Skocz do zawartości

gregski

Użytkownicy
  • Zawartość

    7,431
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez gregski

  1. Ikonoklazm

    Drugie przykazanie z dziesięciu otrzymanych przez Mojżesza zabrania sporządzania wizerunków i oddawania im boskiej czci. W księdze Powtórzonego Prawa też istnieje podobny zakaz. Dlaczego Bizantyjczycy dopiero w VIII wieku zorientowali się, że coś jest "nie tak" i że nie przystoi adorować "kawałka malowanego drewna". Tradycja malowania ikon była u nich głęboko zakorzeniona. szacunkiem cieszyli się mnisi je wykonujący a same ikony otaczano szczególnym kultem. Aż tu nagle Leon III nakazał usunięcie ikon ze świątyń. Nie obyło się bez protestów i przemocy. Rzesze Ikonodulów (czcicieli ikon) straciły pozycje, czasem wolność a bywało, że i życie. Syn Leona Konstantyn V kontynuował linię ojca. Chciał religii uduchowionej. Jedyny wizerunek Jezusa to przecież Eucharystia. Kościół zachodni nie zamierzał pójść ta drogą i w zasadzie ikonoklazm nie zagościł na ziemi italskiej. Pierwszą falę ikonoklazmu zatrzymała cesarzowa Irena. Nie na długo jednak. Na początku IX wieku cesarz również Leon tyle że opatrzony numerem pięć powrócił do tej idei. Znowu sporo dzieł sztuki poszło w ogień a i ludziom nie podzielającym tych przekonań też się dostało (sławny patriarcha Metody też oberwał). I znowu musiała pojawić się następna cesarzowa o imieniu Teodora aby odwołać całą akcję. Zjawisko jak dla mnie dosyć ciekawe. Z punktu widzenia historyka sztuki to był obłęd który przyniósł niepowetowane szkody. A z punku widzenia samej religii? Zakazy zawarte w świętych pismach a dotyczące wykonywania wszelkich wizerunków i oddawania im czci są jasne i kategoryczne. Wzrastające chrześcijaństwo w oczywisty sposób przejęło elementy obrzędowości pogańskiej. W tym zwyczaj oddawania czci wizerunkom przedstawiającym obiekt kultu. Mnie ciekawi dlaczego po tak długim czasie i po tak mocnym ugruntowaniu się tego zwyczaju pojawiła się idea ścisłego przestrzegania zakazów? Zastanawiam się też dlaczego się nie przyjęła? Mimo, że nawracała? Mimo, że Biblia zajmuje jednoznaczne stanowisko. Dopiero kościoły zreformowane wrócą do tego problemu. No ale to już zupełnie inna historia...
  2. Ikonoklazm

    No właśnie. Ikonoklaści przegrali i ich pisma poszły w ogień tak więc ich argumenty brzmią o wiele słabszym głosem. "Peuseis" przygotowane z inicjatywy Konstantyna V przepadły. Zapiski z obrad ikonoklastycznych biskupów w Hierei też się nie zachowały. Poza tym nawet według ikonodulów ikonom należał się tylko pewien rodzaj hołdu. Właściwa adoracja była przeznaczona dla samego Boga. Mnie zastanawia skąd wziął się ten ruch. Wybuchł z taka mocą, że aż się nie chce wierzyć że to była jakaś nowa idea taka "Deus es machina". Słyszałem o różnych sektach istniejących w początkach chrześcijaństwa ale nie kojarzy mi się żadna istniejąca w tym okresie która by występowała tak ostro przeciw kultowi ikon. Wrócę do domu to muszę poszukać czegoś na ten temat bo przyznam, że mnie zainteresował.
  3. Wojna Paragwaju z sąsiadami 1864-1870

