Skocz do zawartości

Wolf

Użytkownicy
  • Zawartość

    1,822
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Wolf

  1. Owszem wypowiedz Byrnesa początkowo przemilczana przez prasę PSL (w związku z nieobecnością Mikołajczyka w kraju)wykorzystana przez propagandę bardzo PSL zaszkodziła w okresie przedwyborczym. Dodatkowo wielu ludzi rozwścieczyło to że Byrnes negując prawa do granicy na Odrze i Nysie zadeklarował uznawanie przez USA przynależności obwodu Królewieckiego do ZSRR. Owszem Kraków był miastem nietypowym a Małopolska regionem gdzie wpływy lewicy były słabe a PSL i kościoła -b.silne.. Owszem w sytuacji po wojnie namnożyło się tyle zbrojnych grup(vide -niedawny artykuł Polityki o powszechnym powojennym bandytyzmie)a i dawni partyzanci w znacznej części szybko demoralizowali się w nowych warunkach ,że wielu obywateli oczekiwało od władz zaprowadzenia jakiegoś minimum porządku.Ukrócenia strzelaniny,napadów i grabieży.Minimum choćby spokoju,normalnej egzystencji . To właśnie wówczas powstało ironiczne rozwinięcie skrótu AK jako 'a kury,a kaczki" oddające zainteresowania wielu tych grup leśnych w wioskach.A wielu chłopów nie miało zamiaru oddawać ostatniej kury czy ostatniego woreczka kaszy. Sam znam zresztą zbliżony przykład -około 1946/1947 do ojca mojego znajomego(wówczas niezaangażowanego politycznie) przyszła "partyzantka"(potem sądzona).Partyzantka zabrała sobie prosiaka ,parę drobiazgów z gospodarstwa i sobie poszła.U kogo innego zabrała mundur w którym wrócił z niemieckiej niewoli.Jeszce u kogo innego-jeszcze coś.Potem jeszcze u innych parę prosiaków.Ciągłe napady miały ostatecznie ten skutek że w końcu w 1947/1948 w miejscowości powstała placówka ORMO.Bo chłopi ostatniego kawałka chleba,słoniny czy ostatniej kury czy gęsi nie mieli już zamiaru oddawać.A jeszcze pózniej paru młodych ludzi z tej wioski poszło służyć do MO.
  2. FSO-jaka była pozycja polityczna Sikorskiego w sierpniu 1939? A pozycja w przedwojennej Polsce S.Mikołajczyka?
  3. Ustanowienie nominalnych władz (na razie w podziemiu) to było w momencie utworzenia KRN(nie od rzeczy i nie bez racji określonym przez W.Gomułkę jako "zamach stanu w podziemiu" a jawnie-w momencie ogłoszenia manifestu PKWN i zmontowania administracji w Polsce Lubelskiej,mobilizacji,reformy rolnej ,organizacji MO itd .Uważam przekształcenie w Rząd Tymczasowy i jego przeniesienie się do Warszawy za próbę legitymizacji władz .Próbę dodam w świetle przyjętych niedługo potem uchwał jałtańskich i pózniejszego rozwoju wypadków w roku 1945 (kto dołączał do KRN i składał tam supliki,kto odwoływał się do prezydium KRN ) zasadniczo udaną. Prawdą jest że PPR startowała pod hasłami antyniemieckimi a latami po wojnie podgrzewano nastroje antyniemieckie acz po 1949 wobec NRD starano się je tonować. Były też w latach powojennych w społeczeństwie silne nastroje ukraińskie nie bez podgrzewania przez niektórych przedstawicieli władz i wojska. Dodam że w okresie pózniejszym(ale już nie w stalinizmie co stanowiło raczej wyjątek w bloku -w Polsce nie było nic takiego jak sprawa Slanskiego czy sprawa lekarzy ) na pewnym etapie część przedstawicieli władz odwołała się i do antysemityzmu.Znajdując zresztą wspólny język z b.ONR i SN nawet tym emigracyjnym(vide -jak zareagował na woltę władz i hasła moczarowców wicedyrektor rozgłośni polskiej RWE Wiktor Trościanko vel "Tuba" " i co ważniejsze-jego partyjni przełożeni z przedwojennym prezesem Stronnictwa Narodowego Bieleckim i jego emigracyjnym następcą A.Dargasem ).Przecież nawet skrajna emigracyjna prawica rzuciła się pomagać Polskę odżydzać i zasadniczo popierała hasła antyniemieckie . A generalnie niektórzy działacze w latach 60 występowali pod niemal jawnymi nacjonalistycznymi hasłami.I to nie tylko o PAX mi chodzi a o ludzi politycznie sporo bardziej znaczących.Nie od rzeczy w ZSRR (a i na zachodzie) określono część otoczenia Moczara jako skrajnie nacjonalistyczne,które do haseł antyniemieckich,antysemickich odwołuje się wprost,do antyukraińskich w sposób bardziej zaowalowany a sugeruje między wierszami i antyrosyjskie/antyradzieckie.
