Skocz do zawartości

Wolf

Użytkownicy
  • Zawartość

    1,822
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Wolf

  1. Do tych 3 odsłon dorzuciłbym jeszcze jedną-wyprowadzenie(wbrew woli generała Sikorskiego)wszystkich oddziałów PSZ z ZSRR przy jednoczesnym pozostawieniu tam setek tysięcy Polaków i Żydów latem 1942 i zerwanie przez ZSRR stosunków dyplomatycznych wiosną 1943 przy jednoczesnym formowaniu konkurencyjnych zależnych od ZSRR struktur politycznych i wojskowych. A co do życia ułudą i marzeniami (Brytyjczycy nazywają to wishful thinking-myślenie życzeniowe)przez gros polityków i wojskowych Polskiego Londynu i owszem-jeszcze pod koniec 1944 domorośli "stratedzy" na wysokich stanowiskach w Polskim Londynie myśleli że znaczenie ZSRR w ostatnim etapie wojny gwałtownie spadnie -zaś potem -już po Jałcie wierzyli w szybko nadchodzącą nieuchronną III wojnę.
  2. Z całego tekstu memorandum Mikołajczyka wyziera kompletne niezrozumienie układu sił w koalicji antyhitlerowskiej ,faktycznego znaczenia PSZ i rządu emigracyjnego w tymże układzie sił ,niezrozumienie końcowego wyniku II wojny swiatowej,niezrozumienie stanowiska Anglosasów co do Linii Curzona -i politycznych konsekwencji tegoż. Sprawę okupacji Niemiec przez Polskę chciano uzgadniać z Wielką Brytanią(!)czyli państwem w Wielkiej Trójce najsłabszym ,którego strefa okupacji Niemiec nie przylegała do Polski zaś Mikołajczyk domagał się m.in dookoptowania przedstawiciela PSZ do sztabu alianckiego czyli przyszłego SHAEF>czego nie miała nawet trzecia i czwarta liczebnie armia aliancka na zachodzie czy trzecie i czwarte pod względem potencjału przemysłowego/produkcji zbrojeniowej państwo w zachodniej koalicji .Mikołajczyk chciał decydować czy Armia Czerwona zajmie Słowację,Węgry i Rumunię tzn państwa pozostające w stanie wojny z Wielką Trójką. Minister Eden wspominał iż Polski Londyn był w 1943 roku święcie przekonany że Polska po wojnie zastąpi pokonane Niemcy i wykrwawione ZSRR w roli mocarstwa dominującego w tej części Europy. B.Szef wydziału II sztabu NW a ówczesny przedstawiciel wojskowy Polski/PSZ w Waszyngtonie płk Leon Mitkiewicz wspominał iż po swoim powrocie z Waszyngtonu wczesną jesienią 1943 (już po Stalingradzie i Kursku)zastał w sztabie PSZ i ogólnie w Polskim Londynie wyczekiwanie iż Niemcy rozbiją ZSRR a następnie po pokonaniu ZSRR sami zostaną doszczętnie rozbici przez Anglosasów. Była to czysta fantastyka-a snuto takie rozwazania i prognozy już po bitwie pod Kurskiem.
  3. Dla ścisłości:-choć Niemcy nic nie wiedzieli o tej wiosennej naradzie spiskowców i zaawansowanych przygotowaniach polityczno-wojskowych a poseł niemiecki(i sam Antonescu)do końca oceniali sytuację wewnętrzną w Rumunii optymistycznie(Antonescu po zamachu na Hitlera 20 lipca gromko zapewniał niemieckich generałów że na niego nie podniesie ręki żaden oficer rumuński i krytykował oficerów armii niemieckiej ) coś -niecoś hitlerowcy jednak wyczuwali. Ribentropp wiosną zwrócił się o skierowanie do Bukaresztu niemieckiej dywizji pancernej -ale latem 1944 Niemcy nie mieli już takiej "bezrobotnej " dywizji.Wniosek Guderiana by do Bukapesztu skierować 4 dywizję grenadierów pancernych SS(eks-policyjną)odrzucił generał Jodl. Ciekawe czy król Rumunii byłby tak śmiały mając w stolicy w pobliżu swojej rezydencji dywizję esesmanów zaprawionych w działaniach antypartyzanckich. Guderian wnioskował także o natychmiastowe zaprzestanie dozbrajania armii bułgarskiej niemieckim sprzętem pancernym i wycofanie choćby z użyciem siły dotychczas przekazanego sprzętu-także ten wniosek Jodl odrzucił. Zaś Rumunia latem 1944 miała liczniejsze siły zbrojne niż WP i samodzielność na szczeblu armii(po zmianie sojuszy dowódcy armii rumuńskich podlegali radzieckiemu dowódcy frontu) czyli posiadała większą samodzielność wojskową od polskiej..
