołębiewski "Ster" w przeciwieństwie do pozostałych do centralnego kierownictwa DSZ/WiN sztabów obszarów i bezpośrednich podwładnych "Prezesa" -"Ożoga" nie należał(był z terenu -z lubelszczyzny-od wiosny 1945 był inspektorem zamojskim DSZ zaś od czerwca -zastępcą dowódcy okręgu lubelskiego DSZ/WiN a do procesu Rzepeckiego i I zarządu WiN został niejako doczepiony jako żywy dowód współpracy DSZ/WiN z UPA(to on zawarł z nią formalne porozumienie wbrew Radosławowi) i ekstremizmu(już w czasie okupacji hitlerowskiej skazał na karę śmierci m.in obrońcę Zamojszczyzny ,dowódcę spod Zaboreczna kapitana BCh F.Bartłomowicza "Grzmota" za rzekome skomunizowanie bo tamten wprost mówił że wyzwolenie może przyjść tylko ze wschodu bo zachód nie zdąży) DSZ/WiN i tego że WiN działała głównie wojskowo/terrorystycznie a nie politycznie jak mówił Rzepecki . Do ujawnienia pułkownik Rzepecki podchodził na zasadzie"i chciałabym i boję się" i zdaję się że zdecydowanie nie chciał otwarcie firmować go swoim nazwiskiem i ponosić ewentualnie odpowiedzialności za konsekwencje . Są poszlaki że Malessa mogła działać nie z własnej inicjatywy za co pózniej pułkownicy Rzepecki i Sanojca nigdy nie chcieli wziąć odpowiedzialności na siebie...... Woleli by zrobił to kto inny. Jeśli to prawda-to Rzepecki był głupcem woląc niejawnie kontaktowac się przez pośredników z szefem wydziału śledczego MBP/oficerem NKWD -oficerem bezpieki średniego wówczas szczebla i stopnia i zawierzać w jego gwarancje wcześniej kilkakrotnie odrzucając propozycje bezpośrednich rozmów m.in z ówczesnym I sekretarzem PPR-wicepremierem TRJN. Oczywiście-WiN niemal od momentu swojego powstania był "na górze" rozpracowany zaś to że Rzepecki z Delegata Sił Zbrojnych przemianował się w prezesa Zarządu Głownego WiN i zamiast pseudonimu "Prezes" zaczął używac pseuda "Ożóg" a dowódców obszarów DSZ-Sanojcę,Szczurka -Cergowskiego i Rybickiego(który zastąpił Radosława) i okręgów -przemianował w prezesów obszarów,okręgów WiN zaś swojego szefa sztabu z DSZ podpułkownika Jachimka myślącego o kontynuowaniu zawodowej służby wojskowej -na wiceprezesa WiN nie znaczyło że stali się oni nagle nieznani bezpiece.Przeciez to była kadra dowódcza szczebla centralnego DSZ od lipca 1945 dobrze znana bezpiece zaś agenci obecni juz w DSZ przeszli niejako automatycznie do WiN . Wydaje się też że powstanie organizacji WiN było inspirowane z Londynu-w kazdym razie nie było samodzielną inicjatywą samego tylko Rzepeckiego.
-
Krótko-bo muszę odejść od kompa-DSZ był organizacją wojskową WiN formalnie w założeniu(praktyka była inna)był organizacją polityczną.DSZ uznawał rząd emigracyjny,WiN Rzepeckiego początkowo PSL Mikolajczyka.DSZ liczyło kilkadziesiąt tysięcy ludzi-WiN 20-30 tysięcy czyli tyle ile ponoć liczył okręg białostocki AKO/DSZ.Zaś po rozwiazaniu DSZ wielu jego dowódców w tym np cały okręg poznański nie podporządkowało się WiN.DSZ działało 4 miesiące-zaś WiN niespełna 2,5 roku samodzielnie a ponad 4 lata pod komendą UB. Zadziwia mnie tylko dezynwoltura Rzepeckiego -czy wierzył że wystarczy przemianowac komendantów obszarów i okręgów na prezesów by organizacja zmieniła się w cywilną zas UB straciło ich ślad? Ale powstanie tej organizacji było inspirowane z Londynu na długo przed jej formalnym utworzeniem a potem była wygodna dla wywiadów zachodnich a w końcu(od grudnia 1947 czy wiosny 1948? nie jest to jasne )i dla UB.
-
Dziwne-wynikałoby że "Radosław" jako jedyny z 3 dowódców obszarów DSZ nie miał szefa sztabu.Ale ponoć nie lubił sztabowców zaś skoro uważał że dowodzenie Obszarem jest w znacznym stopniu fikcją zaś dowódcy okręgów w niektórych przypadkach bali się nawiazywać kontakt z terenem-z nominalnie podlegającymi im podwładnymi.... Część dowódców oddziałów leśnych i grup zbrojnych systematycznie ignorowała rozkazy przełożonych o ile im nie pasowały-postępował stopniowy upadek dyscypliny organizacyjnej . Do powyższego tematu warto jeszcze dodać że to DSZ-Delegatura Sił Zbrojnych (a nie pózniejsza od niej organizacja WiN jak się sądzi potocznie i jak utrzymuje IPN) działająca w okresie kwiecień-sierpień 1945 roku była najsilniejszą liczebnie i najaktywniejszą organizacją konspiracyjną działająca w Polsce po rozformowaniu AK dokonanym w styczniu-lutym-marcu 1945 roku.DSZ była największą organizacją zarówno w podziemiu poakowskim jak i w całym podziemiu po zakończeniu wojny w Europie .Skupiała kilkadziesiąt tysięcy osób w tym kilka tysięcy w lesie .
