-
Zawartość
7,422 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez gregski
-
Bitwa warszawska - komu przypisywać zwycięstwo?
gregski odpowiedział bartecki → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Dobra, a teraz prosze o jakies zrodlo, ze Weygand dowodzil. Jego rady zas byly absurdalne. Postulowal by sie okopac i zamienic ta wojne na wojne pozycyjna. Tu calkowicie podzielam poglad kszyrztoffa (rany, ales se nick wybral!) Norman Davies juz dawno rozprawil sie z mitem o tym rzekomym dowodzeniu Weyganda. -
Bitwa warszawska - komu przypisywać zwycięstwo?
gregski odpowiedział bartecki → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Jakies zrodlo mowiace o tych planach zmiany osi natarcia? Bo z tego co wiem to Tuchaczewski chcial zabrac Jegorowowi Armie Konna Budionnego by zapchac dziure na swoim lewym skrzydle. O checi zmiany kierunku nie slyszalem. Wprost przeciwnie. Wygladalo na to , ze Tuchaczewski szedl prosto na Warszawe raportujac "16 wiorst do Europy". A Sikorski dowodzil 5-ta Armia. -
Transatlantyki II RP
gregski odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
To zadziwię Cię jeszcze bardziej. Ostatnie jeszcze i dzisiaj pływają ale to już końcówka. Silniki zasilane gazem je wyparły. -
Działania decepcyjne poszczególnych stron (o kamuflażu, drewnianych czołgach itp.)
gregski odpowiedział secesjonista → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Ciekawe czym inspirował się autor tego kamuflażu? Bo w tym przypadku inspiracji chyba należałoby szukać w Zoo? Zdjęcia ze stronki: http://www.smartage.pl/dazzle-camouflage-nietypowy-kamuflaz-okretow-wojennych/ -
Transatlantyki II RP
gregski odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
"Pułaski' oczywiście, że "Pułaski". "Puławski" to był legion (w sumie też rzecz historyczna). Gdy ja pracowałem na parowcach czyli na przełomie wieków to mechanicy na parowcach musieli mieć odpowiedni dyplom. Były dyplomy "parowe" "motorowe" i "kombinowane". Po prostu trzeba było zdać odpowiednie egzaminy. Jak było w latach 30-stych ubiegłego wieku gdy napęd motorowy raczkował, nie wiem. Dyplomy dyplomami ale to są zupełnie inne siłownie i zupełnie inna wiedza jest potrzebna (moim zdaniem motorowce są łatwiejsze do ogarnięcia). Jak widać personel maszynowy dał sobie radę. -
Normalnym to raczej nie jednak zdarzały się sytuacje, że dziewczyny musiały walczyć jak każdy frontowy żołnierz. Były to raczej sytuacje "podbramkowe". Znacznie częściej działały jako sanitariuszki chociaż nie były do tego przeszkolone. Jednak niektóre snajperki samowolnie przyłączały się do atakujących udziałów. Przykładem może być Roza Szanina. Chyba miała taka konstrukcję, że musiała funkcjonować na wysokiej adrenalinie. (Luba Winogradowa "Snajperki. Dziewczyny z Armii Czerwonej"
-
Transatlantyki II RP
gregski odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Warto też zauważyć, że dla tych jednostek wybrano silniki spalinowe. W tamtym czasie był to innowacyjny napęd. Z resztą następne dwa nasze transatlantyki też były motorowcami. Napęd ten na dobre się zadomowił. Wygląda na to, że chcieliśmy przejąć większy kawałek tortu budując "Sobieskiego" i "Chrobrego" które miały operować na linii południowoamerykańskiej. -
Nawet Fouche się na niego z tego powodu obraził.
-
No właśnie autor opisał jak samolot musiał zawrócić z jakichś powodów. Pasażerowie zamknięci w pojemniku nie wiedzieli co się dzieje. Dodatkowo PAG się nieco rozszczelnił i stracił spadochron. Po wylądowaniu i wyjęciu z tej tubki okazało się, że ich kondycja psychofizyczna pozostawiała wiele do życzenia.
-
Podobno dlatego, że woźnica wcześniej się nieco napił, nabrał animuszu i jechał szybciej niż zwykle. Tak więc "Machina Piekielna" eksplodowała gdy powóz Napoleona zniknął za rogiem. Konia czy też muła który machinę dostarczył na miejsce trzymała za uzdę kilkunastoletnia dziewczyna wynajęta przez zamachowców i tym samym skazana przez nich na śmierć (została po niej tylko stopa znaleziona w rynnie pobliskiego domu). Zaś później ponoć cech woźniców wydał imprezę na cześć swojego kolegi który ocalił Napoleona. Pito na niej za to, że główny bohater napił sie w czasie pracy! (Tak przynajmniej twierdzi W. Łysiak)
-
Transatlantyki II RP
gregski odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Bandera to teraz jest zupełnie inaczej traktowana. W zasadzie większość armatorów została wypchnięta z pod europejskich bander (a przynajmniej z pierwszych rejestrów). -
Transatlantyki II RP
gregski odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Co by nie mówić temat ciekawy. Jak na kraj praktycznie bez morskich tradycji udało nam się stworzyć całkiem ciekawą flotę zdolną utrzymać się na rynku opanowanym przez starych wyjadaczy. -
Jaki tam zastój? Przecież na plaży widać ślady łap Zuzy. Tam jest życie!
