Wolf
Użytkownicy-
Zawartość
1,822 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Wolf
-
Wpływ rozbrajania Niemców w Warszawie w listopadzie 1918 r. - w 1944
Wolf odpowiedział Wolf → temat → Powstanie Warszawskie
Gdański rejon umocniony atakowało w 1945 5 armii ogólnowojskowych,1 armia pancerna ,1 lotnicza i kilka samodzielnych korpusów oraz mniejsze jednostki Armii Czerwonej razem około 600-800 tysięcy żołnierzy radzieckich-gros 2 Frontu Białoruskiego wzmocnionego siłami z innych frontów.. Dowodził marszałek Rokossowski-jeden z najzdolniejszych radzieckich dowódców ale Niemcy bronili zaciekle swoich miast w tym miasta Danzing zamieszkałego wówczas jak wiadomo w około 95% przez ludność niemiecką. W Gdańsku,Gdyni i na Helu broniło się około 150 tysięcy Niemców z formacji regularnych(2 armii) plus Volksturmm.Dysponowali oni około 400 czołgami i działami pancernymi,posiadali 1800 dział i miotaczy min ,kilkanaście pociągów pancernych oraz wsparcie lotnictwa i marynarki wojennej. Warto dodać że Gdańsk a właściwie Danzig w 1944 stanowił siedzibę jeden z okręgów wojskowych Wehrmachtu i nie był wówczas w 1944 pusty-było tu sporo jednostek szkolnych,zapasowych,szkół oficerskich i podoficerskich oraz jednostek regenerujących siły zaś np w miejscowości Matzkau niedaleko Gańska -obóz dla ukaranych esesmanów,ktorych stopniowo wcielano do czynnej służby w Waffen-SS.Gdynia a właściwie Gotenhafen stanowiła ważną bazę Kriegsmarine i stocznię remontową -wysiedlono z miasta większość ludności polskiej w zamian sprowadzając m.in rodziców p.Eriki Steinbach . Jak wiadomo okręg pomorski AK(wiosną 1944-skupiający wedle stanów ewidencyjnych kadry i plutonów konspiracyjnych -61 oficerów,4 podchorążych i 230 podoficerów)zorganizowanych w kilkadziesiąt plutonów konspiracyjnych "pełnych" w okresie największego natężenia partyzantki i dywersji nie wystawił jednostki zbrojnej silniejszej niż odpowiednik kompanii piechoty(maksymalnie do 150 uzbrojonych ludzi). Na papierze okręg pomorski AK miał w planach wystawienie/odtworzenie kilku dywizji i brygad WP .Na papierze- bo ani broni ani sprzętu ani wystarczającej ilości kadry ani wystarczającej ilości zaprzysiężonych nie było ... Nie przeszkadzało to to ówczesnemu komendantowi okręgu- "Fali" w lipcu 1944 snuć wizji o samodzielnym opanowaniu okręgu przez AK w powstaniu powszechnym -w realu był tylko jeden warunek.Aby wszystkie jednostki Wehrmachtu,Waffen SS ,Kriegsmarine,Luftwaffe-wzięły i znikły. Ciekawe czy ten rozkaz komendanta okręgu pomorskiego AK z końca lipca 1944 wynikał z oceny sytuacji ogólnej dokonanej pisemnie przez generała "Bora" w lipcu(14 VII) 1944 czy też był oceną własną komendy okręgu. Nawiasem mówiąc rozkaz ten zawiera hurra-optymistyczne oceny sytuacji i możliwości okręgu pomorskiego -nawet jesienią 1918 w okresie rozkładu Niemiec ,anarchii i rewolucji - Niemcy nie dopuszczali na Pomorzu(terenie Rzeszy)do zbrojnych wystąpień polskich-tu nie była Kongresówka i Galicja a część Niemiec,tu zwarcie i w dużych skupiskach zamieszkiwali Niemcy. W listopadzie i grudniu 1918 (czyli w okresie szczytowej anarchii w Niemczech)próby forsowania granicy przez rozognioną łatwymi sukcesami,przejęciem władzy i łatwym rozbrajaniem Niemców i Austriaków w Kongresówce i Galicji POW -spotykały się z natychmiastową zdecydowaną reakcją niemiecką i kończyły masakrą/wycofaniem się grup polskich do kongresówki . Natomiast wystąpienie zbrojne przygotowane przez polskie podziemie rozpoczęte w styczniu 1919 w Chełmży-zdławił natychmiast oddział Grenschutzu. Nie rozumiem więc tych lipcowych ocen komendanta okręgu AK że Wehrmacht będzie wycofywał się "do Niemiec"-czyżby nie wiedział,że nawet antynazistowscy spiskowcy z kręgu ,który dokonał zamachu z 20 lipca-zakładali granicę Niemiec z 1914 roku? Co do polskich jednostek wojskowych po stronie państw centralnych -to jesienią 1918 żadne za sprawę państw centralnych nie walczyły,legiony były już dawno rozbrojone/internowane względnie(II brygada)przeszły do Rosjan a polski Wehrmacht na froncie nie walczył. -
Gestapo było częścią Policji Bezpieczeństwa,Sipo podlegało RHSA. Gestapo i SD prowadziło wszelkie sprawy o charakterze politycznym i to jemu formalnie trzeba było przekazać każdą taką sprawę i każdego zatrzymanego na tym tle. Zatrzymanego należało zewidencjonować.
-
Gestapo było częścią /wydziałem policji niemieckiej a ta centralnie podlegała RHSA> Zgoda Berlina-RHSA. Śledztwo zaostrzone-tzn takie gdzie przesłuchiwany/a mógł umrzeć-niejako ponadprogramowe czy jak mawiano w Gestapo-na wysokich obrotach. Co do chłosty-z książki wydanej przez obozowe muzeum kojarzę że nie było przypadku by lekarz SS odmówił czy ograniczył chłostę zaś i sama formalna procedura w olbrzymiej większości przypadków była fikcją.
