Wolf
Użytkownicy-
Zawartość
1,822 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Wolf
-
O desancie, którego nie było
Wolf odpowiedział secesjonista → temat → Polska Rzeczpospolita Ludowa (1945 r. - 1989 r.)
Tezy redaktora Baliszewskiego wielokrotnie m.in co do śmierci Sikorskiego(w samolocie wedle Baliszewskiego leciały manekiny a Sikorski zginął już wcześniej )zostały wyśmiane i zdezawuowane przez historyków m.in profesora Garlickiego,który w artykule prasowym,gdzie komentował te teorie nazwał fantazję Baliszewskiego przewyższajacą opowieści legendarnego bajarza -barona Munchausena zaś dokonana ekshumacja i oględziny szczątków sensacyjnych tez o zastrzeleniu kogokolwiek z pasażerów nie potwierdziły. Podobnie było w przypadku wielu innych programów Baliszewskiego. -
O desancie, którego nie było
Wolf odpowiedział secesjonista → temat → Polska Rzeczpospolita Ludowa (1945 r. - 1989 r.)
Te tezy z bagnetem jako pierwszy we wczesnychlatach 90 i spiskiem stawiał właśnie Baliszewski w "Rewizji nadzwyczajnej". A co do przebiegu starcia pod Baligrodem są zródła bardziej wiarygodnie niż redaktor Baliszewski i bazujące na jego pomysłach stacje TV,-są relacje bezpośrednich uczestników tego starcia,meldunki wojskowe,wnioski komisji . -
O desancie, którego nie było
Wolf odpowiedział secesjonista → temat → Polska Rzeczpospolita Ludowa (1945 r. - 1989 r.)
Taa a ten ktoś to był własnie redaktor Baliszewski-spec od manekinów i sobowtórów Sikorskiego(notabene zawodowi historycy zmiażdżyli tezy red .Baliszewskiego porównując go do barona Munchausena) Świerczewski(i jeszcze jeden oficer oraz żołnierz)zginęli w zasadzce UPA połączonych sotni "Hrynia" i "Stacha"(razem około 200 ludzi).Sotnie wycofały się po nadjechaniu posiłków dla wojska. Co do niesnasek,rywalizacji i niechęci w kierownictwie partii rządzącej-owszem były podobnie jak bywała i wzajemna nienawiść.Inwigilowano się wzajemnie,Bierut pisał listy do Stalina,wykluczano z partii w końcu-w latach 50 zamykano . Potem(po okresie stalinowskim)wykluczano z partii, usuwano w polityczny niebyt. Ale nikt nie dowiódł by ktoś z kierownictwa powojennej partii na kogoś innego z tegoż kierownictwa organizował po wojnie zbrojne zamachy. Co do samych zamachów(dokonanych prób i tylko planów udaremnionych w fazie realizacji)dowiedziono ,że jednego z domniemanych zamachów na Bieruta w latach 50 (zabijając oficera ochrony i ciężko raniąc innego )dokonał człowiek chory psychicznie,który chciał osobiście prosić Bieruta o pilne przydzielenie mu ochrony osobistej.Choroba psychiczna była powodem że nie zasądzono mu najwyższego wymiaru kary. -
O desancie, którego nie było
Wolf odpowiedział secesjonista → temat → Polska Rzeczpospolita Ludowa (1945 r. - 1989 r.)
Polskie podziemie antykomunistyczne nigdy i nigdzie (nawet w najsilniej objętych działaniami tegoż podziemia lubelskim , białostockim,rzeszowskim )w 1945 roku czy potem nie skoncentrowało do jakiejś akcji zbrojnej czy propagandowej czy choćby nie skoncentrowało/zebrało w jednym miejscu/terenie i pod jednym dowództwem grupy 500(pięciuset)uzbrojonych ludzi.Czasem zdarzało się to kureniom UPA a w akcji w Hrubieszowie w maju 1946 (czyli największej pod względem liczby uczestników akcji podziemia powojennego dokonanej w miastach)być może tylu maksymalnie osiągnęło połączone zgrupowanie 4 sotni UPA,bojówek SB i 6 oddziałów WiN w mieście i jego okolicy choć pisze się raczej o około 400-450 uczestnikach i ta ostatnia liczba (wedle danych ukraińskich)jest najbliższa prawdy . Tym mniej było to możliwe(zebranie takiego zgrupowania) w okresie zimowym(ów grudzień 1945)-wymuszającym ograniczenie aktywności . Natomiast szczyt możliwości poakowskiego podziemia zbrojnego w stolicy(tzn wystawienie oddziałów z miasta) -to wystawienie łącznie kilkudziesięciu uzbrojonych ludzi w kiku grupach skupionych w stołecznej DSZ.Po rozwiązaniu DSZ w sierpniu 1945 i Apelu płk Radosława (ujawnianiu,rozwiązywaniu grup) ta liczebność w stolicy jeszcze bardziej spadła.NZW miało w stolicy 2 sekcje-maksimum kilkunastu ludzi rozbite w grudniu 1945. Co do śmierci Świerczewskiego to dokonałeś chyba jakiegoś sensacyjnego odkrycia -bo nigdy(poza rewelacjami redaktora