Wolf
Użytkownicy-
Zawartość
1,822 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Wolf
-
Niektórzy dowódcy podziemia np płk Rzepecki czy płk Putek względnie niektórzy dowódcy oddziałow leśnych uważali ,że pomimo aresztowania zachowali prawo wydawania rozkazów podwładnym-i co ciekawe część oficerów ich słuchała(czyli uważała ,że mają prawo wydawać rozkazy) jak np wiceprezes WiN ppłk Jachimek usłuchał rozkazu Rzepeckiego .
-
Warto też zacytować taki passus Radkiewicza a propos dramatycznej decyzji Radosława z lata 1945 i jego rozkazu z 21 sierpnia 1945 i znanej odezwy z 8 września 1945. Wedle Radkiewicza w ramach sierpniowej amnestii 1945 roku zwolniono 50 oficerów i dowódców oddziałów AK / podziemia poakowskiego(amnestia ta w pierwotnym założeniu w zasadzie nie przewidywała zwalniania/amnestionowania sprawujących funkcje dowódcze): "byli to ludzie znani-na przykład Radosław ,którzy mogli wpłynąć na swoje oddziały nie tylko w terenie Obszaru Centralnego ale i w innych, do wyjścia z podziemia.Dało to pozytywny rezultat.Trzydziestu z tych ludzi bardzo wydatnie przyczyniło się do ujawnienia oddziałow sobie podległych i rozpoczęło normalne życie,dwudziestu nie dotrzymało słowa i wróciło do podziemia . Co pisał Radosław w rozkazie z 21 sierpnia 1945 ?
-
Tutaj zdecydowanie polemizowałbym -okręg warszawski obszaru był słaby bo PW ale okręgi białostocki i lubelski były nasilniejsze w całej DSZ ,miały tysiące uzbrojonych ludzi w lesie zaś okręg białostocki latem 1945 w czerwcu praktycznie zlikwidował władzę ludową i milicję na terenach wiejskich -w gminach ( 80% urzędów gmin nie funkcjonowało ),zakłócając tranzyt do strefy kaliningradzkiej(wówczas Konigsbergu)powodując zresztą tym samym pacyfikację terenu dokonaną przez sprowadzone oddziały wojsk NKWD . Zaś w okręgu lubelskim niektórzy dowódcy wbrew Radosławowi nawiązali wspólpracę z UPA.
-
A propos daty 7 maja 1945 gdy p.o Naczelnego Wodza generał Anders "zalegalizował" stworzony przez płk Jana Rzepeckiego "Prezesa" i płk Janusza Bokszczanina "Sęka" i zameldowany przez radio 15 kwietnia do Londynu stan faktyczny-reorganizacji poakowskiej konspiracji (jak już wspomniałem DSZ powstała w kietniu-maju 1945 a jej sztab(szefem sztabu DSZ został mianowany przez Rzepeckiego w kwietniu ppłk dyplomowany Borzobohaty b.szef sztabu okręgu Kielce AK ),projekt działalności i sama nazwa DSZ w dokumentach organizacyjnych i konspiracyjnej prasie funkcjonowała juz w kwietniu) płk Jan Rzepecki został upoważniony przez generała Andersa do: 2)Delegat Sił Zbrojnych na kraj pod kierownictwem Delegata Rządu realizuje następujące zadania: a)Informowanie Centrali w Londynie o sytuacji w Kraju b)Ochrona społeczeństwa i pracy konspiracyjnej przez likwidowanie szczególnie szkodliwych jednostek c)Współdziałanie z Centralą w zakresie przerzutu poczty,pieniędzy,niezbędnych materiałow i specjalistów d) Oddziaływanie na żołnierzy Żymierskiego. Delegat (p.o Delegata Rządu )Korboński ,który teoretycznie sprawować miał polityczne zwierzchnictwo-najpierw został zmuszony przez zwierzchników partyjnych -ludowców z CKRL (Józefa Niećko) do wycofania się z działalności a potem 29 czerwca 1945 na krótko aresztowany przez NKWD. Ludowcy("Roch")już DSZ skreślili. Swoją oficjalną pozycję wobec Londynu przed tą nominacją sam płk Rzepecki w powojennym wspomnieniu okreslał jako b.mizerną : "Na placu zostały same "głowy zastępcze"-ludowiec Korboński na czele Delegatury ,ja z poakowskiego podziemia mając wątpliwej wartosci nominację nadaną przez Okulickiego-wobec Londynu byłem niczym. Rzepeckiemu nie udało się też nigdy podporządkowac sobie NSZ,NOW(NZW) i niektórych pomniejszych organizacji poakowskich jak np KWP "Warszyca" czy wielu spośród oddziałów "dzikich".
