-
Zawartość
7,422 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez gregski
-
Odwrócił ideę podziału władzy nad cesarstwem wprowadzoną przez Dioklecjana. "Jeden Imperator, jedno Imperium, jedna religia" - takie ponoć było jego hasło. Jak dla mnie brzmi niezbyt dobrze. No i chyba nie musiał być aż tak okrutny. Likwidacja pokonanego Linicjusza (który usunął się w życie prywatne) i jego syna (a konstantynowego siostrzeńca) chyba nie była konieczna. Dzieło zjednoczenia nie przetrwało próby czasu i ponownie konieczny był podział państwa, które jednak za jego panowania wzbogaciło się o drugą stolicę.
-
Nie wiedziałem, że Samuel, "nastojaszczij komunist" jest zwolennikiem monarchii dziedzicznej.
-
A ja zauważyłem, że lenistwo Cię opanowało i dlatego tak się skończyło!
-
Tak na marginesie tej dyskusji przyszła mi do głowy pewna myśl. Czy my potrafimy dbać o własny interes i czy potrafimy wymagać profesjonalizmu od innych. Zainspirowało mnie do tego pewne zdarzenie. Otóż tak się składa, że obracam się w towarzystwie psychologów i psychiatrów. Podczas pewnej towarzyskiej nasiadówki koleżanka z oburzeniem relacjonowała jak to pewien pacjent podczas pierwszej wizyty próbował ustalić jej kompetencje oraz to czy gdzieś się ona superwizuje. Na moje stwierdzenie, że zrobiłbym tak samo biednej kobiecie opadła szczęka i dodatkowo objawił się na jej obliczu niemały wytrzeszcz. Uznała to bowiem za próbę podważenia jej kompetencji i zdewaluowania jej dorobku zawodowego. Za żadne skarby nie przemawiało do niej, że człowiek zanim zacznie płacić i zanim powierzy się jakiejś osobie ma prawo dowiedzieć się o jej zawodowych kompetencjach. Rozstaliśmy się nieci chłodno. Wydaje mi się, że biedulka uznała to za akt agresji skierowany przeciw niej. Tak sobie myślę, że uwolnienie wielu zawodów powinno wymusić na rodakach swobodę zadawania pytań dotyczących kompetencji usługodawców. Usługodawcy owi będą musieli pogodził się z tym, że trzeba będzie na co dzień weryfikować swoje umiejętności.
-
Zaraz, zaraz! W większości przekazów Montezuma zmarł od ran zadanych mu przez swoich byłych poddanych. (został obrzucony kamieniami).
-
Ba! Wiem, że ze minie szowinista (męski) i może dla tego uważam, ze zawód filozofa (i kucharza) jest w zasadzie zarezerwowany dla mężczyzn.
-
A może Arystyp z Cyreny? Moim zdaniem niegłupie.
-
Muszę nadmienić, że ważna jest osoba prowadzącego. Studiując na WSM miałem zajęcia z filozofii. Początkowo prowadzone przez towarzyszkę Jolantę M. Był to najważniejszy przedmiot na roku. (Elektrotechnika czy też Automatyka to był Mały Pikuś). Chwalić Boga towarzyszkę powołano do Komitetu Wojewódzkiego PZPR i zajęcia filozofii prowadził człowiek którego nazwiska nie pomne ale którego z ogromną dozą sympatii nazywaliśmy "Stevie Monter" (ze względu na ogólną aparycję, zamiłowanie do papierosów "Popularne" (kto palił ten zna) oraz na ogromną jutową torbę w której mieścił swój dobytek). W jego wydaniu okazało się, że filozofia może być strawną a nawet ciekawą.
-
Święto "Żołnierzy Wyklętych"
gregski odpowiedział gregski → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
No nie wiem co lepsze. Ten artykuł? Czy plakat "jednym frontem na szturm kapitalizmu"? Zdecydować się nie mogę (ale com się obśmiał to moje)! -
Ja ze swej strony chciałem przypomnieć popularnego na Rusi Welesa (vel Wołosa). Kompetencje tego bóstwa nie są dokładnie znane. Jedni twierdzą, że jego imię pochodzi od słowa "właść" czy "włość". Inni że od słowa "włos" (czyli sierść) i dlatego miałby być opiekunem rolników i hodowców bydła. Jednak podobno że na rusi wojownicy przysięgali na Wołosa a reszta ludności na Peruna. W takim razie to raczej potwierdzałoby pierwszy wywód etymologiczny. (To za Arturem Błażejewskim "Starożytni Słowianie" Ossolineum 2007) Ja jeszcze gdzieś czytałem, że podobno Weles miał być bogiem ognia.