    Nie sądzę aby Paragwaj próbował wywalczyć dostęp do morza kosztem Urugwaju. Z tego co pamiętam to w Urugwaju toczyła się wojna domowa. Stronnictwo pozostające u władzy było popierane przez Paragwaj. Stronnictwo próbujące obalić władzę przez Brazylię. Z niezrozumiałych dla mnie względów Paragwaj odczekał aż popierane przezeń stronnictwo (bodajże "Białych") przegra. Wojnę rozpoczął gdy w Montevideo zasiadał nieprzychylny mu rząd. Rząd zainstalowany przez Brazylię. W efekcie po inwazji na Mato Grosso Paragwaj znalazł się wstanie wojny z Brazylią. Po nieudanej i zupełnie bezsensownej próbie wymuszenia na Argentynie pozwolenia na tranzyt wojsk do Urugwaju Paragwajczycy pogwałcili neutralność Argentyny. W efekcie postarali się o drugiego wroga. Urugwaj przystąpił do wojny jako sojusznik (a właściwie pół wasal Brazylii) . Urugwaj był najsłabszym z wrogów ale wcale nie nieważnym. On odcinał Paragwaj od świata. Zero możliwości dostaw. Czytałem nawet, że okręty zamówione w brytyjskich stoczniach przez Paragwaj zostały w końcu wykupione przez ... Brazylię. Bo Paragwaj nie był w stanie ich odebrać. W tej sytuacji można się tylko zdumiewać że Paragwajczycy byli w stanie bronić się tak długo (w końcowej fazie wojny nawet przy użyciu drewnianych armat.
  4. Tak wstąpiłem przechodząc w okolicy.

    Cóż... ascetycznie tu u Ciebie...

  5. Czego teraz słuchasz?

    A mi w kabinie niezbyt głośno Antonio Forcione sobie brzdąka... (płyta "Tears of joy))
  6. Biblijny potop prawda czy bajka?

    Z pewnością masz rację. Powszechność tych mitów jest taka jak powszechna jest groźba powodzi. Ja chciałem się odnieść li tylko do potopu biblijnego. Jeśli ta opowieść miałaby być echem jakiegoś autentycznego zdarzenia to musiało ono być o olbrzymim zasięgu, musiałoby być gwałtowne i musiałoby mieć miejsce w okolicach Bilskiego Wschodu. Najlepiej pasowałby potop w basenie Zatoki Perskiej lub Morza Czerwonego. No ale o tym raczej na razie nic nie wiadomo. Natomiast w przypadku Morza Czarnego wygląda, że taki kataklizm miał rzeczywiście miejsce. Był gwałtowny i nastąpił w czasach których mogła tam istnieć całkiem spora populacja ludzka. Uciekinierzy z tego rejonu mogli dotrzeć na Bliski Wschód i rozpowszechnić opowieści o tym co się stało które po pewnym czasie mogły przybrać postać mitów o Noe czy Gilgameszu. Oczywiście to tylko taka hipoteza. No ale wydaje się, ze mająca "ręce i nogi".
  7. Biblijny potop prawda czy bajka?

    Kiedyś obejrzałem film na History Channel w którym sugerowano, że potopem Noego mogło być powstanie Morza Czarnego. Ponoć początkowo w jego miejscu znajdowało się słodkowodne jezioro położone w depresji. Około 8 tyś lat temu prawdopodobnie wskutek topnienia lodów poziom wody w światowym oceanie podniósł się na tyle, że woda przerwała się przez Dardanele i Bosfor i wdarła się do jeziora. Na podstawie odwiertów dokonanych w dnie Morza Czarnego ustalono, że w sumie ten zbiornik wodny powiększył się o około 30%. Woda przybierała gwałtownie. Na tyle gwałtownie, że musiało to skutkować katastrofą dla żyjących na brzegach jeziora osad. Opowieści o tej katastrofie prawdopodobnie zostały przechowane w tradycji ustnej tych którzy przetrwali. W końcu w formie mitów dotrwały do czasów gdy zostały spisane. Czy tak było na pewno? Nie wiem ale w sumie jest to dosyć logiczne wytłumaczenie.
  8. Myślę, że chyba nikt się nie łudzi że Grecy oddadzą kasę. Myślę, że na tą chwilę chodzi o to by jak najszybciej zaczęli sami jakoś funkcjonować bez konieczności bezustannego zasilania ich "kroplówką" jałmużny.
  9. A już chciałem dzwonić do Fodele z pytaniem po ile drachmy...
  10. Armia Czerwona - krążące o niej stereotypy

