-
Zawartość
7,422 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez gregski
-
No ale mimo to przez chwile istniala jakas "Republika Bawarska" o ile sie nie myle.
-
Najlepszy film historyczny
gregski odpowiedział Aleksander → temat → Katalog filmów i seriali historycznych
Mi sie podoba stare "Midway" (nowego nie ogladalem). Dobrze zrobiony i jak na film fabularny niezle trzyma sie realiow. -
Betasom. Włoska broń podwodna w bitwie o Atlantyk (1940-1945)
gregski odpowiedział Baron → temat → II wojna światowa
Blue water, brown water, grey water z tymi terminami sie spotkałem. Z green water nie mimo, że pływam w angielskojęzycznych firmach. Jak widać człek się uczy cale życie. Czy te "kolory" egzystują w polskiej terminologii nie wiem. Zwróciłem jeszcze uwagę na fakt, że na kartach książki pojawiają się "główni mechanicy". Tu akurat jestem pewien, że w polskiej terminologii poprawna nazwa jest "starszy mechanik". No i jeszcze uważam, ze można było zostawić nazwy włoskich i brytyjskich odznaczeń w oryginalnym brzmieniu. Moim zdaniem jakoś tak zgrabniej. -
Betasom. Włoska broń podwodna w bitwie o Atlantyk (1940-1945)
gregski odpowiedział Baron → temat → II wojna światowa
No to przeczytałem tą książkę i muszę napisać że sprawiło mi to prawdziwą przyjemność. Nie podejmuje się oceniać opisów działań włoskiej floty podwodnej gdyż po prostu zbyt mało o tym wiem. Sądząc z treści oraz bibliografii autor zrobił niezłą robotę. Ze swej strony mogę tylko napisać, że wyłapałem kilka rzeczy do poprawy. Do kilku przejęzyczeń i literówek nie będę się przyczepiał bo wyleciały mi z pamięci tak szybko jak je zauważyłem. Największym błąd jaki rzucił mi się w oczy to fakt, ze autor myli wyporność z pojemnością brutto. Nie wiem, przez roztargnienie czy z niewiedzy. W każdym razie na stronie 93 dwukrotnie wspomina o tonażu zatopionych statków pisząc o „wyporności” i podając tonaż BRT. Oczywisty błąd. Zastanowiła mnie też „zielona woda” zawarta we wspomnieniach admirała Donitz’a jaka miała się dostawać do wnętrza włoskich jednostek (strona 94). W trakcie swej morskiej trzydziestoletniej pracy ma morzu nigdy nie spotkałem się z takim terminem. Podejrzewam, że to może być kalka z niemieckiego. Nie znam jednak tego języka więc upierać się nie będę. Następna sprawa to niekonsekwencja w podawaniu stopni wojskowych Włochów. Generalnie autor podaje włoskie stopnie oficerskie ale oprócz nich pojawia się tu i ówdzie jakiś „sierżant” lub „mat”. Nie wiem skąd taka niekonsekwencja ale jeśli już tłumaczymy stopnie to wydaje mi się, zamiast „sierżanta” powinien pojawić się raczej „bosman”. Niepokoją też ci „maci”… „matowie”… nie wiem jak to się odmienia. Czy autor miał na myśli „dwubelkowego” podoficera, odpowiednika lądowego kaprala? czy też jest to kalka z angielskiego „mate” które to słowo oznacza kogoś zupełnie innego? Tak nawiasem to przydałby się załącznik – tabelka z włoskimi stopniami i ich odpowiednikami we flocie polskiej. Tak dla przejrzystości. Co do załączników to jest też lista włoskich okrętów podwodnych z informacją do jakich typów należały ale lista typów i ich charakterystyka znajduje się na początku książki. Osobiście wolałbym by te informacje zostały skomasowane i umieszczone w jednym miejscu. Ale to taka subiektywna sugestia. Jak napisałem na początku, książkę przeczytałem z przyjemnością i ciekawością. Na dole okładki zamieszczony jest napis: „Wojna Mussoliniego vol.1”. Czekam na „vol.2” i mam nadzieję, że autor poinformuje nas o jego pojawieniu się. -
Chciałem Wam pokazać pewną armatkę i ze zdziwieniem stwierdziłem, że nie mogę znaleźć żadnego tematu o artylerii. No to otwieram. Zanim zaczniemy dyskutować (mam nadzieję) o "acht koma acht", ZiS 3 czy 25 funtówce pozwolę sobie zamieścić coś mniejszego i mniej sławnego. Zdjęcia zrobione w ateńskim muzeum. Zaintrygował mnie opis tego działka. Dziwny taki. Bo to i "rapid fire" i "launching ropes". O ile kojarzę to po polsku "rapid fire" oznacza armatę półautomatyczną (jeśli coś pokręciłem to poprawcie. Do strzelania lin taka armata nie jest potrzebna. Zastanawiam się czy w ogóle potrzebne jest do tego celu działo? strzelanie liny dalej niż 150 - 200 metrów ma mały sens i do tego wystarczy odpowiednio zaadoptowany karabin. No w każdym razie taka ciekawostka.
