Skocz do zawartości

gregski

Użytkownicy
  • Zawartość

    7,441
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez gregski

  1. Byłem w Rio, byłem w Bajo

    Może teraz będzie lepiej widać. Przykadrowałem jak umiałem najlepiej.
  2. Najlepszy pancernik II wś

    No właśnie nie. Stare HMS Hood, Renown Repulse były w stanie go dorwać i puścić na dno. Mało tego. Samo założenie było idiotyczne bo zakładało, że goniący krążownik będzie samotny. A przecież okręty można łączyć w zespoły. Okazało się, że w sumie niezbyt silny zespół składający się z dwóch lekkich i jednego "półciężkiego" krążownika dał sobie radę. (W sumie Graf miał szczęście, że nie nadział się na parę pełnokrwistych ciężkich krążowników bo wtedy mógłby nie zobaczyć Montevideo.)
  3. Byłem w Rio, byłem w Bajo

    Oddzielnej kwatery nie zauważyłem. Jednak zwróć uwagę, że na każdym amerykańskim nagrobku jest podane z jakiego stanu poległy pochodził. Aby zakończyć prezentację nagrobków chciałem pokazać coś co mnie zainteresowało a nie potrafię nic o tym napisać. Przy maszcie z turecką flagą umieszczona jest taka gablotka . ... i zdjęcie...
  4. Byłem w Rio, byłem w Bajo

    Nie wiem, czy ktoś to ogląda ale nich tam... Kilka następnych nagrobków. Staram sie pokazać każdą nację. Zwróćcie uwagę na daty śmieci tych Amerykanów. Wojnę przeżyli ale ich życzeniem było spocząć koło towarzyszy broni. Jak wielkie piętno musiała na nich wywrzeć ta wojna.
  5. Najlepszy pancernik II wś

    Limity zostały przekroczone ale faktem jest też, że Niemcy oszukiwali. W bitwie u ujścia rzeki La Plata Langsdorff nie mógł wybrać dystansu walki bo to brytyjskie krążowniki miały przewagę szybkości. Niemieckie "pancerniki kieszonkowe" dzięki swojemu napędowi miały olbrzymi zasięg. Prędkość jak na krążownik była licha. Miały przewagę jedynie nad starymi pancernikami. Jednak w czasie gdy je budowano Royal Navy miała w służbie stare bo stare HMS "Renown" i HMS "Repulse" które przewyższały okręty niemieckie pod względem "prędkości i siły ognia". Czyli ten niemiecki projekt niczego tak naprawdę nie rozwiązywał.
  6. Byłem w Rio, byłem w Bajo

    Postanowiłem pokazać Wam parę nagrobków: Robiąc te zdjęcia nie wiedziałem co oznacza ta plakietka przy nagrobku na przedostatnim zdjęciu. Otóż jest to jakby dodatkowy nagrobek poświęcony żonie tego poległego żołnierza. Wyraziła ona chęć by po śmierci zostać pochowaną przy poległym mężu. Prośbę tą uszanowano. Jak się później doczytałem kilkanaście wdów z całego świata wyraziło taką chęć. Wszystkie te prośby uwzględniono.
  7. Najlepszy pancernik II wś

    Nie była. Wypierały więcej niż założone limity. Co do tej kombinacji szybkości i siły ognia to też nieco kontrowersyjna teza.
  8. Byłem w Rio, byłem w Bajo

    Tak w sumie to nie doszukiwałem się żadnego znaczenia w obecności tego karpia. Myślę, że pasował Koreańczykom do koncepcji urządzenia cmentarza-ogrodu. Co ciekawe na tym cmentarzu nie można podejść do nagrobków gdyż deptanie trawy jest zabronione. Tabliczki są wszędzie.. Myślę, że chyba jednak robią wyjątek dla rodziny jeśli ta odwiedzi pochowanego tu krewnego, bo trochę głupio by było przemierzyć pół swiata nie być w stanie podejść do grobu dziadka. Ze wstydem muszę się przyznać, że pominąłem jedną nację. Niniejszym naprawiam błąd:
  9. Byłem w Rio, byłem w Bajo

    No dobra. Parę słów o samym cmentarzu. Położony w Pusan w tej chwili miasto ogarnęło go całkowicie. Jest on oazą spokoju w ludnym i hałaśliwym mieście. Prowadzą do niego dwie bramy. Przy każdej wartę trzyma żandarm w widowiskowym mundurze. Sam cmentarz tonie w zieleni, perfekcyjnie zaplanowanej w typowo wschodnim stylu i równie perfekcyjnie utrzymanej. Można sie nawet pokusić o twierdzenie, że cmentarz jest swego rodzaju arboretum gdyż każda roślina opatrzona jest plakietką na której podano jej nazwę. Łacińską, angielską i koreańską. Cmentarz podzielony jest na dwie części. Pierwszą stanowi cmentarz właściwi gdzie leżą pochowani polegli (i nie tylko) żołnierze. Druga to teren który upamiętnia weteranów. Znajdują się na niej pomniki oraz drzewa sadzone podczas wizyt oficjeli z różnych państw. Części te są oddzielone od siebie wąskim korytem z wodą. Woda ta ma symbolizować granicę pomiędzy życiem i śmiercią. W korytku tym pływają czerwone karpie. Co one symbolizują nie napisano. CDN ... (o ile Was to interesuje...)
  10. Byłem w Rio, byłem w Bajo

    Ostatni pomnik upamiętnia Nowozelandczyków. Stąd maoryskie motywy.
  11. Byłem w Rio, byłem w Bajo

    To spróbuję przypomnieć i inne nacje. Co do ekshumacji to i owszem były ale był też ruch i w drugą stronę... ale nie uprzedzajmy wypadków... .
  12. Byłem w Rio, byłem w Bajo

    Takie coś wstawiam: Na razie nabieram wody w usta. Najpierw napiszcie, co to jest (nie trudna to zagadka bo wystarczy wnikliwie zdjęcia obejrzeć). Ja zaś bedę miał pewność, że kogoś to interesuje i jest sens wklejać więcej (a trochę ich narobiłem).
  13. Błędy jakie popełniono...