-
Jeszcze ciekawostka przydatna dla oceny tej sprawy -ponoć na liście do Okulickiego znajdował się dopisek że nawet gdyby nie przybył on na spotkanie-to ono i tak nastąpi. A moim zdaniem NKWD już przedtem miało pełne możliwości aresztowania części KRM czy RJN-wystarczy wspomnieć że obradowali oni w lokalu nalezącym do sympatyka PAL gdzie bywał m.in Skokowski a piętro wyżej(tam były raptem 2 mieszkania) mieszkał oficer AL.Tak więc obradowali między PAL a AL.
-
Co do funkcji oddzialu "Kmity"-uważam,że dopiero z czasem.Trwała przecież reorganizacja i spore zamieszanie. Co do funkcji Radosława-w organizowanej DSZ pełnił tę funkcję od kwietnia 1945 a przedtem -w AK w likwidacji.Rybicki się nie pochwalił od kiedy dokładnie był zastępcą dowódcy obszaru? A co do potencjalnych możliwości w 1945 tych kilku grup w Warszawie (oddział osłonowy Delegata Rzepeckiego kwaterujący w mieście też liczył kilkunastu uzbrojonych ludzi)-cóz prób likwidacji paru szych MBP zapewne mogli dokonać,pojedyńcze komisariaty MO choć dość licznie obsadzone też zapewne były w zasięgu możliwości (w Warszawie lewobrzeżnej było ich w początkach 1945 10 a za Wisłą-14)może nawet komenda wojewódzka MO na Pradze ale już np Belweder, gmach MUBP czy ambasada radziecka przy ich ochronie były poza zasięgiem możliwości nawet połączonych grup. A propos możliwości DSZ/podziemia poakowskiego w stolicy - Kwieciński następca Radosława i Rybickiego w dowodzeniu obszarem centralnym a potem prezes WiN opowiadał w latach 80 Krystynie Kersten jak to w styczniu 1946 w jednym tylko okregu miał 14 świetnie uzbrojonych batalionów a ludzie rwali się do kolejnego(tym razem antysowieckiego i antykomunistycznego) powstania w stolicy proponując że skoro Warszawa lewobrzeżna zburzona to najlepiej zrobić je na Pradze co proponował jeden z dowódców okręgów WiN . Sprawa ta budzi poważne wątpliwości. A z połączenia tych wszystkich grup ,które wymieniłeś plus oddziału osłonowego Delegata Rzepeckiego nie wiem czy 100 uzbrojonych ludzi by się uzbierało. Czy "Miotlarze" i pozostałe grupy poza oddziałem "Kmity" były w pełni uzbrojone?
