gregski

A odkąd to strzelanie ma coś wspólnego z agresją?Ja na ten przykład lubię strzelać na strzelnicy ale też i od czasu do czasu strzelę sobie jednego czy dwa. A agresji we mnie za grosz! Milusi jestem jak rzadko kto. A w ogóle to ten temat zszedł na poziom "głuchy słyszał jak niemy mówił, że ślepy widział"... .

Blacharkę robili... Holowniki małe szybkie i sprytne jak karaczany. Macie ochotę to obejrzyjcie inne filmiki Matt'a Takie zwykłe marynarskie życie.

Zastanawiałem się gdzie wkleić tego posta. Zdecydowałem, że tu chociaż nie bardzo pasuje. Ten mój koleś co fotografował nocną burzę z mostku nakręcił też kilka filmików. Oto link do jednego z nich: https://www.youtube.com/c/GunDecky Filmik kończy się wejściem do Bizety.

Przepraszam ale moim zdaniem ten "algorytm" debilny jest. Jeśli miałby on świadczyć o czyjejś tolerancyjności lub nie to z dumą stwierdzam, że nie jestem tolerancyjny i nie zamierzam nim być.

Przepraszam, że wtrancam się w dysputy na których się nie znam ale "iptables" rzeczywiście brzmi groźnie.

No tak ale napisałeś że: Według tej tabelki w grudniu wykonał on był 7 lotów Co do zwycięstw to rzeczywiście sprawa jest zagmatwana. Dwa zaliczone zwycięstwa Urbanowicz odniósł 11 grudnia 1943 roku. Inne dwa zwycięstwa jakie ponoć miał odnieść zdarzyły się 8 grudnia 1943 roku strącając dwa podchodzące do lądowania japońskie myśliwce. Jednak te zestrzelenia nigdy nie zostały oficjalnie zgłoszone ani nie zostały oficjalnie potwierdzone. Na 11 zwycięstw materiału tu brak maksimum na naciągane 4.

Ja tak nawiązując do dyskusji z Amonem jaka wywiązała się w temacie o Pacyfiku... Właśnie nabyłam książkę Wojciecha Krajewskiego "Witold Urbanowicz - legenda polskich skrzydeł". Tam na stronach 202 - 203 umieszczona jest tabelka zawierająca spis lotów jakie odbył on w Chinach. Pierwszy "Lot zapoznawczy z samolotem i terenem" 19-10-1943 roku Ostatni "Ostrzelanie wysuniętego lotniska w Pai-Lu-Chi" 15-12-1943 roku W sumie miał tam odbyć 17 lotów.

Dorzucę trochę amunicji.

Speedy! Coś specjalnie dla Ciebie. Trzy zamki. Rozczarowanym wyjaśniam, że to nie zamki średniowieczne ani do sejfu ze złotym pociągiem.

Dokładnie! Gdy strzela się rakietą przy bocznym wietrze strzela poprawkę odkłada się "z wiatrem". Odwrotnie niż w przypadku pozostałych LTA (W poprzednim poście popełniłem błąd. Te urzadzenia nazywa się Line Throwing Aparatus czyli LTA).

Wyjdzie piętrus ale nie mogę już edytować poprzedniego posta. Na WP http://wiadomosci.wp.pl/kat,1017099,title,Reporter-WP-przeszedlem-szlak-uchodzcow,wid,17837224,wiadomosc.html wyczytałem: "- Przyjechałem z Iraku, z Irbilu. Tam studiowałem i pracowałem w elektrowni, ale pochodzę z syryjskiego Aleppo - mówi 23-letni Samir. - Miałem pracę, mogłem zrobić karierę. Jednak armia wzywała, a nie chciałem iść na front. Nie po to rodzina zbierała pieniądze na naukę, bym zginął od kuli." Czyżby było coś na rzeczy w tym co Jancet pisał?