-
Radosław jako dowódca Obszaru Centralnego DSZ(poza tymi 2 bezpośrednio mu podlegającymi oddziałkami dyspozycyjnymi w zburzonej Warszawie,która była siedzibą komendy Obszaru )pózną wiosną -latem 1945 po odbudowaniu łącznosci z okręgami miał w podporządkowaniu kilka okręgów ,których dowódcy mu podlegali i uznawali jego zwierzchnictwo służbowe jako przełożonego .On z kolei podlegał Delegatowi Sił Zbrojnych pułkownikowi Rzepeckiemu z którym utrzymywał kontakt organizacyjny .Z podwładnymi odbywał narady i wydawał im słownie i pisemnie rozkazy oraz utrzymywał z nimi łączność. Łącznosć z okręgami była utrudniona zaś pod koniec lipca 1945 bezpośrednio po spotkaniu z pułkownikiem Radosławem zostali aresztowani wkrótce po odprawie dowódcy okręgów białostockiego i kieleckiego.Albo oni przywlekli za sobą "ogon" z prowincji do Warszawy albo UB szło za "Radosławem" zaś nie zdecydowało się na wzięcie całej grupy ze względu na zabezpieczającą miejsce odprawy i komendanta obszaru uzbrojoną obstawę. Co do realnego kontrolowania całości sił poakowskiego podziemia -DSZ a zwłaszcza jego oddziałow leśnych to tego nie kontrolował w pełni i efektywnie nikt-nawet sztab ścisły DSZ-Delegat Rzepecki z zastępcą płk Bokszczaninem i szefem sztabu początkowo ppłk "Stanisławem " a od lipca 1945 ppłk Jachimkiem chcącym wstąpić do wojska(i nie chodziło mu bynajmniej o PSZ na zachodzie)zaś siły okręgów a zwłaszcza ich oddziały leśne były dość samodzielne.Nie mówiąc już nawet o NZW,KWP czy ROAK i wielu oddziałach "dzikich" ,które w ogóle nie uznały zwierzchnictwa "Prezesa". Oprócz Obszaru dowodzonego przez "Radosława" był jeszcze Obszar Południowy płk Sanojcy w Krakowie i Zachodni ppłk Szczurka-Cergowskiego w Poznaniu.Oba skupiały po kilka okręgów ale były słabsze od okręgów Obszaru Centralnego. PS -czy Radosław w tym okresie miał szefa sztabu w Obszarze Centralnym DSZ? PS-w zmieniajacej się szybko sytuacji gdy nie bardzo było wiadomo było kto jest kto nadmiernych kontaktów z terenem starali się unikać nawet niektórzy dowódcy okręgów DSZ.Zaś w strukturach DSZ(w tym w strukturach łączności) tkwili już wtedy agenci bezpieki.
-
W marcu 1945 podziemie poakowskie było w ciężkim kryzysie organizacyjnym po aresztowaniu generałów Okulickiego,Fieldorfa,czołówki RJN i delegatury rządu plus wielu innych oficerów AK .Dodatkowo doszła jeszcze sprawa ujawnienia postanowień konferencji jałtańskiej w społeczeństwie polskim i konsekwencji całkowitego przemilczenia istnienia rządu na emigracji,plus "Nie chcemy Wrocławia ani Szczecina"Arciszewskiego znaczny ,wzrost aktywnosci(m.in reforma rolna na zachód od Wisły,początki przejmowania Ziem Zachodnich i osadnictwa) i liczebności partii tworzących Rząd Tymczasowy RP uznany przez ZSRR,Czechosłowację i Jugoslawię ,prowadzoną szeroko mobilizacja do wojska(całe roczniki poborowe plus podoficerowie do lat 35 plus oficerowie rezerwy WP do lat 50 i oficerowie zawodowi do lat 60) ,co do której AKowcy wobec rozwiązania AK i zwolnienia z przysięgi plus obecnej u wielu woli kontynuowania w końcowym etapie wojny zbrojenej walki z Niemcami mieli z reguły stosunek niejednoznaczny -część chciała/godziła się iść do wojska jak np dowódca obszaru zachodniego AK czy pewien generał AK część uwazała że Polska jaka by ona nie była musi mieć szkoły,gospodarkę,wojsko,milicję i sądownictwo a nie wierzyła już w powrót rządu londyńskiego i Andersa wkraczającego na białym koniu od Południa na czele sił PSZ na zachodzie (wyśmiewany andersowski "biały koń" wyrażał faktyczne nastroje i oczekiwania części społeczeństwa zwłaszcza części inteligencji wyczekujacej wybuchu ponoć nieuchronnej i pewnej III wojny światowej . DSZ de facto była formowana przez Rzepeckiego od kwietnia 1945 z tych oddziałów i struktur poakowskich ,które dotąd się nie rozpadły i nie zostały rozbite rozkaz Andersa z 7 maja zatwierdzał tylko stan faktyczny w tej kwestii.Pułkownik Rzepecki nie zdołał zresztą nigdy podporządkować sobie