Skocz do zawartości

gregski

Użytkownicy
  • Zawartość

    7,422
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez gregski

  1. Bardzo dobre pytanie. Aby zbudować flotę potrzeba fachowców czasu i systematyczności. No i oczywiście trzeba pływać, pływać i jeszcze raz pływać. Ludzi można zebrać, przećwiczyć wstępnie w porcie ale aby naprawdę stali się załogą muszą pływać. Nie powalczysz z załogą w połowie rozłożoną chorobą morską. Ale to dopiero początek. Pojedyncze okręty nie wygrywają bitew. Trzeba je zgrać w zespoły (dywizjony, eskadry itp). W czasach gdy komunikacja była dosyć prymitywna ważne było aby poszczególni dowódcy się znali i rozumieli (jak to się mówi "w pół słowa"). Aby to uzyskać trzeba więcej pływać i ćwiczyć, ćwiczyć i pływać. Francuzi nie mieli tego luksusu. Royal Navy, za wyjątkiem rocznej przerwy (po pokoju w Amiens), im na to nie pozwalała. Jakie znaczenie mogła mieć dla Francuzów wygrana na morzu? Nelson wiódł do boju około 1/3 RN, tak więc na pewno Brytania nie byłaby bezbronna. Jednak jej flota rozpylona po Świecie miałaby problemy aby zabezpieczyć metropolię. Gdy do tego dołożymy zniszczenie III Koalicji pod Austerlitz to mogłoby się okazać, że polityka Pitta zostałaby przedefiniowana. Kto wie, może Francuzom udałoby się "wyjąć" z Imperium Irlandię? Brytania musiałaby rozważyć ponowne zawarcie pokoju, przeznaczyć znaczne środki na odbudowę floty. Być może "złoto Pitta nie powędrowało by do Prus i nie powstałaby IV Koalicja. Nie byłoby Jeny (niestety rownież nie byłoby Księstwa Warszawskiego). Napoleon nie urósłby tak mocno. Może dostałby więcej czasu aby skonsolidować swoje dotychczasowe nabytki. Myślę, że cała historia Empire'u mogłaby się potoczyć inaczej.
  2. Piraci - cicha wojna u wybrzeży Somalii

    Podobno jakieś "Navy" się snuje w okolicach Somalii ale jaka jest ich efektywność trudno powiedzieć. Umocowanie prawne też niejednoznaczne. Nie wiedzą co im wolno a co nie. Co robić ze złapanymi piratami. Wygląda, że kilka tysięcy bandziorów trzęsie prawie całym Oceanem Indyjskim. Zdołali już zdemolować gospodarki Mauritiusa i Seszeli bazujące głównie na turystach podwożonych statkami wycieczkowymi..
  3. LWS-4 Żubr / LWS-6

    Tyle, że Potez w 1934 roku już latał w jednostkach. Pierwszą partię Żubra (15 samolotów) zbudowano w 1938 roku, a wtedy to już był dinozaur. Z resztą początkowo projektowany był jako samolot pasażerski. Na szczęście Ministerstwo komunikacji przytomnie zakupiło amerykańskie "Electry". Tak więc Za te siedem baniek wpakowanych w prace badawcze prototypy i serię pilotową można było zbudować 14 Łosi (cena z wyposażeniem i uzbrojeniem podchodziła pod pół miliona za sztukę), chociaż prawdę pisząc to i Łosia można było sobie spokojnie darować. Już lepiej jakby w to miejsce Lubelska Wytwórnia Samolotów "nadziergała" trochę "Kobuzów".
  4. Jak dzisiaj można uzyskać herb?

    No popatrz, to znaczy, że swego czasu E. Olisabebe nazywali "Czarniecki" zupełnie bezprawnie!
  5. LWS-4 Żubr / LWS-6

    Powstał na bazie samolotu komunikacyjnego PZL 30. Wielokrotnie przerabiany w końcu zbudowano kilka egzemplarzy które do niczego się nie nadawały. Wyrzucone w błoto kilka milionów złotych (bodajże 7) w sytuacji gdy "ściubiono" kasę na najpotrzebniejsze rzeczy.
  6. Ja osobiście nazywam to "Wnikliwą analizą sytuacji". Marengo owszem było ważne dla Napoleona (sam tą bitwę cenił najbardziej) gdyż usadowiło go mocno w siodle. Jednak to Trafalgar zdeterminował jak będzie wyglądał koniec Empire'u. Gdyby Napoleonowi udało się wyłączyć Brytanię z gry nie było by zżerającej siły kampanii w Hiszpanii, nie byłoby kolejnych koalicji. To Trafalgar "ustawił" realia na następne dziesięć lat.
  7. Nobel z literatury dla Polaka