  4. FSO-b.premier(i słynny artysta)Paderewski stał do dyspozycji a nie był postacią nieznaną.Paru innych polityków też by się znalazło. Jeżeli Francji zależało nad powstaniem swoistego polityczno-wojskowego patronatu nad Armią Polską we Francji i podziemiem w kraju (a wiadomo że tak)to tak czy owak,z generałem Sikorskim lub bez niego rząd by sklecono.
  5. Reformę rolną PKWN/Rzadu Tymczasowego czynnie wprowadzali w terenie i ludowcy to raz.To oni obsadzali(przez pewien czas wspomniany tu A.Witos) resort reform rolnych i rolnictwa. Mikołajczyk ani w 1945 ani potem nigdy nie był przeciwnikiem granicy na Odrze i Nysie i w Poczdamie aktywnie występował za nią to dwa. Mimo pewnych zastrzeżeń co do kształtu reformy rolnej to głsoował za nią cały klub PSL. A do nowych władz najskuteczniej zniechęcały bezpieka,samowola maruderów RKKA oraz deportacje i panująca częstokroć na prowincji anarchia.Społeczeństwo wynędzniałe i zabiedzone w czasie wojny w 1945 rozpaczliwie chciało stabilizacji,normalizacji stosunków życia powojennego a nie wojennego.Wzrostu poziomu życia i spożycia . I to dlatego rządowi (nie składajacemu się z liberałów przecież)zależało na tym by deportacje się skończyły,zakończyć wywóz "trofiejnego a maruderów okiełznać.Zależało też na rozładowaniu podziemia.
  6. FSO-jeżeli Francji a potem i WIelkiej Brytanii zależało w czasie wojny z Niemcami na utworzeniu polskiej ekipy emigracyjnej(a wiadomo że tak) to by ja utworzyła.Z Sikorskim lub bez niego,za wymuszoną zgodą sanacji czy bez.Wysłął Churchill samolot po rozstrojonego nerwowo ,nie wiedzącego co robić dalej Sikorskiego-mógł wysłać samolot i po kogoś innego.
  7. Za Sikorskiego rząd generalnie odgrywał pozytywną rolę ,za długo nie liczącego się z realiami Mikołajczyka podpalił w końcu Warszawę,natomiast za Arciszewskiego był kulą u nogi i zawadą nie tylko dla aliantów ale i dla większości społeczeństwa w kraju,które w swej masie gotowe było przystosować się do warunków pojałtańskich .Nawiasem mówiąc-wie ktoś może jak ogół społeczeństwa polskiego(koło 89% uprawnionych do głsoowania)zareagował na apele rządu Arciszewskiego na bojkot wszelkich wyborów i referendów? Bo w polskiej historiografii nie zetknąłem się jeszcze z udzieloną wprost odpowiedzią..
  8. PPR nie miało w nazwie komunistyczna a do 1948 wsród ogółu członków nie używało,czy prawie nie używało komunistycznych haseł.Reforma rolna na rzecz bezrolnych i małorolnych czy oświata dla wszystkich to nie tyle hasła komunistyczne co ludowców względnie socjalistów .Antyklerykazlizmu unikano.To był (do 1948)czas gdy na pogrzebie członka KC Świerczewskiego szło 50 księży i zakonnic śpiewając "Śpij mężny" ,Żymierski systematycznie uczestniczył we mszach polowych a gromiące podziemie KBW miało swoich kapelanów .Nawiasem mówiąc dziwię się dlaczego dziś przemilcza się te fakty.Ogół ogółem ale nawet Berman wówczas mówił że nie wolno dać zepchnąć się do zaczarowanego kółeczka KPP ,utracić masowość na rzecz kadrowego doktrynerstwa. Po drugie PPR szło w bloku a PPS w okresie 1945-1947 było dla niej realnym choć słabszym partnerem jakąś tam rolę w pewnych środowiskach pełniło też SD i SL tudzież Pax czy SP Michejdy. Po tzrecie pozycje PSL mocno nadszarpnęły nie tylko represje karno-administracyjne władz ale jesienią 1946 i mowa Byrnesa z negowaniem granicy zachodniej Polski(przy jednoczesnym o biada rusofobom)potwierdzeniu praw ZSRR do okręgu Królewca co dodatkowo rozwścieczyło niektóre środowiska .Mowę tę korzystając z poczatkowego braku komentarza PSL(Mikołajczyk był z wizytą na zachodzie) propagandowo szeroko wykorzystano przeciwko PSL. To tyle o sytuacji w 1946.
