-
Zawartość
7,430 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez gregski
-
Nie Kolego! Wchodzę w Twój ton! Poza tym, dlaczego Tobie prawica może się kojarzyć z tym, co napisałeś i to jest merytoryczne a mnie lewica już nie może się kojarzyć z tym, co napisałem, bo to już merytoryczne nie jest?
-
Ok. A jeśli napisze, że lewica kojarzy mi się z bandą zawistnych leni, którzy są zbyt głupi, aby do czegoś dojść, więc robią, co mogą, aby okraść innych ciężko pracujących ludzi, to nadal będziesz miał ochotę rzeczowo dyskutować i nadal będziesz uważał, że jestem na tyle rzetelny, aby oceniać rzetelność innych ludzi?
-
No, trudno jest mi się zgodzić. Prześledź jak manewrowała Hochseeflotte w bitwie jutlandzkiej. To naprawdę wymagało mistrzostwa w warunkach, gdy nie było UKF-ek. Niemcy strzelali tez chyba nie gorzej niż Brytyjczycy!
-
Gdzie kolego napisałem, że dyskwalifikuje Cię brak matury albo fakt, że jesteś łysy (albo rudy), czy też, że jesteś "wstrętnym pedałem", albo się jąkasz? To ty naciągasz fakty i starasz się ustawić sobie mnie "do bicia". Różnica pomiędzy nami polega na tym, że ja nie uważam swoich przeciwników politycznych (w tym wypadku lewicy) za ludzi "odpornych na wszelkie argumenty", "narzucających swoją jedynie słuszna ideologię", "stosujących radykalne metody zwalczania opozycji" i co tam jeszcze popisałeś. Tacy tam też są, ale z nimi to akurat nie chcę dyskutować, bo i po co? Wiem też, że są po przeciwnej stronie ludzie otwarci i z takimi chętnie podyskutuje nawet, jeśli są ludźmi o diametralnie innych poglądach. Do głowy też nie przyjdzie mi ich obrażać pod warunkiem, że i oni będą próbowali zachować pewien obiektywizm. (Wiem, że każdy jest subiektywny z definicji, ale są tacy, którzy czasem starają się „wejść w buty przeciwnika”). Jeżeli jednak jestem dla Ciebie „odporny na argumenty” i „stosuje radykalne metody zwalczania przeciwników” (czy to nie jest czasem atak pozamerytoryczny?) To jak mam mieć ochotę z Tobą dyskutować?
-
Fajnie, spotkałeś człowieka o prawicowych poglądach i niskim poziomie empatii. I co z tego? Ja spotkałem człowieka, który deklarował, że jest lewicowcem i który będąc na czele Rady Pracowniczej w państwowym przedsiębiorstwie walnie przyczynił się do upadku tegoż i do wysłania około 400 ludzi na bruk. I co wynika z takich przykładów? Mamy to uogólniać? Rozumiem, że masz poglądy lewicowe, Twoja sprawa. Próbujesz jednak dyskutować o rzetelności innych ludzi a sam nie potrafisz rzetelnie zdefiniować poglądów swoich przeciwników politycznych. Moim skromnym zdaniem podważa to Twoje kwalifikacje do udziału w tej dyskusji, po prostu sam nie starasz się być rzetelny.
-
No piękna definicja! Sam ją wymyśliłeś? Coś mi sie wydaje, że gdybyś był dziennikarzem to miałbyś spore szanse na znalezienie się w czołówce tego rankingu.
-
Pamiętaj, że Jellicoe dowodził i odpowiadał za praktycznie całą RN (taki Nelson nigdy nie dowodził większą ilością niż 1/3 sił RN, więc nie był pod aż taką presją). W wypadku klęski Wielka Brytania stawała się praktycznie bezbronna (właśnie w ciągu jednego popołudnia). W przypadku zwycięstwa nad Hochseeflotte układ sił na tej wojnie nie wiele się zmieniał. Tak, więc podstawowym zadaniem było "Nie dać się pobić". Stąd jak mniemam ostrożność w działaniach Jellicoe.
