Skocz do zawartości

gregski

Użytkownicy
  • Zawartość

    7,431
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez gregski

  1. Humor

    Wchodzi pilot do kabiny pasażerskiej i mówi: Szanowni pasażerowie, jeden silnik nam wysiadł, drugi działa w 30%. Już wyrzuciliśmy cały możliwy balast. Abyśmy mogli szczęśliwie wylądować na najbliższym lotnisku musimy poświęcić część podróżnych. Nie będziemy nikogo dyskryminować ani ze względu na kolor skóry, narodowość ani seksualną orientację. Dlatego musimy być sprawiedliwi i idziemy według alfabetu. Do drzwi wyjściowych natychmiast niech się skierują: Albańczycy, Arabowie, biseksualiści, Cyganie, czarni, następnie homoseksualiści...
  2. Rozumiem, że zgrozą napawa Cię fakt, że Sikorski nie przejął władzy zgodnie z procedurami, ale już nie czujesz tej zgrozy na myśl, w jaki sposób komuniści się do niej dorwali. Potrafisz to wytłumaczyć czymś innym niż podwójnymi standardami? Wątpisz? To wiesz czy nie wiesz? Jak również i ordynarną grabież i terror. Jestem ciekaw, na jakiej podstawie uważasz, że po wojnie miało nic sie nie zmienić. A co do Kresów to trudno, żeby legalny rząd nie bronił integralności kraju. Fakt, ze wykorzystali. Nikt tak wcześniej nie potrafił fałszować wyborów. Nawet Twoja ukochana Sanacja. No, ale komuniści mieli wspaniałych nauczycieli. Powiedziałbym zawodowców. Przeczytałem parę ostatnich postów i zauważyłem, że oprócz tego, iż drepczemy w kółko to jeszcze odeszliśmy od głównego tematu. Żeby tylko jakiś mod się nie przyczepił.
  3. Najgorszy dowódca I WŚ

    Dowodząc zespołem krążowników spacerowali sobie małą prędkością poprzez Morze Północne aż wleźli pod wyrzutnie U-9. Pierwszy torpedę zaliczył HMS „Aboukir”, zastopował i zasygnalizował, ze wlazł na minę. Pozostałe krążowniki też zastopowały, podobno, aby ratować rozbitków. Coś kiepsko im to szło, bo „Aboukir” zatonął z większością załogi. Za to U-9 radził sobie znacznie lepiej, pocerował u stojący HMS „Hogue” i zaaplikował mu dwie torpedy, po których nieszczęsny okręt wyleciał w powietrze. Wydarzenie to nie wzbudziło jakiejś głębszej refleksji w dowódcy HMS „Cressy”, który nadal dryfował wyławiając rozbitków. Oczywiście zakończyło się to jego zatopieniem. Przemarsz jak za najlepszych pokojowych czasów oraz ekstremalnie nierozsądne zachowanie podczas ataku kwalifikuje, jak mniemam, dowódców do umieszczenia na tej liście. Fakt, że to był początek wojny, ale przecież w składzie Royal Navy były okręty podwodne i dowódcy powinni znać ich możliwości.
  4. A pytałem swoich kumpli o tą organizację. Twierdzą, że jej znaczenie jest przeceniane. Egipt podobno nie jest materiałem na "Talibanstate" (określenie użyte przez drugiego mechanika). Z drugiej strony Bolszewików była garstka a w chaosie politycznym właśnie ta garstka okazała się bardzo sprawna i efektywna.
  5. No tak, pojedynczy ludzie pewnie ostrzą sobie zęby na władzę. Jednak nie stoi za nimi jakaś poważniejsza organizacja, która mogłaby być zapleczem i która cieszyłaby się jakimś szerokim społecznym poparciem. Bardziej prawdopodobny scenariusz to stłumienie zamieszek i zamienienie Mubaraka na kogoś z jego świty (takie jest przynajmniej moje zdanie).
  6. Nie tylko Internet nie działa. Telefony też. Egipcjanie, z którymi w tej chwili jestem na statku są mocno zaniepokojeni. Dodatkowo twierdzą, że w tej chwili nie ma w Egipcie siły, która po upadku Mubaraka mogłaby przejąć władzę i utrzymać porządek. Boją się, że może wybuchnąć totalna anarchia.
  7. Najgorszy dowódca I WŚ