  9. Ambasadorowie mieliby prosty wybór-albo dostają fundusze i podlegają rządowi uznanwanemu przez aliantów albo przechodzą na własny garnuszek(czytaj-kończą działalność polityczną).Jakoś niewygodnych "sanacyjnych" ambasadorów Sikorski się pozbył. Uważam ze formalno-prawne umocowanie /placet sanacji nie było ekipie Sikorskiego niezbędne do istnienia i działania ,czołowi działacze sanacji wyłączeni z gry a Wrzesień skompromitował sanację w oczach polskiego społeczeństwa i ogółu stronnictw.
  10. FSO-to referendum było robione głównie po to by policzyć "twardy "elektorat i postawić PSL w trudnej sytuacji(za blokiem czy w sprzeczności ze swoim programem). Co do tej rzekomej 1/4 na 3 razy tak-Paczkowski a mniemam że to na jego wyliczeniach po wielokroć powielanych w publicystyce się opierasz "zapomniał " wspomnieć o jednym drobnym szczególe.Że opierał się głównie na cząstkowych danych z Małoposlki tzn najbardziej antykomunistycznym,rolniczym regionie gdzie PSL było szczególnie silne(wszak stad pochodził Witos) zas danych ogólnopolskich nie miał. Ale i te "ufryzowane" wyliczenia Paczkowskiego (dodajmy jeszcze raz -obejmujace dane głównie z Małopolski)wykazują że owszem większość nie głsoowała tak jak wzywały władze ale i większosć nie głosowała tak jak wzywał PSL/Mikołajczyk .Ot taki szczegół.
  11. FSO-tacy ludzie jak b.premier Paderewski(i przeciwnik sanacji) stali do dyspozycji na emigracji.Uważam że powstanie rządu emigracyjnego w Angers zależało od woli politycznej Francji/Wielkiej Brytanii.Jezeli taka była(a w warunkach wojny z Niemcami była)to tak czy owak by go sklecono nawet gdyby zabrakło generała Sikorskiego.Sikorskiego w pewnej chwili zabrakło i co rząd zakończył działalność? Nie-zastąpił go na stanowisku premiera trzeciorzędny działacz przedwojenny którego szczytem dotychczasowej kariery w państwie i stanowisk państwowych było posłowanie przez jedną kadencję do sejmu.Jeżeli w 1939 była wola polityczna Francji by wyeliminować sanację/Rydza -to sanacja/Rydz została wyeliminowana z emigracyjnej ekipy . Jeżeli była wola powołać rząd emigracyjny kierowany przez lojalnych wobec Francji ludzi niezwiazanych z sanacją -to taki rząd został utworzony.Charakterystyczne ze w polskiej historiografii woli się unikać zbytnich detali jak to wyglądało jesienią 1939.Bo runęłoby parę legend...A i ta rzekoma "ciągłość rządu " wyglądałaby nieco inaczej.
  12. W kwestii formalnej-W.Gomułka o tym że PPR w 1945 nie miała za sobą większości powiedział na forum otwartym(w opublikowanym wywiadzie dla Trybuny Ludu) w grudniu 1956 a na zamkniętym(zebraniu władz partii) wiosną 1945. Co do pytania z wątku: uważam ze 2 podstawowe kroki w legitymizacji władz to: -ustanowienie tychże władz w okresie Rządu Tymczasowego RP i stopniowe przejęcie przez niego władzy w terenie wraz z końcem okupacji niemieckiej -utworzenie koalicyjnego TRJN szybko uznanego przez społeczność międzynarodową ,PSL,SP i PPS-WRN. 2 podstawowe momenty legitymizacji władz na arenie międzynardowej w oczach społeczności międzynarodowej i znacznej czesci krajowej opinii to: -uznanie de facto-uchwały jałtańskie(luty 1945) -uznanie de iure-nawiązanie stosunków dyplomatycznych przez mocarstwa zachodnie(lato 1945).Rząd został przez społeczeństwo/jego ogół uznany za rzeczywistą władzę już w roku 1945.Wystaczy wspomnieć jakie "powodzenie" miały pózniejsze apele "Polskiego Londynu" i podziemia zbrojnego o bojkot wyborów.A był taki oficjalny apel. Co do pojawiającego się w wątku "zajumania władzy"-po pierwsze czy dyskutanci pamiętają kto i przy czyjej protekcji "zajumał władzę"na emigracji we wrześniu 1939 eliminując sanację/przedwojenną ekipę rządzącą ? Po drugie o jakiej to "władzy" rządu emigracyjnego w państwie mowa? Bo według mnie żadnej realnej władzy w państwie rząd emigracyjny nie miał-kontrolował tylko mniej lub bardziej podziemie.Kraju nie kontrolował a na