-
Fakt, że zahacza to trochę o historię alternatywna, ale przyznasz, że cały temat zachęca do spekulacji, „co by było gdyby...". Tak, więc trochę "pogdybam". Trójprzymierze zawarte w 1882 roku a odnowione w 1912 miało w składzie Włochy. Włochy jednak zastrzegły, że nie przystąpią do wojny w wypadku gdyby miały walczyć przeciwko Wielkiej Brytanii. Dlatego Wielka Brytania była kluczem do utrzymania tego sojuszu. Myślę, że gdyby grano nadzwyczaj ostrożnie można byłoby ugrać brytyjską neutralność. Układ francusko brytyjski z 1904 roku nie był w zasadzie układem militarnym. Polegał on raczej na uzgodnieniu i zlikwidowaniu spięć, jakie istniały pomiędzy tymi państwami na tle rywalizacji kolonialnej. Nie widzę większych problemów w podpisaniu takiego samego dokumentu pomiędzy Niemcami i Brytanią. Tym bardziej, że gdy się gra o dużą stawkę warto poświecić rzeczy drugorzędne. (Tym bardziej, że w razie wygranej wojny można by było powetować sobie straty na francuskich koloniach.) Podobnie w przypadku konfliktu austriacko - serbsko - rosyjskiego. Najbezpieczniejsza droga do Belgradu prowadziła przez Kijów
-
Tą wojnę państwa centralne mogły wygrać, ale na kilka lat przed jej wybuchem. Możliwości leżały w sferze polityki a nie w sferze militarnej. Nie należało szarżować z rozbudową floty. Pochłaniało to ogromne środki a na dodatek zaniepokoiło Wielką Brytanię na tyle mocno, że przyłączyła się do konfliktu. Nie należało też ruszać Belgii gdyż właśnie WB była gwarantem jej niepodległości. Flota powinna być na tyle duża, aby mogła skutecznie operować na Bałtyku i bronić niemieckich wybrzeży morza Północnego. Jednocześnie należało flirtować z WB i iść na wszelkie możliwe ustępstwa. Zapewnić sobie przychylność Włoch i nie dać im okazji do zmiany orientacji i wspólnie uderzyć na Francję. Austro-Węgry powinny odpuścić sobie Serbię i skupić się na działaniach przeciw Rosji. Na granicy z Serbia prowadzić tylko działania obronne. Po upadku rosyjskiego protektora Serbia i tak musiałaby przyjąć austriackie warunki.
-
To Wy tu sobie szczebioczcie a ja właśnie opłaciłem kartę i wieczorem przystąpię do remanentów. Muszę sprawdzić, czego mi brakuje (na pewno trzeba wymienić żyłki) i dokupić potrzebne akcesoria. Godzina "0" zbliża się!
-
Ocena działań Hochseeflotte
gregski odpowiedział Andreas → temat → Działania na morzach i w koloniach
Myślę, że dowództwo niemieckie nie miało spójnego planu użycia floty w wojnie przeciw Wielkiej Brytanii. Pomysł, że można bić części Royal Navy całością Hochseeflotte był niezły pod warunkiem, że na czele brytyjskiej floty stałby idiota, który pozwoliłby na taki rozwój wypadków. Niemiecka flota była groźnym narzędziem przeciw Francuzom, ale nie wiele mogła wskórać wobec przewagi Brytyjczyków. O ile marynarze niemieccy wykazali się wspaniałym kunsztem to działania kwatery głównej pozostawiają wiele do życzenia. Pod Dogger Bank, na przykład, Hipper dostał od dowództwa w prezencie kule u nogi i gdyby nie niekompetencja Brytyjczyków byłby to koniec niemieckich sił rozpoznawczych. -
Akurat Ziemkiewicz nigdy swoich poglądów nie ukrywał. W książce "Czas wrzeszczących staruszków”, mimo iż kilkakrotnie podkreśla, że jest zwolennikiem PiS-u nie szczędzi jednak krytyki temu ugrupowaniu a postać samego Jarosława Kaczyńskiego poddaje wielce krytycznej ocenie. Fakt nader rzadki w naszym kraju. Lis zaś w swoich programach, „Co z ta Polską" (cóż za kabotyński tytuł) bił wszelkie rekordy stronniczości. Były one tak monstrualne, że musiał pożegnać się z TVN a potem z Polsatem. Teraz kosi państwowe pieniądze, widać ma "parasol".
