Skocz do zawartości

Wolf

Użytkownicy
  • Zawartość

    1,822
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Wolf

  1. Jaruzelski - ocena generała

    Uściślijmy coś-uważasz że obalenie władz PRL przez S w okresie breżniewowskim było możliwe a nawet w ówczesnej sytuacji nie tyle możliwe co i pożądane dla kraju? I nie spotkałoby się z reakcją ZSRR,UW i sąsiadów-NRD oraz Czechosłowacji ,byłoby bezkrwawe a władze państwowe miały oczywisty obowiązek pomóc dac się obalić ?Sekundować hasłom "a na drzewach zamiast liści" i popularnej sentencji przywódcy najsilniejszego regionu S "Jak hukniemy pięścią w stół to kremlowskie kuranty zagrają mazurka dąbowskiego"? Korzystasz z biblioteczki IPN ? A władze owszem prowadziły 1980-1981 b.nieracjonalną,b.nieodpowiedzialną gospodarkę-nieustanne ustępowanie krzykaczom związkowym w spełnianiu najbardziej absurdalnych ekonomicznie postulatów doprowadzono do absurdu czego konsekwencją było trafne powiedzenie/hasło "kto nie strajkuje ten nie dostaje", "kto staje ten dostaje" i dalsza eskalacja strajków i demonstracji.Płace wedle S miały b.szybko rosnąć(wystarczy przypomnieć co to była tzw "wałęsówka")i nominalnie szybko rosły,równolegle czas pracy miał spadać(i lawinowo spadał wraz z wydajnością pracy ) zaś równoczesnie ceny wedle tychże żądań miały oczywiście stać w miejscu. Miarą ówczesnych absurdów jest np fakt że w sytuacji kryzysu energetycznego i nadchodzącej ostrej zimy że górników proszono by łaskawie zechcieli pracować w soboty za dodatkową ekstra opłatą rzecz jasna)i zwiększyć wydobycie a związek dumnie odmówił temu bezczelnemu żądaniu.Czy inny absurd -wobec sprzedaży towarów po cenach komercyjnych(czyli-rynkowych) Solidarność zażądała ..... zniesienia cen komercyjnych i sklepów komercyjnych(sic).Innymi słowy -jak z popularnej komedii -tyle podzielimy ile uchwalimy. Gdy konsekwencje rzucenia na rynek masy "pustego pieniądza",skutki znacznych podwyżek(nominalnych ) płac oraz skokowego spadku wydajności i dyscypliny pracy przy równoczesnej niemożliwości dokonania znacznej podwyżki cen były coraz bardziej widoczne S wymyśliła że towarów jest pełno-tylko podstępna władza tajnie magazynuje je w tajnych magazynach ukrywając przed spoleczeństwem.
  2. Jaruzelski - ocena generała

    Nawet śmieszne że niektórzy kwestionują radykalny charakter uchwał radomskich w grudniu 1981 i postępującej radykalizacji przywódców S potwierdzonej następnie w Gdańsku.Zapowiedzi owego wałęsowego "targania się po szczękach" i pomysły na powoływanie bojówek robotniczych do opanowywania radiokomitetu,grożenie ogólnopolskim strajkiem generalnym.Postulaty obalenia rządu i powołania rządu menedżerskiego. Fakt że S nie była już związkiem zawodowym-a ruchem społeczno-politycznym zmierzającym(zgodnie z jasnymi deklaracjami Rulewskiego chociażby(tego od wyjętej sztucznej szczęki,bójki z MO w Bydgoszczy i postawienia z tegoż powodu całego kraju na krawędzi)Jurczyka,Gwiazdy,Rozpłochowskiego,Palki itd ku obaleniu władz państwowych ,że coraz większą rolę w jej kierownictwie odgrywali radykalni przywódcy,że poczucie siły sprawiało iż coraz częściej tracono poczucie rzeczywistości. W myśl popularnej sentencji przywódcy najsilniejszego regionu S Rozpłochowskiego że "jak hukniemy pięścią w stół to kuranty kremlowskie zagrają mazurka dąbrowskiego" "Załamanie gospodarki cóż by przyniosło katastrofalnego"-secesjonisto w kwestii zimy 1981,ówczesnej sytuacji,festiwalu postawy roszczeniowej i ówczesnych nastrojów Ty piszesz to na serio?
  3. Jaruzelski - ocena generała

    No-to teraz kwestia czy w 1981 próba obalenia tego państwa(jedynie realnie istniejącego wtedy państwa polskiego) mogła spowodowac cokolwiek innego niż zbiorową rzeznię i/lub radziecką interwencję militarną zaś dłużej trwający "festiwal strajkowy" "S"(a trwał już kilkanaście miesięcy)i postępująca destabilizacja -coś więcej niż całkowite załamanie gospodarki/zaopatrzenia w czasie zimy. Postępowała także radykalizacja kierownictwa związku zawodowego-przecież wydawało im się że władza leży na ulicy i można ją wziąć a ktoś z kierownictwa S majaczył o bojówkach opanowywującyh radiokomitet(telewizję.)Przygotowywano masową demonstrację uliczną w Warszawie.Były obawy że może się ona przerodzić w drugi Plac Bema(miejsce gdzie w 1956 rozpoczęły się walki na Węgrzech).Zwłaszcza wobec postawy niektórych przywódców S.W grudniu 1981 na obradach władz związku w Radomiu a potem Gdańsku wzywano do obalenia rządu i powołania rządu menedżerskiego.
  4. Jaruzelski - ocena generała