  4. Upadek Niemiec bez nagłej zmiany salda na korzyść aliantów o kilkadziesiąt(ponad 70 ) dywizji przeliczeniowych -niemieckich,rumuńskich,bułgarskich itd byłby pózniejszy. Przy tym większość tych dywizji(za wyjątkiem naturalnie dywizji niemieckich)przeszła do obozu przeciwnego i czynnie wsparła przeciwnika. Warto dodać że wojskowi radzieccy dobrze oceniali walczącą po ich stronie armię bułgarską-a bardzo dobrze-armie rumuńskie. 1 wrzesnia 1944 wskutek utraty rumuńskiego zagłebia naftowego Niemcy musieli wprowadzić drastyczne obostrzenia w kwestii lotów Luftwaffe ,przemarszów wojsk pancernych i zmechanizowanych,szkolenia itd. Pomimo pewnych sygnałów ostrzegawczych nagła zmiana frontu dokonana przez Rumunię i Bułgarię(a potem także i Finlandię a de facto także armię słowacką(SNP ) Niemców zaskoczyła. Nauczeni doświadczeniem potrafili skutecznie skontrować próbę dokonania podobnej wolty na Węgrzech i zmusić regenta Węgier Hothego do podporządkowania się ich żądaniom.. Szef węgierskiego sztabu generalnego(notabene wysunięty na to stanowisko po wkroczeniu wojsk niemieckich w marcu 1944 jako zbliżony politycznie do strzałokrzyżowców-węgierskich hitlerowców) generał Janos Voros pojechał wprawdzie podarowanym mu niedawno przez szefa niemieckiego sztabu generalnego Guderiana mercedesem przez front do Rosjan ale pomimo pomocy części węgierskiej generalicji przeprowadzić w sposób zorganizowany armii węgierskiej na stronę radziecką nie zdołał.
  5. Antonescu został nie tylko zdymisjonowany ale i aresztowany a wolta Rumunii była przygotowywana od miesięcy przez szeroki wachlarz sił opozycyjnych-od komunistów i socjaldemokratów przez partie tzw 'historyczne" az po kręgi dworskie ,dowództwo armii i otoczenie dworu królewskiego.Sprawa wolty została ostatecznie uzgodniona na konspiracyjnej naradzie przedstawicieli tych wszystkich sił wiosną(w nocy z 13/14 VI 1944 )notabene naradzie odbytej w konspiracyjnym lokalu Rumuńskiej Partii Komunistycznej gdzie m.in panowie hrabiowie i oficerowie przyszli pertraktować. Pozostało tylko czekać na katalizator-wielką ofensywę radziecką.Ofensywa zaczęła się 20 sierpnia 1944. 23 sierpnia(notabene-na kilka dni przed przewidzianym przez spiskowców terminem ) decydującą rolę odegrał król,który po propozycji marszałka Antonescu totalnej mobilizacji wszystkich rezerw kazał swojej gwardii aresztować dyktatora i przybyłych z nim oficerów.Potem zdecydowała postawa armii i uzbrojonych robotników Bukaresztu ,którzy powstrzymali hitlerowską ekspedycję karną ad hoc zmontowaną i przysłaną do stolicy Rumunii w odpowiedzi na wydarzenia z 23 sierpnia.23 sierpnia wywarł dodatni wpływ na szybkie zaciśnięcie się radzieckich kleszczy-oddziały rumuńskie w radzieckim okrążeniu zaczęły pod komendą generała Dumitrescu atakować oddziały niemieckie.. Bez formalnej zmiany frontu przez Rumunię,jej króla i jej armię wystawienie walczących po stronie RKKA regularnych jednostek silniejszych od dywizji było wątpliwe i problematyczne-patrz przykład Węgier.
  6. Jeszcze a propos wolty Rumunii-król Michał -główny bohater wydarzeń 23 sierpnia 1944 dostał za to nie tylko radziecki Order Zwycięstwa od Stalina ale i amerykański Legion of Merit (najwyższy stopień tego orderu )od prezydenta USA Trumana.. Wojska rumuńskie w walkach toczonych z Osią straciły 169,7 tysięcy żołnierzy w tym ponad 30 tysięcy poległych zaś w momencie zakończenia wojny w Europie pomimo poniesionych poważnych strat i częściowej demobilizacji utrzymywały na froncie 24 dywizje-185,5 tysiące żołnierzy.Po wyparciu sił Osi z Rumunii armie rumuńskie(przy zmniejszonym zaangażowaniu sił) brały udział w walkach na Węgrzech,w Czechosłowacji i w Austrii. Zmiana frontu przez Rumunię i nagłe odcięcie zaplecza kosztowała III Rzeszę (Grupę Armii "Południowa Ukraina" )latem 1944 16 niemieckich dywizji(5 niemieckich korpusów) pozbawionych możliwości wycofania się przez Dunaj oraz główne zródło ropy naftowej III Rzeszy.
