-
Zawartość
7,422 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez gregski
-
Tak dla odświeżenia starych a nadal ciekawych tematów. Po przeczytaniu kilku książek od czasu ostatnich wpisów oraz ponownym przestudiowaniu tego wątku podtrzymuję swoją wcześniejszą tezę. Chociaż te czołgi cudami techniki nie były a większa ich część była już nieco passe to winę za ich masakrę ponosi głównie brak kompetencji sowieckich żołnierzy (wszystkich szczebli). Dodatkowo ten brak kompetencji został boleśnie obnażony w zestawieniu z profesjonalizmem Niemców. To nie sprzęt a ludzie byli odpowiedzialni za klęskę 1941 roku.
-
Niemieckie i radzieckie wojska pancerne
gregski odpowiedział FSO → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
No i same wojska zmechanizowane potrzebowały rozwiniętej logistyki. W Polsce we wrześniu sowieckie korpusy stawały z braku materiałów pędnych. Zlewano resztki paliwa do kilku czołgów , kombinowano grupy konno - zmechanizowane aby w ogóle się poruszać. Z resztą tego problemu nie dało się przeskoczyć i w lepiej zorganizowanych siłach zbrojnych. Kilka lat później trzecia armia Pattona miała olbrzymie problemy z logistyką mimo, że jego kolumna transportowa była zmotoryzowana. Głębokość jednej operacji wynosiła nie więcej niż kilkaset kilometrów. I tyle. -
Wątpliwości to może dużo powiedziane. Po prostu dziwią mnie tak niskie straty Austriaków. Przecież ich szturmy były kilkakrotnie odpierane. Rozumiem, że się załamywały pod wpływem strat. No bo jeśli bolesnych strat nie było to świadczyło by bardzo źle o morale habsburskiej armii. Do tego dochodzą walki w samym Raszynie gdzie Polacy bronili się w całkiem solidnych budynkach. Ich zdobywanie też powinno było przynieść znaczniejsze straty. Co do samej bitwy to obrona musiała zostać pogłębiona. Musieliśmy wytrzymać do zmroku. Załamanie się obrony w ciągu dnia oznaczało ucieczkę potęgowaną paniką i zagładę armii.
-
Tak ze dwa - trzy tygodnie temu widziałem na BBC program ekonomiczny i tam sklasyfikowano Wenezuelę na trzecim miejscu krajów najgorszych dla prowadzenia businessu. Określono to państwo jako "failed state".
-
Oczywiście, że jedyną skuteczną drogą zlikwidowania piractwa jest zniszczenie ich baz. Odcięcie od możliwości zaopatrywania no i wydawania zdobytych pieniędzy. Kampanie morski jakkolwiek nieodzowne mogą być tylko elementem uzupełniającym. Ich skuteczność jest limitowana a dodatkowo są strasznie drogie. Właśnie w prawdopodobnie z powodów finansowych próbuje się wygasić kampanie przeciwpirackie na Oceanie Indyjskim. Powoli wycofuje się okręty motywując spadkiem aktywności piratów. Spadek aktywności piratów zaś generuje się w ten sposób, że raporty dotyczące ataków "giną" gdzieś w systemie. Na przykład statek na którym ostatnio pracowałem był atakowany dwukrotnie w lutym 2014 na południe od Zatoki Omańskiej. Ochrona oddała strzały ostrzegawcze i piraci odstąpili od ataku. Fakty te zostały zgłoszone jak należy i nigdy nie pojawiły się w oficjalnych raportach. Ochroniarze którzy ostatnio nas strzegli mieli podobne przypadki. Dziurawili niebo przekonując piratów do odstąpienia a ich raporty nigdy nie ujrzały światła dziennego. Wygląda to na działanie z premedytacją mające przygotować decyzje o wycofaniu okrętów wojennych z zagrożonych akwenów.
-
Prześladowania komunistów
gregski odpowiedział Samuel Łaszcz → temat → II Rzeczpospolita (1918 r. - 1939 r.)
No właśnie! Skoro represjonowano legalne organizacje to trza było represjonować i nielegalne! Porządek musi być! -
Nie znam się na boksie nic a nic ale słyszałem o zawodniku o nazwisku Georges Carpentier który nie dosyć że boksował z sukcesami to jeszcze do końca życia pozostał całkiem poczytalnym człowiekiem. Mózgu mu ta szlachetna dyscyplina sportu nie zlasowała.
-
Prześladowania komunistów
gregski odpowiedział Samuel Łaszcz → temat → II Rzeczpospolita (1918 r. - 1939 r.)