Baliszewskiego"speca" m.in od manekina Sikorskiego ,wsiadającego do samolotu i jego sobowtórów) nie dowiedziono ,że śmierć tej raczej drugorzędnej figury z ówczesnego kierownictwa (II wiceminister obrony narodowej i poseł na sejm)był wynikiem jakiegoś spisku a nie akcji(zasadzki-niejedynej w Bieszczadach ) UPA i braku rozwagi samego Świerczewskiego który z własnej spontanicznej inicjatywy wynikłej podczas inspekcji uparł się koniecznie zwizytować jednostkę WOP w Cisnej.. Owszem były tarcia wśród kierownictwa partii rządzącej i jej liderów ale nigdy po nie organizowano na siebie zamachów"w imieniu podziemia" a najwyżej zamykano oponentów. Sugerujesz że Bierut,premier Osóbka,marszałek Żymierski lub wicepremier Gomułka organizowali po wojnie zamachy na samych siebie lub konkurencję we władzach ? Tego nigdy nie dowiodła i poważnie nie rozpatrywała nawet hiperpodejrzliwa bezpieka radziecka. A rozpatrywano w sytuacji zamachów owszem różne warianty-np w latach 60 po zamachu (zdetonowaniu ładunku )na Gomułkę na Śląsku na liście 300 potencjalnie podejrzanych sporządzonej przez MSW PRL znajdowali się obok .b.członków podziemia poakowskiego i b.członków podziemia pohitlerowskiego(Wehrwolfu) m.in Edward Gierek(przyszły I sekretarz PZPR )oraz F.Szlachcic-przyszły minister spraw wewnętrznych.Śledztwo i ujęcie sprawcy(spoza tej listy 300 podejrzanych)wykluczyło te tezy. -
O desancie, którego nie było
Wolf odpowiedział secesjonista → temat → Polska Rzeczpospolita Ludowa (1945 r. - 1989 r.)
Bieruta do tego czasu próbowano zlikwidować (przygotowywano zamachy bo do bezpośredniej próby realizacji nie doszło)2 razy ,Żymierskiego razem z Bierutem w Gdańsku --raz,premiera Osóbkę-Morawskiego -raz.Podziemie usiłowało przeniknąwszy latem 1945 do pułku ochrony rządu porwać lub zabić wicepremiera TRJN Władysława Gomułkę-I sekretarza PPR .I nie były to wyssane z palca pomysły radzieckiej czy polskiej bezpieki-bo o zerwanych akcjach meldował Stalinowi Beria w alarmowych raportach .A samych prób nikt nie neguje-notabene w bieżącym roku zrehabilitowano pośmiertnie (nie negując organizowania takiej akcji)oficera podziemia poakowskiego ,który poprzez swojego człowieka-funkcjonariusza pułku ochrony rządu montował z żołnierzy pułku ochrony rządu grupę dla porwania/zabicia wicepremiera TRJN (W.Gomułki). Po 1945 Bieruta usiłowano utrupić jeszcze kilka razy(w tym raz "w wykonaniu" żołnierza KBW)padali zabici i ranni oficerowie ochrony ,strzelano z kaemu,błyskało ostrze siekiery.Towarzysz Tomasz miał więc namacalne dowody systematycznego zaostrzania się walki klasowej w ramach postępu w budowie socjalizmu.I tego że wróg czai się wszędzie przenikając nawet do sprawdzonych struktur władzy ludowej (ów zamach w wykonananiu żołnierza KBW) W grudniu 1945 nikomu nie było do śmiechu ,trwała mała wojna domowa,a podziemie mogło wystawić półtysięczne zbrojne zgrupowanie.A do zrzutów ludzi i sprzętu w Polsce wczesnych lat 50 doszło. Jaką siedzibę władz naczelnych opisuje Stefaniak? -
12 września 1944 komendant główny AK generał "Bór"- Komorowski wydał rozkaz precyzujący postawę oddziałów AK wobec zagadnienia wejścia do Warszawy oddziałów RKKA i lWP. Rozkaz ten generał "Monter" przekazał podwładnym dowódcom AK 19 września 1944 . Rozkaz KG AK precyzował m.in: "W wypadku opuszczenia przez Niemców Warszawy: -natychmiast opanować nakazany rejon miasta w myśl rozkazu z sierpnia 1944(...)oddziały w stanie pełnej gotowości bojowej pozostają w swoich rejonach(...). -barykad i umocnień zamykających opanowane rejony nie rozbierać do czasu całkowitego wyjaśnienia polsko-sowieckich stosunków(...).Barykady i umocnienia z zewnątrz opanowanych rejonów muszą być silnie obsadzone. Do rozkazu przekazanego przez "Montera" dołączone były wytyczne polityczne. Ponoć grupa skupiona wokół "Montera" (płk "Wachnowski, ppłk "Chirurg" i inni oficerowie)miała wątpliwości co do fragmentów wytycznych politycznych -co uprawdopodabniają odręczne uwagi naniesione przez "Montera" na wytycznych politycznych i postawiony przez niego znak zapytania przy fragmencie instrukcji "Armii Berlinga nie uznajemy jako Wojska Polskiego" .Dysponuje ktoś może pełnym tekstem tego rozkazu generała "Bora" z 12 września 1944 ?