  7. 2 Uwagi do dyskusji-po pierwsze o udziale WP w walkach na froncie wschodnim aż do X 1943 trudno mówić -żaden oddział tam wówczas (pod Moskwą,Stalingradem czy Kurskiem-czyli w decydujących na froncie wschodnim bitwach )nie walczył. Po drugie-trudno mówić by sierpniowa udana zmiana frontu przez Rumunię(co pociągnęło za sobą natychmiastową reakcję łańcuchową w Bułgarii a potem i w Finlandii oraz w pewnym stopniu w Słowacji zaś Oś kosztowało kilkadziesiąt dywizji przeliczeniowych i kilka armii które przeszły do obozu przeciwnika )nie przyspieszyła posuwania się frontu i znacznie nie uprościła RKKA ofensywy na Bałkanach,wdarcia się do Jugosławii i na Węgry-nie zmieniła znacznie układu sił .Rumuni i Bułgarzy wystawili związki operacyjne walczące przeciwko III Rzeszy-notabene żołnierzy rumuńskich czy bułgarskich walczyło na froncie jesienią 1944 więcej niż na froncie wówczas walczyło polskich(nawet fikcyjnie zsumowanych z partyzantami).... Bardzo ważnym efektem wolty Rumunii obok spowodowania niebezpiecznej dla III Rzeszy reakcji łańcuchowej w Osi i pokazania że eks-aliant III Rzeszy może za woltę "dostać Order Zwycięstwa" było szybsze pozbawienie Osi rumuńskiej nafty- konsekwencją tegoż były wprowadzone przez OKH drakońskie ograniczenia w zużyciu benzyny. Tak BTW to wśród kilkudziesięciu tysięcy żołnierzy niemieckich których po zmianie sojuszy wzięli do niewoli Rumuni w 1944 był eks-komendant Warszawy generał Stahel.
  8. Obywatelami hiszpańskimi (czy francuskimi-zależy w której części Kraju Basków mieszkają)są. Czy należą do narodu hiszpańskiego,francuskiego czy są odrębnym narodem -to inna inszość.
  9. Taa tak byli członkami narodu polskiego-jak podpisujący III grupę NLN-niemieckiego. Część Białorusinów a zwłaszcza Ukraińców uważała Rygę za nielegalny rozbiór ich ziem pomiędzy Polskę a Rosję Sowiecką. Litwini uważali wyprawę Żeligowskiego za okupację 1/5 Litwy i jej stolicy . W związku z tym władze okupacyjne względnie zaborcze mogły wydawać takie zarządzenia jakie chciały-co nie zmieniało faktu iż uznawano ich nielegalność a polskie panowanie-na tych ziemiach za okupację .Co poskutkowało np delegalizacją najsilniejszej organizacji litewskiej czy białoruskiej w II RP. Lapidarnie ujął to stanowisko b.przewodniczący litewskiego parlamentu(obecnie wiceprzewodniczący)(Czeslovas Jurszenas) "Urodziłem się w 1938 roku jako obywatel litewski w okupowanym przez Polskę okręgu wileńskim" Podobnie definiuje to b.prezydent Ukrainy-wołynianin Krawczuk. Czy Jurszenas i jego rodzina,Krawczuk itd należeli do "narodu polskiego"?
  10. Ukraińców,Białorusinów,Litwinów itd powoływano przymusowo-bez względu na to czy II RP uznawali za swoje państwo a WP za swoją armię.Wśród Polaków ten problem niemal nie występował. Przypomnę(albo uświadomię koledze) że część i to istotna część Ukraińców czy Litwinów uwazała II RP za okupanta a WP -za siłę wrogą,okupacyjną.Co skutkowało okreslonymi postawami. W artykule o Niemcach w WP na który się kolega powołuje jest coś o jakichś "bandach" na Nowogródczyzniei Polesiu na skutek działania których powołany został KOP-wie kolega jaka nacja(a w zasadzie 2 nacje)w nich zdecydowanie dominowała i jak te "bandy" określa się dziś na Białorusi(w tym i oczywiście na Zachodniej Białorusi?)niezaleznie od poglądów politycznych ? Wie kolega jak na Białorusi i Ukrainie określa się KOP i niektóre jego akcje ? Nawet w owym artykule jest wzmianka że żołnierze KOP musieli we wrześniu za Bugiem trzymać się razem-inaczej zostaliby unicestwieni przez ludność miejscową.Co w pełni potwierdza np dowódca KOP-a więc miarodajne zródło.