-
Prośba o wzięcie udziału w badaniu na potrzeby pracy mgr.
gregski odpowiedział psychstudent → temat → Hyde park
Zobaczyłem co to jest i dałem sobie spokój. "Do dupi" to jest (cytując Andrzeja Poniedzielskiego). Najpierw jakieś zdjątka które gówno mnie obchodzą. Potem pytania na które nawet nie próbuje się zastanawiać a dalej głupie pytania na temat pokazanych na początku zdjęć które są mi zupełnie obojętne. Tu odpadłem. Kompletny bzdet. -
Stosunki Polsko-Białoruskie
gregski odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
A no mnie się wydaje, że pod koniec lat 90-tych Łukaszenka uprawiał dosyć samodzielną politykę. Owszem traktował on Białoruś jak kołchoz, ale swój własny kołchoz. Niektórzy komentatorzy twierdzili, że roił o prezydenturze Wspólnoty Niepodległych Państw. Nie wiem, ale utrzymywał Rosjan z dala od rurociągów i starał się balansować pomiędzy Moskwa a Brukselą. Nie wiem, czy dałoby się wyciągnąć Białoruś z orbity rosyjskiej, ale może może nie koniecznie trzeba było wpychać Białorusi w ręce Putina. -
Zabójstwo agenta wywiadu wojskowego PRL.
gregski odpowiedział KONRAD_P → temat → Polska Rzeczpospolita Ludowa (1945 r. - 1989 r.)
...i? -
Polskie zbiory malarstwa a zbiory innych państw
gregski odpowiedział LaraDelBelomondo → temat → Katalog archiwów i muzeów oraz wydarzeń przez nie organizowanych
Gdzieś czytałem, że w czasie IIWŚ Niemcy "zabezpieczający" dzieła sztuki stworzyli listę około 100 obrazów jakimi byli w Polsce zainteresowani. Jest to mniej niż porządne muzeum. -
Autentyk Na urodzinach szwagra kolega do swojej małżonki pokazując na jeden z półmisków. "Majka, czy ja lubię tą sałatkę?"
-
Stosunki Polsko-Białoruskie
gregski odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Obawiam się, że nasza (i Unii) polityka wepchnęła Łukaszenkę w ręce Rosji. Trudno to nazwać sukcesem. -
Szczerze? Wolę Twoje czarno-białe.
-
Zainspirowany Waszymi dywagacjami sięgnąłem po MW Waldemara Łysiaka i odszukałem rozdział "Prawo Błazna" Autor poświęca sporo miejsca Stańczykowi próbując rozwikłać zagadkę jego pochodzenia. Powołując się na Krzyżanowskiego i Brucknera sugeruje, że 'Gąska" nie jest nazwiskiem tylko określeniem trefnisia ("gąszczyn" miało znaczyć błazeński). Na podstawie "Fraszek" Malchera Pudłowskiego z roku 1586 Łysiak stwierdza, że "Stańczyk" też było słowem określającym błazna. Tak więc nie do końca wiadomo czy chodziło o nazwisko, czy o nazwę zawodu. Czy mógł być szlachcicem? Pewnie tak. Podobno w "Księgach Skarbowych" dworu Zygmuntowskiego można znaleść informację że "Stańczik histrioni vel potius militi S. R." otrzymał 4 floreny. (Z tym że "potius militi" nie musi oznaczać szlachcica ale na przykład żołnierza). Mikołaj Rey w swoim "Zwierzyńcu" pisał "Słychałciem ja gdzieś dawno tak o tem rycerzu" a mógł go znać osobiście a już na pewno znał ludzi którzy znali Stańczyka. Podobnie szlachcicem (i żołnierzem) był jeden ze sławniejszych francuskich błaznów Chicot. (Nie mogę się oprzeć aby nie przytoczyć pewnego zdarzenia z tym związanego. Dla wielu Chicot wykonując ten zawód skalał szlachectwo i sam się pohańbił. Stąd szeroko otwarte ze zdumienia oczy Bussy'ego któremu Chicot w bitwie uratował życie i okrzyk "Na Boga! Jesteś dzielnym szlachcicem panie Chicot!" A w odpowiedzi: "Do diabła! Wiem o tym." Stańczyk po śmierci Zygmunta Starego sam już sędziwy zwykł był przesiadywać przy jego grobie. Dworzanie mówili o nim "Błazen starego króla". A z anegdot to mam jedną. Kiedyś skarcono go, że w obecności fraucymeru opowiedział jakiś gruby dowcip. On zaś tak odrzekł: " Jeśli to prawe panny są, pewnie tego com ja rzekł nie rozumieją, nie inaczej jako bym po niemiecku powiedział. A jeśli nie panny to na mię nie było co fukać. Nic ich to nie obrazi, bo już wiedzą, co się na świecie dzieje, ponieważ tych czasów panny tak wiele jako niewiasty wiedzą."