    Wydaje mi się, że Roman bał się spędzić nocy na nieosłoniętym terenie. Chciał chyba wrócić do obozu, uzupełnić zapasy, żywność wodę, dać odetchnąć ludziom, może zastanowić się co dalej, bo dotychczasowa taktyka nie przynosiła rozstrzygnięcia. Jakie by nie były jego motywacje, zarządził odwrót. Gdyby się udał to Alp Arslan byłby z kolei w trudnej sytuacji. Jego armia też była zlepkiem a jego sytuacja polityczna nie była zbyt stabilna. O był respektowany dopóki zwyciężał i i zapewniał łupy. Gdyby po całym dniu walk Roman wycofał sie w porządku do obozu Turcy nie byliby w stanie go "ugryźć". W oczywisty sposób trudno byłoby to uznać za zwycięstwo wtedy Alp Arslan znalazłby się w dosyć nieciekawej sytuacji. Z drugiej strony gdyby Roman zaryzykował nocleg w polu i rankiem kontynuował ofensywę to następnego dnia mógłby pokusić się o zdobycie tureckiego obozu. To mogłoby mieć niebezpieczne konsekwencje dla tureckiego wodza. Można dywagować. Moim zdaniem każda decyzja była trudna i nieprzewidywalna w skutkach.
  14. Cieszyńska Drużyna Łucznicza zaprasza!

    Ja tam jestem za. Lepiej by się dzieciaki tak bawiły niż by miały winówki po bramach obalać (No właśnie, obala się jeszcze winówki w bramach? Bo przyznam się, że nie na bieżąco jestem.)
  15. Cieszyńska Drużyna Łucznicza zaprasza!

    Czyli jest szansa na "Siedmiu Wspaniałych"!
  16. Cieszyńska Drużyna Łucznicza zaprasza!

    Co tam. Grunt, że Marzanna przyszła. Przy tej liczebności to ja widzę perfekcyjne rozwiązanie. Powinniście się przedzierzgnąć w mieszkowych Pancernych ( tych opisywanych przez Jakuba ibn Ibrahima). Czterech powinno Was wystarczyć. Wtedy jeszcze dokooptować psa...
  17. Cieszyńska Drużyna Łucznicza zaprasza!

    A namiot będzie normański czy słowiański? No wiecie, żebyście się wszyscy komfortowo w nim czuli. Jak by co to gdzieś mam zdjęcia elementów takiego namiotu zrobione w muzeum w Oslo.
  18. Lotnictwo szturmowe, zwalczanie broni pancernej.

    Myślę, że w większości przypadków tak. Jednak istnieją przekazy mówiące o powrotach do bazy na w ten sposób postrzelanych silnikach. Jak widać przy szczęśliwym splocie okoliczności było to możliwe.
  19. Humor

    Kto wie, może napiszę opowiadanie "Bezsenność w Pusan"? Może Hollywood film nakręci, z Hanksem na przykład...
  20. Lotnictwo szturmowe, zwalczanie broni pancernej.

    Cóż taki przestrzelony cylinder straci kompresję. Jeśli za bardzo się nic nie poharata to będzie "latał" na jałowo. Wibracje wzrosną, moc spadnie ale silnik może chyba pracować. Oczywiście z takimi silnikami styczności w pracy nie mam ale znam pewna analogię. Tłokowe sprężarki klimatu. Są to urządzenia wielocylindrowe i aby zmieniać obciążenie takich sprężarek odpręża się poszczególne cylindry by śmigały na jałowo. Oczywiście gdy robi się to celowo to odpręża się parami symetryczne cylindry by uniknąć wibracji. (Kiedyś przez pomyłkę zamieniłem cewki na elektrozaworach i odprężyły się sąsiednie cylindry. Od razu widać było, że coś jest "nie tak")
  21. Życie w ZSRR

    Czytam właśnie "Kadry decydują o wszystkim" W. Bieszanowa. Pisze on głównie o tym jak "towarzysze" walczyli o władzę ale jest też coś na temat codziennego życia. A to o kolektywizacji i dosłownym wycięciu klasy "kułakow" (z przyległościami). A to o ustawie "Trzy kłosy". A to 7 dniowym tygodniu pracy. A to o pracy nieletnich. Jest też o atmosferze terroru. Warto przeczytać.
  22. Humor

    Ile tej wolności będziesz miał? Pytam bo ciekaw jestem czy opłacało sie przez to przechodzić. Ja zaś obudziłem się 0 04:15 czasu lokalnego i dalej nie mogę spać.
  23. Lotnictwo szturmowe, zwalczanie broni pancernej.

    Wszystko w porządku było. Tyle, że miał 9 cylindrów. Ubytek jednego to spora procentowa strata mocy. W przypadku takiego 18 cylindrowego Pratt&Whitney wyglądało to lepiej.
  24. Lotnictwo szturmowe, zwalczanie broni pancernej.

    Tak na marginesie rozważań na temat silników. W "Technika Wojskowa Historia" 2/2017 jest artykuł dotyczący III myśliwskiego dywizjonu Toruńskiego we wrześniu 39. Są tam wspomnienia pilotów z drugiego dnia wojny. W nich wyczytałem, ze samoloty Skalskiego i Pisarka wróciły z lotu bojowego z przestrzelonymi cylindrami. Samoloty dociągnęły na uszkodzonych silnikach choć to tylko Bristole były.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.