Skocz do zawartości

Capricornus

Użytkownicy
  • Zawartość

    4,058
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez Capricornus


  1. W dniu 15.11.2023 o 8:15 PM, jancet napisał:

    Ale ilu ludzi, żołnierzy i cywilów po obu stronach by zginęło, zanim cesarz podpisze kapitulację?

     

    W dniu 15.11.2023 o 8:15 PM, jancet napisał:

    A pożary można gasić, z płonących domów uciekać. Przy eksplozji bomby atomowej w promieniu wielu kilometrów żadnego ratunku nie ma.

     

    To zależało im na mniejszej ilości ofiar? Według tego, co napisałeś, chcieli jak największej ilości ofiar, przy jak najmniejszym nakładzie. I mieli gdzieś, czy giną cywile, czy wojskowi.

     

    W dniu 15.11.2023 o 8:15 PM, jancet napisał:

    Hitler wciąż mógł mieć nadzieję, że to on pierwszy użyje bomby atomowej.

     

    Żeby użyć bomby, trzeba ją mieć.

    Żeby mieć nadzieję na jej użycie, trzeba nad nią pracować.

    Czy Niemcy pracowali nad bombą atomową? Z tego, co niegdyś na ten temat czytałem, nie prowadzili takich prac. 

    Cudowna broń, która miała uratować III Rzeszę to rakiety a nie atom.


  2. W dniu 24.05.2023 o 5:13 PM, kszyrztoff napisał:

    Czy to jest pomyłka malarza czy też np. sugestia

     

    Na pewno nie jest to pomyłka, Matejko dokładnie wiedział co maluje i umieszczał na swych obrazach wiele symboli.

    Na rzeczonym obrazie możesz zobaczyć choćby posła Suchorzewskiego z dzieckiem, którego pod kościołem nie było a cała scena rozegrała się na sali sejmowej.

     

    W dniu 24.05.2023 o 5:13 PM, kszyrztoff napisał:

    Czy w innych obrazach Matejki też dostrzeżemy takie..."błędy"

     

    A obejrzyj dokładnie "Bitwę pod Grunwaldem".

    Możesz tam zobaczyć wiele takich symboli: włócznia św. Maurycego w rękach Litwina (chłopa), kat zabijający Ulricha von Jungingena, skrzydła husarii...


  3. W dniu 27.09.2022 o 9:25 PM, euklides napisał:

    ten w takiej sytuacji wyciągał swój miecz samurajski i traktował nim delikwenta.

     

    Masz na to jakieś źródła?

     

    6 godzin temu, euklides napisał:

    No i bym nie był taki pewien czy Japończycy uważają Chińczyków za gorszą odmianę ludzi. Jednak Chiny w Azji zawsze budziły podziw i respekt. 

     

    Uważali. Czy uważają, nie wiem.

    Japończycy ogólnie mieli takie podejście, to było coś jak nasz sarmatyzm. Jesteśmy najlepsi, najwspanialsi, najcudowniejsi a inni mogą nam, co najwyżej, buty czyścić. Koreańczyków chyba nawet za ludzi nie uważali.

    Skąd się wzięło takie postrzeganie Chin? trudno powiedzieć, może wyrosło na gruncie jakiegoś kompleksu, w  końcu, wiele od nich ściągnęli.

     


  4. 8 godzin temu, gregski napisał:

    No właśnie czytałem, że neandertalczycy przegrali rywalizacje gdyż ich grupy były mniej liczne. Oscylowały około 10 osobników podczas gdy w przypadku homo sapiens to było kilkanaście osobników, czasem około 20.

     

    Już o tym pisałem wieki temu, zacytuję się:

     

    I w trzech potrafili polować na duże zwierzęta typu bizon, mamut (nie znali łuku), w bardzo nie przychylnych warunkach środowiskowych, w jakich żyli we trzech potrafili utrzymać całą grupę? W takim przypadku śmierć jednego mężczyzny praktycznie oznaczałaby śmierć całej grupy a to oznacza, że Neandertalczyk wyginąłby znacznie wcześniej w końcu łowy to bardzo ryzykowny sport.


  5. 3 godziny temu, Bruno Wątpliwy napisał:

    zdroworozsądkowa, pokojowa koegzystencja dwóch odmiennych grupek ludzkich (przynajmniej przez jakiś czas),

     

    Historia homo sapiens uczy nas, że ta koegzystencja trwa możliwie najkrócej. Jak tylko zaśwta możliwość powodzenia w eksterminacji, to ona nastąpi. Niekoniecznie całkowita, jakieś resztki mogą pozotać w rezerwatach, jako kuriozum i dowód naszej wspaniałomyślności.


  6. 18 godzin temu, Marecki384 napisał:

    Niemcy bankrutują [...]

    Generalnie jest zamęt w kraju.

    To wszystko doprowadza do tego że nie ma II WŚ.

     

    To wszystko, i nie tylko to, doprowadza do togo, że jest II wojna światowa.

     

    Wysil się trochę bardziej.

    Co się stało, że jej jednak nie ma?