    W interesie państwości Polski realnie istniejącej w 1981.
  5. Jaruzelski - ocena generała

    A propos Bruno-czy to nie nowy prezes IPN "błysnął " czas jakiś temu w mediach interpretując wedle zapotrzebowania propagandowego /zniekształcając zeszyt Anoszkina? "Błysnął" oczywiście w ironicznym słowa znaczeniu.
  6. 2 BDM było jakoś zorganizowane hierarchicznie i terytorialnie-jak? 3 W książce pt twarz wilkołaka będącej kompilacją kilku polskich prac i opracowań o podziemiu pohitlerowskim(w tym opracowań poważnych-Janasa,Tryca)są wzmianki że szkolono dla potrzeb organizacji wilkołaków i niektóre najbardziej fanatyczne członkinie BDM.Taka np Ilse Hirsch -aktywistka i funkcyjna BDM była w przerzuconej grupie wilkołaków-likwidatorów burmistrza Akwizgranu Oppenhoffa.Więc sam fakt udziału najbardziej fanatycznych członkiń BDM w strukturach i grupach wilkołaków nie podlega dyskusji. 4.Dokładna wzmianka o tym(spotkaniu takiego oddziału kobiet z takową sentencją"zemsta za naszych braci i męzów" i indywidualnie Niemki -kombatantki) wraz z relacjami była bodajże w "Oni szturmowali Berlin" Kaczmarka a więc u autora powaznego,nieskłonnego do konfabulacji .
  7. A jaka była struktura organizacyjna BDM? Czy była to organizacja obowiązkowa tak samo jak HJ do której nalezało 90-kilka procent młodziezy w III Rzeszy? Wreszcie-z okupowanego Śląska spotyka się wzmianki(nb "szaroszeregowe") o wyjątkowo trudnej pracy wśród młodziezy ze względu na obowiązek przynależności całej młodzieży do HJ-czy analogicznie wśród posiadaczek wszystkich grup DVL było z BDM? Co wiadomo o bezpośrednio "militarnym" wykorzystaniu członkiń BDM w 1945? Bo z prac o hitlerowskich wilkołakach są wzmianki że szkolono w tym kierunku i najbardziej fanatyczne członkinie BDM zaś we wspomnieniach żołnierzy WP atakujących Berlin spotyka się wzmianki o uzbrojonych hitlerówkach z napisami/opaskami na rękawach treści "zemsta za naszych braci i mężów".Czy to była formacja złożona z członkiń BDM?
  8. Ciekawe jak je prowadzono nie mając samolotów i szybowców i jak zamierzano wykorzystać w działaniach regularnych batalion "spadochronowy" nie mając żadnych widoków na nie.
  9. Wysiedlenia Niemców

    Tomasz N:-Ty serio wierzysz w te teksty działaczy ZPwN o półtora miliona Polaków-"autochtonów" w Niemczech(głównie na tych ziemiach) w roku 1939 i 1945 ? Ciekawe że spis powszechny ludności 1925 prowadzony w demokratycznym(co nie znaczy propolskim)państwie ich nie wykazał nawet przy maksymalnym rozciąganiu jego wyników (wyniki pózniejszego spisu nazistowskiego przemilczę). Jeszcze raz-na Śląsku Opolskim,na Mazurach i Warmii, w W.M.G większość ludności w 1945(większosć Ślązaków,Mazurów czy Gdańszczan) ani na Polskę nie czekała ani Polski nie chciała.Co gros historyków piszących po 1989 przyznaje. Masowe składanie deklaracji było dostosowaniem się do sytuacji(gdy Niemcy nie istniały ,były okupowane ich restauracja jako państwa była niepewna a alternatywą wobec zadeklarowania polskiej narodowości,podpisania deklaracji była szybka podróż za Odrę(koleją,furmanką,barką lub pieszo) z tobołkiem w ręku z częstym "międzylądowaniem" po drodze-w obozie pracy w rodzaju Potulic. Nb. wsród organizacji wysiedleńców niechętnie wspomina się że i za Odrą(czy Łabą)mało kto na nich w latach 40 czekał-w relacjach przewija się częste chłodne czy wręcz pogardliwe przyjęcie wysiedlonych przez samych Niemców,wyśmiewanie z powodu biedy czy dziwnego akcentu. Mazurzy i Warmiacy w przygniatającej większości zadeklarowali swój stosunek do Polski w plebiscycie 1920.Potem w latach 30 gdy NSDAP osiągnęła tu rekordowe w Niemczech poparcie. A co do masowego podpisywania deklaracji(gdy alternatywą było wysiedlenie)-wiesz że w okręgu kaliningradzkim spora wielotysięczna grupa Niemców gotowa była przyjmować obywatelstwo radzieckie byle tylko móc tam pozostać? Radzieccy nie skorzystali jednak z tej możliwości wzbogacenia się o tysiące nowych obywateli,zabrakło im poczucia humoru by nazwać ich Słowianami-autochtonami i wszystkich(tzn wszystkich ,którzy przeżyli) wysiedlili do Niemiec. Wojewoda Moczar dziesiątki tysiecy deklaracji o obywatelstwo(a część Mazurów nie kwapiła się ich składać nawet jeszcze w okresie 1948-1949 i kłamać o swojej polskosci) uzyskał metodami przymusu i siły.Tak szybko zwiększono liczbę zweryfikowanych Mazurów o 30%. Na Śląsku Opolskim alternatywą wobec wniosku o weryfikację narodoowściową i podpisania deklaracji lojalności wobec narodu i państwa polskiego było wysiedlenie za Odrę-innej możliwości pozostania nie było. Nawet w Potulicach była przy rozwiązywaniu tego obozu pracy w końcówce lat 40 taka opcja-albo przed resortową komisją zaprzeć się niemieckości ,ogłosić się Polakiem/powiązanym z polskością ,wyrazić zamiar starania się o rehabilitację i móc zostać albo -wyjazd za Odrę.Znaczna większośc pensjonariuszy wybierała wyjazd za Odrę-do jakichkolwiek Niemiec.
  10. Wysiedlenia Niemców