-
Metody działania NKWD, Gestapo, Urząd Bezpieczeństwa - porównanie
Wolf odpowiedział marcin29 → temat → Okupanci
agent/oficer NKWD,podporucznik WP a zarazem komendant okręgu Wołyń ZWZ w jednym. Okulicki "konspirował"we Lwowie w lokalu organizacyjnym załatwionym mu przez NKWD... Zastąpił go zresztą na stanowisku dowodcy obszaru ZWZ agent NKWD-zarazem major WP . Taa A co do tych słabych ludzi idących na współpracę to Okulicki chyba antycypował-aresztowany,załamał się w śledztwie NKWD i oprócz obszernych zeznań o organizacji proponował podporządkowanie ZWZ w obu strefach-NKWD i dostarczył danych które umożliwiły rozpoznanie niezidentyfikowanego dotąd generała Tokarzewskiego. Notabene niezyjacy już Wieczorkiewicz uważał że można na podstawie tego określić Okulickiego jako współpracownika/agenta NKWD co uważam za przesadę. Co do przygotowania oficerów NKWD na terenach anektowanych -w latach 90 czytałem niezłe opracowanie na ten temat dotyczące własnie Lwowa .Wynikało że zawodowcy a nie amatorzy czy wybrakowani,najgłupsi pracownicy.Czym różnił się zresztą dobór pracowników tego akurat radzieckiego urzędu(NKWD) na tereny wcielone do ZSRR w 1939 czy -1940 od innych instytucji radzieckich(nawet milicji) gdzie faktycznie przysyłano nieprzydatnych czy najmniej użytecznych w instytucji przysyłającej czy wręcz traktowano to jako formę degradacji. -
Czyli można przyjąć że w stolicy w oddziałach bojowych DSZ było maksimum kilkudziesięciu ludzi.Bardzo mizernie-choć rozumiem ze nie szli na masowość.To chyba w Hrubieszowie czy Suwałkach DSZ miała więcej ludzi-a ludności przecież wielokroć mniej . Jedyna akcja zbrojna tych grup to chyba była ta nieudana próba ośmioosobowego zespołu porwania radzieckiego generała którego chciano wymienić na aresztowanego pułkownika Radosława o której zaczynał w śledztwie zeznawać uczestnik tej akcji Anoda-wymienił już pierwsze nazwisko (acz zeznania nigdy nie dokończył a w poprzek protokółu napisano że wyskoczył przez okno ) a o której to akcji,sprawie Anody napisał i zeznanie Anody zacytował w 1993 chyba po raz pierwszy dziennikarz GW Piotr Lipiński . Notabene część b.Zośkowców uważała po zapoznaniu się z tymi materiałami i protokołem przesłuchania że Anoda w obawie przed załamaniem się w śledztwie po wymienieniu pierwszego nazwiska uczestnika tej akcji popełnił samobójstwo.
-
No tak -Milanówek "malenkij Łondon" jak mawiało dobrze zorientowane NKWD . Acz akurat Radosława tam nie namierzyli. A kiedy dokładnie Radosław objął funkcję dowódcy obszaru? Czy jego podkomendni w stolicy(a nie poza miastem)choć raz wystąpili z bronią w ręku w okresie poakowskim ? Nie liczę tu naturalnie osłony dowództwa,rozpoznania,gromadzenia broni itp.
-
To szybko-bo w styczniu brak było opału,i lewobrzeżne miasto było jeszcze nierozminowane i nieodgruzowane ,leżały tysiace zwłok . A mimo to Warszawiacy zaczęli żywiołowo wracać już w dniu wyzwolenia pozostałości Warszawy przez I Armię WP-umozliwiał to prowizoryczny most zbudowany przez saperów .
-
Niewiele akcji zbrojnych ale i tak lepiej niż myślałem-i ta dość spektakularna akcja uratowania zakładów Ursus. Wynika z tego pośrednio że Radosławowi w ramach odtwarzania Kedywu KG od X 1944 do ofensywy styczniowej 1945 i znanego rozkazu Okulickiego o rozwiązaniu AK udało się skupić pod swoją komendą kilkudziesięciu ocalałych żołnierzy i oficerów Kedywu? W porównaniu ze stanami z 31 lipca 1944 różnica kolosalna. Jeszcze jedno-kiedy dokładnie Radosław powrócił do Warszawy? Rzepecki zrobił to w lutym 1945 od razu po uwolnieniu z oflagu w Woldenbergu-w marcu był już zastępcą Okulickiego a po jego aresztowaniu-został automatycznie jego następcą w dowodzeniu podziemiem poakowskim.