całości podziemia poakowskiego np NZW, KWP czy ROAK nie mówiąc już o oddziałach "dzikich". To co napisałeś powyżej tyczy się oddziałów dyspozycyjnych w Warszawie w bezpośredniej dyspozycji komendanta obszaru -niejako "pod ręką" .Mi chodziło o siły kilku podległych "Radosławowi" w obszarze centralnym okręgów DSZ(cała DSZ liczyła kilkadziesiąt tysięcy ludzi) a zwłaszcza 2 okręgów -białostockiego i lubelskiego.Najpoważniejsze siły miał okręg białostocki(gdzie de facto komendant okręgu AK zbojkotował rozkaz "Kobry" o rozwiązaniu AK skorygował tylko nazwę organizacji kategorycznie odmawiając demobilizacji sił okręgu czy choćby poszczególnych jego żołnierzy i oficerów ).W kwietniu nie bez kłopotów podporządkował się on pułkownikowi Rzepeckiemu nawiązując ponownie utracony kontakt organizacyjny z KG zas w maju był już podwładnym "Radosława"w Obszarze centralnym .Drugi co do sił był okręg lubelski -po chwilowej dezorganizacji w marcu 1945 spowodowanej ówczesnym aresztowaniem jego kolejnego dowództwa na warszawskiej Pradze. Oba te okręgi miały latem 1945 tysiące ludzi w lesie w oddziałach leśnych dochodzących do paruset osób(do 300 ludzi)pod bronią zaś okręg białostocki według swojego dowódcy podpułkownika "Mścisława" liczył w kwietniu 1945 ponad 30 tysięcy ludzi.W kwietniu-maju-czerwcu okręg białostocki de facto zlikwidował władzę ludową na terenach wiejskich rozbijając urzędy gminne(80% z nich latem 1945 nie działało) i większość wiejskich posterunków MO, atakujac nawet niektóre miasta powiatowe (jak Siemiatycze,Grajewo)i organizujac akcję w miescie wojewódzkim- w więzieniu w Białymstoku oraz poważnie utrudniajac i dość skutecznie zakłócajac tranzyt radziecki do okręgu królewieckiego zaś w lipcu spełnila się przestroga -ostrzeżenie pułkownika Rzepeckiego dana podpułkownikowi "Mścisławowi" co do konsekwencji zbytniej aktywnosci zbrojnej sił jego okręgu -okręg miał już na swoim terenie masową obławę(największą na ziemiach polskich w 1945) sprowadzonych tutaj wojsk wewnetrznych NKWD i Armii Czerwonej plus specjalnie do walki z tutejszym podziemiem sformowaną 18 dywizję ludowego wojska .Pod koniec lipca "Mscisław" znalazł się w rękach UB a w parę lat pózniej złamany w śledztwie występował na procesie Fieldorfa obciążajac go na sali sądowej swoimi akcjami z okresu okupacji hitlerowskiej(przypadki likwidacji partyzantów radzieckich)starajac się o to by UB nie "odwiesiło" mu zawieszonego wyroku śmierci. Co do okręgu lubelskiego-także i on wiosną i latem 1945 znacznie zaktywizował partyzantkę zaś nowy inspektor zamojski(i od lipca 1945 roku zarazem nowy zastępca komendanta okregu DSZ)wbrew poleceniu Radosława nawiazał współpracę z UPA z którą zawarł formalne porozumienie o współpracy w początkach maja 1945 . Przyczyny tej znacznej aktywizacji podziemia poakowskiego i poakowskiej partyzantki wiosną-latem 1945 to m.in odejście większości z 1,5 miliona żołnierzy radzieckich stacjonujących dotąd na bezpośrednim zapleczu frontu-w Polsce Lubelskiej na przełomie 1944/1945 po ofensywie styczniowej i odejście większości sił LWP na zachód plus odejście z organizacji do lata większości tych którzy zdecydowanie chcieli zerwać zpodziemiem plus fala dezercji z wojska/wzrost uchylających się od mobilizacji i wznowienie aktywności przez szereg dowódców partyzanckich jak np "Łupaszko","Orlik","Zapora"czy "Uskok" oraz pojawienie się nowych-takich jak np "Jastrząb". Wreszcie-najważniejszy argument -w kwestii wpływów "Radosława" w podziemiu poakowskim latem 1945 gdyby Radosław nie miał oprócz autorytetu z lat wojny i Powstania bezpośrednich wpływów i kontaktów organizacyjnych w podziemiu poakowskim i to także na jego "górze" to na czele Centralnej Komisji d/s AK stanąłby ktoś inny.Radosław bynajmniej nie był jedyny w tej komisji z wyższych oficerów AK/DSZ.Wybór jednak padł na niego i nie wynikalo to wyłącznie z jego autorytetu z lat okupacji hitlerowskiej,Kedywu i Powstania a m.in z siły jego Obszaru.
