Skocz do zawartości

gregski

Użytkownicy
  • Zawartość

    7,431
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez gregski

  1. Wojna Krążownicza na oceanach

    Wpakował się na podwodną skałę w jakiejś zatoczce. Ledwo z niej zlazł. Oczywiście z uszkodzeniami kadłuba. Na swoje szczęście mieli wyposażenie dla nurków oraz pewnie jakieś narzędzia do prac podwodnych. Udało im się połatać uszkodzenia. Nawet "Stary" schodził pod wodę. Zdarzenie jak z filmu przygodowego.
  2. Wojna Krążownicza na oceanach

    No wiesz Speedy, wychodzi mi, około 25% udanych powrotów z misji niemal samobójczych. Dodatkowo do okupowanej Francji dociągnęło kilka pryzów. Też sukces. A popatrz na takiego Atlantis. Gdyby miał nieco mniej szczęścia albo załoga była mniej fachowa i zdeterminowana mógłby swą misję zakończyć na Kerguelenie.
  3. No tak, przy szybkostrzelności kilkunastu strzałów na minutę i tej masie pocisku można zajechać największych osiłków. Z kolei rozmiar kazamat i pewnie magazynów limituje ilość ludzi jaka może tam przebywać. Z tą artylerią wszystko ma sens oprócz tego, ze to był logistyczny koszmar. Trzeba to wszystko tak rozmieścić aby właściwa amunicja trafiła do właściwego działa. Zastanawiam się czy kiedykolwiek wypróbowano te założenia w praktyce. Jedyna poważniejsza bitwa tamtych czasów jaka przychodzi mi do głowy to Santiago de Cuba. No ale to taka dosyć jednostronna pukanina była.
  4. Trakowie to byli Słowianie

    Drewnianego to pewnie po sęku albo po dziupli? Przypomina mi się jak mój kolega twierdził , że Trakowie to lud latyński i z niego w prostej linii wywodzą się Dakowie. Dowodził to w ten sposób, że Dacja była rzymską prowincję stosunkowo krótko. Zbyt krótko aby język łaciński zakorzenił się wśród prostego ludu (elity to co innego). Jeśli jednak po tak krótkim okresie latynizacji "doły" mówią językiem romańskim to znaczy, że i wcześniej nim mówiły. Czyli musieli być spokrewnieni z Rzymianami. Proste? Nie muszę chyba dodawać, że mój kolega jest Rumunem. Początkowo się z tego śmiałem ale teraz sobie myślę, że jak niektórzy sugerują iż Trakowie mogli być Słowianami to równie dobrze mogli byś i Latynami. Rumunom też się coś od historii należy! Nieprawdaż?
  5. To ja mam następne pytanie. Jeśli bitwa morska miała być taką trochę niekontrolowaną nawalanką na bliskim dystansie (rozumiem, że każde działo po otrzymaniu rozkazu otwarcia ognia strzelało według własnego tempa) to jak korygowano ogień? Przecież jeśli wystrzeliłem to muszę zobaczyć, czy strzał był za krótki czy za długi i go skorygować. Jeśli wszyscy strzelali jak popadło a na dodatek brało w tym udział kilka okrętów to nie wydaje mi się aby to było do wykonania.
  6. Wrażenie robi. Kto właściwie w tamtym czasie zamieszkiwał te tereny. Wiemy coś o tych ludziach?
  7. No to ja wiem, chciałem tylko zaznaczyć, że starsze okręty musiały być i były doposażane w te systemy. Inaczej byłyby zupełnie bezbronne niezależnie od wielkości i jakości artylerii. A z innej beczki. Zupełnie nic nie wiem na temat konstrukcji kadłuba. A frapuje mnie jeden aspekt. Mając potężne źródło energii aż się prosi by podzielić kadłub na wodoszczelne przedziały i zapewnić im solidny drenaż. A tu jak pokazała próba forsowania Dardaneli jedna mina potrafiła zatopić wielki okręt.
  8. Zaraz, zaraz drodzy panowie. Z tego co pamiętam to w czasie I WŚ rosyjski pancernik "Sława" (stary predrednot) gdzieś pod Ozylią przebalastował się w ten sposób aby uzyskać przeczył i dodać te kilka stopni do elewacji armat w celu zwiększenia ich zasięgu. Jeśli to prawda to musiał dysponować jakimś systemem kierowania i korekcji ognia bo w przeciwnym razie cała ta operacja nie miałaby sensu gdyż uzyskano donośność rzędu kilkunastu kilometrów.
  9. Uwielbiam takie spiskowe tematy! Pomyślmy.... Kochany, dlatego oni są bankierami i przemysłowcami bo potrafią zrobić kasę. W czasie wojny też. Zjawisko stare jak świat. Ostatnie dwie wojny światowe żadnym ewenementem nie są. Jakieś dowody na tą tezę? I dlaczego tylko Wallstreet? Toż to przecież nie jedyne centrum finansowe na świecie! Reszta taka jakaś mało rozgarnięta, że nie potrafi monety z wojny wycisnąć? Guły jakieś straszne... I co udało się? Czyżby przez tą wojnę populacja światowa tak mocno spadła? No i po co zaraz wojna? Myślę, że prezerwatywy i pigułka antykoncepcyjna ma znacznie większe "zasługi" w ograniczaniu populacji świata. Swoja drogą ciekawe kto za tym stoi? Biały Dom czy Kreml? (Bo Wallstreet już jest zajęte finansowaniem wojen wiec odpada). A żeby tylko oni! Nawet kibole się stowarzyszają zupełnie nieformalnie i niezbyt jawnie! O to tak jak w mojej robocie! Jak ogłupiała wirówka to musiałem zareagować wymianą całego panelu automatyki. Jak generator nie trzymał napięcia to zareagowałem przeczyszczeniem warystorów w AVR. I też mógłbym tak w nieskończoność.
  10. Mark A - ojciec wszystkich czołgów