-
Owszem-są oficerowie(a nie "oficerowie")powojennego podziemia którzy nigdy nie mordowali Żydów ,nie dezerterowali z AK,nie służyli w UB ,nie brudzili rąk bandytyzmem ,nie nawoływali do wypędzenia wszystkich Żydów i nie propagowali antysemityzmu ,nie grabili określonych grup narodowościowych -a zwalczali uzbrojone formacje a nigdy przypadkowych cywilów -tacy jak np major(a nie "major") H.Dekutowski "Zapora". Grupa "Ognia" była po wojnie grupą dziką a watażka konsekwentnie odmawiał podporządkowania się komukolwiek(a były czynione takie próby). A co do oceny "Ognia" to w sprawie gloryfikowania postaci kaprala Kurasia,przedstawiania go jako wzór i wybielania jego osoby protestowała m.in podhalańska AK obszernie swój sprzeciw uzasadniając .Dorzucą się historycy słowaccy i żydowscy jeżeli polskim(chociaż nie wszystkim bo np profesor Garlicki wprost pisze że Ogniowcy mordowali Żydów za to że byli Żydami) nie starcza odwagi czy rzetelności zawodowej .
-
Owszem-ale też trzeba zdefiniować co to takiego ten tajemniczy "aparat władzy komunistycznej"(pojęcie niezdefiniowane)-czy oznacza to niemal każdą instytucję państwową Polski okresu 1945-1956 a może i do 1989 ?Czy np redaktor Tadeusz Mazowiecki w 1953 roku był w tym "aparacie" i czy to dawało prawo jakiejś grupie niedobitków go wówczas zastrzelić ?) Mowa o "wyrokach"-czy niepodporządkowany nikomu kapral Kuraś utworzył po wojnie jakieś własne państwo czy może "wyroki " wydawał wedle swojego widzimisię?
-
Są zachowane powojenne ulotki "Ognia" o treści jednoznacznie antysemickiej, jest jeden z warunków wysuniętych przez niego w czasie rozmów 1946(wysiedlenie Żydów z terenu Podhala), jest wreszcie znana wypowiedz zastępcy "Ognia"-"Powichra"-już z okresu po zmianie ustroju w 1989 . Są też dane o mordach i rabunkach na przypadkowych Słowakach. Co do "wyroków" wydawanych przez "Ognia" i jego ludzi -jako ciekawostka ogniowcy zastrzelili m.in 2 dyplomatów angielskich z konsulatu w Krakowie ,którzy nie zatrzymali się na szosie. "Ogień" nie podporządkował się żadnej organizacji zaś "ogniowcy" byli oddziałem dzikim.
-
Punkt 1 jest jak mniemam żartem-wystarczy przypomnieć np jak sanacja zareagowała latem 1939 na propozycję powołania Rządu Jedności Narodowej(powołaniem do rządu w randze ministra Kostka Biernackiego "znajomego" wielu politykom opozycji z Brześcia i Berezy Kartuskiej. Czy jak potem jak na emigracji opozycję(piłsudczykowską,sanacyjną ,ale też radykalnie narodową) traktował emigracyjny premier generał Sikorski względnie jak układały się stosunki w podziemiu(gdzie każde większe stronnictwo tworzyło partyjną bojówkę i nigdy nie pozwoliło ich sobie odebrać). Co do punktu 2-to Malgasze nie stali się kolonią francuską bez walki zbrojnej,pierwsza niepodległosciowa organizacja powstała w 1912 roku pierwsze powojenne duże (krwawo zdławione przez Francuzów )powstanie antykolonialne wywołali w 1947. Co do idei wywalczenia terytorium-po 1945 był to dość popularny w PSZ pomysł by siłą zająć jakieś terytorium afrykańskie jako namiastkę Polski-naturalnie był to pomysł równie realny jak ten ,że ktoś rozpocznie III wojnę światową by zapewnić Polsce przedwojenne granice wschodnie(tzn wcieli do Polski stolicę Litwy i ziemie Ukrainy i Białorusi),władzę rządu emigracyjnego i konstytucję kwietniową 1935 roku. Potem myśleli o tym polskim terytorium Zumbach i Gan-Ganowicz.