aktywną część część ludności wpływał o tyle o ile.Na miliony nie wpływał w ogóle-z Londynu było za daleko.... Co do kwestii A.Witosa-z republiki Komi to wyciągnęła go Wasilewska na długo przedtem zanim zaczęła choćby kiełkowac idea utworzenia PKN czy PKWN.Tak jak po amnestii w 1943 wyciągano sanacyjnych wojewodów,działaczy ONR i endecji,legionistów,którym nawet nie śniło się przed wojną czy w celach i łagrowych barakach że kiedyś wejdą do ZPP. W wolnej chwili przytoczę ciekawy cytat z 1944 jaką rolę pełniło jego nazwisko latem 1944.Rzecz jasna chodziło o nazwisko-a ludzi "z nazwiskiem" ,szerzej znanych społecznie PKWN odczuwał palący deficyt.W 1945 kwestie tego deficytu rozwiązano a wiceprezydentem PKWN został m.in schorowany Wincenty Witos-legendarny przywódca wsi .Obok m.in sędziwego nestora Narodowej Demokracji-Grabskiego. Kolejność istotnych dla władz warstw w 1944 moim zdaniem wygladała tak: chłopi,robotnicy,inteligencja,drobnomieszczaństwo.W 1945 wraz z wyzwoleniem bardziej uprzemysłiowionych regionów kraju na czoło wysunęli sie robotnicy.I silne poparcie w tej warstwie PPR i współdziałajaca z nią PPS faktycznie zdołały wtedy uzyskać. Ale w zasadzie poparciem żadnej warstwy nie tyle dla partii ile dla rządu wówczas w 1945-1946 nie gardzono i w ten sposób w ambasadzie Polski Ludowej w Londynie pojawił się m.in b.więzień niemieckiego KL b.senator BBWR Krzystof Radziwiłł(potem działacz SD,szef protokołu dyplomatycznego MSZ ). Na funkcji rządowej a potem z listy PPS w Sejmie Polski Ludowej znalazł się m.in sanacyjny wicepremier i twórca COP -Eugeniusz Kwiatkowski.Na funkcji wojewody śląsko-dabrowskiego b.poseł BBWR i snaacyjny burmistrz Zietek .Lewicowcem społecznym okazał się w 1945 nawet b.przywódca ONR Falanga,inicjator antysemickich rozróbek przed wojną. O obecnosci w Sejmie i KRN b.premiera rządu emigracyjnego i kilku ministrów tegoż rządu w tym przewodniczących 2 stronnictw niegdyś współtworzących ten emigracyjny rząd nawet nie wspominając.. Dodam że w ZSRR do ZPP i lWP przyjmowało przedstawicieli wszelkich warstw z ziemiaństwem i tymi których określano jako wielka burżuazja włącznie a ZPP krytykowało PPR w kraju i program KRN za radykalizm społeczny . Taki np Zamoyski oficer lWP bynajmniej nie był potomkiem ubogich chłopów czy robotników czy przedwojennym sympatykiem szeroko pojętej lewicy .Podobnie jak niektórzy działacze ZPP. Padło pytanie w dyskusji o świadomość władz o wadze tej kwestii(legitymizacji).Uważam że na pewno już w okresie działalności konspiracyjnej miał ją W.Gomułka i część jego współpracowników ,w ZSRR miał ją Lampe(nota bene jedyny imiennie wymieniony w znanej rezolucji Kominternu z 1938 "prowokatorów" ,który to wymienienie przeżył bo siedział akurat w polskim więzieniu za działalność komunistyczną)i niektórzy działacze .Gomułka w 1944 pod pewnymi warunkami(dogadania sie z ludowcami"Rocha" /CKRL i socjalistami przynajmniej z CKL) długo dopuszczał możliwość rozwiązania KRN.Z polecenia Gomułki Żymierski w 1943 nawiazął i utrzymywał kontakt z Józefem Niecko-członkiem podziemnych władz ludowców,zwierzchnikiem BCh potem przewodniczącym CKRL a po wojnie wiceprezesem i prezesem PSL i ZSL.Z niektórymi istotnymi działaczami PPS-WRN też w 1945 nawiązano konakty-czołową rolę odgrywali w tej grupie Cyrankiewicz i Żuławski.Z SP tez już były kontakty za pośrednictwem Felczaka. Z kolei pewnej istotnej grupie działaczy komunistycznych wśród których Gomułka na pierwszym miejscu wymienia B.Bieruta(którego posądzał m.in o tchórzostwo w okresie konspiracji) takie pierdoły jak szukanie poparcia czy niebezpieczne nasiadówki z działaczami innych partii nigdy specjalnie nie interesowały.Bierut już w okresie konspiracji uwazał że wszystkie istotne kwestie załatwi nadejście Armii Czerwonej i wówczas to owi przywódcy innych partii i stronnictw zaczną się ustawiac rządkiem w kolejce do PPR/KRN więc ani w