-
Zawartość
7,430 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez gregski
-
No to przynajmniej uzgodniliśmy, że towarzysze sami się wystrzelali. Powstała bezpośrednio... Zgoda MK to po prostu zgoda tow. Georgija Dymitrowa. Tez zaś rozkazy odbierał wprost od Stalina. To bardzo miło, że prowadziłeś akcję oświatową, ale muszę Cię zmartwić. Ameryki nie odkryłeś. No i z tematem to też nie ma wiele wspólnego.
-
A ja nie pisałem, że byli represjonowani. Tych, co mu jeszcze zostali powyciągał z różnych miejsc, w których udało im się przeczekać niebezpieczny czas. No ja pamiętam to z tekstów Gomółki (fakt, że cytowanych). Podobno brat Bolesława, Zygmunt przyznał się do zastrzelenia osobnika, którego brat podprowadził mu pod lufę. Bolesław miał być odstrzelony przez Janka Krasickiego. Jeśli uważasz Gomółkę za niewiarygodne źródło to ja się kłócił nie będę.
-
A co oni mogli ta tworzyć? Mieli tyle do gadania, „co Żyd za okupacji". Stalin zaczął tworzyć bazę do późniejszego politycznego przejęcia Polski, więc powyciągał tych polskich komunistów, których jeszcze nie zdążył wykończyć i dał im zadanie. No nie do końca. Mołojec musiał się najpierw "awansować" na pierwszego sekretarza odstrzeliwując Nowotkę. Długo się nie nacieszył tym awansem, bo i jego odstrzelili (oraz jego brata) po to, aby "awansować" Findera. Potem "Komisja Duracza" przyklepała odstrzał braci i po "błogosławieństwie" Moskwy Finder został szefem. Dlatego pisałem w swoim pierwszym poście, że gdyby GL zostało stworzone przez polskich komunistów i z ich inicjatywy to była by inna jakość. A tak od samego początku była to sowiecka agentura.
-
To akurat nie teoria tylko praktyka i to nie my byliśmy agresorami. Jak nie wałczyć skoro najechali nas razem z Wehrmachtem? Planowano też konfederację. Nawet zdołano wstępnie ustalić, ze wspólny prezydent byłby wybierany w wyborach powszechnych, z tym, że raz byłby to Polak a raz Czech. Nie, mój drogi. Mylisz pojęcia. GL nie była "zorientowana" na Moskwę. Była stworzona przez nią i działała w jej interesie, pod jej dyktando.
-
Po pierwsze. Gdzie była ta paliwożerna wojna? A po drugie. Gdyby to, co piszesz było prawdą to w tamtym czasie ceny ropy na światowych rynkach musiałyby podskoczyć, gdyż podaż zmniejszyłaby się o radziecką ropę. Nic takiego nie miało miejsca.
-
Mam wrażenie, że Atrix przywalił bez opamiętania "jak łysy grzywką o kant kuli", niektórzy wzięli to poważnie i temat się sypieeee! Aż miło!
-
Cholera wie, dlaczego. Może, dlatego, że Imperium Brytyjskie nie dało rady wymordować kilkadziesiąt milionów swoich obywateli w dwadzieścia lat? Może, dlatego, że nie istniała tam cenzura? Może, dlatego, że funkcjonował tam system demokratyczny a władza sądowa oddzielona od ustawodawczej i wykonawczej? Może jeszcze parę takich dupereli jak wolność osobista, wolność gospodarcza czy wolność słowa? No też się dziwię, że ludzie widzą jakąś różnicę.
-
Nie specjalnie. Aby zawiązać sojusz trzeba mieć wspólne interesy. W tamtym czasie USA była poza zasięgiem Stalina. Tak więc na tym sojuszu zarobiliby Japończycy a Sowieci praktycznie nic. Dlatego też nie dało się uniknąć wojny sowiecko-niemieckiej. Pomijam fakt, że oba bliźniaczo podobne systemy polityczne nie mogły egzystować obok siebie. Powód był bardziej prozaiczny. Obiektem pożądań Stalina był "Związek Socjalistycznych Republik Europejskich" a co za tym idzie jego uwaga zwrócona była na zachód. Hitler zaś marzył o zdobyciu Lebensraum i dlatego potrzebował wschodu. Do zderzenia musiało dojść.
