-
Zawartość
7,441 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez gregski
-
Odstawić kasę jednym i drugim. Po pół roku się pogodzą, bo nie będą mieli innego wyjścia. No chyba, że chcą się wytłuc do ostatniego. Przyznam, że oba rozwiązania mnie satysfakcjonują.
-
Myślę, że przynajmniej dwa razy Niemcy mogli unicestwić dużą część armii francuskiej. Pierwsza okazja to atak 1 i 2 armii (zgodnie z planem XVII) z Lotaryngii. Zamiast wpuścić ich głębiej i odciąć swoim prawym skrzydłem, (które w takiej sytuacji miałoby znacznie mniej terenu do pokonania). Niemcy wzmocnili swoją VI armię zatrzymali Francuzów a następnie sami wypchnęli z pułapki. Następna okazja to przerwany pościg za 6 armią. 30 sierpnia von Kluck zameldował, że jego przeciwnik jest niezdolny do walki. W związku z tym zmieniono plan i próbowano zepchnąć pozostałe jednostki francusko-angielskie na południowy wschód. Na prawym skrzydle zostawiono IV Korpus Rezerwowy, który nie posiadał oddziału lotniczego a era kawalerii jak wiadomo już się skończyła. Skutkiem tego 6 armia sie pozbierała i gen. Maunoury już 31 sierpnia meldował, że ma możliwości uderzenia na prawe skrzydło Niemców, aczkolwiek jeżeli sytuacja na to pozwala to uderzenie 2-3 września przeprowadzi z lepszym skutkiem. Jak wiadomo sytuacja pozwoliła na większą zwłokę i bitwa nad Marną skończyła się tak jak się skończyła. Gdyby jednak Niemcy nie popełnili tych błędów to kto wie jaki byłby wynik tego konfliktu.
-
Moim zdaniem pomysł pokonania tych państw mógł sie powieść tylko w ciągu owych sześciu tygodni, zanim zdołają one zmobilizować swój ogromny potencjał. Przeciągający się konflikt zmniejszał szanse Niemiec na zwycięstwo.
-
Zacząłem "Siły powietrzne w I wojnie światowej" Huberta Mordawskiego. Zapowiada się nieźle.
-
A u mnie w kabinie Nigel Kennedy rżnie Czardasza Montiego tak, że dreszcze po plecach chodzą!
-
Zawsze nurtowało mnie pytanie, jakie polityczne znaczenie miałoby istnienie w czasie II WŚ nieokupowanego terytorium Wolnej Polski. Taki polski Tajwan.
-
Chciałbym jeszcze zauważyć, że z moralnego punktu widzenia (wiem, że to głupio brzmi w odniesieniu do polityki) w 1938 roku sojusz z Hitlerem był do pomyślenia. W końcu miał on na sumieniu tylko paru kamratów z SA. Stalin w tamtym czasie był już mordercą na skalę masową.
-
Właśnie żołd! Jak człowiek weżmie na żołd parę jednostek to chce je mieć tam gdzie trzeba. Gdyby ci żołnierze byli na żołdzie XW to co innego, to wtedy XW byłoby stroną. Mamelucy też tam byli a nikt nie twierdzi, że Egipt był zaangażowany w tą awanturę. Lisowszczycy bili się w bitwie pod Białą Górą a jednak RON nie brał udziału w wojnie trzydziestoletniej. No, może trochę sie zagalopowałem ... .
-
Przepraszam, że może głupio zapytam ale czy jestescie pewni, że Polska brała udział w wojnie w Hiszpanii?
-
Kolego, Bahrajn to nie jest "republika bananowa". Trochę się zapędziłeś! Co do uzbrajania statków to po pierwsze, kto będzie obsługiwał te nkmy? A po drugie to jakoś nie wyobrażam sobie strzelaniny na tankowcu.
-
Jeżeli znajdziecie sposób jak wyrolować saudyjskich celników to będę zachwycony
-
Skubaniec? Niech będzie. Ale szczęśliwiec? Pomyśl! Cztery miesiące bez piwa i wieprzowiny! Będę się kręcił tylko po morzu Czerwonym, poza tym moja firma straciła (mam nadzieje, że tylko chwilowo) "Sirius Star" i chyba stała sie bardziej ostrożna w planowaniu tras.
-
Do pracy kolego, do pracy. Tym razem przez cztery miesiące będę się kręcił między portami Arabii Saudyjskiej na malutkim stateczku (skromne 50 000 ton). Mam nadzieję, że dacie radę przetrzymać zimę beze mnie.
