Skocz do zawartości

gregski

Użytkownicy
  • Zawartość

    7,422
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez gregski

  1. Autostrady w Niemczech

    Z tego co wyczytałem w książce o panach Todt i Speer to minimalna tygodniówka robotnika zatrudnionego przy budowie autostrad wynosiła 30 marek. Zatrudnieni dostawali wynagrodzenie na 32 godziny tygodniowo chociaż często tydzień pracy wynosił 48 godzin. Z drugiej strony tygodniówka należała się jak "psu zupa" nawet gdy np. z powodu pogody godziny nie zostały wypracowane. Oczywiście dodatkowo zapewniano wyżywienie i zakwaterowanie. Jedno i drugie stało na zadawalającym poziomie. Oprócz tego żonaci mężczyźni raz na dwa tygodnie dostawali darmowe bilety kolejowe na przejazd do miejsca zamieszkania. Nieżonaci raz na sześć tygodni.
  2. Liga Morska i Kolonialna

    No i Kamerunu oczywiście. Z tego co pamiętam to po I WŚ starano się o przyznanie Polsce części poniemieckich kolonii argumentując całkiem rozsądnie, że w skład Cesarstwa wchodziła część obecnych ziem polskiich i przez to mieliśmy swój udzał w budowie niemieckich kolonii. (Podobne argumenta wysuwano podczas podzału poniemieckiej floty wojennej. Z podobnym skutkiem.) Na szczęście nie przychylono się do tego wniosku i nie wpakowaliśmy się w żadną afrykańską awanturę. Wiem też, że były jakieś rozmowy z Francuzami na temat Madagaskaru. Zdaje się, że nawet jakaś polska misja tam jeździła. Sama Liga dobiła do miliona członków i oprócz domagania się kolonii dla Polski całkiem nieźle (jak na kraj typowo lądowy) propagowała sprawy związane z gospodarką morską kraju. Moim zdaniem to była niewątpliwa zasługa tej organizacji.
  3. Nie czytaj klasyków - szkodzą

    Po przeczytaniu tego wątku przypomniał mi się rysunek śp. Szymona Kobylińskiego. Wielka sala wypełniona po brzegi. Mównica, na niej facet który nawija w takim mniej więcej stylu (cytuję z pamięci): "Kinematografia nie powinna angażować się w pokazywanie przemocy, biedy, brzydoty, katastrof, seksu, kalectwa, okrucieństwa, nagości, wyzysku ale powinna pokazywać życie takim jakie ono jest na prawdę..." (Powtarzam, to nie jest dokładny cytat ale taki był mniej więcej sens) Secesjonista (jak to on) siegnął na wysoką półkę i pomyślał o ciachaniu "Zbrodni i kary" czy "Anny Kareniny". Ja podpowiadam, a może zacząć od baśni Andersena czy braci Grimm? Jest tam tyle okrucieństwa, że byłoby co ciachać.
  4. Wolne przewodnictwo tak czy nie?

    Zdarzało mi się na chwilę podłączyć do wycieczki. (ale nie na wydrę!) Ostatni raz w pałacu Dożów w Wenecji. Stałem przed gablotą z pasami cnoty i już miałem iść dalej gdy podeszła do tej gabloty (a raczej ciągu gablot) anglojęzyczna wycieczka z panią przewodnik dosyć ciekawie opowiadającą o umieszczonych tam eksponatach. Postałem chwilę dłużej z jednej strony "oglądając" a głównie słuchając co pani ma do powiedzenia. Na swoje usprawiedliwienie mam to, że po wszystkim pozwoliłem wycieczce odejść dalej i już nie korzystałem z wiedzy pani przewodnik. Takie sytuacje zdarzają mi się od czasu do czasu. Może to źle ale ni mogę się powstrzymać, szczególnie gdy w ucho wpadnie mi coś ciekawego.
  5. Broń w społeczeństwach.

    Nasze "Dwa Nagie Miecze" z pod Grunwaldu tak zostały skonfiskowane. Po licznych perypetiach trafiły do proboszcza parafii we Włostowicach (obecnie dzielnica Puław) i w 1853 roku podczas rewizji zostały skonfiskowane jako nielegalną broń. (Potem przez Lublin i Zamość wpadły do Czarnej Dziury czyli do Rosji i ślad po nich zaginął)
  6. Polacy w państwie tureckim

    Właśnie wyczytałem u Długosza w jego opisie Bitwy Grunwaldzkiej: "Druga chorągiew rzeczona Gończa, która miała za godła dwa krzyże żółte na polu niebieskim: tę prowadził Jedrzej z Brochocic, szlachcic herbu Ozoria. Na jej czele szło pięciu rycerzy, jako to: Jan Sumik z Nabroża herbu ..., który przez szesnaście lat w służbie cesarza tureckiego sprawował dowództwo..." Czyżby owym "cesarzem tureckim był" sułtan?
  7. Wolne przewodnictwo tak czy nie?

