Pancerny

Za łatwe.Twoja kolej.

Aktor Adolf Dymsza opowiadał, jak to spacerując pewnego razu ze swym wilczurem, napotkał płaczącą staruszkę. – Dlaczego, babciu, płaczecie? – zapytał. – A bo do dworca iść muszę jeszcze dziesięć minut, a za pięć minut odjeżdża mój pociąg – użalała się starowinka. – Poszczułem i zdążyła – triumfalnie kończył opowiadanie Dymsza.

Jakiego Piasta uczynki posłużyły Szekspirowi za wątek w "Zimowej opowieści"?

Wiem ,że skradli obraz Najświętszej Panny Maryi.Co pleban mówił o tej rzeczy nie wiem.

Nigdy nie lubiłem tego okresu pod względem polityki taki zagmatwany ,chaos ,skrajności:bogactwo i bieda. Lecz jeśli pominąć politykę to II Rzeczpospolita to okres wspaniały. Mój dziadek opowiadał dużo o czasach przedwojennych(był synem młynarza) i pierwsze skojarzenie Związane z II RP to „dziedzic” czyli właściciel majątku ziemskiego ,przeważnie szlacheckiego rodu, który był jakby centrum kulturalno- oświatowy na dany rejon zamieszkania. Na niego były zwrócone oczy całej okolicy, jeśli był dobrym człowiekiem to każdy go szanował a okoliczni rolnicy mieli zajęcie przy jego majątku i wszystkim żyło się dobrze-czyli jak za Polski szlacheckiej,miał swoich klientów. Następne skojarzenie to pogoda cudowne, gorące wiosna, lato, - mroźnie i śnieżne zimy. Kolejne to szacunek do wojska(dziadek do dziś ze łzami w oczach opowiada jaki pokaz kawalerii przygotowano na inspekcję gen, Sikorskiego), a skoro wojsko to oczywiście ułani(o szwoleżerach i strzelcach konnych jakby mniej mówiono),dla mnie to apogeum miłości i przywiązania i poświęcenia się oficerów i szeregowych do pułku, konia, barwy ,broni. Kawalerzystą zostawało się na całe życie(ułańska buta, kawaleryjska fantazja, oficerski fason). To była elita wojska ,która w każdej chwili gotowa oddać życie za ojczyznę(co zresztą pokazała we wrześniu ’39). Podziw i szacunek z mojej strony nie do opisania. Następnie Adolf Dymsza .Jego filmy „Dodek na froncie” i Policmajster” to jedne z najlepszych komedii jakie oglądałem. Piosenkarka Hanka Ordonówna, aktorka Mieczysława Ćwiklińska, aktor Stefan Jaracz, tenor Jan Kiepura, Chór Dana to wizytówki II RP. I teraz kilka luźnych skojarzeń: - Rozszyfrowanie Enigmy, niewiarygodna sprawa. - Kresy –Tarnopol ,Stanisławów ,Lwów ,Łuck- nasze stepy(pamiętam Wiktora Zina i jego malownicze opowiadania o tamtych stronach jak i jego szkice). - Wolne Miasto Gdańsk. - Stanisław Ignacy Witkiewicz –"Nienasycenie" - Nałkowska –"Granica" - Julian Tuwim- "Bal W operze" - Tadeusz Dołęga- "Mostowicz- Kariera Nikodema Dyzmy" - Karol Szymanowski- "Harnasie" - Gabriel Narutowicz pierwszy prezydent i jego śmierć z ręki zamachowca. - Wojciech Korfanty - Marka polska - Sportowcy - Janusz Kusociński,Stanisław Wigura-Franciszek Żwirko, Stanisław Marusarz. - Motocykle Sokół. - Plebiscyt na Warmii, Mazurach i Górnym Śląsku - Cud nad Wisłą - Wielkie i bogate majątki hrabiów,ordynatów - biedne wsie I oczywiście nad wszystkim unosi się duch Marszałka Józefa Piłsudskiego którego zaliczam do grona najwybitniejszych Polaków. Na pewno kilka rzeczy nie pominąłem ,ale to tak w skrócie.