-
Zacznijmy od tego że w GG de facto nie było procedur zatrzymania czy aresztowania-w realu każdy Niemiec mógł zatrzymać lub zabić podejrzanego Polaka. O wysłaniu do obozu koncentracyjnego decydowało Gestapo/policja niemiecka/RHSA. Prof Borodziej wskazując na olbrzymią różnicę GG z sytuacją Europy Zachodniej wskazywał że na decyzje w sprawie samych egzekucji i doboru ludzi na egzekucję na Zachodzie miał wpływ komendant wojskowy względnie komendant SS i policji w danym kraju -a w GG "poziom decyzyjny" w tej kwestii obniżał się do zwykłej sekretarki względnie zwykłego urzędnika policji.Notabene niejednokrotnie policja bezpieczeństwa post factum orientowała się że rozstrzelano/zabito potencjalnie przydatnych jej ludzi. Wszystkie sprawy polityczne Polaków prowadziło Gestapo i SD i tam formalnie trzeba było wszystkim organom policyjnym i wojskowym (policja "granatowa',Kripo,żandarmeria,Wehrmacht itd) je przekazywać. Co do ostatniej kwestii-z tego co kojarzę na śledztwo zaostrzone formalnie potrzebna była zgoda Berlina -w całej Polsce nie przestrzegano tego a reisfuchrer SS wyłączył Słowian wschodnich(w tym Polaków) z tego zarządzenia). W KL Auschwitz np na każdą chłostę formalnie potrzebna była zgoda lekarza SS-rzecz jasna od początku do końca istnienia tego obozu było to czystą fikcją,martwym zapisem .Samowolne zabicie więznia przez strażnika nie było przewidywane regulaminem obozowym.Przy Hoessie ten przepis był fikcją -jego następca(Artur Liebenhenschel) zdarzało się go przestrzegać-"zliberalizował" kurs i ukarał paru najbardziej gorliwych/okrutnych wachmanów.Było to zgodne ze wskazówkami H.Himmlera ,który polecił w większym niż dotąd stopniu wykorzystać w KZ nie-Żydów jako siłę roboczą.
-
Wpływ rozbrajania Niemców w Warszawie w listopadzie 1918 r. - w 1944
Wolf odpowiedział Wolf → temat → Powstanie Warszawskie
Zamach 20 lipca 1944 część oficerów KG AK(jak płk Rzepecki) odebrała jako początek anarchii i rewolucji w Niemczech-analogicznej do tej z listopada 1918.Wygląd zewnętrzny grup hitlerowców wycofujących się przez Warszawę na zachód mylono w tej grupie oficerów z całą armią niemiecką. I jeszcze ciekawostka-pod koniec lipca 1944 gdy część oficerów KG AK tak oceniała sytuację dowódca jednego z najsłabszych okręgów AK(pomorskiego)ogłosił stan czujności do powstania powszechnego,pisał w rozkazie o pewnej anarchii i rewolucji w Niemczech a podwładnym nakazał przygotowanie się do opanowania m.in Gdyni,Gdańska,Sopotu,Słupska i przygotowanie do przyjmowania desantów morskich . Wyraznie zaznaczył że chwilowy brak broni palnej nie może być przeszkodą w podjęciu akcji i wykonaniu zadań .A więc część dowódców Okręgów oceniała sytuację podobnie jak KG AK. Ciekawe jednak czym ów strateg -dowódca okręgu pomorskiego AK chciał zdobyć wybrzeże III Rzeszy (w tym okręg wojskowy Wehrmachu Gdańsk) o którego zdobycie miesiącami ponosząc wielkie straty walczyło kilka armii radzieckich dysponujących setkami tysięcy żolnierzy,tysiącami armat,czołgów i dział pancernych,silnym wsparciem lotnictwa bo chyba nie b.skromnymi siłami i środkami swojego okręgu na terenie gdzie większość ludności miała Niemiecką Listę Narodowościową . Z rozkazu komendanta okręgu pomorskiego AK z końca lipca 1944 jednoznacznie wynika oczekiwanie szybkiej powtórki z listopada 1918-jest w nim mowa m.in o niezatrzymywaniu i przepuszczaniu na zachód zwartych oddziałów Wehrmachtu.Rozbitków(ale nie oddziały zwarte Wehrmachtu,które chciano przepuścić do Niemiec ) miano rozbrajać a SS i policję likwidować. A więc w tej wizji miało to mniej więcej przypominać ewakuację armii Ober-Ostu z terenów wschodnich po I wojnie światowej . Podobne koncepcje zezwolenia przez zwycięskich powstańców bezapelacyjnie pokonanym Niemcom uchodzącym na zachód na wycofanie się z Warszawy poprzez arterie przelotowe w pierwszym tygodniu(tygodniach) powstania snuł przez piewsze dni powstania "Monter"-dowódca okręgu stołecznego AK .M.in stąd wynikała jego niefrasobliwa postawa w czasie rzezi Woli. -
Masz rację-Tryc oraz autorzy zachodni używają prawidłowej nazwy.Zasugerowałem się błędną nazwą z encyklopedii oraz hasłem -pozdrowieniem wilkołaków-"Cześć wilkowi" . Wracając do tematu-wilkołacy byli pierwszą(i największą szykowaną jeszcze w 1944 w III Rzeszy )niemiecką pohitlerowską organizacją podziemną.Nie byli natomiast jedyną pohitlerowską organizacją podziemną w ogóle .W Polsce rozbito ich ponad 70 -o różnych nazwach,programach,metodach działałania,różnej liczebności i czasie dzialalności.Ostatnie organizacje podziemia pohitlerowskiego -już w latach 50. Część grup autentycznego werwolfu w Polsce,radzieckiej strefie okupacji Niemiec i Czechosłowacji(zwłaszcza Sudetach) po 8 V 1945 kontynuowała nieskoordynowaną działalność-zbrojną,sabotażowo-dywersyjną,wywiadowczą,propagandową,polityczną. Nie jest także prawdą podawana w encyklopedii PWN informacja że podziemie niemieckie działało w Polsce tylko na Śląsku czy zostało rozbite w Polsce "przez NKWD" jak twierdzi ta encyklopedia. Natomiast najsilniejsza w pełni rozpracowana i zlikwidowana przez bezpiekę(UB) zwarta(tzn podległa jednemu dowódcy) grupa wilkołaków-zlikwidowana komórka Werwolfu w Polsce powojennej(jedna z komórek gminnych w województwie opolskim) liczyła około 90 członków. To już terenowe powiatowe organizacje Freies Deutschland w Polsce liczyły więcej podległych jednemu dowódcy ludzi i prowadziły działalność kierowaną z jednego(berlińskiego a w Polsce-wrocławskiego )centrum dyspozycyjnego-ale nie udało się ich w pełni rozbić/aresztować ani ująć kogokolwiek z kierowników organizacji ponad szczebel powiatowy(okręg Freies Deutschland w Polsce był we Wrocławiu-podlegały mu ośrodki powiatowe ) . Brak było rozdrobnionemu niemieckiemu podziemiu po bezwarunkowej kapitulacji III Rzeszy i zakończeniu II wojnie światowej centrum dyspozycyjnego-taką rolę w stosunku do rozdrobnionych grup podziemia usiłowała pełnić po wojnie organizacja Gehlena acz jej możliwości były ograniczone .