    Osmańczyk jak i inni b.działacze ZPwN idealizował wówczas i mocno przeceniał siłę żywiołu polskiego (liczbę Polaków-autochtonów) zamieszkałych na Ziemiach Zachodnich i Północnych.Nie napisał że ani na Ślasku Opolskim ani na Mazurach większość mieszkańćów w 1945 na Polskę nie czekała i Polski nie chciała. A co do tematu dyskusji-można powiedzieć że wysiedlanie (i samowysiedlanie się Niemców) z Ziem Zachodnich miało 3 etapy: 1 etap to ucieczka przed Armią Czerwoną 1945 i zarządzona przez władze niemieckie na wielu obszarach przymusowa ewakuacja jaka objęła miliony ludzi-wówczas uciekło najwięcej Niemców. 2 etap to przymusowe przesiedlenia dokonane przez Polaków w okresie czerwiec 1945-1950 gdy wysiedlono za Odrę z Polski około 3,5 miliona ludzi. 3 etap to masowe wyjazdy z Polski do RFN "na pochodzenie" (w lwiej części dobrowolne acz w niektórych przypadkach można mówić o przymusie sytuacyjnym,nacisku otoczenia itp )które w okresie 1950-2000(zwłaszcza po 1955,po 1971 i w latach 1988-1989) objęły 1,1 milion ludzi(obywateli polskich)-w znaczniej większości z Ziem Zachodnich i Północnych zwłaszcza ze Śląska(w tym także i jego polskiej przed 1939 części)b.W.M.G oraz Warmii i Mazur. Tak znikali autochtoni. Z tego co pamiętam Osmańczyk pisał w latach 80 że ze 130 tysięcy zweryfikowanych po wojnie Mazurów -pozostało w Polsce 6 tysięcy. Podsumowaniem był spis powszechny ludności 2002 ,który wykazał w Polsce 152 tysiące Niemców ,z głównym ośrodkiem mniejszości niemieckiej na Opolszczyznie(gdzie mieszka 106 tysięcy Niemców).To są właśnie owi "autochtoni" o których tak pięknie pisał Osmańczyk.
  11. Spośród tych,którzy byli w AK (i wykazywali to w ankietach) generałami lWP(służby czynnej-nie stanu spoczynku) zostały 23 osoby.Jest jeszcze kwestia BCh (organizacji formalnie scalonej z AK acz nie do końca)oraz czy ktoś trwale nie zataił przynależności do AK- znane są takie przypadki do stopnia płk lWP).J.Skalski był żołnierzem AK z okręgu białostockiego. Kołakowski-a to ten co wymyśla nieistniejących generałów specsłużb radzieckich,nienotowanych w żadnych zestawieniach generalicji i osób pełniących kierownicze funkcje w specsłużbach. Liczby 89% i 94% dotyczą frekwencji -a więc odpowiedzi spoleczeństwa na kategoryczne polecenie rządu emigracyjnego i częsci podziemia-bojkotu,nieuczestniczenia w żadnych wyborach. Owszem tysiące to dość enigmatyczne stwierdzenie.Można się zastanawiać ilu z kilkuset tysięcy wcielonych/zgłaszajacych się do rejestracji/mobilizacji do wojska w okresie 1944-1945 (a przypominam że mobilizowano wiele roczników,powoływano oficerów rezerwy do lat 50 i zawodowych do lat 60)nalezało poprzednio do wojska.Np w Lublinie w ciągu pierwszych 8 dni prowadzonego zaciągu do wojska(przed ogłoszeniem poboru obowiązkowego) jako członkowie AK zadeklarowało się około 20% zgłaszajacych.Liczbę tę podaje chocby Ślaski a i piszacy niegdyś o ludowym wojsku np Henryk Dominiczak. Znana jest liczba zgłaszających się do poboru,liczba zmobilizowanych oficerów(w 1944-kilka tysiecy a w 1945 -kilkanaście tysiecy),liczba zmobilizowanych podoficerów . Można spekulować jaki odsetek z nich należał do AK i czy było to minimum kilkanascie czy kilkadziesiąt tysiecy.Jasnym jest w kazdym razie że ogłoszony w 1944 bojkot mobilizacji dość szybko jeszcze w 1944 załamał się a zakaz rejestracji i wstępowania do wojska,polecenie uchylania się złamały setki tysięcy. Przyznają to choc niechętnie i tkwiący jeszcze wtedy w podziemiu np Jan Łopuski w "Losy AK na Rzeszowszczyznie sierpień -grudzień 1944". Co do pozorowania posiadania w Polsce wielkiej siły zbrojenj zorganizowanej w dywizje i korpusy-pisałem że próba sie nie powiodła ,PW zakończyło klęską a brytyjska misja wojskowa przy AK zauważyła oddziały partyzanckie(przy jednym z nich była)ale żadnych regularnych jednostek. Pozorowanie posiadania regularnych sił zbrojnych w kraju nie powiodło się nawet przed Brytyjczykami.
  12. Po pierwsze oprócz Grodzkiego i Olbrychta w wojsku było grubo ponad 20 generałów wywodzących się z AK a ostatni z nich służyli w wojsku do wczesnych lat 90(np Jerzy Skalski-wiceszef MON ).Nawet we WRON b.AKowcy byli i owszem reprezentowani-bynajmniej nie przez oficerów w stanie spoczynku(Czesław Piotrowski). Po drugie-liczba 50 tysiecy aresztowanych do maja 1945 AKowców(wzięta z wikipedii?) wzięta jest przypuszczalnie z ostatniego tomu wydanych na emigracji PSZ w II wojnie,gdzie twierdzono że tyle(tzn minimum około 20% stanów pozostałej przy życiu AK)wywieziono do ZSRR.Przemilczajac takie detale jak wcielanie tysiecy do lWP. Jak wyszli poszczególni Delegaci okręgowi na akceptacji Jałty? A b.różnie. Od odstawki,aresztów do Rady Państwa PRL włącznie gdzie trafił delegat na województwo wołyńskie Kazimierz Banach czy sejmu(KRN i usytawodawczego)gdzie niektórzy zasiadali.Pytałeś jednak skąd wiedza że większość w ciągu 1945 uznała rząd warszawski za rząd i włączała się do działalności jawnej co oznaczało zignorowanie apeli ekipy Arciszewskiego.Więc odpowiedziałem dorzucajac parę szczegółó-np jak na apele te latem 1945 odpowiedział Prymas Hlond czy zwierzchnik kościoła prawoslawnego w Polsce.Czy jak odpowiedziało spoleczeństwo(odpowiednio 89 % i 94% )na kategoryczne polecenie rządu emigracyjnego(a w 1957 już "rządów emigracyjnych"(obu) zbojkotowania wyborów w 1947 i 1957. A porównywać liczebność i siłę ognia uzbrojonych demonstrujacych oddziałów partyzanckich owszem można-np z Armią Czerwoną na froncie wschodnim czy dywizjami lWP .Względnie przypomnieć co sam "Bór" pisał do Londynu latem 1944 o realnych możliwościach bojowych .A pisał w tym duchu że "Okazując Sowietom minimalną pomoc wojskową stwarzamy im jednoczesnie problem polityczny" i o niewielkich realnych możliwościach zbrojnych AK,o składzie AK głównie ze słabo uzbrojonych plutonów konspiracyjnych o głównie demonstracyjnym charakterze akcji"Burza".Pomoc realnie okazywana RKKA faktycznie była niewielka(jak pisał Komorowski) a i problem polityczny z oddziałami zbrojnymi na tyłach radzieckiego frontu nie taki duży jak naiwnie wyobrażał sobie "Bór".Warto dodać że Anglosasi mieli zero zrozumienia dla wszelkiej wszelkiej działalnosci wojskowej czy konspiracyjnej podziemia po przejściu frontu -na własnych i radzieckich tyłach,zero akceptacji dla nieoddawania broni/ignorowaniu poleceń i ultimatów dowództwa alianckiego które odpowiadało za działania w danej strefie przez partyzantkę czy to w Grecji czy to w Polsce czy to na innych Filipinach.Co w 1945 Anglosasi jednoznacznie udowodnili w sprawie Okulickiego i organizacji wojskowej NIE,odcinając się od wszelkiej działalności wojskowej na tyłach frontu .
  13. Rozwiązanie RJN na gruncie uznania TRJN,sytuacja panująca w kierownictwie DSZ czy wreszcie deklarowanie przez WiN w roku 1945 nieuznawanie rządu Arciszewskiego i NW świadczą że rząd Arciszewskiego utracił latem 1945 kontrolę nad "swoim" do niedawna podziemiem politycznym i wojskowym w Polsce.Pouczające jest także prześledzenie za czym opowiedziała się w 1945 więksość tzw Delegatów Okręgowych Rządu-za akceptacją uchwał jałtańskich i TRJN ,jawną działalnoscią polityczną czy za negacją,oczekiwaniem na anulowanie Jałty i wyczekiwaniem powrotu rządu Arciszewskiego. Największe i najlepiej zorganizowane podziemie to istniało w Jugugosławii kontrolując b.rozległe obszary tego kraju(już u schyłku 1942-przeszło 20% tzw Titoland względnie republika Bihacka) ,prowadząc tam mobilizację ,posiadajac alainckie misje wojskowe(a nawet oddziały NOVJ w RAF) i bezpośrednio wpółdziałając z aliantami a w 1945 przejmując władze w całym kraju i przepoczwarzajac swoje oddziały w armię regularną. To dosyć znany w Europie(moze poza Polską )fakt. Co do "Burzy" to potwierdziła ona przypuszczenia tych oficerów ,którzy przewidywali że żadne państwo na świecie a już najmniej stalinowskie ZSRR i żadna armia świata a już najmniej RKKA nie będzie w czasie tolerować na tyłach swojego frontu(częściowo -na swoim terytorium państwowym) uzbrojonych ,niepodporządkowanych oddziałów (o siatkach konspiracyjnych NIE nawet ie wspominając)deklarujacych swoją podległość wyłącznie rządowi emigracyjnemu przez ZSRR nieuznawanemu ,demonstrujących także rewindykacje terytorialne wobec ZSRR a których to oddziałów stosunek do ZSRR był co najmniej ambiwalentny.Z obowiązującą niemal oficjalnie w prasie AK do 1943 tezą o "wykrwawieniu sie 2 wrogów" i licznych starciach zbrojnych z partyzantką radziecką za Bugiem i nie tylko. Choćby nawet owe demonstrujące oddziały partyzanckie czy powstańcze nazwały się dywizjami(przyjmując numerację przedwojennych dywizji WP) i korpusami pozorując wielką regularną siłę zbrojną.
  14. Wysiedlenia Niemców