    Rany! Tylko nie Tokarczuk! Pomyśl Jarpen, potem dzieci w szkole będą musiały czytać książki laureata jako lekturę obowiązkową!
  8. Oczywiście Trafalgar. Po tej bitwie nie miał szansy w żaden sposób zagrozić swemu głównemu wrogowi. Natomiast Brytyjczycy mogli spokojnie montować i opłacać kolejne koalicje. Po Trafalgarze Napoleon mógł kroczyć przez te wszystkie Jeny czy Wagramy, ale w końcu musiał dotrzeć do jakiegoś Waterloo.
  9. Piraci - cicha wojna u wybrzeży Somalii

    Co prawda swego czasu poinformowano nas, że obecność uzbrojonej ochrony na statkach to tajemnica ale jeśli takie maile nam przysyłają to nie widzę powodu dla którego nie miałbym się nimi z Wani podzielić.
  10. A wydawało mi się, że napisałem całkiem wyraźnie "mogą nieco hamować", ale tak to jest gdy czytając rozumie się to co chce się zrozumieć. To ja może spróbuje bardziej obrazowo, żeby wszyscy mogli zrozumieć. Otóż odkąd ludzie zleźli z drzewa (moim zdaniem niektórzy przynajmniej z tydzień za wcześnie) zaczęli się zastanawiać czy czasem zawsze warto bliźniego walić maczugą przez łeb? Czy może czasem warto pogadać i spróbować dojść do porozumienia. Aby to uczynić starano się wprowadzić różnego rodzaju zwyczaje, czy rytuały mające na celu choćby czasowe ograniczanie przemocy. Z rozwojem cywilizacji wyglądało to bardzo różnie. A to nie walczono w czasie Olimpiad. A to nie zabijano się po wypaleniu fajki pokoju. A to zaprowadzono "Pokój Boży". A to powoływano różne Ligi Narodów, ONZ-y, sądy międzynarodowe, arbitraże. A to ktoś wpadł na pomysł żeby nie strzelać do parlamentariuszy. I tak jeszcze można by wymieniać (swoją drogą to nawet fajny temat na oddzielny topic). Wszystkie te działania nie zapobiegły stosowaniu przemocy ani na poziomie jednostek ani na poziomie narodów ale dzięki temu wszystkiemu czasem daje się raczej dogadać niż pozabijać. Stąd moja konstatacja że: "pewne zdobycze cywilizacyjne mogą nieco hamować ten atawizm." Mam nadzieję, że mój wywód nie był zbyt skomplikowany i nie przekroczył Twoich możliwości percepcji. Co do Papuasów to nie dokonali inwazji na Europę i nie skonsumowali (jak to mieli w zwyczaju) połowy populacji tylko dlatego, że trudno tu dopłynąć bojową łódką dłubanką, a nie dlatego, że nie chcieli tego robić w imię wyższych standardów moralnych. Ludzka agresja nie zależy od koloru skóry. Czarni potrafili być tak samo agresywni jak biali. Vide Imperium Zulusów. Z zapałem podbijali inne plemiona wyżynając niepokornych. (Zabawne, że wojna zulusko-brytyjska jest postrzegana jako wojna jednego imperializmu. Brytyjskiego) Przykładów wszędzie dostępnych jest multum, nie ma sensu się rozwodzić. Motyw sadyzmu (nie wiem czy natrętny) znalazłem w Potopie. Z tego co pamiętam to Sienkiewicz pisał, że Szwedzi wielkopolskiej szlachcie palce w kurki wkręcają! Aż mnie ciarki przechodzą gdy pomyślę sobie jaka to musiała być dla kurek męczarnia!
  11. Szabla