-
Przecież napisałem: I jeszcze: W Londynie byli i politycy i politykierzy. W Moskwie nie było ani jednych ani drugich. Były tylko agenci Stalina (a w najlepszym razie jego marionetki)
-
Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku
gregski odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Portal "historia.org.pl"
Nie, żebym się czepiał, ale są wśród nas i Panie. -
Takie kłopoty to ZSRR miał od początku swojego powstania, czyli tak ponad 60 lat. Pewnie pociągnął by jeszcze następne 60 gdyby nie to, że ten cowboy z za oceanu nie dał sie wziąć na lep słodkich słówek sowieckiego łgarza. Zamiast tego dogadał się z Saudyjczykami. Ci zaczęli pompować jak szaleni i cena ropy spadła do 8 bucks'ów za baryłkę co znacznie ograniczyło Sowietom dochody . Następnie zaczął rozmieszczać w Europie Tomahawki , Pershingi i Cruise?y nie wspominając o jego planach ?Gwiezdnych Wojen? które przyprawiły Sowietów o gęsią skórkę na? (no już mniejsza z tym na czym). W każdym razie nie byli oni w stanie dotrzymać kroku Jankesom i Gorbi postanowił zreformować niereformowalne. Wtedy wszystko zaczęło się sypać. To w takim wieeelkim skrócie i uproszczeniu. Regan był tym człowiekiem który w olbrzymim stopniu przyczynił się do rozpadu wschodniego ?więzienia narodów?. No i to wspomniane wcześniej poczucie humoru! Więc się pytam raz jeszcze: "To jak Go nie lubić?"
-
Gorbi miał problemy, bo mu je Regan stworzył. Gdyby w Białym Domu nadal zamieszkiwał jakiś wymoczek w rodzaju Cartera to pewnie Gorbi omamiłby go na tyle, że dostałby chwilę wytchnienia i my pewnie męczylibyśmy się z jakaś "pierestrojką" może nawet do dzisiaj.
-
Fakt! To go nieco obciąża! (Swego czasu Bohdan Smoleń narzekał: "Ten Regan to jest świnia! Miał mnie żywić a jak ja wyglądam?! Co on łaskę robi, czy co?") No ale z drugiej strony facet potrafił sprecyzować swoje cele (które tak się składało, że miały kapitalnie znaczenie dla USA). Potrafił je zrealizować i jeszcze do tego miał Taaakie Poczucie Humoru! A przy okazji zawdzięczam mu to , że jestem wolnym człowiekiem. To jak go nie lubić?
-
Spotkałem takie liczby ale podejrzewam, że jak w większości przypadków są przesadzone (kiedyś obśmiałem się gdy gdzieś wyczytałem, że pod Grunwaldem walczyło w sumie pół miliona ludzi). Z resztą różnica 100 czy 200 tysięcy nie ma większego znaczenia. Z tą liczbą się nie spotkałem. Szczerze, to nie wydaje mi sie prawdopodobna. Sądzę raczej, że Pizarro mógł mieć w Limie 20000 wszystkich Indian. Jakie byśmy liczby nie przyjęli to i tak przewaga liczebna Inków była przytłaczająca. Mieli też oni czas aby się nieco przyjrzeć Hiszpanom i znaleźć remedium na ich niezwykle skuteczne sposoby walki. A już nie mogę sobie wytłumaczyć jak to się działo, że Inkowie wielokrotnie byli zaskakiwanie przez Hiszpanów! W swoim własnym kraju! W takim terenie! Posiadając tak wspaniały system posłańców!
-
To jakaś epidemia chyba? Bo mam dokładnie to samo! Ja to w sumie lubię i cenię jednego, ale on już nie żyje i do tego był „made in USA”.
-
Gdyby powołanie PPR i GL było aktem suwerennej decyzji polskich komunistów można by jeszcze jakoś bronić te organizacje. Jednak nic takiego nie miało miejsca. Zostały powołane przez wrogie nam mocarstwo które raptem 3 lata wcześniej dopuściło się wobec nas aktu niesprowokowanej agresji i które w brutalny sposób represjonowało naszych obywateli. Ich członkowie byli niczym innym jak tyko marionetkami w rękach Stalina. Elementem który w sposób dodatkowy obciąża tych ludzi jest fakt, że ogromna część kierownictwa zaznała już sowieckiego raju a mimo to nie miała skrupułów aby brać udział w planie zniewolenia polski na modłę ZSRR. Nie mogę się powstrzymać od drobnej dygresji. Samo powstanie PPR sporo mówi o ludziach w to zamieszanych. Jak w każdej porządnej bandzie każdy chciał zostać hersztem więc towarzysze musieli rozwiązać ten początkowy problem przy pomocy broni palnej. Jaka to szkoda, ze nie było więcej pretendentów. Śmiem twierdzić, że tak jak nie można człowieka świadomie kolaborującego z Niemcami nazwać przyzwoitym człowiekiem tak samo nie można tą nazwą zaszczycić nikogo kto świadomie działał w tamtych organizacjach. (pomijam tu przypadki gdy chłopak, chciał walczyć, zwiał do lasu i jak raz pech chciał napatoczył się oddział GL) Tak więc jakie kolwiek porównania do rządu londyńskiego i AK są zupełnie nie na miejscu. Dużo złego można by powiedzieć o władzach II RP i ich wojennej kontynuacji ale na pewno nie to że były agenturą któregoś z wrogich nam państw. Tu się grubo mylisz! Przypomnij sobie niemieckie akcje odwetowe na kielecczyźnie w czasie działania oddziału majora ?Hubala?. Gdyby Polacy usłuchali namów Stalina rozgłaszanych przez jego GL?owskich agentów i wywołali coś na kształt masowej ruchawki to skończyłoby się to ogólnonarodowa masakrą. (Swoja drogą wydawało mi się, że nie jesteś jakimś szczególnym entuzjastą Powstania Warszawskiego a marzyło Ci się coś takiego na większą skalę) PS. Tak przez ciekawość. W którym miejscu ta nazwa jest nieneutralna? Czyżby nazwa "Gwardia Ludowa"?