-
Po kolei-Wehrwolf to hitlerowska organizacja podziemna przygotowywana w III Rzeszy na wypadek okupacji części terytorium Niemiec i próbująca działać konspiracyjnie od jesieni 1944 na okupowanym terytorium III Rzeszy .Kursy szkoleniowe Wehrwolfu prowadzone m.in w Cieszynie i Nysie wypuściły tysiące absolwentów.Wiosną 1945 dokonywano w Polsce-zwłaszcza na Śląsku głównie opolskim powietrznych zrzutów grup Wehrwolfu.Ofensywa styczniowa,masowa ucieczka ludności niemieckiej przed ofensywą radziecką i potraktowanie Niemców w Polsce i Czechosłowacji oraz terenie anektowanym do ZSRR powaznie utrudniło i częściowo zdezorganizowało działalność Wehrwolfu .5 maja 1945 Donitz przez radio zakazał dalszej działalności Wehrwolfu na zachodzie.III Rzesza skapitulowała.Szef Wehrwolfu Prutzmann popełnił w maju 1945 samobójstwo po zatrzymaniu przez Brytyjczyków.Część ocalałych grup i ogniw organizacyjnych Wehrwolfu na wschodzie(wiejskich,gminnych ,powiatowych bo taka była struktura organizacyjna )pomimo to kontynuowała działalność-powstawały także inne organizacje niemieckie z największą -Freies Deutschland na czele .Bezpieka w Polsce w okresie 1945-1948 zlikwidowała około 40 komórek organizacyjnych Wehrwolfu (wiejskich,gminnych,powiatowych)prowadzącyh nieskoordynowaną działalność i aresztowała kilkuset(około sześciuset z tego co pamiętam z naukowego oparcowania ) autentycznych wilkołaków(członków Wehrwolfu).Nie stwierdzono aktywności w powojennej Polsce sztabów kierowniczych okręgu które były kolejnym(po komórkach powiatowych)szczeblem struktury organizacyjnej podziemia. Warto dodać że sam Wehrwolf /podziemie hitlerowskie szykowane w III Rzeszy było kilkoma torami-Werwolf SS-obergruppenfuhrera Prutzmana,propagandowy Wehrwolf Dr Goebbelsa(działała stacja radiowa pod taką nazwą) ,podziemie szykowane przez przywódcę HJ Axmanna oraz grupy wywiadowcze i dywersyjne szykowane do akcji przez Gestapo i Wehrmacht.Niemal nieznaną sprawą jest np fakt że grupy takie Niemcy zorganizowali ,uzbroili i pozostawili przykładowo w Krakowie czy Radomiu acz na tych terenach efekt działalności tych hitlerowskich grup wywiadowczych i dywersyjnych(w tym wypadku organizowanychprzez wydział "N" Gestapo na polecenie berlińskiej centrali)był znikomy. Wehrmacht z kolei szykował i przerzucał grupy działaląjace kilkadziesiąt kilometrów za radzieckim frontem traktowane w zasadzie jako przyfrontowe. Freies Deutschland(II pod względem liczebności niemiecka organizacja w Polsce ) to organizacja podziemna powstała(w maju 1945 ?niektóre zródła podają czerwiec) już po klęsce i kapitulacji III Rzeszy -w Berlinie .1400 członków owszem liczyła-ale to wyłącznie w Polsce .Jej ośrodek dowódczy(dowództwo okręgu(Gau) w Polsce mieściło się we Wrocławiu a całej organizacji-w Berlinie. Pod Wehrwolf po wojnie b.często ogólnie podciągano wszelkie grupy niemieckie w ogóle czy pohitlerowskich niedobitków. Po kapitulacji III Rzeszy kierownictwo grupami podziemia niemieckiego działającego w Polsce(i nie tylko w Polsce-bo i w Czechosłowacji i radzieckiej strefie okupacji Niemiec(jak wspomniałem Grossadmiral Donitz przerwał działalność Wehrwolfu tylko na zachodzie)) próbowała przejąć organizacja Gehlena a pośrednio-kowboje.Próbowano z Niemiec zachodnich aktywizować działalność wywiadowczą i dywersyjną. Z niektórymi grupami zbrojnymi i cywilnymi podziemia niemieckiego w Polsce utrzymywano z Niemiec zachodnich łączność radiową,przesyłano i przyjmowano kurierów i łączników,próbowano kordynować ich działalność itd.Zarejestrowano nawet w 1945 roku próby forsowania Odry przez uzbrojone grupy niemieckie prowadzone przez przewodników z Polski . Jako pierwszy chyba w Polsce próbował opracować ten temat(podziemia niemieckiego w Polsce ) naukowo Ryszard Tryc-jeden z lepszych w Polsce znawców tej tematyki . Ze zrozumiałych względów są to sprawy obecnie w Polsce całkowicie przemilczane .Gdyż nie wiadomo jak w obecnie dominującym tonie propagandy traktować to podziemie i jego powojenne afiliacje i zleceniodawców. Akta dotyczące podziemia niemieckiego w Polsce w bardzo dziwny sposób ulotniły się(zostały skradzione) z wojewódzkiego