Skocz do zawartości

gregski

Użytkownicy
  • Zawartość

    7,422
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez gregski

  1. Wojna minowa

    Kiedyś zdarzyło nam się wyciągać rozbitków i z doświadczenia wiem, że zwykłym szperaczem o mocy 2 kW "złapaliśmy" łódź z odległości ponad 2 mil. Jakiej mocy były te wojskowe reflektory nie wiem, ale oceniam ich zasięg na kilka mil.
  2. Wojna minowa

    No tak, ale po pierwsze, reflektory ujawniają Twoją obecność i ułatwiają celowanie działom artylerii nabrzeżnej, po drugie w żaden sposób nie ułatwiają określenia własnej pozycji, a to jest kluczowy problem przy zabawach minami.
  3. Wojna minowa

    Tylko nie zapomnij widiowy, że były to czasy przed GPS-owe. Nocne trałowanie na wodach przybrzeżnych, najeżonych rafami w sytuacji, gdy znaki nawigacyjne zostały usunięte (lub celowo przestawione) a latarnie morskie wygaszone było operacją szczególnie trudną i niebezpieczną (zwłaszcza, że trałowanie jest działaniem zespołowym). Przejrzę jeszcze raz "Pierwszą Wojnę Światową na Bałtyku”, bo prawdę mówiąc nie pamiętam o takich nocnych operacjach, (ale, że czytałem tą książkę dawno, więc nie upieram się, że takich działań nie było.
  4. Pomóżcie Idiocie!!!

    Capricornus ma rację,"T-raperów z na Wisły" se posłuchaj. Mam nadzieję, że nie za trudne.
  5. Wojna minowa

    Inną forma wykorzystywania min były bariery artyleryjsko-minowe. Znowu nic nowego, ale skala zjawiska wcześniej nie miała precedensu. W zatokach, cieśninach i innych ważnych akwenach położonych blisko lądu stawiano pole minowe, które było jednocześnie w zasięgu dział baterii nadbrzeżnych. W przypadku prób trałowania baterie otwierały ogień a ciężkie jednostki miały problem z uciszeniem dział strzelających do trałowców, ponieważ nie mogły podejść bliżej z obawy przed minami. Ten rodzaj obrony był skutecznie stosowany na Bałtyku. Silniejsza flota niemiecka nie przejawiała takiej agresywności, jakiej można było się spodziewać właśnie z obawy przed minami. Szczególnie na tym akwenie miny sprawdziły się jak broń słabszego.
  6. Błędy Hitlera

    A kierunek królewiecki o powtórkę z Samsonowa.
  7. Gdyby Staufenberg zabił Hitlera

    Gorzej gdyby z nowym rządem zaczęli rozmawiac Alianci. Wtedy nici z ziem zachodnich.
  8. Błędy Hitlera

    Proste "Na Berlin!" Wytworzyłoby jeszcze większe ciśnienie (aż do otwarcia zaworów bezpieczeństwa). Zaś kierunek śląski godził w ośrodki przemysłowe. Strata Prus Wschodnich groziła najwyżej Hansowi tym, że nie będzie miał gdzie na ryby pojechać.
  9. Błędy Hitlera

    Panowie, a ja mam pytanie. Dlaczego Królewiec? Jak dla mnie to taki drugorzędny kierunek (a może nawet trzeciorzędny). Teren trudny jak diabli a w wypadku sukcesu (prawdopodobnie okupionego wielkimi stratami) nie zmniejsza to w sposób znaczący potencjału militarnego Niemiec.
  10. Aktorzy bojkotują telewizję i radio

    W Ameryce byloby nie do pomyslenia żeby państwo płaciło aktorom ponieważ państwo ich nie zatrudnia! (Jednym z wyjątków był emerytowany aktor na posadzie prezydenta)
  11. Witold Urbanowicz w swoich wspomnieniach dosyć szczegółowo opisuje swój pobyt we Francji, i dla kontrastu wspomina też jak zupełnie różnego przyjęcia doznał od Brytyjczyków.
  12. Aktorzy bojkotują telewizję i radio

    Z tego, co pamiętam na początku stanu wojennego w prasie podziemnej krążyła lista aktorów, którzy grają w filmach gdyż kontrakty podpisali jeszcze przed wprowadzeniem stanu wojennego i muszą się z nich wywiązać. (Przyznam się, że nie pamietam nic więcej. Szczegóły pewnie można znaleźć w archiwach.) Mogło się tak zdarzyć, że aktor grał w filmie, którego realizację rozpoczęto wcześniej, natomiast nie podejmował pracy w nowych produkcjach.
  13. O, to więcej jest takich zabawnych "kwiatków". Niedawno przeczytałem o Europejskich Siłach Szybkiego Reagowania, które mają być gotowe do akcji już po dwóch miesiącach po ogłoszeniu alarmu. No, ale to już temat na inną dyskusję
  14. Trochę się boję napisać cokolwiek w tym temacie, bo to "Kraina nisko latających noży", ale niech tam! Forteca, nie wydaje Ci się, że Niemcy we Francji ponieśli większe straty również z tego powodu, że atakowali w trudniejszym terenie, na krótszym froncie no i przeciwnik był silniejszy. No wiesz, Cobra poszła tak jak poszła również, dlatego, że Monty bił głową w niemiecki mur, co prawda bez widowiskowych wyników, ale jednak zatrzymał niemieckie dywizie pancerne na zachodzie. Dzięki temu Amerykanie mieli łatwiej. Po prostu Niemcy byli zwyczajnie "za krótcy"
  15. Błędy Hitlera

