-
Zawartość
7,422 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez gregski
-
Nie powinien zajmować całego kadru! (No przecież mogę go zaraz przyciąć.) Nie oddawałoby to wtedy jego samotności i delikatności Mamy zatrzęsienie żurawi więc w ciągu kilku lat ich trochę napstrykałem.
-
Sprawdź jaki odsetek budżetu przeznaczano na wojsko.
-
Zwykła polska gwiazdnica na wiosennym spacerze może dać dużo frajdy. Głębia ostrości celowo minimalna aby wydobyć kwiatek z plątaniny łodyg i liści. Na ptaszydło wylazłem przypadkowo. Obaj się zdziwiliśmy. Nie było czasu na większe składanie się do strzału. (I tak się cieszę, że udało mi się zrobić kilka zdjęć w różnych fazach startu)
-
Capricornus się nie zna! Kota zawsze jest albo za mało albo za dużo. Nigdy w sam raz.
-
Nie moja bajka, ale...cienka czerwona linia...?
-
Żadnych aktów tu nie widzę...trudno... Żeby Wam udowodnić, że romantyczny jestem przesyłam kwiatuszka: http://imageshack.us/f/17/kwiateki.jpg/ Lubię też ptaszki: http://imageshack.us/f/20/uraw.jpg/ ...i rybki http://imageshack.us/f/38/rybagv.jpg/
-
Flota Anglii i Francji - porównanie
gregski odpowiedział gregski → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
No tak, ale to była bitwa raczej w stylu Aboukiru a nie Trafalgaru. Nie było szansy na rychtowanie flot w szyki liniowe. Zresztą i ich liczebność też miała się do niej nijak. Jak się tak zastanowić to następna wielka bitwa całych flot to chyba Lissa? -
Flota Anglii i Francji - porównanie
gregski odpowiedział gregski → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Tam było sporo operacji desantowych oraz bombardowania celów na brzegu. Poza tym to już para, a Widiowy o żagiel pytał -
Flota Anglii i Francji - porównanie
gregski odpowiedział gregski → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Tak bijąc się w piersi to po Trafalgarze nie przypominam sobie żadnej większej bitwy flot żaglowych (Navarino to nie bitwa tylko masakra). W czasie wojny duńsko- pruskiej na morzu pojawiła się para. -
Ja właśnie miałem do czynienia jedynie z tymi za niskimi górami. W dawnych studenckich czasach gdy byłem piękny i młody (młodość przeminęła, uroda na szczęście została) koledzy kilkakrotnie wyciągnęli mnie w Bieszczady. Głównie jeździliśmy na wyspę na przeciwko Polańczyka. Tam koleś miał starą "omegę" i pływaliśmy po zalewie. Raz też buszowaliśmy w okolicach Baligrodu. Od ponad 20 lat nie zaglądałem w tamte strony. W zeszłym roku spędziliśmy dwa tygodnie w Norwegii. Sporą część tego czasu poświęciliśmy na łażenie po górach. Spodobało nam się i myślimy czy czasem nie wybrać się w Polskę. Przez sentyment myślałem o Bieszczadach. Chyba tam jest jeszcze stosunkowo mało turystycznej "stonki". A może się mylę?
-
Flota Anglii i Francji - porównanie
gregski odpowiedział gregski → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Jeszcze trochę i linii bojowej. Jej formowanie było jednym z podstawowych canonów sztuki wojennej. Ćwiczono to zawzięcie. W tym celu specjalnie standaryzowano okręty aby pasowały do siebie. Stąd właśnie wzięły się "okręty liniowe". Zasada formowania linii bojowej straszliwie usztywniła taktykę. Dowódca mógł zaatakować wroga wtedy gdy posiadał przynajmniej równa liczbę okrętów i znajdował się na pozycji (wiatr) dającej mu przewagę nad nieprzyjacielem. Podobne regulacje wprowadzono we wszystkich flotach. Tak więc mniej ambitni admirałowie liczyli okręty i ... nic się nie działo. Wiem nawet ze zdarzały się przypadki, że rozstrzelano dowodzącego za to, że nie sformował linii bojowej w obliczu nieprzyjaciela. (Próbowałem znaleźć nazwiska nieszczęśników ale mój net jest słabiutki.) Tak więc Nelson ustawiając pod Trafalgarem swą flotę w dwie kolumny i ruszając do szarży na linię francusko-hiszpańską wiele ryzykował. W przypadku porażki może by go nie rozstrzelali (był już bohaterem miedzy innymi za Kopenhagę i Aboukir) ale wydalenie w niesławie ze służby mu groziło. Na szczęście dla niego to nie nastąpiło. Bitwę wygrał i zginął z dziwnymi słowami na ustach (kiss me Hardy!) i został brytyjskim bohaterem narodowym (jak najbardziej zasłużenie). -
Narya, może to i nie na temat aleć zawsze poezja! Dla tak wrażliwego człowieka jak ja poezja ma wartość sama w sobie. Każdy pretekst jest dobry aby po nią sięgnąć. A pani Wasilewska? Cóż szczęśliwa kobieta o której poeci wiersze piszą. Ja aż zazdroszczę, bo ja romantyk jestem (ot taka "dusza szczipatielnoja) Zazdrosny jestem ale nie zawistny, dlatego zacytuję jeszcze jeden wiersz. Tym razem będzie to wiersz Józefa Łobodowskiego (ciekawe postać godna oddzielnego tematu) , który pisał o Wandzie Wasilewskiej tymi słowy: Wasilewskiego córka, krwi zacnej panienka, Razem ze złodziejami?! Azjatycka ręka Ludzi z domów porywa, W noc, w zimową porę. A oważ Wandzia Moskwie dziś służy? O horror! O crimen! – I głos rzekł mi, gdym w żałości urwał. Czasem i z senatora narodzi się k..