-
Dlatego podalem ta publikacje jako ciekawostke. Sam tez nigdy nie spotkalem sie z tak wysokimi szacunkami mongolskiej armii.
-
Grodno to istnialo a o tym Szejbakopolu to w zyciu nie slyszalem.
-
Według książki Wacława Zatorskiego "Wojny Czyngis Chana 1194-1242" Bajdar miał trzy (fakt, że niecałkowicie ukompletowane) tumeny. Jeden miał zabezpieczyć jego marsz od północy. Dwa poszły na południe Polski. Miały się połączyć w okolicach Wrocławia by stanąć d głównej bitwy. Północny tumen pod dowództwem Ordu w miejscu zwanym Szejbakopole pobił siły litewskie po czym zdobył Grodno. Zahaczył o Prusy a potem przez Kujawy i Wielkopolskę miał pójść na Śląsk i połączyć się głównymi siłami pod dowództwem Bajdara. Pod Legnicą miało być około 25 tyś Mongołów i 10 tyś Europejczyków (Z silną czeską armią oddaloną o nieco ponad 50 kilometrów). Przyznam się, że to jedyna publikacja jaką czytałem która tak wysoko szacuje stan liczebny obu armii.
-
Purpura w starożytności: kolor, wartość i symbolika
gregski odpowiedział jakober → temat → Starożytność (ok. 3500 r. p.n.e. - 476 r. n.e.)
No to sie wyglupilem... a taka rzymsko brzmiaca nazwa... Co do purpury to jeszcze jedno przychodzi mi na mysl. Purpurowa komnata w ktorej mieli rodzic sie dzieci bizantyjskiej rodziny panujacej. No i tytul "Porfirogenes" ktory potem im przyslugiwal. (Mam nadzieje, ze tym razem nic nie pokrecilem) -
Purpura w starożytności: kolor, wartość i symbolika
gregski odpowiedział jakober → temat → Starożytność (ok. 3500 r. p.n.e. - 476 r. n.e.)
Tak na marginesie dyskusji o purpurze to przypomniała mi się jeszcze "Purpura Kasjusza". Nie ma nic wspólnego ze ślimakami i barwieniem ubrań. Jest to pewien rodzaj szkła. Kolor purpurowy oczywiście. -
No to mamy sprawę ilości samolotów rozwiązaną. A co do nalotu w zatoce Bomba to właśnie w tej książeczce wyczytałem nieco niewiarygodną wersję. Otóż trzy samoloty miały atakować włoską flotę zgrupowaną w tej zatoce. Trzy Swordfish'e Kapitan Patch z obserwatorem midszypmanem C.J. Woodley'em. Kapitan J.W.G. Wellham z obserwatorem podporucznikiem A.H. Marsh'em. Kapitan N.A.F. Cheesman z obserwatorem F. Stovin-Bradford'em. Samolot Patch'a nadział się na okręt podwodny znajdujący się na powierzchni. Patch zrzucił torpedę która trafiła okręt i go zatopiła. Pozostałe dwa samoloty weszły w głąb zatoki i zobaczyły trzy jednostki zacumowane burta w burtę. Bazę okrętów podwodnych, niszczyciel i okręt podwodny. Samoloty rzuciły torpedy które okazały się być celne. Torpeda Cheesmana miała trafić w okręt podwodny który eksplodował wzniecając pożar na niszczycielu. Torpeda Wellhmana trafiła w bazę która eksplodowała. I tak trzy okręty miały zostać zniszczone dwiema torpedami. Fajna historia tylko wydaje mi się nieco nieprawdopodobna. Gdyby wydarzyła się naprawdę to byłaby sławna na cały świat. A tu ciężko znaleźć cokolwiek w internecie na ten temat.
-
Ja tu wypisuje głupstwa a nikt nie reaguje. Napisałem, ze w nalocie wzięło udział 20 samolotów a to nie do końca tak. Owszem w dwóch falach wyruszyło 20 samolotów ale na HMS Illustrious pozostała uszkodzona maszyna o numerach L5F. Mechanicy w ekspresowym tempie wymenili dwa żebra i poszycie skrzydła tak więc pilot kapitan E.W. Clifford z obserwatorem R.M Goingiem wystartowali samotnie. Była to dwudziesta pierwsza maszyna biorąca udział w nalocie. Zbombardowali oni celnie krążownik „Trento”. Na szczęście dla Włochów bomba nie wybuchła. Ale ja w zasadzie nie o tym. Mam pytanie. Czy ktokolwiek z Was słyszał o nalocie na włoskie jednostki w zaoce Bomba (obecnie to chyba Bumbah). Ponoć trzy Swordfish’e trzema torpedami miały zatopić cztery włoskie jednostki. Opis znalazem w książeczce „Atak na Tarent” Thomas P. Lowry i John W. G. Wellham. Nie potrafiłem tego nigdzie indziej znaleźć a przecież takim wyczynie powinno być głośno. Dlatego mnie to ciekawi . Niestety z powody lichego (i reglamentowanego) siatkowego internetu mam utrudnione szukanie.