  11. Ci którzy podtrzymali to stanowisko w obozach jenieckich-tak byli Polakami z wyboru. Nie byli nimi natomiast Ci Niemcy (też wspomniani w tym artykule)których z obozów po zadeklarowaniu niemieckości zwalniano i powoływano do Wehrmachtu czy Kriegsmarine -w stopniach wyniesionych z WP. Nie byli nimi też Ukraińcy z 14 dywizji Waffen SS ,UPA ,Legionu Wołyńskiego. Białorusini z Białoruskiej Obrony Krajowej. Notabene wszystkimi tymi formacjami dowodzili eks-oficerowie WP-rezerwy,kontraktowi ale i zawodowi również.
  12. C. Grzelak, H. Stańczyk, S. Zwoliński, Bez możliwości wyboru. Wojsko polskie na froncie wschodnim 1943-1945, Warszawa 1993, s. 55, w ślad zapewne za publikacją I. Bluma, konsekwentnie podkreślają, że nacisk podziemia nie był najistotniejszą przyczyną dezercji (lecz warunki bytowe, pogłoski o przerzucie na Daleki Wschód itp.), a tylko jeden oficer utrzymywał kontakty z podziemiem. W sumie - według mojej wiedzy - nadal nie ma jednoznacznego wyjaśnienia, czy za dezercją stała jakaś większa "siła organizacyjna", choć - podobnie jak Wolf - w pełną spontaniczność dezercji, przy takiej jej formie, za bardzo nie wierzę. Grzelak et consortes jeśli pisali za publikacją I.Bluma pominęli pewien bardzo istotny fakt-wśród dezerterów -oficerów oprócz tego jednego(Studzińskiego),który utrzymywał kontakty z podziemiem byli też oficerowie nieujawnieni(formalnie występujący w stopniach podoficerów czy szeregowców lWP )czego przykładem Mieczysław Pazderski(oficer wywodzący się z NSZ) i jego oddział NSZ zalążek którego sformował właśnie z dezerterów 31 pp. Co do skali(ogólnej liczby dezerterów i zabranych jednostek broni ),oddzwięku i jej znaczenia politycznego-nie było w lWP większej dezercji. O tym że z WP w 1945 dezerterowały nieraz nawet kilkusetosobowe grupy (największa z grup dezerterów/zbiorowych dezercji w 1945 -561 ludzi zbiegłych z 4 pułku zapasowego kawalerii w Hrubieszowie 19 maja 1945 )-wiem.
  13. Jeszcze a propos tematu -rozpad 31 pp był jedyną dezercją w dziejach lWP omawianą na szczytach władzy ZSRR zaś zirytowany Stalin zadzwonił w tej sprawie do dowódcy frontu -marszałka Rokossowskiego.
  14. Uniwersytecki podręcznik prawa międzynarodowego traktuje to(traktowanie pokładów okrętów i samolotów jako terytorium państwa ) jako fikcję a takie stanowisko za błędne. Co do rządu-zapominasz chyba że był zależny materialnie ,finansowo i politycznie od aliantów-Anglosasów .Zaden z rządów emigracyjnych nie urzędował na okręcie-sprawy decydowały się w stolicach mocarstw-a gros rządów emigracyjnych rezydowała w Londynie.I jak mieliby przy nim rezydować ambasadorowie -np brytyjski czy amerykański który był w Londynie do 1944 jeden na wszystkie rządy emigracyjne(USA nigdy nie przysłało ambasadora oddzielnie dla polskiego rządu emigracyjnego.) Co do okrętów-ORP (nawet te największe-jak ORP "Dragon " czasem tracono.I co wówczas- rząd(cały) zginąłby na jakimś ORP "Orkan" czy częściowo na ORP "Grom" ? Co do losu okrętów po wojnie-te które 1 IX 1939 były polskie zostały po wojnie zwrócone rządowi który 5 VII 1945 uznały USA,Wielka Brytania i Chiny.Rządowi (TRJN)w którego skład wszedł kilka dni wcześniej po żmudnych negocjacjach w ramach Wielkiej Trójki popierany przez Brytyjczyków b.premier rządu emigracyjnego a współpracę nawiązało z nim pół tuzina b.ministrów tegoż rządu emigracyjnego.