    Zauważyłem, że pan Zabłocki nie cieszy się tam zbytnią atencją. Ja jednak dalej o tym paluchu. Właśnie w programie Zabłockiego widziałem szablę która należała do księcia Józefa Poniatowskiego i która wyposażona była w ruchomy paluch (obracał się). Czy to było jakieś kuriozum, relikt z poprzedniej epoki, czy jednak stosowano czasem ten element?
  12. Gdyby mieli takie możliwości jak naziści, to pewnie urządziliby coś w rodzaju komór gazowych. Na szczęście byli za głupi (napierdzieć się nie dało tyle aby zagazować). Pociąg do mordowania bliźnich ma się nijak do stopnia rozwoju technicznego. To tkwi w człowieku od zarania. Obawiam się, że w tym względzie żadna rasa nie lest ani lepsza ani gorsza. Natomiast pewne zdobycze cywilizacyjne mogą nieco hamować ten atawizm.
  13. Szabla

    Jak już ruszyliście temat szabli to napiszcie jak to było z "paluchem" o którym usłyszałem od pana Zabłockiego, a który to detal tak bardzo cenił w swych programach.
  14. Dlaczego ja się nie dziwię, że to właśnie Secesjonista znalazł linka?
  15. Wczoraj na BBC obejrzałem cykliczny program o nazwie "World debate". Wczoraj dyskutowano o tym, czy należy bronić Euro do ostatniej kropli krwi, Czy też raczej zakończyć ten eksperyment. Najbardziej podobało mi się wystąpienie pani (niestety nie pamiętam nazwiska) Wice-prezydent włoskiego Parlamentu, która jak sama powiedziała, spędziła życie wierna idei Zjednoczonej Europy. Nie mogę się oprzeć aby nie podzielić się z Wami kilkoma radosnymi wiadomościami które dotarły do mnie za pośrednictwem tej pani. Dobra wiadomość to taka, że nie ma żadnego kryzysu ekonomicznego! Niestety jest też zła wiadomość. Mamy kryzys polityczny! Ale! Nie jest źle ponieważ znamy przyczyny tego kryzysu więc wiemy jak mu zaradzić. Po pierwsze primo, powodem jest niepełna integracja. Potrzebujemy się bardziej zintegrować, głównie na płaszczyźnie fiskalnej, a oprócz tego rządy mają zbyt dużo swobody w sferze budżetowej. Bruksela powinna je znacznie bardziej kontrolować. Po drugie primo (jak mawiał klasyk) winna jest eksplozja nacjonalizmów która powoduje egoistyczne działania rządów i społeczeństw. Aby temu zaradzić należy ścigać i edukować (albo edukować i ścigać, nie pamiętam kolejności). Po trzecie (również primo) Wszystkiemu są winne media rozsiewające nieprawdziwe i panikarskie wiadomości. I tu niestety pani nie miała recepty na ten problem, ale może z czasem coś jej przyjdzie do głowy. Podobno ta debatę można znaleźć w sieci ale z moim żółwiowatym internetem nawet nie próbuję szukać.
  16. Widać samobójcze ataki depresji wśród więźniów którzy potencjalnie mieliby sporo do opowiedzenia nie były jeszcze popularne w czasach IIRP, dopiero za IIRP przyszła na nie moda. Dlatego napisałem, że sprawa jest dziwna i że: Jest kilka możliwych wersji zdarzeń. Albo Piłsudczycy czegoś się bardzo bali i postanowili rozwiązać sprawę bez względu na koszty. Albo była to jakaś oddolna inicjatywa człowieka któremu Zagórski „nadepnął na odcisk” ( a miał chłop talent do zrażania ludzi do siebie). Albo rzeczywiście drapnął (ale dokąd i dlaczego nigdy się nie ujawnił?). A poza tym taką ucieczkę nie da się zaimprowizować. Potrzebne są "lewe papiery", jakieś bezpieczne lokum, kasa. Taka akcja musiałaby być przygotowana wcześniej. Albo próbował dać drapaka, w trakcie poszło coś nie tak, komuś puściły nerwy "stuknął" uciekiniera a następnie trzeba było go "zniknąć". To tylko rozważania, prawdy się raczej nie dowiemy. Bardziej natomiast mnie ciekawi czym tak szalenie groźnymdla Marszałka mógł dysponować Zagórski, że mogło to sprowokować aż takąreakcję.
