-
Zawartość
7,441 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez gregski
-
Z tym, że słyszałem bardzo różne opinie na temat skuteczności tych zabawek. 2-3 lata temu Gdyni na obowiązkowym kursie dotyczącym zagadnień bezpieczeństwa na morzu (swoją drogą kurs zupełnie bezsensowny) prowadzący pokazywał zdjęcia statku porwanego (a później odbitego) który został zajęty przez piratów somalijskich mimo zainstalowanego "działka dźwiękowego". Ja osobiście zastanawiam się jak przebiegał ten atak, że załoga nie schroniła się do "cytadeli".
-
Bo w rejonie Somalii można wykorzystywać uzbrojonych ochroniarzy. To spowodowało ograniczenie zjawiska piractwa. Rząd Nigerii nie zgadza się na obecność uzbrojonej ochrony na statkach które przebywają na wodach tego kraju. Z resztą w Nigerii sytuacja jest o wiele bardziej skomplikowana. Właściwie nie wiadomo kto jest kto.
-
Liczba incydentów może i się zmniejsza ale niestety napady nadal się zdarzają. https://wiadomosci.wp.pl/msz-mamy-informacje-o-mozliwym-uprowadzeniu-czlonkow-zalogi-pomerenia-sky-6311154521319041a Martwi mnie to gdyż piraci nigeryjscy mają reputację bardziej brutalnych niż somalijscy. Miejmy nadzieję, że wszystko dobrze się skończy.
-
Który karabin uznajecie za najlepszy?
gregski odpowiedział Andreas → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
No nie była to broń idealna ale skonstruowano niezłą bazę którą można by rozwijać. Poprawić system ładowania, zmniejszyć wrażliwość na zanieczyszczenia. Nie bardzo rozumiem dlaczego tak łatwo zrezygnowano z karabinu który w zasadzie się sprawdził i był następnym krokiem w rozwoju broni. W sumie Francja straciła okazję by w 1940 roku stanąć do walki z samopowtarzalnym karabinem w ręku. -
No i jeszcze widoczki z "keepu" na okolicę.
-
Który karabin uznajecie za najlepszy?
gregski odpowiedział Andreas → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
No dobra a co z karabinem RSC Mle 1917? Wydawałoby się, że to jest ścieżka którą należy podążać. Karabin ciekawy. Zwłaszcza system ładowania (chociaż wydaje mi się nieco delikatny i jakby "przekombinowany"). Jeśli się nie mylę był to pierwszy samopowtarzalny karabin użyty w walce w takiej skali (niemal 100 tyś egzemplarzy). Jakość nie taka znowu zła, Francuzi używali gorszych rzeczy. Z resztą z tego co wiem modernizowano te karabiny starając się na bieżąco eliminować słabe strony. Broń ta zwiększała siłę ognia. Ówczesna technologia pozwalała na masową produkcję tego karabinu. Dlaczego Francja nie rozwijała tego pomysłu? (Co więcej, istniejące egzemplarze przerobiono na karabiny powtarzalne.) Jak dla mnie to taka "hydrozagadka" -
Do Flandrii nie zapłynąłem. Liverpool zdarzyło nam się odwiedzić i trochę pospacerować i stamtąd mam te zdjęcia. A teraz Odlewnia zamku w Milazzo. Trochę rozczarowująca. Miałem nadzieję zobaczyć jakieś narzędzia, piece, kokile a tam była tylko dziura w podłodze. Ale dobre i to.
-
Kościół (a raczej jego ruiny) stojący obok też robi wrażenie. (To też łup pochodzący z ostatniego rejsu.)
-
Ależ bardzo! To może ja wyślę coś tyle, że nie walentynkowatego ale raczej bożonarodzeniowego. Zgadnij gdzie zrobione.