-
Krystyna Kersten napisała że został zatrzymany na cmentarzu powązkowskim ,gdy składał kwiaty.Ale widać to było pisane "ku pokrzepieniu serc" w II obiegu w latach 80 i powtórzone bez korekty po 1989 . Zaś co do sytuacji w Delegaturze Sił Zbrojnych w czerwcu-lipcu 1945 bezpieka zaczęła coraz mocniej deptać po piętach kierownictwu DSZ- w czerwcu schwytano m.in szefa sztabu DSZ ppłk "Stanisława"(trzeciego człowieka w hierarchii w ścisłym kierownictwie DSZ po Delegacie płk Rzepeckim i jego zastępcy płk Bokszczaninie),w lipcu ujęto m.in szefa sztabu obszaru zachodniego kapitana "Bradla",niektórych dowódców okręgów m.in z Obszaru Centralnego dowódców okręgów kieleckiego płk "Mieczysława" i białostockiego ppłk "Mścisława",przejęto też niektóre radiostacje DSZ wraz z radiotelegrafistami i książkami szyfrów,oraz złapano niektórych oficerów-kurierów z zachodu .Z trudem uniknął aresztowania i sam Delegat Sił Zbrojnych Rzepecki-wydostał się przy pomocy ubranej w mundury LWP i zaopatrzonej w odpowiednie dokumenty(przeprowadzenia operacji)obstawy z otoczonego już obiektu.Są poszlaki że i pułkownika "Radosława" miano na oku(pod obserwacją)już przed dniem 1 sierpnia. W ręce bezpieki dostało się wiele ważnych dokumentów organizacyjnych zaś niektórzy z aresztowanych "popłynęli " w śledztwie zwłaszcza jeden ,który wiedział praktycznie wszystko o obsadzie personalnej kierownictwa Delegatury Sił Zbrojnych i strukturze organizacyjnej DSZ.W tej sytuacji zarówno samo kierownictwo jak i struktura organizacyjna DSZ pod koniec lipca 1945 roku było już praktycznie "spalone" i zdekonspirowane zaś schwytanie ich było już tylko kwestią czasu .Dodatkowo dochodziła jeszcze kwestia(wyraznie zresztą sygnalizowana przez pułkownika Rzepeckiego w depeszach do Londynu ,które w innym wątku już cytowałem )czerwcowego utworzenia TRJN z udziałem niektórych polityków emigracyjnych ,lipcowe uzyskanie przez ten rząd uznania dyplomatycznego przez państwa zachodnie przy jednoczesnym wycofaniu uznania przez państwa zachodnie dla rządu emigracyjnego plus ustawa o amnestii z 2 VIII 1945 i podjęcie legalnej działalności przez ludowców , chadeków i część spośród socjalistów a nawet niektórych endeków(Instytut Zachodni i część kadry Ministerstwa Ziem Odzyskanych )zdopingowanych powrotem z emigracji i wejściem w skład KRN i TRJN b.premiera rządu emigracyjnego Mikołajczyka,Kiernika,Banaczyka,Popiela ,Stańczyka itd ,powrotem z emigracji -prymasa Polski kardynała Hlonda(bezzwłocznie zaczął on czynić naciski na zaangażowanych w powojennej konspiracji księży by wobec TRJN i podjęcia legalnej działalności politycznej przez chadeków wycofali się z kontynuowania działalności podziemnej) itd itp .Delegat Sił Zbrojnych Rzepecki wprost stwierdzał o b.nikłym autorytecie Arciszewskiego i rządu emigracyjnego w społeczeństwie w związku z faktem uchwał jałtańskich w których całkowicie go pominięto i w konsekwencji utworzeniem TRJN uznanego szybko przez państwa zachodnie.Stwierdzał też w depeszy skierowanej w lipcu 1945 do Londynu że żołnierze AK nie chcą umierać w okopach świętej trójcy razem z NSZ.Dlatego pod koniec lipca na naradzie dowódców okręgów zamroził de facto działalność zbrojną DSZ zapowiadając okręgom jej rychłe rozwiązanie w ciągu kilku dni zaś w początkach sierpnia(6VIII 1945)formalnie ją rozwiązał wzywając do powrotu do normalnego życia ale na ujawnienie się nie zdecydował.Po paru tygodniach utworzył WiN-powstanie tej organizacji było inspirowane z Londynu na długo przed jej rzeczywistym utworzeniem. Tak więc w przybliżeniu wyglądała sytuacja w DSZ gdy 1 sierpnia 1945 został aresztowany pułkownik "Radosław"-dowódca kluczowego,najsilniejszego z trzech obszarów DSZ-Obszaru Centralnego. "Radosław" musial zdawać sobie z tej sytuacji sprawę .
-
Gdzie była obstawa "Radosława" gdy 1 VIII 1945 został aresztowany przez bezpiekę ? A co do kwestii wychodzenia z konspiracji-pokazna część żołnierzy AK nie pytała o zgodę swoich przełożonych i z chwilą zakończenia okupacji hitlerowskiej względnie zakończenia wojny w Europie kończyła działalnosć konspiracyjną.Była wreszcie i kwestia poboru/mobilizacji do wojska prowadzonej od marca 1945 i na zachód od Wisły i sprawa chęci części b.AKowców wzięcia udziału w ostatnim etapie walki z Niemcami i chęć powrotu po wojnie do względnie normalnego życia i wieloznaczny rozkaz o rozwiązaniu AK i zwolnieniu z przysięgi.
-
Notabene-wtedy -w marcu 1945 podziemie poakowskie w obszarze centralnym - okręgu warszawskim miało duży problem z zebraniem 40 uzbrojonych ludzi do akcji rozbicia obozu w Rembertowie i nie zdołało zmontować tej akcji/grupy uderzeniowej przez kilka tygodni czasu gdy generała Fieldorfa wywieziono do ZSRR jedynym transportem wysłanym z tego obozu.Obóz rozbito 21 maja bo dopiero wówczas-w maju udało się znalezć odpowiednią liczbę wykonawców. Najdobitniej pokazuje to skalę osłabienia i ówczesnej dezorganizacji w tymże podziemiu-przecież sam tylko Rembertów stanowił samodzielny rejon w silnym niegdyś Obwodzie "Obroża" AK liczącym latem 1944 tysiące żołnierzy . Jaki był wówczas-wiosną 1945 roku kontakt organizacyjny Mazurkiewicza z pułkownikiem Rzepeckim? Czy "Radosław" był oficerem organizacji "NIE"(koncepcję tej organizacji z nim niegdyś uzgadniano)czy po prostu po rozformowaniu AK zdecydował się działać nadal w podziemiu poakowskim początkowo bezimiennym w kwietniu-maju 1945 przeformowanym i przeorganizowanym przez Rzepeckiego(w marcu 1945 po powrocie z niewoli niemieckiej zastępcę a potem następcę Okulickiego w dowodzeniu podziemiem poakowskim) w organizację DSZ? Czy "Kmita" był dowódcą oddziału osłonowego pułkownika "Radosława" czy tylko zastępcą dowódcy?
