Skocz do zawartości

Wolf

Użytkownicy
  • Zawartość

    1,822
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Wolf

  1. Owszem -to nie to samo niemniej Pruszków był bezpośrednią KONSEKWENCJĄ PW zaś wywózek dokonywano jeszcze w trakcie Powstania.Na 150 tysięcy zabitych i zmarłych cywilów oceniała efekt Powstania RGO i jej kierownictwo -instytucja bynajmniej nie jawnie antyhitlerowska a nawet oskarżana (casus hrabiów Ronikiera i Tchórzewskiego) o kolaborację i to nie tylko przez Lublin .. Pod koniec lipca 1944 po obu stronach Wisły żyło około 920 tysięcy mieszkańców Warszawy.W styczniu 1945 w momencie wyzwolenia Warszawy lewobrzeżnej pozostało w niej około 22 tysiace mieszkańców-na Pradze było ponad 140 tysięcy.Kwestia ustalenia losów reszty. A jak można ciągle powszechnie powtarzać i upowszechniać w Polsce brednię o 17 tysiącach zabitych w Powstaniu hitlerowcach uparcie ignorując dokumenty i raporty niemieckie(z raportem Bacha z 5 X 1944 na czele) oraz zasady zwykłej logiki ?A robią to nawet osoby(i wpisują to do podręczników)legitymujące się tytułami profesorskimi......
  2. Pierwsze transporty warszawiaków wygarniętych z powstańczej stolicy trafiły do kacetów jeszcze w miesiącu sierpniu-do obozu w Pruszkowie też pierwsze transporty wygnanych mieszkańców stolicy trafiły w pierwszej dekadzie sierpnia.Uważam obóz w Pruszkowie i kierowanie znacznej części schwytanych do kacetów za bezpośrednią konsekwencję PW i wydanych w konsekwencji rozkazów Himmlera i Hitlera.
  3. Co do szacunkowej liczby ofiar:do ofiar Powstania wypadłoby doliczyć tysiące warszawiaków wypędzonych z miasta i zmarłych w obozie w Pruszkowie, i dziesiątki tysięcy warszawiaków wywiezionych z ogarniętego Powstaniem miasta/obozu w Pruszkowie - tych pognanych do kacetów (skąd większosć tam wywiezionych już nie wróciła)względnie na roboty przymusowe do Reichu(gdzie też zmarły tysiące osób choć z robót przymusowych znaczna większość wróciła.W Stuthoffie,Gross-Rossen,Buchenwaldzie,Ravensbruck itd pojawiły się "warszawskie" transporty.Moim zdaniem z uwzględnieniem wywiezionych z ogarniętego Powstaniem miasta/obozu w Pruszkowie do kacetów i na roboty i zamordowanych już po PW liczba 200 tysięcy jest realistyczna. Co do autorytetu:uważam że generałowie- Okulicki,"Bór"-Komorowski,,Pełczyński ,Chruściel skompromitowali się w czasie Powstania .A niektóre wypowiedzi,koncepcje i działania Okulickiego sprzed ,w czasie i po Powstaniu ocierają się wręcz o niepoczytalność. Co do kompromitacji:uważam że stosunek strat hitlerowskich do polskich w Powstaniu (szacunkowo jak 1 : 100(Bach podał w oficjalnym meldunku złozonym przełozonym po zdławieniu PW -1570 zabitych hitlerowców od 1.08 choć to niepełne dane) bo chyba nikt poważny nie wierzy w lansowaną powszechnie w Polsce bajeczkę o 17 tysiacach zabitych w Powstaniu hitlerowców ),plus fakt że 90%zabitych w Powstaniu to cywile(których ponoć PW miało ochronić)plus fakt iż broń palną miał co dziesiąty Powstaniec-jest kompromitacją pomysłodawców i rozkazodawców Powstania.Inna sprawa że Okulicki najprawdopodobniej w pełni świadomie aprobował doprowadzenie do zbiorowej rzezi i hekatomby setek tysięcy ludzi by "wstrząsnąć sumieniem świata"