MSW we Wrocławiu w początkach lat 90.Teraz "historycy"-propagandziści IPN mogą już mówić swobodnie że podziemia niemieckiego w Polsce nie było,negować istnienie faktycznie i działalność aktywnie działajacych grup podziemia pohitlerowskiego (jak ta inżyniera Artura Kuhne)-a ziomkostwa i organizacje mniejszości niemieckiej potępiać bezpodstawne prześladowania niewinnych,spokojnych Niemców w Polsce . Większość członków tak Wehrwolfu jak i pozostałych grup niemiecką została wysiedlona/wyjechała z Polski wraz z ludnością niemiecką.Bezpieka w okresie 1945-1948 aresztowała minimum półtora tysiąca autentycznych członków rozmaitych grup niemieckich(nie tylko Wehrwolfu-bo grup niemieckich rozbito ogółem około 60 ),dalszych około 150 poległo w akcji,kilkudziesięciu skazanych sądownie stracono w Polsce.Większość uczestników podziemia niemieckiego jak już wspomniałem została wysiedlona/wyjechała z Polski. Warto zaznaczyć że podziemie/grupy niemieckie usiłowało po wojnie działać także w Czechosłowacji i radzieckiej strefie okupacji Niemiec(był przykładowo wypadek zabójstw dzielnicowego szefa policji niemieckiej w Berlinie).Jeden z eks-wilkołaków był nawet potem ministrem rządu RFN. Najkrócej trwała działalność grup Wehrwolfu w 1944/1945 na terenach okupowanych a potem anektowanych przez ZSRR(Prusy Wschodnie)-Sowieci szybciutko zmasakrowali te grupy a ich kontakt z centralą urwał się na zawsze.Początek b.krótkiej działaności tych grup to przełom X/XI 1944.
-
GRU - radziecki wywiad wojskowy '39 - '45
Wolf odpowiedział FSO → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Pawłow wraz z szefem sztabu zignorował dyrektywę Sztabu Generalnego z 13-15 czerwca 1941 o urzutowaniu obronnym wojsk a następnie nie wykonał b.ważnego rozkazu wojskowego z dnia 18.06 o postawieniu jednostek okręgu w stan pełnej gotowości bojowej.I za to zapłacił najwyższą cenę po druzgocącej klęsce/pogromie jego okręgu/frontu . Nikt poważny niewykonania przez Pawłowa dyrektywy z 13-15.06 i niewykonania rozkazu wojskowego z 18.06 nie neguje. W Moskwie nie zdawano sobie sprawy jak niektórzy wyzsi oficerowie RKKA w okręgach wykonują rozkazy wojskowe tzn nie wiedzieli że królował mówiąc kolokwialnie tumiwisizm,bałagan,pozorowania wykonywania dyrektyw,lekceważenie niektórych rozkazów i markowanie pracy oraz wyczekiwanie na wolną sobotę . Golikow dane o niemieckiej koncentracji)acz nie w pełni precyzyjne)przekazał acz wraz ze zgodnym ze stalinowskim poglądem komentarzem(analogiczne podawał Beria z wynikami wywiadowczymi swoich podwładnych) nie miał więc zbytnio za co odpowiadać. Zaś dane wywiadowcze nie były zbyt dokładne-kilkakrotnie przesuwały czas niemieckiego uderzenia i nie potrafiły jednoznacznie wskazać jego głównego kierunku. -
Możliwe że gwałtowne pogorszenie ich relacji nastąpiło latem i jesienią 1945 gdy Rybicki zastąpił aresztowanego "Radosława" w funkcji komendanta obszaru centralnego DSZ a potem został prezesem/komendantem Obszaru Centralnego WiN . Ciekawe czy niektóre z ulotek Obszaru Centralnego WiN aprobował/zatwierdzał Rybicki jako prezes/komendant tego obszaru bo jesli tak to gwałtowne zaostrzenie stosunków miało powód w Apelu płk Radosława i różnej jego ocenie. Jedną z takich ulotek -artykuł tajnej gazetki winowskiej wydawanej przez propagandę Obszaru Centralnego WiN cytowałem-a bynajmniej nie jest ona najostrzejsza spośród ulotek w ocenie Centralnej Komisji Likwidacyjnej d/s AK i jej przewodniczącego .
-
Wyrok śmierci w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej...
Wolf odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Oddziały i organizacje
Znam konkretne przypadki takich samosądów (i to nawet na członkach AK)dokonanych z rozkazu oficerów,które pozostały bez żadnych służbowych konsekwencji dla winowajców.Jak rozumiem rozmawiamy w tym wątku o czystej teorii-bo praktyka w lesie,w partyzantce była z reguły inna.Także w AK. A oprócz AK były przecież i inne oddziały i inne organizacje. Np dowódca oddziału BCh "Tomasz" opisuje że w zasadzie u nich o kaesach decydował dowódca oddziału. -
Wyrok śmierci w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej...