-
ZBoWiD - ocena i działalność
Wolf odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
W 1979 roku ZBoWID liczył ponad 650 tysięcy członków i rozrastał się liczebnie nadal. Przypominam że w latach 1949-1989 był jedyną istniejącą w Polsce organizacją kombatancką do której należeli (chcąc niechcąc) i byli powstańcy wielkopolscy i śląscy(których organizacje w 1949 roku zglajszachtowano i wcielono jako części składowe ZBoWID i byli legioniści i peowiacy z POW i ci którzy po wojnie utrwalali władzę ludową i ci którzy próbowali ją zbrojnie obalić a nawet eks-żołnierze armii francuskiej,brytyjskiej czy nawet US Armu(jak aktor Leon Niemczyk) itd itp . -
Gen. Sikorski - Tragedia na Gibraltarze
Wolf odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polacy na wojennych frontach
Owszem dokumenty których Brytyjczycy nie udostepniają to dane operacyjne zawierające frapujące informacje kto ze świty/otoczenia Sikorskiego i sztabu PSZ był płatnym agentem Jego Królewskiej Mości. I w cywilizowanym kraju(Polski tutaj nie liczę) nie ma co liczyć na ujawnienie takich dokumentów wywiadu zaś Brytyjczycy odmawiają np ujawnienia danych i raportów o agenturze z okresu XVI wieku czy z wojny o niepodległość USA w wieku XVII . Historyjka jak anegdota-ale autentyczna.Otóz pewien mój niezyjący już obecnie znajomy -profesor badający Powstanie Styczniowe wybrał się w latach 90 do Londynu by przebadać w archiwach brytyjskich co też robiła w Warszawie w 1862 roku tuż przed wybuchem powstania dziwnie się zachowjąca grupa kupców angielskich kontaktujących się m.in z konspiratorami-przyszłymi powstańcami .Przyzwyczajony do polskiego cyrku(był to czas Listy Macierewicza) sądził że będzie sobie swobodnie buszował w dokumentach brytyjskich/dokumentach wywiadu z połowy XIX wieku.Dyrektor archiwum zaprosił go na kawę i w bardzo uprzejmej ale kategorycznej formie poinformowal że wglądu w relacje czy dane dotyczące kupców angielskich i działalności jaką się oni zajmowali w Warszawie w roku 1862 nie dostanie nigdy-i żadne argumenty o badaniach naukowych, o bitwie o Anglię,Papieżu -Polaku,obaleniu przez Polskę komunizmu i członkostwie w NATO)-nie pomogły. Wielka Brytania-to nie Polska gdzie nazwiska oficerów wywiadu zagranicznego można przeczytać w gazetach czy znalezć na liście w internecie... I to odróżnia Polskę od krajów cywilizowanych... -
ZBoWiD - ocena i działalność
Wolf odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Dla porządku-Moczar jako prezes ZG ZBoWiD w latach 60 "pozyskał do współpracy" tzn do aktywności w organizacji kombatanckiej np generałów Skroczyńskiego,Bittnera(obaj byli wiceprzewodniczącymi ZG ZBoWiD),Skalskiego,Abrahama itd itp ZBoWiD był w okresie 1949-1989 jedyną istniejącą w Polsce organizacją kombatancką a rozrastając się systematycznie liczył pod koniec lat 70(za kadencji Jaroszewicza) już ponad 650 tysięcy członków-z najrozmaitszych środowisk . Moczar "dopuścił żołnierzy AK" w sensie że dopuścił szerzej tych którzy działali w podziemiu poakowskim i byli represjonowani w okresie stalinowskim bo b.żołnierze i oficerowie AK należeli do ZBoWID od początku- od 1949 roku.Dodam że dopuscił i b.NSZowców (jak płk Oziewicza np-b.komendanta głownego NSZ)spoza Brygady Świętokrzyskiej o ile nie mieli wyroków sądowych za kolaborację z hitlerowcami/walki z AL i o ile mieli jakiś inny tytuł (jak np udział w kampanii wrześniowej,działalność w NOW czy NLOW ,scalenie z AK ,powstanie warszawskie,represjonowanie przez hitlerowców ). Inna sprawa że szybkie liczebne rozrastanie się w Polsce ZBoWID w ponad 30 lat po wojnie M.F Rakowski skomentował w latach 70 sarkastycznie że do ZBoWID należą już nie tylko niemal wszyscy partyzanci ze wszystkich organizacji i wojskowi ze wszystkich(poza niemiecką )armii ale nawet Jasio któremu w 1944 partyzant kazał by powiedział Maryśce żeby tej nocy nie zamykała okna bo on do niej przyjdzie. -
Jak ważni byli Polacy dla aliantów?