  15. Tak pisano a czasem pisze się i nadal "ku pokrzepieniu serc".Po pierwsze nie bierze to pod uwagę ludzi ,których wypadałoby w tej statystyce liczyć kilkakrotnie -Wrzesień-PSZ-konspiracja -lWP(rekordzistów liczyć nawet po 4 razy w kilku armiach w ciągu całej wojny ). Hmm czy Żydów,Ukraińców,Białorusinów(których obowiązkowo powoływano do WP w 1939 a tysiące których znalazły się w taki czy inny sposób w lWP okresu 1944-1945 (a nieco-i w PSZ)też zaliczasz do "narodu polskiego"? Po drugie-jest wątpliwe czy regularne formacje polskie po 1939 roku wystawiał "naród polski"-bo we Francji(dwukrotnie-w okresie 1939-1940 a potem 1944-1945)u boku armii francuskiej ,potem na wyspach brytyjskich -u boku Brytyjczyków,wreszcie w ZSRR(dwukrotnie-w 1941-1942 i 1943-1944)wystawiał je raczej kto inny(we Francji 1940 i w ZSRR uciekając się i do przymusu-to w większości nie byli ochotnicy) zaś rząd emigracyjny(na zachodzie) czy PKWN/Rząd Tymczasowy(na wschodzie)zapewniały polityczno-propagandowy patronat dla akcji werbunkowej dla oddziałów aliantów wielkich mocarstw. Przykładowo -obywatele polscy obecni we Francji (Polacy,Ukraińcy,Żydzi,Białorusini ) głównie z przedwojennej emigracji zarobkowej we Francji których administracja francuska po uznaniu za zdatnych do służby i nieniezbędnych dla gospodarki(np francuskich hut)kierowała nierzadko wbrew ich woli (ochotniczy zaciąg wyczerpał się w zasadzie w 1939 po sformowaniu jednej dywizji piechoty ) do Armii Polskiej we Francji zasadniczo mieli do wyboru: -wstąpienie do Armii Polskiej we Francji -w przypadku odmowy-wstąpienie do francuskiej Legii Cudzoziemskiej -w przypadku odmowy wstąpienia do LE -więzienia i areszty francuskie. Triadę tę w Polsce woli się przemilczać zachwycając się "dziesiątkami tysiecy ochotników napływających spośród francuskiej Polonii" Notabene -pewna część(co się obecnie w Polsce przemilcza bo nie pasuje do polsko-ukraińskich czy polsko-żydowskich sielanek)siedząc za odmowę służby w Armii Polskiej we Francji w aresztach francuskich wybierała LE albo więzienia francuskie zamiast służby w Armii Polskiej we Francji. Gros uzupełnień dla PSZ okresu 1943-kwiecień 1945 dostarczyli Anglosasi zwalniając ich z obozów jenieckich gdzie te uzupełnienia siedziały za drutami w mundurach feldgrau... Skąd pochodził gros żołnierzy jednostek sformowanych w ZSRR-nie ma chyba potrzeby przypominać. Zasadniczą sprawą uniemożliwiającą ustępstwa na rzecz ZSRR (obok całkowicie mylnych kalkulacji rządu emigracyjnego,potem Andersa i i sztabu NW co do końcowego okresu wojny tzn zakładania przez lata że albo Niemcy i ZSRR tak się wzajemnie wyniszczą względnie Niemcy zniszczą ZSRR a następnie same zostaną zniszczone przez Aglosasów a Polska wyrośnie na mocarstwo decydujące w tej części Europy decydujące wobec pokonanych Niemiec i pokonanej/przegranej Rosji/ZSRR-minimalista Sikorski zakładał że ZSRR nie przegra wojny a utknie gdzieś pod Smoleńskiem czy nad Dnieprem )była kwestia granicy wschodniej Polski a jak się wydaje najkorzystniejszą szansę na względnie korzystne załatwienie tej sprawy(dosłowny powrót do granicy przedwojennej/ryskiej był niemożliwy-nawet w roku 1941) miał generał Sikorski w Moskwie 4 grudnia 1941 przy akompaniamencie artylerii niemieckiej .Zmarnował ją a jego wizyta w ZSRR nie powtórzyła się już nigdy więcej.Zaczęła się równia pochyła polskiego rządu emigracyjnego-z wiadomym rezultatem końcowym.
  16. Bitwa o Berlin

    Żołnierze i oficerowie 1 DP (w odróżnieniu od np wielu żołnierzy amerykańskich)zasadniczo nie mieli aparatów fotograficznych.
