gregski

Z tego co wiem to ładowanie zależy czy mamy zamek skałkowy czy kapiszonowy. Gwintowano już taką broń a strzelając pociskami minie podobno osiągano niezłą celność. (oczywiście w porównaniu z bronią ówczesną)

Tak na marginesie tematu. Co tam rosyjscy Prawoslawni i Grekokatolicy! Rumuńscy Prawosławni to jest dopiero "dziw natury"!

Przepraszam ... że jak? O co chodzi w tej "jedynej legalnej namiastce broni ..."? Sugerujesz, że broń palna w tym broń z celownikiem optycznym jest w Polsce nielegalna? Coś się Tobie nie pomieszało? W Polsce można całkowicie legalnie posiadać broń palną - zarówno krótką jak i długą ... powtarzalną, automatyczną (samopowtrzalną - bo samoczynne są dostępne tylko do prowadzenia określonej działalności gospodarczej itp.) ... w małym kalibrze (np. 22LR czyli boczny zapłon) i w kalibrze uważanym za potężniejsze (kolega z klubu ma karabin snajperski w kalibrze .338 Lapua Magnum), z celownikami optycznymi, optoelektroniczymi i bez takowych. Pomyliłeś pojęcia - wiatrówka jest (choć nie jedyną - bo przecież broń rozdzielnego ładowania też jest dostępna bez większych formalności) "namiastką broni" (bo bronią pneumatyczną jest wtedy gdy ma ponad 17J - wtedy wymaga rejestracji) nie wymagającą pozwolenia, a nie jedyną "legalną". Legalnie to sobie nawet można posiadać "snajperkę" typu Barret w kalibrze 12,7mm x 99 ("półcalówka") - choć tylko na pozwolenie do celów łowieckich, bo tam nie ma górnej granicy kalibru. Natomiast na stosunkowo łatwo dostępne (co nie oznacza, że bez spełnienia pewnych kryteriów i "czystej kartoteki") pozwolenie na broń do celów sportowych można nabywać broń bocznego zapłonu do kalibru 6mm, broń centralnego zapłonu do kalibru 12mm, oraz strzelby śrutowe do kalibru wagomiarowego 12. W Polsce jest pewnie około 200 tys. posiadaczy pozwoleń na broń palną (bez jakiś "gazówek") - szacunkowo bo dane na koniec 2011 było 175 tys. - potem statystyk brak, ale dwa lata obowiązywania znowelizowanej UoBiA zrobiło swoje (przynajmniej z obserwacji własnej, z klubowej strzelnicy). Tak więc albo masz jakieś błędne wyobrażenia, albo pomyliły się Tobie pojęcia i chciałeś miałeś na myśli broń bez pozwolenia (a nie jedyną legalną), a i wtedy jesteś w błędzie - bo jest stosunkowo spora liczba użytkowników broni rozdzielnego ładowania (czyli typowej broni palnej), też nie wymagającej pozwolenia jeśli jest repliką broni sprzed 1885. A nie sprzed 1850? Bo kiedyś chyba tak było? // piterzx: Temat wydzielony z wątku o celowniku optycznym

Po pierwsze logistyka! Każdą konserwę, każdy pocisk. Każdy but, każdy bandaż trzeba by było kulać dookoła Europy. Po drugie teren. Już wcześniej nadmieniony więc nie będę się powtarzał. Po trzecie Niemcy po zmniejszeniu ryzyka lądowania w Normandii mogli by przerzucić na wschód parę dywizji pancernych i operować nimi na kierunkach wschód/południe niejako z centralnego położenia. Po czwarte zaistniałoby ryzyko że sojusznicy skoczą sobie do gardeł zanim pokonają Niemcy, a to komplikowałoby sytuację.

Z tego co wiem to firmy żeglugowe zostały zmilitaryzowane. Porzucenie pracy na statku traktowano jak dezercję. Same statki były czarterowane przez Brytyjczyków niestety nie wiem przez jaką agendę.

A przed obaleniem komunizmu było inaczej?

Przeszedł też dosyć typową drogę od rewolucjonisty do dyktatora. Zaczynał jako jeden z przywódców opozycji antykrólewskiej a skończył jako Lord Protector z uprawnieniami większymi niż monarcha w którego obaleniu brał tak aktywny udział. Natomiast będę go bronił w kwestii słów jakie wypowiedział po egzekucji Karola. Moim zdaniem była to odpowiedź na słowa króla który twierdził, że poddany i monarcha to dwa różne byty stworzone przez Boga na różne sposoby w różnych celach. Cromwell swym komentarzem zredukował biologicznie króla do poziomu zwyczajnego człowieka.

Chodziło mi o "Dresden" jedyny ocalały okręt z eskadry wiceadmirała von Spee. 9 grudnia okrążył on przylądek Horn na resztkach paliwa i zatrzymał się w jednej z małych zatoczek gdzie dowódca okrętu kmdr Ludecke kazał rąbać drewno aby w desperacji posłużyć się tym paliwem. 11 grudnia przyłapał Niemców na tym procederze chilijski niszczyciel " Almirante Condell" i pogonił im kota. Następne pytanie dla tego kto ma chęć je zadać.

No wiesz, okręt okrętowi nie równy. Może mieć 30 metrów albo 80 metrów i oba będą pełnomorskie. Cumowanie śródziemnomorskie też ułatwia upakowanie większej liczby jednostek.