Wolf odpowiedział Albinos → temat → Polacy na wojennych frontach
Do powyższego jeszcze dodam że ZSRR w 1941 roku (oraz oczywiście przedtem i potem)kategorycznie wykluczał możliwość powrotu do granic traktatu ryskiego 1921,zaś Anglicy plany rewizji granic Polski mieli juz w 1940 roku(przed wybuchem wojny niemiecko-radzieckiej).Co do polskich emigrantów -to ich zdolności polityczne dobitnie pokazał (podpisany przez generała Sikorskiego)memoriał z wiosny 1941 złożony na ręce Brytyjczyków -stwierdzał on że wojny III Rzeszy z ZSRR w 1941 nie będzie a Adolf tylko bluffuje.Generał Kukiel-emigracyjny minister obrony narodowej opisuje jak to gorączkowo usiłowano 22 VI 1941 wycofać ten dokument-nie udało się to i dotarł on do premiera Churchilla.Brytyjczycy nie mieli już wątpliwości z jakimi "politykami" i "ekspertami od wschodu" mają do czynienia,jaka jest zdolność do racjonalnej oceny sytuacji przez emigrantów -de facto podyktowali układ Sikorski-Majski zaskoczonym,nieprzygotowanym na nową sytuację polityczną i wojskową emigrantom.Nacisk brytyjski był na obie strony układu ale rzecz jasna na emigrantów był nieporównywalnie silniejszy.Władze ZSRR nie rezydowały w wynajmowanym hotelu londyńskim i dysponowały kilkumilionową armią zaś plany rewizji granic Polski Brytyjczycy mieli już w 1940 roku. ZSRR miał w 1941 kilka milionów wojska-PSZ kilkadziesiąt tysięcy(głownie zwolnionych ze zsyłek i łagrów podkomendnych Andersa)-22 VI 1941 PSZ na zachodzie liczyły ogółem niespełna 23 tysiące ludzi a na froncie w Afryce miały zaangażowaną jedną brygadę gdy RKKA liczyła 5,7 miliona.takie były proporcje,taki był układ sił.W tej sytuacji fantazjowanie(jak to robił np generał Sosnkowski przez wiele lat po wojnie ) że władze emigracyjne w 1941 roku (ze stanem wojny z ZSRR czy bez stanu wojny)mogły podyktować swoje warunki ZSRR i narzucić powrót do granicy ryskiej 1921 zaś Anglicy poparliby je -to pełna fikcja. A Polska po IX 1939 i przegranej wojnie obronnej nie istniała jako niepodległe państwo co premier Churchill czy prezydent Roosvelt od czasu do czasu brutalnie przypominali (choć miała emigracyjne władze i wojsko na emigracji z generałem Sikorskim na czele narzuconym przez Francuzów we wrześniu 1939 na stanowisko premiera rządu emigracyjnego i Naczelnego Wodza PSZ). -
Fakt-chodzi tu z grubsza głównie o: -decyzję o ujawnieniu podziemia i słynny apel z września 1945 plus działalność na stanowisku przewodniczącego Centralnej Komisji Likwidacyjnej d/s AK -stanowisko wiceprezesa ZG ZBOWID i wieloletnią działalność na nim -przyjęcie awansu na generała z rąk W.Jaruzelskiego -niejednoznaczny stosunek do "Solidarności " a przedtem KOR(uważał środowisko KORowskie za w znacznym stopniu potomków przestępców okresu stalinowskiego narodowości niepolskiej ) -spotkania z W.Jaruzelskim w latach 80 Dla "niezłomnych"jest podejrzaną personą a zgodnie z obecnym statutem ŚZŻAK nie mógłby do niego nalezeć ze względu na funkcję w ZBOWiD
-
Co do życiorysu gen .Mazurkiewicza-czy z okresu kwiecień 1945-1 sierpień 1945 a więc działalności w DSZ na stanowisku dowódcy obszaru centralnego zachowały się jakieś jego wspomnienia czy relacje ?
