-
Zawartość
7,431 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez gregski
-
A kto pchnął to państwo na drogę upadku?
-
Czyli chodzi o normalny na wojnie tryb. Co zdolniejszych podoficerów kierowano do szkół. Po ich ukończeniu zostawali oficerami. Następnie najbystrzejsi awansując na polu walki dochodzili do wysokich stanowisk. Tylko jak to się ma do określenia "nagle" które raczyłeś byłeś użyć?
-
Helmut Novak "Walczyłem pod Kurskiem" Ciekawe spojrzenie na rycerski Wermacht, najlepszą armię świata.
-
Prototypy broni pancernej
gregski odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Zastanawia mnie jedna rzecz. Sama koncepcja działa pancernego była nowatorska i rozwojowa. Jednak próba jej realizacji mocno kontrowersyjna. Podwozie tankietek było na tyle kiepskie, że zwykły przydrożny rów stanowił zaporę nie do przebycia. Opancerzenie 4-6 mm nie chroniło w zasadzie przed niczym. Czy nie lepiej było zakombinować coś na podwoziu 7 TP ? -
No mam nadzieję, że uda nam się uzyskać odpowiedź. W końcu nasz euklides ma taka wyobraźnię, że spokojnie może grać z ministrem Waszczykowskim w państwa-miasta (z dużą szansą na wygraną). Ja natomiast czytałem o absolwentach West Point napakowanych wiedzą teoretyczną którzy w walce musieli polegać na doświadczonych podoficerach. Z resztą w drugiej połowie II Wojny Światowej każda armia borykała się z problemem kadr.
-
A to dziwne co piszesz. Alianci starali się jak najbardziej opóźnić reakcję Niemców, a Ty piszesz, że kilka godzin chaosu było bez znaczenia. A i owszem. Sztorm zniszczył port Mulberry A ale mimo to drugi z portów spełnił zadanie i przyjmował ładunki jeszcze przez długo czas.
-
Jak to określasz jatka została spowodowana tym, że z uwagi na kiepskie warunki atmosferyczne bombowce zrzuciły swój ładunek za późno. Bomby upadły za niemieckimi pozycjami. Na pewno fakt, że zamiast 716 dywizji znalazła się tam 352 miał jakieś znaczenie. Jednak w świetle relacji niemieckich głównym powodem dosyć skutecznej obrony był brak większych zniszczeń podczas bombardowania. Na pozostałych odcinkach poszło lepiej gdyż na wstępie zostały poważnie zdemolowane przez lotnictwo.
-
Byli weterani z Sycylii i Włoch. Byli Brytyjczycy ze swoim doświadczeniem od czasu walk w Afryce. Poza tym sporo niemieckich jednostek miało doświadczenie wyłącznie fortyfikacyjne a nie sensu stricte bojowe. Ciekawe, Masz jakieś przykłady? A czołgi aliantów nie miały walczyć z niemieckimi jak równy z równym. Od tego była artyleria i lotnictwo. A co do broni przeciwpancernej to po stronie alianckiej była bazooka, która okazała sie bardzo skuteczną i uniwersalna bronią. Z resztą 21 dywizja doszła do plaż przedzielając przyczółek i musiała sie wycofać pod wpływem ostrzału z morza.
-
Taki artykulik z Newsweeka dotyczący jakości niemieckich jednostek we Francji: http://www.newsweek.pl/wiedza/historia/niemieccy-zolnierze-w-normandii-ladowanie-w-normandii,artykuly,364445,1.html Dokładnie z tego powodu natura Aliantom pomogła. było sztormowo jednak na podstawie bardzo dokładnych danych metrologicznych zorientowano się, że nastąpi dwu-trzydniowa poprawa pogody. Niemcy praktycznie wyrzuceni z północnego Atlantyku nie mieli takich danych i stwierdzili, że inwazji w najbliższych dniach nie będzie. W efekcie urządzili sobie grę wojenna a Rommel pojechał do żony. No i Niemcy byli przekonani, że Alianci będą lądować na wysokiej wodzie. Plażę Omaha zbombardowano bardzo nieskutecznie. Na pozostałych plażach poszło znacznie łatwiej. Straty zaś plasowały sie poniżej zakładanych. Z drugiej strony von Rundstedt proponował wpuszczenie Aliantów stoczenie bitwy z dala od lądu. Był pod takim wrażeniem potęgi artylerii okrętowej pod Anzio.
-
We Francji to chyba mieli mniej niż 50 dywizji z tym, że tylko dywizje pancerne były naprawde groźne. Dywizje piechoty nieruchawe nie odpowiadały wymogom pola walki. Można je co najwyżej zwać fortecznymi. To znaczy tam gdzie je się postawi tam bieda walczyć. Personel tych jednostek również pozostawiał wiele do życzenia. Ozdrowieńcy, ludzie w starszym wieku, różne narodowości. Ogólnie zbieranina. Sprzęt też w dużej mierze zbierany. Można dodać, że jeśli alianci nie będą mieli jednostek morskich to nie dadzą rady wylądować.... Głównym założeniem przed inwazją było osiągnięcie całkowitego panowania w powietrzu i wyizolowania pola walki tak by ewentualne niemieckie posiłki wchodziły do akcji z dużym opóźnieniem. I to zostało osiągnięte. Bez tego prawdopodobnie nie zaryzykowano by lądowania. Do tego sukcesem zakończyła się zakrojona na szeroką skalę akcja dezinformacyjna. Natura też Aliantom pomogła. Po pierwszej dobie Alianci mieli w Normandii około 150 tyś ludzi wspartych potężną artylerią okrętową i lotnictwem które nie miało poważnego przeciwnika w Luftwaffe. Jak można by było w tych warunkach zepchnąć wojska inwazyjne do morza nie wiem.