Wolf odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Oddziały i organizacje
Junosza -Stępowski został zastrzelony przez niezidentyfikowaną grupę a chodziło prawdopodobnie o wykonanie wyroku na jego żonie za współpracę z Gestapo. A opisywana procedura w lesie/podziemiu była raczej teorią niż praktyką.W praktyce rozkaz dokonania likwidacji mógł wydać każdy oficer. Np w książce W Kedywie i w Burzy autor pisze iż oficer kontrwywiadu kilkakrotnie zlecał im likwidację jakiejś kobiety w Kielcach czego nie zrobili-była to jakas ciemna sprawa. A to jak w lesie/podziemiu około niego wyglądały niektóre likwidacje mogę opisać-jednym słowem oficera wydany rozkaz likwidacji(prawdopodobnie przypadkowej osoby-żebraka )-wykonanie . -
"Czwarta armia koalicji antyhitlerowskiej" i inne mity PL
Wolf odpowiedział Wolf → temat → Polacy na wojennych frontach
Tak dla porządku-regularne walki w Jugosławii z siłami niemieckimi trwały do 15 maja 1945(ostatnia bitwa-Poljana w Słowenii-14-15.05. 1945) Z siłami NDH-do 25 maja 1945(Odżak). A titowcy zabili w kwietniu-a zwłaszcza maju 1945 dziesiątki tysięcy wrogów.W tym niemal całą dywizję SS "Prinz Eugen".A więc w żadnym razie nie było to "kilka tysięcy". W samej tylko operacji belgradzkiej we wrześniu-X 1944 hitlerowcy stracili w walkach z NOVJ i RKKA tylu ludzi ilu tu jest podanych strat za cały 1944 rok. Co do "wierności"-jesienią 1944 Niemcy utracili możliwość ścisłego raportowania,sprawdzania i centralnego ewidencjonowania danych. -
"Czwarta armia koalicji antyhitlerowskiej" i inne mity PL
Wolf odpowiedział Wolf → temat → Polacy na wojennych frontach
Co do Jugosławii -to najwięcej Niemców zginęło tam wiosną i w maju 1945 a ta statystyka jest wierna tylko do jesieni 1944. Co do Chin-uwzględniłem wyłącznie siły podporządkowane Kuomintangowi pomijając komunistyczną partyzantkę.Jeśli wliczyć i ją to siły chińskie rosną o dodatkowe 910 tysięcy. Chiny przynajmniej nominalnie miały wówczas jeden rząd i wspólne dówództwo wojskowe-w Polsce 1945 nawet i tego nie było. A w Polsce 1945 jak najbardziej trwała wymiana ognia pomiędzy siłami "prolubelskimi" i "prolondyńskimi"-w bratobójczych walkach ,zamachach i egzekucjach zginęło wówczas kilka tysięcy ludzi. Do udziału PSZ w tych walkach nie doszło(choć kurierów oraz rozkazy i owszem przesyłali do Polski,była też łączność radiowa z podziemiem poakowskim )gdyż znajdowali się setki kilommetrów od Polski rozproszeni(II Korpus we Włoszech,1 DPanc w Wilhelmshafen,1 SBS w Austrii) i odgrodzeni przez wojska brytyskie i radzieckie. -
GRU - radziecki wywiad wojskowy '39 - '45
Wolf odpowiedział FSO → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Jeszcze raz- generał armii Pawłow nie wykonał ani zaleceń sztabu generalnego z 13-15 czerwca o urzutowaniu obronym i skoncentrowaniu wojsk pancernych na tyłach (w odleglości ok.30 kilometrów)urzutowanych obronnie jednostek piechoty ani rozkazu wojskowego sztabu generalnego z 18.06 o postawieniu jednostek okręgu w stan pełnej gotowości bojowej i za to(niewytłumaczalne niewykonanie rozkazów/dyrektyw z 13-15.06 i 18.06 ,które to niewykonanie niektórzy autorzy rosyjscy w roku 2010 kwalfikują jako zdradę główną -przeważa jednak opinia o przestępczym niedbalstwie ) poniósł wraz z szefem sztabu po pogromie sił jego frontu odpowiedzialność. 21.06 wieczorem analogicznie jak 22.06 jego wojska nie były przygotowane do niczego-ani ataku ani obrony zaś sam generał Pawłow podobnie jak wielu oficerów znajdował się poza stanowiskiem dowodzenia/sztabem . Jak miał wydać "jako pierwszy" rozkaz strzelania do Niemców skoro gdy padły strzały znajdował się poza sztabem(w celach prywatno-rozrywkowych) gdy niektórzy inni dowódcy okręgów czy dowódca floty ZSRR -w swoich sztabach zaś znacznej części jego podwładnych z wyższej kadry dowódczej w ogóle nie było na terenie jednostek wojskowych Białoruskiego Okręgu Wojskowego którymi podobno dowodzili ? Czy opierasz się na czymkolwiek poza Suworowem/Riezunem a w szczególności czy znasz wielokrotnie już przywoływany rozkaz wojskowy z 18.06 i jego realizację(a raczej jej brak)w Białoruskim Okręgu Wojskowym? A Pawłow ,który w swojej karierze do 1940 nie dowodził jednostką większą od brygady pancernej dodatkowo z Hiszpanii przywiózł (i upowszechnil w RKKA)błędną koncepcję użycia broni pancernej-czołgi tylko jako wsparcie piechoty. -
GRU - radziecki wywiad wojskowy '39 - '45
Wolf odpowiedział FSO → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