    Właśnie przeczytałem "1945 Wojna i Pokój" Magdaleny Grzebałkowskiej. To w zasadzie zbiór wspomnień z czasów końca wojny. Jest tam nieco o Armii Czerwonej. To, że gwałcili to fakt znany, że kradli też. Ciekawe są wspomnienia okradzionych. Często łupem padały rzeczy bardzo niewiele warte (pościel, ubrania, jakieś drobne przedmioty. Nawet zabawki. No i żywność. Ta "szła" na pierwszy ogień. Syta armia raczej tak nie robi. Jeden z fragmentów jaki utkwił mi w pamięci to wspomnienia kobiety idącej przez zamarznięte Pomorze (bodaj do Gdańska). Widziała pryzmy ciał zabitych żołnierzy radzieckich. Obok walała się broń ręczna. Trupy zaś były bose. Wygląda na to że w 1945 roku problemów z uzbrojeniem ACz nie miała ale wyposażenie prostego żołnierza takie najlepsze chyba nie było skoro musiał kraść żywność i ściągać buty swoim zabitym kolegom.
  11. Przeczytałam i o "wielu pamięciach" (nie wiedzieć czemu pomyślałem o Bavarskim i jego komputerach) i o "atakach historii na pamięć" (nie wiadomo którą). Cóż będą miły i nie skomentuję... Za to podoba mi się pomysł przepraszania za I RP i wyzysk chłopstwa. Jeśli Mateuszc1 ma takie ciśnienie to już może zacząć mnie przepraszać bo ja z takiego biednego chłopstwa pochodzę.
  12. Tak, to popularna teoria tyle, że wprowadzana w praktyce nikogo z długów nie wyciągnęła. No właśnie, od pewnego czasu Ci tłumaczę, że to co piszesz to jest socjalizm a nie liberalizm. A potem w UK i USA pojawili się gospodarczy liberałowie i posprzątali tą "Stajnię Augiasza". To, ze jakiś lewicujący jajogłowy wypisuje ewidentne bzdury to jeszcze nie znaczy że to była "powszechna opinia".
  13. Wojna Paragwaju z sąsiadami 1864-1870

    Euklidesie z tego co ja pamiętam wojna zaczęła się paragwajskim rajdem na Mato Grosso co prawda będącym terytorium spornym ale Paragwajczycy weszli na część zajętą przez Brazylijczyków. Argentyna zaś znalazła się w stanie wojny z Paragwajem po paragwajskiej inwazji na Corrientes.Niestety HB-ek który czytałem kolka rejsów temu stoi w domciu na półce. Fraszko, z tego co opowiadał Korwin to taki jeden z ocalałych mężczyzn przyjeżdżał na farmę prowadzona przez same kobiety. Te go gościły. A on w dzień odpoczywał a w nocy pracował nad przetrwaniem narodu.Gdy owoce jego pracy były widoczne jechał na następną plantację.(To z opowieści Korwina. Innych źródeł o tym procederze nie znam)
  14. Jancecie, Twój komentarz nie dość że błyskotliwy to trafia w samo sedno. Ja sam uważam się za liberała ale zupełnie inaczej pojmuje tą ideę.
  15. Nie no kolego, bądźmy rozsądni. "Dżunglę" to stworzyli różnego rodzaju "socjały". Dżunglę przepisów (bardzo często sprzecznych i niejasnych) w których poruszać się mogą cwaniacy potrafiący od czasu do czasu jakiemuś politykowi przy okazji konsumpcji ośmiorniczek podarować zegarek czy podobną błyskotkę. Nie słyszałem aby Rockefeller budując swoje olejowe imperium korumpował rząd USA. Obniżał koszta, przejmował firmy i .... ich byłych właścicieli zatrudniał na stanowiskach szefów nowo powstałych filii. A kto napędza bańki finansowe? czy czasem nie tacy szarzy ludzie jak ja czy Ty? Nikt nie kazał pakować swoich oszczędności w Amber Gold. Ludziska same z chciwości łeb pod topór wkładali. Nikt z nich nie pomyślał jakjest możliwe osiągnięcie takiego zarobku. Chciwość jest przypadłością i bogaczy i biedaków. Ludzka rzecz w sumie. Po upadku w Polsce "realnego socjalizmu"nierówności dramatycznie się zwiększyły. To jest niewątpliwe. A jak to jest z długością życia? Ma szanowny kolega jakieś liczby? Bo ja tu na statku mam slaby internet i tylko 65M transferu dziennie więc raczej danych nie poszukam. Pewnie, ze nie był tak wielki. Był (a właściwie jest nadal) większy. Szczególnie gdy się doliczy osoby zdemoralizowane pobieraniem kasy"za samo jestestwo". Tyle, ze poprawność polityczna szaleje i niktnie odważy się danych publikować. Taa, Grecja własnie bankrutuje bo za mocno oszczędzała. Obśmiałem się jak norka! (A przy okazji linku o pani Thatcher to wręcz warga mi pękła ze śmiechu) Na szczęście to są byłe środowiska opinitwórcze. Ciekaw też jestem gdzie to w USA egzystowała tak powszechna opinia o zaletach systemu sowieckiego? Mógłbyś napisać o tym coś więcej? Strasznie jestem ciekawy. A co do opodatkowania. W bezwzględnych liczbach i tak bogatsi zapłacili więcej niż biedniejsi więc nie ma o co płakać. Zastanowić się wypada dlaczego stopa oprocentowania jest w ich przypadku niższa. Czy to czasem nie jest tak, że mogą oni sobie odliczyć odpodatku sumy jakie przeznaczyli a to na inwestycje, a to na edukacje, a to na działalność dobroczynną? Jeśli tak to te odliczenia są jak najbardziej społecznie usprawiedliwione gdyż wydane sumy albo bezpośrednio pomagają potrzebującym albo kreują nowe miejsca pracy. (No i robią to bardziej efektywnie niż agendy państwowe.) Tylko przyklasnąć! A teraz spróbuje króciutko zreasumować co wynika z Twoich wypowiedzi. A więc to co nazywasz liberalizmem tak jest skupione na wolności jednostki że: Prawa własności nie istnieją. Prawo do swobodnego rozporządzania swoimi zasobami też nie. I najgorsze "horrendum" to projektowanie"Człowieka i społeczeństwa przyszłości". (No bo co innego znaczy"W to, że można zaprojektować społeczeństwo racjonalne.") Dla mnie to jest faszyzm. System sukcesywnie i nieodwołalnie zniewalający człowieka, który w końcu staje się własnością państwa. Bardzo Ci dziękuje za ten ciąg postów bo otworzył mi oczy na rzeczy których wcześniej nie zauważałem. teraz wiem, że z tą zarazą trzeba walczyć z całych sił i kiedy tylko się da
  16. Wojna Paragwaju z sąsiadami 1864-1870