-
"Czwarta armia koalicji antyhitlerowskiej" i inne mity PL
Wolf odpowiedział Wolf → temat → Polacy na wojennych frontach
Polska nie była też zresztą piątą siłą w koalicji antyhitlerowskiej-ani militarnie ani tym bardziej politycznie czy gospodarczo(przemysł zbrojeniowy/COP i jego produkcja pracowały po wrzesniu 1939 na potrzeby III Rzeszy). -
"Czwarta armia koalicji antyhitlerowskiej" i inne mity PL
Wolf odpowiedział Wolf → temat → Polacy na wojennych frontach
Dla porządku-którego cofnięcia uznania rządu RP-tego faktycznego we wrześniu 1939 czy tego formalnego latem 1945 roku ? Bo faktyczne cofnięcie uznania władzom II RP (władzom sanacyjnym) nastąpiło już we wrześniu 1939 roku gdy Francuzi aktywnie przyczynili się do internowania ich(rządu i prezydenta RP ) w Rumunii,a potem utrącili osobę Wieniawy-Długoszowskiego z funkcji prezydenta RP i narzucili swojego kandydata (Władysława Sikorskiego)na stanowisko premiera rządu emigracyjnego i Naczelnego Wodza PSZ.Notabene swój aktywny wkład w internowanie ekipy sanacyjnej w Rumunii i uniemożliwienie jej wydostania się stamtąd wnieśli i niektórzy ludzie Sikorskiego jak np wicepremier Stanisław Kot.Z jakichś przyczyn nie jest to szerzej w Polsce znane .... A co do Francji-początkowo alianci(Brytyjczycy potem Amerykanie) ingerowali w sprawy Wolnej Francji i kilkakrotnie próbowali zastąpić generała brygady de Gaulla łatwiej sterowalnym ,uleglejszym wobec nich politykiem.Generał brygady de Gaulle na szczęście dla siebie nie miał jednak w 1940 roku zbyt wielu konkurentów zaś okazał się zręcznym i zdolnym politykiem.Gubernator Indochin generał armii Catroux (znacznie starszy stopniem,wiekiem i stażem od generała brygady de Gaulla),który przystąpił do Wolnej Francji kategorycznie odmówił brytyjskiej propozycji zastąpienia go.Admirał Darlan(naczelny dowódca sił zbrojnych Vichy,który w listopadzie 1942 w Algierii francuskiej wraz z podległymi mu siłami przeszedł na stronę aliantów )i za zgodą aliantów i przy poparciu Eisenhowera ogłosił się najwyższym zwierzchnikiem cywilnym i wojskowym Francji -uzyskał już namaszczenie prezydenta Roosvelta na funkcję przywódcy wojskowego i politycznego -jedynego przedstawiciela Francji formując ośrodek władzy konkurencyjny wobec de Gaulla.Nie cieszył się jednak długo biedaczysko tą nominacją i oficjalnym wywyższeniem go przez USA bo dostał kilka postrzałów z najbliższej odległości zaś zleceniodawców zamachu nigdy nie ujęto(schwytano tylko i pospiesznie stracono bezpośredniego wykonawcę-gdyby zaczął sypać zleceniodawców zamachu sytuacja stałaby się nieprzyjemna) Admirałowi Emile Muselier w 1942 nie udał się spisek zaś de Gaulle bez żenady wyrzucił go z funkcji dowódcy marynarki wojennej Wolnych Francuzów i zastąpił w pełni lojalnym wobec siebie oficerem. Wsławiony brawurową ucieczką z niewoli niemieckiej generał dywizji Henri Giraud-który w grudniu 1942 zastąpił zabitego admirała Darlana na funkcji najwyższego zwierzchnika cywilnego i wojskowego Francji i pierwotnie przy amerykańskim poparciu został w 1943 wraz z de Gaullem współprzewodniczącym Francuskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego -okazał się nieudacznikiem politycznym.Nagłośnione szeroko publiczne wypowiedzi w rodzaju "Żydy za ladę ,Araby do pługa"czynione w czasie gdy Arabowie algierscy stanowili istotną część sił zbrojnych Wolnych Francuzów zaś Żydzi i ludzie pochodzenia żydowskiego odgrywali istotną rolę we Francuskim Komitecie Wyzwolenia Narodowego i w kontaktach z USA plus życzliwie ujawnione przez gaullistów kontakty generała Girauda z Vichy i jego specsłużbami doprowadziły do jego politycznego upadku jesienią 1943 roku. Marszałek Petain popularny poczatkowo wśród Francuzów i uznawany aż do jesieni 1942 przez USA skompromitował się doszczętnie w listopadzie 1942 gdy wobec niemieckiej inwazji strefy nieokupowanej i rozbrojenia przez Niemców Armii Rozejmowej,samozatopienia floty w Tulonie ogłosił stan wojny z Wielką Brytanią i USA zaś reszty w kwestii wiarygodności władz Vichy w spoleczeństwie francuskim dokonała DOBRA NOWINA w roku 1943-pod takim bowiem nagłowkiem prasa Vichy zamieściła obwieszczenie o wyjezdzie kilku roczników młodzieży francuskiej na roboty do Rzeszy plus działalność Gestapo . Lasy,góry i ulice miast zaroiły się od maóuis-tak bowiem od nazwy ciernistych krzaków pierwotnie i lokalnie nazywano żyjącą na nielegalnej czy półlegalnej stopie młodzież francuską uchylającą się od wywózki na roboty do III Rzeszy.