  17. RKKA 1917-1921

    W kwestii formalnej-RKKA w 1917 jeszcze nie istniała stąd dziwny jest tytuł tematu. A odsetek "aktywnych bagnetów"/żołnierzy radzieckich czynnie walczących na frontach wojny domowej w stosunku do nominalnego stanu liczebnego licznej na papierze nawet kilkumilionowej RKKA był jeszcze niższy niż w WP.A znaczna część nominalnego stanu RKKA -nie miała broni.
  18. Nie Bućko wdał się w wyrzucanie dyplomatów w takim tempie że w Warszawie został tylko białoruski ambasador z 2 urzędnikami(Białoruś w odróżnieniu od Polski nie wezwała swojego ambasadora na konsultacje a więc po latach nie musiał on czekać miesiącami na możliwość złożenia listów uwierzytelniających )nie jeden Bućko a MSZ i rząd RP zorganizował na terytorium Polski i sfinansował nadające z polskiego terytorium i wchodzące w skład TVP i Polskiego Radia TV Biełsat i Radio Racja wzywające do obalenia obecnych władz białoruskich ,nie Bućko wzywał UE do interwencji i nie Bućko jezdził do Grodna obiecując Polonii rychłe polskie paszporty. Nazwiska-np senator Romaszewski(media uruchomione w Polsce ),minister Anna Fotyga a w nieco mniejszym stopniu Radosław Sikorski(dyplomacja a właściwie w kontekście wyczynów naszych dyplomatołów na Białorusi "dyplomacja" ),Lech Kaczyński,Donald Tusk(ten ostatni-w kontekście podróży na Białoruś/do Grodna i obietnic składanych tamtejszej Polonii).
  19. Po kolei-inicjatywa z 2005-2006 nie była jednoosobową akcją czy własną ,prywatną nicjatywą p.Bućki i nie on jeden z polskiego MSZ/rządu RP w niej uczestniczył. "Wilcze bilety" sporządzone przez odłam p.Borys z pomocą polskich dyplomatów dla tych działaczy ZPB ,którzy wystąpili przeciwko p.Borys utrzymywane są do dziś.Nie zmienia to faktu że gros Polaków na Białorusi wojenki i wzajemne vendetty Warszawy i Mińska nie interesują-wycofali się oni z wszelkiej działalności.Działalność polonijna na Białorusi(polonijna a nie zadymiarska czy dysydencka)doznała znacznego regresu i uszczerku. Finansowanie (i organizowanie )przez RP radiostacji i telewizji nadających z terytorium Polski i wzywających do obalenia władz Białorusi,próba organizowania(czy popierania) "rewolucji" w roku 2006,finansowanie drugoobiegowej prasy odłamu p.Borys wyklucza Polskę z dialogu UE i Białorusi ergo-Polska zmarginalizowała się i wyłączyła na własne życzenie .Co ciekawe widzą to dyplomaci i politycy unijnii-ustami prominentnych dyplomatów UE niedwuznacznie deklarując że stosunki UE-Białoruś nie mogą być i nie będą stosunkami Polska -Białoruś zaś pozostawienie tej sprawy w rękach Polski w latach minionych było błędem.. Efektywnych środków nacisku na Białoruś Polska nie miała i nie ma praktycznie żadnych a aspiracje-napoleońskie. Rozbicie ZPB i marginalizacja silnego ongiś polonijnego związku ,skłócenie i osłabienie Polonii na Białorusi i utrudnienie jej sytuacji ,faktyczne wyłączenie Polski z kwestii Białoruskiej,marginalizacja Polski w polityce wschodniej -oto "plon" działań polskiej dyplomacji z lat minionych,oto plon próby urządzania z pomocą organizacji mniejszościowej "kolorowej rewolucji" na Białorusi..