okresie okupacji ani Polski Lubelskiej /PKWN nie ma ani większego sensu ani palacej potrzeby szukać ich poparcia.Nawiasem mówiąc rzeczywistośc pokazała że to towarzysz Tomasz a nie Wiesław trafniej ocenił sytuację.Faktycznie rządek działaczy stronnictw ustawił się do Rządu Tymczasowego/KRN latem 1945-już po zakończeniu wojny w Europie .Z kolei w 1945 pewna grupa działaczy z "Jasnym" Zawadzkim oficjalnie na forum partii uważała że wszystko załatwi bezpieka /MBP i jej działalność a reszta,jakieś wchodzenie w koalicje czy szukanie sojuszników to kwestie nieistotne czy wrecz szkodliwe -stanowisko to zostało wówczas oficjalnie napiętnowane a działacze w tym "Jasny" chwilowo usunięci z partii.Nawet Towarzysz Tomasz uznał wówczas to stanowisko za błędne. Co do ewolucji nastrojów w czasie -uwazam że rząd za rząd a władza za władzę państwa uwazany był przez większość społeczeństwa już w roku 1945 natomiast najwyższą legitymizację społeczną(rzędu 90-kilku procent) miał na przełomie 1956/1957 roku co społeczeństwo(oraz oficjalnie Episkopat w tym niejaki Wyszyński ) czynnie okazało w styczniu 1957. Największą liczbę aktywnych i zdeklarowanych przeciwników i najmniejsze wpływy miał w 1945(a jeszcze ściślej-w styczniu 1945) potem liczba ta malała.Łatwiej czekac na malucha niż na III światową.A żyć w lesie i podziemiu polskie społeczeństwo ani nie mogło ani w znacznej większości nie chciało. Natomiast delegitymizacja władz PRL jako takich dla pewnej istotnej części społeczeństwa nastąpiła około 13 XII 1981 acz nie była to większość społeczeństwa.Co pokazała choćby zanotowana przez CBOS kwestia ówczesnej oceny przez większość społeczeństwa słuszności wprowadzenia stanu wojennego oraz reakcja większosci społeczeństwa na apel "S" o zbojkotowanie wyborów do sejmu.
  13. FSO-do każdej emigracyjnej ekipy Brytyjczycy znajdowali chętnych choćby były to osoby z czwartego planu polityki przed wojną.Bo kim był przed wojną Mikolajczyk? Posłem jedną kadencję do 1935r,jednym z przywódców jednej z niereprezentowanych w rządzie i władzach państwa partii .W ostateczności gdyby jakimś cudem nie było chętnych wśród uchodzców napływających po Wrześniu Francuzi zawsze mogli sięgnąć po przedwojennych emigrantów-odwołali się przecież do polityków antysanacyjnego Frontu Morges powstałego przed wojną we Francji .Stąd w ogóle nie było opcji "niepowstania" w czasie wojny z Niemcami rzadu emigracyjnego akurat w przypadku Polski gdy wszędzie w krajach okupowanych przez III Rzeszę powstały.Z mniej lub bardziej istotnym wkładem brytyjskim w ich utworzenie i działalność i mocniejsza lub słabszą podstawą formalno-prawną. Wielka Brytania popierała rząd premiera Sikorskiego a potem długo popierała Mikołajczyka.Za cenę uznania Linii Curzona(nota bene dziennikarzyny najpoczytniejszego w Polsce dziennika w Polsce trąbiący o Jałcie i rzekomo zapadłej tam decyzji w kwestii granic najwidoczniej do dziś dnia nie wiedzą chyba co ustalono w Teheranie 1943 i jakie stanowisko w kwestii granic wschodnich Polski reprezentowało UK już długie miesiące przed tą konferencją)i chciała go widzieć w Warszawie.Usilnie i cierpliwie nakłaniała do tego(uznania Linii Curzona) Mikołajczyka i jego współpracowników .Zdecydował się na to wreszcie w kwietniu 1945 ale to już była musztarda po obiedzie-był b.premierem,było już po Jałcie,w niemal całej Polsce była już RKKA a w Warszawie był już inny rząd . Obciążeniem dla zachodu jednoznacznie stała się dopiero ekipa Arciszewskiego-ekipa ta nie była traktowana poważnie(za wyjątkiem ambasadora Raczyńskiego z nikim przedstawiciele władz brytyjskich się nie kontaktowali) i była przez UK i USA izolowana.Zdawano sobie sprawe że jest bankrutem-w 1945 nigdy nie stawiano sprawy jej "powrotu"(bo kiedyż to ekipa Arciszewskiego miała władzę w Polsce?) do władz w kraju . Co do podziemia powjennego w kraju to sprawa(w kwestii wojskowych