Skocz do zawartości

gregski

Użytkownicy
  • Zawartość

    7,422
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez gregski

  1. Polak w oczach Niemca

    A na przykład Hans von Luck w swoich wspomnieniach pozostawił raczej pozytywny wizerunek Polaków.
  2. Napęd parowy okrętów / statków

    U Greka też zdarzało się pływać na paliwie z domieszaną surową ropą (teraz na samą myśl włos mi się jeży). A co do samych silników to jest to po prostu kwestia innych wymagań i oczekiwań. Ten zabudowany na statku ma pracować około 25 lat, czasem po 11 miesięcy w roku przez to wymaga więcej szacunku.
  3. Tak? popatrz jeszcze nie dawno była całkiem świerzym spojrzeniem. Pierwszy raz czytałem ją przed maturą. A poważnie, to jest to raczej pozycja popularno-naukowa która daje jakąś dosyć spójną wizję tamtych czasów. Do zdobyczy socjalnych tamtych czasów dodałbym nowy sowiecki sześciodniowy tydzień. Pięć dni pracy i jeden dzień wolnego. Proporcjonalnie wychodziło więcej wolnego niż przy tradycyjnym tygodniu. Tylko niedziele szły w diabły...
  4. Ja poleciłbym "Historię społeczną III Rzeszy" Richarda Grunbergera. Dobrze się czyta i sporo informacji z epoki.
  5. Napęd parowy okrętów / statków

    Najpierw paliwo należy oczyścić. W tym celu codziennie transferuje się je ze zbiorników w podwójnym dnie (tak zwanych "storage tanks) do zbiornika (lub zbiorników) osadowych (settling tank) tam jest lekko podgrzewane i poddawane sedymentacji. Woda i cząstki stałe opadają na dno zbiornika i są drenowane. Oczywiście w ten sposób można usunąć tylko część zanieczyszczeń. Zasadniczym procesem czyszczącym jest wirowanie. Wirówka pobiera paliwo ze zbiornika osadowego i po odwirowaniu zrzuca je do zbiornika rozchodowego (service tank). Z tego właśnie zbiornika paliwo trafia do silnika ale dopiero zanim przejdzie przez podgrzewacz. Zasadniczym parametrem paliwa jest jego lepkość (około 10-12 cSt). Temperatura jest pochodną lepkości ale nie może być zbyt wysoka i zwykle nie przekracza 130 C. Wyższa grozi zniszczeniem pomp wtryskowych i wtryskiwaczy. Pomiędzy podgrzewaczem a pompami paliwowymi znajduje się zwykle automatyczny filtr świecowy który usuwa ostatnie ewentualne zanieczyszczenia. Silnik zawsze ma ta samą temperaturę (80-90 C) gdyż przy tych wielkościach rozszerzalność termiczna staje się pewnym problemem.
  6. Ostatnie słowa...

    Podobno dosyć często ostatnie słowa brzmią: "Przecież ci mówię głupia babo, że to nie jest pod prądem!"
  7. System czy człowiek?

    Dlatego twierdzę, że proletariat powoli zanika ponieważ coraz mniej ludzi pracuje w produkcji (szeroko rozumianej) a coraz więcej w usługach (też szeroko pojętych). Druga sprawa to taka, że nawet ludzie mający coś wspólnego z "produkcją" nie czują takiej przynależności klasowej. Dlatego też całe to komunistyczne gadanie trafia głównie w próżnię (i chwalić Boga).
  8. System czy człowiek?

    Według mnie struktura państwa komunistycznego ma charakter mafijny. Partia komunistyczna ma monopol na władzę oraz aparat przymusu. Wszelkie działania polityczne (nawet niekoniecznie o charakterze opozycyjnym) usytuowane pozapartia maja charakter "nielegalny" i są zwalczane z cała brutalnością komunistycznego "prawa". (Piszę w cudzysłowie gdyż bardzo częstonie przestrzegano nawet standardów owych komunistycznych uregulowań) Tak więc przywódców komunistycznych słusznie możemy nazywać "cappi" a Pierwszego Sekretarza "Cappo ditutti cappi". O! Robi się coraz zabawniej! Czyli adwokaci, lekarze, artyści, managerowie to proletariusze? Mało tego! w myśl tej definicji ja sam jestem proletariuszem! Jeśli tak to jako przedstawiciel tej klasy bardzo proszę aby działacze komunistyczni pocałowali mnie w ... nos i poszli do diabła! Pisz kolego więcej! robi się zabawniej niż w "Wirówce nonsensu"Głowackiego.
  9. System czy człowiek?