  4. Moim zdaniem w lipcu-sierpniu 1944 była dość istotna-choć oczywiście nie decydująca w kwestii polskiej .Skaperowanie Premiera Mikołajczyka oznaczało wówczas dla ZSRR faktyczne zamknięcie kwestii "Londynu ",przeciągnięcie znacznej cześci podziemia prolondyńskiego na stronę RKKA/lWP i AL,i przesądzenie decyzji w sprawie polskiej .Jeśli Osóbce podarowano Augustów,parę podobnych miasteczek i połowę Puszczy Białowieskiej -to Mikołajczykowi z poparciem Anglosasów można było odpowiednio więcej-plus tekę premiera koalicyjnego rzadu i połowę tek.Anglosasi nagląc wówczas Mikołajczyka do zawarcia porozumienia gwarantowali podział tek w koalicyjnym rządzie 50:50 z PKWN i stanowisko premiera.Moim zdaniem do ugrania był Lwów i zagłębie naftowe.Oczywiście oznaczało to epitet zdrajcy ,natychmiastowy rozłam w rządzie emigracyjnym,PSZ na Zachodzie i w AK.Ale wszystkoto przecież to i tak nastapiło-tyle że w kilka-kilkanaście miesięcy pózniej.Mikołajczyk wierzył bałamutnym obiecankom Roosvelta że w sprawie granicy wschodniej nic jeszcze nie postanowiono i wolał nie przyjmować do wiadomości Teheranu i realiów polityczno-wojskowych .Odlatując z niczym z Moskwy w sierpniu 1944 oznajmił współpracownikom-Sowiety zmiękną.Pomylił się zasadniczo -to nie oni zmiękli a on(już jako były premier) w rozmowach z przedstawicielami rezydującego w Warszawie i rządzącego w Polsce Rządu Tymczasowego RP czerwcu 1945 przyjął gorsze warunki niż te ,które były do wynegocjowania latem 1944.... Mikołajczyk latem 1944 nie rozumiał że czas działa na jego niekorzyść a o przyszłości Polski de facto zdecydowano już w Teheranie 1943 .Sądził że pozycja ZSRR ulegać będzie OSŁABIENIU w II etapie wojny.Liczył(na jakiej podstawie?) że Anglosasi mocniej zaangazują sie w poparcie jego ekipy i sprawy polskiej.Wierzył(w każdym razie wierzył 3 VIII w I rozmowie ze Stalinem-że AK jest w stanie samodzielnie zdobyć Warszawę i zwyciężyć Powstanie zaś on sam zyskał potężną kartę atutową-jokera) Przeliczył się.
  5. AK nie było żadnym partnerem do prowadzenia rozmów politycznych czy wojskowych z ZSRR .Rozmawiać(a faktycznie-kapitulować politycznie)to mogło z KRN a potem PKWN i Rządem Tymczasowym RP/naczelnym dowództwem WP .Rozmówcą dla ZSRR w 1944 roku to był Mikołajczyk od którego żądano de facto kapitulacji politycznej/uznania decydującej roli sił prokomunistycznych w nowej ekipie i nowej granicy wschodniej -i na to się faktycznie zgodził w czerwcu 1945.Moim zdaniem na jeszcze cięższych warunkach niż te które były do ugrania w sierpniu 1944... Latem 1945 było już po Jałcie,zakończeniu wojny w Europie i majowych ustaleniach Stalin-Hopkins,Armia Czerwona opanowała całą Polskę,AK nie istniała(choć działalo podziemie poakowskie) ,w Polsce rządził Rząd Tymczasowy RP a Mikolajczyk był już tylko byłym premierem .No i Warszawa była już nie ta.... FSO-wydaje mi się że kompletnie nie doceniasz ówczesnej wagi kwestii granicy wschodniej Polski-milionów Polaków za Bugiem,Lwowa i Wilna (choć Lwów moim zdaniem przy innej taktyce był do utrzymania -jeśli ZSRR na prośbę Osóbki zaakceptowało pozostawienie Polsce Augustowa paru innych miasteczek i połowy puszczy Białowieskiej-to jako suwenir dla Mikołajczyka w 1944 roku mogło sprezentować Lwów i zagłębie naftowe Polsce co popierali Anglosasi(Brytyjczycy,Amerykanie) i niektórzy politycy lewicy(Gomułka,Oskar Lange,Osóbka ).Oczywiście sprezentować nie za darmo. AKowcy i członkowie DR w rządzie?Ależ byli zarówno w 1945 roku jak i pózniej choć zbytnio nie nagłaśniano