Skocz do zawartości

gregski

Użytkownicy
  • Zawartość

    7,422
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez gregski

  1. Piraci - cicha wojna u wybrzeży Somalii

    Wydaje mi się, że tam porządek najłatwiej zrobiłyby kraje islamskie. Amerykanie maja złą reputację a na dodatek są zaangażowani w zbyt wielu miejscach a i nastroje u nich jakby bardziej izolacjonistyczne. Europejczycy nie maja środków i woli zrobienia czegokolwiek. Bracia w Allachu byliby dla Somalijczyków najbardziej strawni, ale nie widać na horyzoncie takiego państwa, które mogłoby to zrobić. Podejrzewam, że ten wrzód dalej będzie ropiał przyprawiając światową gospodarkę o kolosalne straty. Statki mojej firmy pływają teraz do Stanów trzymając się z daleka afrykańskich wybrzeży i omijają Madagaskar od wschodu zamiast przechodzić przez kanał mozambicki. Z powrotem pokonują tą samą trasę zamiast przez morze Śródziemne i kanał Sueski. W efekcie droga do Stanów wynosi 44-45 dni zamiast 34- 35, a droga powrotna 42 zamiast 27. Historia z Europą jest podobna. Wystarczy tylko powiedzieć, że dzienny czarter VLCC kosztuje 120-200 tysięcy $ (w zależności od koniunktury). A płacimy za to my na stacjach benzynowych (i nie tylko) Nie martw się, pisząc to sprawdziłem czy nie ma koło mnie jakiegoś Azjaty! Gdzieś przeczytałem, że są od nas nie tylko bardziej pracowici, ale jeszcze bardziej inteligentni. To już chyba powód, żeby nie lubić zawziętych mądrali?
  2. Piraci - cicha wojna u wybrzeży Somalii

    A w przeciwnym razie to mógłbym czegokolwiek oczekiwac? Tak! Nie lubię żółtych!
  3. Piraci - cicha wojna u wybrzeży Somalii

    A ja widzę, bo ja tam pływam! Gdyby sprawę miały załatwić tylko państwa bander statków tam pływających to padłoby na Liberię, Panamę Maltę i Cypr (no może jeszcze Norwegię). Skąd Ci przyszło do głowy, że bandera ma jakieś znaczenie? A coś ich kurde nie lubię!
  4. Piraci - cicha wojna u wybrzeży Somalii

    Też to zauważyłem i dlatego przywołałem ten przykład. Dlaczego "paradoksalnie"? Islamskie prawodawstwo może nam się nie podobać, ale w wielu krajach jest w stanie utrzymać porządek (vide Arabia Saudyjska). Może powinno dotrzeć do „coponiektórych”, że nie wszędzie oczekują demokracji "jak kania dżdżu"? Oczywiście masz rację, to był taki żart (podobnie jak kilka innych moich komentarzy).
  5. Piraci - cicha wojna u wybrzeży Somalii

    Nie, chyba nie. Oddźwięk światowy byłby raczej negatywny i chyba nikt nie chciałby popsuć sobie image. To jest "mały pikuś", wklep sobie w google hasło "Somalia" i przeczytaj ile tam ludzi ginie dziennie bez udziału Amerykanów. Tu widzę problem, w obecnej chwili nikt mi nie przychodzi do głowy. Może dałoby się napuścić ichnich sąsiadów? W przeciwnym razie zostają bombardowania. Chłopaki potrenowali na Serbii to może i tam dadzą sobie radę? A co to ma do rzeczy?
  6. Piraci - cicha wojna u wybrzeży Somalii

    Racja, mój lapsus. Gdy się przejrzy galerie sławnych piratów to widać, że większość zakończyła dość gwałtownie swoją działalność w pierwszym dwudziestoleciu XVIII wieku. Była to wpadka wynikająca też trochę z braku woli politycznej i konsekwencji działania. Z jednej strony wrzawa medialna a drugiej przekonanie, że dzicz się nie rozlezie po okolicy tylko będzie się wyrzynała nawzajem na miejscu. Ewidentny błąd. Dlatego teraz należałoby zabrać się do tego inaczej. Celować w przywódców siedzących na lądzie. Topić piratów uciekających na ląd po odebraniu okupu, itd., itp. Można by też zlać to całe tałałajstwo napalmem, ale w czasach kryzysu trochę drogo by to wyszło.
  7. Piraci - cicha wojna u wybrzeży Somalii