-
Marek-Litwa od 1940 nie tak jak i reszta Pribałtyki nie była niepodległa ,jej państwowość zlikwidowano stąd wydarzenia z okresu 1990/1991 w istocie były odzyskaniem niepodległości. A poglądu na punkcie rzekomego odzyskania niepodległości/państwowości w 1989 nie głosi się w większości b.europejskich czy azjatyckich krajów bloku wschodniego-członków RWP.Mówi się o demokratyzacji względnie odzyskaniu suwerenności. A na dyrdymały głoszone na jednej z międzynarodowych konferencji przez pewnego przybysza znad Wisły z nadanym mu nad Wisłą tytułem naukowym o rzekomym "odzyskaniu niepodległości" 1989 (w danym wypadku chodziło o Rumunię,Bułgarię itd )padło natychmiastowe pytanie Rumuna-a przez kogóż to Rumunia w 1989 roku(szerzej-Rumunia okresu Ceausescu) była okupowana? I natychmiast wyszło w dyskusji że "uczony" znad Wisły nie ma nawet podstawowej wiedzy o temacie jaki usiłuje poruszać. "Uczony" nadwiślański próbując głosić propagandowe,sprawdzone nad Wisłą slogany i hasła - na forum międzynarodowym wśród naukowców bez cudzysłowiu się ośmieszył.
-
Owszem i to właśnie na "chłopcach golędzinowskich"(skądinąd osobiście znanych że się tak wyrażę przedwojennej radykalnej lewicy czy czołowym działaczom "PAX"))dyskretnie wzorowano niektóre rozwiązania organizacji i taktyki powołanego w 1956 roku ZOMO.Rzecz jasna unowocześniając szereg kwestii z duchem czasu-w NRD zakupiono np nowoczesne armatki wodne.
-
A własnie -Litwa ogłosiła niepodległość (deklaracja niepodległości) 11 marca 1990 roku.Zaapelowała o uznanie.Jakie stanowisko zajął wówczas Departament Stanu USA? Kiedy oficjalnie uznały ją(niepodległą Litwę) "nigdy nie uznające okupacji Litwy " USA?
-
1943 rok . Klęską III Rzeszy kończą się bitwy pod Stalingradem i Kurskiem ,alianci zwyciężają w Afryce i lądują na Sycylii,Armia Czerwona forsuje Dniepr ,zdobywa Kijów i zbliża się do przedwojennej granicy II RP.W Teheranie ustalono strefy operacyjne armii alianckich,podział Niemiec i Austrii na strefy okupacyjne i granicę wschodnią Polski na Linii Curzona. Tymczasem w sztabie Polskiej Marynarki Wojennej w Londynie 30 grudnia 1943 ukończono opracowywanie planu,który może całkowicie zmienić losy Polski,Europy a nawet świata.Plan opracowany przez komandora Korytowskiego został w 1944 zaakceptowany przez wiceadmirała Świrskiego-dowódcę PMW.Świat jeszcze nie wie że na Bałtyku pojawi się nowe mocarstwo... W 1944 RKKA zdobywa m.in Rygę,Tallin,Wilno i Mińsk dochodzi do Wisły,fiaskiem kończy się akcja "Burza" a klęską powstanie warszawskie ,w Polsce Lubelskiej rezyduje już popierane i oficjalnie uznane przez ZSRR PKWN. 5 XII 1944 rząd emigracyjny kierowany Tomasza Arciszewskiego wyciąga asa z rękawa i oficjalnie składa w Foreign Office aide-memoires. "Rząd Rzeczpospolitej Polskiej jest przekonany że rząd Jego Królewskiej Mości jest zainteresowany przyszłością Morza Bałtyckiego po wojnie(...)Rząd Polski przypuszcza ,że Wielka Brytania dążyć będzie do do zapewnienia sobie wolności wstępu na te morza zarówno w czasie pokoju,jak i w czasie wojny(...).Rząd Polski przyjmuje dalej,że dla Wielkiej Brytanii pożądany byłby dla tych celów naturalny sojusznik w tej części Bałtyku ,gwarantujący współdziałanie z Wielką Brytanią i posiadający flotę wojenną zdolną do współdziałania oraz odpowiednio rozbudowaną bazę wojenno-morską.Rząd Polski gotów jest do tej współracy, zaś wybrzeże Polski przez jej geograficzne położenie stanowi najkorzystniejsżą bramę dla krajów Europy środkowo-wschodniej.... Zatwierdzony w PMW 5 XII 1944 i przedstawiony Brytyjczykom w aide-memoires przez rząd Arciszewskiego Plan M przewidujący rozbudowę floty w okresie 1945-1960 przewiduje m.in: -za wszelką cenę należy zabezpieczyć Bałtyk i zapewnić wolność dróg Morze Północne-Bałtyk oraz Zatoka Gdańska-Szwecja -utrzymanie niepodległości państw bałtyckich -zapobieganie naturalnej supremacji morskiej ZSRS na Bałtyku -współpraca ze Szwecją w kwestii zabezpieczenia południowego Bałtyku -Niemcy mogą szybko odbudować swój potencjał militarny ,Rosja Sowiecka dysponuje już wyjątkowo silną flotą w związku z tym Polska przy pomocy brytyjskiej musi położyć nacisk na rozbudowę MW. -Polska powinna wraz ze Szwecją dokonać podziału sfery wpływów -zakładana linia polskiego wybrzeża ,ciągnie się od Kłajpedy(przyłączonej do Polski)po Świnoujście wraz z włączoną do Polski Rugią i Bornholmem ,który miał być wielką bazą polsko-brytyjską. Główne bazy Polskiej Marynarki Wojennej to Szczecin-Świnoujście,Królewiec -Piława,Gdynia -Hel. Projektowany tonaż rozbudowanej floty to 325 tysięcy ton,etaty kadrowe to 15000 oficerów i 23000 podoficerów marynarzy.Lotnictwo morskie miało po rozbudowie składać się z 26 dywizjonów(549 samolotów).Personel lotniczy określono na 819 oficerów oraz 10 683 podoficerów i marynarzy.Obrona wybrzeża: 5300 oficerów i 146000 podoficerów i marynarzy.Przewidywano m.in możliwość blokady przez PMW Leningradu. Co sadzicie o zatwierdzonym w XII 1944 planie M i aide-memoires rządu Arciszewskiego złożonym w Foreign Office 5 XII 1944?
-
Sny o potędze-aide-memoire rządu Arciszewskiego z 5 XII 1944 i plan "M"
Wolf odpowiedział Wolf → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
FSO-owszem systematyczne wręczanie Anglosasom takich memorandów upewniło ich ostatecznie ,że ekipa Arciszewskiego zupełnie utraciła kontakt z rzeczywistością,ze światem realnym i popieranie tej ekipy nie rokuje żadnego postępu w rozwiązaniu spraw polskich i uniknięcie rozłamu w koalicji alianckiej,,że jedyną grupą na jaką mogą stawiać Anglosasi są politycy skupieni wokół b.premiera Mikołajczyka pozostający już wówczas poza rządem emigracyjnym (Grabski,Stańczyk,Kot,Banaczyk ,Grosfeld itd). Natomiast co do wspieranego całą mocarstwową potęgą ZSRR rządu lubelskiego( uznawany przez ZSRR stworzony pod jego protektoratem PKWN był surogatem rządu acz nieuznawanego przez świat w tym USA i Wielką Brytanię acz w grudniu 1944 de facto uznanego przez Francję )-Anglosasi już końca od lipca 1944 przyjmowali że powstanie nowy rząd koalicyjny(w proporcji 50:50 jak doradzał premierowi Mikołajczykowi ambasador brytyjski w ZSRR co Mikołajczyk zignorował )-nowy ,koalicyjny rząd Polski ,kierowany przez Mikołajczyka .Jesienią 1944 "akcje" Mikołajczyka w projektowanym rządzie spadły do 1/3.Wiosną 1945 gdy oficjalnie uznany przez ZSRR Rząd Tymczasowy RP podpisał z ZSRR układ o współpracy na okres dwudziestoletni-akcje od miesięcy pozostającego już poza rządem emigracyjnym Mikołajczyka spadły do 1/4 (25% tek dla jego zwolenników i teki wicepremiera w rządzie warszawskim ).Churchill doskonale rozumiał(i mówił to jesienią 1944 Mikołajczykowi) że PKWN/ekipa lubelska (pomimo nikłych początkowo wpływów w społeczeństwie i niewielkich początkowo możliwości)jest na miejscu-w Polsce i jak to ujął Churchill "wgryza się w teren" prowadzi np mobilizację a jego adwersarze z Hotelu Rubens-są na emigracji setki mil od Polski,że czas nie działa na korzyść emigracji ani Mikołajczyka ,że ekipa lubelska organizuje i umacnia swoją władzę w terenie .W tej sytuacji Churchill uważał że bez szybkiego powstania koalicyjnego rządu i powrotu polityków-emigrantów z Londynu do kraju celem rozpoczęcia dzialalności jawnej ekipa lubelska przechwyci pełną kontrolę nad społeczeństwem a potem jako władza de facto- pozyska sobie jego poparcie. Natomiast wspomniane aide-memoire z 5 XII 1944 oferujące Brytyjczykom bazy na Bałtyku połozone na terytorium kilku państw z których to baz rząd emigracyjny nie kontrolował ani jednej,ani metra wybrzeża morskiego,ani jednego portu )i inne podobne memoranda (jak np to przygotowane przez rząd Arciszewskieo na konferencję w Jałcie)było dla Anglosasów jeszcze jednym dowodem ,że ekipa premiera Arciszewskiego straciła wszelki kontakt ze światem realnym,wszelki kontakt z rzeczywistością -że nie należy na nią stawiać a jedyną alternatywą ,którą można popierać jest Mikołajczyk i jego grupa pozostająca już wówczas poza rządem emigracyjnym.Amerykanie także jesienią 1944 wstrzymali przyjazd swojego ambasadora do rządu emigracyjnego uznając ekipę Arciszewskiego za kartę zgraną-bez jakichkolwiek szans na objęcie władzy w Polsce. Francja w grudniu 1944 uznała de facto(chociaż nieoficjalnie) władze PKWN do którego wysłała przedstawiciela Francji . Co do dochodzenia informacji/takich memorandów do wszystkich zainteresowanych-Brytyjczycy otrzymali to memorandum z 5 XII 1944 oficjalnie,do Amerykanów dotarł komentarz a ZSRR miał w Foreign Office niezły wywiad( m.in Donald Maclean )możliwe że też otrzymywał kopie/streszczenie tych dokumentów. -
