Granat
Użytkownicy-
Zawartość
861 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Granat
-
Siedziałem, jak i w wielu innych z tego segmentu, z racji tego że mój ojciec poszukuję nowego auta, a jednym z czynników jest to czy się zmieszczę z tyłu :mrgreen: No więc KIA Sportage w najlepszej wersji, jest "lepsza" pod względem jakości plastików, nawet od Subaru Forestera ( w najgorszej wersji ). Zresztą moja ocena też jest subiektywna, bo samochód jest taki że się zmieszczę... Nie to co może i super wykonana ale dla mikrusów Alfa :] Nie ma sensu tak porównywać... Lepiej było porównać jakość plastików w tej KII, a potem w jakimś 5 letnim Golfie, czy BMW które są tak wychwalane No i dzięki gwarancji, samochód nie traci tak na wartości, i po 5 latach nie dostajesz trupa, a zadbane auto. O każdej prawie marce można tak napisać że jest "śmietnik". Fiat ma Pandę która jest naprawdę samochodem którym się jeździ jak musi I tam są luzy i stuki plastiku... A siedział ktoś w Cromie ? Więcej miejsca niż w Lagunie czy Avensis i jeszcze taniej :]
-
"I Wojna Światowa " - RTS, nie za dużo o nim wiem "Iron Storm" - Takie historical fiction, w którym I wojna światowa nie kończy się 1918, jest rok 1960 i trwa nadal. Niekonwencjonalny Shooter.
-
No właśnie... tylko nie do końca można zdefiniować prestiż. Ba, to czy coś jest prestiżowe to bardzo subiektywna ocena. Można przyjąć że np. "Velvet" jest prestiżowy :] Już powiedziałem że dla kasy ludzie robią wszystko. Zresztą na ich miejscu bym zrobił to samo. No i nie sądzisz że gdyby samochody naprawdę były słabo wykonane, to NIE OPŁACAŁOBY się wprowadzać tak długiej gwarancji :roll: ? KIA próbuje się wyrwać z tego stereotypu "koreańskie/chińskie = dziadowskie ". Na czym polega ten śmietnik ? Taka KIA Sportage nie przypomina mi śmietnika :roll: Czyżbyś był jednym z tych, którzy twierdzą "Niemieckie = super trwałe " ? Wiem że takich ludzi jest bardzo wiele ( co wyjaśnia te trupy Golfów i BMW na ulicach ) A czy przypadkiem przed wojną niemiecka rzecz to była najgorsza rzecz ?
-
To jeżeli mogą reklamować wg Ciebie piwo czy samochód ( BTW Nazywanie marki KIA śmietnikiem jest śmieszne. Ile lat gwarancji daje BMW ? ) to czemu nie reklamować jakichś chrupek lub papieru toaletowego ? Teraz to za kasę wszystko ludzie robią...
-
W Polsce jest 426 osób o nazwisku G Zamieszkują oni w 67 różnych powiatach i miastach. Najwięcej zameldowanych jest w Warszawa ,a dokładnie 170. Dalsze powiaty/miasta ze szczególnie dużą liczbą osób o tym nazwisku Brodnica (18), Szczytno (13), zachodni Warszawa (13), Mława (13), m. Zielona Góra (10), Rypin (9), m. Łódź (9), Wejherowo (8) i Tomaszów Mazowiecki z liczbą wpisów 8. Hmm... Moja rodzinka jest od 4 pokolenia w Warszawie ale że jest ich 170 xD ? Niemcy In Deutschland gibt es 4 Telefonbucheinträge zum Namen G und damit ca. 10 Personen mit diesem Namen. Diese leben in 1 Städten und Landkreisen. Die meisten Anschlüsse sind in Köln gemeldet, nämlich 4.