    Problem polega właśnie na tym, że tam nie ma żadnego państwa a wojna z jej skutkami to permanentny stan rzeczy na tym terytorium. Widzę, że odrobina lektury i Tobie nie zawadzi drogi kolego. Pirat to bandyta morski. Kaper to prywatna osoba wynajęta przez wojującą stronę i uprawniona na podstawie listu kaperskiego do atakowania żeglugi wroga. W czasie pokoju zdarzało się, że byli kaprzy (a nie kaperzy) trudnili się pirackim procederem. Na czas wojny walczące strony nie wahały się też wystawiać listów kaperskich byłym piratom, co świadczy i o ich cynizmie, ale też i o uznaniu fachowości tychże. Jednakże gdzieś na początku XVIII stulecia zauważono, ze więcej jest strat niż korzyści z przymykania oka na piracki proceder i rozpoczęto z nimi bezpardonową walkę. Szczególnie RN była w tym efektywna. Do tego piratom (szczególnie karaibskim) świat zaczął się kurczyć. Administracje państw kolonialnych zaczęły sprawniej egzekwować prawo na lądzie i zniknęły te wszystkie osławione Tortugi i Port Royale. Żeby było ciekawiej do walki z piractwem zatrudniono również byłych piratów (osławiony sir Henry Morgan), którzy nie wahali się wieszać na noku rei swoich byłych kolegów po fachu. Wszystko to sprawiło, że w XIX wiek ludzkość weszła praktycznie bez karaibskich piratów. Ja postuluje rozwiązania, które już się w przeszłości sprawdziły.
  8. Polacy i Żydzi

    Dwa narody, które były przekonane o swojej wyjątkowości na jednym terytorium to musiało budzić konflikty. Przypominają mi się opowieści mojego dziadka – rolnika spod Warszawy (rocznik 1906) pełne sprzeczności. „Żydzi, panie ludzką krwawicę pili” I zaraz potem. „Stary Szlangbaum (zapis nazwiska fonetyczny) stary przyzwoity Żyd. Sklep miał. Dobrą wagę miał. Dla dziecka zawsze cukierek miał. Przyzwoity człowiek był. Nie potrafię pokusić się o jednoznaczną ocenę
  9. KdF; Volkswagen...

    A przypomnij mi jak się skończył ten sukces.
  10. Przyczyny załamania się armii niemieckiej w 1918 r.

    Parę tygodni temu usłyszałem w "National Geografic" (wiem, jakiego rodzaju jest to źródło), że jednym z czynników, które miało wpływ na załamanie się niemieckiej armii była epidemia grypy "Hiszpanki". Podobno w niektórych jednostkach ponad płowa stanu osobowego była niezdolna do walki. Zresztą nie tylko Niemcy mieli takie problemy. Ententa również. Podobno to właśnie w 1918 roku brytyjski regulamin nakazał zwiększenie odstępu pomiędzy łóżkami w lazaretach, aby ograniczyć transmisję grypy. Potraficie zweryfikować tą teorię?
  11. Cesarz Karol I

    Nie sądzę, aby monarchia A-W była jakaś szczególnie słaba. Prawda, że czasy świetności miała już zdecydowanie za sobą, ale w naszej części Europy zawaliło się wszystko z wielkim hukiem. Ciśnienie na powstawanie państw narodowych tak, czy owak zniweczyłoby wszelkie próby utrzymania Monarchii. Tylko zdecydowana wygrana w wojnie mogłaby ją uratować. Tyle, że nawet wtedy byłaby w cieniu "starszego brata" i spadłaby do rangi "Imperium trzeciej klasy dla palących" jak ktoś to obrazowo ujął.
  12. Piękna strona Bestii.

    Większość towarzyszy, których Stalin wysłał na tamten świat (a właściwie w przypadku komunistów należałoby powiedzieć w Niebyt) mogłaby go spokojnie zastąpić. Hitler w czasie nocy długich noży też nie rezał aniołków. Rzeczywistość nie znosi próżni. Nie byłoby ich, byliby inni.
  13. Nie jestem pewien, ale późne wersje rosyjskiego Ilia Muromiec miały bogato przeszklony dziób. Możliwe, że kabina pilota była zamknięta. Myślę, że chodziło też o powierzchnię nośną. Bo jak wytłumaczyć Caproniego Ca 41? Dwusilnikowy trójpłatowy bombowiec z monstrualna ilością cięgien i zastrzałów.
  14. Owszem. Oczywiście oprócz żagli miał on też zabudowany silnik spalinowy. Wydaje się, że zagle uwolniły go od zmory bunkrowania a i zwiększały element zaskoczenia. Nigdy nie został dopadnięty przez okręty RN, a karierę zakończył na rafach.
  15. Nie wiem czy wiecie ale istniał też żaglowy rajder i odnosił całkiem niezłe sukcesy.
  16. Nicolae Ceaușescu

    Dosyć dawno temu przeczytałem książkę I. Pacepy "Czerwony Horyzont" (albo "Czerwone Horyzonty" dokładnie nie pamiętam). W każdym razie facet twierdzi, że ta niezależność od Moskwy była mocno na pokaz. Chodziło o to,że Rumunia jako „niepokorna” była lepiej traktowana przez Zachód i miała przez to łatwiejszy dostęp do technologii, która szybciutko była przejmowana przez wielkiego brata..
  17. Zmiana konstytucji