tego i nie weszli tam jako reprezentanci AK(przypomnę-formalnie apolitycznej organizacji wojskowej).Byli nawet w Radzie Państwa PRL.A jeden z nich(b.oficerów ZWZ-AK)był nawet wieloletnim premierem Polski w tym także Polski okresu stalinowskiego...... I cóż z tego? Ani KG AK ani DR ani Naczelny Wódz PSZ ani rząd emigracyjny(osoby nimi kierujące) w roku 1944 nie przyjmowały do wiadomości realnej sytuacji politycznej i wojskowej-ignorowały realia .Dominowało myślenie życzeniowe tzn życie w świecie iluzji..Tyczy się to tak "Bora"Komorowskiego,Okulickiego,kierownictwa DR jak też i generała Sosnkowskiego i premiera Mikołajczyka na emigracji . Albinos-Alianci zachodni myśleli o pokonaniu stawiających opór państw osi-III Rzeszy i Japonii ,temu podporządkowywali swoje działania a Powstanie(notabene nieuzgodnione z Anglosasami)było dla Zachodu i sprawy zwycięskiego zakończenia wojny marginalnym epizodem. Ówczesny brytyjski minister spraw zagranicznych Eden napisal we wspomnieniach że powstanie w Warszawie zostało wszczete przez lokalnego polskiego dowódcę bez uzgodnienia zarówno z Anglosasami jak i z dowództwem wojsk radzieckich.Tak postrzegał to gros politykow na Zachodzie.
  6. Radosław był legionistą i oficerem zawodowym WP.Podlegał KG.A walkę z Sowietami mógł podjąć na zasadach dyscypliny wojskowej wykonując rozkaz osłony KG i Delegata a nie z własnego przekonania. Nie wiem jak oceniał sytuację w lipcu.Żołnierze(ich gros) poszliby za popularnym dowódcą zgrupowania. Sądzisz że złamałby rozkaz KG i pozostawił KG AK ?A dyscyplina wojskowa,a przysięga? Notabene opcji z Kampinosem chyba i sama KG nie wykluczała także i w "radzieckim" wariancie ...
  7. Kedyw osłaniał KG i komendę okręgu nie tylko dlatego że był dobrze uzbrojony-ale i dlatego że był politycznie pewny,zdyscyplinowany, nie przyszedł z innego stronnictwa politycznego,nie był czyjąś wojskówką jak np NOW,BCh czy OW PPS-oceniano że kedywiacy wykonają każdy rozkaz dowódców z KG czy KO .Czy np narodowcy lub socjaliści wykonają każdy rozkaz KG AK ,będą chcieli coś demonstrować przed Armią Czerwoną z bronią w ręku,i będą strzelać do każdego kto usiłowałby bez zgody AK sforsować linię barykad czy Fabrykę Kamlera to były poważne wątpliwości-uzasadnione jak pisałem powyżej.
  8. Co do frontalnej walki z Armia czerwoną -otóż walczyć z RKKA na barykadach stolicy nie zamierzały całe scalone formalnie z AK organizacje wojskowe od NOW i NSZ zaczynajac poprzez OW PPS do SOB .Narodowcy zamierzali i już planowali np zejść w drugą konspirację na drugi dzień po wejściu RKKA.Stanowisko KG AK uważali za samobójcze.Nie wierzę by walczyli socjaliści(bataliony OW PPS)itd itp.Wielu żołnierzy pojedyńczo nie miało tez takiego zamiaru-AK nie była formowana do wali z Sowietami i z reguły nie z myślą o takiej walce wstępowano do niej..Tzn Kedyw wykonałby każdy rozkaz KG ale inni to już b.różnie.... Co do tych przygotowanych już dla Warszawy oddziałów dla likwidacji powstańców -to pierwsze słyszę.Fantaści w Polsce piszą o KBW -formacji powstałej w 1945 a w zaczątku-Wojska Wewnętrze-w X 1944.Każdy front radziecki mial dywizję NKWD osłaniajacą i oczyszczającą tyły-ale dywizję wojsk NKWD specjalnie dla Polski Lubelskiej/zwalczania podziemia tamże sformowano w połowie X 1944.Zaś w Warszawie z AK musiałaby walczyć liniowa Armia Czerwona plus mniejsze oddzialy NKWD.