    Dzięki. Przyznam się, ze niewiele wiem o tej wojnie. Kiedyś przeczytałem jednego HB-ka i chyba kilka artykułów. Temat nie wydaje mi się zbyt popularny chociaż na pierwszy rzut oka ciekawy. Prawdę powiedziawszy to liczę, ze ktoś się przyłączy i napisze coś więcej.
  17. Ależ Secesjonisto! Chodzi o to by "związek nasz bratni ogarnął ludzki ród" i wtedy nie będzie gdzie czmychnąć.
  18. Drogi Mateuszu mam własnie chwilę aby posiedzieć nad tym wątkiem i skomentować Twoje tezy. Czyli rację miał Korwin-Mikke mówiąc, ze kiedy obraduje parlament nikt nie może być pewien swojej własności.Mówił też, że nie ma takiej zbrodni przed którą powstrzymałby się rząd gdy zabraknie mu pieniędzy.(Głowę dam, ze to pewnie były cytaty ale okazuje się, że trafne) To ja prosiłbym o konkretne przypadki (szczególnie, że nie są odosobnione) i konkretne liczby. (Bo ja na ten przykład słyszałem, że w Lubartowie mieszka baba z trzema cyckami. Tyle że nie wiem kto to i jaki rozmiar miseczek cyckonosza). Tak jeśli potrafi na wolnym rynku zarobić kilka milionów razy więcej niż ten urzędnik. Przecież nikt nie broni urzędnikowi zostać biznesmenem i zarabiać krocie. O właśnie! Nie prawo a poczucie sprawiedliwości. Najlepiej dziejowej albo lepiej ludowej. Jak to słyszę to ciarki mi po plecach chodzą. Właśnie sytuacja jak najbardziej normalna. Spekuluj na rynkach finansowych. Dorób się kapitału i żyj z renty. Nikt Ci nie broni. Prawdopodobnie tak jak ja nie potrafisz ale to nie znaczy, że ma Tobą powodować zawiść. Nie chcę Cię zasmucać ale państwo opiekuńcze bankrutuje. "Iron Lady" musiała posprzątać po tym syfie i chwalić Boga UK stanęła na nogi. Francja zaś powoli poddaje się degrengoladzie. Liczby bezwzględne proszę. Poza tym jak zauważył Tomasz dochodzą podatki pośrednie. Od konsumpcji i własności. Ja sam nie płacę podatku dochodowego ale do budżetu państwa rok rocznie odprowadzam więcej niż niejeden obywatel pracujący w kraju i uiszczający wszelkie daniny.
  19. 13 grudnia 1981