Żyjący na nielegalnej stopie młodzi ludzie ,zdeterminowani ,wyrwani z rodzinnych siedzib-stanowili idealną "żywą siłę " dla ruchu oporu,który skwapliwie z tego skorzystał zaś maki stali się wkrótce symbolem,synonimem francuskich partyzantów i konspiratorów,stali się trzonem grup bojowych i oddziałów partyzanckich. Tak więc Charles de Gaulle z początku nie miał łatwo,miał grozną konkurencję ,Anglosasi kilkakrotnie próbowali zastąpić go kimś innym,przez pewien czas w okresie listopad 1942-wiosna 1943 były wśród Wolnych Francuzów 2 konkurencyjne wojskowe i polityczne ośrodki władzy(w Londynie-generała de Gaulla i w Algierze-admirała Darlana a potem generała Girauda) ale dzięki szczęściu ,politycznej zręczności i porcji ołowiu jaką zainkasował wspierany przez USA i osobiście generała Eisenhowera -admirał Darlan generał Charles de Gaulle ominął te wszystkie przeszkody,do jesieni 1943 wymanewrował i zmarginalizował wszystkich konkurentów ,nie utracił przywódczej roli w Wolnej Francji i na przełomie 1944/ 1945 roku przywrócił Francji mocarstwową pozycję z czwartą armią i flotą w koalicji antyhitlerowskiej czego ukoronowaniem był udział przedstawiciela Francji akcie w kapitulacji III Rzeszy i Japonii,własne francuskie strefy okupacyjne Niemiec i Austrii z francuskimi sektorami w Berlinie i Wiedniu oraz członkostwo stałe w Radzie Bezpieczeństwa ONZ . Zaś co do Vichy to po wojennej klęsce Francji i "pokoju dzielnych" latem 1940 w okresie 1940-listopad 1942 było kadłubowym i niesuwerennym ale państwem francuskim z ćwierćmilionową armią rozejmową i kolonialną ,silną flotą wojenną i kontrolą nad strefą nieokupowaną,Algierią francuską i większością kolonii.Lojalnymi generałami armii tego państwa byli wówczas m.in generałowie Juin i Lattre de Tassigny(pózniejsi marszałkowie Francji) zaś wysokim jego urzednikiem-m.in zbiegły z niewoli niemieckiej przyszły oficer Resistance i prezydent Francji-F.Mitterand. Z tym neutralnym formalnie państwem utrzymywało stosunki dyplomatyczne(aż do listopada 1942) wiele państw m.in USA.Wszystko zmieniła dopiero aliancka operacja "Torch" ,przejście admirała Darlana(głównowodzącego sił zbrojnych Vichy) i sił zbrojnych oraz administracji Vichy w Afryce na stronę aliantów oraz wkroczenie Niemców i Włochów do strefy nieokupowanej,rozbrojenie przez Niemców armii francuskiej ,samozatopienie floty francuskiej w Tulonie i niemiecko-włoska okupacja . Co do tego że Polska nie była mocarstwem czy "czwartą siłą " w koalicji antyhitlerowskiej to oczywiście się zgadzam. Pozdrawiam -
Do powyższego tematu warto jeszcze dodać że Polacy mieli przejściowy udział w w okupacji Niemiec także w radzieckiej( Armia WP) i francuskiej(Zgrupowania piechoty polskiej we Francji)strefie okupacji Niemiec,gdzie wyłapywali m.in SSmanów.To z rąk żołnierzy zgrupowań piechoty polskiej we Francji zginął w kontrolowanym przez Polaków rejonie francuskiej strefy okupacyjnej Niemiec osławiony Oskar Dirlewanger. Na Łużycach lokalni dowódcy usiłowali nawet zbierać podpisy mieszkańców za przyłączeniem tej ziemi do Polski. Co do przyczyn współudziału Polaków w okupacji Niemiec-no cóż Brytyjczykom i Francuzom spieszyło się do domu zaś ich dowódcom-do Azji,gdzie wojna jeszcze trwała zaś interesy państwa czy to w Indiach czy to w Indochinach musiało zabezpieczyć wojsko.. Dodatkowym elementem od drugiej połowy 1945 był fakt trwającej demobilizacji US Army i masowego powrotu zołnierzy amerykańskich do ojczyzny a liczono się z możliwością starcia z wielomilionową Armią Czerwoną(jej ofensywy na zachód).Z tych także powodów w 1945 nie w pełni rozbrojono w brytyjskiej strefie okupacyjnej Wehrmacht pozostawiajac zdolne do walki,ubrojone i dysponujace lotnictwem oddzialy w sile dziesiątków tysięcy zołnierzy . Warto jeszcze wspomnieć(co nie jest w Polsce szerzej znane i z jakichś powodów nienagłaśniane )że w Niemczech w 1945 roku i jeszcze wiele lat pózniej powszechnie funkcjonowało pojęcie "piątej strefy"-polskiej strefy okupacyjnej Niemiec obejmującej okupowane ziemie niemieckie na wschód od linii Odry i Nysy Łużyckiej.Warto też dodać że pojęciem "polska strefa okupacyjna "posługiwali się oficjalnie wiosną-latem 1945 roku także Anglosasi(m.in prezydent Truman) np w korespondencji Wielkiej Trójki wskazując że ZSRR bez uzgodnienia ze swoimi partnerami utworzył de facto piątą strefę okupacyjną Niemiec-nieuzgodnioną z aliantami polską strefę okupacyjną Niemiec nad którą od maja 1945 kontrolę i admninistrację przejmowała polska administracja Rządu Tymczasowego RP/TRJN już od czerwca 1945 roku przy pomocy jednostek LWP i milicji dokonując masowych przesiedleń ludności niemieckiej za Odrę i Nysę Łużycką .Napływali coraz większym strumieniem osadnicy z Polski.Działo się to jeszcze przed konferencją w Poczdamie i podjęciem ( wdniu 2 VIII 1945-w ostatnim dniu konferencji)jakichkolwiek decyzji co do przyszłości tych ziem i zamieszkującej je ludności stąd protesty Anglosasów.Do polskiej strefy okupacyjnej Niemiec wchodziły wówczas m.in Breslau,Oppeln,Gleiwitz,Allenstein,Elbing,Danzing zaś kilkakrotnie usiłowano przejąć kontrolę i natychmiast rozpocząć wysiedlenia ludności niemieckiej także i w wielkim portowym mieście położonym na zachód od linii Odry i Nysy Łużyckiej -Stettin.Anektowano je oficjalnie do Polski,zmieniano nazwy i włączano w skład jednostek administracyjnych Polski(np utworzone w marcu 1945 województwo śląsko-dabrowskie) jeszcze przed konferencją w Poczdamie jednostronnie ustalając granicę na linii Odry-Nysy Łużyckiej a nawet próbójąc przejąć kontrolę nad niektórymi terenami na zachód od tej linii(jak Stettin czy Swinemunde) . Oczywiście w Polsce nigdy nie używano terminu "polska strefa okupacyjna Niemiec " a od początku używano nazwy Ziemie Odzyskane.