Zgadza się drogi Speedy. Od siebie dodam, że są jeszcze wyrzutnie pneumatyczne. A jako ciekawostkę zapodam, że gdy strzela się rakietowym LTG to celuje się inaczej niż pozostałymi urządzeniami.

Staliśmy w doku na blokach.

Na WP wyczytałem, że 70% uchodźców to młodzi silni faceci. Widać więcej widzieli i przeżyli niż kobiety i dzieci... (albo jacyś tacy wrażliwsi są...)

Tu zdjęcia z muzeum morskiego w Ferrol. Trochę "na wabia" dla Speedy'ego i Razor'a aby skomentowali ale też aby wiedzieli, że karabin może ratować życie.

O ile ja rozumiem to co się dzieje to awantura jest o to co to za ludzie. Zdaje się, że nie mamy ochotę na Arabów w ogólności a muzułmanów w szczególności. Obecność Ukraińców czy Wietnamczyków takich emocji nie budzi. Moim zdaniem problem z rozparcelowaniem tych emigrantów którzy już tu są to jest mały pikuś. Prawdziwy problem to jak zastopować ich napływ?

Na drogę zostawiłem sobie książeczkę "Osadnicy" pod redakcją Agnieszki Knyt. Są to wspomnienia Polaków wysiedlonych z kresów i rzuconych przez los na "Ziemie Odzyskane". Bardzo ciekawe. Oprócz wszystkiego spotkała mnie olbrzymia frajda. W jednej z opowieści był akapit o działaczu PPR i "PPR" zostało opatrzone gwiazdką z odnośnikiem wyjaśniającym co to było ta PPR. Nie sądziłem, że dożyje takich szczęśliwych czasów kiedy takie rzeczy pójdą w zapomnienie i trzeba będzie je czytelnikom wyjaśniać.

Przepraszam ja tak dla uściślenia ram dyskusji. Zamartwiamy się o zalew emigrantami całej Unii czy tylko Polski?

Nic.

Bardzo się cieszę (ale też i dziwię), że taki "skrajny lewak" napisał coś takiego: Gdyby to ja napisał taki taki skrajny prawicowiec jak ja (do tego heteronormatywny) nie miałby ten tekst takiej mocy. A pod ostatnim akapitem to mogę się podpisać oboma rękami. Najgorsze jednak jest to, że tak myślą nie tylko Oni ale i bardzo duża część naszych społeczeństw.

Furiuszu Dawno mowilem, ze jestesmy juz po Adrianopolu. Oczywistym nastepnym etapem jest "Wedrowka Ludow" (W ktorejs z ksiazek Krawczuk (a moze Gibbon) napisal, ze przelomowym momentem w dzejach Rzymu byl moment gdy barbarzyncy zorientowali sie, ze Rzym jest bogaty i prawie bezbronny. Mysle, ze wlasnie cos takiego w pewien sposob przezywamy) A mieta byla do popicia czy alkoholowy napoj niewiernych?

A zapomnialby, ze nie bardzo wiadomo po co bawiono sie z projektem "Zubra". Tez troche zasobow na to poszlo... ...a wyszla nielotna poraka.

Produkcje seryjna rozpoczeto w 1936. Wtedy lataly juz prototypy Bf 109. Rok pozniej rozpoczeto produkcje Bf 109, Hurricane czy Spitfire. P 24 by slicznym samolotem, niestety ostatnim ogniwem slepej uliczki w rozwoju lotnictwa mysliwskiego. W momencie rozpoczecia jego produkcji bylo jasne, ze za chwile bedzie on zdeklasowany przez konkurentow. (znowu pisze "z roboty" i przepraszam za brak polskich liter"

szer koła 70cm ??? Dobry Boże! To jaka jest średnica tego koła?

No wlasnie nie wiem jak to jest z tym Mordawskim. Na DWS-ie Woj dosyc mocno skrytykowal ta pozycje a ten chlop zna sie na naszym lotnictwie miedzywojennym. Produkowany ku chwale PZL. Trzeba sie cieszyc, ze w tym czasie byli amatorzy na ten przestarzaly samolot.