Owszem USA (acz czy "większość"spośród krajów Europy to inna rzecz)nigdy nie uznały anektowania Pribałtyki. Co nie zmienia faktu że Litwa od 1940 roku nie istniała jako państwo i nie miała ani jednego atrybutu państwości a dyplomacja USA od końca 1940 usilnie(choć tajnie) zapewniała ZSRR że ta kwestia mimo różnicy zdań nigdy nie będzie decydujacą ani nawet istotną w stosunkach z ZSRR czy ważną w stosunkach z ZSRR,że nie zaszkodzi ona współpracy z USA .I faktycznie wiosną 1941 wykonali szereg istotnych gestów politycznych i gospodarczych świadczących o chęci współpracy i pogłębienia kontaktów,współpracy z ZSRR. Amerykanie może o tym zapomnieli bo zapisów z tych rozmów jakoś nie publikują ale obszerna korespondencja w rosyjskich archiwach się zachowała.Dalej jeszcze szli już od lipca 1940 Brytyjczycy.
-
Tak dla porządku-nie negując nieistnienia państwowości Litwy po 1940 to PRL został jako państwo uznany przez cały świat -zaczynając od Francji a kończąc na Watykanie. Z ciekawości zapytam-czy Antanas Snieckus ( i gros składu kierowanej przez niego partii ,gros milicji w LSRR ,itd )był "etnicznym Litwinem"? A Petras Griskevicus? I czy całkowicie sprzeciwał się ,także i zbrojnie okupacji radzieckiej?
-
Ludność cywilna a powstańcy - zależności obu grup
Wolf odpowiedział Albinos → temat → Zagadnienia ogólnomilitarne i ogólnopolityczne
Wystąpienie prezesa Związku Powstańców Warszawskich generała Ścibora-Rylskiego jest bezprecedensowe w ostatnim XX-leciu w ustach przewodniczącego organizacji kombatanckiej . Generalicja decydująca o powstaniu i upoważniający do jego przeprowadzenia politycy ,fałszujący w tym celu uchwały Rady Ministrów wysłane do kraju nigdy się na takie przeprosiny ludności cywilnej nie zdobyli-nawet na łamach pisanych po latach wspomnień. -
Sny o potędze-aide-memoire rządu Arciszewskiego z 5 XII 1944 i plan "M"
Wolf odpowiedział Wolf → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Jeszcze małe ad vocem -już przed wojną Świrskiemu i jego zwolennikom w PMW nie brakowało fantazji -zakładano rozbudowę floty o pancerniki,lotniskowce,budowę wielkiej floty itd.Znacznie gorzej natomiast było z realiami -możliwościami finansowymi biednego państwa ,zapleczem stoczniowo-remontowym i możliwościami kadrowymi PMW oraz priorytetami sił zbrojnych(rodzajów sił zbrojnych) -i miejscem jakie w tych priorytetach zajmowała marynarka wojenna . -
Sny o potędze-aide-memoire rządu Arciszewskiego z 5 XII 1944 i plan "M"
Wolf odpowiedział Wolf → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Nie chodzi mi o ocenę wyrażonego publicznie stanowiska premiera Arciszewskiego z 17 grudnia 1944-a o ocenę zatwierdzonego u schyłku 1944 Planu M i złożonego Brytyjczykom/Foreign Office aide-memoires z dnia 5 grudnia 1944. -
Od momentu ataku na więzienie tłum był przez nikogo niekontrolowany i "niesterowalny". Przedtem przedstawiciele władz kilkarotnie próbowali przemówić do tłumu -nic to nie dało. Sytuację próbowali uspokajać cegielszczacy-też się to nie powiodło. Był to pierwszy w Polsce Ludowej przypadek masowego robotniczego protestu i walk ulicznych w wielkim mieście -stąd zaskoczenie i nieprzygotowanie. Sekretarza KW Stasiaka,który usiłował zatrzymać pochód robotnicy zignorowali. Wincenty Kraśko który usiłował jeszcze raz bezpośrednio przemówić do tłumu został wyciągnięty z samochodu z megafonem z którego przemawiał i pobity zaś z opanowanego samochodu ze sprzętem nagłaśniajacym dano hasło zaatakowania więzienia na Młyńskiej . Zaś pierwotną przyczyną wyjścia cegielszczaków z zakładu na ulice były śrubowane normy i obniżane(i ogólnie-rozczarowanie efektem Planu 6 letniego) płace a więc kwestie ekonomiczne -sprawy tej pomimo prób nie udało się załodze załatwić za co odpowiadały władze.Hasła polityczne pojawiły się już na ulicy.28 czerwca był reakcją na dekadę stalinizmu w Polsce. Załoga Cegielskiego(wówczas zakładów imienia Stalina)wyszła na ulicę gdyż obawiała się że po zakończeniu Targów Poznańskich sprawy swoich postulatów już nie załatwi.Na ulicy demonstracja wymknęła się spod jakiejkolwiek kontroli.