Chodzi o wozy taborowe . [ Dodano: 2008-02-29, 17:03 ] Jan Kazimierz by usprawnić marsz taborów podzielił je i każdemu oddziałowi taborowemu wyznaczył im inne trasy.

Słuchając płytę jeden dzień trudno określić jej wartość artystyczną .Kawałki są świeże nieosłuchane.Ja płytę nową gram ją przez tydzień-przyzwyczajam się do niej-potem odstawiam na półkę i po jakimś czasie wracam do niej i dopiero jestem gotów ją porównać.

Po wkroczeniu polskich oddziałów do Krakowa w 1809 roku do księcia Józefa Poniatowskiego zgłosiła się dama zgorszona popisami oficerów, którzy podochoceni winem urządzili sobie tańce przy ognisku na Rynku Głównym… w adamowym stroju. „Łaskawa pani - odrzekł książę, kłaniając się z galanterią – obowiązkiem wodza jest być wśród swoich żołnierzy. Rozumiem, że pani sobie życzy, bym do nich dołączył”. Więcej prośby już nie ponawiano.

Nie inaczej,tylko nie Sejm a dodatkowe obrady. Jakby nie patrzeć to Sejm był jednym z gwoździ do upadku RON-u.

Słynne hasła, ostatnie słowa itd. często są apokryfami tzn. tekstem powstałym znacznie później, na konkretne zamówienie publiczne czy polityczne. Tak np. słynne słowa „Finis Poloniae” („Koniec Polski”, jakie miał wypowiedzieć ciężko ranny Tadeusz Kościuszko na pobojowisku pod Maciejowicami, w rzeczywistości zostały ułożone… przez Rosjan, którzy w ten sposób chcieli złamać wolę oporu społeczeństwa polskiego. Wymyślone przez potomnych są też rzekome ostatnie słowa księcia Józefa Poniatowskiego podczas skoku w nurty Elstery w październiku 1813 roku (w bitwie pod Lipskiem): „Bóg mi powierzył honor Polaków i tylko jemu go oddam”.

Veta użył ale nie do zerwania Sejmu(100%).Też się dziwie ,że wszyscy wskazują Sicińskiego jako pierwszego ,który zerwał Sejm.Fakt faktem że "veto"padło z jego ust. Bodajże. Uzgodniono wtedy ,że muszą odnaleźć Sicińskiego .który "veto"cofnie i obrady potrwają dalej.

Gen Daniel Konarzewski był bardzo ciekawą postacią. Absolwent carskiej Akademii Sztabu Generalnego, w czasie pierwszej wojny światowej formował polskie jednostki w Rosji. Jako szef administracji Wojska Polskiego w 1926 roku podjął decyzję o budowie stadionu Legii w Warszawie. Generał mówił dziwną mieszaniną polskiego i rosyjskiego, co był przyczyną wielu gaf i pomyłek. Jedna z najsławniejszych miała miejsce w 1919 roku, podczas defilady na placu Saskim. Konarzewski wygłosił wówczas patetyczne przemówienie, odwołując się do historii Polski: i poćwiartowali naszu nieszczęsnu ajczyznu na trzy nierowne pałowy: jednu wzieli Giermańce, drugu Awstryjaki, a trzeciu my..., znaczy się Rasyjanie... Przemówienie tak podnieciło mówcę, że z zapałem bił „swoich”, czyli Rosjan, podczas bitwy warszawskiej, dowodząc grupą operacyjną.

Sam nie wiem.Czytałem historię polskiego Sejmu i mam notatkę,że Sejm odbył się w wyznaczonym czasie,ileś tam ustaw uchwalono ,kilka odpadło, ale zabrakło czasu na rozpatrzenie kilku ustaw "ważnych"więc król poprosił o kilka dni więcej.Wtedy Siciński powiedział ""ja nie pozwalam na prolongatę!".Jeśli dobrze pamiętam znaleziono Sicińskiego ,Sejm trwał tyle dni ile poprosił Król ,ale nic już nie uchwalono.A "liberum veto"czyli zerwanie Sejmu ,nie pamiętam przez kogo,nastąpiło w 1669.