    Samuelu, z całym wielkim szacunkiem ale powielasz farmazony wygłaszane od lat przez wszelkie sieroty po komunizmie. A jak ma istnieć system oparty na głębokiej redystrybucji dóbr bez rozbudowanej biurokracji? A jeśli takowa zaistnieje to jakim cudem jej członkowie nie zaczną wykorzystywać swojej pozycji? Trudno, żeby bandzior który dotarł na szczyt mafii nie starał się zbudować legendy wokół własnej postaci. Kolego elementy nacjonalizmu czy jak chcesz szowinizmu drzemią w większości z nas. Ignorowanie jej przez "ojców komunizmu" dowodzi tego jak "dziurawa" jest ta ideologia. Daruj sobie ten klasowy bełkot. Jest on całkowicie nieaktualny. Chłopstwo ogranicza się do kilku procent społeczeństwa a "Klasa Robotnicza" w dziewiętnastowiecznym rozumieniu też praktycznie nie istnieje. (następna wpadka tych wszystkich "braci Marks". A co do oportunizmu działaczy (jak to byłeś łaskaw określić) to może były to przebłyski zdrowego rozsądku? Święte słowa! Trzeba się uczyć na błędach poprzedników i dać sobie spokój z tym zbrodniczym systemem.
  10. Napęd parowy okrętów / statków

    Na starych statkach handlowych maszynownia znajdowała się na śródokręciu (najkorzystniejszy rozkład ciężarów). Wał składał się z kilku sekcji pośrednich oraz wału śrubowego ((tłumaczę z angielskiego bo nie znam nazw polskich). Podparte to było szeregiem łożysk. Z kadłuba wychodziło poprzez dławicę. Pierwotnie był ot otwór średnicy wału wyłożony klepkami z drewna gwajakowego. Później ze wzrostem mocy zaczęto stosować dławice patentowe. Na okrętach wojennych podobnie jak na statkach handlowych odległość maszynowni od rufy statku implikowała potrzebę składania wałów z segmentów i podpierania go szeregiem łożysk. Jak wyglądały dławice na okrętach których moc na wale wynosił kilkadziesiąt tysięcy koni nie mam pojęcia. W tamtych czasach było o tyle łatwiej, że nikt nie przejmował się ochroną środowiska i w razie przecieków bez zmrużenia oka pompowano zęzę nawet w portach. Wszelkie niesymetryczności korygowano albo wychyleniem steru albo ustawieniem parametrów pracy maszyn. W sumie to proces dynamiczny. 11 lat temu pożegnałem się z parowcami. Praktycznie zniknęły one z mórz i oceanów. Jeszcze pokutują tu i ówdzie na gazowcach ale odkąd wymyślono silnik spalinowy zdolny spalać gaz i tam para jest w odwrocie.
  11. Czy grozi nam dezalfabetyzacja?

    Zastanawiam się czy symptomem zapaści państwowego systemu nauczania nie są wszechobecne korepetycje? Nie rozszerza się na nich zakresu wiedzy ucznia ale ponownie przerabia materiał szkoły. Czyli za pieniądze robi się ponownie to co teoretycznie jest "darmowe". Dodatkowo ciekaw jestem do jakiego rozpiździaju dojdzie z powodu wyniku tegorocznych matur?
  12. System czy człowiek?

    Eeee! Dwusuwowy wolno-obrotowy silnik okrętowy pojedzie na każdym paliwie byle odpowiednio przygotowanym. A to też rola układu sterowania i kontroli.
  13. Jeśli Denikin pobiłby Czerwonych to prawdopodobnie byłby pieszczochem Zachodu i to właśnie w nim widziano by obrońcę cywilizacji przed komunistycznymi hordami. Dla Polski oznaczało to marne widoki. Maksymalnie miniaturowe państewko z granicą na Bugu. Piłsudski pewnie liczył, że w przypadku zwycięstwa Komunistów w Rosji zapanuje anarchia a Polska będzie traktowana jako przedmurze cywilizacji.
  14. System czy człowiek?

    Tyle deliberacji a odpowiedź jest prosta. Mamy dajmy na to typowy dwusuwowy silnik okrętowy. Taki średniej wielkości, gdzieś 25 000 BHP. Pracuje nie-najgorzej oprzyrządowany jakąś Autroniką czy Kongsbergiem Z nas są jednak mądrale i projektujemy własny system kontroli. Składamy wszystko do kupy i startujemy. Okazuje się, że system nie jest w stanie utrzymać w normie podstawowych parametrów pracy silnika i po kilku godzinach "kataryna" rozkłada kopyta. TO CO DAŁO DUPY? SILNIK CZY SYSTEM? Podobnie z ludzkością i komunizmem. Ludzkość jako tako egzystowała przez tysiąclecia. Mądrale wymyślili komunizm i próbowali go zastosować do kontrolowania społeczeństw. ZAWSZE KOŃCZYŁO SIĘ TO KATASTROFĄ! TO TRZEBA BYĆ IDIOTĄ ABY WIERZYĆ, ŻE TO Z LUDŹMI JEST COŚ "NIETEGES"
  15. Euro w Polsce

