Pancerny

Łuki miały różne naciągi, i odpowiednio dobrany, umożliwiał skuteczny ostrzał nawet niewiastom.

Zacznijmy od początku, pierwszą taką bronią, która coś zmieniła na polach bitew był łuk. Pozwolił uderzać z odległości , jak brać udział w wojnach ludziom, którzy mieli mniej siły by machać mieczem czy włócznią. Mefek, witam serdecznie na naszym Forum, i życzę przyjemnego pisania.

Słucham najnowszej płyty Marii Peszek " Maria Awaria". Nie wiem dlaczego, ale słucham już tej muzy od południa i nie chce mi się znudzić.

Tu się zgadzam, ale w jej głosie słychać takie ciepło, pasję, po prostu w emocje. Wolę naturalny gorszy technicznie wokal Marysi, niż kilkuoktanowy, piękny, ale sztuczny głos Edyty Górniak.

Naprawdę z wielką przyjemnością zajmowałem się nadesłanymi pracami fotograficznymi, zdjęcia są naprawdę prześliczne, wiele ciekawych pomysłów, które wykorzystam podczas moich sesji fotograficznych. Jarpenie, nie bądź taki skromny, nad wszystkim trzymałeś piecze i opiekę, Ty zrobiłeś z konkursu wewnątrz Forumowego, konkurs o rozgłosie międzynarodowym.

Tylko tyle, iż był kalwinistą, i musiałby stać się katolikiem by móc zostać królem Polski.

Niestety, tylko to co napisałem, o dalszych losach tej jednostki nic nie wiem, jeżeli tylko dotarła do kraju, to mam nadzieję, że jeszcze gdzieś wypłynie.

Ale czy tylko się przymierzał, bo nie znalazłem nigdzie zgłoszenia jego kandydatury jako kandydata do tronu?

Szukałem informacji o Albigensach, ale za wiele nie znalazłem. Może ktoś jasno opisać kim oni byli, i co ich łączy z Katarami?

"Do stawek żołdu husarzy i kozaków doliczano przy tym 1 zł kwartalnie jako tzw. "kuchenne", które było wynagrodzeniem rotmistrza" - "Wojsko i skarb Rzeczypospolitej w XVI i XVII wieku" Jana Wimmera. Zastanawia mnie wysoki żołd petyhorca, stojący na poziomie wynagrodzenia rajtara, czyżby petyhorcy mieli uzbrojenie ochronne?

Dla mnie, było by to idealnym rozwiązaniem, a to wynika z tego, iż co chwila wypływają nowe fakty, dokumenty utajnione w Polsce jak i innych państw biorących udział w II WŚ, okryte terminem tajności, tracą swój status i są podawane do wiadomości publicznej. Co powoduję, iż na niektóre wydarzenia można spojrzeć z innej perspektywy.

Pół dnia szukałem i znalazłem, tak jest napisane w "Wojsko i skarb Rzeczypospolitej w XVI i XVII wieku" Jana Wimmera.

Powinno Cię zadowolić: http://pl.youtube.com/watch?v=wn0BJuQwLts&...feature=related

Dla mnie coś pięknego, czuć klimat tamtych czasów, niesamowite. Spaliście zapewne w lesie, z tego co pamiętam, było w tedy nie za ciepło. Mam pytanie, czy ktoś sprawdza mundur i ekwipunek uczestników biorących udział w rekonstrukcjach, by wszystko było zgodne z umundurowaniem i uzbrojeniem żołnierzy z września '39 roku? P.S.- Ale zdjęcia z marszu, cudowne.

Pozazdrościć, ja ze swoim wolnym pisaniem , nie mam szans na żadnym czacie.

A czy te gierki nie odbiły się negatywnie na wiarygodności politycznej Chmielnickiego? Tyle razy zmieniał partnerów politycznych i odwracał sojusze, że w końcu nikt mu już nie ufał.

Żołnierze piechoty i dragoni również otrzymywali sukno na mundur, ale mieli za to potrącane co miesiąc pewną kwotę z żołdu. W roku 1634 hiberna wynosiła 63 złote rocznie na jednego jeźdźca. Znane jest mi pobierane przez rotmistrza tzw. kuchenne, które wynosiło 1 zł. od jeźdźca i było doliczane do stawek żołdów.

W 1589 roku, na zagrożenie wojną z Turcją, zaciągnięto w Szkocji, oddział piechoty liczący 600 ludzi pod dowództwem Andrzeja de Concreur.

Nie, to nie oni wynaleźli halabardę, ale doskonale zaadoptowali ją, na swoje potrzeby, i halabarda stała się jakby wizytówką armii szwajcarskiej. Jej prostota i łatwość wykonania sprawiło, że była, w średniowieczu, bronią niezwykle popularną.

Jako członek komisji konkursowej, nie będę komentował mojego wyboru, oddam tylko głos, ale forumowiczów, którzy mają, ochotę zapraszam do gorącej dyskusji, dotyczącej ocenianych zdjęć.

Ostro pojechałeś na samym początku, ale wolałbym o tym porozmawiać później. To zaczniemy tak, czy żołd otrzymywany przez szeregowego żołnierza, był dla niego zadowalający, dawał zadowolenie ze służby wojskowej?

Może nie zbyt potężnym partnerem, ale krajem, który ma wiele cech wspólnych z mieszkańcami Ukrainy. Wspólnie pochodzenie, religia. Mam wrażenie, że Chmielnicki chciał sojuszu z Polską, ale rozbestwione zwycięstwami, społeczeństwo Ukrainy chciało wolnego państwa.

Od czwartku do niedzieli stacje telewizyjne serwują nam różnego rodzaju spotkania z "gwiazdami".Ja nie oglądam tych programów.Czy wy oglądacie?

To się nie liczy, bo to było z "łapanki", na szybko, inaczej by sprawa wyglądała jakbyś miał czas i wybór jaką jednostkę chciałbyś się wcielić.

A jak by zaangażować flotę kurlandzką, która była w lepszym stanie niż nasza. Gdzieś mi się obiło o uszy o 12 okrętach wojennych, nie licząc statków handlowych.