Skocz do zawartości

gregski

Użytkownicy
  • Zawartość

    7,441
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez gregski

  1. A mi przypadkiem wpadł w oko "Krummlauf". Dowód, że i Niemcom zdarzały się chwile technicznego szaleństwa. https://www.popularmechanics.com/military/weapons/a21800/forgotten-weapons-wwii-curve-a-bullet/
  2. Koronawirus

    Normanie w porcie na wejście i na wyjście przychodziło od kilku do kilkunastu ludzi z rożnych służb i agend. Wczoraj weszliśmy do Tarragony. Całe formalności był w stanie załatwić jeden facet. Sprawy ładunkowe przez telefon i internet. Dziś kończymy rozładunek. jeśli nasze liczby zgodzą się z tym z lądu to całe formalności ładunkowe zostaną sfinalizowane online. Odprawa wyjściowa to też ma być jeden człowiek. Mój wniosek: OBECNY WIRUS JEST ŚMIERTELNIE ZABÓJCZY DLA BIUROKRACJI!
  3. Koronawirus

    A wszyscy siedzimy tu skutecznie zapuszkowani. Teraz idziemy do Tarragony. W innych okolicznosciach przyrody wszyscy by sie cieszyli bo to fajny port. ...no ale teraz... No dobra Jancecie, to teraz zerknij w swoja krysztalowa kule i powiedz mi kiedy moge sie spodziewac powrotu do domu.
  4. Koronawirus

    Mi zaś moja kochana firma zaproponowała repatriację do ... Berlina. Potem miałem sobie radzić sam. Może z perspektywy Singapuru Berlin to prawie Polska ...? Odrzuciłem tą propozycję i wygląda, że spędzę na tym statku jeszcze parę tygodni.
  5. Koronawirus

    Caly dowcip polega na tym, ze moj zmiennik moze przyleciec. Nie ma problemu. Po prostu podmiana sie nie dokona. On posiedzi na ladzie a ja zostane na statku. Taka sytuacja! ... i zupelnie jej nie rozumiem. W tej chwili dostalismy wiadomosc, ze podmiany zostaly zawieszone do odwolania. Kiedy wroce do domu nie wiem. Moze na pare tygodni a moze za pare miesiecy.
  6. Koronawirus

    Zaczynaja sie problemy z podmianami marynarzy. Malta wlasnie zabronila tego procederu na swoim terytiriom. Coraz wiecej armatorow ma problemy z realizacja podmian szczegolnie jesli statki chodza na Daleki Wschod. Jest to moim zdaniem dosyc glupie bo jesli statek przez kilkanascie dni nie mial kontaktu z zewnetrznym swiatem i nikt nie choruje to jest raczej bezpieczniejszym miejscem niz staly lad. Mam wracac do domu za 2-3 tygodnie prawdopodobnie z Hiszpanii i zaczynam sie martwic czy gdzies nie utkne.
  7. Koronawirus

    Moj synek tez ma wolne. Uniwersytet zakluczony bo w Poznaniu odnotowano jeden przypadek koronawirusa. To sie nazywa dmuchanie na zimne!
  8. Koronawirus

    Ja gdy wroce do domu dokupie jeszcze troche amunicji. Przyda sie jesli swiat osunie sie w strone postapokaliptycznych wizji rodem z Mad Maxa (co niektorzy wieszcza). Nie, za slaby. Tu potrzeba czegos lepiej dezynfekujacego.
  9. Koronawirus

    Chyba lubimy sie bac. TV, radio, prasa i media spolecznosciowe zrobily z tego wirusa "Horror na zywo" czyli znacznie lepszy niz w kinie. Jeszcze pare tygodni bedziemy sie nim podniecac. Gdy wirus wygasnie wrocimy do straszenia globalnym ociepleniem. Natomiast skutki ekonomiczne tego szalenstwa moga byc powazne.
  10. Koronawirus