    Ach Bruno! Ty jednak jesteś pięknoduchem. Gdyby było więcej takich ludzi Świat byłby lepszy (a na pewno uprzejmiejszy). Zważ jednak, że ja użyłem tych słów w jak najlepszych intencjach. Wiadomo, że pan Leszek Miller jest człowiekiem inteligentnym tak więc jeśli nie był napity albo ujarany to znaczy, ze oddawał się popisom cynizmu i hipokryzji nazywając siedemnastu członków strefy Euro "Ekskluzywnym Klubem". Biorąc pod uwagę, że Grecja się kompletnie posypała. Hiszpania Portugalia i Irlandia się sypią, Włochy są na najlepszej drodze do krachu. Niemcy i Francja potrafią okładać karami inne kraje za brak dyscypliny budżetowej a gdy same podpadają pod te paragrafy ... zmieniają przepisy, to trudno pojąc na czym ta ekskluzywność polega. Gdy się jeszcze dołoży komentarze większości ekonomistów, którzy niemal zgodnie twierdzą, że posiadanie narodowej waluty pomogło na w miarę łagodnie przeżyć ostatni ekonomiczny dołek to parcie pana Millera w stronę Euro połączone z panegirykami na jego cześć musi budzić pytania. Moje pytanie jest dosyć prymitywne. Facet na haju, czy hochsztapler?
  16. Napęd parowy okrętów / statków

    Do odpalenia silnika służy sprężone powietrze. Pomiędzy 24 - 30 barów to jest ciśnienie normalne. Tak do 19 jeszcze silnik odpalisz. Poniżej - dupa! Jeśli co chwila dajesz komendy Dead Slow Ahead - Stop - Dead slow astern - Stop - Dead slow ahead .... to sprężarki nie dadzą rady dopompować powietrza i zaczynają się schody.
  17. Euro w Polsce

    Wygląda na to, że Grecja grzecznie prosi o więcej kasy. Dzisiaj w Trójce z ust pana Leszka Milera usłyszałem, że niestety nie pretendujemy do tego ekskluzywnego klubu jakim jest strefa Euro. Przyznaje, że nie zrozumiałem do końca. Facet (ciach) czy był (ciach). Przecież połowa to bankruci albo oszuści!
  18. Czy grozi nam dezalfabetyzacja?

    Dla wszystkich zmęczonych lekturami mam rozwiązanie. Skrócona wersja Pana Tadeusza: Oraz A swoją drogą, czy czasem u kryzysie naszego systemu szkolnictwa nie świadczą powszechnie obecne korepetycje? Na tych korepetycjach nie poszerza się wiedzy ale przerabia się to co już było w szkole. Czyli za pieniądze robi się to co państwowa edukacja ma zagwarantować za darmo.
  19. Napęd parowy okrętów / statków

    Już jestem! (Przepraszam ale muszę Was uprzedzić, że oprócz wszystkiego działam jeszcze w realu) Komendy na silnik /silniki (jakie by nie były) podawane są za pomocą telegrafu. Wyobraźcie sobie huk w maszynie, podnieceni związane z walką no i fakt, że Brytyjczycy często nie rozumieją siebie nawzajem. Musiał istnieć jasny i niezawodny system przesyłania najprostszych i najważniejszych informacji. Telegraf. Koło jak Koło Fortuny (tyle, że nieruchome) podzielone na segmenty. Na kole zamontowana jest przesuwalna wajcha a w kole strzałka. Facet na mostku przesuwa wajchę na "Wolno Naprzód". W Maszynowni strzałka idzie na pole oznaczone "Wolno Naprzód" Rozlega się sygnał dźwiękowy, tradycyjnie jest to dzwonek. (Gdy kiedyś na nowoczesnym skomputeryzowanym statku wybrałem w "Menu" jakiś elektroniczny dźwięk dostałem ochrzan i kazano mi wyłączyć"to pedalskie beczenie"). W przypadku telegrafu łańcuchowego, czyli mechanicznego był to pojedynczy gong. Mechanik wajchą najeżdżał na pole na którym zatrzymała się strzałka potwierdzając tym samym odbiór komendy. W tym momencie na mostku strzałka idzie na pole na pole komendy naśladując pozycję wajchy w maszynowni. Rozlega się gong i oficer wie, ze jego komenda została odebrana i potwierdzona. W przypadku telegrafu elektrycznego dzwonek napiernicza tak długo jak długo położenie strzałek nie pokrywa się z położeniem dźwigni. Szprechrura jak obecnie telefon służy do przekazywania dodatkowych informacji. Zwykle ci z góry starają się wyjaśnić że siedzimy w gównie po uszy i że oczekują czegoś w rodzaju cudu. My dzwoniąc na mostek staramy się zwykle w oględny sposób, że prawa fizyki nadal obowiązują i że w najbliższej przyszłości nie zanosi się w tym względzie na jakieś radykalne zmiany. Tak na marginesie, Zadziwiające jest, że w obecnych czasach ci na górze mają na konsoli wszystkie potrzebne informacje a i tak są wstanie na przykład wydmuchać całe powietrze startowe. Wtedy trzeba zadzwonić i spokojnie wyjaśnić: "Słuchaj, zrobisz jeszcze z pięć startów w ciągu następnych trzech minut i będziesz ten silnik na pych odpalał". Zwykle skutkuje chociaż nie okazują żadnej wdzięczności.
  20. Arthur Neville Chamberlain - ocena