Przepraszam ale ja się nieco zgubiłem. Masz pretensję o to , że komuniści byli nadmiernie prześladowani czy o to ,że ludowcy i endecy byli "niedoprześladowani"? -
Gdzie odnotowuje się formę: "dekorz"?
gregski odpowiedział Tomasz N → temat → Nauki pomocnicze historii
Jak na mój gust to jest opierzenie "w kant" czteroczęściowe (ale dekarstwem zajmowałem się dawno bo na studiach i mogę się mylić). -
Czy "Solidarność" była aideologiczna?
gregski odpowiedział secesjonista → temat → Opozycja i protesty w PRL
Choćby dlatego, że ZSRR było nadal silne, obowiązywała doktryna Breżniewa i było nie do pomyślenia aby zrobić cokolwiek bez słowa "socjalizm" w co drugim zdaniu. Tak więc wszystko się działo pod hasłem "Socjalizm z ludzką twarzą" (jakby socjalizm taką posiadał). -
Czy "Solidarność" była aideologiczna?
gregski odpowiedział secesjonista → temat → Opozycja i protesty w PRL
Do końca nie wiem ale wtedy jak pamiętam ciągle w Dzienniku Televizyjnym mówiono o zboczeńcach co to "manipulują członkami pod płaszczykiem"! -
Czy "Solidarność" była aideologiczna?
gregski odpowiedział secesjonista → temat → Opozycja i protesty w PRL
No i jeszcze przez Rewizjonistów z Bonn... ... oraz różnych zboczeńców... Myślę, że Tomasz ma rację. To był przede wszystkim ruch niezgody i takim pozostał. Jednego i spójnego programu trudno było się dopracować bo Solidarność skupiała ludzi "Od Sasa do Lasa". Chyba jednym z nielicznych haseł łączących to towarzystwo było żądanie demokratyzacji życia i ograniczenia cenzury. -
Ja w HB-ku o bitwie pod Raszynem wyczytałem (o ile pamiętam), że straty całkowite (zabitych i rannych) wynosiły odpowiednio około 1500 Polaków i Saksończyków oraz 2500 Austriaków. Jeśli to prawda, to biorąc pod uwagę dysproporcję sił uznałbym to za nasz sukces.
-
To ja się teraz wymądrzę! A co!? Otóż nasi ochroniarze którzy nas eskortowali przez Ocean Indyjski używali włoskich karabinów powtarzalnych (nazwy nie pomnę) bez optyki. Stwierdzili, że w tych warunkach zastosowanie celowników optycznych może być kłopotliwe i przysporzyć więcej problemów niż profitów. Tak więc z nich zrezygnowali mimo, że firma była gotowa je zakupić // piterzx: Temat wydzielony z wątku o najlepszym karabinie WW2. Można spokojnie kontynuować dyskusję
-
Twoje wrażenie jest jak najbardziej słuszne. Często kończy się zwykłym potrząsaniem bronią. Bywa, że trzeba oddać strzał ostrzegaczy. ale to rzadko. Piraci nie się samobójcami oni chcą kasy a nie muzułmańskiego raju. Niemniej jednak w takich wypadkach zawsze ogłasza się alarm i postępuje zgodnie z wcześniej wypracowanymi procedurami. W końcu nigdy nie wiadomo jak w danym przypadku sytuacja się rozwinie. Trzeba być przygotowanym na niespodziewaną eskalacje przemocy.
-
A leżą sobie w walizach na tyłach mostka coby nie przeszkadzały i żeby po ciemku wachtowy się o nie zabił. W strefie zagrożenia na mostku jest podwójna wachta plus przynajmniej jeden ochroniarz. W razie czego ogłaszany jest alarm podczas którego każdy ma swoje zadania. Po ich wykonaniu większość załogi wycofuje się do maszyny zamykając do niej wszelki dostęp (oprócz jednego). Na mostku zostaje Stary, oficer wachtowy, wachtowi i czterej ochroniarze z odpakowanymi spluwami. Wszyscy w kamizelkach, hełmach i goglach. I prowadzą bitwę. Co do czynników korozjogennych to założę się, że w domu każdego z nas jest gorzej. Klimatyzacja wkrapla większość wilgoci więc powietrze wewnątrz nadbudówki jest suche i o stałej temperaturze. A poza tym od czasu do czasu chłopaki siadają na boku i przesmarowują sprzęt.
-
50-00 Na statku leżą sobie na mostku w walizce zamkniętej na kłódkę. Ważniejsze są procedury przy mustrowaniu i zmustrowaniu.
