Pancerny

Oczywiście nie ma miedzy nimi żadnych więzów krwi. Występowało także w Szkocji.

Mówimy tylko, o książkach historycznych, czyli spełniają podobne role. Jest taka strona, Archiwum Główne Akt Dawnych w Warszawie, są tu pokazane dokumenty, których większość nie jest wystawiona na widok publiczny -ogólny, korzystają z tego badacze, uniwersytety. Ja dzięki temu archiwum, chociaż mam pojęcie, jak taki średniowieczny dokument wyglądał.

Narya, to jest dobre dla studentów historii, dla nas, pasjonatów historii,ale jak przekonać gimnazjalistę, który ma gdzieś historię, wychowanego na techno i rapie, do chorałów. Ciężko. Ale gdyby połączyć te gatunki muzyczne chorału z nowoczesnymi aranżacjami, to mogło by się udać, np.: Enigma- Sadeness

A jaką rolę spełnia czytana przez Ciebie książka, kupiona w księgarni?

Dla mnie internet jest nauką pomocniczą w poznawaniu historii, możliwość czytania e-booków, których ze zdobyciem byłby kłopot, są biblioteki cyfrowe, gdzie mogę znaleźć interesujące, acz rzadkie egzemplarze książek.

"Lance do boju" - wydane pod redakcją naukowa Bogusława Polaka - KAW. Poznań 1986. Książka ta przedstawia historię kawalerii wielkopolskiej począwszy od X wieku, a skończywszy na roku 1945.

W Polsce do jednego herbu jest przypisane kilka rodzin, a po unii lubelskiej, szlachta polska adoptowała również bojarów litewskich. Na zachodzie, nawet w jednej rodzinie, ojciec i synowie, każdy ma własny herb. Dlatego heraldyka zachodnioeuropejska jest o wiele więcej skomplikowana niż polska.

Takie szczegółowe wyszczególnienie, jak ma wystawiana chorągiew wyglądać, świadczy o tym, że uzbrojenie husarzy było bardzo zróżnicowane, dopiero za Sobieskiego listy wystawiane brzmiały - chorągiew trybem husarskim czy pancernym czyli jednolitość oddziałów musiała być ustalona odgórnie i powszechnie zmiana . Czy stosowano się, do zaleceń hetmańskich, to już inna para kaloszy.

Akurat wydaje mi się, że Krzysztof Arciszewski byłby lepszym hetmanem niż Kalinowski. Brakowało może nie tyle akademii, ale zawodu żołnierz wśród magnatów, którzy na stałe przebywali by z wojskiem. Na pewno napiszecie mi, że wojska tez nie mieliśmy, to prawda. Wojna się kończyła, wszyscy magnaci udawało się do domu, prócz kwarcianych. Tam oficerami zostawali, i to w cale nie rzadko ojciec po synu.

Sprawa s kończyła się następująco, w trakcie pertraktacji dworu królewskiego z Kozakami w sprawie i ich udziału w kampanii chocimskiej w 1621 roku, kozacy postawili jeden warunek, wezmą udział w wojnie z Turcją, gdy król zatwierdzi nowo wyświęconych biskupów, a jeśli nie, na na Ukrainie rozpocznie się rzeź szlachty. Zygmunt III cofnął rozkazy schwytania biskupów( oskarżył ich o konszachty z Turcją), ale prawosławia nie uznał. Artifaktcie, nie mam w tej chwili, nic o ustawach sejmowych ( dobry zwyczaj, nie pożyczaj), więc nie mogę się ustosunkować do Twojego wątku w dyskusji ( ale na pewno wrócę do tej kwestii ), ale ja nie spotkałem się, z opisem Zygmunta III jako opiekuna prawosławia.

Wiem, że teraz działa Polski Ruch Monarchistyczny i oni sobie nadają tytuły szlacheckie, na jakiej podstawie, nie wiem, ale działają tam potomkowie wielkich rodów magnackich.

W 1620 roku wydał rozkazy schwytania świeżo wyświęconych biskupów prawosławnych i osądzenia ich, przez co Kozacy odmówili mu udziału w wyprawie cecorskiei.

A przecież Zygmunt III nie uznał prawosławia na ziemiach polskich, zrobił to dopiero jego syn.