przynajmniej)bynajmniej nie jest jednoznaczna.P.o Naczelnego Wodza PSZ generał Anders zatwierdził i poparł nadesłany z Polski drogą radiową pomysł i koncepcję płk Rzepeckiego w kwestii utworzenia DSZ,a następca Andersa -"Bór"-Komorowski w kilka miesięcy potem zatwierdził i poparł pomysł tegoż płk Rzepeckiego o rozwiązaniu Delegatury Sił Zbrojnych w zmienionej sytuacji politycznej .Dodam ,że gdy "Bora" zapoznano z założeniami organizacji WiN wydał polecenie rozwiązania tej organizacji czemu z kolei kierujący WiN płk Rzepecki się nie podporządkował nie uznajac już więcej ani zwierzchnictwa "Bora" ani rządu emigracyjnego..WiN ponownie podporządkował się rządowi emigracyjnemu i nowo-staremu Naczelnemu Wodzowi -Andersowi w roku 1946 już w okresie kierowania tą organizacją konspiracyjną przez płk Niepokólczyckiego i ponownego sprawowania funkcji NW PSZ przez Andersa.
  14. Nigdy nie pisałem że 'żadnego"a że po wrześniu 1939 nie miały (za wyjątkiem być może BoB)rozstrzygającego,kluczowego,decydującego znaczenia w wysiłku aliantów i że były całkowicie na ich garnuszku oraz pod ich dowództwem operacyjnym . Z biegiem lat wojny zwłaszcza od 22.06.1941 ich znaczenie dla aliantów systematycznie spadało niezależnie od ich rozwoju liczebnego i organizacyjnego .Aż do szczerych słów Sir Winstona pod koniec wojny " Możesz Pan swoje dywizje zabrać ,obejdziemy się bez was ! " A regularne polskie formacje wojskowe we Francji rozpoczęto tworzyć jeszcze przed internowaniem Rydza i rządu w Rumunii.Po tym fakcie w sposób naturalny potrzebny był tym oddziałom jakiś nowy "patronat" polityczno-wojskowy.Przykładem że alianci mieli racjonalny a nie życzeniowy stosunek do ich liczebnej rozbudowy jest fakt odrzucenia pomysłu fantastów o pełnej mobilizacji Polonii francuskiej i sformowaniu stukilkudziesięciotysięcznej armii.Francuzi wykalkulowali że nie będą pozbawiać się rąk do pracy w kopalniach,hutach i przemyśle zbrojeniowym a i sami zainteresowani z kopalń i hut do Armii Polskiej we Francji mimo gromkich wezwań jakoś się masowo nie rzucili.Zarówno samo przejęcie dowództwa(dodam że Rydz wyznaczył kogo innego) nad oddziałami formowanymi we Francji a potem utworzenie rządu emigracyjnego przez nastawionego zdecydowanie antysanacyjnie W.Sikorskiego,całkowite wyeliminowanie przez niego z rządu przedstawicieli sanacji jak i pózniejsza obsada przez niego funkcji Naczelnego Wodza nie były w planach rządu i Rydza gdy przechodzili do Rumunii. Były za to w planach polityków francuskich. Przypomniałem w dyskusji fakt który tę dyskusję co do okresu wojny i rządu emigracyjnego czyni bezprzedmiotową-każdy kraj okupowany przez III Rzeszę powołał(nie bez udziału aliantów ze tak skromnie dodam a czasem i ich spesłużb )jakieś emigracyjne władze za wyjątkiem Danii pod nazwą rządu czy to już we Francji czy potem w Wielkiej Brytanii.Każdy miał jakieś(mniej lub bardziej silne) oddziały wojskowe i podległe mniej lub bardziej podziemie.A na czele tych emigracyjnych władz stały czasem(gdy nie było pod ręką nikogo lepszego lub gdy nikt inny nie pasował aliantom/Brytyjczykom )figury z czwartego planu polityki przed wojną.Wynikało to(istnienie na wyspach rządów emigracyjnych) z dobrze pojętego interesu Imperium Brytyjskiego w czasie wojny.Premierzy tych emigracyjnych rządów mogli i przechodzić na stronę niemiecką,uciekać do Niemców (był 1 taki przypadek)nie godząc się na dalsze pozostawanie na emigracji ,mogli demonstracyjnie ustępować z funkcji,mogli nawet ginąć lub umierać -natychmiast znajdowano innego kandydata ,który przejmował "władzę"(polityczno-propagandowy patronat na emigracji).Mogły te emigracyjne władze czy rządy nie mieć i żadnych "legalnych" podstaw formalno-prawnych swego utworzenia -i tak Brytyjczycy je uznawali by nie powiedzieć że często odgrywali inspiratorską rolę w ich utworzeniu . Jezeli tylko był taki interes brytyjski w okresie wojny z Niemcami.