Myślę, że wątpię. Kiedy lód skuł Antarktydę a kiedy na Ziemi pojawił się człowiek?

Stirlitz jest już w Rosji, pije piwo pod kioskiem i krzywi się do sąsiada: - Rozwodnione. A sąsiad na to: - Trzeba było gorzej szpiegować, pilibyśmy Heineken

O to się dokładnie nie dopytałem ale wiem że był tam i w takim i w takim charakterze.

A bo Ufoludki mają po sześć palców a małpa na widok takiego ufoludka podniosła ogon do góry! Jeżeli powstał koncept, że bogowie mieszkają w Niebie albo, że przybywają z przestworzy to jest rzeczą całkiem naturalną, że tworzy się dla nich obrazy widoczne z większej wysokości. Szaman nie musiał się osobiście przedzierzgnąć w pilota balonowego.

A teraz ciekawostka. Dowódca grupy która nas ostatnio eskortowała "Granpa John". 59-cio letni weteran z Iraku i Afganistanu a także instruktor strzelania w armii brytyjskiej (Nigel, inny ochroniarz twierdził, że w czasach gdy w armii służył John nie było sensu stawać do zawodów strzeleckich bo i tak było wiadome kto wygra) opowiadał, że w Iraku sporo chłopaków kupowało sobie prywatnie kałasznikowy gdyż ceniono ich niezawodność oraz fakt, że amunicja do nich wręcz leżała na ulicach" (to pewnie jednak pewna przesada). Mówił też, że najbardziej cenione były te wyprodukowane w ZSRR. On osobiście miał egzemplarz jugosłowiański Zaś na chiński "shit" podobno nikt nawet nie chciał patrzeć.

Jakby to była mina to już pewnie wyleciałbyś w powietrze.

Czy uwzględniasz też opłatę za emisję CO2?

TAK! To było cos na B i brzmiało bardzo po italiańsku! A to na bank jest magazynek do tego sprzetu! http://www.google.pl/search?q=Benelli+R1&hl=pl&rlz=1T4GGNI_plPL511&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=zVB6UZ-2E8SJtAb4o4HwAw&ved=0CAoQ_AUoAQ&biw=1440&bih=747#imgrc=PEEcatyG11Mq_M%3A%3BDLp2fZwaZxeAyM%3Bhttp%253A%252F%252Fmedia.midwayusa.com%252Fproductimages%252F880x660%252Fprimary%252F687%252F687432.jpg%3Bhttp%253A%252F%252Fwww.midwayusa.com%252Fproduct%252F687432%252Fbenelli-magazine-benelli-r1-308-winchester-10-round-matte%3B880%3B660

Mały offtop się robi ale nie mogę się powstrzymać żeby nie odpisać. Stateczek w całej okazałości: http://www.marinetraffic.com/ais/pl/shipdetails.aspx?mmsi=636013448 A co do broni to: 1) magazynek wystawał. 2) kolba z szyjką. 3) kolba klasyczna bez udziwnień plastikowa czarna. Pociski za to jakieś takie oszczędne. Nie starczyło stali na cały płaszcz i czubek (tak 1/4; 1/3) pocisku to zupełnie nieosłonięty ołów. Dodatkowo dziadek John (szef grupy która ochraniała nas ostatni raz) twierdził że aczkolwiek broń jest silna i może załatwić łosia, czy niedźwiedzia to jednak konstrukcyjnie to jest typowo włoski wyrób.dosyć delikatny i raczej skomplikowany. Na wojnę się nie nadaje bo wrażliwe na bród. Jednak w warunkach siatkowych podobno się sprawdzają. W poprzednim rejsie widziałem jak z tej broni jednym strzałem zamordowano beczkę zrzuconą z dziobu przez bosmana. Robiło wrażenie!

Nie wiem dlaczego 1913 rok ale tak a propos samolotu odrzutowego to znalazłem coś takiego: http://pl.wikipedia.org/wiki/Coand%C4%83_1910

No wiesz, niejaki Igor Witkowski twierdzi, że skok od samolotów z płótna i drutu do konstrukcji odrzutowych jaki dokonał się w przeciągu 15-20 lat nie byłby możliwy bez ingerencji z zewnątrz. Osobiście jestem skłonny przypuszczać, że było to wynikiem bezprecedensowych środków przeznaczonych na badania plus ponad przeciętną motywacją spowodowaną wojną.

Tak na marginesie rozważań o broni białej i kawalerii to mam pytanie. W co była uzbrojona kawaleria saska w bitwie pod Kliszowem?

Powiedzmy że może, i gdzie tu rewelacja?

Najpierw to muszę ją przeczytać. Czy jest do osiągnięcia w Matrasie? (mam tam 20% zniżki...)

Ale rapierem dźgnąć wygodniej. Z tego co pamiętam to była dyskusja co jest bardziej wygodne i zabójcze. Pchnięcie, czy cięcie. Ponoć pchnięcie było bardziej niebezpieczne i trudniejsze do odbicia. Cięcie zaś miało być wygodniejsze ale łatwiej było się przed nim osłonić i elementy ubioru/pancerza w większym stopniu chroniły przed nim.

Próbowałem to obejrzeć ale przy trzecim odcinku wymiękłem. ( A było to na statku gdzie ogląda się prawie wszystko)