-
Transatlantyki II RP
gregski odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
No dobra ale one nie spadły z nieba. Wcześniej na przykład były "Kościuszko" "Puławski' czy "Polonia" na której wyrosła kadra na próżniejsze "Pasażery". Bez niej nie było by legendy "Batorego". -
Transatlantyki II RP
gregski odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
No, nie wiem, pasażer to najgorszy rodzaj ładunku jaki można mieć na statku.... A tak z ciekawości, dlaczego artykuł ogranicza się tylko do tych dwóch jednostek? -
Wspaniale zaistnialas! Az sie chce rzucic to wszystko w kat i znowu czmychnac na Krete! (Przepraszam za brak polskich znakow ale z roboty pisze)
-
Moja "twórczość" o tyle nie jest monotonna, że zmieniają się tematy mych fotografii. Czasem dosyć radykalnie. Warsztat jednak pozostawia do życzenia ale nigdy nie miałem artystycznych zapędów. Tak z innej beczki. Na Gibraltarze wylądowałem szczęśliwie. Przespacerowałem się z hotelu aż na Point Europa a tam sfotografowałem to co mnie zainteresowało: Do hotelu wracałem już autobusem. Uciąłem sobie przy tym rozmowę z kierowcą (starszy pan). Ów kierowca poinformował mnie, że Sikorskiego załatwili "bloody Russians". Jego żona pracowała w jakimś konwencie i tam opowiadano, że w tym czasie złapano jakiegoś rosyjskiego szpiega. Ciekawe, że gdy tak ze dwa tygodnie temu wracaliśmy z Lwowa do domu to ukraiński taksówkarz wiozący nas na lotnisko zapewniał nas, że Kaczyńskiemu to Putin zrobł "kęsim". Wychodzi na to że "Ruskie" maja ugruntowaną reputację od wschodu do zachodu Europy.
-
Następne powiedzenie które już chyba nie funkcjonuje. Przypomniał mi je Jarpen Zigrin w swoim poście o zarobkach przed wojną. Otóż mój dziadek opowiadał jak tuż przed wojną został maszynistą i dostawał ponad 400 złotych i za te pieniądze żyło mu się "jak za cara". Dziadek specjalnie nie mógł pamiętać wiele z czasów carskich bo urodził się w 1904 roku. Wynika z tego, ze takie powiedzenie musiało funkcjonować w społeczeństwie.
-
No właśnie. Dlaczego luksusowy hotel wziął nazwę od brytyjskiego miasta?
-
Restauracje i dania II RP
gregski odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
No zrazy po nelsońsku to u mojej teściowej (Boszszsze jaka kuchnia, a teść podlewa!). A bryzole to moja żona robi (z czosnkiem albo z jajeczkiem). Próbowałem dorównać, ale jeszcze muszę praktykować (nie mam tego wyczucia czasu). -
Pojawił się problem w określaniu szerokości geograficznej. Przy pomocy kwadrantu dało się ją wyznaczyć. Jeśli znało się szerokość geograficzną celu podróży to na tej podstawie można było znaleźć odpowiedni kurs (choć to nie tak do końca prawda). W czasach gdy nie było opracowanych tabel astronomicznych i nie było możliwości precyzyjnego pomiaru czasu, do wyznaczania szerokości geograficznej najpraktyczniej było dokonać pomiaru wysokości Gwiazdy Polarnej. Tyle, że gdy dotarło się gdzieś do południowego Sierra Leone to ta gwiazda przestawała się pojawiać na niebie.
-
Przypomniało mi się, że na wybrzeżu afrykańskim istniał jeszcze jeden rejon którego minięcie wiązało się z pewną traumą. Znajdował się on mniej więcej na wysokości dzisiejszego Sierra Leone.
-
Fikcyjni bohaterowie w literaturze - na ile fikcyjni?
gregski odpowiedział secesjonista → temat → Historia literatury
James Bond to chyba taki Frankenstein. Fleming dał mu imię i nazwisko swojego kumpla (ornitologa). Drugą osobą która miała inspirować autora był Dušan "Duško" Popov. Serbski podwójny agent pracujący i dla Abwery i dla MI6. Miał on dezinformować Niemców w ramach operacji "Double Cross System". Dodatkowo Duško przejawiał skłonności do martini (wstrząśniętego, broń Boże zmieszanego). Następną osobą która posłużyła Flemingowi do konstrukcji Agenta 007 miał być szef wywiadu brytyjskiego w USA William Stephenson. Jakie cechy zostały wykorzystane nie wiem. Również sam autor miał coś dołożyć ze swoich cech. No i mamy postać superagenta. (opierałem się na wywiadzie krytyka Jacka Szczerby) -
Nasza twórczość historyczna
gregski odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Katalog artykułów historycznych użytkowników
To czym jest materia bez źródła informacji?