    Jeszcze jedno. Nasi ustawodawcy dostrzegli problem, ale zamiast zastanowić się gdzie leży jego przyczyna zaczęli leczyć skutki. Przyczyna w tej konkretnej sytuacji jest tak a nie inaczej skonstruowana ordynacja wyborcza. Szeregowy wyborca ma bardzo ograniczone możliwości "wycięcia " konkretnego kandydata z listy partii, na którą chce glosować. Wystarczy, że człowiek taki jest ustawiony wysoko na liście i już ma dużą pewność, że "lokomotywa" listy wciągnie go do parlamentu. Okręgi jedno mandatowe znacznie zredukowałyby ten problem, ponieważ każda "czarna owca" byłaby balastem dla partii, ale jednocześnie ograniczyłyby władze prezesów partii. Z tego też, jak mniemam, powodu mamy taką zmianę w konstytucji a nie zmianę ordynacji.
  18. VW Kafer - czy Kubelwagen

    Dr Ferdynand Porsche ogłosił swoje "Expose na temat produkcji samochodu ludowego" 17 stycznia 1934 roku. Produkcja ruszyła w 1938 roku. Pierwsze wymagania na temat wojskowego Volkswagena ogłoszono 28 stycznia 1938 roku, a prototyp opuścił fabrykę 10 miesięcy później. Tak, więc o ile produkcja wersji cywilnej i wojskowej ruszyła niemal jednocześnie to jednak wcześniejsze były założenia pod wersję cywilną.
  19. Euro 2012 - wybór miast

    O ile samo kopanie piłki mnie nie rajcuje to fakt organizacji Euro wydaje mi się ważny jako element polityki majacej wciągnąc Ukrainę w sferę wpływów UE. (O ile jakaś spójna polityka tego rodzaju rzeczywiście istnieje). Dlatego udział Polski i Ukrainy musi byc równy i komunikacja pomiedzy naszymi krajami musi byc bez zarzutu! Ad. Fanaa Nadal myślę, że będę w morzu (marynarze wychodzą z portu w morze a nie "na morze", a na wielkich tankowcach to ja pracuję a nie rabuję je!
  20. Euro 2012 - wybór miast

    Nie jesteś! Ja mam więcej szcześcia. Z pobieżnych obliczeń wychodzi mi, że w czasie gremialnego kopania piłki powinienem byc w morzu.
  21. Zmiana konstytucji

    Swego czasu "siedziałem" w prawie podatkowym (bynajmniej nie z przyczyn hobbystycznych) i doszedłem do konkluzji mało pochlebnej dla prawników, którzy je tworzyli (z całym szacunkiem dla przedstawicieli tego zawodu). Mam wrażenie, że jednym z celów tej twórczości była chęć zapewnienia sobie 'ciekawych przypadków " do roztrząsania w sądach. (O moim podejrzeniu, co do tego, że prawnicy najchętniej bawiliby się w sądach latami za pieniądze swoich klientów nie chcę wspominać). A co do cytowanego fragmentu to słowo "współdziałanie" jest tak pojemne i w szczegółach zostawiające tak dużo do interpretacji, że właściwie czyni ten zapis bezużytecznym, (co praktyka dobitnie pokazała) PS Ciekawe jak funkcjonowałby statek gdybym w "Job decription" miał napisane, enigmatycznie, że współdziałam z drugim mechanikiem i starszym oficerem?
  22. Zmiana konstytucji

    Może prawnicy maja inaczej ale ja, stary inżynier mogę powiedzieć, że ten zapis jest tak mało precyzyjny, tak pojemny, że właściwie można powiedzieć, iż bez praktycznego znaczenia. Obawiam się właśnie mnożenia paragrafów, które pozostaną martwe albo, co gorzej nie regulują problemów tylko tworzą nowe.
  23. Słusznie, ja osobiście dwa razy zmieniałem profil mojego zawodu chociaż branża w której pracuję jest dosyc konserwatywna. A co do samych stoczni to czy przypadkiem nie same związki blokowały kazdą próbę restrukturyzacji firmy i racjonalizacji produkcji?
  24. Czego teraz słuchasz?

    Pogoda licha, mnie coś łamie i w nosie kręci (jakie to szczęście, że z żadnym prosiakiem się nie zadawałem). Ogólnie nieciekawie. Nastrój podły. Nic mi sie nie chce. A oto najlepszy opis mojego samopoczucia:
  25. Zauważyłem w rozmowach z wieloma ludźmi, że o ile nie są oni jakimś szczególnymi entuzjastami Unii to jednak są zadowoleni z naszego członkostwa, ponieważ uważają, że poza nią byłoby gorzej. I to nie, dlatego, że owa Unia jest taka wspaniałą struktura. Wielokrotnie w rozmowach przewijała się niewiara w to żebyśmy mogli sami stworzyć sprawne państwo. Może rzeczywiście jako państwowcy jesteśmy do niczego?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.