    A ja pragnę zejść na znacznie niższy stopień dowodzenia (nie zauważyłem aby były jakieś ograniczenia) i nominować w jednym rzucie trzech gentlemanów. Mianowicie panów: JohnA Drummond’a Wilmota Nicholson’a i Roberta Johnson’a dowódców krązowników HMS „Cressy”, HMS „Hogue” i HMS „Aboukir”. Chyba nie musze podawać powodów.
  8. Myślę, że na taką demokrację jak my to sobie wyobrażamy to szans tam raczej nie ma. Idea partii politycznych w europejskim rozumieniu jest im obca. Dla nich partia jest grupą stworzoną dla poparcia konkretnego człowieka. Jak znam Arabów (a w sumie znam tylko tych wykształconych i obytych w świecie) to najpewniej zafundują sobie nowego lepszego prezydenta-władcę, któremu po kilkunastu latach znowu trzeba będzie amputować stołek od tyłka.
  9. "Komunizm" w Polsce... co to było?

    Miczurin? Ten facet, który zabił się spadając z krzaka wyhodowanej przez siebie truskawki? No, ale wcześniej odniósł sukces krzyżując osła z mrówką! (Wyszedł mu wtedy Stachanowiec.) Panowie nie można przecież było poważnie zajmować się dziedziną nauki zapoczątkowaną przez jakiegoś zakonnika!
  10. Święta w PRL

    Cóż, bywało różnie. Matula opowiadała, że gdy w jej szkole zorganizowano akademię na cześć Stalina nie można jej było przeprowadzić, bo nauczycielka mająca poprowadzić ceremonię ryczała jak bóbr i nie mogła wykrztusić słowa. Wujas zaś opowiadał jak jego nauczyciel powiedział: "Stalin nie żyje, jak Niemcy napadną to nikt nas nie obroni". Pytanie czy to kwestia ideowości, czy czegoś na kształt histerii nakręcanej przez propagandę? Z drugiej strony słyszałem od rodziny, że parę osób trafiło do ancla za nieostrożne komentarze.
  11. Święta w PRL

    Nie o to chodziło. Rozumiem, że urodziny Stalina świętowano na wesoło a śmierć Lenina w podnioslym smutnym nastroju. A można było przecież odwrotnie! (Szczególnie po pijaku.)
  12. Kreta

    "Fantazje minojskie długo jeszcze będą działały na ludzka wyobraźnię. Wspaniale zbudowani młodzieńcy objuczeni naręczami ryb czy igrający z delfinami, damy w "paryskich" koafiurach, młodzież biorąca udział w antycznej odmianie corridy. Nade wszystko zaś niewątpliwie działające na męską wyobraźnię kobiety w niezwykle spektakularnym toplesie. Wszystko to przyprawione ogrodami i pejzażami. No sielanka! Patrząc na to wszystko jakoś łatwo ignoruje się znane dotychczas fakty. Wyspa jest spora, wprowadzenie jakiejś formy jedności politycznej i jej utrzymanie musiało wymagać, jeśli nie stosowania przemocy to przynajmniej groźba jej użycia musiała być obecna. Wszyscy się też zgadzają, że był to okres dominacji Krety nad basenem morza Egejskiego. Jakoś nie wyobrażam sobie egzekwowania tej dominacji bez użycia brutalnych środków. Zwłaszcza, że "zdominowani" do baranków raczej nie należeli. No, ale zrezygnować z wizji Arkadii?
  13. Święta w PRL

    Czyżby wtedy narodziło się hasło: "Partia, praca, Lenin od morza do Pienin"?
  14. Święta w PRL

    Ciekawe, że świętowano urodziny Stalina i śmierć Lenina. Że tez ludziom się nie pomyliło które z nich smutne a które radosne.
  15. Rozumiem, że powinni byli poprosić Niemców o pozwolenie przeprowadzenia wyborów do Rządu Emigracyjnego. (Swoją drogą, co o takim de Gaulle powiesz? Zdrajca jak nic!) Cholera, a ja myślałem, że to odwrotnie było i to Sowieci zerwali stosunki dyplomatyczne. Człek się całe życie uczy... Aha! To Sikorski i Mikołajczyk planowali powrót Sanacji? Bardzo! Od Nowotki i Mołojca po Bieruta, Minca i Bermana. Szczególnie sensowna z sowieckiego punktu widzenia. (Tak na marginesie, wiesz, dlaczego Rokossowski miał tak wysoko podniesione brwi?)
  16. No ale dzięki temu można uzewnętrznić głęboki dialog wewnętrzny. Ja ze swej strony zastanawiam się na ile te wszystkie statystyki uwzględniają mięsko pozyskane poprzez "nielegalny ubój" (zwany czasem pokątnym) oraz mięsko, które samemu się wyhodowało w przydomowych ogródkach (kury, króliki)?
  17. Rosjanie, Sowieci?