    To jest jakas niezrozumiala dla mnie histeria. W skali globu zmarlo pare osob i to takich ktore pewnie niedlugo tak czy owak "zjechaly by do boksu". Ludzie w podeszlym wieku u ktorzy juz wczesniej doswiadczali chronicznych problemow zdrowotnych. W tym samym czasie na drogach ginie znacznie wiecej ludzi i nikomu (na szczescie) nie przychodzi do lba by zabierac ludziom samochody. Moja firma w swej madrosci (a raczen "mondrosci") zaleca by w portach nie chodzic na lad i jeszcze odgraza sie, ze wirus moze miec wplyw na podmiany zalogi. Czyli, ze moge utknac na statku bo mi nikogo nie przysla. Globalna gospodarka dostaje zadyszki bo pare osob sie przekrecilo i to w czasie gdy rozne rodzaje grypy, jak co roku z reszta, zbieraja znacznie wieksze zniwo. To utwierdza mnie w przekonaniu, ze ludzkosc jest glupia jak but (z lewej nogi). Najbardzie mi szkoda Bogu Ducha winnej firmy ktora produkuje piwo Corona. I co ja mam myslec o demokracji gdy w ten sposob zachowuja sie przecietni wyborcy?
  11. Jak upamiętniają inni? Pomniki, baseny i ....

    Jest jeszcze Centrum Zdrowia Matki Polki. Tylko Ojciec Polak nic nie ma. ...moze chociaz jakas Izba Wytrzezwien? Moze juz zalatwili sobie opieke paliatywna to nie widza takiej potrzeby. Co do mnie to podtrzymuje swoje wczesniejsze stwierdzenie, ze pomnik w formie Luku bylby jak najbardziej odpowiedni.
  12. "Dunkierka"

    Moze nie palmy lichem w realia tak szybko. Tych lodzi bylo kilka setek. Rekwirowane przez wojsko szybko okazalo sie,ze Navy nie ma personelu by je obsadzic. Dlatego wiele tych jednostek bylo obsadzonych ochotniczo przez wlascicieli. Podczas operacji dynamo przewieziono ponad 300 tys zolnierzy. Z tego niemal 1/3 podjeto z plaz. Oczywiscie z plaz braly ludzi i wieksze jednostki (statki transportowe i okrety wojenne). Robily to za posrednictwem szalup oraz.. wlasnie tych prywatnych "drobnoustrojow". Duza czesc ludzi podjetych przes te male jednostki trafila bezposrednio na Wyspy Brytyjskie. Byl to personel z ktorego mozna bylo stworzyc kilka dywizji. Jak na takie nieortodoksyjne i improwizowane srodki to niezly wynik. Osobiscie mam tez watpliwosci co do tej oceny. Jesli az tyle osob wywiozly niszczyciele to ile wywiozly inne transportowce ktorych rowniez bylo sporo (kilka zatonelo)? No ale tutaj moge tylko zadawac pytania opierajac sie na mej zawodnej pamieci. A co do filmu... Zastanawialem sie co mi wlasciwie w nim nie pasuje. W koncu dotarlo do mnie ze przeszkadza mi tam permanentnie panujaca sztucznosc. Gdy ogladale na przyklad "Kompanie Braci" to bylem " w srodku" tego filmu. Nie zastanawialem sie czy jest w 100% zgodny z realiami czy nie. Kupowalem ten obraz bez zastrzezen. Podobnie z kilkoma innymi filmami. Tu mialem poczucie, ze wszystko jest "sztuczne" i "na niby". Nie potrafie lepiej wyjasnic dlaczego ten film mnie nie wciagnal i znudzil. Chyba tylko poczucie blizej nieokreslonej "sztucznosci" najlepiej tlumaczy moja niechec.
  13. "Dunkierka"