  9. Alternatywą braku porozumienia z ZSRR był zgon Powstania i stolicy. Równe warunki?Co do współpracy-partnerami to dla ZSRR w 1944 były tylko USA i w mniejszym stopniu Wielka Brytania.Akceptowalnymi sojusznikami -w jakimś sensie współpracownikami -Francja de Gaulla ,Jugosławia Tito,Rumunia króla Michała i generała Sanatescu, Norwegia (RKKA weszła do Norwegii Północnej z Królewską Armią Norwegii symbolicznie reprezentowaną u boku ),Finlandia Mannerheima po zmianie frontiu ,Czechosłowacja Benesza-i ich siły zbrojne.Plus inne państwa koalicji antyhitlerowskiej-Kanada itd. AK w żadnym razie nie była sojusznikiem ZSRR -nie było żadnego porozumienia politycznego czy wojskowego plus parę innych kwestii od granicy wschodniej poczynając zas na kształcie wladzy w Polsce powojennej(Stalin chciał by kluczowe resorty już w 1944 były w rękach komunistów).Rządu emigracyjnego ZSRR w 1944 w ogóle nie uznawał i w żadnych okolicznościach nie zamierzał uznawać a stawial i uznawał(choć jeszcze nieoficjalnie) na ekipę w Lublinie do której chciał doprosić Mikolajczyka i część jego ludzi akceptujących koalicję z komunistami .. AK była siłą zbrojną rzadu emigracyjnego w kraju. Zaś ani KG AK ani Mikołajczyk nie rozumieli sytuacji i żyli złudzeniami co do mocy AK i Anglosasów .
  10. W miesiącu sierpniu? Mizerna liczebność choć byli w pełni uzbrojeni a podstawowym wówczas atutem(formacją zwartą) w rękach resortu bezpieczeństwa był 800-osobowy Batalion Szturmowy złożony notabene w większości z eks-Wehrmachtowców-bardzo zdyscyplinowani żołnierze z Pomorza i Śląska-wyszkoleni też byli dobrze .. Generalnie nie sądzę by formujący się resort bezpieczeństwa mógł skierować w sierpniu do Warszawy więcej niż 2 tysiące ludzi bezpieki i baonu szturmowego jeśli chciał coś zostawić w terenie i nie chcial wyciągać milicji z wiejskich posterunków zaś AL bezpośrednio w stolicy zmobilizować więcej niż tysiąc słabo uzbrojonych żołnierzy (2 tysiące wraz z PAL i jednodniowymi bojownikami-przyłączeniowcami z aktywu ).Wojska Wewnętrzne jeszcze nie istniały-utworzono je w X 1944 zaś w początkach XII liczyły zaledwie 1280 ludzi. Ale zawsze można było przecież zastosować manewr z 16 Brygadą pancerną(zwartą formacją radziecką wcieloną do 2 Armii WP -jedyny taki przypadek w wojskach lądowych) Rzecz oczywista że stawiać musieli głównie na wsparcie RKKA i wojsk NKWD.
  11. Nie -1 Armia jako związek operacyjny nie poszłaby do otwartego starcia z AK w stolicy Polski .Jej dowódca też zresztą raczej nie.Ale takie formacje jak Batalion Szturmowy czy rezydujące już w Lublinie bezpieczeństwo.... A 1 Armia WP gmachy w stolicy mogła obsadzać i oczyszczać je z Niemców-czyli robić na większą skalę to co zrobiła w styczniu 1945 . Oczywiście PKWN samodzielnie zdławić AK nie byłby w stanie bo mieli zbyt nikłe dyspozycyjne siły -główny musiałby być udział RKKA i wojsk NKWD.Zgadzam się że I Armia WP nie wchodziła w rachubę we frontalnym starciu zbrojnym z AK.