    A propos dyskusji i wypowiedzi z dyskusji jaką zacytował secesjonista. Nie jest prawdą że na Śląsku Opolskim nie było weryfikacji narodowościowej i że obywatelstwo dostawało się tam "z automatu" acz prawdą jest że pozostałej ludnosci rodzimej było tam właśnie najwięcej a odrzucanych na Śląsku Opolskim było poniżej 10% wniosków o weryfikację i nadanie obywatelstwa. Nawet Opolanie-członkowie NSDAP ,którym odmawiano obywatelstwa,weryfikowano negatywnie pisali odwołania i część z nich ostatecznie obywatelstwo polskie otrzymała unikając wysiedlenia. A co do pytania postawionego w tytule-wysiedlenie milionów Niemców z Polski i Czechosłowacji było po wojnie koniecznością jesli ziemie te miały zostać w Polsce i Czechosłowacji a panować miał pokój.Warto wspomnieć że prekursorem idei wysiedleń Niemców był Churchill i Benesz do czego Sir Winston nie chciał się w 1945 przyznawać.Wzorem dla UK była wymiana ludności dokonana po 1 WS i wojnie grecko-tureckiej pomiędzy Turcją a Grecją.Warto takze przypomnieć że o wysiedleniu Niemców z Polski i Czechosłowacji zadecydowały w Poczdamie trzy mocarstwa a i Francja w pełni je popierała. Bo z wystąpień publicznych Churchilla w 1946 możnaby sądzić że UK sprzeciwiała się w Poczdamie wysiedleniom. Sir Winston zapomniał że to on wraz z prezydentem czechosłowacji Beneszem był prekursorem idei masowych wysiedleń Niemców.
  15. Wysiedlenia Niemców

