-
Zawartość
7,422 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez gregski
-
A czytałeś mój post numer 168? Jeśli coś Ci umknęło to z przyjemnością powtórzę: "Pragnę tylko zauważyć, że nawet po zdobyciu jakiegoś portu wątpliwe, aby Niemcy mogli z niego korzystać. Wątpliwe, aby dostali w ręce nieuszkodzoną infrastrukturę a poza tym: Skąd wzięliby pilotów portowych do obsługi ruchu zaopatrzeniowców? Co przeszkodziłoby Brytyjczykom w zablokowaniu portu minami lub zatopionymi torze wodnym statkami?"
-
Gdyby Niemcy próbowali lądować na wyspach to nie byłby czas ani miejsce na negocjacje, ale na walkę do ostatniego żołnierza (na ta właśnie okazję Brytyjczycy przygotowali nawet pociągi pancerne, nota bene obsadzone również przez Polaków). Jedyna szansa na negocjacje istniała w przypadku gdyby Brytyjczycy nie wytrzymali nerwowo i ugięli się pod presja zagrożenia inwazją. I po to były te całe przygotowania do operacji "Lew Morski". Wywrzeć presję na Brytyjczyków i zmusić do rozmów.
-
Pragnę tylko zauważyć, że nawet po zdobyciu jakiegoś portu wątpliwe, aby Niemcy mogli z niego korzystać. Wątpliwe, aby dostali w ręce nieuszkodzoną infrastrukturę a poza tym: Skąd wzięliby pilotów portowych do obsługi ruchu zaopatrzeniowców? Co przeszkodziłoby Brytyjczykom w zablokowaniu portu minami lub zatopionymi torze wodnym statkami? Dodatkowo pragnę stwierdzić, że niemieccy spadochroniarze po masakrze w Holandii albo gryźli ziemię albo lizali rany po szpitalach. Na sierpień-wrzesień 1940 to raczej gotowi nie byli. Następne: Royal Navy dała radę przeprowadzić "Dynamo" pod niemieckimi bombami to, na jakiej podstawie twierdzisz, że w przypadku inwazji Luftwaffe "wybombi" brytyjskie okręty do ostatniej sztuki. A trzeba Ci uświadomić, że pojedynczy krążownik, który wdarłby się w rejon tego "wesołego miasteczka”, (jakim była "armada" barek i innej zbieraniny) doprowadziłby do całkowitej masakry. Luftwaffe w tamtym czasie miała bodajże dwa pułki przeszkolone do ataku celów nawodnych Kriegsmarine po Norwegii nie liczyła się. Użycie U-bootów na tak płytkim i ograniczonym akwenie nie rokowało powalających rezultatów. I jeszcze jedno, Niemcy nie mieli żadnych możliwości desantowania ludzi i sprzętu wprost na plaże. Brytyjczycy zaś walczyliby o życie i strata kilku lub nawet kilkunastu okrętów nie doprowadziłaby ich do przerwania akcji
-
Nie chcę powtarzac wszystkich argumentów jakie zostały użyte do obalenia tego planu, więc polecam abyś przeczytał poprzednie 10 stron dyskusji i wtedy spróbował jeszcze raz.
-
Nie ta skala problemu a i straty były szokujące nawet dla samego Hitlera. Dałbyś może radę opisać jak miałaby wyglądać taka operacja, bo ja jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić.
-
JAKICH SIŁ???? Oraz czym i jak mieli przerzucic na wyspę odziały inwazyjne (plus zaopatrzenie)?
-
Kilkakrotnie. Czym były akcje ostrzeliwania brytyjskich miast nadmorskich przez krążowniki liniowe jak nie próbą wywabienia pojedynczych dywizjonów GF tak, aby bić ją częściami? Z resztą geneza samej Bitwy Jutlandzkiej miała podobne podłoże. Wystawiono Hippera na przynętę, aby złowić Beatty"ego. Okazało się później, że to Beatty był przynęta a polowano na Hochseeflotte. Sam wynik bitwy też jest dyskusyjny. Niewątpliwie był to operacyjny sukces Brytyjczyków, którzy zagnali Niemców z powrotem do baz, ale.... Mieli cała flotę niemiecka na morzu dysponowali przytłaczająca przewagą i nie zdołali jej zniszczyć ani też zdać na tyle bolesnych strat, aby odsunąć niebezpieczeństwo raz na zawsze. Całkiem przeciwnie sami ponieśli większe straty i do końca wojny musieli pozostawać czujni z obawy przed działaniami Niemców. Gdy się to uwzględni to na miejscu Brytyjczyków trudno popadać w euforię. O Skaggeraku pisałem. Pod Coronelem bitwę wygrali Niemcy (nie rozumiem, dlaczego napisałeś, że pozornie), choć przyznaje, że było to starcie mocno peryferyjne. Dogger Bank to przecież niewątpliwa porażka Hippera, (chociaż mogła się zakończyć klęską gdyby zespół Beatty'ego był odpowiednio zgrany a dowódcy okrętów myśleli logicznie).Nie rozumiem, więc dlaczego zaliczyłeś ta bitwa do zwycięstw niemieckich (nawet pozornych).