    13-go na 8 rano poszedłem na lekcje Religii jak co niedziela. Odbywała się salce katechetycznej na plebanii. Tam dowiedziałem się, że jest jakiś Stan Wojenny tyle, że nikt dokładnie nie wiedział czym to grozi. Potem poszliśmy na mszę którą odprawiał proboszcz Jan Durka znany ze swojej (eufemistycznie ujmując) rezerwy dla ustroju socjalistycznego. Mówił, że za okupacji siedział w niemieckim obozie a po wojnie w komunistycznym wiezieniu wiec niczym już go nie zaskoczą. Podziękował kilku parafianom którzy w nocy przyszli go ostrzec. Powiedział ze jest frontowym żołnierzem 36 pułku piechoty Legii Akademickiej oraz żołnierzem Armii Krajowej i że przed gówniarzami uciekał nie będzie. Po mszy poszliśmy do domu posłuchać co przez telewizor ma nam do powiedzenia generał w ciemnych okularach. Teleranka bardzo nie żałowałem (chyba już wtedy wyrosłem). Bardziej tego, że nie było "60 minut na godzinę".
  20. Dopuszczającym będzie ów "Demokratyczny Rząd" oczywiście. (A tak nawiasem Fraszko, bardzo celna uwaga)
  21. Taaak? A co to jest ten nakład pracy i kto to będzie ustalał? Też rząd? (zajedziesz ten biedny rząd, wszystko ma ustalać) No i jak porównać nakład szefa firmy shippingowej czy ciężko harującego gościa z kilofem z nakładem siedzącego za biurkiem biurokraty zajmującego się wyznaczaniem "nakładów pracy"? Zabawnie też brzmi "Wolny rynek regulowany" prawie jak "dziewica po skrobance". To o czym piszesz to nie żaden liberalizm tylko normalny biurokratyczny eurosocjalizm który własnie się sypie. Ciekawe jest natomiast zjawisko zawłaszczania zacnych pojęć przez różnej maści lewaków. Co nieco można przeczytać w "Niepoprawnej politycznie historii USA" i "Lewicowym faszyzmie" (niestety autorów nie pamiętam.
  22. Humor

    A mnie z jakiegoś powodu przypomniał się stary dowcip o tym jak mały Icek rozmawia z Rabinem. -Rabbi, a jak jest Wolność to jest dobrze? -Tak Icek to jest dobrze. -Rabbi a jak jest Równość to jest dobrze? -Tak Icek, to też jest bardzo dobrze. -Rabbi a jak jest Braterstwo to jest dobrze? -Tak Icek to jest dobrze jak jest Braterstwo. -Rabbi a jak to wszystko jest na raz to też jest dobrze? -Tak Icek, jak to wszystko jest na raz to też jest bardzo dobrze, ale wtedy jeszcze lepiej jest wyjechać.
  23. No większość krajów zachodnich to jednak kraje socjalistyczne. To co tu kolego wypisuje dotyczy socjalliberalizmu (tego od Hobhausa). Na mój gust Socjalliberalizm ma się tak do liberalizmu jak krzesło elektryczne do normalnego krzesła. De facto "obywatel" (celowo w cudzysłowie) jest własnością Państwa. Państwo z kolei odpowiada gdy "obywatel" wpada w tarapaty. Płaci za to grupka osłów której chce się na to tyrać.
  24. A kto decyduje od jakiego poziomu ten kapitał jest zbędny? Komitet Centralny czy wystarczy "Trojka CzK"? Zaraz się dowiem, że Stalin to był liberał czystej wody bo kułakom zabierał "zbędny" kapitał. Jakieś piramidalne farmazony pitolisz.
  25. Rosja i Alaska

    Nic by nie ciążyło. Gdyby Alaska dotrwała w rosyjskich rękach do czasów sowieckich do byłaby nafaszerowana wojskiem i sprzętem wojennym. Prawdopodobnie byłaby zamknięta dla swobodnego przepływu ludzi. Tak jak to było z Władywostokiem i Kamczatką.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.