    Dunkierka to epickie zmagania. Wyscig z czasem. Operacja "Dynamo". Olbrzymie rzesze ludzi. Gory porzuconego sprzetu. Pielko eksplozji. Bitwy lotnicze. Armady transportowcow oraz prywatnych lodzi. Material na miare "Najdluzszego Dnia" , "Midway" czy "Szeregowca Rayana". Tu mam paru gosci snujacych sie smetnie po prawie pustej plazy. Od czasu do czasu cos wybuchnie Jakas lodka, jakas keja i jakis snujacy sie po niebie samolot. Ja tego nie kupuje. Jesli autor chcial cos o "poezji osamotnienia" nakrecic to mogl zrobic film o samotnym snajperze siedzacym calymi dniami w krzakach i trwajacym tam mimo zmasowanego ataku komarow i rosnacego cisnienia na pecherz. Jak wspomnialem, ja tego nie kupuje. Obejrzalem tylko dlatego, ze na statku oglda sie czesto rzeczy "z dlugiej chwili" (okreslenie babci mojej zony). A i tak od polowy ogladalem go "jednym okiem" rownolegle czytajac ksiazke.
  14. "Dunkierka"

    Moje drogi z Akademia Filmowa juz dawno sie rozeszly i od lat nie mam pojecia jakim filmom i aktorom przyznaje ona nagrody. Z reszta ogladam tak niewiele, ze ich dzialalnosc ani mnie ziebi ani parzy.
  15. "Dunkierka"

    Moim zdaniem Bruno W nie ma wypaczonego gustu filmowego. Ta produkcja to dno.
  16. Cholera Lat 1830/1831

    Moze i Slawojowych. Babcia, rocznik 1911 mieszkanka podwarszawskiej wsi mogla niec do czynienia z jakims rodzajem akcjii uswiadamiajacych. Tez mozliwe. Babcia twierdzila, ze pijac "lodowate" napoje mozna "sie nabawic".
  17. Cholera Lat 1830/1831

    Tak na marginesie tego tematu. Zastanawiam sié jakie srodki profilaktyczne i uswiadamiajace zastosowano w zwiazku z zagrozeniam cholera. Pytanie to nasunelo mi sie gdy przypomnialem sobie jak moja sp. Babcia przestrzegala przed piciem nieprzegotowanej wody. Babcia predzej by z pragnienia umarla niz napila sie wody prosto ze studni. Krzyczala na nas gdy tylko zobaczyla, ze to robimy. Dopiero teraz po latach przyszlo mi do glowy, ze moglo to byc poklosie walki z cholera. Babcia, kobieta niewyksztalcona, pochodzaca z podwarszawskiej wioski. Urodzona jeszcze "za cara" nie mogla mniec jakiejs glebszej wiedzy a mimo to krzyczala na nas, ze "nabawimy sie jakiej zarazy". Zastanawiam sie czy to nie bylo wynikiem jakiejs akcji uswiadamiajacej ktora zasiegiem objela i tereny wiejskie.
  18. Czy można było zapobiec II Wojnie Światowej?

    No, gdy "Republika Bawarska" wystrzelila to republika Weimarska chyba jeszcze nie specjalnie okrzepla, w kazdym razie chyba nie na tyle by ja mozna bylo zaczac nielubic. To zas moze swiadczyc, ze te sentymenty odsrodkowe jeszcze nie oslably tak mocno.
  19. Czy można było zapobiec II Wojnie Światowej?

    No ale mimo to przez chwile istniala jakas "Republika Bawarska" o ile sie nie myle.
  20. Najlepszy film historyczny