-
Dobre strony PRL-u
gregski odpowiedział Don Pedrosso → temat → Polska Rzeczpospolita Ludowa (1945 r. - 1989 r.)
Dosyc oryginalne stwierdzenie. Kolega Robin Hood się ucieszy. -
Rozumiem, że jakby SLD to byłoby sprawiedliwie. Wycieki materiałów to nic dobrego ale zadajmy zasadnicze pytanie: CZY KURTYKA WYNOSIŁ FAŁSZYWKI, CZY ORYGINALNE DOKUMENTY? Jeśli to były dokumenty oryginalne to, aby uniknąć takich sytuacji w przyszłości należy odtajnić zasoby i po kłopocie. (Co najwyżej kilka "autorytetów" spadnie z piedestału).
-
Prawda dla wielu może być niewygodna a czasem wręcz zabójcza. Nie dziwi mnie, więc, że aż tylu ludzi "ze świecznika" wpada w przerażenie na samą myśl o tej instytucji.
-
Nie zdołała, bo nie mogła. Wynikało to z prostej dysproporcji sił. Tyle, że to już pretensja do polityków, którzy tak ustawili budżet sił zbrojnych i którzy wplątali kraj w wojnę z przeciwnikiem nie do pokonania. Marynarze są tu najmniej winni. Zgoda tylko, że przykład, który podałem jest odpowiedzią na dywagacje Andreasa na temat wyszkolenia niemieckich marynarzy. Uważam, że nie byli gorsi od Brytyjczyków (a może nawet lepsi). Zauważ, że eskadra Thomas-Evansa, która musiała zawrócić pod ogniem niemal całej Hochseeflotte nie zdobyła się na podobny manewr, (choć to było raptem kilka okrętów), ale przedefilowała "gęsiego" wystawiając okręty jeden po drugim na ciężki ostrzał.
-
Losy zespołu adm. von Spee
gregski odpowiedział gregski → temat → Działania na morzach i w koloniach
Oczywiście, przecież w pierwszym poście napisałem: ?Po zwycięskiej bitwie pod Coronelem von Spee mógł się spodziewać, że Royal Navy mu nie odpuści i że sezon łowiecki został otwarty. On zaś wystąpi w roli zwierzyny.? Gdyby rozwiązał swój zespół (choćby czasowo) to pewnie mógłby uniknąć konfrontacji z brytyjskimi krążownikami liniowymi (wątpliwe, aby pozwolono, żeby tak cenne i potrzebne gdzie indziej okręty uganiały się Bóg wie jak długo za pojedynczymi krążownikami). Po "przyschnięciu" sprawy można było ponownie skrzyknąć zespół. -
Losy zespołu adm. von Spee
gregski odpowiedział gregski → temat → Działania na morzach i w koloniach
No tak tylko zasadnicze pytanie brzmi Czy rajder ma zwalczać wrogą żeglugę, czy chować się przed wrogiem? Chociaż musze przyznać, że sama obecność „Dresdena” zakłóciła komunikację wokół przylądka Horn. -
Polska bez "Solidarności"
gregski odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Historia Polski alternatywna
Mało tego, nawet papier toaletowy byłby ogólnie dostepny!!! Właśnie! Czekam na cytaty z "Przerwanej dekady" E. Gierka. -
Metody zwalczania okrętów podwodnych
gregski odpowiedział gregski → temat → Działania na morzach i w koloniach
W necie można znaleźć wiele stron z opisami pierwszowojennych ubootów ( choćby tu: http://www.uboat.net/wwi/types/ ) ale nigdzie nie znalazłem danych, o które prosił Widiowy. O ile czas przebywania w zanurzeniu pewnie nie odbiegał wiele od tego z czasów drugiej wojny światowej to czas zanurzenia alarmowego jak podejrzewam był większy. Konkretnych danych jak już pisałem niestety nie znalazłem -
Kiedyś Henryk Grynberg komentując antysemickie wydarzenia z 1968 roku w wyniku, których został wydalony z Polski powiedział o ówczesnych przywódcach: "Dzięki nim miałem ciekawe życie, ale dziękować nie zamierzam". Coś podobnego spokojnie mogę powiedzieć o Jaruzelskim i twórcach stanu wojennego. Bez niego każdy możliwy scenariusz byłby gorszy od rzeczywistego. Wciągnięcie Solidarności do rządów w tamtym czasie przyniosłoby skutek gorszy od sowieckiej interwencji.