  15. Putin jeszcze jako prezydent w 2000r kilkakrotnie lądował w Czeczenii w m.p jednostek rosyjskich w b.trudnych warunkach pogodowych i nie do końca wyjaśnionej sytuacji ogólnej.Ale "wiózł" go w dwuosobowym myśliwcu Su-27 jeden z najbardziej doświadczonych lotników.
  16. ? Ależ elity rządzące (sanacyjne) w 1939 posżły w rozsypkę albo zostały (za wyjątkiem jedynie Raczkiewicza)usunięte z areny. W tym założeniu tkwi podstawowy błąd. Nie było opcji po wrześniu 1939 by na emigracji nie sklecono jakiegoś rządu.Nie było takiej opcji chociażby z takiego bardzo prozaicznego powodu że powołania rządu/ekipy politycznej lojalnej wobec nich z powodów polityczno-propagandowych życzyli sobie chlebodawcy pozostający w stanie wojny z Niemcami .Potrzebny był m.in polityczny patronat nad tworzonymi od września jednostkami wojskowymi.Natomiast jak wykazały wydarzenia sanacja tzn ekipa rządząca krajem do 1939 do powołania takiej emigracyjnej ekipy nie była niezbędna.Wystarczył Sikorski obecny we Francji który w 1939 "po uważaniu" decydował kogo chce mieć w swoim rządzie.W grudniu 1939 nie miał już ani jednego "sanatora" .Nie przypuszczam że gdyby rząd emigracyjny montował kanonier Mikołajczyk(Sikorski zrobił z kanoniera czytającego kolegom w baterii gazety wicepremiera),Dr Karol Popiel czy ktokolwiek inny na kogo w 1939 padłby "wybór" Francji postępowałby zasadniczo inaczej.W przypadku wszystkich krajów krajach okupowanych przez III Rzeszę za wyjątkiem Danii ,której status do 1943 był b.specyficzny(a i tak w Londynie powstało przedstawicielstwo polityczne) powstały rządy emigracyjne.Chociażby formalno-prawne okoliczności ich powołania(np emigracyjnego rządu czechosłowackiego) były więcej niż wątpliwe a wpływy w kraju względnie liczebność jednostek na emigracji niewielkie.
  17. Wyrok na Kazimierza Jackowskiego "Torpedę"

    Ja znam wersję(nie tylko z wiki)że aktor własnym ciałem zasłonił żonę(narkomankę i agentkę gestapo).Różni się ona od zalinkowanego artykułu.Zaś jeszcze w encyklopediach i publikacjach z lat 90 używano określenia "niezidentyfikowana grupa podziemia" na określenie strzelających.
  18. Wyrok na Kazimierza Jackowskiego "Torpedę"

    Gdyby Junosza-Stepowski był celem podziemie raczej nie miałoby oporów z przyznaniem się do likwidacji/wykonania wyroku a o ile mi wiadomo nie wzięła tego na siebie żadna organizacja . Natomiast jeszcze w zródłach z lat 90 używano zwrotu "niezidentyfikowana grupa podziemia" co do strzelających do aktora.
  19. Wyrok na Kazimierza Jackowskiego "Torpedę"

    "Torpeda " z AK zastrzelił Junoszę- Stępowskiego? Myślałem że to była niezidentyfikowana grupa podziemia a do tego strzału(aktor własnym ciałem zasłonił żonę)żadna organizacja się nie przyznała.A żonę aktora-konfidentkę gestapo zlikwidowano potem a nie wraz z nim.
  20. Wyrok na Kazimierza Jackowskiego "Torpedę"

    Nie wiadomo jak "Radosławowi" naświetlono/przedstawiono tę sprawę.A że pochopne wyroki,wręcz porachunki osobiste się zdarzały to po prostu fakt .