FSO-pozostali to nieco inna sprawa(byli podwładnymi dowódcy okręgu/frontu) a Pawłow z jego szefem sztabu-inna. Pawłow był winny przestępczemu niewykonaniu/nieprzekazaniu rozkazów Sztabu Generalnego o dyslokacji wojsk sprzed 22.06(z 13-15.06 i niewykonania rozkazu o postawieniu wojsk okręgu w pełną gotowość bojową z dnia 18.06. 1941 .Co do zarzutów z aktu oskarżenia można by dyskutować co do jednego-pozostałe były po prostu prawdą.Czy znasz treść rozkazów przekazanych okręgowi z 13-15 .06(niewykonanych i nieprzekazanych "w dół" przez Pawłowa i jego szefa sztabu )?Odnoszę wrażenie że nie-mówiły one o urzutowaniu obronnym jednostek . A niewykonany i nieprzekazany "w dół"przez Pawłowa i jego szefa sztabu rozkaz z 18.06 o postawieniu jednostek okręgu w stan pełnej gotowości bojowej ? Za niewypełnianie rozkazów i spowodowania/spotęgowanie tym katastrofy karano w każdej armii świata choć rozwałką-głównie w państwach totalnych. Notabene takie zachowanie doództwa okręgu białoruskiego i sztabu Frontu Zachodniego wywołało u niektórych historyków w Rosji supozycje(w 2010 roku)o faktycznej zdradzie Pawłowa. Jak wspomniałem jego i pozostałych rozstrzelano nie "za zdradę Ojczyzny" a za "niewykonywanie obowiązków służbowych"plus parę innych (też prawdziwych)zarzutów. Generałów Pawłowa i Klimowskiego powinno się sądzić głównie za to co robili do 22 czerwca włącznie i w pierwszych dniach inwazji.Mniej ważne były kolejne dni. Marszałek Bagramjan jeszcze w 1971 opisywał jak te dyrektywy sztabu generalnego dochodziły do okręgów wojskowych i jak w rzeczywistości wyglądało ich wykonywanie "na dole"(w niektórych okręgach wojskowych ).Nawiasem mówiąc jaskrawo przeczy to tezie o żelaznej dyscyplinie wojskowej generałów i oficerów stalinowskiej RKKA i bezwzględnym wykonywaniu rozkazów przed wojną.Opisuje działania na skraju sabotażu/całkowitego zaniedbywania obowiązków służbowych i lekceważenia rozkazów. Dużo się mówi o odpowiedzialności sztabu generalnego-to tylko pół-prawdy.Ów sztab generalny przed wojną prawdopodobnie naprawdę naiwnie liczył że rozkazy wojskowe wydawane okręgom tak jak ten z 18.06 1941 są realnie wykonywane i przekazywane "w dół".Mogło im nie przyjść do głowy że wyższa kadra dowódcza RKKA zamiast wypełniać/przekazywać jakieś uciążliwe odgórne dyrektywy w wolną sobotę 21 czerwca rzuci się do kin,teatrów,kasyn oficerskich i restauracji. -
GRU - radziecki wywiad wojskowy '39 - '45
Wolf odpowiedział FSO → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Zależy. Polecił rozstrzelać generała armii Pawłowa-moim zdaniem słusznie (bo to co zrobił generał Pawłow i jego szef sztabu z dyrektywami dowództwa sprzed 22 czerwca i co robił 22 czerwca ocierało się o jawny sabotaż a co najmniej bezbrzeżną głupotę,lekkomyślność ,lekceważenie sytuacji i świadome niewykonywanie rozkazów operacyjnych Sztabu Generalnego a za to kara w RKKA w czasie wojny mogła być tylko jedna .Pawłow był odpowiedzialny m.in za worek białostocki i przestępcze niewykonanie rozkazów co do przegrupowania wojsk przed 22.06. Formułka "niewykonywanie obowiązków służbowych" i inne którymi zastąpiono pierwotną "Zdradę Ojczyzny" nie była zmyślona acz w akcie oskarżenia powinno się położyć główną rolę na działania i przestępcze zaniedbania Pawłowa do dnia 22.06 włącznie a nie po 22.06.Notabene już w XXI wieku niektórzy rosyjscy historycy wojskowości zastanawiali się czy to co zrobił generał Pawłow i jego szef sztabu to już zdrada czy tylko przestępcze zaniedbanie obowiązków i niewykonywanie rozkazów o przegrupowaniu. Przeważała zdecydowanie ta druga interpretacja. S.Oszczędził natomiast głuptaka-Woroszyłowa (chyba najgłupszego z radzieckich marszałków)oszczędził też Lwa Mechlisa mimo jego niekwestionowanej winy m.in za klęskę na Krymie. Kazał rozstrzelać marszałka Kulika (jedynego z eks-marszałków ZSRR straconego już po wojnie)niestety dopiero po zakończeniu wojny.A Kulik "zanim go nie zdegradowano wsławił " się niekompetencją,b.złym stosunkiem do podkomendnych(a w RKKA nie służyli przesadni wrażliwcy) i zatrzymaniem produkcji "katiuszy"oraz ZIS-3 jako rzekomo nieprzydatnych. Oszczędził przyszłych marszałków Koniewa(co się RKKA raczej opłaciło)odpowiedzialnego za klęskę pod Wiazmą,Mierieckowa(to czy się opłaciło jest sporne)-współodpowiedzialnego za fatalne przygotowanie planu wojny fińskiej ,nie oszczędził natomiast lotniczego zwycięzcy znad Chałchin-Goł komandarma Smuszkiewicza(co się RKKA zdecydowanie nie opłaciło). Co do oddziałow zaporowych,wycofujących się i okrużeńców-twierdzenie o rozstrzeliwaniu /represjonowaniu większości w zestawieniu z danymi archiwalnymi nie wytrzymuje krytyki. -
Dezercje w dziejach LWP
Wolf odpowiedział Wolf → temat → II wojna światowa - Polska (1939 r. - 1945 r.)