-
Pewnie, że wkleję ale zawsze to fajnie dowiedzieć się czy kogoś to obchodzi ,czy nie. Zdjęcia robione telefonem. Po trzech miesiącach na statku miałem okazję trochę się przejść (w tym czasie moi kolesie przesypiali kaca). Po takim czasie na morzu wszystko wydaje się atrakcyjne i ciekawe. Dlatego człek fotografuje co popadnie. Późniejsza selekcja zdjęć to jest dopiero wyzwanie. No i został materiał na jeszcze jeden post. Wyślę go niebawem.
-
Jak upamiętniają inni? Pomniki, baseny i ....
gregski odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Historia ogólnie
No wiesz, na ławeczkę to pewnie byśmy się załapali... może nawet na taką z oparciem... A pałacu to nam żadnego nie pobudują... -
Jak upamiętniają inni? Pomniki, baseny i ....
gregski odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Historia ogólnie
No i wiadomo jak upamiętnimy stulecie odzyskania niepodległości. Nie bedzie chyba gadających ławeczek za to bedzie Pałac Saski. https://wiadomosci.wp.pl/palac-saski-w-warszawie-lada-dzien-ruszy-odbudowa-6307991401440897a Znowu Warszawa górą. A my na prowincji nic nie dostaniemy... -
Ja marudziłem na Sycylię? Toż w sumie podobało mi się, chociaż spędziłem tam niecałe dwa dni. Fakt, że lotnisko w Catanii jest beznadziejne a tamtejszemu personelowi pasażerowie ewidentnie przeszkadzają. No ale ja jestem nadal w Milazzo. Zamek górujący nad miasteczkiem składa się niejako z warstw. Jądro zamku to normański "keep". Na przestrzeni wieków to fortalicjum służyło również za wiezienie czy obóz wojskowy. Obecnie jest restaurowane z typowo sycylijskim pośpiechem. ...kiedyś skończą to robić...
-
Jak zwykle brak odzewu ale ja jak zwykle tym sie nie zrażam i dalej wklejam relację z mojego spaceru. Mam tego jeszcze trochę.
-
Coś zniknęły moje zdjęcia z Postimage. Nie wiem dlaczego bo wchodzę na Postimage bez problemu i widzę swoje zdjęcia tam gdzie je wstawiłem. Ot takie zawiłości informatyczne nie do ogarnięcia przez mój prosty rozum. Ale ja nie o tym. Milazzo. Mała mieścina na Sycylii z której schodziłem do domu. Góruje nad nią zamek który udało mi się odwiedzić. Wstawiam więc małą relację z tej wizyty. Jak się spodobało to mam więcej.
-
Panjandrum i inne niezbyt udane wynalazki
gregski odpowiedział Budweiser → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
To co te ślepaki robiły w takim miejscu? -
No co ty? W latach 30-tych to już był głęboki anachronizm.
-
Panjandrum i inne niezbyt udane wynalazki
gregski odpowiedział Budweiser → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
W książce Dicka Wintersa "Poza Kompanią Braci" autor pisze, że po zniszczeniu baterii w Brecourt znaleziono taśmy z amunicją z drewnianymi pociskami. Wierzyć mi się nie chce ale osoba autora wydaje mi się raczej wiarygodna. Człowiek rzeczowy, konkretny. Żaden "polejwoda". Słyszeliście coś o takim "wynalazku"? -
No chyba "Admiral Scheer" był okrętem o którym można powiedzieć, że jego służba zaliczała się do udanych. W czasie swoich rajdów zatopił coś koło 20 statków a co ważniejsze spowodował zakłócenia w systemie konwojów. Działał z powodzeniem przeciw wojskom radzieckim. Na koniec lotnictwo go zatopiło no ale w 1945 roku to raczej nie można załodze brać za złe, że nie dała rady uchronić okrętu.
-
Ja się spotkałem też z określeniem "korsarz" w odniesieniu do niemieckich krążowników pomocniczych. I tak jak w przypadku określenia "pirat" uważam, że jest ono bez sensu. Ot takie propagandowe hasełka.