    Musiał. Od czegoś trzeba zaczynać, wypróbowywać koncepcję. Ja jednak nie nazwałbym go "ojcem wszystkich czołgów". To miejsce mam zarezerwowane dla Renaulta FT 17. Idea budowy tego czołgu jest powielana do dzisiaj. Zwarta bryła, obrotowa wieża ze znajdującym się w niej uzbrojeniem głównym, jedna jednostka napędowa. Zauważcie, że pomimo różnych poszukiwań, próbowania układów wielowieżowych koniec końców koncepcja FT 17 zwyciężyła. To ten skromny Renault zasługuje na miano "Ojca czołgów".
  11. Napęd parowy okrętów / statków

    W jakim sensie?
  12. Furiuszu, mam jedno pytanie a nie chcę zakładać dlań nowego tematu bo to chyba nie materiał na osobny wątek. Czy znane są Ci przypadki odkrycia na Mazowszu cmentarzysk zawierających tylko pochówki kobiece? Natknąłem się na taką wzmiankę i nawet nie wiem do jakiego okresu je odnieść.
  13. Napęd parowy okrętów / statków

    Ale o czym teraz piszesz? O okrętach wojennych czy statkach handlowych. Bo na przykład taki "Sołdek" to wiele lat po wojnie (Drugiej) pływał na węglu.
  14. Napęd parowy okrętów / statków

    Co do węgla to lata temu czytałem książkę o wojnie amerykańsko - hiszpańskiej. W opisie jednej z bitew morskich (Chyba Santiago) wspomniano, że jeden z krążowników hiszpańskich który miał szansę przerwać się przez blokadę był zabunkrowany dwoma gatunkami węgla. Świetnym i znacznie gorszym. Okręt ten zwiewał Amerykanom całkiem skutecznie do czasu wyczerpania się dobrego węgla. Na kiepskim nie mógł utrzymać prędkości i Amerykanie go dopadli. Czyli jakieś małe trampy mogły się bujać powoli na byle jakim węglu. Goeben aby wziąć udział w akcji bojowej musiał mieć dobre paliwo.
  15. A co to za "łoś" ten Jurij? Skąd on się urwał?
  16. Napęd parowy okrętów / statków

    No i właśnie o to mi chodziło. Zdaje się, że niezbyt jasno się wyraziłem.
  17. Napęd parowy okrętów / statków

    Mazutem nadal się palii. Ba! Współczesne dwusuwowe wolnoobrotowe silniki okrętowe chodzą na mazucie podgrzanym tak by uzyskać ze 12 cSt. (to tak ze 120 stopni C) Problem z wprowadzeniem paliwa płynnego był taki że ówczesne kotły nie miały mechanicznych dmuchaw. Ciąg był naturalny (stąd te monstrualne kominy, jak je podziurawiły pociski to prędkość delikwenta spadała). Aby spalić więcej paliwa podniesiono ciśnienie w kotłowniach (wchodziło się przez śluzy). Wszystko działało dopóki to ciśnienie się utrzymywało. Jeśli z jakiegoś powodu spadło to następowało cofnięcie się ognia (zwykle) i obsada kotłowni zwykle się grillowała. Dopiero wprowadzenie mechanicznych dmuchaw kotła rozwiązało ten problem. A teraz ciekawostka Pierwsze użycie paliwa płynnego polegało na spryskiwaniu węgla przed zapodaniem go do kotła. Podnosiło kaloryczność i ułatwiało zapłon.
  18. Jaka przyszłość polskiej lewicy?

    Rozumiem, jak by był ciężki kryzys to można by było skamleć, że jest źle i szukać Janosików co to "dadzą bo się należy" a przy okazji doprowadzą kraj do kompletnej ruiny. A tak niestety trzeba samemu szukać swego miejsca w życiu i samemu zabiegać o własne powodzenie. Toż to wręcz nieludzkie! A co do tego zawłaszczania.... Wolny rynek polityczny! Lewica pobożna (PiS) potrafiła dotrzeć do elektoratu i zaproponować mu swoją wizję Polski. Lewica bezbożna jak widać nie ma nic atrakcyjnego do zaoferowania. To tak jak na przykład z jabłkami. Kupiec który ma na straganie soczyste słodkie jabłka będzie miał klientów. Ten który oferuje na sprzedaż same zgniłki nic nie sprzeda. Czas to pojąć.
  19. Jaka przyszłość polskiej lewicy?

