-
Zawartość
7,422 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez gregski
-
Najstarsze okręty wojenne na świecie
gregski odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
No fakt, "guano" bardziej z saletrą się kojarzy. -
Najstarsze okręty wojenne na świecie
gregski odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
A poszedłem po najmniejszej linii oporu i znalazłem dane tego okrętu w angielskiej wiki: https://en.wikipedia.org/wiki/BAP_Puno_(ABH-306) Tam twierdzą, że oryginalny napęd to sześćdziesięcio-konna maszyna parowa a paliwo do kotła to guano lam. -
Najstarsze okręty wojenne na świecie
gregski odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Peruwiańska "Yapura" już była? Ciekawa o tyle, że napędzana lamim łajnem (znaczy łajnem lam). Obecnie występuje pod nazwą "BAP Puno" i służy za okręt szpitalny . -
A tam będziesz się rozwodził. Kup żonie brylantową kolię na zgodę i będziecie żyli długo i szczęśliwie.
-
Wiesz, ja pamiętam jak na początku lat 90-tych jeździłem do rodziców pod Warszawę to było to dosyć traumatyczne przeżycie. Na A-7 działy się naprawdę dziwne rzeczy. "Wyścigi" były na porządku dziennym. Jeden osioł starał sie wyprzedzić a inny sie nie dawał. Śmiem twierdzić, ze teraz jest lepiej a przynajmniej inaczej. Są ryzykowne zachowania ale jakby mniej "współzawodnictwa".
-
Jak upamiętniają inni? Pomniki, baseny i ....
gregski odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Historia ogólnie
Pod tym stwierdzeniem podpisuje się bez zastrzeżeń. Też nie gustuję w monumentalnych, patetycznych formach ale obecna okazja usprawiedliwia konstrukcję czegoś specjalnego, czegoś na miarę 40-sto milionowego narodu. Kiedyś padł pomysł budowy Łuku Tryumfalnego szkoda, że nic z tego nie wyszło. Fajnie by było widzieć wspaniałą ponadpartyjną uroczystość otwarcia takiego Łuku. Prezydent, Premier, Marszałkowie... Schetyna całujący się z Kaczyńskim, Macierewicz bijący brawo wraz z Niesiołowskim... . Tak chociaż tylko w tym jednym dniu... To mogę poprzeć z przyczyn egoistycznych. -
Jak upamiętniają inni? Pomniki, baseny i ....
gregski odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Historia ogólnie
No, nasze patriotyczne ławeczki (jeśli powstaną) będą zaliczać się (moim zdaniem) do ciekawszych sposobów upamiętnienia wydarzenia historycznego. -
Normalnie 140 Też się kilka pojawiło. Sama przyjemność popatrzeć na nich w akcji.
-
Tak na marginesie rozważań o "przyzwoleniu społecznym" to właśnie dziś w Trójce wysłuchałem wywiadu z panem Markiem Kąkolewskim. Okazuje się że na rozpatrzenie czeka ponad 1700 wniosków o zainstalowanie fotoradarów. Wnioski jak najbardziej społeczne.
-
Ciekawe, bo wczoraj w obie strony pokonałem trasę Ropuchy - Rusocin na A1. Jechałem 130 -140. Wyprzedziło mnie może z 5 - 7 samochodów a i one nie jechały znacząco szybciej ode mnie. Cóż, uważam, że w porównaniu z sytuacją z przed około 25 lat na polskich drogach znacznie się poprawiło. Po pierwsze coraz więcej ludzi chce spokojnie i bezpiecznie dojechać do celu. Świrów którzy chcą urządzać sobie wyścigi na publicznej drodze jest zdecydowanie mniej. Zauważyłem też, że rzadziej ostrzega sie piratów drogowych przed patrolami Policji. Wydaje mi się, że kiedyś było to powszechniejsze zjawisko. Moim zdaniem przydałoby się więcej odcinkowych pomiarów prędkości. Szczególnie na drogach szybkiego ruchu czy autostradach. Znacznie lepiej jest też w miastach. Powszechnym jest zwyczaj wpuszczania pojazdów tkwiących na drogach podporządkowanych czy włączających sie do ruchu. Co mnie niepokoi to relacje pojazd - rowerzysta. kilka razy byłem świadkiem takich sytuacji, że skóra mi cierpła. I tu uważam, że obie strony mają swoje "za uszami" (jak to zwykła była mawiać moja śp. Babcia)
-
Bruno, nie wiedziałem, że złośliwy jesteś. Wcześniej nie dałeś tego po sobie poznać.
-
Zgaduję, że to ironicznie było.... Ale muszę przyznać, że Leoś poruszył ciekawy problem. Otóż wydaje mi sie, że w ostatnich latach na polskich drogach znacznie spadł poziom "społecznego przyzwolenia" na zachowania niezgodne z przepisami. Ludzie szalejący na drogach traktowani są jak niebezpieczni idioci a je jako godni podziwu "macho". Zauważyłem też, że znaczniej rzadziej kierowcy ostrzegają przed patrolami policji.
-
A zaciekawiłeś mnie tym. Zjawisko dojrzałem w otaczającym świecie ale nie przypuszczałem, że naukowcy nim się zajęli. Ja powoli czytam "Rosjanie w Polsce. Czas zaborów 1795-1915" Violetty Wiernickiej Początek ciekawy.