-
No może przerysowałem, ale tylko trochę. Przy obecnej ordynacji wyborczej nie ma najmniejszego znaczenia czy na listach będzie 25, 50 czy 75% kobiet. Tak czy owak niezależnie od płci kandydaci muszą prezesowi "trzymać w dupie palec prosto". Zamiast synków, "śwagrów" i starych kumpli pojawią się córcie oraz "matki żony i kochanki" (czy inne "koleżanki z wojska"). Cała akcja z parytetem ma tak naprawdę jeden cel. Wprowadzenie różnych Gretkowskich, Duninów czy Śród do koryta, bo jak pokazały ostatnie wybory nie są one w stanie tam dotrzeć przy wykorzystaniu metod demokratycznych.
-
Tak jest! Na przykład na listy będą wpisywane tylko te kobitki które są zdolne "dawac" prezesowi partii i czołowym działaczom. A jak by to byli głównie działacze PO jak na Pomorzu to byłoby bardziej prawidłowo?
-
Czym zainteresować gimnazjalistów na lekcji historii?
gregski odpowiedział ania02101 → temat → Hyde park
Dlatego pominąłbym informacje dotyczące wyczynów erotycznych Augusta. -
Czym zainteresować gimnazjalistów na lekcji historii?
gregski odpowiedział ania02101 → temat → Hyde park
Możesz nadmienić, że Piotr Wielki i August Mocny urządzili zawody, kto może więcej wypić i podobno nasz król wygrał. I teraz zadanie dla młodzieży, znaleźć w źródłach ile wypili. Na pewno zainteresuje to męską cześć klasy. -
A ja się zastanawiam nad logiką (albo raczej "logiką") pań, które proponują te zmiany. Otóż walczą one podobno z "seksizmem”, czyli z ocenianiem ludzi poprzez pryzmat płci. Chcą one, aby pleć nie była kryterium ocen, ale same postulują wprowadzenie regulacji prawnej, która będzie brała pod uwagą pleć kandydata. Zaiste damski rodzaj logiki. Druga sprawa to fakt, że wcześniej powołały one do życia "Partię Kobiet" (czy coś o podobnie śmiesznej nazwie), która poniosła spektakularną klęskę (mimo faktu, że połowa elektoratu to kobiety), co dobrze świadczy o większości naszych pań. Rozumiem, że przy najbliższych wyborach, żeby trzymać się parytetu połowę kandydatów z list tej partii będą stanowić mężczyźni (o ile oczywiście znajdzie się wystarczająca liczba osłów). Trzeci problem, to, co zrobić, jeśli trafi się obojnak?
-
Osobiście nie sądzę, żeby inicjatorki tego pomysłu wierzyły w możliwość osiągnięcia sukcesu. Chodzi chyba tylko o to, że grupa sfrustrowanych nieznośnych bab, na które nie chce polecieć nawet stary żyrandol, próbuje zaistnieć w mediach. Widać kolorowe pisemka przestały się nimi interesować. Myślę, że w Świąteczno-Noworocznym zamieszaniu inicjatywa ta zostanie szybko zapomniana.
-
Metody zwalczania okrętów podwodnych
gregski odpowiedział gregski → temat → Działania na morzach i w koloniach
Doczytałem się, że w konwojach przynajmniej jeden statek holował balon obserwacyjny dla wcześniejszego wykrywania wynurzonych okrętów. Jako ochronę bierną stosowano również sieci przeciwtorpedowe zawieszane wzdłuż burt statków. Stosowano też zasłony dymne -
Miny morskie znano i używano przynajmniej na pół wieku przed Wielką Wojną, jednak nigdy wcześniej nie doszło to tak zmasowanego użycia tej broni. Niektóre akweny, jak Bałtyk, czy Morze Północne były niemal zablokowane minami. Jakie były skutki tych działań? Czy spełniły pokładane nadzieje? Oprócz faktu, że wiele okrętów poszło na dno za sprawą min na pewno sprawiły one, że floty działały ze znacznie większą ostrożnością. Chętnie upatrywano w działaniach floty wroga chęci wciągnięcia pod wyrzutnie okrętów podwodnych lub zwabienia na pole minowe. Wydaje mi się, że chociaż była to broń pomyślana ku obronie słabszej strony sprawdziła się również w rękach strony silniejszej.
-
Wiesz, to trochę inne zadanie. Aż taka precyzja nie jest tam wymagana. Podczas trałowania podejrzanego akwenu musisz być pewien, że sprawdziłeś go "raz koło razu". Pozostawienie nieprzetrałowanego pasa szerokości 2-3 kabli może się skończyć tragicznie dla ciężkich okrętów, które maja na owym akwenie działać. Podczas nocnych wypadów w celu zwalczania nieprzyjacielskiej żeglugi nie musisz aż tak uważać. Wystarczy abyś nie wmeldował się w jakąś przeszkodę.