-
W MO było minimum 8 tysięcy b.żołnierzy BCh(w wojsku-znacznie więcej).Część bechowców utrwalała władzę ludową. Wytyczne -wytycznymi ale znaczna część bechowców akceptowała Polskę Ludową -jako fakt,liczyła na awans społeczny i nie tęskniła za przedwojenną bidą z nędzą ogółu polskiej wsi a z NSZ BCh było w okresie wojny niemal na noże. Było wreszcie coś takiego jak "lubelskie" SL skupiające w 1945 do 200 tysiecy ludzi(większość przeszła do PSL) a w parę lat potem-coś takiego jak ZSL. Co do "Ognia"-on mógł mieć zalecenia lokalnych działaczy Rocha szczebla powiatowego-a nie władz centralnych. Notabene współdziałający z "Ogniem" w okresie okupacji hitlerowskiej dowódca oddziału AL "Zygfryd" jeszcze w (szerzej nienagłaśnianej)relacji złożonej w 1970 roku ciepło ocenił okres współpracy z "Ogniem". Jest też parę innych spraw-np sprawa nakazu aresztowania pewnego AKowca skonfliktowanego z "Ogniem" podpisana przez porucznika UB Kurasia.Ów AKowiec(po pewnym czasie wrócił do Polski z zesłania)do końca życia był przekonany że ów podpis Kurasia-był autentyczny... Jest sprawa zabójstwa brata kapitana "Lamparta" itd itp. Nowotarskie środowisko AK publicznie protestowało przeciwko gloryfikacji kaprala Kurasia obszernie uzasadniając motywy tego sprzeciwu m.in mordami "Ognia" -a ich w żaden sposób nie da się podciągnąć (jak próbował to robić p.Korkuć z IPN)pod "potomków konfidentów UB". A co do postawy BCh(i CKRL) "na górze" -według mnie decydujący okres to jesień 1944-gdy na czele CKRL stanął Józef Niećko i wystąpiło połączenie 3 elementów: -po pierwsze druzgocąca klęska PW ,które Niećko(i nie on jeden) ocenił jako awanturę niekonsultowaną z "Rochem"(CKRL) a w której zginął m.in jeden z Centralnej Trójki "Rocha"(charakterystyczne że o wybuchu "zapomniano" go zawiadomić) -po drugie reforma rolna prowadzona w Polsce Lubelskiej ,którą po wahaniach(i awanturze wewnątrz Rocha) postanowiono z zastrzeżeniami zaakceptować-Pan Hrabia miał już nigdy nie wrócić do folwarku a fornale-do czworaków -po trzecie upadek rządu Mikołajczyka i powołanie rządu Arciszewskiego w którym ludowcy mieli zero tek i wpływów (byli poza rządem) Czesć "dołów " BCh nie czekało aż "góra" -centralne kierownictwo się namyśli-i szły do wojska i milicji,współorganizowały lokalną administrację ,popierały i aktywnie współuczestniczyły w reformie rolnej i parcelacji ziemi-bez jakichkolwiek instrukcji centralnego kierownictwa,które jeszcze się wahało.Ale np otwarty sprzeciw czy negacja wobec reformy rolnej tzn stanięcie wjednym szeregu z NSZ -groził rozkładem organizacji bo gros ludowców i bechowców nie tęsknił do "starych,dobrych czasów przedwojennych" i parcelację zaakceptowało i poparło ją . Co do "Halnego"Jana Tomany (b.dowódcy OS BCh z Lubienia) i sprawy zabójstwa "Zawojny" -nie pisałem ,że działał sam jeden a że współuczestniczył w zabójstwie. O ile wiem w PRL 2 razy podejmowano postępowanie w tej sprawie(bodaj w 1957 i 1971). W kręgach b.BCh dość powszechnie wiązano rolę "Halnego" w tym zabójstwie z kaesem za rabunki jaki niegdyś wydał na niego "Zawojna"("Halny " wybłagał wstrzymanie wyroku). "Zawojna " w 1945 chciał by bechowcy masowo szli do MO,chciał być w komendzie wojewódzkiej MO,zaś zabójstwo nastąpiło w okresie pertraktacji w tych sprawach z sekretarzem KW PPR Aleksandrem Kowalskim "Olkiem" co tego ostatniego zaskoczyło(ocenił to jako zbrodnię wzglednie prowokację opózniającą ujawnienie BCh ). Narcyz Wiatr "zawojna" przed wojną siedział w obozie w Berezie Kartuskiej i z tamtego okresu oraz okresu okupacji hitlerowskiej znał niejednego z radykalnej lewicy. Nawet minister Radkiewicz omawiajac w sejmie tę sprawę mówił o zmarłym dość "ciepło" utrzymując jednak ,że zginął w czasie próby ucieczki(w istocie-został sprowokowany do ucieczki). Zaś inicjatorów strzałów na Plantach doszukiwano się w PUBP Myślenice i radzieckim doradcy w bezpieczeństwie .