  17. To też jest dodatkowa poszlaka obciązająca Piłsudczyków. Pytanie czy w tamtym czasie była szansa na uczciwe śledztwo, no i fakt, że umorzono je po 2 miesiącach wydaje się dziwny. Po takim czasie to się umarza sprawę kradzierzy roweru. Może to porównanie wyda Ci się nieco obrazoburcze, ale gdyby nie odnaleziono zwłok księdza Popiełuszki to komentarz w jego sprawie mógłby brzmieć podobnie.
  18. Ciekawy, znam Twoją wielką sympatię do Marszałka i jego otoczenia, ale chyba nie da się wyjaśnić zniknięcia Zagórskiego niczym innym jak zbrodnią. Taka figura jak Zagórski raczej nie mogłaby zniknąć na dłużej na terenie Polski. Prędzej uwierzyłbym że udało mu się czmychnąć za granicę. Tyle, że wtedy nic nie stałoby na przeszkodzie aby się tam ujawnił i żył w glorii męczennika. Myślę, że z racji swego stanowiska jakie pełnił w k.u.k. Monarchii dysponował (lub wierzono, że dysponował) jakimiś materiałami, które mogły być mocno niewygodne dla Piłsudskiego. Co ciekawe, bardzo się spieszono z tą robotą. Logicznie byłoby gościa zwolnić z aresztu, a po tygodniu czy dwóch mógł zostać znaleziony z rozbitą głową. Ot, jakiś napad rabunkowy albo pijacka burda. Widać obawiano się, że zwolniony Zagórski może od razu odpalić swoją "bombę", którą jak wierzono miał w swoich rękach. Oczywiście to tylko moje domysły ale chyba bardziej przekonywujące niż te mówiące o tym, że chłop czmychnął gdzieś do Argentyny, gdzie się zaszył i do końca życia się nie ujawnił. Czy do zniknięcia doszło z rozkazu Marszałka czy była to oddolna inicjatywa jego ludzi nie mam pojęcia.
  19. A mnie przypomniał się fragment w którym Sienkiewicz ewidentnie epatował sadyzmem, tylko nie wiem czy mogę go przytoczyć bo taki bardzo drastyczny jest.
  20. Trochę mnie dziwi zarzut, że Wieniawa mógłby być w to zamieszany. Charakterologicznie nie bardzo pasuje. Nikt zabierając się za taka robotę nie wziąłby do spółki faceta o którym wiadomo, że nie bardzo potrafi łgać, który ma reputację lekkoducha. Wieniawa ze swoją ideologią "3 x K" (kobiety, konie i koniak) nie był typem "cyngla" od mokrej roboty.
  21. Ciekawa sprawa z tym Zagórskim. Można rozpatrywać motyw zemsty. Zagórski generalnie lubiany nie był a oprócz tego "legionowej Familii" zalazł za skórę jeszcze za dawnych czasów. Podobno w czasie pierwszej wojny oskarżył dwóch legionowych oficerów, których szczególnie nie lubił o szpiegostwo na rzecz Rosji (zostali oni przez Austriaków oczyszczeni z zarzutów). Druga rzecz o jakiej czytałem to zadenuncjował oficerów którzy udawali prostych żołnierzy i ukryli się pomiędzy internowanymi legionistami aby podtrzymywać ich morale. Kto wie czy jeszcze komuś kiedyś nie nadepnął na odcisk. Do tego jeszcze dochodzi jego bezkompromisowe zachowanie podczas majowego zamachu. Z drugiej strony Piłsudczycy raczej nie stosowali takich metod. Różnego rodzaju szykany (włącznie z wywaleniem ze służby) to i owszem, ale mokra robota? Druga możliwość (przyznaje, że dla mnie o wiele bardziej prawdopodobna) to to że mógł być w posiadaniu jakichś mocno kompromitujących materiałów, które nie powinny były ujrzeć światła dziennego.
  22. Szabla

    Jako ciekawostkę chcę zapodać, że na początku XX wieku (tuż przed wybuchem I WŚ) nie kto inny jak George Patton (tak ten sam "Old blood'n guts") Wymyślił dla USCavalry zupełnie prostego "pałasza" (czy jak to się tam nazywało). Podobno lepiej się tym dźgało. Chyba nie sprawdzono tej teorii w praktyce.
  23. Humor

    Facet budzi się rano, patrzy a koło łóżka pełno krwi! Przeciera zaspane oczy i widzi.... ranne pantofle!
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.