  21. Tezy nie można traktować poważnie-ale dlatego że leśna partyzantka-to nie państwo.Grupa leśna-to nie znamię państwowości. Większość polskiej partyzantki w Polsce w roku 1944 uznawała przynajmniej teoretycznie Delegaturę rządu emigracyjnego.Rozwiązaną formalnie dopiero latem w lipcu 1945 a faktycznie sparaliżowaną i pozbawioną wpływów znacznie wczesniej. Zaś komendantury wojskowe zlikwidowano zasadniczo latem- jesienią- 1945 ale miejscami lokalnie działały one aż do wiosny 1946 włącznie. PKWN w 1944 bez oparcia w komendanturach wojskowych/Armii Czerwonej nie urzymałby się dłużej niż tydzień. A mówił o tym m.in nie kto inny jak Stalin nakłaniając jesienią 1944 delegację PKWN do zbrutalizowania kursu polityki wewnętrznej i mówiąc znane słowa o wystrzelaniu jak kuropatwy . TRJN to już co innego-inny już był układ sił w kraju ,inne siły w dyspozycji zbrojnej opozycji i inne wreszcie były po Jałcie i zakończeniu wojny oraz uznaniu TRJ przez świat nastroje społeczne.Nastroje ,które przeniknęły nawet do najsilniejszej organizacji podziemia antykomunistycznego czyli do DSZ i jej dowództwa.
  22. Zasygalizowałem tę kwestię gdyż w piśmie IPN na konferencji historyków tejże instytucji głosił ją profesor-prezes IPN.A nigdy przedtem u naukowca nie zetknąłem się z teorią jakoby kryterium istnienia państwowości miały być antyrządowe grupy leśne a jej końcem-likwidacja tych grup.Bo czy np grupy czetników były państwowością Jugosławii a dopiero ich likwidacja-kresem Królestwa Serbów Chorwatów i Słoweńców i monarchii ? Czy państwość Albanii uległa likwidacji wraz z likwidacją antykomunistycznych i monarchistycznych grup leśnych Legaliteti a aż do tego czasu istniała monarchia? Państwowość Rumunii-wraz z ostateczną likwidacją rozdrobnionej partyzantki antykomunistycznej w tym kraju ?
  23. W kwestii formalnej-nie negując oczywistości(że przekazanie władzy we IX 1939 oraz konstytucja kwietniowa i tryb jej przyjęcia posiadało wady prawne a można mówić i o przewrocie antysanacyjnym dokonanym na emigracji tezę o nielegalności Sikorskiego wysuwali sanatorzy niemniej ogół partii politycznych w Polsce go wtedy uznał analogicznie jak alianci. PKWN w kwestii formalnej nie został wybrany w Polsce ale w Moskwie i formalnie nie był rządem(komitet nie rząd,resorty a nie ministerstwa,przewodniczący a nie premier,dekrety a nie ustawy ,brak ambasadorów itd ).Był surogatem rządu stopniowo montującego administrację pomiędzy Bugiem a Wisłą .Natomiast żadnej kontroli nad większością terytorium i ludności Polski nie miał . Od okresu utworzenia koalicyjnego TRJN w czerwcu 1945 to była ekipa(TRJN) uznana tak przez społeczność międzynarodową(jej gros) jak i ogół społeczeństwa. W tym także latem 1945 przez SL Roch,PPS-WRN i SP w kraju czyli 3 z 4 partii tworzących w okresie okupacji tak zwaną "grubą czwórkę" obozu londyńskiego.Sprawująca administrację w całym powojennym kraju. Rząd Tymczasowy natomiast rozszerzył stopniowo swoją administrację na niemal całe terytorium powojenne,uzyskał częściowe uznanie międzynarodowe i społeczne, poszerzył swą bazę polityczną a zgodnie z tekstem uchwał jałtańskich był trzonem przyszłego koalicyjnego rządu(TRJN)co go umocniło .Szerszego uznania międzynarodowego jednak nie miał a jego administrację dublowały radzieckie komendantury wojskowe,które zakończyły działalność dopiero w okresie TRJN -po zakończeniu wojny. Chodziło mi o wiązanie pojęcia państwowości z grupami leśnymi a jej końca-z likwidacją tych grup. Likwidacja panstwości miała rzekomo nastąpić w pierwszych latach powojennych czyli jak mniemam po maju 1945 .
  24. Gwardia Ludowa "walczy" 1942-1944

    Na marginesie tej dyskusji o Departamencie X MBP i dosłownego cytowania Światły oraz przepisywania fragmentów zeznań przez Gontarczyka (który nota bene miejscami przebija samego Światłę i jego relacje nieprawdziwie(w ślad za twierdzeniami J.Różańskiego) przedstawiając sprawę A.Duracz świadomie mieszając 2 spokrewnione osoby o takim nazwisku ) -jest już wydana drukiem praca doktorska Jacka Topyły o tym departamencie jego genezie,organizacji,założeniach i metodach pracy.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.