-
Podobno kiedyś powiedział, że do wygrania wojny potrzebuje trzech rzeczy. Pieniędzy, pieniędzy i jeszcze raz pieniędzy!
-
Ależ nie ma o czym deliberować. Zabicie wroga podczas wojny w walce jest zgodne z prawem i ogólnie pojętą moralnością. Zabicie jeńca jest morderstwem. Nawet jeśli wiadomo, że ten jeniec popełnił w przeszłości zbrodnie. W takim przypadku ten człowiek powinien trafić pod sąd (który być może wymierzy mu najwyższy wymiar kary). Mogę zrozumieć że żołnierze zszokowani odkrytymi zbrodniami "biorą sprawy w swoje ręce" ale to nadal jest morderstwo. Tyle, że zaistniały okoliczności łagodzące (wzburzenie, moty osobistych krzywd, ogólna brutalizacja obyczajów).
-
Może te 150 ludzi to tylko oddział desantowy wysadzony na ląd?
-
Flota Anglii i Francji - porównanie
gregski odpowiedział gregski → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Nelson ma innego brytyjskiego konkurenta - adm. Adama Duncana pod Camperdown. Oczywiście Francuzi twierdzą, że Suffren był pierwszy a Rosjanie, że Uszakow. O Hiszpanach nic nie wiem. -
Flota Anglii i Francji - porównanie
gregski odpowiedział gregski → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
A zamiast ustawiać się w linię równoległą do floty francusko-hiszpańskiej i zacząć kanonadę zrobił coś podobnego jak podczas bitwy u przylądka St Vincent gdy wygrał wtedy bitwę dla Jervisa. (Nie przesadzam, to są słowa Jervisa). Przeciął linię przeciwnika i odciął część okrętów. Zanim pozostałe mogły pośpieszyć z pomocą te odcięte musiały walczyć w obliczu przewagi liczebnej. Tak więc zniwelował przewagę Villeneuve'a -
Flota Anglii i Francji - porównanie
gregski odpowiedział gregski → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
No i gdzie ja mam napisać odpowiedź? Tutaj, czy w wątku o najważniejszej bitwie? Dobra piszę tutaj a niech "zieloni" się martwią i przenoszą gdzie trzeba. Od początku. Najpierw należało zebrać francusko-hiszpańską flotę do kupy. Udało się (prawie bo eskadra z Brestu nie prześliznęła się przez brytyjską blokadę). Trzeba było zwiewać na Karaiby aby tam dokonać koncentracji. Już samo to świadczyło o przewadze RN. W lipcu pod Finisterre Villeneuve mając 20 liniowców dał się pobić Calderowi który posiadał ich 15. Dobre to nie wróżyło i dowodziło przewagi brytyjskiej na morzu. W końcu po doszło do finałowej rozgrywki. 33 francuskie i hiszpańskie liniowce przeciw 27 brytyjskim. Manewr Nelsona który złośliwie nie chciał trzymać się schematów zniwelował różnice ilościową. Co prawda Nelson zginał (wiecie, że nie jestem homofobem ale ostatnie słowa to mógł sobie lepsze wybrać), jednak było po ptakach (jak powiedział pilot po opyleniu lasu). Uważam, że bitwa ta miała kapitalne znaczenie dla obu stron. Różnica była taka, że dla Brytyjczyków jej efekty były oczywiste od razu. Wyspy są bezpieczne. Widmo inwazji oddalone. Przetrwamy! Dla Francuzów dopiero później stało się jasne, że to było coś naprawdę ważnego. Na razie Napoleon zebrał swoich ludzi z Boulogne przemianował ich z Armée d'Angleterre na Grande Armée i pomaszerował skasować III koalicję. Potęga cesarstwa wydawała się być niezachwiana. dopiero gdy przyszło się zmierzyć z następnymi koalicjami (w dużej mierze subsydiowanymi "złotem Pitta") plus wojną w Hiszpanii okazało się, że najbardziej nieprzejednany wróg jest poza zasięgiem Cesarstwa a ostatnia szansa aby go wyłączyć z gry została zaprzepaszczona 21 października 1805 roku. -