-
Hallo učitel! Nice to see you here again. Wiesz, w pewnym sensie to P 37 był projektowany pod dostępne silniki. Mocniejsze jednostki zdecydowanie by się przydały. Ponieważ ich nie było by otrzymać zadowalające osiągi położono nacisk na aerodynamikę maszyny. O tendencji do wchodzenia w korkociąg już gdzieś czytałem więc sekretem to chyba nie jest.
-
Jeśli można sie wtrącić to na przykład nasza 1 Brygada Spadochronowa miała dobę opóźnienia. Dotarła w rejon lądowania późnym popołudniem 21 września. Stało sie to z powodu fatalnej pogody. Jednak głównym powodem klęski było nierozpoznanie II korpusu SS który został przesuniemy w rejon operacji tuż przed jej rozpoczęciem.
-
Pyrrusowe zwycięstwo - prawda czy mit?
gregski odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Aleksander Wielki i epoka hellenistyczna
No, nawet Hannibal miał cenić Pyrrusa. Liwiusz przytacza taką anegdotkę: "Scypion spytał Hannibala, kto jest największym dowódcą. W odpowiedzi Hannibal ogłosił najwspanialszym Aleksandra Macedońskiego, który kroczył przez niezbadane terytoria z niewielkim wojskiem, przekraczając granice ludzkich pragnień. Gdy Scypion spytał, którego dowódcę umieścił by tuż za nim, Hannibal wymienił Pyrrusa, gdyż uczył, jak zakładać obozy, i sztuki zwyciężania. Wtedy Scypion spytał, kto jest trzecim z kolei, a wówczas Hannibal wymienił siebie. Śmiejąc się, Scypion spytał, jakie przyznałby sobie miejsce, gdyby pokonał jego, Scypiona. Wówczas, bez wątpienia – odpowiedział Hannibal – umieściłbym siebie przed wszystkimi innymi dowódcami." A że Rzym w tamtym czasie miał o wiele większe możliwości mobilizacyjne? Na to Pyrrus nie mógł poradzić. -
To takie trochę karkołomne zadanie. Łaska elektoratu na pstrym koniu jeździ. Wyjazd do San Escobar albo ustanowienie Święta Sześciu Króli może skutkować chwilowym wahnięciem w sondażach a po roku, dwóch trudno zorientować się w związku przyczynowo - skutkowym.
-
Prototypy broni pancernej
gregski odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Gmerając w necie znalazłem ciekawą stronę o polskiej broni pancernej. http://pibwl.republika.pl/index.htm A tam informacje na temat pojazdów prototypowych i eksperymentalnych. http://derela.republika.pl/tkwpl.htm Myślę, że warte przejrzenia. -
No, trochę mnie rozczarowałeś ale niech tam! Witam serdecznie!
-
No przecież napisałeś, że byś sypał a Twoja definicja "polityka komunistycznego" w zasadzie wyczerpuje tak na oko 90% populacji. W efekcie nikt by się Twoimi "sypaniami" nie przejął.
-
Jak już obłożysz ekskomuniką wszystko i wszystkich to jak myślisz, jaka bedzie reakcja ogółu wiernych? Idę w zakład, że większość wzruszyłaby ramionami i stwierdziła, że "Ojciec Święty nam ocipiał". I tyle efektu z tego by było.
-
Gorączkę mam! Katar taki, że łzy z oczu idą. Kaszel mną kołacze. To i nie widziałem co pisałem... Najgorsze, ze w środę mam kurs do Poznania i muszę jakoś się w sobie zebrać. A co do samych "kabaretów" to smutek bił po oczach. Głupie miny, przerysowane gesty, reakcje. Przaśne dowcipy. Zero finezji, zabawy słowem. Większość tej produkcji wydawała mi się prymitywna.
-
Trochę choruję. Przeziębiłem się. Odpaliłem sobie telewizor i próbowałem coś obejżeć. Ze zdziwieniem zauważyłem, że niemal na co drugim kanale leci jakiś kabaret. Niestety stwierdziłem, że poziom tych wygłupów jest żenujący. Zastanawiam sie jak to się stało, że transmituje się wypociny tylu ludzi mimo, że nie maja oni tak naprawde nic do pokazania i nic do powiedzenia.
-
Ja myślałem o jakiejś mniej, lub bardziej zorganizowanej koalicji anty-PiSowskiej. A to, że jesteśmy tragicznie podzieleni na dwa plemiona to inna sprawa.
-
Nie ma żadnego anty-PiS-u. Przestań roić.
-
Mnie to obchodzą tylko sondaże które odbywają się przy urnie wyborczej.
-
Kochany, ja już wchodzę w taki wiek, że też głównie pogadać o tym mogę.
-
Tyle, że klęska pod Mantzikert wcale nie musiała nastąpić. Wniknęła ze złej taktyki oraz prawdopodobnej zdrady Andronika Dukasa.