Dodam do powyższego że aż do czasu sformowania KBW/zmiany roty przysięgi wojskowej Wojsk Wewnętrznych którą uzupełniono o pewien nader ważny niuans sytuacja panująca w 1945 w formowanych i rozbudowywanych liczebnie Wojskach Wewnętrznych wiosną 1945 w zasadzie nie odbiegała od tej w niefrontowych jednostkach lWP. Rekordowy pod względem liczby dezercji okres i bezprecedensowe przypadki dezercji batalionów to właśnie przedwiośnie i wiosna 1945.Tego samego dnia co dezercja batalionu zapasowego 9 DP w Radzyniu Podlaskim-w szkole oficerskiej wojsk pancernych w Chełmie prowadzona przez b.oficera AK-porucznika lWP kompania podchorążych wojsk pancernych w sile 70 ludzi podjęła próbę wyprowadzenia do lasu czołgów -próbę wyprowadzenia z jednostki czołgów udaremnili podchorążowie -wartownicy (notabene częściowo także b.AKowcy),którzy nie dopuścili kompanii dezerterów do parku czołgowego. 30 kwietnia 1945 koszary w Biłgoraju samowolnie opuściło 450 żołnierzy Wojsk Wewnętrznych a 2 maja-kolejnych 510. Dezercje z szeregów wojska i milicji były jedną z 2 najważniejszych przyczyn zauważalnego wzrostu liczebności oddziałów leśnych podziemia antykomunistycznego wiosną i latem 1945. Istotna część zbiegłych z szeregów wojska zasilała oddziały leśne,stymulowała ich liczebny rozwój i niekontrolowaną zbrojną aktywność co sygnalizował w raportach nawet płk Rzepecki tzn ówczesny Delegat Sił Zbrojnych.29 kwietnia 1945 zdezerterował batalion zapasowy WP w województwie rzeszowskim(do 450 ludzi w tym 240 uzbrojonych). Natomiast 23 kwietnia 1945 zdezerterował wsławiony pacyfikacjami Ukraińców i UPA batalion Wojsk Wewnętrznych stacjonujący w Lubaczowie(około 640 żołnierzy)jednak tu żołnierze rozmyślili się i przeważająca większość batalionu dobrowolnie powróciła do koszar. Fala dezercji opadła po utworzeniu koalicyjnego TRJN uznanego przez świat oraz stopniowym przeprowadzeniu demobilizacji wojska. -
Nemmersdorf to nie była agitka zimnowojenna -a Goebbelsowska(mnożenie liczby ofiar,ukrzyżowanie,inscenizowanie śladów) powtarzana w RFN.Anglosasi zachowali wobec tej agitki Dr G.daleko idącą powściągliwość-również po wojnie . Powtórzyło ją natomiast dosłownie za Dr J.Goebbelsem wielu autorów polskich po 1989r jak np prof.Garlicki ośmieszając się i kompromitując zawodowo w świetle nowszych(nie goebbelsowskich) ustaleń niemieckich. i jeszcze raz udowadniając że samozwańczy nadwiślańscy "spece"od dziejów II wojny światowej,frontu wschodniego i Popławskiego-Gorochowa gdy przychodzi do pisania o tych sprawach nie mają podstawowych kwalifikacji naukowych a przepisują bezmyślnie i bez żadnej krytyki zródeł(jak prof. Roszkowski np) teksty za drugoobiegową bibułą,samizdatem i okresem zimnej wojny oraz twórczością Dr Josepha G. Nawiasem mowiąc-w Polsce z reguły to przechodzi ale nie na międzynarodowym forum-tu występy "artystów" od "czwartej armii alianckiej" są z reguły szybko korygowane a niewiedza i kompromitująca niekompetencja-udowadniane. Nie neguję zjawiska częstych gwałtów(tak jak np zjawiska masowych gwałtów dokonywanych przez żołnierzy w służbie francuskiej)a neguję podawaną liczbę 2 milionów-liczbę powstałą wskutek manipulacji(przemnożenia zmanipulowanych danych z jednego szpitala/jednej miejscowości -na całe Niemcy )
-
Twierdzenia o 2 milionach są agitką -zimnowojenną. Powtarzaną przez takich propagandzistów jak właśnie Beevor.
-
Lelek-czy widziałeś kiedyś przedwojenną mapę Polski? Odnoszę wrażenie że nie. RKKA przekroczyła b.granicę przedwojenną II RP 3 stycznia 1944,pierwszym b.miastem powiatowym II RP jakie zajęła w styczniu były Sarny a pierwszym b.wojewódzkim-w lutym 1944-Łuck na Wołyniu. A Beevor zależnie od poglądu-albo wielokrotnie robi szkolne,kompromitujące błędy albo po prostu łże. Rozbicie obozu w Rembertowie (a w zasadzie obiektu NKWD pod danym numerem,który zamieścił)przypisał ni mniej ni więcej tylko Wehrwolfowi/Niemcom a zamieścił to odkrycie właśnie w książce poświęconej bitwie o Berlin. Tej od milionów zgwałconych w Berlinie Niemek.
-
9 maja 1945-wraz z ogólną kapitulacją III Rzeszy broń składa Grupa Armii "Kurlandia".Większość spośród jej przeszło 200 tysięcy żołnierzy składa broń,część rozpaczliwie próbuje się ukryć,niektóre grupy jeszcze przez parę dni kontynuują walkę . Dowódca VI Korpusu SS kawaler Krzyża Rycerskiego z Liśćmi Dębu i Mieczami SS-obergruppenfuhrer Walter Kruger wraz z grupą żołnierzy decyduje się przebijać z Kurlandii przez Litwę do Prus Wschodnich. Grupa Krugera dociera na Litwę ale tu 22 maja 1945 dopada ją radziecki pościg-osaczony SS-obergruppenfuhrer popełnia samobójstwo.Tak zginął b.dowódca dywizji SS "Das Reich" ,"Polizei" ,IV Korpusu Pancernego SS oraz VI korpusu armijnego SS. Co wiecie o tym wydarzeniu? Czy po śmierci Krugera jakiś generał niemiecki kontynuował jeszcze walkę?
-
Po pierwsze nie wiadomo czy na Texel walczył on z aliantami tzn jak sklasyfikować tych zbuntowanych Gruzinów a walki na Texel zakończyły się w dniu 20 maja 1945 tzn przed ostatecznym rozbiciem grupy Krugera . Po drugie-Brytyjczycy przez pewien czas pozostawili w swojej strefie okupacji Niemiec nierozbrojone i nierozformowane podległe sobie regularne oddziały niemieckie -dyskutowaliśmy już na ten temat na tym forum z udziałem m.in Ak 2107.