-
A ja sie jesieni nie boję! (W poniedziałek lecę nad morze Czerwone, a wracam w kwietniu.)
-
Hehe, miałem zaszczyt byc kontrolowany przez niego w 1991 roku. Z moich obserwacji wynika, że oprócz sprzętu najbardziej potrzeba KOORDYNACJI działań. Przecież w razie problemów nawet nie ma sie do kogo zwrócić o pomoc! Nie ma jednego ośrodka do którego można by wysyłać sygnały. W takiej sytuacji woła sie na UKF-ce na 16 kanale i liczy, że może jakaś Navy jest w pobliżu.
-
Czy ja wiem? Niszczyciele i fregaty dysponują śmigłowcami, a bez sił lotniczych nie wydaje mi sie aby było możliwe monitorowanie tak rozległego akwenu.
-
To, że jest ich mało to jedno. Druga sprawa to nikt nie koordynuje tych działań, nie ma żadnego centrum dowodzenia. Po trzecie to są akcje a nie stałe działania. W maju tego roku nad zatoką Adeńską było aż gęsto od samolotów i helikopterów. Co zrobili piraci? Przeczekali. Samoloty i okręty wróciły do baz a piraci na morze. Po czwarte nikt nie stara się dobrac do bandytów od strony lądu. Jeżeli nic się nie zmieni to ta sytuacja będzie eskalować.
-
Gen. Sikorski - Tragedia na Gibraltarze
gregski odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polacy na wojennych frontach
Nie jest, bo zostawia za sobą masę pytań. Zbrodnia idealna ma "czyste" zakończenie. Nie pytaj mnie jak to sie stało. Nie mam zadnej teorii. Mam tylko pytania i masę wątpliwości do oficjalnej wersji zdarzeń. -
Gen. Sikorski - Tragedia na Gibraltarze
gregski odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polacy na wojennych frontach
E, gdyby Brytyjczycy przeprowadzili zamach to nie robiliby tego w tak głupi sposób. Wystarczyło do worków z pocztą dołożyć jeden zawierający bombę odpalana zapalnikiem ciśnieniowo-zegarowym, który po osiągnięciu założonego pułapu uruchamia zegar a ten po określonym czasie detonuje ładunek wybuchowy gdzieś nad morzem o dziesiątki kilometrów od najbliższego brzegu. Robota czysta i bez świadków. -
Niemcy czy Rosjanie?
gregski odpowiedział Albinos → temat → II wojna światowa - Polska (1939 r. - 1945 r.)
Myślę,że trzeba by rozbić to pytanie na dwa okresy. 1939-1941 i po 1941 roku. Myśle, że jeżeli chodzi o pierwszy okres to Stalin i Hitler byli siebie warci. Obaj stanowili zagrożenie dla biologicznej egzystencji narodu. Później Stalin ostrożnie grał polska kartą. Widział korzyść w istnieniu polskiego wasala, no i chyba musiał trochę sie liczyć z Zachodem. -
No nie chcę się wymądrzać ale trzeba miec wręcz ułańską fantazje aby porównywać T-34/75 z czołgami Somua S-35 i Renault R-35. Chociaż rzeczywiście to wszystko było zaliczane do czołgów średnich.
-
Guynemer był całkiem przystojny a Fonck to długoręka małpa i do tego mrukliwa. Co by nie pisać to był oszczędny chłop. Według Goworka na jeden strącony samolot średnio zużywał 9 pocisków.
-
Taktyka walk morskich w XVIII w.
gregski odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
I znowu będę się czepiał! Szyk liniowy to inaczej szyk torowy. Okręty płyną jeden za drugim. W szyku czołowym okręty płyną obok siebie. Na przykład do bitwy na redzie gdańskiej, zwanej potocznie bitwą pod Oliwą Szwedzi przystąpili w szyku liniowym, Polacy zaś w szyku roju. -
Taktyka walk morskich w XVIII w.
gregski odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
No, na zatoce Fińskiej, głównie w szkierach. To sie chyba zalicza do Bałtyku? -
Taktyka walk morskich w XVIII w.
gregski odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
W XVIII wieku stosowano również szyk czołowy! Gdzie? Przez kogo? Na Bałtyku! Rosjanie z powodzeniem ustawiali tak swoje galery przeciwko Szwedom.