    I to Glasich było chyba na Górnym Śląsku dość powszechne. Za wyjątkiem oczywiście wielu tysięcy tych ,którzy w Hindenburgu czy Gleiwitz a nawet w Kattowitz obywatelstwa polskiego przyjmować nie chcieli woląc być raczej wysiedlonymi za Odrę do brytyjskiej czy radzieckiej strefy okupacji ,raczej być okresowo w obozie pracy przed wygnaniem za Odrę, niż złożyć wniosek o obywatelstwo polskie,podpisywać jakieś przysięgi i dowodzić swojej polskości. Nb o ile mi wiadomo rdzenni Niemcy w RFN z biegiem lat mieli coraz większe zastrzeżenia do niemieckości tych którzy obywatelstwo polskie przyjęli,narodowości niemieckiej i Niemiec w trudnych czasach się zaparli,z możliwości wyjazdu po 1955 ,w latach 60 czy 70 nie skorzystali, a w latach 80 przypomnieli sobie (z reguły praktycznie nie znając języka niemieckiego)że są /ich rodziny były Niemcami. Ze szczytem wyjeżdżających "na pochodzenie" w roku 1989 kiedy około 250 tysięcy osób wyjechało w ciągu roku z Polski do RFN "na pochodzenie". FSO -w czasie wysiedleń była zasada że w pierwszej kolejności jadą niezdolni do pracy a specjaliści na końcu. Nb w Wałbrzychu i okolicy za zgoda władz pzoostała grupa rdzennych Niemców bo byli długo potz rzebni jako specjaliściGrupie tej zezwolono jako jedynej w PRL na powolanie niemieckiego towarzystwa kulturalno-oświatowego prowadzącego okresowo działalność..
  16. Wysiedlenia Niemców

    Tak groził wyrok/osadzenie w obozie za odstępstwo od narodowości polskiej w czasie wojny. Z czasem władze zorientowały się w zasadniczych różnicach sytuacji z GG z tą na terenach anektowanych(bo początkow nie rozumiano różnicy co skutkowac mogło masową tragedią-DVL miały 2 miliony)i odmiennie traktowały podpisanie czy wpisanie na DVL(III i IV grupa) na ziemiach anektowanych(za wyjątkiem białostockiego) do Niemiec i w GG. W Toruniu np DVL miało podpisaną 97% mieszkańców.Nawet II grupa DVL(czyli reichsdeutsche) mogła warunkowo po postępowaniu rehabilitacyjnym odzyskac na Śląsku czy Pomorzu obywatelstwo polskie.
  17. Wysiedlenia Niemców