-
Polskie zbiory malarstwa a zbiory innych państw
gregski odpowiedział LaraDelBelomondo → temat → Katalog archiwów i muzeów oraz wydarzeń przez nie organizowanych
To już nie moja bajka więc nie próbuję się wypowiadać -
Polskie zbiory malarstwa a zbiory innych państw
gregski odpowiedział LaraDelBelomondo → temat → Katalog archiwów i muzeów oraz wydarzeń przez nie organizowanych
Czy poza jednym da Vinci, jednym Memlingiem i trzema Rembrandtami mamy jeszcze coś pierwszoligowego? -
Właśnie natknąłem się na ciekawą historię zniszczenia LZ 37 przez porucznika Warneforda z RNAF pilotującego Morane Saulnier L. Działo się to po północy 7 czerwca 1915 roku w okolicach Ostendy. Warneford z inną maszyną wyruszył na nocne bombardowanie bazy sterowców w Berchem Ste Agathe. Lecąc zauważył w powietrzu lecący sterowiec. Udało mu się powoli podkraść i ... zbombardować wrogą maszynę. Sterowiec zapalił się i spadł w płomieniach a dzielny porucznik zarobił na Victoria Cross. Swoją drogą to czułe zapalniki miały te bomby!
-
Katalonia (Lleida, Barcelona i LLoret de Mar) dla turysty
gregski odpowiedział LaraDelBelomondo → temat → Turystyka historyczna
No ja akurat nie polecam La Rambla. Bezsensowna ulica wypełniona zblazowanym i zdezorientowanym tłumem turystów gdzie sprzedaje się wszelkie badziewie za odpowiednio większe pieniądze. Z takich praktycznych informacji to polecam wykupienie w centrum informacji (największe chyba na Plaza Catalunya) "karty Barcelony". Upoważnia do darmowego korzystania z wszelkich form transportu publicznego oraz oferuje zniżki na bilety do większości muzeów. Podobnie jak kolega polecam wycieczkę do Santa Maria de Montserrat. Na stacji kolejowej można wykupić bilet na całą wycieczkę (z lunchem). Do klasztoru należy koniecznie dostać się za pomocą kolejki linowej! Jedzonko tylko z dala od centrum! Najlepiej popatrzyć na klientów. Jeśli lunch wciągają ludzie wyglądający na pracowników okolicznych biur to znaczy, że trafiliśmy dobrze! Będzie smacznie i tanio. Natomiast Katedra Świętej Eulalii położona w pobliżu rzymskich murów - obowiązkowo! (Podobnie jak Santa Maria del Mar) -
To wszystko to jest przysłowiowy już "Mały Pikuś". Teraz jeszcze coś się robi. Zobaczycie, że po Euro na drogach nie zobaczycie "psa z kulawą nogą".
-
Redaktor Bober prowadził... ...no jak Ty nie pamietasz to jeszcze nadzieja w Tomaszu...
-
Jaki to niemiecki rajder musiał sobie narąbać drewna na opał?