-
Jak wychować sobie kobietę na dobrą żonę? Podejrzewam, ze to pytanie dręczyło ludzkość (a przynajmniej jej męską część) od początku istnienia cywilizacji. Kodyfikowano pewne zachowania. Lub też wprowadzano pewne zalecenia do systemów religijnych. Niestety Chrześcijaństwo na początku XX zrezygnowało z frazy o posłuszeństwie wobec małżonka w rocie przysięgi małżeńskiej. Islam nadal się trzyma. Jak radzono sobie z tym problemem na przestrzeni wieków? Czy dzisiaj sprawa wygląda beznadziejnie?
-
Sądzę, że Leoś poznał opinię narodu w każdej materii...
-
Widzę, że niedawno nauczyłeś się nowego słowa i go bardzo polubiłeś. Rozumiem Cię. (Ja też gdy nauczyłem się zwrotu "estoy tumbado a la bartola" też go przez pewien czas nadużywałem gdyż też tak go polubiłem) Jednak muszę Cię poformować, że "Prawo o ruchu drogowym" nadal obowiązuje, gdyż jest generalnie przestrzegane. Ci którzy przepisów Prawa o ruchu drogowym nie przestrzegają są ścigani i karani. (Jak na podanym wcześniej przeze mnie przykładzie w którym nie przepuszczono łosia w BMW przez bramki tylko wezwano Policję.)
-
Po pierwsze. Nie wiem jakich ludzi poznajesz (na podstawie Twoich postów wnioskuję, że dziwnych). Ja z tego co widzę na autostradzie A1 (jeżdżę raz-dwa razy w tygodniu) to większość zachowuje się rozsądnie jadąc poniżej limitu lub nieco go przekraczając. Idioci prujący 200 są w zdecydowanej mniejszości. Po drugie nie odpowiedziałeś na moje pytanie: Pobajdurzyłeś tylko co nieco i nic więcej.
-
Po pierwsze na jakiej podstawie uważasz, że istnieje społeczne przyzwolenie na taka jazdę? Po drugie na jakiej podstawie można łamać przepisy jeśli się uzna że jest na to "przyzwolenie społeczne"?
-
Sprzęt polski w rękach najeźdźców
gregski odpowiedział widiowy7 → temat → Niemcy i Rosjanie a wrzesień 1939 r.
Amunicję mieli, ja wiem. Chodziło mi o coś innego. Różne typy uzbrojenia w jednej jednostce wielkości pułku to jakiś absurd. W praktyce trzeba dostarczyć różną amunicję do broni strzeleckiej na pierwszą linię bo koledzy znajdujący się obok siebie w jednym okopie mogą strzelać z czegoś zupełnie innego. -
A ja dzisiaj wybrałem się do Dziemian. Wracając trafiłem na dziadka jadącego focusem tak z 60-70 km/h. Przez dobre 20 km nie dało sie go wyprzedzić (zakręty i ruch w stronę przeciwną) Zwolniłem więc i jechałem za nim (a za nami sznur samochodów). Było naprawdę fajnie. Kaszuby o tej porze roku są piękne. Przyjechałem do domu może z 10-15 minut później ale jaki zrelaksowany. Polecam wszystkim. Przestańcie gnać, oglądajcie świat . Słusznie. Gdy wyprzedzam na autostradzie jadąc 140-150 a z tyłu jakiś głupek błyska światłami też nie reaguję tylko spokojnie kończę manewr wyprzedzania i dopiero wtedy zjeżdżam na prawy pas.
-
Sprzęt polski w rękach najeźdźców
gregski odpowiedział widiowy7 → temat → Niemcy i Rosjanie a wrzesień 1939 r.
Jak oni w takiej sytuacji dawali sobie radę z zaopatrzeniem w amunicję? -
"Pan" gregski radzi sobie z jazdą całkiem nieźle. Od 30 lat dojeżdża z punktu A do punktu B bezwypadkowo i nie łamiąc przepisów. (no prawie bo jeden mandat sie trafił) Natomiast "Pan" Leoś nie dosyć że szuka guza (dla siebie i niestety dla innych) to jeszcze nie radzi sobie z matematyką na poziomie szkoły podstawowej i z fizyką na poziomie gimnazjum
-
Od zjechania na lewy pas do kolizji upłynęło 10 sekund. O zajechaniu mowy być nie może. Oj nie znęcaj się nad osobą tego pokroju tylko wyjaśnij, że w pierwszym przypadku to około pół kilometra a w drugim ze 200 metrów. (liczyłem w pamięci więc zaokrąglałem) Przecież on sobie z tą wyższą matematyką nigdy nie poradzi.
-
https://www.youtube.com/watch?v=liXQzLOpTpU
-
No właśnie to mnie zainteresowało. Też mi się tak wydaje ale chyba musiałby wyplątać Rosję z wojny. Wtedy zyskałby dodatkowe poparcie które dałoby mu parę lat na budowę nowego systemu. Z drugiej strony udział w zwycięskiej wojnie też zwiększało autorytet rządu. (Tylko czy w tamtym czasie były jakieś widoki na zwycięskie zakończenie wojny w przewidywalnym czasie?) Cała ówczesna sytuacja to był jeden wielki Węzeł Gordyjski.