-
Referendum 1946, weź udział w Referendum
Granat odpowiedział Andrzej → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Yes ! Yes ! Yes ! -
Straty w pierwszej lini
Granat odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Historia sztuki wojennej i broni
Hmm... A jak ze stratami w pierwszej linii wśród konnicy? Wojowie na koniach mogli szybko uderzyć i o ile nie padli martwi, szybko się wycofać. Więc raczej nie było dużych strat ( chodzi mi o okres starożytności i średniowiecza ) Nawet przy ostrzale mógłbym powiedzieć że "lepiej" było być w pierwszym rzędzie ( bo przeciwnik może wziąć za małą poprawkę na prędkość i po prostu trafi tych z tyłu ) Albo formacja falangi. Praktycznie nie do zdarcia formacja atakując od frontu. Najlepiej jest więc ją oskrzydlić przez co największe straty będą w dalszej linii :mrgreen: Wg mnie straty mogły być większe gdy pełniło się rolę atakującego ( np. lepiej z długą włócznią stać w miejscu i czekać na przeciwnika niż biegać :] ) a mniejsze gdy broniono czegoś. Niestety od wynalezienia i wprowadzenia na dużą skalę muszkietu szanse dramatycznie spadły ( nie ma już strzału po paraboli - teraz mogą oberwać tylko pierwsze szeregi ) A w dzisiejszych czasach to już chyba nie ma reguły Można zostać zabitym przez : minę, ostrzał, artylerię, pojazdy opancerzone.... -
Zapewniam Cię że ma :arrow: Przecież w końcu tekst by się w ramce nie mieścił :arrow: No i osiągnięcie armii 200 tyś bez kodów jest ciężkie ;] )
-
Tak samo jak nie powinno być głodu na świecie... MUSZĄ być jakieś limity. Gry są skonstruowane że muszą mieć jakieś limity :] A na limity zawsze jest rada - powiększyć :arrow: . Trzeba by się pobabrać w plikach gry, ale takie akcje są możliwe ( sam u siebie zmieniałem morale chłopów :] )
-
Nie tyle co gry mają techniczne limity a komputery :] Przecież taki Medieval ( I ) ma już swoje lata... A gry robi się po to aby je sprzedać - więc nie można dawać jakichś wymagań z kosmosu :] Dlatego w późniejszych częściach limit jak i wymagania zostały zwiększone. I znowu zapraszam do Rome : Total War... :arrow: Co sądzicie o nowej grze z serii Total War ? Chodzi mi o nadchodzącą Empire : Total War traktującą o starciach morskich :]
-
Jak dla mnie seria Total War jest po prostu nie do przebicia. Posiadam Shoguna, Medievala I z dodatkiem i Rome z dwoma :] Niestety mam za słaby komputer aby zagrać w Medievala II ( a to wszystko przez to że nie ma klonów :/ ). Naprawdę, wiem że to jest super osiągnięcie, że żołnierze się czymś różnią, tyle że przez większość gry widzimy ich z dalekiej odległości :arrow: Choć nie powiem że fajnie jest patrzyć jak moje wojska Germanów atakują rozdygotanych Legionistów, lub jak Kartagińskie słonie rozrywają szyki Rzymian ( bo w większości barbarzyńskich armii trudno mówić o szyku :] ). Druga seria strategiczna - Europa Universalis. Jak ktoś lubi tą grę to może siebie nazwać strategiem, gdyż od tej gry odstręcza grafika, jak i ogólna fabuła - a raczej jej brak - jak w Total War ;] Nie rozumiem jednak fenomenu Kozaków. Przecież tam w większości nie ma mowy o prawdziwej strategii. Nie ważne czy zaszarżuję pikinierów od przodu czy od flanki, wynik będzie taki sam - moja konnica zbiję się w bezładną grupę i zacznie naparzać pojedynczo wrogów :/ Na dodatek czy to szarża czy walka z postoju to wygląda tak samo :/ W Rome : Total War bitwa potrafi zająć 2 bite godziny ( jak się ścierają 10 tyś armie ) a w takich Kozakach to trudno coś nazwać bitwą :arrow: To są potyczki, a na dodatek mało dynamiczne...