  12. Ja tez przypuszczam że wzięliby stronę AL/PAL.Z drugim zdaniem niekoniecznie-o ile mi wiadomo w tym okresie wobec grozby starcia zbrojnego z żołnierzami radzieckimi AKowcy niemal zawsze wycofywali się zaś za AL/PAL/Milicją RPPS staliby czerwonoarmiści.... "Oni organizują oni decydują"-tzn AK bierze te gmachy?A grupki AL/PAL i obecne za nimi regularne oddziały radzieckie przyglądały by się bezczynnie?Ewentualnie można było do Warszawy wprowadzić i oddziały znacznie silniejsze-1 Armię WP -jak przewidywał to plan operacji warszawskiej marszałków Rokossowskiego i Żukowa z 7 sierpnia (choć do walki z AK ona się raczej nie nadawała)względnie zdyscyplinowane oddziały straceńców w rodzaju Batalionu Szturmowego.Wówczas starcie byłoby polsko-polskim zaś obecna na miejscu RKKA tylko by się do niego włączyła. Wiesz jak w Bukareszcie -stolicy Rumunii skończyła się sprawa gdy w 1945 premier Radescu kazał strzelać policji do prokomunistycznych górników atakujących gmachy publiczne?Natychmiast wtraciła się obecna na miejscu Armia Czerwona rozbrajając policję z uzasadnieniem przerywania rzezi Rumunów. Przyklad nieco naciągany ale w bierność Armii Czerwonej wobec krótkiej choćby strzelaniny czy aresztowań radykalnej lewicy dokonywanej przez PKB jakoś nie wierzę.
  13. Owszem-a dotatek spowodowany był m.in tym że Gdynia była miastem drogim(wysokie były koszty utrzymania).
  14. Oczywiście gdyby Armia Czerwona jej na to pozwoliła i uznała AK za kombatantów. -Po pierwsze RKKA nie wkraczała jeszcze do miasta(fałszywa plotka o patrolu pancernym widzianym na Pelcowiznie nawet gdyby była prawdziwa nie oznaczała jeszcze zdobycia Pragi nie mówiąc już o całej Warszawie. -Po drugie-część oficerów AK mówiła wyraznie że w wypadku zbrojnego wystąpienia AK RKKA może się zatrzymać(Bokszczanin w KG i ppłk Weber szef sztabu Komendy Okręgu warszawskiego ) -po trzecie regularny szturm Warszawy lewobrzeżnej przy jej niemieckiej obsadzie musiał potrwać minimum parę dni Co do zajęcia najważniejszych obiektów-uwazam że do zdobycia bez pomocy regularnej armii niektórych z tych umocnionych i silnie obsadzonych obiektów(takich jak np Cytadela czy Okęcie)AK nawet u szczytu powodzenia byłą zbyt słaba/niedostatecznie uzbrojona. Wreszcie -kwestia kompletnie pomijana na ogół w polskiej historiografii-nie dość że ZSRR nie miało absolutnie żadnego interesu w sukcesie AK to co by się stało gdyby w obecności radzieckich czołgistów/atakującej Armii Czerwonej przynajmniej pod 2 stołecznymi gmachami -Prezydium Rady Ministrów i warszawskiego Ratusza spotkały się 2 uzbrojone grupy zamierzające przejąć te obiekty:grupa AK występująca w imieniu rządu emigracyjnego i grupka AL/PAL,Milicji RPPS występująca w imieniu Lublina?Czyją stronę wzięliby żołnierze radzieccy? Czy ktokolwiek w KG AK/DR na serio wierzył że Armia Czerwona będzie się biernie przyglądać zakładanemu internowaniu przez Państwowy Korpus Bezpieczeństwa zwolenników Lublina-stronnictw i organizacji nie uznających rządu emigracyjnego a więc głównie PPR,RPPS,ZWM,KRN,CKL ?
  15. No są opinie że fakt iż najważniejszą decyzję podjęto pod ich nieobecność nie był przypadkiem-takie wyrażał np Matłachowski(endek z RJN i SN).Decyzję podjął "Bór" w obecności Delegata Jankowskiego i przy asyście Okulickiego i Pelczyńskiego(a więc zagorzałych zwolenników Powstania)po przyniesionej przez płk "Montera"plotce o czołgach radzieckich na Pradze(na Pelcowiznie)co było fałszem.