-
Ta sobie pomyślałem, że nie ma jeszcze tematu na temat artylerii. A przecież w XIX wieku doszło do zmian które całkowicie zmieniły jej obraz. Od ładowanych odprzodkowo gładkolufowych armat do gwintowanych, odtylcowych z amunicją zespoloną. Zasięg też wzrósł niepomiernie. Na początek dwa pytania dla tych co się lepiej znają. -Czy armatę Parrota można uznać za prekursora armat gwintowanych? Czy było coś wcześniej? -Działko pneumatyczne. Co to było? Jak działało? Wiem, że było na uzbrojeniu armii brytyjskiej pod koniec XIX stulecia.
-
Co tam Panzer IV. Mnie ciekawi jak praktycznie można było ładować tą armatę w tej działobitni.
-
Ręczna broń ppanc podczas II WŚ
gregski odpowiedział Iwan Iwanowski → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Okay! Wygrałeś! (Co to są te dwa okrągłe przekroje przy czubku?) -
Ręczna broń ppanc podczas II WŚ
gregski odpowiedział Iwan Iwanowski → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Cytat z książki Łukasza Męczykowskiego “ Polowanie na stalowe słonie” Geschoss 318 (S.m.K.H.Rs.L’spur) “Koszulka z miękkiej stali (Flussstahljomband) miała za zadanie ułatwic wejście pocisku w gwinty broni, a także chronić i scalać całość. Kolejną warstwę tworzył płaszcz z miękkiego ołowiu (Weichblei), który również pomagał w prawidłowym wejściu pocisku w gwint., a poprzez swoją masę dodatnio wpływał na balistykę i zdolności penetracyjne broni. Dopiero pod nim krył się wolframowy rdzeń (Hartkern), którego zadaniem było przebicie pancerza. O ile wspomniane elementy były w zasadzie standardowymi komponentami karabinowego pocisku przeciwpancernego, to na pewno nie była nim niewielka kapsułka z gazem łzawiącym (Reizstoff), ukryta wewnątrz rdzenia. To ona była „tajnym składnikiem” Geschoss 318. Według założeń konstruktorów, rdzeń, przebijając pancerz, miał wciągnąć za sobą kapsułkę do środka pojazdu bojowego. Pojedyncze trafienie nie przysporzyło by załodze więcej trudności niż trafienie zwykłym karabinowym pociskiem przeciwpancernym. Ale kilka lub kilkanaście pocisków S.m.K.H.Rs.L’spur, wpadających do środka czołgu, zwiększyłoby stężenie gazu do tego stopnia, że załoga zmuszona byłaby do zaprzestania walki lub opuszczenia pojazdu. Za rdzeniem i kapsułką znajdowała się masa zapalająca (z trzech stron otoczona miękką stalą), która pleniła rolę smugacza (Leuchtsatz). Dzięki dzięki niej strzelec mógł śledzić zarówno tor pocisku jak i miejsce trafienia. Od ładunku miotającego oddzielała ją niewielka przekładka a tworzywa sztucznego (Mipolam). Dopiero po jej przepaleniu podczas strzału rozgrzane gazy prochowe zapalały smugacz. Musiało się to stać w określonej odległości od wylotu lufy, by nie oślepić strzelającego. Ostatnim elementem był niewielki pierścień z elektronu (Elektron), pomagający utrzymać wszystkie części na swoim miejscu.” Opis miejscami wydaje mi się kontrowersyjny jednak w tekście książki zamieszczono rysunek (z opisami po niemiecku) i wszystkie elementy są na nim ukazane. Ponoć wyprodukowano 9417400 sztuk tej amunicji. -
Czołg średni 25TP/KSUST II
gregski odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Zdaje się, że w przypadku M3 to Amerykanie nie bardzo potrafili zbudować odpowiednio mocnej wieży a bardzo chcieli mieć w czołgu solidną armatę. Dlatego poszła ona w kadłub.