    Mi sie podoba stare "Midway" (nowego nie ogladalem). Dobrze zrobiony i jak na film fabularny niezle trzyma sie realiow.
  21. Blue water, brown water, grey water z tymi terminami sie spotkałem. Z green water nie mimo, że pływam w angielskojęzycznych firmach. Jak widać człek się uczy cale życie. Czy te "kolory" egzystują w polskiej terminologii nie wiem. Zwróciłem jeszcze uwagę na fakt, że na kartach książki pojawiają się "główni mechanicy". Tu akurat jestem pewien, że w polskiej terminologii poprawna nazwa jest "starszy mechanik". No i jeszcze uważam, ze można było zostawić nazwy włoskich i brytyjskich odznaczeń w oryginalnym brzmieniu. Moim zdaniem jakoś tak zgrabniej.
  22. No to przeczytałem tą książkę i muszę napisać że sprawiło mi to prawdziwą przyjemność. Nie podejmuje się oceniać opisów działań włoskiej floty podwodnej gdyż po prostu zbyt mało o tym wiem. Sądząc z treści oraz bibliografii autor zrobił niezłą robotę. Ze swej strony mogę tylko napisać, że wyłapałem kilka rzeczy do poprawy. Do kilku przejęzyczeń i literówek nie będę się przyczepiał bo wyleciały mi z pamięci tak szybko jak je zauważyłem. Największym błąd jaki rzucił mi się w oczy to fakt, ze autor myli wyporność z pojemnością brutto. Nie wiem, przez roztargnienie czy z niewiedzy. W każdym razie na stronie 93 dwukrotnie wspomina o tonażu zatopionych statków pisząc o „wyporności” i podając tonaż BRT. Oczywisty błąd. Zastanowiła mnie też „zielona woda” zawarta we wspomnieniach admirała Donitz’a jaka miała się dostawać do wnętrza włoskich jednostek (strona 94). W trakcie swej morskiej trzydziestoletniej pracy ma morzu nigdy nie spotkałem się z takim terminem. Podejrzewam, że to może być kalka z niemieckiego. Nie znam jednak tego języka więc upierać się nie będę. Następna sprawa to niekonsekwencja w podawaniu stopni wojskowych Włochów. Generalnie autor podaje włoskie stopnie oficerskie ale oprócz nich pojawia się tu i ówdzie jakiś „sierżant” lub „mat”. Nie wiem skąd taka niekonsekwencja ale jeśli już tłumaczymy stopnie to wydaje mi się, zamiast „sierżanta” powinien pojawić się raczej „bosman”. Niepokoją też ci „maci”… „matowie”… nie wiem jak to się odmienia. Czy autor miał na myśli „dwubelkowego” podoficera, odpowiednika lądowego kaprala? czy też jest to kalka z angielskiego „mate” które to słowo oznacza kogoś zupełnie innego? Tak nawiasem to przydałby się załącznik – tabelka z włoskimi stopniami i ich odpowiednikami we flocie polskiej. Tak dla przejrzystości. Co do załączników to jest też lista włoskich okrętów podwodnych z informacją do jakich typów należały ale lista typów i ich charakterystyka znajduje się na początku książki. Osobiście wolałbym by te informacje zostały skomasowane i umieszczone w jednym miejscu. Ale to taka subiektywna sugestia. Jak napisałem na początku, książkę przeczytałem z przyjemnością i ciekawością. Na dole okładki zamieszczony jest napis: „Wojna Mussoliniego vol.1”. Czekam na „vol.2” i mam nadzieję, że autor poinformuje nas o jego pojawieniu się.
  23. Chciałem Wam pokazać pewną armatkę i ze zdziwieniem stwierdziłem, że nie mogę znaleźć żadnego tematu o artylerii. No to otwieram. Zanim zaczniemy dyskutować (mam nadzieję) o "acht koma acht", ZiS 3 czy 25 funtówce pozwolę sobie zamieścić coś mniejszego i mniej sławnego. Zdjęcia zrobione w ateńskim muzeum. Zaintrygował mnie opis tego działka. Dziwny taki. Bo to i "rapid fire" i "launching ropes". O ile kojarzę to po polsku "rapid fire" oznacza armatę półautomatyczną (jeśli coś pokręciłem to poprawcie. Do strzelania lin taka armata nie jest potrzebna. Zastanawiam się czy w ogóle potrzebne jest do tego celu działo? strzelanie liny dalej niż 150 - 200 metrów ma mały sens i do tego wystarczy odpowiednio zaadoptowany karabin. No w każdym razie taka ciekawostka.
  24. Najazd tatarski 1241

    Dlatego podalem ta publikacje jako ciekawostke. Sam tez nigdy nie spotkalem sie z tak wysokimi szacunkami mongolskiej armii.
  25. Najazd tatarski 1241

    Grodno to istnialo a o tym Szejbakopolu to w zyciu nie slyszalem.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.