    Przymusowe wysiedlenia trwały do roku 1950.Secesjonisto-liczbę 1,1 mln zweryfikowanych pozytywnie mieszkańców ,którzy otrzymali obywatelstwo polskie i trwającą do 1949 weryfikację przedstawił np prof Antoni Czubiński w "Historia Polski 1944-1989" w rozdziale weryfikacja autochtonów i wysiedlenie ludności niemieckiej. O tym że wysiedlano aby wysiedlić a nie wykończyć świadczy np fakt że nie wysiedlano zimą-w grudniu czy styczniu. Była to zasadnicza różnica w porównaniu z wysiedleniami niemieckimi-np Polaków z Wielkopolski. Były też wydane instrukcje ministerstwa ziem odzyskanych by wysiedleń dokonywać w sposób zorganizowany i ludzki ale po 5 latach wojny i niemieckiej okupacji często tego nie przestrzegano. Normą było odbieranie rzeczy wartościowszych przesiedleńcom. W zasadzie zapewniano ogółowi tansport kolejowy ale były przypadki transportu za Odrę furmankami. Zasadniczo wysiedlano z Polski do 2 stref okupacyjnych Niemiec :radzieckiej i brytyjskiej acz część przeszła samodzielnie z tych stref do strefy amerykańskiej. Przymusowe wysiedlenia Niemców z Polski zaczęły sie w czerwcu 1945 a zakończyły w 1950.Co do tego okresu to uważam że w najlepszych warunkach jechali Niemcy z Polski do NRD w 1950 a w najgorszych wysiedlano w 1945.. Nb. ten dzienikarz brytyjski w 1945 chyba myślał że Polacy z Kresów jechali na ziemie zachodnie salonkami.
  18. Wysiedlenia Niemców

    ???? Czy kolega czytał ten wątek od początku? Czytał o trwającej lat kilka po wojnie weryfikacji narodowościowej,wynikach liczbowych tejże oraz jaki odsetek stanowili tutejsi wśród mieszkańców Ziem Zachodnich i Północnych w grudniu 1950? Nie wiadomo ilu tych którzy przeszli weryfikację w 1945-1949 i uzyskali obywatelstwo polskie o które się ubiegali unikając w w ten sposób wysiedlenia za Odrę faktycznie poczuwało się do polskości.Bodajże w "kwestia niemiecka nadal otwarta"jest parę wyimków tego co pisały konkretne osoby zaraz po 1945(starając się o obywatelstwo polskie ) i potem po latach -starajac się o zgodę na wyjazd do RFN.W pierwszym przypadku ta sama osoba na wyścigi udowadniała swoją polskość-w drugim(starając się o zgodę na wyjazd na pobyt stały do RFN )swoją niemieckość.Po to by uzyskac obywatelstwo do 1950 tzreba było złożyć wniosek i poprzeć go dowodami na jakieś związki z polskością petenta.A co do kwestii bezpaństwowców (czyli tych stukilkudziesięciu tysięcy osób które do 1949/1950 nie poddały się weryfikacji i nie wystąpiły o obywatelstwo polskie )to władze PRL rozwiązały ją w latach 50 odgórnie nadając im obywatelstwo.Nie wiadomo ile osób na tych ziemiach można było uznać za Polaków/polskojęzycznych Ślązaków/Mazurów/Waarmiaków , gdyż pomiędzy wynikami spisów powszechnych ludności 1910 a tym z 1925 oraz tym co podawali działacze ZPwN zachodziły b.duże różnice.
  19. Wysiedlenia Niemców