Pierwszy Sejm zerwano w 1669 roku .

Umierający Talleyrand wił się w przedśmiertnych konwulsjach. Przy jego agonii asystował król Francji Ludwik Filip. „– Wasza Królewska Mość. Cierpię jak potępieniec” – rzekł Talleyrand do stojącego przy łożu monarchy. „– Już teraz?” – odpowiedział szyderczo król

Już częściej nie pozwalano na przedłużanie regulaminowego terminu obrad.

Sławny kawalerzysta i prawa ręka marszałka Piłsudskiego Bolesław Wieniawa-Długoszowski był powszechnie znaną postacią wśród warszawskiego środowiska artystycznego. Po jednym z przedstawień kabaret „Qui pro Quo” wzniósł toast: „– Niech żyje „Qui pro Quo”, szwoleżerowie polskiego teatru!” „– Niech żyje płk Wieniawa – „qui pro quo” polskiej kawalerii! – ripostował celnie konferansjer Fryderyk Jarossy.

Ja bym szukał przyczyn dużo wcześniej: 1)Powstanie Chmielnickiego-początek końca potęgi militarnej (na chwile wskrzeszoną przez Jana III Sobieskiego). Potem można iść dalej ,bitwa pod Batohem- początek końca husarii. 2)Abdykacja Jana Kazimierza,zawierucha polityczna,przekupni dostojnicy państwowi,wzmożone wtrącanie sie obcych państw w politykę. Już przed Sicińskim były veta.

Pięknie ,Twoja kolej.

BIAŁA FLAGA gdzie oni są gdzie wszyscy moi przyjaciele zabrakło ich choć zawsze było ich niewielu - schowali się po różnych mrocznych instytucjach pożarła ich galopująca prostytucja gdzie są moi przyjaciele bojownicy z tamtych lat zawsze było ich niewielu teraz jestem sam co to za pan tak kulturalnie opowiada jak się stara ładnie siedzieć i wysławiaaaaaaać ach co za ton co za ukłon co za wiara w każdym zdaniu i jakie mądre przekonania gdzie są moi przyjaciele bojownicy z tamtych lat zawsze było ich niewielu teraz jestem sam oto są oto wszyscy są przyjaciele moi z wielu stron co za pochód co za piękny krok maszerują ramię w ramię wprost i w bamboszach, w garniturach z pidżamami pod pachami z posadami, podatkami i z białymi chorągwiami idą tłumy ich tłumy ich tłumy ich tłumy ich tłumy ich tłumy ich tłumy ich...

Jakie kraje płaciły świętopietrze za Kazimierza Wielkiego.

Ludwikowi XV powiedziano kiedyś, że jeden z jego gwardzistów umiera, połknąwszy dla głupiego żartu podwójnego talara. – Och, dobry Boże, wołajże moich lekarzy! – zakrzyknął król Francji. – Najjaśniejszy Panie – odrzekł książę de Noailles – tu nie lekarza trzeba wołać. – A kogo? – zapytał Ludwik. – Księdza Terrier. – Księdza Terrier, a po co? – Przyjdzie, obłoży talara jedną dziesięciną, drugą dziesięciną, trzecią dziesięciną, talar skurczy się do trzydziestu sześciu sous i wyjdzie zwyczajną drogą. Chory będzie zdrów – zażartował książę.

Właściciel oberży Pod Złotą Kotwicą Kasper Poller osiadł w Krakowie dzięki temu, że gdy wojska austriackie uciekały z miasta w 1809 roku, stał jako szyldwach na warcie. Nie doczekawszy się zmiany, opuścił wreszcie stanowisko i przekonał się, że jego towarzysze broni są już daleko. Po ponownym zajęciu Krakowa przez Austriaków armia chciała go pociągnąć do odpowiedzialności za dezercję. Oberżysta wybronił się argumentem: To wyście uciekli, a nie ja!

Budował różne machiny dla Władysława Białego.

Pewnie,że się nie wykluczają,tylko ciekawi mnie jaki był pierwotny cel budowy.Koncepcja przeznaczenia monumentu mogła się zmieniać kilkakrotnie podczas rozbudowy budowli.