-
Secesjonisto-lepiej czytaj uważnie. Napisałem że 28 czerwca zdobyto 188 jednostek broni(magazyn więzienny(gdzie jednorazowo zdobyto najwięcej jednostek broni),komisariaty,posterunki MO,studia wojskowe poznańskich wyższych uczelni itd)2 czołgi szkolne oraz że w rękach tłumu była także broń niewiadomego pochodzenia .Dodam-zdobyto nie tylko w obrębie miasta ale i w jego okolicy-(Swarzędz,Puszczykowo,czy posterunek MO w Mosinie nie leżą w Poznaniu acz w powiecie poznańskim). Z linków które podał FSO wynika że wykorzystano także broń ze składów wojennych i powojennych ,broń kłusowników itd i to jest właśnie ta broń niewiadomego pochodzenia(tzn niezabrana stronie nazwijmy to rządowej o ile broń zabieraną ze studium wojskowego można tak określić)w rękach tłumu. Co do kwestii procesów -w X 1956 zatrzymanych(w tym i już osądzonych-skazanych sądownie )zwolniono za wyjątkiem 3 osób ,które zlinczowały na dworcu nieuzbrojonego kaprala bezpieki.Historyk IPN Konrad Białkowski zafałszował względnie jak kto woli zmanipulował kwestię karalności (tzn kryminalnej recydywy )2 z nich. FSO -gdyby strona rządowa działała od początku profesjonalnie i zdecydowanie -to do zdobycia więzienia(i pierwszych kilkudziesięciu jednostek broni palnej ,które dostały się w ręce tłumu )w ogóle by nie doszło.Analogicznie jak do zdobycia paru komisariatów MO.Tam gdzie milicja strzelała raniąc choćby 1 z atakujących komisariaty czy posterunki -tam atakujący z reguły wycofywali się. Atakowi tłumu na więzienie przyglądała się bezczynnie setka uzbrojonych żołnierzy -obowiązywał jeszcze wówczas zakaż użycia broni palnej.Łudzono się że sprawa rozejdzie się po kościach,że bierność struktur siłowych i próby przemówienia przedstawicieli władz do robotników(próbował przemówić do tłumu przez megafon np Wincenty Kraśko został jednak pobity,próbował przemówić do tłumu Frąckowiak-na głowę założono mu kosz na śmieci )spowoduje rozładowanie sytuacji. Jednak odparcie ataku 10-tysięcznego tłumu na więzienie wymagałoby przypuszczalnie strzelania do tłumu . Niemniej uważam że podjęta w końcu decyzja o pacyfikacji była w tamtym uzasadniona-organizatorzy wyjścia załogi cegielskiego na ulice stracili kontrolę nad wydarzeniami,w rękach tłumu znalazła się broń,szturmowano komisariaty a w tłumie-uwolnieni przestępcy pospolici zaś wydarzenia zaczęły "wylewać " się poza Poznań. Jak wspomniałem nieporadność milicjantów w starciach ulicznych z tłumem spowodowała w konsekwencji powołanie ZOMO -zaopatrzono także milicjantów w pałki.Nieporadnie początkowo radziło sobie też pospiesznie ściągnięte wojsko-dopóki dowodzenia w walkach ulicznych de facto nie przejął oficer KBW ,który zabronił m.in strzelania z dział czołgowych(w toku walk w Poznaniu oddano 3 strzały z czołgu-2 do barykady i 1 do stanowiska ogniowego)i zaproponował by małe grupy żołnierzy otaczały i atakowały punkty ogniowe,miejsca skąd padają strzały.