-
Czym zainteresowani? Przedwojennymi urojeniami o odebraniu/uzyskaniu Madagaskaru od Francji i przekształceniu go w polską kolonię bo my som mocarstwo ? Bo przecież od początku do końca to były urojenia-acz bardzo popularne przed wojną w Polsce.
-
Poczekam (: Interesuje mnie czy warszawscy kedywiacy z Kedywu KG AK mieli w okresie popowstaniowym na koncie jeszcze jakieś akcje/starcia zbrojne w okresie okupacji niemieckiej. Bo Kedyw okręgu kielecko-radomskiego AK czyli terenu gdzie ocaleli z Powstania w wiekszości się znalezli-działał nadal chociaż po zakończeniu Burzy- anemicznie. Ale występujący na kartach książki Bratnego b.żołnierz Kedywu Tyrolski--"Malutki" ,który po klęsce PW wycofał się z konspiracji-nie jest chyba tylko wytworem wyobrazni Bratnego..... Część doszczętnie zniechęciła się do kontynuowania walki zbrojnej . Notabene niedawno słuchałem wywiadu w TVP z Aronsonem-"Ryśkiem" z Kedywu. Aronson(i nie tylko on)twierdzi że Bratny tak obficie zaczerpnął z postaci i wydarzeń autentycznych,że koledzy go uprzedzali-uważaj jak rozmawiasz o wojnie z Bratnym bo niedługo znajdziesz to wksiążce a w jedej z wydanych w PRL po 1956 książek Bratnego znalazłem np wiernie podane autentyczne hasła kontaktowe poakowskiego podziemia nieznane w okresie stalinowskim nawet bezpiece(sic!).
-
Jaka była funkcja Radosława w AK po wyjściu z Warszawy w okresie X 1944-I 1945? Wiem że w Częstochowie zbierał i melinował ocalałych(w czym pomagał mu m.in brat Rybickiego-urzędujący komisaryczny prezydent Czestochowy) ale jako kto działał w organizacji -jaka była funkcja pułkownika Radosława w AK w okresie popowstaniowym? Wspomniałeś kiedyś Albinos o odtwarzaniu Kedywu KG dla generała Okulickiego-czy Mazurkiewicz był nadal szefem Kedywu KG AK i jakie aktywa zebrał pod swoją komendą do końca stycznia 1945? Czy ocaleli z warszawskiego piekła kedywiacy ze Zgrupowania Radosław dokonali jeszcze jakichś akcji zbrojnych w okresie okupacji niemieckiej? Bo Kedyw radomsko-kieleckiego okręgu AK choć znacznie rzadziej niż poprzednio działał nadal-nawet i w styczniu 1945.
-
Polska grzęznie coraz głębiej w Afganistanie?