-
Moja firma została sprzedana i teraz pracuję dla nowej. Mamy też nową firmę ochroniarską. Używa ona innej broni. Karabinów FN FAL z zapasem 400 naboi na karabin. Możemy więc prowadzić regularną bitwę. Jednym z powodów dla których ta firma zdecydowała się na używanie tej broni jest fakt, że można to zrobić. Po prostu przepisy dotyczące posiadania broni na statkach oraz co ważniejsze podróżowania z nią, mustrowania i zmustrowania zmieniły się na tyle, ze można już to robić z w miarę niewielkim kłopotem. Wcześniej jako tako można było to robić z bronią myśliwską, teraz również z typowo wojskową. A karabinek jest moim zdaniem bardzo "do ręki". Lekki i poręczny.
-
Działania niemieckich krążowników
gregski odpowiedział redbaron → temat → Działania na morzach i w koloniach
Tak na marginesie działalności "Emdena" ciekawe są przygody jego oddziału desantowego pod dowództwem kapitana von Mucke. Odział ten został wysłany na wyspę Direction w celu zniszczenia stacji telegraficznej. Jak raz pech chciał, że w tym czasie"Emden" został dopadnięty przez "Sydney" i pewnie byłby poszedł na dno gdyby się nie wyrzucił na rafy. Von Mucke widząc swój okręt w opałach przejął znajdujący się w porcie szkuner "Ayesha", zapakował na niego coś koło 50 swoich ludzi i pożeglował na czuja (bo nie miał map) na Sumatrę. W jej pobliżu przesiadł się na stary niemiecki parowiec"Choisung" i pożeglował w kierunku Morza Czerwonego. Stary kapeć ledwie się wlókł. Żeby uniknąć spotkań z Royal Navy przemalowali ten statek,podnieśli włoską banderę i nazwali "Shenir". Przeszli cały Ocean Indyjski. Nocą udało im się przemknąć przez Bab al Mandab i wylądowali w Jemenie zajętym wówczas przez niemieckiego sojusznika - Turcję. Jeśliby ktoś myślał, że na tym ich przygody się skończyły byłby w błędzie. Z Jemenu rozpoczęli podróż w kierunku Jeddah. Trochę arabskimi dhow, trochę na wielbłądach, walcząc z beduinami (poległo kilku marynarzy)dotarli w końcu przez Jeddah na północ dzisiejszej Arabii Saudyjskiej a potem już pociągiem do Istambułu i dalej do Niemiec. Wyczyn jak z książki przygodowej. -
No właśnie, tam szalała w quizach a tu się leni...
-
W każdym razie taka taksówka trafiła do paryskiego Muzeum Armii. Nawet sobie fotkę z nią zrobiłem. (Jak już człowiek obcuje z legendą to trudno sobie odmówić takiej przyjemności...) Pomyślałem sobie, że ta bitwa zwiastowała pojawienie się nowych czynników na przyszłych polach walki. Wspomniane taksówki to chyba pierwszy przykład użycia zmotoryzowanego transportu (fakt, że improwizowanego i w niewielkiej skali). Drugim czynnikiem było lotnictwo. To właśnie lotnictwo w pierwszych dniach września wykryło i zaraportowało fakt, że Niemcy skręcili na północ i że Paryżowi nie grozi otoczenie od zachodu. Umożliwiło to manewr na skrzydło niemieckiego ugrupowania. Oczywiście nie ma żadnego porównania do późniejszych działań w powietrzu ale pomijając Wojnę Bałkańską był to zwiastun roli lotnictwa wojskowego.
-
Pod koniec 1916 roku co rozsądniejsi musieli zauważyć, że jeszcze kilka takich rzezi jak nad Sommą, czy Verdun i nie będzie specjalnie miało znaczenia kto tę wojnę wygra. Ciekaw jestem, czy nie podejmowano jakichś poważniejszych inicjatyw pokojowych w celu zakończenia konfliktu. Przyznam się, że nic nie wiem na ten temat a ostatnio mnie on zainteresował. Ma ktoś coś do powiedzenia?
-
W książce Janusza Pajewskiego "Pierwsza wojna światowa 1914 - 1918" (dopiero zacząłem czytać) Znalazłem notkę mówiącą, że w grudniu 1916 państwa Centralne wyszły z propozycjami pokojowymi które zostały odrzucone przez Ententę. Żadnych innych szczegółów (może później jak akcja się rozwinie). Wie ktoś coś na temat tej inicjatywy?
-
Ciekawe, że byłem tam tyle razy a nie jestem w stanie umiejscowić sobie punktu z którego zrobiłaś te zdjęcia... ...każdy widzi co innego...
-
No ja tam się akurat cieszę, że nam żadnego okrętu nie zatopili...