-
Wpływ rozbrajania Niemców w Warszawie w listopadzie 1918 r. - w 1944
Wolf odpowiedział Wolf → temat → Powstanie Warszawskie
No nie wiem. Mit był silnie zakorzeniony-wielu powstańców wspomina że myślało iż będzie jak w listopadzie 1918 r. A zamierzano Niemców w Warszawie (a w każdym razie Wehrmacht )rozbrajać jak najbardziej-nie doceniano siły i woli walki armii niemieckiej."Bór" w lipcu 1944 pisał że armię niemiecką "czuć trupem",że się rozkłada . Ta rozkładająca się armia broniła się jeszcze prawie 10 miesięcy,zadając aliantom spore straty i zdołała przeprowadzić parę powaznych kontrataków-od rozbicia 3 korpusu pancernego pod Wołominem w sierpniu 1944 do przetrzepania II Armii WP na Łużycach w kwietniu 1945 o takich angażujących setki tysięcy żołnierzy operacjach jak Ardeny czy kontratak na Węgrzech nie wspominając.. Zaś mit o tym że kluczową rolę na listopad 1918, na doprowadzenie do tego że Polska jesienią 1918 odzyskała niepodległość odegrał brygadier walczący na czele niewielkiej brygady przez większą część wojny po stronie mocarstw centralnych,które przegrały wojnę światową a potem internowany w Magdeburgu(a jego podkomendni-w Beniaminowie i Szczypiornie albo wcieleni do C.K armii) propagowała usilnie i prasa AK. -
A propos tego samodzielnego bytu państwowego i rzekomego istnienia państwowości Litwy "do końca II wojny światowej" to Litwa utraciła swoją państwowość w 1940 roku-gdy została anektowana do ZSRR. Niemcy niepodległych republik bałtyckich,armii narodowych itd nie restaurowali(uniemożliwili przywrócenie państwowości).
-
Jeszcze a propos błędnego nazywania Poznańskiego Czerwca -powstaniem zbrojnym czy wręcz akcją podziemia zbrojnego . Jeden z zakładów poznańskich,którego pracownicy brali aktywny udział w robotniczej demonstracji produkował broń. Idąc na demonstrację robotnicy broni tej z zakładu nie wzięli i 28 czerwca jej nie używali .W zakładach pracy z których na demonstrację wychodziły pracownicze załogi pozostawała straż pożarna i uzbrojona straż przemysłowa.Cegielszacy pociągnęli za sobą załogi innych przedsiębiorstw.Tłum osiągnął liczbę około 50-100 tysięcy. Z chwilą pojawienia się w wielotysięcznym tłumie plotki o aresztowaniu delegatów robotniczych i w konsekwencji -szturmu dziesięciotysięcznego tłumu na więzienie przy ulicy Młyńskiej (gdzie rozgrabiono cały magazyn broni i wypuszczono 257 osadzonych (więzniów politycznych tam nie było)część spośród których uzbroiła się organizatorzy demonstracji cegielszczaków ostatecznie utracili kontrolę nad wydarzeniami. Na odgłos strzelaniny większość robotników przeraziła się a inicjatorzy wyjścia załogi Cegielskiego na ulicę -wycofywali się ze Śródmieścia .Aktywizowały się grupy młodzieży a w tłumie krążyła plotka że analogiczne wystąpienia równocześnie mają miejsce w innych miastach Polski. Dalej-to już był żywioł nad którym nikt nie panował.
-
Nie piszę o p.Łuczak a nazwisko osoby która w ramach kierowania poznańskim pionem edukacyjnym IPN latami upowszechniała (m.in w TVP)takie twierdzenia(ponad 100 ofiar śmiertelnych,kilkunastu rozstrzelanych za bunt żołnierzy lWP itd) i latami prowadziła (na koszt państwa)prace ekshumacyjne w poszukiwaniu owych żołnierzy podałem w tym wątku. Skoro mowa o masowym kolportowaniu i upowszechnianiu mitów i legend-jedną z nich(obok popularnej legendy o rozstrzelaniu żołnierzy) jest "odkrycie "po 50 latach przez kilku uczestników wydarzeń że 28 czerwca 1956 działali jako podchorążowie w ramach tajnej nigdy nie rozpracowanej organizacji organizacji ROAK(nigdy nie działającej w Poznaniu i nie istniejącej w Wielkopolsce).Owa tajna "podchorążówka" miała 28 czerwca 1956 dostarczyć w rejon starć kilkadziesiąt sztuk broni ze swoich tajnych magazynów a drugim kursem pielęgniarki.Dziś "podchorążowie" ze skończoną szkołą podstawową nadają sobie coraz to wyższe stopnie oficerskie i coraz o nowe medale-rekordzista ma ich już ponad 40. Inna popularna legenda opowiada o żołnierzach i czołgach radzieckich a jeszcze inna-o bombardowaniu i ostrzeliwaniu Poznania przez lotnictwo wojskowe .O masowych tajnych cmentarzach setek ofiar. Prawdziwym przebojem jest jednak Rosjanka z wielkim biustem (najczęściej-rudowłosa choć czasem także szatynka lub blondynka)która zainicjowała strzelaninę na ulicy Kochanowskiego strzelając do tłumu-rudowłosa z wielkim biustem rozpoczęła strzelaninę na ulicy Kochanowskiego . Brzmi to jak groteska-ale upowszechniane jest na łamach książek,rocznicowych audycji radiowych ,w wywiadach prasowych "kombatantów" ,w filmografii(np w filmie F.Bajona scena rozstrzelania żołnierza) i przez niektórych "uczonych". Rudej Rosjance która rozpoczęła strzelaninę w Poznaniu poświęcono osobny rozdział w wydanej w 2006 roku rocznicowej książce. A specjalne wyróznienie w konkursie wspomnieniowym otrzymała osoba która sfałszowała swoje dokumenty kombatanckie (przywłaszczyła sobie dokumenty autentycznego,zmarłego uczestnika wydarzeń i wyłudziła na tej podstawie rentę inwalidzką )
-
Po prostu jestem ciekaw na jakiej podstawie poznański pion edukacyjny IPN(a więc instytucji utrzymywanej i z moich podatków) latami podawał i masowo upowszechniał(m.in na łamach prasy) informację o setkach(ponad setce) ofiar śmiertelnych i o rozstrzelanych za bunt żołnierzach lWP gdy wszystkie dokumenty,badania kompetentnych historyków i zródła archiwalne temu zaprzeczają. Bo chyba nie na podstawie stugębnych plotek i nieweryfikowanych konfabulacji "naocznych świadków"?