Wolf odpowiedział Wolf → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Najnowsze informacje-z Waszyngtonu do Warszawy za pośrednictwem ambasaodra USA przekazano polecenie-zalecenie zwiększenia PKW Afganistan.Ponieważ prośby USA traktuje się w Warszawie jak rozkaz-wiosną w czasie kolejnej zmiany polskiego kontyngentu można się spodziewać poważnego zwiększenia liczebności PKW Afganistan o kolejne 600 do 1000 żołnierzy. A nie jest to jeszcze koniec-jak już pisałem wkrótce Polacy będą mieli niepowtarzalną szansę zastąpienia tysięcy Holendrów wycofujących się z Afganistanu w 2010 roku . Coś w rodzaju projekcji pomysłów ministra Szmajdzińskiego z lat 2003-2005 który proponował:jeśli Niemcy pójdą pod polskie dowództwo w Iraku to w zamian Warszawa wielkodusznie nie tylko pozwoli im dołączyć do polskiej "misji" w Iraku,ale i wprowadzi ich z powrotem na waszyngtońskie salony i umożliwi odbudowę stosunków z USA . Notabene co się stało z tym dziwnie jakoś zapomnianym projektem geopolitycznym ministra Szmajdzińskiego wszem i wobec ogłoszonym w GW? Wie ktoś? Według oficjalnej wersji głoszonej przez rząd -rzad RP zastanawia się nad zwiększeniem PKW Afganistan-pozoruje się samodzielność w spełnianiu "życzeń" ambasadora a o zwiększeniu kontyngentu cichaczem poinformuje się gawiedz wiosną.Wiadomo-sondaże. -
Likwidacja pracowników BiP AK przez tzw. grupe Sudeczki
Wolf odpowiedział marcin29 → temat → Oddziały i organizacje
Po pierwsze-wbrew twierdzeniom autorów artykułu okoliczności i miejsce śmierci Sudeczki-Popławskiego są znane-zastrzeliło go AK rzekomo przy próbie ucieczki.Być może chodziło o ukrycie zleceniodawców Sudeczki. -po drugie-całkowicie przemilczeli sprawę Handelsmana ,Krahelskiej ,Czarnomorskiego i pochodzenia narodowościowego zamordowanych -po trzecie przemilczeli że kontrwywiad Obszaru Warszawskiego AK był opanowany przez kręgi ONR czego dowodem Jamontt .Kwieciński przyznał to zresztą płk Rzepeckiemu. "Pułkownik Karol" to Niedenthal. -po czwarte warto może byłoby wspomnieć co to była tzw "lista Żydów w BiP KG AK" na której były te nazwiska i kto ją kolportował publikował-bez względu na to jak to dzisiaj politycznie niewygodne dla niektórych. -po piąte-co do charakteru grupy Sudeczki-owszem byli w niej AKowcy a dowódca pozostawął w kontakcie z szefami kontrwywiadu Obszaru Warszawskiego AK -Kozubowskim "Mocarzem" i Kwiecińskim "Plebanem" na których się powoływał .Ale dlaczego autorzy nie napisali słowa o przywłaszczaniu przez Sudeczkę pieniędzy z eksów i samowolnych likwidacjach m.in członków PAL ? Ta grupa a zwłaszcza jej dowódca bandyciała zaś Sudeczko przywłaszczał sobie pieniądze organizacji oddając jej coraz mniejszy odsetek pieniędzy z eksów zaś członkom grupy wypłacał wysokie gaże . Nie pasuje do tezy? Bieńskowski kreowany tu na meczennika PRL był posłem na sejm i na wysokiej funkcji w PAXie Bolesława Piaseckiego.Dla porządku-wcześniej był w obozie NKWD w Rembertowie skąd został odbity z chwilą rozbicia tego obozu przez podziemie. W sumie- mętny,nierzetelny artykuł. -
-
Po pierwsze trzeba wziąć pod uwagę kto to mówił-działacz podziemia niskiego,lokalnego szczebla i nie bezpośrednio z ZWZ . Po drugie-gdzie to mówił.
-
O ile mi wiadomo owszem Sosnkowski chciał przeniesienia ośrodka decyzyjnego z Paryża-ale do Warszawy stolicy Polski gdzie ZWZ mialo już rozbudowaną organizację,środki łączności i kadrę dowódczą.
-
Albinosie -czy wiesz coś o stratach niemieckich(zabici,jeńcy)poniesionych w zdobytym przez powstańców rejonie Gęsiówki?