  20. Tak p.Borys i jej frakcja ZPB są pod wpływem polskich służb dyplomatycznych a sama p.Borys jest przykładem na białoruski cud gospodarczy - inaczej jak bezrobotną nauczycielkę stać na kierowcę,utrzymanie samochodu i sekretarki oraz wojaże po Europie? Bo żadnych dotacji na swoją personę przecież oficjalnie nie otrzymuje? Wśród dyplomatów RP najaktywniejsza rolę odegrał kilkakrotnie już wzmiankowany w tym wątku ówczesny zastępca ambasadora RP p.Marek Bućko,który za taką "dyplomację" doczekał się na Białorusi statusu persona non grata . Usiłowano wykorzystać ZPB(najliczniejszą wówczas -w 2005 niekontrolowaną przez białoruski rząd organizację społeczną na Białorusi)jako "żywą siłę " rachitycznej,słabo zorganizowanej białoruskiej opozycji. A jakie działania podejmowano-a na przykład na spotkaniach organizacji mniejszości narodowej z Polonią twierdzono(w obecności i przy aprobacie asystujących przy tych konwektyklach polskich dyplomatów) że sprzeciw wobec Łukaszenki jest obowiązkiem (podkreślenie moje)ogółu Polaków mieszkających na Białorusi.A na przykład sugerowano ustami p.Borys możliwą rewizję granic Białorusi i zmianę przynależności państwowej Grodzieńszczyzny .Frakcja Borys(ZPB było już wówczas podzielone) aktywnie współorganizowała tzw "dżinsową rewolucję" tzn zamieszki uliczne ,które w zamierzeniu miały spowodować zmianę/obalenie władz państwowych . Tych działaczy ZPB (w tym b.Sybiraków,AKowców ,zasłużonych działaczy polonijnych itd)którzy nie poparli Borys i nie popierali idei otwartej konfrontacji z władzami Białorusi uważajac że ZPB jako organizacja polskiej mniejszości narodowej musi skoncentrować się na pracy kulturalno-oświatowej -z pomocą dyplomatów RP wciągano na "czarne listy" uniemożliwiając im wjazd do Polski.Notabene -te "czarne listy" obowiązują nadal.Dyplomata RP otwartym tekstem oznajmił że probierzem polskości na Białorusi jest stosunek do Łukaszenki(obowiązek walki z jego władzą)a więc otwarcie zakomunikował że rząd RP traktuje Polonię(obywateli białoruskich narodowości polskiej i polskiego pochodzenia) jako V kolumnę Warszawy na Białorusi a przynależność do polskiej mniejszości narodowej-traktuje jako obowiązek,synonim walki z prezydentem Łukaszenką/obecnymi władzami państwowymi Białorusi . Notabene -olbrzymia większość Polonii tego rzekomego "obowiązku" nie dopełniła a grono współpracowników p.Borys skurczyło się do niewielkiej grupy antyłukaszenkowskich aktywistów. Ongiś stosunkowo silne ZPB zostało podzielone i zmarginalizowane zaś większość Polonii pogrązyła się w apatii i marazmie-nie angazuje się ani po stronie wspieranych przez Warszawę antyrządowych aktywistów(bo może wywołać nieprzyjemności ze strony władz białoruskich) ani po stronie uznawanej prze Mińsk ekipy kierującej ZPB-gdyż to powoduje "wilcze bilety"/zakaz wjazdu ze strony władz RP. RP pozostało już tylko finansowanie nadających z jej terytorium radiostacji i telewizji nawołujących do obalenia władz państwowych sąsiada i próby(nieudane)wciągnięcia UE do swojej awantury. A Polska owszem powoli usiłuje się wycofać z tej awantury rozpoczętej w roku 2005 i kontynuowanej w 2006 - ale idzie to b.powoli-po 2 latach nieobecności wrócił do Mińska ambasador,w tym roku z akcji wycofano p.Borys. Zaś politycy UE mówią już otwartym tekstem że stosunków UE -Białoruś nie wolno powierzyć Polsce i nie wolno ich uzależnić od stosunków Polska-Białoruś .Nadwiślańscy eksperci i samozwańczy "znawcy wschodu" po latach usilnych o to zabiegów zostali docenieni odpowiednio do zasług.
  21. Jeszcze raz-w 2005 roku z pomocą niektórych dyplomatów RP(m.in ówczesnego zastępcy ambasadora polskiego na Białorusi) usiłowano wykorzystać ZPB(najliczniejszą wówczas nierządową organizację na Białorusi)do urządzenia/wsparcia w tym kraju "kolorowej rewolucji" ,do obalenia władz państwowych .Polonia miała posłużyć jako taran ,przysłowiowe "mięso armatnie" i "żywa siła" wspierająca antyłukaszenkowską białoruską opozycję.Politykierom nad Wisłą śniła się kolejna "kolorowa rewolucja".. P.Borys otwartym tekstem wzywała na wiecach do obalenia prezydenta Łukaszenki.Znacznie mniej otwarcie na zebraniach członków ZPB w obecności dyplomatów polskich sugerowała możliwość rewizji granic Białorusi /zmiany statusu Grodzieńszczyzny (zostało to zarejestrowane i pokazane w TV) Zakończyło się to rzecz jasna fiaskiem,wydaleniem(uznaniem za persona non grata) zastępcy p.ambasadora RP oraz odjazdem samego ambasadora -oraz rozbiciem i marginalizacją ZPB."Kolorowa rewolucja" nie wypaliła. A Polska rakiem powoli usiłuje wycofać się z całej tej awantury.Awantury,którą post factum krytycznie oceniono i w UE(UE unika i zwalcza wykorzystywanie swoich mniejszości narodowych przez poszczególne państwa członkowskie do akcji politycznych w krajach sąsiednich). Ale szkody dla Polonii na Białorusi są w znacznym stopniu nieodwracalne.