  16. Przedtem jeszcze odsunięto generała Tatara ,"Hellera " zabrakło na najważniejszej naradzie .Pułkownik Bokszczanin podawał 2 motywy swojego rozstania z KG:niechęć do ujawniania plus niezgoda na deformowanie(fałszowanie mówiąc ściśle)przez szefa sztabu AK generała Pełczyńskiego meldunków dla Naczelnego Wodza o sile i realnych możliwościach i osiągach AK. Część żołnierzy i oficerów AK(narodowcy,znaczna część Obwodu AK Praga itp)szła do Powstania bez przekonania.Świadoma sytuacji politycznej i/lub świadoma tragicznego stanu uzbrojenia i układu sił .Kto konkretnie -a chociazby prof Chrzanowski,jego dowódca batalionu NOW/AK major Gawrych i ludzie z kręgu ideowego endecji.Notabene -na Pradze spora część żołnierzy i oficerów AK/niektóre rejony w ogóle nie poszła do Powstania i nie pózne zawiadomienie było tu głowną przyczyną.......
  17. FSO-tzn trzeba było rozpoczynać PW w tak niekorzystnych okolicznosciach-i politycznych i wojskowych i to w czasie gdy Niemcy rozpoczynali kontratak pod Radzyminem wygrywając w największej bitwie pancernej na ziemiach polskich okresu 1944-1945 i odrzucając Sowietów z przedmościa praskiego? Moim zdaniem KG AK i DR latem 1944 PRZECENIAŁA realną siłę i możliwości rządu emigracyjnego,Mikołajczyka i Naczelnego wodza PSZ na Zachodzie -generała Sosnkowskiego i nie wiedziała że rząd emigracyjny jest przez Wielka Trójkę traktowany per noga.Przeceniała a nie niedoceniała.Stąd też rojenia o desancie 1 SBS w stolicy ,bombardowaniach alianckich i dywizjonach Mustangów lądujących w Warszawie.Naiwnie też zakładano że Wielka Brytania ma siłę(politycznie i militarnie) równą USA co w 1944 było nieporozumieniem.Zakładano też że USA i Wielka Brytania szukają tylko pretekstu by interweniować w Polsce ina korzyść rządu emigracyjnego/AK trzeba im ten pretekst stworzyć.Pewno przez roztargnienie zapomniano poinformować USA-pomoc dla Powstania alianci mieli wszak organizować/improwizować na hasło "ratujcie Warszawa wzywa" a na Zachodzie o Powstaniu dowiedziano się 2 VIII.Ani w KG AK ani w DR nie miano świadomości nieodwracalnej utraty granic wschodnich traktatu ryskiego 1921 i konieczności współpracy z ZSRR nawet na nierównoprawnych warunkach-inaczej nie szykowano by zbrojnej demonstracji w Warszawie -demonstracji która zakladała że albo ZSRR uzna władzę rządu emigracyjnego w Warszawie i w całej Polsce reprezentowanego w kraju przez DR osłanianą przez oddziały AK -albo nastąpi zbrojne starcie zabarykadowanej AK z Armią Czerwoną w stolicy Polski "na oczach świata". "Ludzie odchodzili?"Ściślej generałów Tatara,Skroczyńskiego, pułkownika Bokszczanina-odsunięto zaś pułkowników Iranka -Osmeckiego i Szostaka(szefa wydziału II i szefa operacji)-pominięto przy podejmowaniu decyzji.A mieli oni informacje nie potwierdzające sensacji "Montera"...
  18. W całym okresie budowy i rozbudowy portu w Gdyni inwestycja była DOTOWANA z budżetu centralnego II RP. Owszem Gdynia miała tysiące zarejestrowanych bezrobotnych a paradoksalnie była miastem bardzo drogim(wysokie były koszty utrzymania).
  19. Co do gospodarczych osiągnięć-warto przypomnieć fakt że budowa Gdyni była inwestycją państwową/deficytową.Gdynia była dotowana z budżetu państwa .A w tej dumie i chlubie II RP było 10% zarejestrowanych bezrobotnych.