    I rozciągnąć armię na kilka tysięcy kilometrów zostawiając lewe skrzydło "wiszące w próżni"?
  16. System Stalinowski

    Ja wklepałem w google dwa słowa jednocześnie: Stalinizm represyjność i dostałem 864 trafienia. Spróbuj może Tobie też ten trick się uda.
  17. System Stalinowski

    A czy czasem nie chodzi o represyjność?
  18. Wojna Osiemdziesięcioletnia na Morzu

    Niewiele z tego wszystkiego pamiętam. Czytałem o akcji Heyn'a bardzo dawno i już nawet nie pamiętam gdzie. Nie wiem czy to prawda, ale podobno Hiszpanie byli tak załadowani, że niebyli w stanie otworzyć furt i operować działami. Dowodzenia praktycznie nie było a te kilka okrętów, które próbowały czmychnąć do Matanzas w większości weszły na mielizny i zostały złupione. O jakości reakcji Hiszpanów świadczy fakt, że statki pod Matanzas były plądrowane przez kilka dni. Co do wielkości flot to Holendrzy mieli przewagę ilościową gdyż część floty hiszpańskiej została ostrzeżona i w ogóle nie wyszła w morze. No i z czasów, gdy był "zatrudniony" w maszynowni na hiszpańskiej galerze, (czyli był przykuty do wioseł). Chyba sie nie da inaczej wytłumaczyć tych zdarzeń niż nieudolnością. Wydaje mi sie, ze cały system, na którym opierała się hiszpańska marynarka był chory. A może to wynikało z cech charakterologicznych Hiszpanów? Nie wiem. A wracając do Heyn'a to po powrocie do kraju, jako bohater bardzo fajnie skomentował całą tą akcję. Dokładnego cytatu nie podam, bo nie pamiętam, ale powiedział cos w tym stylu: "Stałem się bohaterem, kiedy zdobyłem bogactwo bez jednego wystrzału, gdy wcześniej dla kraju narażałem życie nikt nie wiedział nawet o moim istnieniu.
  19. Edward Gierek

    Bruno, czy Ty mnie namawiasz do emigracji?
  20. Wojna Osiemdziesięcioletnia na Morzu

    Heyn miał życiorys godny kapitana Jack'a Sparrow. Trzeba jednak przyznać, że w przypadku złupienia "Srebrnej floty" w pobliżu Hawany pomogła mu w dużym stopniu nieudolność, brak profesjonalizmu i indolencja Hiszpanów.
  21. Bitwa o Atlantyk

    Amerykanie mieli łatwiej. Japończycy nie byli w stanie stworzyć czegoś na kształt Coastal Command, nie dysponowali radarem, eskortowców jak na lekarstwo i nie było szansy na masową budowę tychże. Nie wiem jak mocno stali "w temacie" sonaru, ale chyba czegoś tak efektywnego i dopracowanego jak ASDIC nie mieli.
  22. Wojna minowa

    Owe okręty podwodne wykorzystywano do stawiania "łach" minowych w przejściach defensywnych pól nieprzyjaciela. Robota niebezpieczna, wymagająca stalowych nerwów i 100% precyzji. Innym sposobem użycia min była budowa pozycji artyleryjsko-minowych. Znowu, niby nic nowego, ale skala użycia nie miała wcześniejszych precedensów. Na Bałtyku rosyjska obrona opierała się głównie na tego typu przeszkodach.
  23. Bitwa o Atlantyk

    Maxgall, oraz Parafrazując Bogusia Lindę napiszę: Bo to złe okręty były! A zmieniając nieco temat. Wielu uważa, że idea wojny podwodnej była bez sensu, nie do wygrania i niepotrzebnie Niemcy się w nią angażowali. W zasadzie jest to prawda, ale... Gdyby nie ofensywa U-botów to wszystkie środki, jakie Alianci przeznaczyli na jej odparcie mogłyby być użyte gdzieindziej (a były niemałe). Wyobraźmy sobie ile Lancasterów i Halifaxów dodatkowo można by za te środki zbudować. Wydaje mi sie, ze w pewnym momencie Niemcy całkiem skutecznie ograniczyli działania ofensywne Aliantów.
  24. Bitwa o Atlantyk

    Oczywiście, ale nie pokazali, że mają ochotę na rozpętanie wojny podwodnej. Gdyby wcześniej, dajmy na to w 36 roku zaczęli masowo budować U-booty i szkolić załogi to nie uszłoby to uwadze Brytyjczyków i spowodowałoby reakcję w postaci wzmożonej budowy eskortowców oraz opracowywania sposobów zwalczania okrętów podwodnych. Ergo, nawet zmasowany atak U-bootwaffe nie przyniósłby większych skutków gdyż spotkałby sie z solidniejszą i bardziej zdecydowana opozycją. Moje postulaty dotyczyły tego jak przed wybuchem wojny mogli Niemcy wzmocnić flotę podwodną nie powodując reakcji Wielkiej Brytanii. Zgadzam sie też z Tobą, że z punktu widzenia Niemców było na to szalenie mało czasu a i on nie został najlepiej wykorzystany.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.