-
No popatrz! A ja myślałem, że raz coś mądrego powiedział. Może ktoś z prawników minie oświeci, czy taka pomoc państwowa jest zgodna z konstytucją, która chyba coś mówi o równym dostępie do "tego i owego". W końcu nie słyszałem żeby Premier przyznawał jakieś ekstra bonusy komuś, komu spalił się domek jednorodzinny
-
Lotnictwo myśliwskie podczas I wojny światowej-ogólnie
gregski odpowiedział Andreas → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Możliwe, że wersalski, ale jeszcze sprawdzę w źródłach Goworek w książce "Samoloty myśliwskie pierwszej wojny światowej" pisze: "Zalety D VII znalazły odzwierciedlenie w akcie rozejmu kończącym wojnę. W artykule IV o przekazaniu aliantom sprzętu wojskowego zaznaczono wyraźnie: "w pierwszym rzędzie wszystkich aparatów typu D VII"." -
Dopóki dają swoje to ich sprawa. Jeżeli rozdają publiczne to już nie.
-
Słowa "musi być śledztwo" mogą również znaczyć, ze śledztwo być musi, ponieważ nie może nie być śledztwa . I znowu wychodzi, że lepiej być poszkodowanym w jakimś spektakularnym zdarzeniu (Np. pożarze menelni) niż zostać zabitym przez pirata drogowego na dziurawej drodze.
-
Losy zespołu adm. von Spee
gregski odpowiedział gregski → temat → Działania na morzach i w koloniach
Jakby przepłynął Pacyfik to znalazłby się na Indyjskim. I co dalej? Wszędzie dookoła bazy Ententy. Szanse na zaopatrzenie niewielkie. Do domu daleko, a i droga do niego zablokowana. Może chciano operować tak długo jak się da, aby przysporzyć nieprzyjacielowi jak największych strat i kłopotów? Może uznano, że w tym stanie technicznym szanse na dotarcie do Niemiec są żadne? -
Przepraszam a skąd wzieli się muzułmanie w Ziemi Świętej? Czy czasem nie w wyniku najazdu w imię szerzenia "prawdziwej wiary". Fanatyzm kontra fanatyzm
-
Zamach w Wilczym Szańcu - a gdyby się udał?
gregski odpowiedział Rezz112 → temat → Historia alternatywna
Nikt z Aliantów nie miał ochoty z nimi gadać, mogli sobie deklarować, na co mieli ochotę. -
Po to, aby pokazać, że Rząd, Partia, Prezydent (niepotrzebne skreślić) dba o obywateli, no i żeby w sondażach rosło!
-
Ad. Marszałek Polski Nie chcę broń Boże nikogo pouczać, ale może Wielce Szanowny Kolega raczył był by przeczytać wcześniejsze 9 stron tego tematu. Uprościłoby to trochę dyskusję i nie trzeba by było powtarzać po raz n-ty tych samych argumentów. To taka zupełnie niezobowiązująca sugestia. Pozdrawiam jak najserdeczniej
-
Marynarka wojenna Turcji
gregski odpowiedział Andreas → temat → Działania na Kaukazie i na Bliskim Wschodzie
Zapomniałem o tureckim okręcie, który zmienił bieg wojny!!!!! Stawiacz min "Nurset", wodowany w Kilonii 4 grudnia 1911 roku a banderę podniesiono w 1913. 365 Ton, 40 metrów długości prędkość 15w. Zabierał 40 min. W nocy 7/8 marca 1915 roku w cieśninie Dardanele postawił skrycie 26 min w odstępach stu metrowych w zanurzeniu 5 metrów. Na tych minach wyleciały w powietrze HMS "Irresistible", HMS "Ocean" oraz francuski "Bouvet". Atak Ententy się załamał i Istambuł został ocalony, co znacznie przedłużyło udział Turcji w wojnie i prawdopodobnie zmieniło kształt całej wojny. -
Ja za najbardziej interesujące na tym teatrze działań wojennych uznałbym operacje austro-węgierskiego lotnictwa morskiego. Skala tych działań w stosunku do frontu zachodniego była nikła, ale za to jak żywcem przeniesiona z filmów przygodowych. Na przykład atak na Ankonę z 3 kwietnia 1916 albo przygody porucznika Gottfrieda von Banfield.
-
Zamach w Wilczym Szańcu - a gdyby się udał?
gregski odpowiedział Rezz112 → temat → Historia alternatywna
Tak, po bezwarunkowej kapitulacji. -
Lotnictwo myśliwskie podczas I wojny światowej-ogólnie
gregski odpowiedział Andreas → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Co do samolotów to nie zapominajcie o D VII, jedynym samolocie wpisanym do Traktatu Wiedeńskiego Boelcke zaś przede wszystkim powinien być pamiętany jako organizator pierwszych niemieckich pododdziałów myśliwskich oraz jako autor sławnych "Dicta Boelcke".