-
Zawartość
7,431 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez gregski
-
Obama dostał pokojowego Nobla ''Za pracę na rzecz pokoju''
gregski odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Ogólnie
Tyle, że to nie jest związane z Obamą i jego Noblem. -
Owszem, słyszałem o słowie lobbing. Słowo hipokryzja też mi się o uszy obiło. Natomiast nie widzę żadnych podobieństw pomiędzy przypadkami Wojtka i Baracka.
-
Kultowe rzeczy PRLu
gregski odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Pracowałem na trawlerze. Łowiliśmy błękitka do Paprykarza Szczecińskiego. Tuszki zamrażaliśmy a odpady szły na mączkę rybną która szła jako dodatek do pasz dla trzody chlewnej. -
Sorry ale podobieństwa to ja tu nie widzę żadnego. Możesz mi to przybliżyć?
-
A bo jak mówił mój serdeczny rumuński kumpel z którym kiedyś przyszło mi pracować: "Za mali i za słabi jesteśmy, musimy iść za jakimś liderem. Tym którzy podążają za USA trawa rośnie, kraj sie rozwija. U tych którzy idą na pasku Rosji wszystko w rękach się rozpada." Tak mawiał mój kolega Christi.
-
Owszem, Wojtek poprosił o głosy, no ale co w tym nieprzyzwoitego?
-
Kultowe rzeczy PRLu
gregski odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Pamiętam, że w puszkach były. Pojawiły sie chyba na przełomie lat 70-tych i 80-tych (ale guzika za to nie dam sobie odciąć). -
Obama dostał pokojowego Nobla ''Za pracę na rzecz pokoju''
gregski odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Ogólnie
Nie mam pojęcia. Chłopaki mówili, że to jakaś pomoc była. Ja wtedy jeszcze dla Veli pracowałem więc temat znam z opowieści, a opowieści były zapierające dech w piersiach. -
Kultowe rzeczy PRLu
gregski odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
A śledzie iwasi pamiętacie. To nawet jakaś sławna ryba tyle, że polakom jakoś nie wchodziła. A był taki okres, że normalnych śledzi nie było za to pojawiły się owe iwasi (chyba wiązało się to z tym, że nasi rybacy weszli na Morze Ochockie). -
Obama dostał pokojowego Nobla ''Za pracę na rzecz pokoju''
gregski odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Ogólnie
I jeszcze ogłosić swojemu społeczeństwu, że to nie żadna pomoc tylko USA przysyła odszkodowanie za wojnę. Nawet moja firma woziła tam produkty (diesel i benzynę) w ramach pomocy dla biednej Korei. -
No tak, ale co w przypadku gdy armia oddawał pole? Taki Rudel miał zaliczone setki czołgów. Jak je potwierdzano? Rozumiem jeszcze gdy używano broni strzelającej do przodu. Kamera może nagrać rezultat ataku. Jak jednak potwierdzić zniszczenia dokonane na przykład bombami ppanc wyrzucanymi z kaset? Jakaś kamera strzelająca fotki do tyłu? Wbrew pozorom sprawa ważna nie tylko z tego powodu by budować "ego" asów lotniczych ale głównie by wiedzieć jaki jest rezultat ataków. Takie dane są niezbędne do oceny broni czy taktyki użytej w walce.
-
Nie, to są normalne stery normalnego okrętu podwodnego. Tyle, że z drewna a nie ze stali.
-
Nadal jestem pod wrażeniem "Nocnych Wiedźm". Oprócz głównego tematu można tam doczytać nieco o tym jak żyli i walczyli lotnicy w radzieckich pułkach. Autorka nie jest fachowcem w dziedzinie lotnictwa ale książka powstał w wyniku dziesiątków, jeśli nie setek rozmów z weteranami drugiej wojny światowej. Zadziwiło mnie kilka tematów. Na początek coś o taktyce Interesując są opisy działań radzieckich myśliwców w pierwszym okresie wojny. Ponoć częstą reakcją na widok Messerschmitt'ów było tworzenie "obronnego kręgu" w którym teoretycznie samoloty chroniły się na wzajem. Oczywiście Niemcy przechodzili do manewru w pionie i bez trudu rozbijali tą formację. Dziwi mnie taki brak zaczepnego ducha i w sumie takie dyletanctwo sowieckich pilotów. Zastanawiam się czy była to powszechna praktyka, a jeśli tak to kiedy radzieccy piloci zaczęli się zachowywać bardziej przytomnie.