    Nie wiadomo dokładnie bo nie wiadomo kogo na tych ziemiach można uznać za Polaka. Pewnikiem jest natomiast że większość spośród zweryfikowanych i uznanych za Polaków z ludnosci miejscowej w latacj 1945-1949 wyjechała w okresie pózniejszym do RFN względnie po 1989 zadeklarowała się jako mniejszość niemiecka. Inna kwestia to to że jak pisali badający kwestię DVL(na ziemiach wcielonych do rzeszy i nie tylko) ci ludzie byli w Polsce tak odrzucani przez społeczeństwo(nie tylko władze)że część z nich decydowała się na wyjazd do Niemiec nie będąc Niemcami. W Polityce piszac o tym zagadnieniu stwierdzono że są meldunki wojskowe że część osób w transportach wysiedleńczych(posiaaczy DVL) praktycznie w ogóle nie mówi(nie zna) po niemiecku.Co do wysiedlanych ze Śląska to tu z kolei są relacje niemieckie że część(niewielka ale istniejąca) spośród wysiedlonych ze Śląska 1946/1947 jako Niemcy po przybyciu do radzieckich czy zachodnich stref okupacji ,deklarowała się jako Polacy i chciała wracać na Śląsk a część nawet wróciła-półlegalnie czy nielegalnie.Z kolei z Mazur kojarzę nazwe miejscowości będacej w okresie przedwojennym ostoją ZPwN gdzie miejscowi byli tak maltretowani i okradani przez "rodaków" z Kurpiowszczyzny i administrację że wioska w komplecie pojechała w 1945-1946 do Niemiec. W pracach o sytuacji na tych ziemiach znajdują się też wzmianki o konflikcie międzypokoleniowym-młodsze pokolenie było zhitleryzowane i naciskało starszych na wyjazd czy to od razu po 1945 czy po 1955-starsi wiekiem chcieli zostawac na ojcowiznie.
  20. Owszem możnaby porównać . Już porównanie wyższych szarż daje wnioski dość ciekawe tzn 1 represjonowany w PRL przez MBP generał AK -i 1 generał dywizji lWP(generał brygady AK).Plus paru następnych ,którzy do wojska nie wstąpili ale powrócili do kraju wbrew wytycznym rzadu emigracyjnego.Analogicznie jak Prymas Polski kardynał Hlond wracający do kraju wbrew tzw 'poleceniom", i "zaleceniom" rządu emigracyjnego.Podobnie jak porównanie kto w okresie 1944-1948 dostarczył lWP więcej ludzi w korpusie oficerów starszych i sztabowych(AL czy AK).Ale z publikacji ipeeenu tego nie wyczytasz.A i władza ludowa czemuś się nie chwaliła takim Olbrychtem czy Grodzkim. Co do masowego wstępowania(wykonywania w 1945 roku dekretu o mobilizacji) do wojska,masowego wstępowania setek tysiecy ludzi do partii politycznych działających jawnie (a więc z PSL i SP-nie tylko PPS i PPR )i kolejnych setek tysięcy do organizacji młodzieżowych(w rodzaju Wici,ZWM czy OM TUR) -akceptujących uchwały jałtańskie i TRJN,masowego udziału w reformie rolnej,masowego zasiedlania przez społeczeństwo(nie z Kresów) Ziem Zachodnich,masowego udziału(wbrew jasnym wytycznym Londynu jednoznacznie nakazującym bojkot w wyborach i referendum ,udziału b. wojewódzkich Delegatów rządu w jawnej działności politycznej na gruncie akceptacji Jałty i TRJN (tez wbrew wytycznym Londynu) ależ oczywiście ze są na to dokumenty.Podobnie jak na to jaki był przybliżony odzew społeczny na apele rządu emigracyjnego na bojkot wyborów 1947 i "rządów emigracyjnych"(bo były już 2 albo i 3 ośrodki)na bojkot arządzony w 1957. Podobnie jak na przyspieszony rozkład a potem samorozwiązanie się naczelnego organu podziemia politycznego(RJN)jeszcze przed oficjalnym uznaniem przez Anglosasów rządu warszawskiego i akceptację Jałty/TRJN przez 3 z 4 konspiracyjnych partii tworzących w kraju RJN oraz na samorozwiązanie się DSZ. Najsilniejszej organizacji powojennego podziemia.Przy czym Rzepecki ( i centralne kierownictwo DSZ) chciał chciał rozwiazywac DSZ już 1-2 VII 1945 nie mając jeszcze na to żadnej zgody generała Komorowskiego. Co do rządu emigracyjnego-od 1942 od pełnego wyprowadzenia jednostek WP z ZSRR( z inicjatywy pewnego generała działającego wbrew Sikorskiemu) znajdował się on na równi pochyłej.Terytorium Polski nie kontrolował nigdy a żadnych kolonii czy dominiów na których mógłby opprzeć działalnosć nie miał. Oczekiwął że rzeczywistość ,sytuacja na frontach (i polityka mocarstw)dostosują się do jego życzeń. W 1944 sytuacja była już taka że jedno mocarstwo alianckie którego armia wyrzucała Niemców z Polski maszerując na Berlin nie utrzymywalo z nim żadnych stosunków i wspierało jego proradzieckich przeciwników w Polsce ,zaś drugie mocarstwo alianckie -dominujące na zachodzie utrzymywało z nim(rządem emigracyjnym) stosunki na najniższym możliwym szczeblu dyplomatycznym-tym ,które sugeruje albo rychłe wycofanie uznania dyplomatycznego dla danego rządu(nie kraju-kraj/państwowość Polski USA uznawały)albo minimalną,b.nikłą rolę i znaczenie danego kraju(tzn USA nie przysłało w 1944 swojego ambasadora do polskiego rządu emigracyjnego)posiadając/wysyłajac ich np przy rządach emigracyjnych Jugosławii,Grecji ,Francji ,Belgii czy innej Norwegii a przy polskim rządzie emigracyjnym utrzymując w 1944 charge d affair wyznaczonego równolegle dla władz emigracyjnych Luksemburga przy czym to Luksemburg zajmował stopniowo centralną rolę w jego (dyplomaty wyznaczonego do "obsługi" emigracyjnych władz Polski i Luksemburga)działalniach .A wypełnić/powtórzyć własnej deklaracji z grudnia 1939 o stanie wojny z ZSRR emigranci już nie mogli-bo gospodarz i chlebodawca (najsłabsze z 3 mocarstw alianckich znajdujące się już de facto na finansowym utrzymaniu tego 2 ) natychmiast wyrzuciłby ich z posad,cofnął im pensje i internował wyznaczając nowy rząd emigracyjny tak jak za rzecz znacznie mniejszego kalibru wyrzucił z posady "Naczelnego Wodza PSZ' ,cofnął pensję i de facto na lata internował generała K.Sosnkowskiego.Brutalna lekcja realpolitik.Pozorowanie posiadania w kraju wielkiej regularnej siły zbrojnej także nie powiodło się zaś brytyjska misja wojskowa przy AK nie zauwazyła w kraju żadnej regularnej siły zbrojnej poza RKKA i lWP oczywiście. W lipcu 1945 Anglosasi wyciągnęli z tego(sytuacji) wnioski i oficjalnie uznali rząd warszawski.Rząd emigracyjny pretendował do władzy nad krajem i roli mentora wydającego instrukcje społeczeństwu a de facto nie kontrolował już nawet "własnego" do niedawna podziemia politycznego i wojskowego, które w większości stanęło na gruncie formalnej przynajmniej akceptacji Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej powołanego w wykonaniu uchwał jałtańskich.
  21. Wysiedlenia Niemców