  22. Działania rządu RP to za pośrednictwem dyplomatów RP na Białorusi(np wydalonego stamtąd zastępcy ambasadora RP p. Marka Bućko) oraz ZPB za pomocą którego usiłowano zmobilizować mniejszość polską zmierzały do obalenia obecnych władz państwowych Białorusi ,do urządzenia tam kolejnej -po ukraińskiej sterowanej "kolorowej rewolucji". Obecnie z budżetu RP finansowane są nadające na Białoruś z terytorium RP radio i telewizja wzywające do obalenia władz tego kraju a władzę Łukaszenki nazywające nielegalną. Acz od 2008 cała ta akcja uległa jakby wyciszeniu,ostatnio wycofanoz akcji m.in p.Borys,zakończyła się kariera w MSZ p.Bućki -Łukaszenka nie dał się zakrzyczeć "strategom" znad Wisły .
  23. Ponoć władze te są "jedynie legalne" a Łukaszenka-nielegalny.Uzyskaniem poparcia rządu emigracyjnego część mediów w Polsce się szczyciła.Odwołano ambasadora a Łukaszence zapowiedziano z Warszawy(w 2005-2006)rychły upadek.Na ekranach TV dzwięczały hasła polskich polytyków "wysłać Grom do Mińska" itd. ZPB-obiecywano victorię pod wodzą p.Borys.Polonii na Białorusi-masowo przyznane polskie paszporty(Donald Tusk w czasie wizyty tamże). Ambasadora RP z hukiem odwołano(i cichaczem po latach wysłano z powrotem nowego ambadora by mógł miesiącami oczekiwać na złożenie prezydentowi Białorusi listów uwierzytelniających).Z Polski nadają finansowane z budżetu RP Radio Racja i TV Biełsat wzywające do obalenia władz Białorusi. To ja się pytam-czemu nie uczyniono kroku dalej-nie uznano emigracyjnych władz Białorusi?
  24. Interesujące że po 1989 roku nie udało się tej sprawy ostatecznie wyjaśnić(przebiegu akcji jak i jej autorstwa/inicjatorów ).Nie wierzę by ogłoszony w wielu pododdziałach alarm,strzelanina i następnie jednoczesny odmarsz całej kompanii i niektórych plutonów wraz z ich dowódcami -setek uzbrojonych ludzi odbyły się całkowicie spontanicznie-bez organizatorów akcji ,jakiejś choćby "grupy inicjatywnej" . A była to przecież największa (tak co do skali jak i konsekwencji/znaczenia politycznego )dezercja w dziejach lWP. W każdym razie nie zrobiło tego podziemie AKowskie-jako organizacja ,może jakiś podporucznik względnie NSZ. Profesor Wieczorkiewicz po 1989 roku stawiał tezę że była to prowokacja władz/bezpieki/ZSRR ale żadnych materiałów na poparcie tego poglądu nie przedstawił.Moim zdaniem gdyby tak było to z Kryszaka i innych zatrzymanych oficerów WP po prostu "wybito" by potrzebne zeznania/przyznania-tymczasem przewód sądowy ani ten ani żaden inny akcji AK w 31 pp nie potwierdził a skazano głównie oficerów radzieckich . A może rozwiązanie zagadki kryje się w dziwacznej ustalonej 13 X nazwie rzekomej organizacji działającej w pułku -"Robotnicze Siły Zbrojne" -i faktycznej przynależności organizacyjnej Mieczysława Pazderskiego"Szarego" -nieujawnionego oficera Narodowych Sił Zbrojnych służącego w 31 pułku oraz przynależności organizacyjnej oddziałów podziemia narodowego do których dołączali dezerterzy? Zalążek oddziału NSZ Pazderskiego stanowili właśnie dezerterzy zbiegli wraz z "Szarym" w nocy z 12/12 X z 31 pułku piechoty a oddział ten po raz pierwszy zademonstrował swoją aktywność zbrojną w Polsce Lubelskiej już pod koniec X 1944 niszcząc posterunek MO i zabijając 7 milicjantów. "Szary"-Pazderski nie miał już okazji do spisania wspomnień...
  25. Nikt nic nie wie na opisany temat?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.