-
Były jeszcze takie małe niewyrośnięte U-Booty. Jak pewnie się domyślacie Biber to się nazywało. Moją uwagę przykuły drewniane płetwy sterowe. Oszczędności materiału?
-
Ciekaw jestem jak im zaliczali trafienia? Bo to ani fotokarabinu sprzężonego z bronią ani świadków w głębi wrogiego terytorium...
-
Nie, bo już chyba temat został nieco wyeksploatowany w innych topikach. Myślę, że było tych maszyn za mało i działał zbyt krótko by wpłynąć na cokolwiek. Pojawienie się tego tuzina maszyn to raczej ciekawostka spowodowana desperacją niż poszukiwanie rozwiązań technicznych czy próba wypracowywania nowej taktyki. No i przyznacie, że widok tego samolotu z panzerfaustami przymocowanymi do skrzydeł jest malowniczy. Na tyle malowniczy, że zwabił tu Speedy'ego który jak zwykle w takich wypadkach miał coś ciekawego do napisania
-
No proszę, druga strona tematu. A jakbym w pierwszym poście wstawił coś o Ju 87G to nikt by słowa nie napisał bo temat przewałkowany na kilku forach.
-
Demony! W muzeum Pergamonu w Berlinie natknąłem się na trzygłowego brodatego demona. Przykuł on moja uwagę gdyż i twarze i układ ich prezentacji przypomina mi jako żywo innego trójgłowego demona, który jeszcze do niedawna straszył na naszych ziemiach.
-
No ta wiedza nie taka klawiszowa: Maszynę tą zobaczyłem jako eksponat w berlińskim muzeum techniki i bardzo mnie zainteresowała. Po prosu nie wiem jak wyprodukować umlaut z mojej klawiatury. Tym bardziej, że niemieckiego nie znam ni w ząb. Oczywiście wiem, że oryginalnie była to maszyna sportowa a niemiecka desperacja w 1945 roku kazała jej służyć w lotniczych jednostkach Volkssturmu. Zacząłem ten temat od tej maszyny po trosze by przykuć Waszą uwagę. A co do Salamandry to i owszem była tam, a ja ją obfotografowałem.
-
Czyżby? A jaka przewagę mieli Amerykanie pod Santa Cruz i kto tam wygrał?
-
Chciałem pokazać posąg znany jako "Berlińska Bogini". Nie ma on nic wspólnego z Kariatydami. Powodem dla którego zamieszczam te zdjęcia jest fryzura tej pani. Nie dźwigała ona niczego na głowie i nie musiała przenosić jakichś solidnych naprężeń a mimo to fryzura nawiązuje nieco do tych jakie mają Kariatydy. Może po prostu wtedy była taka moda?
-
Oj, rosyjski mi zardzewiał. Czytam jak dzieciak w pierwszej klasie. Na statku bedę miał więcej czasu to sobie to powoli rozpracuję.
-
Obama dostał pokojowego Nobla ''Za pracę na rzecz pokoju''
gregski odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Ogólnie
Jakby nie patrzeć Korea podpisała Układ o nierozpowszechnianiu broni jądrowej. No fakt, że w 2003 się z tego jednostronnie wycofała ale są głosy, że nie było to zgodne z prawem. Tak czy owak Obama dopuścił by Kimowie wyprodukowali broń jądrową oraz zbudowali środki przenoszenia. W tej chwili mają w zasięgu Koreę Południowa i Japonię. Jednak jeśli dokończą pracę nad projektem rakiet ICBM to w ich zasięg wejdzie nie tylko Australia ale i część zachodniego wybrzeża Stanów. Obama nie skontrował tych prac. Z amerykańskiego punktu widzenia to raczej trudno to nazwać inaczej niż błąd. -
Kot stróżujący. Jak ktoś bez mojej wiedzy chce się dobrać do karafek to ona go pazurami po łapach...
-
Cóś temat nie chwycił ale co tam! Podrążę jeszcze trochę. Dziwią mnie też te wszystkie "ucieczki" pilotek. W nocnych "Nocnych Wiedźmach" opisane jest kilka przypadków w których pilotki zamiast trzymać się swoich rozkazów porywały samoloty i dołączały do jednostek udających się na front. Nie dosyć, ze nie spotykały ich żadne konsekwencje to jeszcze zostawały one w jednostkach do których uciekały. Jak to możliwe w wojsku i w takim systemie gdzie na wszystko trzeba było mieć rozkaz?