-
Pancerny - w internecie fruwają dema :] Więc możesz tę grę przetestować choć ja i tak namawiam do Rome: Total War z racji o wiele lepszej grafiki i optymalizacji względem Medievala I i mniejszych wymaganiach względem Medievala II. No ale nie każdemu może się podoba tłuc się np. ze słoniami Mam pytanie do grających w Medievala I. Czy też macie ten powszechny problem który doprowadza mnie do szaleństwa tj. czy gra potrafi sama się wyłączyć i powrócić do Windowsa ? Właśnie dlatego z nim skończyłem.... Wole Rome gdzie taki problem nie występuje...
-
O! I ja grałem w Medievala :wink: Ale ostatnio kupiłem sobie Rome: Total War Antologia ( podstawka + Barbarian Invasion + Alexander )... I ta gra jest naprawdę lepsza :] Z pierwszym dodatkiem gra robi się uniwersalna. Można tam (nie modując niczego ) wybrać sobie frakcje do grania ( w podstawówce to tylko jedną z rodzin Rzymu : Juliuszów Brutusów i Scypionów ). Tam gra rozpoczyna się od najazdu Wandalów. Do wyboru mamy frakcje : Hunowie ( coś dla miłośników koni ) Wandalowie, Sasi, Goci, Rzym Wschodni i Zachodni, Sarmaci ( kobiety w wojsku ! ) Sasanidzi ( słonie i rydwany do walki ! ) Atamanowie no i moi ulubieni Frankowie. Dochodzą jeszcze specjalne umiejętności jak : Żółw ( Rzym) "Jeż" ( Sasi, Goci, najemnicy ) "Mur z tarcz" (Frankowie) Falanga ( Grecja Macedonia Kartagina ) Okrzyk bojowy ( wszyscy barbarzyńcy ) Zapalające strzały - mniej zniszczeń ale za to wróg ucieka pod napływem deszczu ognia :] Żółwia chyba nie trzeba tłumaczyć Jeż to formacja super obronna, polega na tym że włócznicy robią swego rodzaju krąg z włóczniami na zewnątrz i każdy stoi plecami do kolegi :] Mur z tarcz to kolejna formacja obronna, choć nie do końca Przy murze z tarcz żaden ostrzał jest niegroźny. Dodatkowo szarżujący wróg "odbije" się od oddziału Falanga - moja ulubiona formacja. Falanga to formacja specjalnych oddziałów jak Falangici czy Hoplici, która pozwala na zatrzymaniu wszystkiego prócz słoni :mrgreen: Wadą jest bardzo mała ruchliwość i podatność na ataki z innej strony niż od frontu ( od frontu są niezwyciężeni - wszystkie włócznie [ długie ] skierowane w jednym kierunku ) Okrzyk poprawia morale wojsk własnych i ich zdolności w walce ( na pewien czas ) i obniża morale drugiego wojska. Jednostka Berserkerzy jest wyjątkiem. Oni dzięki temu wpadają w szał wojenny i atakują wroga nie bacząc na nic. Mają atak 14 i premię do szarży 7 co wystarcza żeby Ci piechurzy mogli wybijać ludzi w powietrze swoimi młotami. Dochodzą jeszcze psy bojowe i palące się świnie ( co sprawia że słonie wariują i atakują wszystkich na polu walki )
-
O, to witam w klubie Nie wiem dokładnie o co chodzi bo z tej dyskusji nic praktycznie nie wynika.... Ale ma dużo stron i 2 userów już wyleciało....
-
Powiem szczerze że nie wiem, bo grałem z kodem Ale jak gram bez kodów to uda się czasem gdzieś dalej zapuścić, ale straaasznie drogo to kosztuje i częste bunty wybuchają :/
-
Jak to czego ? Bogactwa i nowych ziem! Sam kiedyś zrobiłem taką wyprawę i Polska rozciągała się od Wielkopolski do ostatniej prowincji wysuniętej na wschód na Syberii, i od Pomorza do Stambułu ;]
-
Ale : - Mariaż poprawia stosunki - Z dobrymi stosunkami z potęgami mamy bardzo silny sojusz - Mając taki sojusz bijemy "niewiernych" tj. Całą Afrykę i Azję :]
-
A wiesz jak fajnie wszystko dyplomatycznie można rozwiązać w EU II ? Wystarczy rozpocząć grę jako Państwo Kościelne - mamy mariaż z wszystkimi katolikami murowany :] A z wglądem na Europę można zrobić wiele ;] P.S. Ma ktoś jakiś pomysł jak może być mariaż z... papieżem ?