    Problem (na szczęście nie mój) polega na tym, że ludzie którzy ogłaszają się lewicą nie maja zielonego pojęcia jakie problemy dotykają ich ewentualnych, potencjalnych wyborców. Po pierwsze to radziłbym się pożegnać z wizją szarego wielkoprzemysłowego robotnika. Po drugie nie sądzę aby najbardziej gwałtowną troską zwykłego szarego człowieka były potrzeby lesbijek i wiewiórek (czy innych żuczków gnojarków) . Po trzecie ludzie którzy obecnie chcą się czuć przywódcami lewicy są zwykłymi telewizyjnymi "gadającymi głowami". Kimś na kształt celebrytów w stylu pani Cichopek (nikogo nie obrażając). Moja rada dla lewicy: Postawić na ładnych. Załatwić sobie numer 1 dla listy wyborczej i przeforsować zamiast kart wyborczych mało zrozumiałą dla ogółu książeczkę. Jak to nie pomoże to już nie wiem co robić.
  20. Wojna radioelektroniczna

    A. Price "Narzędzia Mroku" Sporo tam o wojnie elektronicznej.
  21. Niemcy- jak ich oceniać?

    Jeżeli Niemcy jako państwo czyli zbiorowo bulili odszkodowania za Holokaust (a może i dalej płacą tego akurat nie wiem) to może zbiorowo czują się odpowiedzialni za te zbrodnie? I tylko nasz fejszter jest takim wyrodkiem? Nie żebym coś imputował. Tak się zastanawiam...
  22. Czyli kontynuujemy to co dzieje się już od kilku lat. Nihil novi sub sole
  23. Oczywiście, że nie. O tym właśnie pisałem. Topią coraz większe pieniądze w beznadziejny przypadek bo sami nie bardzo wiedzą co w tej sytuacji począć. Muszę się przyznać, że ten wątek jakoś łączy mi się z pytaniem "Czy pomoc unijna rzeczywiście pomaga"
  24. A tak jeśli chodzi o Grecję i jej sytuacje to przypomina mi się jakby przez mgłę, że tak kilka lat temu (gdy pierwszy raz uderzył kryzys i się wydało jak głęboko w szambie siedzą Grecy) też dyskutowaliśmy na podobny temat. Mam za słaby net aby poszukać tej dyskusji ale pamiętam, że byłem wtedy na produktowcu na Morzu Czerwonym i miałem dostęp do telewizji z kanałami informacyjnymi. Pamiętam też, że napisałem, że pomoc jaką przyznano Grekom nic nie da i że to będzie się ciągnąć latami. Pisałem, że lepiej by było gdyby Grecja najnormalniej w świecie zbankrutowała. Mogliby wtedy zaczynać od zera i po kilku latach (czyli już teraz) pewnie wychodziliby na prostą. Minęło kilka lat. Szambo coraz głębsze. Te "Pierdyliony" (R. Gwiazdowski) euro są nie do oddania, i to wszyscy wiedzą. Wiedzą ale będą dalej dawać kasę bo nie wiedzą co się stanie gdy przestaną. Grecja przypomina desperata z brzytwą który grozi, ze się pochlasta jak nie dostanie kasy. Gdyby miał się chlastać w swoim domu to pewnie rodzinka wzruszyłaby tylko ramionami a desperat pewnie przyszedłby do rozumu, odłożył brzytwę i wziął się za robotę. Niestety wszyscy mieszkają w jednej wilii i się boją. Boja się bo wujek Józek ma cenny perski dywan, kuzynka Beatka komplet miśnieńskiej porcelany, ciocia Hania wazę z epoki Ming, stryjeczny kuzyn Hilary Rubensa a babcia Jadzia komplet mebli w stylu Ludwika XIV. Jak się desperat pochlasta to wszystko zapaskudzi i potłucze w konwulsjach. Więc się boją i płacą. Dlatego Grecja też będzie kasę dostawać. Jak długo nie wiem ale jeszcze kilka lat na pewno.
  25. No to już widzę jak dwaj koledzy pęcznieją z dumy! Nie wiem czy w jakiś sposób interesuje Cię fakt, że oprócz braku ludności borykano się z poważnym brakiem specjalistów. Zwłaszcza w zakresie górnictwa, hutnictwa i w ogóle przemysłu. Repatrianci to zwykle byli ludzie wyrwani zupełnie innego świata. Dlatego przez pewien czas polegano na niemieckich specjalistach którym dopiero po pewnym czasie pozwolono wyjechać.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.