-
Płk Jan Rzepecki-jeden z czołowych w KG AK zwolenników szybkiego podjęcia akcji zbrojnej w stolicy i propagator w KG AK tezy o rzekomym pełnym rozkładzie armii niemieckiej -17 sierpnia 1944 skierował do swojego zastępcy(w odpowiedzi na zgłoszone przez niego pisemnie w prywatnym liście wątpliwości )następujący list : "Wcale nie czujemy się jak "samotny pancernik".Rozgrywamy bitwę do końca,mając poczucie,że wybuch powstania: a)zahamował marsz rosyjski(perfidia rosyjska) b)Skrócił czas pobytu ludności pod toporem Gestapo i przeszkodził w ich zamierzonej ewakuacji Warszawy c)pozwolił nam wydobyć spod ziemi życie państwowe i publiczne Polski i wzmocnić je, zanim zetrze się z zaborcami rosyjskimi. Wszystko za cenę: 1)Znanych zniszczeń materialnych,które przeboleć można 2)Sporych ofiar ludzkich,nie większych niż ponosilibyśmy w razie trwania okupacji wraz z gestapo 3)Strat kulturalnych nie do powetowania-bolesnych bardzo prawdopodobne ,że ponieślibyśmy je też w,gdyby Warszawę planowo opuszczali i niszczyli Niemcy. Rozumiemy,że w okolicach bardziej bitych,nastroje są bardziej defetystyczne i desperanckie.Jednakże całe połacie Warszawy,gdzie tych warunków nie ma a poza tym jest cały Kraj. W założeniach naszej "bitwy politycznej "między Rosją a Niemcami nie zaszła żadna zmiana istotna" Jak oceniacie ten list płk Rzepeckiego? Płk Rzepecki pisze że PW zahamowało marsz rosyjski-a jednoczesnie że 'skrócono czas pobytu ludności pod toporem Gestapo "oraz że Powstanie pozwoliło wydobyć spod ziemi życie państwowe i publiczne Polski i wzmocnić je zanim zetrze się z Rosjanami.Lekceważy straty ludności-a było to już po masowej rzezi wielu tysięcy cywilów na Woli i Ochocie . Jak więc powstanie miało zwyciężyć i kto miał mu skutecznie pomóc ? Czyżby Rzepecki 17 sierpnia wierzył jeszcze że pacyfikujący Powstanie Niemcy sami wycofają się ze stolicy względnie ,że wyprze ich dozbrojona zrzutami AK wsparta przez oddziały partyzanckie spoza stolicy ?
-
List płk Jana Rzepeckiego z 17 sierpnia 1944
Wolf odpowiedział Wolf → temat → Zagadnienia ogólnomilitarne i ogólnopolityczne
Cytuję autentyczne listy i wypowiedzi Rzepeckiego i Okulickiego(2 czołowych zwolenników rozpoczęcia Powstania w KG AK ) z epoki,z okresu powstania . Tak jest-uważam PW za krwawą katastrofę-klęskę ale nie po prostu "kolejną" a jedną z największych/najkrwawszych w historii Polski w ogóle .I nie jestem w tym poglądzie odosobniony.Za przegraną bitwę o niemal nienotowanej w czasie II wojny światowej proporcji strat bezpowrotnych stron wynoszącej około 1: 60 przy czym 1 oznacza bezpowrotne straty hitlerowskie(bo nawet nie czysto niemieckie a 60-bezpowrotne straty polskie,za akcję w której zginęło więcej ludzi niż w zbombardowanych bronią atomową Hiroszimie czy Nagasaki . . Za akcję do której pospiesznego podjęcia walnie przyczynił się płk Rzepecki a w wyniku której zginęło więcej polskich cywilów-niż ogółem zginęło nie-Żydów w walczących aż do maja 1945 stronie Hitlera Węgrzech i w walczącej 3 lata po stronie Osi Rumunii razem wziętych. Co do kwalifikacji ówczesnych decydentów rządu londyńskiego to wystarczy poczytać wspomnienia Winstona Churchilla czy A.Edena(nie wspominając o b.wojskowych PSZ takich jak np płk Mitkiewicz ,wojskowych brytyjskich marszałek Slessor czy zawodowych historykach przez dekady badających tę kwestię jak prof.Ciechanowski czy prof.Duraczyński )by się w tych "kwalifikacjach"-zdolności przewidywania i poczuciu realizmu zorientować.Nie wspominając o pierwszym wydaniu wspomnień S.Mikołajczyka i tego w ilu miejscach b.premier całkowicie mija się w nich z prawdą pisząc np że wiadomość o rozpoczęciu PW dotarła do niego w czasie lotu do Moskwy i zatajając sprawę sfałszowania przez niego z pomocą kolegów z SL uchwały Rady Ministrów skierowanej do kraju . Zaś pytanie postawione przeze mnie brzmi:na co liczył płk Rzepecki,kto miał wygrać Powstanie ,pokonać Niemców i ocalić miasto? Bo chyba nie Armia Czerwona,której zatrzymanie Rzepecki wymienia jako jeden z 3 pozytywów Powstania i starcie z którą wzmocnionej ponoć powstaniem AK zapowiada ? -
List płk Jana Rzepeckiego z 17 sierpnia 1944
Wolf odpowiedział Wolf → temat → Zagadnienia ogólnomilitarne i ogólnopolityczne
Płk Rzepecki był obok generała Okulickiego czołowym w KG AK zwolennikiem szybkiego podjęcia otwartej walki zbrojnej w stolicy-uznałem więc za stosowne przedstawić jego sposób rozumowania z 17 sierpnia 1944 -tzn z okresu gdy powstańcy byli już w pełnej defensywie. I postawić frapujące pytanie-kto,jaka siła według tych kalkulacji niektórych oficerów KG AK miał wygrać Powstanie i wyzwolić Warszawę lewobrzeżną pacyfikowaną przez korpus Bacha i pomniejsze jednostki hitlerowskie ? Rzepecki pisze przecież wyraznie że PW według niego zahamowało marsz rosyjski(co wymienia po stronie pozytywów Powstania )oraz że Powstanie wedle niego wzmacnia ujawnioną stołeczną AK oraz Delegaturę przed starciem z Sowietami.Że skróciło pobyt ludności pod władzą Niemców i uniemożliwiło jej ewakuację. Kto miał więc przewazyć szalę zwycięstwa w b.niekorzystnej już wówczas sytuacji,rozbić hitlerowców-korpus Bacha i 9 armię,ocalić miasto i jego ludność ? A list płk Rzepeckiego jest dość podobny do listu generała Okulickiego do "Bora" z 6 sierpnia 1944.