-
Nie zgadzam się. Wszyscy którzy przez dłuższy okres czasu coś trenowali, czują tego efekty. Są one pozytywne jak i negatywne np. połowa mojej drużyny ma martwicę kolana ( młodzi więc nie powinni mieć problemów ) Należy rozróżnić spacer który wykonuję się raczej powoli i na spokojnie, od szybkiej i emocjonującej gry. Na spacerze nikt nie powinien w Ciebie wlecieć na "pełnej szybkości", a grając np. w kosza jest to wysoce prawdopodobne ( ba, nawet trzeba się tak ustawić :] ). Poza tym chyba zdrowsze są sporty bezkontaktowe Ostatnio miałem złamany nos, bo zbierając piłkę ( w sensie po rzucie jest bitwa, kto dostanie piłkę w łapska ) przeciwnik chciał zrobić sobie łokciem trochę miejsca :arrow: Efekt był taki że dostałem widowiskowy łokieć w centrum nosa, i zafarbowałem parkiet na czerwono :| Oczywiście sport również uczy, ale żeby coś trenować dłużej sądzę że trzeba to pokochać - inaczej tylko można sobie coś zrobić, a efektów nie będzie wymiernych.
-
Noo... Udało się wytłumaczyć że Kozakiewicza złapał skurcz, to tutaj też coś zawsze będzie można wymyślić :]
-
Nie masz racji. Nie wiadomo dokładnie kiedy Jezus Zmartwychwstał. Wiadomo że w Nocy z Soboty na Niedzielę. Więc ta "Wigilia" jest tak naprawdę samym świętem. Przecież tam się odbywa to co jest naszym powołaniem. Oczekiwanie na Jezusa. No i właśnie w Sobotę wieczorem kończy się wszelki post, jak i żałoba. "Otrzyjcie już łzy płaczący" Od tych słów można uznać że Jezus Zmartwychwstał. No i na dodatek to wtedy jest krzyż przyozdabiany stułą.
-
Szczególnie że w Wielką Sobotę jest najważniejsza msza w całym roku... To jest właśnie ta Wielka Noc, Wigilia Paschalna. Kto był w kościele po zmroku ten wie o co chodzi. Ogromna symbolika, czytania, śpiewy. I to nie takie śpiewy jakie dziś usłyszałem w kościele. "Otrzyjcie już łzy płaczący... " Śpiewał cały kościół, a na słowa "..Niechaj zabrzmi: Alleluja ! " aż było czuć to w człowieku. Naprawdę warto, szczególnie że jest to jedyna taka msza w roku. A wystać 2 h jakoś można :] Życzę Wam aby Zmartwychwstały Chrystus napełni Was, jak i wszystko co robicie i wszystkich których znacie.
-
Niestety Hauer ma rację. Czy jakikolwiek ksiądz życzył Wam wesołych i radosnych świąt Wielkanocy ?
-
Ja złapałem grę gdy kosztowała 20 zł i była sprzedawana w kioskach Wcześniej to chyba 100 zł za egzemplarz. Naprawdę dobra i trudna gra. No i totalny chaos na polu walki. Demko gdzieś w internecie pewnie siedzi
-
No to naprawdę nie grałeś bo jest wiele takich gier :wink: Choćby i sam Blitzkrieg :] Pewnie też obiła Ci się o uszy gra Soldiers : Ludzie Honoru ( można się zastanawiać czy to RTS czy gra taktyczna ) i duuuzo dużo więcej :]