-
Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku
gregski odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Portal "historia.org.pl"
Nie napiszę nic co mogłoby się równać temu co napisał Secesjonista. krótko Wesołych Świąt Wszystkim! Przeżyjcie ten czas dobrze PS. Moja lapidarność wynika z lenistwa. -
No, to już wiemy, bo dwa razy napisałeś. Tylko wtedy gdy młode chłopaki zaraz po szkole trafią razem ze mną na ten sam statek. Trudno mi powiedzieć. W pracy radzą sobie nieźle, więc czegoś ich tam uczą. No popatrz! Musiałem przegapić!
-
Akademia Morska w Gdyni 1 Robota jest i to na całym świecie więc nie jesteś uzależniony od jednego rynku pracy. Płacą też nieźle. 2 Ja się dostałem i skończyłem więc każdy może. 3 To już zależy tylko i wyłącznie od Ciebie.
-
A skąd wiesz, że nazwiska były kryterium wyboru? Może na przykład wygląd? A tej historii nie znam. Możesz coś więcej podrzucić?
-
Pewnie, że uczą! Właśnie walczę w "Rome Total War". Jestem Kartagińczykiem, rozwaliłem Rzymian a teraz znęcam się nad Egipcjanami. Szkoda, że Hannibal nie może tego zobaczyć! PS. Tym co mnie nie znają chcę napisać, że to ironicznie było.
-
Obecnie mam zwykle popakowane po kieszeniach: Dwa śrubokręty (płaski i krzyżakowy) Szwedzik ośmiocalowy Scyzoryk Pęk kluczy z przypiętym pendrivem Notes z długopisem Bawełniane rękawiczki robocze Małą latarkę Często mały miernik uniwersalny A na dokładkę mam przez szyję przewieszone ochraniacze na uszy które zakładam, gdy przebywam w maszynowni.
-
A to gratuluję wyników! Ja osobiście niejednokrotnie toczyłem walkę wewnętrzną z samym sobą i muszę ze smutkiem przyznać, że wielokrotnie ją przegrywałem.
-
Quiz Starożytność
gregski odpowiedział Andrzej → temat → Starożytność (ok. 3500 r. p.n.e. - 476 r. n.e.)
Mały offtop będzie. Przepraszam, ale muszę. Wiesz Vapnatak, w zasadzie masz rację, ale z drugiej strony, jeśli użyje prostego tłumaczenia iudex - sędzia to większości na myśl przyjdzie Anna Maria Wesołowska (w najlepszym przypadku) albo taki facet ubrany na czarno i biegający po boisku z gwizdkiem w zębach. A tak poważnie to pewne słowa z czasem, jeśli nawet zupełnie nie zmieniły znaczenia to przynajmniej kojarzą się inaczej. Przyznam się, ze spędziłem z 10 minut nad klawiaturą rozmyślając, jakiego określenia użyć. Zastosowałem (chyba rzeczywiście niezbyt fortunnie) wyraz "król". Teraz jak sądzą użyłbym "przywódca" chyba bardziej pojemne. -
Quiz Starożytność
gregski odpowiedział Andrzej → temat → Starożytność (ok. 3500 r. p.n.e. - 476 r. n.e.)
Zgadza się. O, jest jeszcze wiele innych określeń. Podobnie jak i wyraz "poddani" nie jest precyzyjnym określeniem. Tak na prawdę to niewiele wiemy o prerogatywach poszczególnych grup w społeczeństwach germańskich tamtych czasów. Po prostu chciałem być zwięzły.