-
Po dziesięciu latach od ostatniego wpisu pomyślałem sobie, że warto wspomnieć o operacji Judgement . W nocnym nalocie na włoską bazę morską w Tarencie wzięło udział 20 samolotów typu Fairey Swordfish zwanych "stringbag". W efekcie pancernik "Conte di Cavour" został uszkodzony w takim stopniu, że nigdy nie wrócił do służby. Pancerniki "Littorio" i "Caio Duilio" zostały wyłączone z akcji na cztery i osiem miesięcy. Krążownik "Trento" i niszczyciel "Libeccio" odniosły lżejsze uszkodzenia. Dokom i zbiornikom paliwa też się nieco dostało. Brytyjczycy ze 20 samolotów biorących udział w nalocie stracili 21 ... to według włoskich doniesień. Bardziej wiarygodne brytyjskie raporty mówią o 2 samolotach. Jedna załoga zginęła, druga dostała się do niewoli (pilot komandor podporucznik K. Williamson i obserwator kapitan N.J. Scarlett). Początkowo brytyjscy lotnicy dostali parę szturchańców od włoskich dokerów. Później przejęci przez włoskich lotników byli traktowani jak bohaterowie. Włosi nawet odśpiewali im swoją wersję "Long way to Tipperary".
-
Marynarka Wojenna RP u progu zaniku
gregski odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Okręt nie stoi przy pomoście ale przy kei. -
Marynarka Wojenna RP u progu zaniku
gregski odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Chodzi o to, że do czasu pojawienia się nowego okrętu utrzymamy ludzi którzy pamiętają do czego taki okręt służy. -
Marynarka Wojenna RP u progu zaniku
gregski odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Mamy piękny nowy okręt z wygasłymi gwarancjami na chyba wszystkie ważne urządzenia i systemy. Z doświadczenia wiem ile wad wyłazi zaraz po uruchomieniu tego wszystkiego. Normalnie usterki usuwane są w ramach gwarancji. W tym wypadku trza będzie bulić. No chyba, że wszystko zabudowano idealnie.... -
Betasom. Włoska broń podwodna w bitwie o Atlantyk (1940-1945)
gregski odpowiedział Baron → temat → II wojna światowa
Jeszcze nie czytałem. Jak pisałem, książka jedzie ze mną na statek, no ale to jeszcze dwa tygodnie. -
Zakon krzyżacki przesiedlony nad Morze Czarne lub Podole
gregski odpowiedział szpek_chomik → temat → Historia Polski alternatywna
No powiedzmy, że rzeczywiście nikt nie chce umierać za Malbork ale jednak mimo to i Cesarz i Papież nie są zachwyceni możliwością zniszczenia Zakonu i robią nam negatywny PR. Polski Król próbuje wykazać, że jak najbardziej docenia chrześcijańską misję Zakonu, który co prawda ma wielkie zasługi dla chrystianizacji ale ostatnio mocno zbłądził. Wynajduje więc nowe miejsce i misję by zacny ów Zakon mógł wrócić do korzeni. Ratujemy swój PR oraz wsadzamy Tatarom zgniłe jajo pod bok. -
No wiesz, jeszcze do 1939 roku perspektywa była taka, że Stalin wymordował miliony ludzi a Hitler paru kolesiów z SA.
-
Produkty spożywcze, dania i ich nazwy
gregski odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Historia ogólnie
Mi to serwują na statku jako przystawkę. -
No tak! Nie pomyślałem. W sumie to nie sądziłem, ze w 1940 roku były już takie pociski.
-
W Imperial War Museum zobaczyłem coś takiego: No ciekawość mnie zżera bo w wiki wyczytałem, że zasięg tego ustrojstwa to 1.5 kilometra. No to ja rozumiem, że to mogło strzelać szrapnelami ale przeciwpancernymi? Co taki pocisk przebije przy takiej specyfikacji balistycznej?
-
Zauważyłem, że brak tematu o broni lotniczej. Tak się złożyło, że udało mi się sfotografować kilka egzemplarzy takiej broni. Są na forum fachowcy może więc oni na bazie moich fotek poprowadzą jakąś ciekawą opowieść. Na początek destrukt z muzeum "Gryf" w Dąbrówce pod Wejherowem.
-
A ja się zastanawiam jak to się sprawdzało zainstalowane na samolocie. Odrzut powinien być spory. Czy nie zakłócał on toru lotu samolotu a tym samym jak wpływał na celowanie? Musiano sobie z tym jakoś radzić bo kilka U-bootów ucierpiało w kontakcie z Tsetse.
-
A to w takim Sunderlandzie też nie było problemu. Można tam było coś upichcić: Kimnąć się ciutkę. Zapalić A jak przyparło do muru (wyszło ruszone bo tam strasznie ciemno było ale i tak wstawiam)