Wtrące i ja swoje 3 grosze. Co prawda Hemar napisał ten wiersz dla Słonimskiego, ale pasuje jak ulał do kilku innych poetów. „Do poety reżimu" Cóż za szmata Pod pozorami literata. Popatrzcie na ten rzymski profil: Były frankofil i anglofil (...) I były sanacyjny cwaniak, Pan-europejczyk i Pen-klubczyk. Przechrzta co tydzień, na wyścigi, Co z wszystkich sobie wziął religii Jedną religię: Oportunizm — Dziś się obrzezał na komunizm". „Poecie wolno szkód przyczynić, Wolno się załgać i ześwinić, Merdać ogonem i uciekać, Pod stół wleźć i hau-hau odszczekać, Wolno ze słowa zrobić łajno — Jak tylko wierszem, to już fajno! Wolno mu zdradzać — jak do rymu, To nie weźmiemy za złe my mu, To już nie błąd, to już zaleta, Bo pan poeta! Pan poeta! Bo pan artysta! Bo artyście Wolno tym kurrrkiem być na dachu! Nie mógł, Słonimski, rzeczywiście, Lepszego sobie dobrać fachu".
-
Ironią jest, że "Ochotniczą Sowietkę" sportretował "Polak Ochotniczy"
-
Rosyjsko-brytyjska umowa na Kremlu z 10X1944... o eksterminacji opozycji
gregski odpowiedział temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Od razu przyznaje się, że nie znam tematu, mam jednak pewne pytanie do tego co napisałeś. W jaki sposób w kraju okupowanym przez Niemców i mającym lądowe połączenie z Rzeszą Brytyjczycy mogli wywołać głód? I to jeszcze w 1942 roku? -
Był taki nygus co sie nazywal w skrócie: Nigūsa Nagast (Pełny tytuł był nieco bardziej poetycki: girmāwī ḳadāmāwī 'aṣē ḫāylē śillāsē, mō'ā 'anbassā za'imnaggada yīhūda nigūsa nagast za'ītyōṗṗyā, siyūma 'igzī'a'bihēr)
-
Flota Anglii i Francji - porównanie
gregski odpowiedział gregski → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Podstawowa, kapitalna moim zdaniem różnica zasadzała się na tym, że dla Brytyjczyków flota była podstawowym rodzajem sił zbrojnych który gwarantował im przetrwanie i bezpieczeństwo. Dlatego postępowali oni według zasady " Na flotę tak dużo jak potrzeba, na armię tak mało jak to możliwe. Nawet jeśli w tym powiedzeniu jest nieco przesady to jednak niewątpliwie priorytetem była Navy. W przypadku Francji było akurat na odwrót. Warunkiem przetrwania było posiadanie odpowiednio dużej, dobrze wyposażonej i sprawnej armii. Jakkolwiek miło było posiadać flotę to jednak nie była ona tym rodzajem sił zbrojnych które gwarantowały przetrwanie państwa. To musiało mieć wpływ na różnicę wyposażeniu, wyszkoleniu, itd, itp. -
To się nazywa "improwizacja" i jest cecha ludzi inteligentnych o elastycznym sposobie rozumowania. (Ołówkiem, czy długopisem każdy potrafi)
-
Masz racje Bruno to już takie dywagacje chociaż muszę przyznać, że Twoje są znacznie bardziej fascynujące. Oczywiście to czas pokaże czy byliśmy dobrymi prorokami. Faktycznie temat zbyt mocno dryfuje w stronę obecnych wydarzeń. Na swoją obronę mam tylko to, że chciałem pokazać na aktualnym przykładzie, że i przy obecnej ordynacji można w zasadzie uzyskać pełnię władzy zdobywając raptem 2/5 głosów. Wydaje mi się, że Twoich postach pobrzmiewa tak stara sarmacka obawa przed królewskim absolutyzmem. Na wszelki wypadek miałbyś ochotę ograniczyć władzę rządzącym tak aby nie mogli wykonywać zbyt radykalnych ruchów. Ja natomiast przede wszystkim chciałbym wyłonić jednego zdecydowanego zwycięzcę. Gotów byłbym mu dać znacznie więcej swobody (oczywiście w ramach istniejącego systemu prawnego) dokonując wcześniej faktycznego trójpodziału władzy. Tak aby po upływie kadencji było dokładnie jasne kto i za co ponosi odpowiedzialność bez jej rozmywania i zrzucania to na koalicjanta to na prezydenta to na coś jeszcze innego.