    Przedwczoraj z małżonką uskuteczniliśmy spacer po gdańskiej starówce. Zajrzeliśmy też do Bazyliki Mariackiej. Snując się powoli podsłuchałem (niechcący) taki angielskojęzyczny dialog pomiędzy przewodnikiem a jednym z turystów: -"Czy to miasto było zasiedlone przez Niemców?" -"Nie, raczej przez Holendrów." Nie wiem do jakiego okresu się to odnosiło ale tak, czy owak nieco się zdziwiłem. Pewnie przewodnik na kursie słabo uważał.
  8. Broń w społeczeństwach.

    No ale w Norwegii akurat wymagano aby przynieść broń do kościoła do prezentacji. Co prawda do środka jej nie wnoszono ale zostawiano w przedsionku. Władza wymagała aby wolni poddani byli uzbrojeni i wprowadziła regulacje umożliwiające egzekwowanie tego wymogu. Czyli obecność broni w społeczeństwie była nie tylko normą ale i czymś pożądanym. Drugi przykład nieco inny z innej części Europy. Jeżdżąc po Chorwacji w wielu muzeach widzieliśmy ubiory wieśniaków bałkańskich. Uzupełnieniem stroju każdego mężczyzny była broń. Obowiązkowo jakiś jatagan (czy coś w tym stylu) i bardzo często pistolet albo flinta (zwykle bogato zdobiona. Widzieliśmy też sporo rodzinnych zdjęć z końca XIX i początku XX wieku. Takie bardzo statyczne robione z wielkim namaszczeniem. Pośrodku wąsaty chłop, obok jego żona a dookoła wianuszek dzieci. Wszyscy w odświętnych strojach a gospodarz obowiązkowo z bronią. Posiadanie broni przez normalnego szarego obywatela musiało być czymś nie tylko dozwolonym przez prawo ale i powszechnie akceptowanym. (Osobiście wątpię aby w tamtym rejonie i w tamtych czasach mógł istnieć system wydawania pozwoleń.)
  9. Broń w społeczeństwach.

    Peregrynując po Norwegi przy wejściach do drewnianych kościołów typu Stav umieszczone były stojaki na topory bojowe. Otóż zgodnie z jakimś średniowiecznym królewskim dekretem (nie pamiętam imienia króla ani daty) każdy wolny mężczyzna miał obowiązek zaprezentować swoje uzbrojenie. Ponieważ w kościele gromadziła się prawie cała lokalna społeczność to czas przed mszą był idealny do dokonywania takich inspekcji.
  10. Dał byś pozycję geograficzzną bo ja coś nić nie widzę.
  11. Najmniej lubiany szkolny przedmiot?

    No właśnie o owe śpiewanie chodziło. Pan od "Śpiewu" rzępolił na rozstrojonym pianinie a my po kolei musieliśmy śpiewać bardzo różny repertuar. Fałszowaliśmy koszmarnie i odbieraliśmy ten proceder jako poniżającą szykanę. Ja szczególnie mocno gdyż moje warunki wokalne są mocno oryginalne. Gdy w akademiku WSM czasem zdarzało mi się śpiewać koledzy prosili: "Zrób coś dla muzyki i zamknij się!" Chociaż wcześniej lojalnie ich ostrzegałem, że: "Prawdziwa sztuka obroni się sama! ... Ale nie przede mną!"
  12. Najmniej lubiany szkolny przedmiot?

    To ktoś jeszcze czasem ogląda Beksińskiego? Jeszcze kilka takich wyznań i przestane czuć się dziwakiem. A teraz przyziemnie będzie. W podstawówce nienawidziłem Wychowania Muzycznego popularnie zwanego "Śpiewem".
  13. Najmniej lubiany szkolny przedmiot?