  7. 17 godzin temu, secesjonista napisał:

    I co z tego wynika

     

    Nic.

    Padło pytanie: tylko skąd ów pan powziął tę myśl o takiej symbolice?

    To zapodałem cytat, skąd ową symbolikę mógł ów pan wysnuć. Czy na pewno o to chodzi, nie wiem, trzeba by zwrócić się do autora tych słów.

     

    17 godzin temu, secesjonista napisał:

    w centrum świątyni rzymskokatolickiej był kogut, to papież był protestantem?

     

    Nie chwytam głębi tego pytania.

    Co ma kogut znajdujący się w " centrum świątyni rzymskokatolickiej" do protestantyzmu papieża? Skąd takie pytanie? Ktoś tu sugerował, że papież jest protestantem? Ktoś tu sugerował, że kogut to symbol jedynie protestancki? Czy fragment Ewangelii sugeruje protestantyzm?

    Nie mam bladego pojęcia - o co Ci chodzi.

     

    17 godzin temu, secesjonista napisał:

    Koguty na miejskich domach to efekt: symboliki protestanckiej czy element ozdobny przy okazji  pokazujący wiatry?

     

    Znowu.

    Czemu niby protestancki?

    W katolicyzmie też występuje symbol koguta.

    I nie, nie jest to jedynie: element ozdobny przy okazji pokazujący wiatry. A właściwie, nie był. Dziś jest z tym różnie.

     


  8. 3 godziny temu, euklides napisał:

    Mówimy raczej o strzelcach drzewnych niż o snajperach. [...] Że ją stosowano mnie się wydaje pewnym.

     

    A mnie wydaje się wątpliwym, co nie znaczy, że takowych nie było.

    Drzewo na płaskim terenie to świetny punkt obserwacyjny i po to mogli po tych drzewach łazić. Obserwuje, kieruje ogniem, w razie czego może parę razy strzelić, zanim przeciwnik zorientuje się, skąd padają strzały, złazi i ucieka. Czyli ewentualnie strzela wtedy, gdy jest już niepotrzebny, tuż przed zejściem z drzewa. Czyli, jeżeli była to taktyka, to nie strzelecka a obserwacyjna. Strzelanie to tylko przy okazji.

     

    3 godziny temu, euklides napisał:

    Niemcy takiej taktyki chyba nie stosowali bo ją krytykowali.

     

    W "Czterech pancernych" jest taka scena jak Janek zdejmuje niemieckiego snajpera siedzącego na drzewie...

    Wiem, żaden to dowód.


  9. W dniu 24.12.2012 o 11:51 PM, secesjonista napisał:

    na forum jest kilka drwiących wzmianek o fatalnym stanie inteligencji kleru w dawnych wiekach, za sprawą prób odganiania burz i chmur przy pomocy dzwonów, to nie wiem czy było to, aż tak dziwne.

    Może Kościół antycypował pewne zdarzenia?

     

    W czasach zarazy jednym ze środków zapobiegawczych, leczniczych było strzelanie z armat w celu "wzruszenia powietrza". Środek ten był zalecany przez światłe, uczone, lekarskie umysły.

    Nie ma to nic wspólnego z inteligencją czy jej brakiem, to efekt stanu ówczesnej wiedzy.


  10. 5 godzin temu, gregski napisał:

    Owszem ale również odziedziczył wrogów których "wyrywny" ojciec narobił dookoła.

     

    "Wyrywny" ojciec prowadził taką samą politykę jak jego sąsiedzi.

    Ówcześnie był to dosyć pospolity sposób prowadzenia polityki międzynarodowej.

     

    5 godzin temu, gregski napisał:

    Lekko nie miał.

     

    Ale czy przypadkiem nie zaczynał działać tak, jak ojciec?


  11. 1 godzinę temu, Tomasz N napisał:

    Nie mógł wziąć od Eskimosów, bo to było do użycia tylko tam gdzie nie ma życia, czyli w głębi Antarktydy. W Arktyce zabrały by się za nie niedźwiedzie.

     

    I dlatego Eskimosi robili schowki z zapasami.

    Owszem, część z nich była plądrowana przez drapieżniki ale miśki przecież nie przeczesywały całego terytorium metr po metrze..

     

    5 godzin temu, secesjonista napisał:

    W przypadku Amundsena to nie wziął tej metody od Eskimosów

     

    Same ryby może tak, ale czy samą ideę takiego działania?

     

    Nie będę kruszył kopii, bo pewny nie jestem.


  12. 2 godziny temu, gregski napisał:

    Tak sobie myślę, czy czasem na postawę Amundsena nie miały wpływu jego kontakty z Eskimosami

     

    No chyba właśnie od nich uczył się przetrwania w tamtych warunkach, psie zaprzęgi to też pod ich wpływem. Tak przynajmniej pamiętam z jakiegoś dokumentu.

     

    Godzinę temu, Tomasz N napisał:

    Oni podczas wypadów rozpoznawczych znakowali trasę wbitymi mrożonymi (suszonymi ?) rybami

     

    Dzięki czemu psy miały lżej. To chyba też eskimoska metoda.

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.