    Owszem,jak najbardziej wspólnego z tematem ponieważ pozwala ustalić ilu zamieszkałych tutaj w 1945 obywateli III Rzeszy nie wysiedlono,pozostawiając ich w Polsce i jaki odsetek stanowili oni w 1950 wsród mieszkańców tych ziem .W znacznej częsci byli to ludzie indyferentni narodowo deklarujący narodowość zależnie od okoliczności a na Śląsku,Mazurach, Warmii czy terenie W.M.G trudno było o jednoznaczny podział.Od 1955,gdy okazało się że Niemcy nie tylko istnieją(co po klęsce i alianckiej okupacji 1945 nie było jasne) ale i dobrze prosperują ludzie ci i ich potomkowie zaczęli tłumnie wyjeżdżać do RFN(ze szczytem wyjeżdżających w skali roku w 1989) a po 1989 część spośród tej ludności pozostałej w Polsce zadeklarowała się jako mniejszość niemiecka w Polsce. Nb.Informacja że w 1950 roku pozostawiono na tym terenie 1,1 miliona b.obywateli III Rzeszy,którzy w większości przeszli weryfikację i uzyskali obywatelstwo polskie w tym wedle różnych danych od 150-200 tysięcy Niemców traktowanych wtedy jako bezpaństwowcy (171 tysięcy wedle danych MBP z 1950 minus 50 tysięcy wysiedlonych do NRD w ciągu 1950)pozwala stwierdzić że wysiedlenie Niemców nie miało charakteru 100%..Z Polski wysiedlono około 3,5 milioona ludzi ,Z Czechosłowacji 2,5 mln ,z Wegier około 0.5 mln natomiast najbardziej brutalny,krwawy przebieg miało wysiedlanie z Jugosławii gdzie znaczną cześć wysiedlono... na tamten świat a Niemców z kraju usunięto niemal w 100 %( w Polsce,Czechosłowacji i na Wegrzech mimo wszystko pozostały wielotysięczne grupy a wysiedlenia z Czechosłowacji i Wegier z założenia nie dotyczyły wszystkich Niemców ).Było to(rzeznia w Jugosławii i niemal 100% usunięcie stamtąd Niemców ) częściowo motywowane rolą jaka odegrała 300-tysięczna przedwojenna mniejszość niemiecka w tzw "organizacji Jupiter" w roku 1941 a potem w dywizji SS "Prinz Eugen" i w policji NDH.
  22. Wysiedlenia Niemców

    Warto dodać że termin zagranica oznacza w znacznej większości przypadków tereny anektowane przez ZSRR ale w pewnym odsetku także Polaków przybyłych po wojnie z Francji(kilkadziesiąt tysięcy osadników),Jugosławii(kilkanaście tysiecy osadników ) i Belgii(kilka tysięcy osadników ),oraz z Rumunii (a nawet tysięcy Polaków z terenów niemieckich na zachód od Odry)którzy osiedlali się głównie na Ziemiach Zachodnich.Zwarcie i w sposób zorganizowany osiedliło się tutaj np kilkanaście tysiecy repatriantów z Jugosławii.Eks -C.K osadników w Bośni oraz ich potomków,którzy w 1946-1947 na mocy własnej decyzji i ustaleń polsko-jugosłowiańskich powrócili do kraju.
  23. Jaruzelski - ocena generała

    Tak dla ścisłości-5 pułk piechoty nigdy nie był formacją KBW.
  24. Wysiedlenia Niemców

    Tak dla uściślenia. Jeśli Twoi przodkowie mieszkali do 1945 w Niemczech(byli obywatelami III Rzeszy) a uzyskali obywatelstwo polskie do 1949 to musieli pozytywnie przejść weryfikację(część wniosków odrzucano) i musieli podpisać(o ile mieli powyźej 15 lat) deklarację zwaną bodajże przysięga wierności wobec narodu i państwa polskiego.W 1945 wystarczała w zasadzie sama deklaracja przynalezności do narodowości polskiej -od 1946 wymagano papierków.Natomiast zadeklarowanie w toku weryfikacji ludności 1945-1949 narodowości niemieckiej,odmowa podpisania przysięgi itd gwarantowało niemal "z automatu" szybki wyjazd za Odrę.Chociaż być może te szczegóły zatarły się w ich pamięci. Analogicznie jak zatarły się w pamięci działaczy mniejszości niemieckiej na Opolszczyznie ,którzy wolą zapomnieć że w 1945-1949 ich rodzice albo i oni sami przysięgali że są Polakami a nie Niemcami.
  25. Wysiedlenia Niemców

    OK ale warto zaznaczyć że przytoczony dokument dotyczy polskiej przed wojną części Śląska ,gdzie od pewnego etapu decyzją Zawadzkiego i Ziętka przyznawano obywatelstwo polskie wszystkim chętnym z III grupą DVL o ile nie było wobec nich konkretnych zarzutów. O ile mi wiadomo to i "dwójkarze" pomimo zastosowanych wobec nich represji i ograniczonej możliwości uzyskania obywatelstwa licznie na Śląsku pozostali. Masowo kombinowano tez(tzn fałsozwano dokumenty,wpisywano nieprawdę do ankiet personalnych ) z przerabianiem II grupy DVL na trzecią. Na Ślasku Opolskim nawet członkostwo w NSDAP nie uniemożliwało przejścia weryfikacji i uzyskania obywatelstwa polskiego-utrudniało ale nie uniemożliwiało a komisja była zawalona tysiacami odwołań byłych członków NSDAP z których częsc rozpatrzono pozytywnie.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.