Najpierw trzeba być szlachcicem. Nie liczył się . Szlachcic z zagraniczny, który osiadł w Polsce, a chciał być traktowany jak szlachcic polski, musiał starać się o potwierdzenie swojego szlachectwa na sejmie, tzw. Indygenat. Ustrój stanowy w Polsce został zniesiony przez Konstytucję Marcową z 1921. W artykule 96. zapisano: "Rzeczpospolita Polska nie uznaje przywilejów rodowych ani stanowych, jak również żadnych herbów, tytułów rodowych i innych z wyjątkiem naukowych, urzędowych i zawodowych. Obywatelowi Rzeczypospolitej nie wolno przyjmować bez zezwolenia Prezydenta Rzeczypospolitej tytułów ani orderów cudzoziemskich."

Czy mógłbyś napisać coś więcej o tym jak opiekował się religią prawosławną Zygmunt III ?

Daniel Czapliński to typowy przedstawiciel szlachty tego okresu, warchoł i hulaka, nie pozbawiony przypływu odwagi, czyli jeden z wielu i tylko zatargowi z Chmielnickim zawdzięcza to, że jego nazwisko przewija się na kartach teraźniejszych ksiąg do nauki historii.

A ja, jak co sobota słucham listy przebojów programu Trzeciego, i jak zawsze jest to świetna muzyka.

Czy mógł by mi ktoś, z dobroci serca, napisać skład lub podać link do 82 syberyjskiego pułku piechoty walczącego 29 września pod Jabłonią. Zginał tan ppor. Mościcki siostrzeniec "Tego" Mościckiego, a ppor. Mościcki był dowódcą plutonu w kompani, gdzie służył mój dziadek. Trochę znalazłem na stronie " Kampania wrześniowa 1939", ale żadnych szczegółów.

Brandenburgia dała sobie radę w wojnie z Francją, i była zmuszona do wojny na dwa fronty. Po ataku korpusu szwedzkiego 1675 roku, Brandenburgia musiała wycofać cześć wojsk z frontu francuskiego i wyprzeć Szwedów z kraju. Także byłbym ostrożniejszy z typowanie rozstrzygnięcia militarnego polsko - brandenburskiego.

I oceniał fenomenalną, zjawiskową, odkrycie tegoroczne mediów, charyzmatyczną, obdarzoną niebywałą inteligencją oraz kulturą osobistą, Jolantę R. :mrgreen:

Albo dlaczego jazda wołoska zowie się lekka?- Bo lekko ucieka. Możemy rozmawiać o posłowaniu Skrzetuskiego jak i o przyjęciu poselstwa Kisiela przez Chmiela. Bo naprawdę Sienkiewicz przedstawia kozaków jak bandę tępaków, siłą oderwanych od pługa i wpuszczonych na salony zdobyte na polskiej szlachcie. Świetny był, dialog dwóch kozaków z filmu "Ogniem i mieczem" w którym jeden z nich pije wino z nocnika pana Potockiego. Czytałem kilka książek o życiu codziennym kozaków, i nie spotkałem się z potwierdzeniem takiego zachowania kozaków. Oczywiście były wybryki przy szklaneczce wódki, ale nie do przesady... Jak myślicie, dlaczego Sienkiewicz opisał tak niepochlebny obraz kozactwa?

Nie zapominajmy, że w polskiej armii byli jeszcze oboźny, strażnik polny i pisarz polny, którzy powinni być przy armii, i nią dowodzić. Z tych wymienionych tu wyższych oficerów, tylko strażnik polny jest widywany przy armii, i czynnie pomaga dowodzić hetmanowi, reszta stopni funkcjonowały jako tytularne. W 1651 roku wprowadzono stopień generała infanterii, ale stopień ten przetrwał tylko pięć lat. Czynnym wyższym oficerem był również generał artylerii. I według mnie powinna następować kolejność awansu z generała artylerii, czy strażnika polnego powinien następować awans na hetmana polnego, a potem na wielkiego.

Uchawała w/s quizów na Forum

Dożywotność urzędów to był jeden z niewielu błędów jakie popełnił Stefan Batory. O ile dożywotność urzędów cywilnych mógłbym zrozumieć, to dozgonność urzędów wojskowych mija się z celem. Tylko podskarbi wielki koronny miał obowiązek, składać przed sejmem raport ze swej działalności, reszta urzędników nie była rozliczana, za za swoje "grzechy", natomiast istniał szeroki wachlarz nagród.

Np. prowadzenie pułkownika Krystiana Kalksteina-Stolińskiego. Wprowadzeniem chrześcijaństwa w Prusach, lub zemsty za potop ... Ja myślę, że byłby z tym wielki kłopot, ich armia z dnia na dzień stawała się coraz silniejsza.