-
Tak a propos zródeł-można wiedzieć na podstawie jakich zródeł i jakich dokumentów (a nie wspominków rzekomych "naocznych świadków")naczelnik pionu edukacyjnego poznańskiego IPN Stanisław Jankowiak latami upowszechniał legendę o wielu rozstrzelanych przez władze za bunt żołnierzach lWP i setkach ofiar śmiertelnych Poznańskiego Czerwca ? Bo wszystkie zachowane dokumenty,badania kompetentnych historyków i zeznania/realacje osób kompetentnych m.in z prokuratury wojskowej i dowództwa jednostek wojskowych im zaprzeczają-za udział w zajściach owszem zatrzymano 7 żołnierzy,zostali oni zwolnieni(bez procesu sądowego )jesienią 1956. Ustalenia Dr Jastrzębia co do liczby ofiar śmiertelnych z 1 poprawką(doliczeniem osoby trwale sparaliżowanej która zmarła parę(2) lat potem)przyjął prokurator prowadzący śledztwo w tej sprawie.
-
Tak a propos -to bezpośrednio z Poznańskim Czerwcem wiąże się w konsekwencji utworzenie w PRL ZOMO przy tworzeniu którego dyskretnie wykorzystano zresztą pewien wzorzec przedwojenny PP)-władze zorientowały się że nie mają żadnej formacji milicyjnej do rozpędzania zajść ulicznych zaś sami milicjanci obywatelscy okazali się kompletnie nieprzygotowani do rozpędzania demonstrantów.Pozbawieni pałek(których ówczesna MO regulaminowo nie miała na wyposażeniu)próbowali w Poznaniu np posługiwać się wyciętymi kablami. I tak upadł pewien mit/dogmat -że w Polsce Ludowej w przeciwieństwie do sanacyjnej pała milicjantowi/policjantowi nie będzie potrzebna. A wracając do tematu wątku-wydarzenia 28 czerwca 1956 w Poznaniu to największe(i najkrwawsze w historii PRL-57 względnie 58 zabitych )zamieszki i walki uliczne których najbardziej spektakularnym przejawem był wspomniany atak tłumu na budynek komitetu d/s BP przy ulicy Kochanowskiego .Warto dodać że w toku zajść 28 czerwca w ręce tłumu dostało się 188 jednostek broni palnej oraz 2 czołgi szkolne a w rękach tłumu była także i broń niewiadomego pochodzenia.Najwięcej sztuk broni zdobyto w rozgrabionym magazynie więziennym na ulicy Młyńskiej gdy obowiązywał jeszcze zakaz użycia broni palnej .Poza tym w toku zajść rozbrojono kilka komisariatów i posterunków MO ,studia wojskowe poznańskich wyższych uczelni,opanowano parę (2)czołgów szkolnych itp.Na stronę tłumu przeszło kilku żołnierzy.Wydarzenia zaczły "wylewać " się poza Poznań. Były to największe co do skali (i najkrwawsze) zajścia i walki uliczne w historii PRL. Warto dodać że znaczna większość spośród uczestników demonstracji(do 100 tysięcy osób ) nie brała czynnego udziału w walkach-na odgłos strzelaniny większość robotników(w tym czołowi organizatorzy robotniczej demonstracji cegielszczaków) wycofała się. Znamienny w kontekście sytuacji w kraju był skład aresztowanych względnie zabitych uczestników wydarzeń-liczna reprezentacja ZMPowców a byli nawet członkowie PZPR.Wśród aresztowanych za udział w zajściach-było 7 żołnierzy lWP. A na szturm gmachu wojewódzkiej bezpieki nie poszło nigdy i nigdzie w Polsce antykomunistyczne podziemie zbrojne nawet w czasach największego swego rozkwitu-stąd atak/oblężenie na budynek komitetu d/s bezpieczeństwa przy ulicy Kochanowskiego był tak spektakularny. Poznański Czerwiec osłabił pozycję ówczesnego I sekretarza-Edwarda Ochaba,zaostrzył walki frakcyjne w partii i spowodował ożywioną polemikę wokół przyczyn walk- ułatwił dojście do władzy Władysława Gomułki-był więc preludium Polskiego Pazdziernika.