    Polityk który potrafi stworzyć koalicję "Od Sasa do Lasa" w celu walki z jego wrogiem? Tak Glasisch, masz rację Churchill niewątpliwie był wybitny.
  21. Napęd parowy okrętów / statków

    Rury były montowane na jednostkach na tyle małych i tak konstruowanych by dystanse pomiędzy stanowiskami były małe. Zadziwiające jest jak skuteczne były te urządzenia. Jednak komendy wydawane były za pomocą telegrafu. A to łańcuchowego a to elektrycznego. Chodziło o to, że na telegrafie masz jednoznacznie pokazaną komendę. Trudniej coś przekręcić. Szprechrura służyła do przekazywania dodatkowych informacji.
  22. Napęd parowy okrętów / statków

    A tu odsyłam do mojego postu numer 31. Przyznam się, że nie mam pojęcia. Trzeba by poszukać w necie. Wielokrotnie je widziałem ale nie zapadły mi w pamięć a zgadywać nie chcę. W sumie wszystko zależy od mocy napędu oraz stopnia utylizacji ciepła. Statek na którym przyszło mi kiedy pracować na rejs z Zatoki Perskiej do Stanów i z powrotem zbierał ponad 20000 ton paliwa. Dzienna konsumpcja to 240 ton pod ładunkiem i trochę ponad 200 pod balastem (przy dobrej pogodzie).
  23. Napęd parowy okrętów / statków

    Z prądem to była dłuższa historia. początkowo królował prąd stały generowany w Dynamie napędzanym odrębną maszyną parową. O ile pamiętam to pierwszy statek z instalacją elektryczną posiadał napięcie 47 V. Problemem była izolacja. Dopóki nie wymyślono tworzyw sztucznych czy też odpowiedniej gumy i nie opracowano technologii produkcji kabli w oparciu o te materiały nie można było podnieść napięcia z obawy przed zwarciem. W tamtych czasach stosowani drut w i smołowanej izolacji bawełnianej. Nie muszę pisać jakie niebezpieczeństwa to za sobą niosło. Tak więc pierwsze instalacje były stało-prądowe o niskim napięciu i żeby było dowcipniej zwykle minus był połączony z masą kadłuba. (jak w obecnych samochodach). Służyły one zwykle do zapewnienia oświetlenia. Później pojawiły się instalacje prądu stałego, dwu-kablowe. (Plus i minus miały swój własny kabel i nie były podłączone do masy statku). Obecnie króluje prąd zmienny trójfazowy o napięciu 440V/220V i częstotliwości 60 Hz. Mimo zastosowania nowoczesnych materiałów stan izolacji jest jednym z podstawowych parametrów monitorowanych na statku. W przypadku przebicia (0 Ohmów) elektryk rusza na "Poszukiwanie zera" i zwykle je znajduje w osobie nawigatora (żarcik taki, branżowy). Natomiast jeśli chodzi o napęd urządzeń pomocniczych to w tamtych czasach był on praktycznie wyłącznie parowy. A już na pewno parowy w przypadku dużych urządzeń jak Dmuchawy kotłów, pompy wody zasilającej., popy zęzowe, czy pompy wody morskiej. Co do maszyn sterowych to zaczęło się od takich na "chamską parę" poprzez różne parowe patenty a teraz są to wyłącznie urządzenia hydrauliczne z pompami oleju napędzanymi silnikami elektrycznymi.
  24. Arthur Neville Chamberlain - ocena

    Z tego co pamiętam powiedział to wtedy gdy Chamberlain wrócił z Monachium, czyli jesień 1938 roku.
  25. Arthur Neville Chamberlain - ocena

    Niektórzy historycy twierdzą, że to właśnie on wmanewrował nas w wojnę z Niemcami. W przeciwnym wypadku mogliśmy iść razem na Moskwę. Na dźwięk nazwiska Chamberlaina zwykle przychodzą mi na myśl słowa Churchilla na temat Monachium: " Mieliśmy wybór pomiędzy hańbą i wojną, wybraliśmy hańbę i będziemy mieli wojnę". Czyli w 1938 roku można było przewidzieć rozwój wypadków.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.