    To element wyposażenia milicyjnego! (Już dawno Jacek Kleiff śpiewal: "Taka bławatków kondycja, że niebieskie jak milicja. A u boku biała dzięcielina pała") Co do zasklepiania się w swojej niszy zawodowej to jak najbardziej podzielam zdanie secesjonisty. Jeżeli człowiek ma wykształcenie średnie ogólne to powinien mieć ogólne pojęcie o świecie. Potem już od niego zależy co i jak będzie rozwijał. Jeśli zasklepia się tylko w swej wiedzy branżowej to trudno aby go nazwać człowiekiem o otwartym umyśle.
  14. Szachy w średniowieczu

    Ja w kwestii technicznej. Moje źródła potwierdzają, że początek szachów sięga VI ne a Indie to prawdopodobne miejsce ich narodzin. Ale... Z tego co wiem to początkowo szachy nazywały się "shaturanga" co oznacza "cztery wojska". Nazwa adekwatna gdyż figury dzieliły się na cztery rodzaje oddziałów wojskowych. Słonie, kawaleria, piechota i wozy bojowe. Gra więc od początku miała charakter strategiczny (dlatego nie ma się co dziwić, że do grona jej wielbicieli należeli Czyngiz chan i Tamerlan). Mnie jednak ciekawi gdzie i kiedy przyjęła ona współczesny charakter (chodzi o obecną szachownicę, obecne zróżnicowanie figur i określenie sposobu ich poruszania się)?
  15. Dzień kobiet 2012

    A ja życzę naszym Kochanym Paniom aby były dobre dla nas!
  16. No wiesz, Święty Krzyż szczyci się tym że ma podobno zmumifikowane zwłoki kniazia Jeremiego Wiśniowieckiego (z naciskiem na "podobno). http://www.polskiekrajobrazy.pl/Galerie/497:Gory_Swietokrzyskie/11734:Swiety_Krzyz_zmumifikowane_zwloki_Jeremiego_Wisniowieckiego.html Takie pozostałości znanych ludzi pewnie miały dodawać splendoru danemu miejscu, a już na pewno zwiększały zainteresowanie okolicznej (i nie tylko) gawiedzi.
  17. Polacy w państwie tureckim

    No! "Polsko, już Cię nie zbawię" miał rzec przed śmiercią.
  18. Polacy w państwie tureckim

    A czy ta tolerancja wytrzyma wzmiankę o Polonezkoy?
  19. Polacy w państwie tureckim

    Czy w swoim temacie przewidujesz jakieś ograniczenia czasowe? Bo jeśli nie to na pierwszym miejscu do głowy przychodzi mi Murad Pasza u nas znany jako Józef Zachariasz Bem. W Turcji spędził coś koło roku i tam zmarł. A motywacja? Chyba szukał jakiejś nowej ojczyzny która by go przygarnęła.
  20. Lokalne przysłowia i porzekadła

    W Trójmieście słyszałem też sugestie, że ten i ów powinien trafić "na Srebrzysko".
  21. Właśnie czytam książkę "Niedźwiedź Wojtek" Alieen Orr i wyczytałem, że szeregowy Wojtek Miś był fanem piwa. Z tego wnioskuję, że było ono raczej dostępne.
  22. Sterowce

    No bo jak sterowiec grzał około 80 km/godz a taki Morane z 140 to szału nie było. A poza tym w opisie jest, że on tak starał się od chmurki do chmurki ... skradał się...
  23. No tak ale dyskusja zeszła z walorów artystycznych dzieł na to ile pieniędzy można obecnie za nie skasować. To niestety obecnie kompletnie rozłączne rzeczy.
  24. Wielka gra przeciwko Syrii

    Tak, jest taka republiką jak ZSRR była demokracją. Akurat określanie tego ustroju mianem monarchii oraz mowa o dynastii jest jak najbardziej uprawniona, gdyż dla rozsądnego człowieka ważna jest realna forma rządów na jakich zasadach się opiera i jak funkcjonuje a słowa jakimi rządzący sami siebie określają są już drugorzędne. Chociaż znacznie bardziej uczciwie byłoby używać określenia Królestwo Syrii i Jego Królewska Mość Baszar el Assad (Tak jak uczciwiej i bardziej zgodnie z rzeczywistością należałoby mówić i "Jego Królewska Mość Król Korei Północnej" niż "Umiłowany przywódca") No ale wymagać uczciwości od lewaków to jakby wymagać od zająca żeby fruwał.
  25. Na Kociewiu istnieje (nadal chociaż słyszę go coraz rzadziej) wyraz "wuja". Nie oznacza on wujka ale osobę starszą z która jesteśmy zbyt spoufaleni aby mówić "pan" ale z kolei przepaść pokoleniowa nie pozwala mówić per "ty". Na przykład syn mojego kolegi którego wielokrotnie zabierałem na ryby do tej pory zwraca się do mnie per "wuja", chociaż jest już dorosłym człowiekiem. Wyraz "wuja" ma bardzo ciekawą odmianę. Pewnie nie zgadniecie jak ona wygląda.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.