    No to macie problem z ta konotacją negatywną czy pozytywną różnych nazw naszego byłego sąsiada. Ja jestem w tej komfortowej sytuacji, że jakbyście to wschodnie diabelstwo nie nazwali to i tak dla mnie będzie miało wydźwięk wyłącznie pejoratywny.
  18. Najlepszy czołg II Wojny Światowej

    Dokładnie, a dodatkowo przejazd kilku takich bydlaków demolował drogę na tyle, że potem niewiele, co mogło po niej się poruszać (a i ogromna część mostów i mostków była dla nich nie do przejechania, co dodatkowo ograniczało mobilność).
  19. Aleksander I i Mikołaj I

    Bodajże u Hellera czytałem, ze nie tyle chodziło o konflikt na linii Paweł - Aleksander a o konflikt Paweł - Katarzyna. Aleksander musiał być tym, który od wczesnego dzieciństwa lawirował pomiędzy dorosłymi. Miałoby to mieć decydujący wpływ na kształtowanie się charakteru młodego człowieka. Na ile to prawda trudno jest mi ocenić.
  20. Propozycja Paskiewicza

    W szczerość tych ofert nie bardzo wierzę, ale wydaje mi się, że Bruno ma rację. Powstanie upadało i jakakolwiek oferta była dla nas bardzo atrakcyjna. Nawet gdyby tylko część ustaleń Rosjanie dotrzymali to i tak byłoby to coś. Chwile później mogliśmy zdać się tylko na łaskę cara.
  21. To ja w tym momencie poprosiłbym o przykłady. "Z łapanki" to Stalin tworzył swoją ekipę (często z szeregów NKWD a często też i z łagrów). Konspiracja zaś nie jest miejscem do szerokiej dyskusji na tematy polityczne. Dla szarego człowieka ważne było, że wśród naszych sojuszników jest rząd który koordynuje wysiłki Polaków. I z tego zadania ten rząd wywiązał się całkiem nieźle. Na dyskusje o formie odrodzonego państwa jest czas po wojnie.
  22. Kreta

    Wiesz to, że w wyjątkowo trudnych sytuacjach składano ofiary z ludzi nie dziwi mnie tak bardzo. Wiele kultur tak czyniło. Natomiast wiadomości o kanibalizmie (nawet rytualnym) są, co nieco szokujące. Może właśnie "sielskość” artefaktów powoduje, że trudno sobie takie praktyki umiejscowić na Krecie.
  23. Akurat rząd Londyński był respektowany przez całkiem spory odsetek społeczeństwa. Komuniści nawet przez chwilę nie mogli o tym pomarzyć. Nie jest to w sumie zbyt dziwne. Łatwiej zaaprobować rząd powołany (nawet niezgodnie z procedurami) przy udziale nacisków sprzymierzeńców niż klikę stworzoną przez wrogie mocarstwo. I jeszcze jedno. Sikorski czy Raczkiewicz jeszcze z czasów z przed wojny cieszyli się jakimś szacunkiem. To były OSOBY PUBLICZNE. Natomiast indywidua tworzące PKWN były tylko i wyłącznie moskiewskimi agentami i tak też byli postrzegani. Wystarczy sobie przypomnieć, jakie poparcie miała KPP. W granicach błędu statystycznego.
  24. Matura 2011 jak się zacząć uczyć już teraz?

    Dlaczego akurat trzystu lat? To po Koperniku można jeździć jak po "burej suce"?
  25. Metody i podstawy legitymizacji władz PRL-u

    Oczywiście, że to był głos rozsądku i wyważenia! Przecież towarzysz mógł straszyć odrąbywaniem głów, a on tylko wspominał o ręce. (Ciekawe, czy miał na myśli prawą, czy lewą?)
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.