  20. Na Zachodzie układ sił w 1945 był taki:USA,potem Wielka Brytania ,daleko potem Francja. Zaś w kwestii polskiej w 1945 roku -po konferencji jałtańskiej w lutym 1945,podpisaniu w kwietniu 1945 przez Rząd Tymczasowy RP układu o przyjazni i współpracy z ZSRR na okres dwudziestoletni,majowych ustaleniach wysłannika prezydenta Trumana -H.Hopkinsa w Moskwie i następnie w konsekwencji czerwcowym utworzeniu TRJN gdzie 75% tek i wszystkie kluczowe resorty miały siły prokomunistyczne uznanego następnie przez mocarstwa zachodnie -karty były już rozdane.Na Zachodzie wiedziano i zaakceptowano fakt że "większość udziałów" ma ZSRR/siły proradzieckie -łudzono się że nie wezmą pełnych 100%. Nie zmuszano też siłą do powrotu emigrantów w przeciwieństwie do obywateli sowieckich. Reakcja na sfałszowanie wyborów w 1947-to protest dyplomatyczny USA i Wielkiej Brytanii(ale nie Francji)plus kilka miesięcy pózniej pomoc Brytyjczyków w ucieczce Mikołajczyka na zachód. Gdy Mikołajczyk jesienią 1947 po swej dokonanej z pomocą brytyjską rejteradzie przybył do Londynu -Churchill w rozmowie uprzejmie zdziwił się że żyje.A Mikołajczyk realizował po prostu radę tow .Wiesława.Gdy po wyborach 1947 Mikolajczyk oznajmił I sekretarzowi PPR że zostały one sfałszowane-Gomułka poradził mu "Leć Pan na skargę do Churchilla".
  21. Czy ZSRR nie był mocarstwem? A co do mocarstw zachodnich-cóż po Teheranie 1943,Jałcie II 1945 ,następnie konferencji w San Francisco i majowych rozmowach delegata prezydenta Trumana -H.Hopkinsa ze Stalinem w Moskwie i w konsekwencji utworzeniu TRJN a potem rozwiązaniu PSZ na Zachodzie-w kwestii polskiej sytuacja była jasna.Jako pierwsza na zachodzie TRJN oficjalnie uznała Francja 28 czerwca 1945 a i wcześniej(już przy rządzie tymczasowym)strony wymieniły się przedstawicielami dyplomatycznymi.Znano i w pełni akceptowano fakt że J.W Stalin ma większość udziałów(Hopkins w maju 1945 zaakceptował 75% miejsc w rządzie koalicyjnym dla sił prokomunistycznych(Rządu Tymczasowego) -choć łudzono się że nie pofiniszuje sobie całych 100%..Co do sfałszowania wyborów w 1947-USA i Wielka Brytania wyraziły za pośrednictwem ambasadorów protest zaś pózniej Mikołajczykowi Brytyjczycy pomogli w ucieczce odmawiając jednak pomocy liczbie osób większej niż jedna.Ot i całe działania zachodu w tym okresie -stosunki handlowe w 1945-1948 rozwijały się dość pomyślnie.
  22. Fragment " w ostatnim okresie swoich rządów w Afganistanie talibowie drakońskimi metodami " i dalej podałem rok-2001 gdy produkcja narkotyków w Afganistanie spadła wielokrotnie.
  23. Amerykanie są trzonem -"motorem"koalicji w Afganistanie i od nich zalezy jej istnienie .ISAF deklarowało coś o demokracji i,prawach kobiet itd choć ostatnio chyba z tego zrezygnowało . Większości talibskich dowódców nie zlikwidowano fizycznie .Zaś Pasztunowie -nie wszyscy rzecz jasna to trzon sił antykarzajowskiej zbrojnej opozycji.Terenów poza Kabulem i miastami nie kontrolował w pełni ŻADEN rząd afgański w historii Afganistanu -choć najbliżej w ustanowieniu efektywnej kontroli nad krajem(w tym i terenami wiejskimi) byli właśnie talibowie na przełomie wieków XX i XXI.
  24. Podstawowy problem Powstania to był taki-że Powstanie nie dość iż rozpoczęte w niewłaściwym taktycznie momencie-nie miało szansy na uzyskania pomocy Armii Czerwonej dla antysowieckiej,antykomunistycznej demonstracji zaś Anglosasi ani nie mogli ani (USA)zbytnio nie chcieli ZSRR do tego zmusić zaś sami ,z Zachodu mocniej pomóc zbytnio nie byli w stanie . I tego podstawowego problemu większość KG i kierownictwa Delegatury nie rozumiała.
  25. Moim zdaniem w KG nie było jednego poglądu zaś generał Okulicki optymistycznie oceniał sytuację.Pełczyński zapowiadał że "bitwa zostanie rozegrana do końca".Zaś "Montera" cechowała zmienność nastrojów i popadanie z przygnębienia w przesadny optymizm .
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.